pies do pilnowania

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies do pilnowania





Temat: problem z wychodzeniem z domu - pies sie boi
Pies zostaje z synem przy okazji ferii to swiatecznych czy zimowych, no i wakacje.
Ja do pracy wrocilam w grudniu, wczesniej bylam w domu z psem. Owszem poczatki
byly straszne dla psa dlatego zaczal bywac pod nasza nieobecnosc u tesciow.
Zazwyczaj pies mial problem z tym ze to syn wracal do szkoly. Biegal od okna na
balkon i skamlal przez kilka godzin. Przechodzilo mu po jakis 2 tygodniach.
Teraz od poczatku wakacji byl spokoj. Tzn pies nie zachowywal sie tak jak teraz
tylko zwyczajnie przychodzil do przedpokoju i patrzyl sie jak wychodzilam. A
teraz to juz masakra. Po powrocie przed utrata oka chronia mnie okulary. O
zdjeciu butow nie ma mowy. Probuje go wtedy ignorowac ale jak?
Z psem bylam dlugo sama w domu. Dodatkowo nie bylo mnie 2 miesiace i po powrocie
pies pilnowal mnie kilka miesiecy tak intensywnie ze musialm go brac do
lazienki zeby sie wykapac. Ale od tego czasu minelo prawie 2 lata. Zdazylam
wrocic do pracy a on znosil dobrze to ze zostawal z tesciami czy z dzieckiem jak
nie chodzil do szkoly.
Syn probuje go zabawic po moim wyjsciu, dac smakolyki ale on nie reaguje. Ciezko
dyszy i to mnie martwi. Potem kladzie sie spac. Jak wstaje syn idzie z nim na dwor.
Na codzien pies jest mocno zzyty z dzieckiem. Bawia sie razem i w domu i na
dworze. W ogole to mam wrazenie ze pies sie nim opiekuje bo w jego towarzystwie
nawet inne psy zabardzo go nieinteresuja. Woli biegac za nim niz z innym psem.
Sama nie wiem co o tym myslec i jak mu pomoc Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: wpadki podczas kolędy
epizod z życia
a ja w czasie tournee mojego proboszcza wyszedłem na chwilkę do kumpla nie
zamykając domu a jedynie spuszczając psa na podwórku. Mój wielebny, jak to ma w
zwyczaju, wchodzi bez pukania ... no i wszedł. Musiało go wyczuć moje
wilczurzysko biegające gdzieś za domem, bo biedak ponoć godzine siedział u mnie
w chałupie a pies pilnował drzwi.
Co on wtedy u nnie w domu robił przez ten czas, to ja nie wiem; w każdym razie
później odniosłem wrażenie, że mnie unika Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zwyczaj zabierania restauracyjnych resztek do domu
oCH TO BARDZO INTERESUJACY TEMAT.
Ja na przyklad , kiedy szlam do retauracji i zostawalo mieso i kosc
zawsze "ukrywalam" resztki dla psa i to zalozenia, ze panstwo lepiej pojedli
a pies pilnowal domu to mu sie nagroda nalezy.Kot rowniez .
Potem okazalo sie ze resztki z restauracji nie tylko ludzie potajemnie dla
pieskow biora ale przede wszystkim dla siebie kaza zapakowac.
To mnie bardzo zaskoczylo ale i ucieszylo bo teraz prosze o zapakowanie
resztek i nie musze chowac kostek do torby potajemnie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Elita imprezuje
No to jest super ogloszenie matrymonialne. Szkoda bylo by Pani Anki dla
jakiegos eliciarza ze zlym psem, chyba ze bedzie siedzial pod pantoflem a zly
pies pilnowal by tam siedzial.

Gość portalu: ANka napisał(a):

> A po 30 tce pewno jestem staruszka.. Nie mam psa ras
> niebezpiecznych - to skandal.. W dodatku wygladam podobno
> mlodo bez wstrzykiwania i bez chodzenia na fitness. Co
> mam z tym poczac? Bo do elit chyba nie naleze...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Piesio
)))) Ten pasterski pies z analolii to Kangal i jest tak ogromny ze napewno
nie nadawalby sie do domu. Typowo pasterski pies do pilnowania stada
Natomiast ten drugi niebieskooki to pewnie husky i masz racje one sa sliczne
milusie ale lepiej jednak czuja sie w zimnym klimacie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kretynizmy roku.:)))
No dobrze,pewnie,że ludzie chcą się wyspać,ale co ...to właściciele nie
słyszą ujadania własnego psa i dobrze im się śpi?
Pies od pilnowania ,raczej nie strzępi sobie pyska po próżnicy.
Częstochowa,to w końcu miasto,to gdzie te psy trzymają?
Nie pamiętam gdzie,ale był zakaz piania koguta,a ja bym chciała,żeby mnie kogut
budził.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Amstaff pogryzł dziewczynkę.
"Amstaff nigdy nie
zaczyna.Amstaff kończy. W tym jego siła i jego przekleństwo..."

I niewinne dziecko na tym cierpi.
Dzis p.Mlynarska powiedziala,ze taki agresywny pies pilnowal jej dziecko ,kiedy
bylo male.
Dla mnie to jest po prostu potwierdzeniem jak ludzie potrafia byc lekkomyslni i
bez wyobrazni.Zapominaja ,ze to jest jednak zwierze.

Z posiadaniem zwierzaka jest jak z posiadaniem dziecka - nie kazdy powinien
miec.Nie kazdy sie nadaje.
A ci ,ktorzy juz sie zdecyduja i tak nie maja do konca gwarancji ,ze to co/kogo
sobie wychowaja bedzie takie jakie sobie wyobrazaja.


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Trudny wybór -rasa psa
ale nie sa psami które nadają sie do przebywania w budzie (nawet na
parę dni), bardzo źle znosza samotnosc - dla takiego boksera opcja
ze cala rodzina wyjezdza a on zostaje sam w budzie (i nie ma
znaczenia ze ktos podjedzie dac jesc czy wyjsc na siusiu) bedzie
opcją fatalną. poza tym to chyba jednak nie do końca pies do
pilnowania.



Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Piesek szuka domu!
JACKY - W dobre ręce oddam 2 - letniego psa
Pilnie oddam w dobre ręce 2-letniego psa, zadbanego,
mieszańca "wilczurowatego". Jego 88-letnia właścicielka
przeprowadziła się z domu do mieszkania do rodziny i nie ma sie kto
zaopiekować zwierzakiem. Pies pilnował obejścia, jest czujny. Wabi
się Jacky (dżeki).

www.kupsprzedaj.pl/secure/showAdvert.do?aid=3598147&cid=1558 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Dziewięciolatek pogryziony przez amstaffa
Następny znawca rasy, posługujący się plebejskim językiem przerażonego ludu...
Ludzie są bestiami, bo potrafią z premedytacją zamordować nie tylko drugiego
człowieka, ale i inną istotę. Skala zjawiska jest tak wielka, że jak widać po
poście wyżej, niektórym spowszedniała i jest jedynie okolicznością, a nie
anomalią. Tymczasem amstaffy atakują ludzi raz na ruski rok. Tymczasem
"profesjonalne" media dają pożywkę zatrwożonemu pospólstwu pisząc o poprzednich
atakach tych ras, ilekroć pies innej rasy zaatakuje człowieka (wygląda to mniej
więcej tak: "Owczarek niemiecki dotkliwie pogryzł mężczyznę przechodzącego obok
posesji, której pies pilnował. Ostatnio do podobnego wypadku doszło dwa tygodnie
temu, kiedy pies rasy amstaff zaatakował dziecko"). Pod tym względem miłe i
kochane "Szariki", czyli ogólnie rzecz biorąc psy w typie owczarka niemieckiego,
wiodą zdecydowany prym w pogryzieniach, ale niestety żaden amstaff nie grał w
filmie o czołgach i nie ratował gamoniowatej załogi. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Bezpańskie koty na garnuszku miasta
WIEŚNIAKI PRECZ !!! KOTY DLA WARSZAWY !!!
Ale Wy głupole jesteście.
Tylko wieśniaki źle traktują koty i mają do nich wrogi stosunek. Prawdziwi
Warszawiacy, tacy jak ja, szanują warszawskie kociaki.
Ja się cieszę, jak widzę te mordki wyglądające z piwnicznych okienek i sama
wynoszę prawie codziennie różne smakołyki. Nie wyobrażam sobie warszawskiego
bloku, bez zapachu kota w piwnicy. To ma swój urok i charakter.
Z dzieciństwa pamiętam marcowe wrzaski piwnicznych kotów pod oknami. Taka
namiastka przyrody i natury w Wielkim Mieście.
Pamiętam, jako mała dziewczynka znosiłam do domu małe porzucone kociaki i
karmiłam mlekiem z butelki dla lalek.
Gratuluję PSEUDO WARSZAWCE podejścia do problemu głodnych kotów. Ja nie
przestanę wspierać osiedlowych karmicielek. To są prawdziwe Warszawianki, a nie
byle co z prowincji, gdzie kot jest do łapania myszy , a pies do pilnowania na
łańcuchu w budzie.
Wiocha won!! Ratujmy piwniczne kociaki !!!
zapraszam do polemiki managierów z koziej wólki, hehe...............
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Nudy w Danii
ereszke napisał(a):
> Czy ktos moglby zaradzic nudzie ktora towarzyszy mi w Danii zawsze w tedy kiedy
> znajomi wyjezdzaja na urlopy a ja nie mam co robic....??>


Jacy znajomi, co ty bajdurzysz? Gospodarze, u ktorych zapieprzasz
ze szmata, pojechali na urlop to rozumiem. A ty zostalas jak ten pies
do pilnowania zagrody. Bierz sie do pucowania chalupy, bo jak wroca
to cie jeszcze wygonia na ulice. A tam wesolo juz nie bedzie.
j

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Oddam Rottweilera.Trójmiasto.
psa nie bierze się tylko na pewien okres "popilnuje i won!" :[ wrr..to nie
maskotka, jesli pies pilnował posesji to dlaczego już nie możE? bo co, bo tato
sie wprowadza i nie chce psa? ehh.. jesli wiedział, ze to pies po przejsciach to
po co fundował mu kolejne? to nazywa się NIEODPOWIEDZIALNOŚCIĄ! mam nadzieje, ze
Max tymr azxem trafi do normalnych ludzi .. a i jeszcze jedno, rottwailery to
psy rodzinne nie tylko do strozowania, nadają się do blokow jako psy "kanapowe"
wiec nie bajeruj :/ bo na psach znasz się chyba tak jak ja na szyciu.. :|:|

PS. jesli ktoś ma za daleko do tego rottka a pragnie takowego, to w Rudzie Śl.
są dwa do oddania (osobno) namiary na mnie anka145@op.pl lub 506 759 117
posiadam zdjęcia psów. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pies do pilnowania domku, podejmie prace!
Pies do pilnowania domku, podejmie prace!
Sunia przebywa w schronisku w Józefowie (ul. Stróżańska 15)
Jest bardzo kochana i przytulasta, ma cudowny charakter, jest stworzona do
przebywania w kontakcie z człowiekiem.
Jest bardzo łagodna, ma sierść zarówno krótką, jak i długą-krótkie, gładkie
włosy przetykane są dłuższymi, szorstkimi, przez co wygląda bardzo
oryginalnie. :)
Jest dość duża, powyżej kolan, ale nie jest bardzo masywnym psem.

Baka bardzo schudla i zle znosi schronisko!
W schronisku przebywa od 4.I.2006r. i niecierpliwie czeka na swego człowieka.
W sprawie adopcji tel. 607 584 763, mail azzie5@wp.pl

Tutaj szczegoly i zdjecia
www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=20035

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: kastracja psa
kastracja psa
Mam zamiar poddać mojego psa kastracji. Z jednej strony żal mi go i obawiam
się, że może zrobić się za bardzo misiowaty i kluchowaty ( z charakteru), a
to pies do pilnowania, więc powinien być dość ostry. I taki jest, a co będzie
potem? Ale z drugiej strony - mam też dwie suki i kiedy mają cieczki, wszyscy
dostajemy szału. Wprost nie można przeżyć tych paru tygodni. Poza tym on jest
okropnie romansowy i kiedy moje nie mają cieczki, to lata do innych
okolicznych - wczoraj właśnie powrócił po prawie dwudniowej nieobecności,
chudy, złachany i wykończony.
Czy ktoś ma takie doświadczenia - tzn. może mi powiedzieć, czy i jak zmienia
się psu charakter po kastracji? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: na smyczy czy bez?
na smyczy czy bez?
od miesiąca juz wychodzę ze swoim pieskiem na spacerki i jak każdy właściciel
psa marzy mi się żeby pies pilnował się mnie chodząc przy mnie bez smyczy.
Jaka jest wasz opinia? Czy od razu mam go uczyć chodzenia bez smyczy (używać
tylko w miejscach gdzie smycz jest niezbędna np.: blisko ulicy), czy wręcz
przeciwnie - trzymać go cały czas na smyczy, bo wtedy (może) zrozumie,że
powinien trzymać się blisko mnie? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rottweiler czy Amstaff?
raczej firma ochraniarska..
Jak ktos zaczyna post ze chce by pies pilnowal domu i dlatego chce miec
koniecznie rotwairer lub amstaf ... . Takiego psa, nawet bardzo agresywnego,
zdeterminowany zlodziej unieszkodliwi w ciagu kilku sekund (otruje,
zastrzeli...) ale za to wsrod wielu Twojch znajomych(niektorzy maja jednak
dzieci?) a pewnie i sasiadow bedzie budzil strach, czy na pewno o to Ci
chodzi? Ja kiedys zrezygnowalam z kupienia domu wlasnie z powodu sasiedztwa w
ktorym bylo kilka rotwailerow, szczekaly i zuczaly sie na ogrodzenie jak
oszalale i nie tylko moje dziecko bylo tym przerazone.
Dobra firma ochroniarska i dobry system alarmowy, szczegolnie w miescie, duzo
lepiej spelnia obowiazki 'struza' niz najlepszy pies, a i tansza a i mniej
zachodu ... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: rokowanie
Dziewucha nie pies
Wiecznie spotyka się z koleżankami? Mowa jest o spotkaniach w ciąży i o tym, że
i teraz chciałaby czasem wyjść.
Konkubina to nie pies do pilnowania domu.

A co do sprzątania - jak jej nie przeszkadza to po co ma sprzątać? Lepiej niech
się bawi z dzieckiem, bo tata to się raczej nie pobawi jak o 2 w nocy wraca. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: psy bez kagańca i bez smyczy ich odchody
Olgierd pisze:


| A co, jesteś zwolenniczką teorii
| "nie-bierz-na-ręce-bo-wzbudzisz-strach-przed-zwierzętami"?

Ale to jest faktycznie straszenie dziecka.
Małe dzieci się nie boją pająków, robaków i czego tam jeszcze - dopiero
rodzice je uczą tego strachu. Właśnie w taki sposób.


Właśnie w ten sposób zaczęłam się bać pająków - dowiedziałam się, że
strasznie wyglądają i ludzie się ich boją (a można było odwrócić moją
uwagę od sytuacji). Miałam chyba 4-5 lat wtedy. Niestety, taka fobia
BARDZO komplikuje życie.

I jestem zwolenniczką teorii nie wzbudzania nieuzasadnionego strachu, a
uczenia właściwego postępowania w obecności psa.

Psów się nigdy nie bałam i też nigdy żaden mi nie zrobił nic złego,
nawet gdy oko-w-oko stanęłam z postrachem okolicy bez smyczy i kagańca,
który pilnował terytorium. Na jakiejś wycieczce wybrałam się na poranny
spacerek (bardzo wcześnie) i natknęłam się na psa o strasznej sławie
(typowy "bardzo zły pies do pilnowania terenu", z opowiadań wynikało, że
bardzo agresywny) - obydwoje byliśmy zaskoczeni swoją obecnością. Nie
spodziewałam się, że biega nie uwiązany, a on był też chyba zdziwiony,
że ktoś o tej porze łazi. Nawet nie szczeknął - popatrzyliśmy na siebie,
ja coś powiedziałam coś milutkim głosem (o, piesek - czy jakoś tak), po
czym odwróciłam się i odeszłam.
Gdybym spanikowała, na prawdopodobnie by się na mnie rzucił. To była
potencjalnie najgroźniejsza sytuacja z psem w moim życiu, wiem, trochę z
braku rozsądku się w nią wpakowałam, ale jak już się zdarzyła, to brak
strachu (i pewna znajomość psiej psychiki) uchroniły mnie przed
konsekwencjami.

Psy chyba mają dobre zdanie na mój temat, bo się ich nie boję. Pająki
pewnie dobrze wiedzą o mojej fobii i nie atakują mnie chyba tylko
dlatego, że wiedzą, że w bezpośrednim starciu nie mają szans ;).

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: co na to wasza rodzina??
Moi rodzice sa ok 70-tki i cale zycie mieszkali na wsi, gdzie
zwierzeta sluzyly do czegos. Pies do pilnowania domu, kot do
lapania mysz, etc. Dla nich sterylizacja jest czym nie do
wyobrazenia, wydawaniem pieniedzy na nic. Ograniczali sie do
corocznych szczepien psow ( kotow chyba nie, bynajmniej nie
przypominam sobie ).Zreszta ja tez, jak bylam gowniara, nie
slyszalam o sterylizacjach, itp... Ale musze powiedziec, ze
zwierzeta zawsze mialy dobre warunki u moich rodzicow. Buda
ocieplana przed kazda zima, zawsze pelna miska jedzenia. Czesto
przygarnialismy kotki wyrzucane z samochodow, ratowalismy kawki,
opiekowalismy sie jezami, ze juz nie wspomne o dokarmianiu ptactwa.
Kiedy stalam sie prawdziwa kociara ( zawsze bylam kociara i
ZAMIESZKALAM z naszymi futrami zaczelam na powaznie interesowac sie
sterylkami, itp. Po sterylce Cessny, moja mama dziwila sie, jak to
moglam zrobic taka krzywde kotce. Kiedy zobaczyla zdjecia
przysylane dziwila sie jak to mozemy naszym kotom na tyle pozwalac
( no sama sie dziwie ). A zanim przyjechali do nas w odwiedziny,
to ojciec po kilka razy pytal sie gdzie koty spia..... no bo jak
mozna mieszkac z kotami pod jednym dachem (hihihi, a potem nie
protestowal jak Caracas spal w jego nogach .
Rodzice nie rozumieja dlaczego udzielam sie w schronisku, przeciez
tam smierdzi i tyle zarazkow jest ( zarazki sa wszedzie wiec co za
roznica gdzie je zbieram .
Dlatego ograniczam sie do mowienia minimum. Tak jest lepiej...
chociaz i tak jestem brana za dziwaka

A tak swoja droga, to strasznie Wam zazdroszcze tej Wasze
organizacji w Warszawie i Krakowie i Wroclawiu i w innych miejscach
Polski. Tutaj jeszcze nei natknelam sie na zorganizowane grupki
ludzi ( nie mowie o schroniskach i o paniach z sasiedztwa
dokarmiajacych koty ). Trzymajcie tak Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czym parają się forumowicze
To wysylaj, przesle cassaniemu przesle, tez sie ucieszy. Jak podobalo Ci sie
cieciowanie? Ja wyspalem sie za wszystkie czasy, a pies pilnowal za mnie:-)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zwierzęta zimą
widze tylko ciemnosc
Dlaczego psy i koty a nie inne zwierzeta w afryce? proste.
Człowiekowi udalo sie WYKORZYSTAC psa i kota, na jego nieszczescie,psa i kota.
Czlowiek jak zszedl z drzewa to zauwazyl, ze pies i kot jest mu BARDZO
PRZYDATNY aby mogl egzystowac. Pies pilnowal jego dobytku a kot chronil przed
gryzoniami. Wiec MADRY Czlowiek a nie 'czlowiek' uznal PSA I KOTA za swojego
towarzysza,przyjaciela.

Psia i kocia przyjazn sie sprawdza tyleze 'czlowiecza' nie!!
I zapamietajcie sobie-raz na zawsze-ze PIES jest towarzyszem Czlowieka, tzw.
zwierzeta towarzyszace!!

W krajach cywilziowanych powstaly akty prawne, mowiace o prawach zwierzat. Jest
polska ustawa o ochronie zwierzat, a jej parambula brzmi"

Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.

I wiecej:


ŚWIATOWA DEKLARACJA PRAW ZWIERZĄT
uchwalona 21.09.1977 r. w Londynie przez Międzynarodową Federację Praw
Zwierzęcia.

Art.1.
Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do
egzystencji.

Art.2.
a) każde zwierzę ma prawo do szacunku
b) człowiek, jako gatunek zwierzęcy, nie może rościć sobie prawa do tępienia
innych zwierząt lub do ich wyzyskiwania. Ma natomiast obowiązek wykorzystania
całej swej wiedzy w służbie zwierząt,
c) każde zwierzę ma prawo oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony.

Art.3.
a) żadne zwierzę nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa
b) jeśli okaże się, że zwierzę musi być zabite, należy je uśmiercić szybko, nie
narażając je na ból i trwogę.

Art.4.
Każde zwierzę, które należy do gatunku dzikiego, ma prawo do życia na wolności
w swym naturalnym otoczeniu, ziemskim, powietrznym lub wodnym oraz prawo do
rozmnażania się. Każde pozbawienie wolności, choćby w celach edukacyjnych, jest
z tym prawem sprzeczne.

Art.5.
a) każde zwierzę należące do gatunku, które żyje zazwyczaj w środowisku
ludzkim, ma prawo żyć i rosnąć zgodnie z rytmem i warunkami życia i wolności
właściwymi dla swego gatunku,
b) każde zakłócenie tego rytmu i tych warunków przez człowieka w celach
merkantylnych jest z tym prawem sprzeczne.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Barany na drodze
A pies pilnowal baranow z okolicznego pastwiska. Gdyby nie barany - nie byloby
psa. A gdyby nie pies - nie byloby stluczki. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Honorowe obywatelstwo dla Wałęsy? PiS: Nie!
Wrocław!!!
Honorowy! Tylko nie Szczecin, bo Jurczyk jak pies pilnował przez
lata? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Miłość jest we wszystkim co istnieje....
łancuch do rowera jest potrzebny a pies do pilnowania;)
psa zwyczajnego burka;))

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Masumi - Akita z Palucha
Masumi - Akita z Palucha
Masumi to Akita Inu. W warszawskim schronisku na Paluchu przebywa od
października 2006 roku. Według oceny schroniskowego opiekuna ma około 5 lat.
Ma numer 2988/06.

Uroda i rasowość nie uchroniły go przed bezdomnością. Masumi na Paluchu
mieszka w klatce 2 na 2 metry, za sąsiadów mając 1500 innych nieszczęśników.
Jedyne dostępne rozrywki to szczekanie i jedzenie. Masumi nie jest
szczekliwy. Znalazł więc sobie inne zajęcie - swój ogon. Wygryzł go tak, że
konieczna była amputacja.
Ale nadal jest psem o wyjątkowej urodzie. Na spacerkach, za tym ważącym
prawie 60 kilogramów misiem, oglądają się wszyscy.

Masumiego pobolewają tylne nogi. Chętnie chodzi na spacery i biega obok
człowieka. I może przy normalnym trybie życia ten problem przestałby istnieć,
ale do tego Masumi musiałby mieć dom.

Kiedy na Paluch przychodzą odwiedzający Masumi nie zrywa się ze swego
posłania, nie prosi o uwagę, nie skomli, nie szczeka. To pewnie zła taktyka.
Tak nie przyciągnie uwagi, gdy konkurentów jest aż tylu. Ale Masumi to Akita,
a to zobowiązuje.

Za to, gdy przychodzi opiekun którego lubi, albo wolontariusz, Masumi okazuje
wielką radość. Jest spragniony głaskania, czułości, kontaktu z człowiekiem.
Bo Masumi to pies, a psy kochają ludzi.

Masumi ma mocny, niezależny charakter. Nie pragnie towarzystwa innych
zwierząt. Chce natomiast mieć swego pana. Mądrego i zrównoważonego, takiego
jak on sam.

Proszę pamiętać, Masumi to nie wielka pluszowa zabawka, to nie pies do
pilnowania posesji, ani nie kolejna ozdoba domu, to przyjaciel, który odda
Wam swoje serce, jeśli mu tylko na to pozwolicie.

Schronisko na Paluchu wydaje zwierzęta na podstawie umowy adopcyjnej,
wszystkie zwierzęta rasowe są kastrowane. Adopcje możliwe są 7 dni w tygodniu
od 12 do 16. Adres schroniska ul Paluch 2, Warszawa.
Telefon do wolontariuszki Kasi 665 630 639; dormesson@o2.pl





Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: jakiego psa wybrać
wydaje mi się ze jest pewien kłopot. wszystkie rasy które zniosą 8 godzinne
siedzenie w domu nie za bardzo nadają się jako psy towarzyszące czy na puchate
przytulanki. Takimi psami są bowiem owczarek kaukaski, moskiewski stróżujący,
akbasz i inne typowo stróżujące z azji i wschodu. A jak stróż to i dosc ostry że
nie wspomnę o gabarytach. każdy pies z ras myśliwskich i użytkowych będzie
wymagał bliskiego kontaktu z właścicielem. Dotyczy to tez kundli choć tu to "jak
bóg da". Można takiemu psu co prawda dokupić drugiego psa albo kota ale w
pierwszym wypadku mieszkanie może być zdemolowane przez psy dwa a w drugim może
się okazac ze ktos nie bardzo toleruje koty. może chow chow by zniósł samotnosć
bo to wybitny indywidualista i trochę taki samotnik ale czy Wy wytrzymałibyście
z chowem i jego fanaberiami i humorami?
Z pewnoscią odpadaja retrivery, psy z grupy kanapowców choć tak naprawdę jak
będzie trzeba to zostaną same ale na pewno nie bedą zadowolone i albo rozniosą
chałupę albo zostawione w ogrodzi po prostu go przekopią albo uciekną bo to
przecie taki labrador czy golden jak zobaczy cos ciekawego za płotem to "nie
wytrzymie". Może po prostu tak urządzić ogród aby podczas nieobecności pies
pilnował obejścia bez narażania ogrodu na jakieś większe straty. Ja zawse
polecam zwrócenie uwagi na sznaucery - wg mnie to wspaniałe psy i polecane
przez profesjonalistów każdemu kto lubi pracować z psem. świetny stróż,
sportowiec, przewodnik a w swoją rodzine wpatrzony jak w obrazek. Ale potrzebuje
dużo opieki, kontaktu i wybiegania (rowerek?). Niezbyt dobrze znosi samotność
ale jako stróż i pies bardzo samodzielny potrafi zorganizować sobie czas (byle
nie pozwolić mu na organizowanie demolowania ogrodu). Zaleta tego psa jest taka
że zostawiony sam w ogrodzie koncentruje się zwykle na pilnowaniu go a nie
szukaniu dziury w całym czyli w płocie tudzież rabacie z kwiatami. Przynajmniej
mój Freud tak ma (średniak). Ale mimo wszystko zostawiony sam to widać że nie
bardzo mu z tym dobrze. A i tak u nas przeważnie jest ktos w domu. Naprawdę
każdy kto wział sznaucera nie załuje. Tym bardziej ze to bardzo zdrowa rasa.
Osobiście jako drugiego psa wziałbym Bernenczyka jakby miał być rasowy ale się
boję że trafie na egzemplarz chorowity i to mnie mocno zniechęca ale to też
cudowne psy z tym ze też lubią być przy człowieku. A który z drugiej strony nie
lubi?
Moje zdanie jest takie że jak jest pies to i musi być człowiek. Pies sam w domu
to niezbyt dobre rozwiazanie. W ogrodzie jest szansa ze nie bedzie wył i płakał
z nieszczęścia. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Co się dzieje w schronisku dla zwierząt - c.d.
Gość portalu: talib napisał(a):

> A dlaczego z moich podatków utrzymywane jest schronisko. Dla mnie to są tylko
> zwierzęta takie same jak świnka czy krówka. Powinno się trzymać 2 tygodnia jak
>
> nie ma właściciela to niestety ale powinno się uśpić

Dlaczego z Twoich podatkow ano dlatego, ze(tu zacytuje swoja wypowiedz, z
innego teamtu):

Dlaczego psy i koty maja ustawow zapewniona opieke? Dlaczego w zapisach ustawy
jest,ze-obowiazkiem gminy jest zapewnienie opieki bezdomnym zwierzetom-
wszystkim-krowie czy swini tez.

A psy i koty-to sa szczegolne zwierzeta,szczegolnie bliskie czlowiekowi.
Człowiekowi udalo sie WYKORZYSTAC psa i kota, na jego nieszczescie,psa i kota.
Czlowiek jak zszedl z drzewa to zauwazyl, ze pies i kot jest mu BARDZO
PRZYDATNY aby czlowiek mogl egzystowac. Pies pilnowal jego dobytku a kot
chronil przed
gryzoniami. Wiec MADRY Czlowiek a nie 'czlowiek' uznal PSA I KOTA za swojego
towarzysza,przyjaciela.

Psia i kocia przyjazn sie sprawdza tyleze 'czlowiecza' nie!!
I zapamietajcie sobie-raz na zawsze-ze PIES jest towarzyszem Czlowieka, tzw.
zwierzeta towarzyszace!!

W krajach cywilziowanych powstaly akty prawne, mowiace o prawach zwierzat. Te
akty prawne dziela zwierzeta na grupy: towarzyszace, gospodarskie,wolnozyjace
(dzikie) itd. Jest
polska ustawa o ochronie zwierzat, a jej parambula brzmi"

Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.

I wiecej:


ŚWIATOWA DEKLARACJA PRAW ZWIERZĄT
uchwalona 21.09.1977 r. w Londynie przez Międzynarodową Federację Praw
Zwierzęcia.

Art.1.
Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do
egzystencji.

Art.2.
a) każde zwierzę ma prawo do szacunku
b) człowiek, jako gatunek zwierzęcy, nie może rościć sobie prawa do tępienia
innych zwierząt lub do ich wyzyskiwania. Ma natomiast obowiązek wykorzystania
całej swej wiedzy w służbie zwierząt,
c) każde zwierzę ma prawo oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony.

Art.3.
a) żadne zwierzę nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa
b) jeśli okaże się, że zwierzę musi być zabite, należy je uśmiercić szybko, nie
narażając je na ból i trwogę.

Art.4.
Każde zwierzę, które należy do gatunku dzikiego, ma prawo do życia na wolności
w swym naturalnym otoczeniu, ziemskim, powietrznym lub wodnym oraz prawo do
rozmnażania się. Każde pozbawienie wolności, choćby w celach edukacyjnych, jest
z tym prawem sprzeczne.

Art.5.
a) każde zwierzę należące do gatunku, które żyje zazwyczaj w środowisku
ludzkim, ma prawo żyć i rosnąć zgodnie z rytmem i warunkami życia i wolności
właściwymi dla swego gatunku,
b) każde zakłócenie tego rytmu i tych warunków przez człowieka w celach
merkantylnych jest z tym prawem sprzeczne.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rotweiler zagryzł pięciomiesięczną dziewczynkę
Takie psy- zestaw rotweiler+owczarek, ktore nie wychodza poza posesje i sa
wypuszczane w nocy - trzyma sie do pilnowania domu. I tu jest pies pogrzebany.
Jezeli pies ZDOLAL wyjsc, to znaczy, ze usilowano do tego nie dopuscic... Mamy
gloden retrievera, bo to nie jest pies terytorialny - nie strozuje, nie broni.
Dlugo gadalismy z hodowca, on tez nas sprawdzal, poznalismy jego mame, warunki
w ktorych sie chowal /z ludzmi/, wybralismy srodkowego z miotu. Dobrze
odrobilismy zadanie domowe, bo to pies mojego dziecka. Wychowalismy naszego psa
i dziecko rowniez. Monitorowalismy pieczolowicie ich stosunki. Po dwoch latach
moge powiedziec, ze rosnie nam pies jak zloto, 35 kilo cudownego kumpla i
przyjaciela. Poczekam jeszce rok, zanim zaczne sie zaklinac, ze to aniol, pies
tez musi dojrzec. Moja prywatna uwaga - wieksi sa spokojniejsi, kurdupel brak
masy musi jakos nadrabiac. Moj byly maz przykladem, ze to nie dotyczy tylko
psow... Chcialabym sensownych psich przepisow, ktore promuja odpowiedzialnosc.
Po kazdej tragedii jedni mowia "powystrzelac psy", drudzy "pieski niczemu nie
winne, powystrzelac ludzi". W opisywanym przypadku widze konflikt: pies do
pilnowania i dziecko w domu. Co zrobic z psem, ktory juz jest? Oddawanie w
dobre rece trwa, uspic sie nie da i nieladnie jakos... My, Polacy, nie mamy
zwyczaju pilnowania dzieci... W Stanach za zostawienie dzieciaka w wozku pod
sklepem laduje sie w kiciu na 48, a jakby mu sie jeszcze cos stalo... szkoda
gadac. Jezeli twoj piesek ugryzie przechodnia, mozesz sie do konca zycia nie
wyplacic. Hodowca ma obowiazek przyjac zwrot felernego psa /np
niezrownowazonego/. Miot dzieli sie na osobnikow obiecujacych i nierokujacych
bycia championami. Te gorsze sa znacznie tansze i kupujacy zobowiazuje sie
takiego psa wykastrowac, zeby sie nie plenil na dziko... Jednym slowem hodowca
odpowiada za to, co wyhodowal, wlasciciele pilnuja psow, a rodzice dzieci.
Goldeny sa jedna z 3 najbardziej rozpowszechnionych w Stanach ras - bo sa
lagodne i latwe do ulozenia. U nas tez ich coraz wiecej. I ich krewniakow-
labradorow. Ludzie mysla przed sprawieniem sobie psa i klopotow nie pragna.
Kiedy moja roczna corka ruszala w kierunku psa, wlasciciel psa mowil "wiesz
kochanie, on nie lubi jak go glaskac" i odchodzil, albo pytal "chcesz poglaskac
pieska?" i piesek byl sadzany a dziecie go macalo... i kazde z nas pilnowalo
swojego pupilka. Jestem za psimi balaskami w odpowiednich pojemnikach. Ludzie
maja prawo sie bac mojego pluszaka i moim obowiazkiem ich nie straszyc/chociaz
coraz czesciej slysze "moje dzieci znaja goldeny i sie ich nie boja"/. W
Zachodnich parkach bywaja ogrodzone miejsca do psich zabaw, a nade wszystko
ogrodzone miejsca do zabawy dla dzieci z zakazem wstepu dla psow. Kombinujmy
podobnie!!! Tragedia, wrzask w mediach, durny przepis "na fali" i cisza,
kolejna tragedia... A ja bym wolala slyszec o wynikach dochodzenia, co sie
stalo, jak, dlaczego i JAK MOZNA TEGO UNIKNAC W PRZYSZLOSCI. Inaczej, to tylko
robienie cyrku i wycieranie sobie mordy cudza tragedia. Nie wyobrazam sobie jak
ci ludzie beda dalej zyc. Bardzo im wspolczuje. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Owczarek Niemiecki czy Alaskan Malamute???
Opowiem ci o alaskanach.

Jeśli chcesz wyszkolic psa, chociazby w zakresie pt - alaskan się nie nadaje.
Jeśli chcesz by pies pilnował posesji - alaskan się nie nadaje. Jeśli chcesz by
pies w razie zagrożenia obronił cie przed innym człowiekiem - alaskan się nie
nadaje. Jeśli nie jestes w stanie co najmniej co drugi dzień biegać/jeździć na
rowerze a najlepiej psim zaprzęgiem przez miniumum 2 godziny - alaskan się nie
nadaje. Jesli twój pies będzie miał kontakty z innymi dorosłymi psami tej samej
płci - alaskan się nie nadaje. Jeśli chcesz mieć tylko jednego psa - alaskan się
nie nadaje. Jeśli chciałbyś oprócz alaskana mieć także jakiegoś psa
miniaturowego/kota/królika czy inne - alaskan się nie nadaje.

Jeśli natomiast chcesz cudownie łagodnego psa, kochającego wszystkich (dosłownie
wszystkich) ludzi, bardziej zżytego z innymi psami w stadzie niż z tobą (i
potrzebującego do szczęścia stada właśnie), masz czas biegać/jeździć w zaprzęgu
po kilkadziesiąt kilometrów kilka razy w tygodniu w deszcz, śnieg (najlepiej) i
wichurę - alaskan to doskonały wybór.

Ponadto posiadacz alaskana musi bardzo dbać o zabezpieczenie przed kleszczami -
babeszjoza na równi z imizolem są dla nich zazwyczaj śmiertelne.

Niewybiegany alaskan ucieka - płot, bez względu na swą wysokość czy wkopanie w
ziemię to dla nich nie problem - podkopią wszystko, potrafią wspinać się jak
koty, nie ma zamkniecia, z którego chcący tego alaskan sie nie wydostanie. Do
wybiegania potrzebny jest trening, rower, zaprzeg, bieganie luzem nie działa.

Dwa razy do roku (na wiosnę bardziej) z alaskana wyczesuje się kilkanaście
reklamówek sierści (tzn. to jest objętość po ubiciu tej sierści).


Alaskan to pies pierwotny - i ta klasyfikacja zgodna jest z prawdą. Bliżej mu do
wilka niz do psa. Nie jest to pies jednego pana, w zasadzie ie est to pies
żadnego pana. Szczęśliwy jest tylko zyjąc w stadzie psów, podobnych mu,
najlepiej innych alaskanów. Ludzie są tylko miłym dodatkiem, póki jest stado -
nawet zmiana domu/własciciela nie robi na nich różnicy (tak bowiem przez lata
były hodowane). Nie szkoli sie łatwo, tzn. łatwo jest go nauczyc komend
koniecznych do biegania w zaprzęgu, natomiast szkolenie pt, różne sztuczki - to
zupełnie nie dla niego. Musi biegać. Kocha biegać. jego domena sa długie i
bardzo długie dystanse pokonywane umiarkowanym tempem. Wykazuje ogromna
cierpliwośc do dzieci, gorzej z małymi zwierzakami, te zazwyczaj zabija. Kocha
wszystkich ludzi - opryszek na ulicy czy złodziej włamujący się do domu to jego
najlepsi kumple. Kocha niskie temperatury - w sezonie grzewczym trzymany w domu
cierpi. Dorosły pies napotkawszy na swojej drodze innego dorosłego psa, nie
będacego członkiem stada, będzie z nim walczył. Na smierć. A walczyć potrafią,
daja radę dużo większym przeciwnikom. Problemów zdrowotnych prawie nie maja, no
bardzo niebezpieczna jest babeszjoza i leki na nią. Wymagania pokarmowe niewielkie.

Alaskan to bardzo specyficzny pies - absolutnie nie dla każdego. To pies dla
pasjonatów, dla ludzi w nich zakochanych. Dla amatora i jako pies do towarzystwa
nie nadaje się. A w każdym razie nie jest to wówczas pies szczęśliwy.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: uciekająca suka
> nie macie hodowli psow z prawdziwego zdarzenia
Trudno mówić o hodowli, gdy właściciele posiadają jednego psa i nie mają zamiaru
posiadać więcej.

> moze kogos zaatakowac albo zostac zaatakowany?
Pies nie jest agresywny, określiłabym nawet, że strachliwy - owszem czujny,
pilnuje, ale gdy ktoś wchodzi na posesję... ucieka. Po prostu taki charakter i
tyle. Owczarek owczarkowi nie równy.

Pies ucieka jedynie do nas - kilkaset metrów. Nie biega gdzie indziej, nie
włóczy się ze zgrajami psów itd. Gdyby suka uciekała i włóczyła się byle gdzie,
to ok - robi to z nudów czy innych podobnych powodów. Ale ona nie biega by się
wylatać, jej droga jest taka sama od dłuższego już czasu - prosto do nas.
Otwiera furtkę, chwilę biega po ogrodzie, po czym kładzie się na schodach -
dokładnie jak u siebie. Mamy dwa psy -jamnik i sznaucer - ale ona nigdy się z
nimi nie bawi - denerwuje ją ich towarzystwo. Więc to także nie jest powód ucieczek.
Mieliśmy naprawdę sporo psów, także owczarków. Różne były. Zdarzało się, ze
uciekały - rzadko, ale się zdarzało. Jeden nawet przegryzał płot /drewno/ i
uciekał. Ale tamte ucieczki miały jeden cel - wybiegać się, zaznaczyć
terytorium. No i robiły to samce. Te parę suk, które mieliśmy zachowywała się
normalnie - żadnych ucieczek.
I to mnie właśnie dziwi - dlaczego ucieka zadbana skądinąd suka. OK, nikt z nią
kilometrami dziennie nie chodzi, zresztą te kilka owczarków, które mieliśmy
wcale nie tęskniła za długimi spacerami. Co innego sznaucer olbrzym - tylko raz
widziałam go zmęczonego po 2 godzinach biegania za dzikiem.

> zorganizowanie czasu psa tak, zeby sie nie nudzil i
> nie uciekal.
Tylko raz "organizowałam" czas mojemu psu - gdy jego brat, z którym mieszkał w
jednym kojcu zginął. Wtedy przez kilka miesięcy wychodziłam z nim codziennie na
długie spacery - wył po nocach. Ale to jedyny przypadek, gdy musiałam poświęcać
mnóstwo uwagi zwierzęciu zdrowemu. Żadne z innych moich psów nie wymagały
organizowania czasu, regularnych wyjść - chyba, ze nie zrozumiałam, co miałaś na
myśli.
Mój obecny /jak i poprzednie/ sznaucer w dzień siedzi w kojcu, na noc jest
wypuszczany. To pies PILNUJĄCY, więc jeżeli wychodziłąbym z nim dziennie na
długie spacery, pies nocami zwyczajnie by spał /sprawdziłam/. A ja nie
potrzebuję kanapowca:)
Podobnie jest z ową suką - miała pilnować domu. I przez bodaj 2 lata pilnowała,
dopiero teraz jej odbiło i dlatego jest to dla mnie takie dziwne.

> pies praktycznie zostaje wykorzystywany do rodzenia kolejnych
> szczeniat i stanowi swietna zabawke dla dziecka na kilka?
> kilkanascie?
Nie, pies nie był kupiony jako zabawka dla dzieci. To nie ten typ ludzi.
Ich znajomi chcieli szczeniaki po owej suce. Właściciele planowali je ale
dopiero w drugim roku życia psa. Pech chciał, że wyjechali, a ona została
pokryta. Ot, zdarza się. Ale gdy zaszła w ciąże trzeci raz, byli wściekli.
Posesja ogrodzona porządnie, pies zadbany i tak dalej, a suka ucieka, gdy
wszyscy są w domu. Niby można ją przywiązać, niby można kojec, ale to przecież
miał być pies do pilnowania, a gdy przywiązują ją /nie ważne, łańcuch czy
smycz/, strasznie to przeżywa. Poza tym nie chcą by pies siedział przywiązany
czy w zamknięciu. I jeszcze wyjaśniając - nigdy jej nie przywiązywali, zaczęli,
gdy zaczęły się ucieczki, więc tu też trudno doszukiwać się przyczyn ucieczek.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl