Pieśń wielorybników

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pieśń wielorybników





Temat: Najlepsze szanty - dyskusja
A ja dorzucę coś jeszcze, w klimatach okołoszantowych - jest taki zespół jak Strefa Mocnych Wiatrów, który śpiewa szanty z podkładami rockowymi, heavymetalowymi i bluesowymi, także taka synteza. A w dziedzinie szant, to ja najczęściej sobie podśpiewuję "Morskie opowieści" czy "Pieśń wielorybników".
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: EKT Gdynia
Nie jest to album a tylko zbiór ich piosenek.

Piosenki
24 Luty
Ballada na złe drogi
Cholerne morze
Dwie Drogi
Miła
Emeryt
Ja Stawiam
Kubański Szlak
Lekko Ochrypnięty
Małe Piwo
Masz jeszcze noc
Morze, moje Morze
Nie sprzedawajcie swoich marzen
Niepoprawny gość
Pieśń Wielorybników
Piję za rejs
Piosenka dla mojej dziewczyny
Z Pacyfiku Na Atlantyk
Za naszym domem
Żeglarski Czardasz
Zimowa Nadzieja
Życzenia Powrotu (2 wersje)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ETK Gdynia (Szanty)
Gdzie ta keja ?



KUNIEC

Z Pacyfiku na Atlantyk



KUNIEC

Hiszpańskie dziewczyny



KUNIEC

Złota arka



KUNIEC

Morze , moje morze



KUNIEC

Emeryt


/>
KUNIEC

Żeglarski czardasz



KUNIEC

Pieśń wielorybników



KUNIEC
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Martin Lechowicz


Lista utworów:
01. Ach jak przyjemnie (wersja współczesna)
02. Pieśń Wielorybników
03. Kaleka społeczny
04. Wszystkiego najlepszego
05. Psalm 3
06. Opóźniony pociąg pospieszny
07. Ballada o pchle
08. Z prądem
09. Nawalony
10. Plan
11. Nawalony
12. Polish Ladies
13. Piosenka gitarowa
14. Samokrytyka
15. Kaleka społeczny
16. Pieśń Lunatyków (Carpe Diem)
17. Six Thousand Miles
18. Peter Pan
19. Piosenka neutralna
20. Dla przyjaciela
21. Death
22. Ballada o Łukaszu Podolskim
23. Sieć
24. Świece
25. Piosenka o smutnym programiście
26. A gdybym
27. Z popielnika

(utwory można przesłuchać na stronie CompletelyUnprofessional.com lub MartinLechowicz.com)


/>
Hasło: www.MartinLechowicz.com
KUNIEC
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: o ateiźmie
Tomisław Kityński napisał(a):


 Czy gdyby niewidomy powiedział, że skoro nie może zobaczyć kolorów, to
jest to jednoznaczne z tym, że ich nie ma


dokladnie tak. Jesli nie ma nikogo, kto odebralby impulsy swietlne o
okreslonej czestotliwosci i nazwal je "kolorami", to znaczy ze nie ma
kolorow.


(czy może raczej --- nie ma to
dla niego znaczenia)? Faktycznie, może się nimi nie przejmować, bo i po co.
Nie jest na nie wrażliwy, nie interesują go. Ale o ileż bogatsze musi
być wnętrze tego, kto uwierzył, że są kolory i stara się pamiętać
o nich.


Po co? A czy ty myslisz o tych wszystkich kolorach ktorych nie jestes w
stanie zarejestrowac (podczerwien, nadiolet) i przez to Twoje wnetrze
staje sie bogatsze? Rozmyslasz o piesni wielorybow w infradzwiekach? I
to wlasnie wzbogaca Twoje wnetrze???


  Ach, jakiż utalitarny przykład.


Howgh.


| wiadomo ze jest to niemozliwe), snuc plany podrozy dookola swiata za te
| 100 dukatow (o ktorych nawet nie wiadomo czy rzeczywiscie tam sa czy
| nie) itp - ale IMHO swiadczy to jedynie o slabosci psychicznej.
  Raczej o pożądaniu. Na czym ma ta słabość polegać?


W przypadku wiary w Boga slabosc polega na uludzie, ze istnieje ktos
kogo mozesz obarczac odpowiedzialnoscia za wlasne bledy i niepowodzenia.
Badz tez "prosic o pomoc".

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: trzecia wiosna nad ranem
wilczysko:


Wszystko odnotowane. Przechodzę właśnie przyspieszoną odukację
muzyczną słuchając wszystkiego co się nawinie, od pieśni miłosnych
wielorybów, poprzez szwedzki folk, aż do tych odmian jazzu do których
w końcu dorosłem.


    Jazz-gott rzeczywiście z roku na rok coraz lepszy się wydaje.
Na szwedzkiego folka jeszcze nie trafiłem, co by mi się podobał.
Pieśni wielorybów dobre przy lekturze "Gwiezdnego przypływu" Brina.
A do Martina zapomniałem jeszcze dodać podkład pod fragmenty
stepowe - bułgarsko-mongolski mix:
   The Bulgarian Voices, Angelite & Huun-Huur-Tu
            Fly, Fly My Sadness (cała płyta).

Pozdrowienia :-)

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: -- wlod, 2001-02-02
--

    bellsouth mi nie przeszkadza
    to linia martwa
    to połączenie z internetem przerwane
    ale atlantyk w pobliżu
    z parującej lodówki wyjmuję bez pośpiechu
    kociołek zupy
    stygnącej od pięciu lat
    i szczodrze wylewam do ubikacji

    i już oceanów zgniły dech kłamie
    obnażona syrenka
    oblepia bezzębnego rekina
    bezdomna pieśń wielorybów
    ginie w czarnym kosmosie

wlod,
2002-02-02

Sent via Deja.com
http://www.deja.com/

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: -- wlod, 2001-02-02
Nie obraź się Włodku (mogę Ci tak mówić?), ale nie rozumiem ni w ząb ani
jednego wersu...
Ale nie martw się do bynajmniej nie Twoja wina (chyba)


----- Original Message -----
From: "WłodzimierzHolsztyński" <w@westpole.com
To: <pl-hum-poe@newsgate.pl
Sent: Saturday, February 03, 2001 1:35 AM
Subject: [bellsouth...] -- wlod, 2001-02-02

--

    bellsouth mi nie przeszkadza
    to linia martwa
    to połączenie z internetem przerwane
    ale atlantyk w pobliżu
    z parującej lodówki wyjmuję bez pośpiechu
    kociołek zupy
    stygnącej od pięciu lat
    i szczodrze wylewam do ubikacji

    i już oceanów zgniły dech kłamie
    obnażona syrenka
    oblepia bezzębnego rekina
    bezdomna pieśń wielorybów
    ginie w czarnym kosmosie

wlod,
2002-02-02

Sent via Deja.com
http://www.deja.com/


--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.hum.poezja

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: onet.pl

umpacha napisał(a) w wiadomości: ...


| umpacha ICQ#:2041872 bo predzej  w morzach kwiat zakwitnie, niz wycofam
sie

| ^^^^^^^^^^^
| ekhm to chyba o lody chodzilo...

nie wiem o co chodzi , ani "o co mi chodzilo"


"... bo predzej w lodach kwiat zakwitnie niz wycofam sie." - kawalek II
zwrotki szanty zwanej "Piesn wielorybnikow".


pozdrawiam
umpacha

| ps. czepiam sie.

mozliwe ale nawet nie wiem czego ;-)


tylko tego i az tego :)))

pzdr

wolf

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: onet.pl


| | umpacha ICQ#:2041872 bo predzej  w morzach kwiat zakwitnie, niz
wycofam
| sie

| ^^^^^^^^^^^
| ekhm to chyba o lody chodzilo...
| nie wiem o co chodzi , ani "o co mi chodzilo"
"... bo predzej w lodach kwiat zakwitnie niz wycofam sie." - kawalek II
zwrotki szanty zwanej "Piesn wielorybnikow".


heh faktycznie ale ze mnie niewdzieczne grzbiecisko
nie wiem co wyskoczylem z tymi morzami  :|
ale podkresliles slowo umpacha i mnie normalnie scementowalo
masz 100% racje winno byc :
"...hej panno po co łzy nic nie zatrzyma mnie
bo predzej w lodach kwiat zakwitnie niz wycofam sie..."

upraszam sie o serie kiji na me wyliniale grzbiecisko
i kompiel w zezie
poprawiam rzecz jasna signaturen

umpacha - szczur ladowy

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?
---
W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało wysłane
nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

Organizacji tego przedsięwzięcia podjęła się prywatna organizacja Deep Space
Communications Network z Florydy.

Wykorzystując ogromną antenę satelitarną organizatorzy wysłali wielorybie
pieśni w kosmos na odległość ok. 3,5 lat świetlnych.

Wykonawcami pieśni są wieloryby humbaki ze stada przebywającego u wybrzeży
Maui na Hawajach.

http://info.onet.pl/1086371,69,item.html
---

Oj zle!!! :)))   Bardzo zle!
Wychodzi na to, ze to wieloryby sa dominujaca forma zycia na Ziemi i ...
zaraz inne walenie bedziemy miec na glowie - kosmiczne walenie, ktore
zemszcza sie na nas ludzich, za zepchniecie ich wujkow do marginesu
ziemskiego oceanu
;)))

BTW - kto za takie chore pomysly placi?????

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?
Stanislaw Sidor napisał(a):


---
W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało wysłane
nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

Organizacji tego przedsięwzięcia podjęła się prywatna organizacja Deep Space
Communications Network z Florydy.

Wykorzystując ogromną antenę satelitarną organizatorzy wysłali wielorybie
pieśni w kosmos na odległość ok. 3,5 lat świetlnych.


no to nie ma strachu bo w tej odleglosci nie ma gwiazd i planet
chyba ze bedzie prawie przelatywal statek obcych waleni...


Wykonawcami pieśni są wieloryby humbaki ze stada przebywającego u wybrzeży
Maui na Hawajach.

http://info.onet.pl/1086371,69,item.html
---

Oj zle!!! :)))   Bardzo zle!
Wychodzi na to, ze to wieloryby sa dominujaca forma zycia na Ziemi i ...
zaraz inne walenie bedziemy miec na glowie - kosmiczne walenie, ktore
zemszcza sie na nas ludzich, za zepchniecie ich wujkow do marginesu
ziemskiego oceanu
;)))

BTW - kto za takie chore pomysly placi?????


pewnie jakis inteligenty, obcy walen ktorego statek ulegl katastrofie
na ziemi :)


--
(STS)
Omne ignotum pro magnifico.


--
Nazgul

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?
Użytkownik "Stanislaw Sidor" <sts_nos@uranos.eu.orgnapisał w
wiadomości


---
W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało
wysłane
nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

Wykorzystując ogromną antenę satelitarną organizatorzy wysłali
wielorybie
pieśni w kosmos na odległość ok. 3,5 lat świetlnych.


A potem co ? Zatrzyma sie i zawroci ?? :-)

marekz

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?
Newsuser "MarekZ" <marekz.@wywalic.irc.plwrote ...


Użytkownik "Stanislaw Sidor" <sts_nos@uranos.eu.orgnapisał w
wiadomości | ---
| W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało
| wysłane
| nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

| Wykorzystując ogromną antenę satelitarną organizatorzy wysłali
| wielorybie
| pieśni w kosmos na odległość ok. 3,5 lat świetlnych.

A potem co ? Zatrzyma sie i zawroci ?? :-)


Alez nie, nie ... po przekroczeniu 3,5 ly natrafi na krysztalowa sfere, na
ktorej Oni projektuja nam taki wszechswiat, jaki dzis postrzegamy ;)))

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?

Stanislaw Sidor <sts_nos@uranos.eu.orgwrote:
---
W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało wysłane
nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

Organizacji tego przedsięwzięcia podjęła się prywatna organizacja Deep Space
Communications Network z Florydy.

Wykorzystując ogromną antenę satelitarną organizatorzy wysłali wielorybie
pieśni w kosmos na odległość ok. 3,5 lat świetlnych.

Wykonawcami pieśni są wieloryby humbaki ze stada przebywającego u wybrzeży
Maui na Hawajach.

http://info.onet.pl/1086371,69,item.html
---

Oj zle!!! :)))   Bardzo zle!
Wychodzi na to, ze to wieloryby sa dominujaca forma zycia na Ziemi i ...
zaraz inne walenie bedziemy miec na glowie - kosmiczne walenie, ktore
zemszcza sie na nas ludzich, za zepchniecie ich wujkow do marginesu
ziemskiego oceanu


        ... no jasne, ze zle ... dominujaca forma zycia, i kazdy to wie,
sa przeciez delfiny;-))) Z powazaniem
                                                                Adam Przybyla

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?
Dnia 2005-04-23 01:39, Użytkownik Stanislaw Sidor napisał :


---
W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało wysłane
nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.


Ale będzie obciach jak ufokom uda się to rozszyfrować
i przylecą nawiązać kontakt z twórcami tego eposu :))

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?


Newsuser Draco (to@poczta.fm) wrote:
Dnia 2005-04-23 01:39, Użytkownik Stanislaw Sidor napisał :
| ---
| W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało wysłane
| nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

Ale będzie obciach jak ufokom uda się to rozszyfrować
i przylecą nawiązać kontakt z twórcami tego eposu :))


W razie czego - zjedza nam walenie :P To jedyna zaleta ;)))

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wieloryby w kosmosie?
W wiadomosci: d5ahrb$86@nemesis.news.tpi.pl,
Stanislaw Sidor <sts_nos@uranos.eu.orgnapisal:


Newsuser Draco (to@poczta.fm) wrote:
| Dnia 2005-04-23 01:39, Użytkownik Stanislaw Sidor napisał :
| ---
| W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało
| wysłane nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

| Ale będzie obciach jak ufokom uda się to rozszyfrować
| i przylecą nawiązać kontakt z twórcami tego eposu :))

W razie czego - zjedza nam walenie :P To jedyna zaleta ;)))


Albo uznaja ich za wladcow Wszechswiata :P

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: NASZE ZWIERZAKI cz.X
Pieśń humbaków
Wieloryby zaśpiewały w kosmosie



W piątek dla uczczenia Dnia Ziemi w przestrzeń kosmiczną zostało wysłane
nagranie pieśni wielorybów - informuje NASA.

Organizacji tego przedsięwzięcia podjęła się prywatna organizacja Deep Space
Communications Network z Florydy.

Wykorzystując ogromną antenę satelitarną organizatorzy wysłali wielorybie
pieśni w kosmos na odległość ok. 3,5 lat świetlnych.

Wykonawcami pieśni są wieloryby humbaki ze stada przebywającego u wybrzeży Maui
na Hawajach.

Na stronie www.whalesong.net można usłyszeć "na żywo" muzykę z podwodnego
mikrofonu umieszczonego niedaleko wielorybów.

Zdaniem organizatorów, nadszedł już czas, by wieloryby i delfiny podzieliły się
swoją muzyką z Wszechświatem. Pieśni humbaków zostały też umieszczone w
nagraniach, które zabrała w kosmos sonda kosmiczna Voyager.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Potrzebuję
Dobrze, dobrze. Zmienie "typowo" na "wlasciwe dla". Lepiej?

Musi ci powiedziec ze jest to jedno z tych zjawisk przyrodniczych, ktore mnie
wprawia w buczenie mozgu. Bo to jest jakby jeden z elementarnych faktow
przyrodniczych, a jednoczesnie kompletnie nie mam pojecia skad sie bierze. Cos
jak piesni wielorybow

Co do dalszych pomyslow, podsunalbym jakas wycieczke na 3 dni. To jest
oczywiscie uwarunkowane stanem portfela. Sztokholmu bym o tej porze roku nie
polecal ale juz plaze baltyckie albo lasy bukowe na Dolnym Slasku tak w okolice
Sudetow, jakas Puszcza Snieznej Bialki, to blisko i naprawde ladnie. Lasy bukowe
jeszcze przez pare dni beda wygldac jak teraz potem to juz powolutku zacznie
butwiec. Bylem pare dni temu w okolicznym lasach takich i az dech zapieraja te
liscie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: co zrobic z zepsuta drukarka?
Jasne, spiewamy rozne kawalki, jesli chodzi o szanty, to najbardziej lubie
Pozegnanie Liverpoolu, Piesn wielorybnikow, Hiszpanskie dziewczyny, Gdzie ta
keja,
Stary Bryg, Marko Polo, Z pijanym zeglarzem, Cztery piwka..., lubie tez
Stachure, czyli piosenki Starego Dobrego Malzenstwa, a poza tym cala mase
innych, mamy swoj repertuar, z podzialem nawet na glosy, spiewamy cala noc i
zadna piosenka sie nie powtarza. Fajnie tez jest, jak sie bierzemy za np. Black
Sabath i Paranoid, czy metal :). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: piosenka
Pieśń Wielorybników


http://www.puszcza.zaw.net.pl/www13ttdh/piosenki/piosenki3.html
KUNIEC

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: -- wlod, 2001-02-02
W <000201c08ded$3f6dcd20$2d3f4cd5@k3g3v5,
  marcys@wp.pl (Radek Chrobot) pisze:


Nie obraź się Włodku (mogę Ci tak mówić?),


(Oczywiscie. Sczesliwie, jestesmy w Internecie).


ale nie rozumiem ni w ząb ani
jednego wersu...
Ale nie martw się do bynajmniej nie Twoja wina (chyba)


Radku, wiele lat minelo odkad w ramach nie dopuszczania
do monopoli Sad Najwyzszy Stanow Zjednoczonych rozbil
AT&T/Bell na lokalne firmy.  Dobrze im to zrobilo!
Zwlaszcza, ze w zamian dostaly prawa, ktorych dawny
moloch nie mial, wlasnie dlatego, ze byl molochem.
Nowe i prezne firmy tez nie sa takie male, ale monopolu
nie ma, musza ze soba i innymi konkurowac. Jedna
z takich firm telefoniczno-internetowych jest Bellsouth.
Nazwa wskazuje, ze buszuja na poludniu Stanow.
Z moich licznych nie tyle podrozy, co przeprowadzek,
mam wrazenie, ze nie ma ich w Teksasie, ani w New
Mexico, ani w Kalifornii. Na pewno sa/ na Florydzie.
Mozna wierszowi uwierzyc, ze blisko Atlantyku, co razem
z nazwa bellSOUTH wskazuje na Floryde. To zreszta malo
wazne. Wazne, ze bellsouth jest firma/ telefoniczna/,
ze nad Atlantykiem.

Juz nie mozesz twierdzic, ze nie rozumiesz ani jednej
linijki, a poja/c jedna/, to juz tytul do bycia
z wierszem za pan brat :-)

Pozdrawiam,

    Wlodek


----- Original Message -----
From: "WłodzimierzHolsztyński" <w@westpole.com
To: <pl-hum-poe@newsgate.pl
Sent: Saturday, February 03, 2001 1:35 AM
Subject: [bellsouth...] -- wlod, 2001-02-02

| --

|     bellsouth mi nie przeszkadza
|     to linia martwa
|     to połączenie z internetem przerwane
|     ale atlantyk w pobliżu
|     z parującej lodówki wyjmuję bez pośpiechu
|     kociołek zupy
|     stygnącej od pięciu lat
|     i szczodrze wylewam do ubikacji

|     i już oceanów zgniły dech kłamie
|     obnażona syrenka
|     oblepia bezzębnego rekina
|     bezdomna pieśń wielorybów
|     ginie w czarnym kosmosie

| wlod,
| 2002-02-02


Sent via Deja.com
http://www.deja.com/

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: NOWY WĄTEK
Tak właśnie wyobrażam sobie podwodny zamek Królowej Śniegu...nawet słyszę pieśni
wielorybów
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Szanty :)
MOja chyba też i pieśn wielorybników i jeszcze kilka innych, rzeczywiście ciężko wybrać
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: o ateiźmie
Użytkownik "Krzysztof Wychowalek" <xp@vegetarians.comnapisał w
wiadomości
Tomisław Kityński napisał(a):

|  Czy gdyby niewidomy powiedział, że skoro nie może zobaczyć kolorów, to
| jest to jednoznaczne z tym, że ich nie ma

dokladnie tak. Jesli nie ma nikogo, kto odebralby impulsy swietlne o
okreslonej czestotliwosci i nazwal je "kolorami", to znaczy ze nie ma
kolorow.


  Więc gdyby mysz nie patrzyła się na księżyc, to by go nie było? 8) Stary,
dobry Einstein 8)


| (czy może raczej --- nie ma to
| dla niego znaczenia)? Faktycznie, może się nimi nie przejmować, bo i po
co.
| Nie jest na nie wrażliwy, nie interesują go. Ale o ileż bogatsze musi
| być wnętrze tego, kto uwierzył, że są kolory i stara się pamiętać
| o nich.

Po co? A czy ty myslisz o tych wszystkich kolorach ktorych nie jestes w
stanie zarejestrowac (podczerwien, nadiolet) i przez to Twoje wnetrze
staje sie bogatsze? Rozmyslasz o piesni wielorybow w infradzwiekach? I
to wlasnie wzbogaca Twoje wnetrze???


  Rozumiem, że Ciebie to nie wzbogaca, bo nie potrafisz, przekładając to
na bardziej bliższy Tobie poziom, zrobić z tego użytku. Owszem zatem,
wzbogaca. Wiele zastanawiam się nad rzeczami, których nie jestem w stanie
ogarnąć, a wiem, że istnieją. I czuję nieokreśloną tęsknotę. Lubisz oglądać
gwiazdy?


| wiadomo ze jest to niemozliwe), snuc plany podrozy dookola swiata za
te
| 100 dukatow (o ktorych nawet nie wiadomo czy rzeczywiscie tam sa czy
| nie) itp - ale IMHO swiadczy to jedynie o slabosci psychicznej.

|   Raczej o pożądaniu. Na czym ma ta słabość polegać?

W przypadku wiary w Boga slabosc polega na uludzie, ze istnieje ktos
kogo mozesz obarczac odpowiedzialnoscia za wlasne bledy i niepowodzenia.


  Ciekawa koncepcja --- więc bóg ma być odpowiedzielany za mój los? Cały
czas wierzyłem, że to ja sam jestem kowalem swojego losu, a tu widzę, że
źle wierzę, niezgodnie z tym, jak wg Ciebie powinienem. To jak, jestem
w takim razie słaby czy jak?


Badz tez "prosic o pomoc".


  Uważasz, że jesteś taki niezależny? To wyprowadzę Cie z błędu. Całe
Twoje życie to jedno wielkie i nieprzerwane pasmo pomaga Tobie przez
innych ludzi. Przez ich ogromną masę. Wydaje Ci się, że jeśli zarobisz
sobie parę złotych, to zawdzięczasz je tylko i wyłącznie sobie? Same
pieniądze musiały zostać przez kogoś zaprojektowane i wydrukowane.
Do ich druku użyto maszyn zaprojektowanych i wykonanych przez jeszcze
innych ludzi, zaś materiały do ich (maszyn) produkcji wydobyto i
przetworzono
w jeszcze innym miejscu. Ale to tylko narazie pieniądze --- co Ci po nich,
jeśli nie będziesz w stanie czegoś za nie kupić? Choćby koszuli, którą
masz na grzbiecie --- tutaj też trzeba byłoby wymienić cały łańcuch
ludzi, którzy od zasiania bawełny, poprzez zbudowanie kombajnów, przędzalni,
w końcu zbioru tej bawełny, jej przetworzeniu w tkaninę, zaś jej w ładną
koszulę stoją za czymś, co wg Ciebie sprowadza się do wydania 70 złotych.
Jesz codziennie, prawda? Jeździsz do pracy? Używasz komputera? Czy kiedyś,
przynajmniej w myślach, podziękowałeś komuś z tych ludzi, że możesz na
zadek zaciągnąć porcięta? Według Ciebie proszenie o pomoc to oznaka
słabości? Według mnie jest to oznaka odwagi. Prosić nie potrafi tylko
egoista. Albo ktoś, kto ma zaburzony stosunek brać--dawać. Nie życzę
Ci, żebyś kiedyś znalazł się w tak beznadziejnej sytuacji, w której
możesz tylko już prosić o pomoc i żeby nikt Ci jej nie udzielił. Choć
niewątpliwie byłaby to bardzo cenna nauka.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: o ateiźmie


Tomisław Kityński wrote:
| dokladnie tak. Jesli nie ma nikogo, kto odebralby impulsy swietlne o
| okreslonej czestotliwosci i nazwal je "kolorami", to znaczy ze nie ma
| kolorow.

  Więc gdyby mysz nie patrzyła się na księżyc, to by go nie było? 8) (...)


Dla myszy (w pewnym sensie) by go nie było. Ktoś mógłby jej opowiedzieć
o blasku księżyca a nawet dwóch, ale miałaby prawo i podstawy do bimbania
sobie na takie pomysły, gdyby z definicji na księżyc patrzeć nie mogła.

Też jesteś taką właśnie myszą. Popatrz, opowiadam Ci o blasku księżyca,
któremu na imie niewiara, a Ty sobie bimbasz w najlepsze. W ogóle nie
traktujesz tego jak rzeczywistość. Wierzący neguje ateizm w takim
stopniu jak ateiści wiarę.


| Po co? A czy ty myslisz o tych wszystkich kolorach ktorych nie jestes w
| stanie zarejestrowac (podczerwien, nadiolet) i przez to Twoje wnetrze
| staje sie bogatsze? Rozmyslasz o piesni wielorybow w infradzwiekach? I
| to wlasnie wzbogaca Twoje wnetrze???

  Rozumiem, że Ciebie to nie wzbogaca, bo nie potrafisz, przekładając to
na bardziej bliższy Tobie poziom, zrobić z tego użytku. Owszem zatem,
wzbogaca. Wiele zastanawiam się nad rzeczami, których nie jestem w stanie
ogarnąć, a wiem, że istnieją. I czuję nieokreśloną tęsknotę. Lubisz oglądać
gwiazdy?


Wróćmy na ziemię, czyli do bogow... oczywiście, że koncepcje religijne
potrafią wzbogacić, ja jestem zdania, że głównie wzbogacają ateistów.
Roztrzygnięcie za życia, czy "religijna pociecha" jest mirażem daje
niesamowite uczucie, trudno to z czymkolwiek porównać. Oczywiście, nie
mówię, że to jest proste do przyjęcia. I NIE MÓWIĘ, że decyzja o
wykluczeniu boga spośród poważnych hipotez oparta jest na stuprocentowej
wiedzy. Ateiści twierdzą, że oparta jest na wystarczającej wiedzy i
deklarują zmianę swoich poglądów, gdyby nowozdobyta wiedza sugerowała co innego.


| W przypadku wiary w Boga slabosc polega na uludzie, ze istnieje ktos
| kogo mozesz obarczac odpowiedzialnoscia za wlasne bledy i niepowodzenia.

  Ciekawa koncepcja --- więc bóg ma być odpowiedzielany za mój los? (...)


Bóg z definicji odpowiedzialny jest za wszelkie losy, jest przecież omni
pod każdym względem. To rodzi wielkie problemy i czyni koncepcję
Wszechmogącego bardzo zagmatfaną.


Według Ciebie proszenie o pomoc to oznaka słabości? Według mnie jest to oznaka odwagi.


Czym innym jest rozpoznanie zależności, uwikłania i własnego miejsca na
świecie, a czym innym żebranina, o której zapewne mówił Krzychu.
Żebraniną jest prośba o ominięcie zasad, które żądzą światem. Panie,
spraw, żebym był zdrowy, bo sam nie umiem o to zabiegać. Panie, obdarz
mnie potomstwem, pomimo impotencji. Panie, niech politycy będą
szlachetni i dzięki szlachetności niech mają władzę. Panie, daj mi wiarę
w nieśmiertelność, bo jestem śmiertelny. To jest brak szacunku dla
siebie i dla świata.

de

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Humor w Nauce i Sztuce
Cytuje za Rzeczpospolita:


Ponoć w Wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem. Na co dzień posługują się swoim
językiem, niedocenianym przez człowieka. Zwierzaki używają różnych metod
porozumiewania się. Poszukiwania dowodów świadczących o komunikacyjnych
talentach zwierząt trwają od dawna. W końcu XIX wieku Niemiec Wilhelm von Osten
zapoczątkował pokazy, które okazały się jednym z największych skandali w tej
dziedzinie. Emerytowany nauczyciel twierdził, że nauczył swego konia arytmetyki.
Na oczach widowni kazał zwierzęciu rachować. Hans, bo tak nazywał się koń,
podawał wynik, odpowiednią liczbę razy grzebiąc kopytem. Na jednym z pokazów
dwóm niedowiarkom udało się rozszyfrować podstęp Ostena. Okazało się, że
zachowanie konia było reakcją na sygnały jego właściciela. Hans tupał tak długo,
dopóki ten nie pokazał mu, że należy przestać. Jak pisze w swojej książce "Mowa
zwierząt" Stephen Hart, incydent ten ostudził na całe dziesięciolecia entuzjazm
badaczy zajmujących się porozumiewaniem się ze zwierzętami.

Miłosne pieśni wielorybów

Dzisiaj dzięki nowoczesnym technologiom udaje się naukowcom zdobywać wiarygodne
dowody na istnienie języka zwierząt. Ostatnio dokonał tego choćby zespół
amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology, którego prace przyniosły
zaskakującą informację o tym, że niektóre walenie- humbaki, posługują się
własną... gramatyką. Naukowcy wpadli na to, dokonując komputerowych analiz
wielorybich pieśni. W czasie okresu godowego samce dla zwabienia samic potrafią
wykonywać je nawet przez pół godziny. Okazuje się, że nie są one zbiorem
przypadkowych dźwięków, ale mają określoną, powtarzającą się strukturę.

Również Amerykanie, tyle że z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Wilmington,
udowodnili, że delfiny posługują się imionami. Odbywa się to za pomocą gwizdów,
które ssaki te wykorzystują do rozpoznawania się i wzajemnej komunikacji. Już w
pierwszym roku życia u delfina zaczyna kształtować się charakterystyczny dla
niego gwizd, zwany gwizdem indywidualnym. W rezultacie każdy rozróżnia "po
imieniu" całą najbliższą rodzinę i przyjaciół.

Tego rodzaju odkrycia są doceniane. Dowód? W 1973 roku Nobel w dziedzinie
fizjologii i medycyny został przyznany za opisanie pszczelego języka.

Szympans by się uśmiał

Mówiąc o języku zwierząt porównujemy go do ludzkiego. I słusznie, bo nie tyle w
słowie, ile w mimice i geście niektóre stworzenia są do nas podobne, co dotyczy
zwłaszcza tych najbardziej rozwiniętych. Jak relacjonuje Stephan Hart, młode
szympansy w czasie zabawy mają szeroko otwarte pyski, przez co wyglądają, jakby
się śmiały. Łaskocząc się nawzajem, wydają ciąg chrapliwych dźwięków
przypominających nieco ludzki śmiech i podobnie jak on zaraźliwych. Koczkodany
tumbili wydają inaczej brzmiący okrzyk na widok węża niż na widok orła. Równie
urozmaicony jest język ptaków - ok. 70 proc. z nich ma w swoim repertuarze
więcej niż jeden typ pieśni.

Na tym nie koniec podobieństw. Jak u człowieka, tak i u zwierząt, dorastanie
łączy się z nauką mówienia. Przykładowo, młody samiec ptaka, jakim jest paskówka
śpiewna, kompletuje swój repertuar z pieśni, których uczy się od trzech,
czterech starszych osobników. Kiedy wreszcie wyznaczy swoje terytorium i zaczyna
go bronić, jest w stanie odpowiadać na pieśni sąsiadów -swoich nauczycieli i
rówieśników.

- Zjawisko posługiwania się dialektem istnieje także w świecie zwierząt -
przyznaje prof. Michał Woyciechowski, kierownik Zakładu Ekologii Behawioralnej w
Instytucie Nauk o Środowisku UJ. - Przykładem mogą być pszczoły. Matka
przeniesiona do gniazda położonego w innym obszarze geograficznym nie będzie
potrafiła porozumieć się z robotnicami.

Jak widać, człowiek jest w stanie rozróżniać coraz to drobniejsze niuanse
sposobu komunikowania się naszych młodszych braci. Być może kiedyś będziemy
mogli się z nimi naprawdę dogadać, i to w ich języku.

;-) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Humory, mdłości, zachcianki czyli CIĄŻA:)
Wrażenia po pierwszym miesiącu z dzieckiem
Na samym początku gdy wróciliśmy do domu to L głównie spał, jadł, kupkał itd a
ja pilnowałam coby nie jeść nic co mogłoby mu albo mi zaszkodzić - w efekcie nie
miałam za bardzo sił ale jak wprowadzałam różne rzeczy to patrzyłam jak reaguje
i jak było ok to zostawało. Było ciężko ale obecnie już więcej produktów jem niż
nie jem. Wróciłam już na uczelnię - 3 tyg po porodzie - na część zajęć bo nie
chcę małego na zbyt długo zostawiać samego. Nie wypaliło mi niestety ściąganie
mleka - idzie mi to makabrycznie i gdy ściągnęłam tylko 75ml to potem jeszcze
dokarmili go modyfikowanym bo jeszcze 1h była do mojego powrotu. Zabolało mnie
to ale lepiej aby zjadł porcję lub dwie sztucznego niż miał być głodny bo mama
jest na zajęciach. Plusem tego było stwierdzenie że i tak męczą go gazy mimo że
na modyfikowanym więc to nie przez to co jem ale przez niedojrzałość jego układu
pokarmowego. W efekcie pijam herbatkę z koperku coby ułatwiać mu odgazowanie i
ponieważ skończył miesiąc dostaje espumisan - łatwo mu się gazuje i jest lepiej.
Za to zaczął płakać z innego powodu - długo nie mogliśmy dojść co się stało. Od
czwartku od 19 do piątku do 23 przysypiał tylko na trochę a jak się budził długo
nie mógł się uspokoić. Jak się zdenerwował nie był w stanie jeść (kurczę, to jak
mama gdy wpadnie w bardzo ostrego nerwa) a był coraz bardziej głodny, ssał swoje
i nasze palce a pierś odpychał. Wreszcie poszliśmy na sposób: położyliśmy go mi
na brzuchu i piersiach tak aby sam wreszcie dziobiąc klatkę piersiową odnalazł
sutek i zaczął jeść - reagują mocno na niego wypływem mleka więc jak już czuł
ten smak to łatwiej mu było zacząć je ssać - woli sam złapać niż aby mu podać.
Tyle że trzeba było słuchać tego płaczu :( Na trochę pomagało: odkręcona woda,
suszarka, wentylator, pieśni wielorybów, śpiewanie, nucenie itd przez mamę lub
tatę, odkurzacz (no ale o 23 nie będę tego robić sąsiadom).
Jakie mogły być tego przyczyny (nie nasuwające się od razu na myśl): niewygodne
ubranko - mimo że luźne body ale jakoś zostawiło mu ślad, pewnie dlatego
rozbieranie go do zmiany pieluszki pomagało; za dużo wrażeń - goście powyżej
jednej spokojnej osoby to dla niego za dużo, nie wiem co zrobię z wigilią, co
najwyżej spędzę ją na zmianę z mężem przy stole lub w drugim spokojniejszym
pokoju z dzieckiem; perfumy działają również negatywnie nie lubi takich zapachów
- mnie mdliło od nich w ciąży on też ich nie znosi. I jeszcze jedna bardzo ważna
rzecz którą niestety dopiero wczoraj zobaczyliśmy - mąż kąpiąc maluszka
niedokładnie wgłębiał się w fałdki paszek i aż mu się coś na kształt odparzeń
zrobiło - wymyliśmy i pokremowaliśmy od odparzeń może jak się to pogoi będzie
lepiej.
Lucek ma też za sobą pierwszą wizytę kontrolną i pediatry, która nie wstała
nawet zza biurka - położna zważyła malca (jak wychodziliśmy ze szpitala ważył
3kg po 22 dobach przybrał 1,3kg) i usłyszeliśmy że tak szczepić na wszystko:
rota, pneumo i 5 lub 6 w 1. Zero wyjaśnień tylko: bo mamy teraz taką promocję
(2x620zł+2x440zł) i szczepić tymi skojarzonymi. Kurdę - oni mają promocję ale
położna miała mi o tych dodatkowych szczepieniach opowiedzieć a tylko wpadła i
wypadła a jak w gabinecie dopytywałam to: "przecież o tym rozmawiałyśmy". Nie
q... nie rozmawiałyśmy i teraz chcę się dowiedzieć a nie słyszeć tekst z
kalendarza reklamowego. Dlatego ciągle jestem w rozterce w kwestii dodatkowych
szczepionek i wybieram się jutro prywatnie do pediatry przy okazji badania
bioderek aby przyjrzał się dziecku: ciemiączku, zmianom skórnym, stulejce,
napięciu mięśniowemu (taki sam problem z paszkami ale bardziej nasilony miała
moja bratanica z kłopotami z napięciem mięśniowym więc możliwe że są lekkie i
trzeba porobić troszkę ćwiczeń); i wyjaśnił sens dodatkowych szczepień.
Dokładnie 28 dni po porodzie byłam na basenie (aby odreagować dobę płaczów
Lucka) i było CUDOWNIE. Nie musiałam ostro myśleć, odpowiadać na pytania, woda
dała mi nawet odpłynąć myślami od synka na chwilę. Choć w sumie licząc długości
basenu myślałam o nim intensywnie bo chciałam przepłynąć ich tyle ile ma dni.
Udało się i potem też super się czułam - nie bolała mnie brzuch (po dłuższym
chodzeniu jeszcze boli), nie miałam zakwasów i byłam tak wyciszona :)
Co nie wypaliło z moich planów sprzed porodu: nie używam pieluszek wielorazowych
- nie miałabym gdzie ich suszyć, normalne pranie zostawia 2 dni max bez suszenia
a i tak jest sporo wilgoci w mieszkaniu mimo grzania i rozszczelnionych okien
oraz częstego wietrzenia. Nie radzę sobie jeszcze z chustą jakbym chciała, boję
się próbować bez doświadczonego oka, wiążę w coś na kształt kołyski. Mam
nadzieję że wreszcie się z tym przełamię po USG bioderek choć wiem że chusta
jest właśnie najlepsza przy lekkich dysplazjach.
No i boli mnie to modyfikowane gdy jestem na uczelni ale ręcznie ani ręcznym mi
nie idzie, ledwo coś kapie choć bardziej to chyba ze stresu bo jak mały się
przyssie to gdy przerwie to trzeba uważać żeby go nie zalewać tryskającym mlekiem.
Jako podsumowanie niech będzie odpowiedź na pytanie koleżanki czy jest mi teraz
gorzej niż było (bo niewyspanie itd): nie jest gorzej tylko trudniej. Nie ma co
tego rozpatrywać jako lepiej czy gorzej bo dziecko to coś niesamowitego. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl