Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Piesek Leszek
Temat: Motorola d520 nie chodzi z "paluszkami"
Krzysiek Mazur napisał(a) w wiadomości: <369fa806.45926@news.tpnet.pl...
On Fri, 15 Jan 1999 14:09:52 +0100, "George"
<wojci@homer.iinf.polsl.gliwice.plwrote:
| Tez tak mi sie trafilo ze zwyklymi paluszkami w d160. Moze alkaliczne beda
| dzialac - nie wiem nie probowalem. Z tego wynika, ze zwykle baterie maja
za
| duzy opor wewnetrzny ... Akumulatorki paluszki NiCd chodza bez problemow.
^^^^
i chyba tu jest pies pogrzebany [co??? pies??? piesek! jaka rasa?]
kolega zakupił sobie tę motkę PoPową i firmowa bateria ma zdaje się
4,5 V albo coś w tej okolicy. cztery zwykłe paluszki dają nam 6V,
ale paluszki NiCd mają firmowo 1,2 V, a nie 1,5 V, czyli jak to
pomnożymy x 4 to jesteśmy znacznie bliżej 4,5 V niż 6V.
Napiecia sa zmienne w czasie, zarowno w akumulatorach, jak i w bateriach.
A skoro producent daje mozliwosci stosowania baterii, to zapewne przewidzial
ich napiecia.
Pies jest pogrzebany:
1. jesli telefon nie dziala (na roznych bateriach) wcale -
najprawdopodobniej styki,
chociaz moze byc cos innego - akumulator uzywa tych samych stykow
2. Jezeli telefon wylacza sie podczas proby polaczenia, to jest to na 100%
wina
baterii - nie-alkaliczne lub alkaliczne slabej jakosci (zdarzaja sie kazdemu
producentowi)
Telefon podczas czuwania bierze minimalny prad, wiec zwykle paluszki beda
dzialac. Natomiast podczas polaczenia pobor pradu gwaltownie skacze, wiec
nie kazda bateria sobie z tym poradzi, niealkaliczna napewno nie - napiecie
spadnie ponizej progu wylaczenia aparatu.
Polecam baterie typu PHOTO - charakteryzuja sie nie jakas szczegolna
pojemoscia,
lecz wlasnie dostosowaniem do impulsowego poboru duzych pradow, ktore
wystepuja rowniez w lampach blyskowych.
Ewentualnie prosze sie spytac zaprzyjaznionego fotografa, jakie baterie
najlepiej
sprawuja sie mu w lampie - chodzi o czas do kolejnego blysku - im krotszy,
tym wiekszy prad daje bateria i lepiej nadaje sie do komorki.
A akumulatory NiCD paluszkowe lepiej radza sobie w komorkach wlasnie
dlatego,
ze sa w stanie oddac znacznie wiekszy prad w impulsach - dlatego w prostych
urzadzeniach jest zakaz uzywania akumulatorow - producent oszczedza na
regulatorze pradu, poprzestajac na naturalnym ograniczeniu pradu z baterii.
Uff. ale sie napisalem...:)
Podsumowujac: do telefonu TYLKO alkaliczne.
Pozdrowienia, Waldek
----------------------------------------------------------------------------
-----------
aw@silesia.top.pl , komis@silesia.top.pl
Magazyn uzytkownikow GSM: www.jaworzno.top.pl/awago/gsmator
Komis GSM: www.jaworzno.top.pl/awago
Temat: czy kuba skonczy tak jak polska? :(
Kuba....
- Halo? Poproszy panią zamiejscowa, Lubartów 33... Czy co? Nie: czy? pytajne
tylko: czy? wzięte liczebniczo... Taa, mój numer 333 ... Już jest połączenie?
Dziękuję ślicznie... Halo? Halo? HALO???
- Halooo...
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz ile
można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba miec żeby ryzykować w
razie, że się straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest
Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u Lutmana,
tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu weksel Reuberga. Za ten
weksel Reuberga można dostać gwarancję od jego teścia Rozencwajga, tylko on jest
przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann musi
mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli Rozencwajgowa jeszcze
dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma nic
przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę, na resztę zwolnienie od protestu. Jassne?
- Oczywiście, że rozumiem.
- No!
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!!
- Kto???
- SĘK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Się ścina, się
rznie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, że wspominałeś.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Białowieszczańskiej jest las! Rosną
stuletnie drzewa, się ścina, się rznie, jest deska, jest sęk.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłes, że się ścina i się rznie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery?!
- No, że się ścina i się rznie...
- Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten sęk.
Ja cofam wszystkie sęki na świecie!
- Co?
- Sęk.
- Który?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To było ogłoszenie?
- Jakie ogłoszenie?
- No, że on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak to ja bym
zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy. Pół
godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz odmawiasz mnie od tego tartaka.
To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na las. To
kto inny będzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będę jego dawał zarabiać na rznięcie? To gdzie jest
LOGIKA??? To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyznę się mnie
zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies
pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz, ja
bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No, ostatecznie może być
sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko broń Boże
jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew - odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczescię ty moje!
- Słuchaj, Biniek, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać... trzydzieści złotych. Duży
piesek?
- OLBRZYMIE BYDLĘ!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to nie do pani! Znaczy,
co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie kosztowała czterdzieści dwa złote.
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty weź sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: A nowy rok to pies?
Zawsze jak zagladam na forum i widze post piotrskw to kojarzy mi sie z
Michnikowskim i Dziewonskim.
- Halo? Poproszy panią zamiejscowa, Lubartów 33... Czy co? Nie: czy? pytajne
tylko: czy? wzięte liczebniczo... Taa, mój numer 333 ... Już jest połączenie?
Dziękuję ślicznie... Halo? Halo? HALO???
- Halooo...
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz ile
można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba miec żeby ryzykować w
razie, że się straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest
Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u Lutmana,
tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu weksel Reuberga. Za ten
weksel Reuberga można dostać gwarancję od jego teścia Rozencwajga, tylko on jest
przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann musi
mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli Rozencwajgowa jeszcze
dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma nic
przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę, na resztę zwolnienie od protestu. Jassne?
- Oczywiście, że rozumiem.
- No!
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!!
- Kto???
- SĘK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Się ścina, się
rznie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, że wspominałeś.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Białowieszczańskiej jest las! Rosną
stuletnie drzewa, się ścina, się rznie, jest deska, jest sęk.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłes, że się ścina i się rznie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery?!
- No, że się ścina i się rznie...
- Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten sęk.
Ja cofam wszystkie sęki na świecie!
- Co?
- Sęk.
- Który?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To było ogłoszenie?
- Jakie ogłoszenie?
- No, że on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak to ja bym
zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy. Pół
godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz odmawiasz mnie od tego tartaka.
To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na las. To
kto inny będzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował ceny? Będę jego dawał
zarabiać na rznięcie? To gdzie jest LOGIKA??? To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyznę się mnie
zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies
pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz, ja
bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No, ostatecznie może być
sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko broń Boże
jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew - odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczescię ty moje!
- Słuchaj, Biniek, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać... trzydzieści złotych. Duży
piesek?
- OLBRZYMIE BYDLĘ!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to nie do pani! Znaczy,
co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie kosztowała czterdzieści dwa złote.
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty weź sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nie jest juz smiesznie
cd.....
- No!
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!!
- Kto???
- SĘK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Się ścina, się
rznie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, że wspominałeś.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Białowieszczańskiej jest las! Rosną
stuletnie drzewa, się ścina, się rznie, jest deska, jest sęk.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłes, że się ścina i się rznie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery?!
- No, że się ścina i się rznie...
- Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten sęk.
Ja cofam wszystkie sęki na świecie!
- Co?
- Sęk.
- Który?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To było ogłoszenie?
- Jakie ogłoszenie?
- No, że on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak to ja bym
zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy. Pół
godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz odmawiasz mnie od tego
tartaka. To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na las.
To kto inny będzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował ceny? Będę jego dawał
zarabiać na rznięcie? To gdzie jest LOGIKA??? To wolę kupić ten tartak! Mam
rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyznę się mnie
zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies
pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz, ja
bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No, ostatecznie może być
sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko broń Boże
jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew - odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczescię ty moje!
- Słuchaj, Biniek, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać... trzydzieści złotych. Duży
piesek?
- OLBRZYMIE BYDLĘ!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to nie do pani! Znaczy,
co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie kosztowała czterdzieści dwa
złote.
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i tartak, i
psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty weź sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wrog mego wroga jest moim przyjacielem!!!?
- Halo? Poprosze pania zamniejscowa, Lubartow 33....
Czy co? Nie ?Czy? pytajne tylko ?Trzy? wziete liczebniczo...
Taa, moj numer 333... Juz jest polaczenie? Dziekuje slicznie...
halo? Halo? HALO???
- Haloo....
- Kuba?
- Kto mowi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mowi?
- Jezeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jezeli Kuba to kto mowi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!
- Tu Kuba...
- Goldberg ?
- Tak.
- Co jest?
- Jest interes do zrobienia...
- Interes? Ile mozna stracic?
- Co sie mnie pytasz ile mozna stracic! Sie mnie
natychmiast zapytujesz ile mozna zarobic!
- Ile sie zarobi, to sie zarobi. Ja sie pytam: ile trzeba
miec zeby ryzykowac w razie ze sie straci.
- Niewiele... dwa, trzy tysiace masz?
- Mam miec. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z zyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadziescia procent, franko loco towar
jest Lutmana, tylko ten towar jest zajety przez Honigmanna z powodu
weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga mozna dostac gwarancje od
jego tescia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgowa, a
Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie bylo, to my dziedziczymy dwadziescia procent, tylko
Lutmann musi miec pewnosc, ze Honigmann go wypusci, oczywiscie,
jezeli Rozencwajgowa jeszcze dzis sie przeniesie na lono Abrahama, to
Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi miec
piecset dolary...
- Cooo?
- Nie gotowka, tylko polowe na reszte zwolnienie od
protestu. Jassne?
- Oczywiscie ze rozumiem.
- No !
- Tylko skad pewnosc, ze Rozencwajgowa by wyzionela ducha?
- W tym sek...
- Co?
- Sek!!
- Kto??
- SAK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w srodku sek!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sek.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakture, a drzewo jest z lasu. Sie
Ucina, sie rznie na deski, jest deska, jest sek.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No ze wspominales
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Bialowieszczanskiej jest las!
Rosna stuletnie drzewa, sie scina, sie rznie, jest deska, jest sek !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie idzie ? NIKT!
- To mozna kupic?
- Te manufakture?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mowiles, ze sie ucina i
sie rznie...
- Kuba, odczep sie, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przeciez... Jaki tartak do cholery ?!
- No ze sie ucina i sie rznie..
- Kuba!... Ż ze mnie csś podkusilo powiedziec jego ten sek... Kuba,
ja cofam ten sek. Ja cofam wszystkie seki na Swiecie !
- Co ?
- Sek.
- Ktory ?
- ŻZe pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychow. TO JA JEGO COFAM !!!
- W Kurierze Warszawskim ? To bylo ogloszenie ?
- Jakie ogloszenie ?
- No ze on sprzedaje
- KTO ???
- No ten, co pisze, ze parceluje ten las. Sluchaj, tylko ten tartak
to ja bym zatrzymal dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak ?... Zlez z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, ze ja Ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pol godziny namawiasz mnie, zebym kupil las. A teraz
odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes ???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczke, spokoj! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiace na las. To kto inny bedzie mial tartak, tak?
Bedzie mnie dyktowal ceny? Bede jego dawal zarabiac na rzniecie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko ze mie cos podkusilo.
Staropolszczyzne sie mnie zachcialo. Sek, sek, rownie dobrze
moglem powiedziec, ja wiem... - tu lezy pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Sluchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaz psa? Czy to jest
moze lyzew ? Wiesz, ja bym chetnie kupil, bo Hipek bardzo
chce miec lyzwa... No, ostatecznie moze byc sweter.
Albo bulgot? Albo taki maly, bialy dupelek... Sluchaj, tylko
bron Boze jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep sie od tego zwierzecia,
nieszczescie ty moje!
- Sluchaj, Binieku, dwa tysiace za psa? Ja moge dac...
trzydziesci zlotych. Duzy piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [slyszy telefonistke] Zlociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczke, Kuba, ta rozmowa za chwile bedzie
kosztowala czterdziesci dwa zlote!
- No co to znaczy czterdziesci dwa zlote, jak sie kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie wez tyz za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci morde lizal!!!!!!!!!!!!!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: KRETYNIZM WSZECHCZASóW
LOL dyskoteka "nie dla dresiarzy", a dla kogo, pewnie dla polityków??? Znam
osoby które chodzą tam w dresach i nie awanturują się. Niestety tylko w piątki
są wpuszczane bo to "źli dresiarze". Wiele osób nie odróżnia normalnych ludzi
którzy tylko chodzą w dresach o tak o dla wygody od tych co są tacy sami jak
pseudokibice w wielkich metropoliach. Ubiór co prawda ten sam, ale tu w grę
wchodzi o wiele więcej rzeczy niż tylko sam ubiór... A z resztą co ja będę wam
to tłumaczył. Kiedyś tam widziałem mojego nauczyciela od wf-u który przyszedł do
Odyssei w dresie (wtedy była jeszcze Odysseia) i co, też powiecie że to
"dresiarz"?? Gdyby klnął, zataczał sie pijany, i bił się to wtedy tak.
Pamiętacie ochroniarzy z Poznania??? Szczególnie tego najmłodszego z nich -
ubrany w stroju ochrony, a zachowanie jakie??? Zamiast tłumić bójki (co do niego
powinno należeć) to on je dodatkowo rozkręcał!!! Tłukł się z każdym klientem,
który go sprowokował!! Przypomnijcie sobie, taki kolo w wieku około 21-26 lat,
baardzo napakowany. Idealny przykład na to, że zachowanie jest najważniejsze, a
nie ubiór.
zurwan1
>w piatek i w sobote i tak ten sam balagan . Jedna wielka WIXA i Jazda co jak co
>ale juz lepsi sa kolese w dresach niz taka dyskoteka bez wyrazu i gustu.
Ojojoj na ten temat mógłbym się sporo rozpisać. Niestety DJ-e od pewnego czasu
puszczają (pisze to z wielkim bólem :/) takei wspaniałości jak Dr Alban - It's
My Life (hit lat 90-tych), Whitney Houston - Wanna Dance coś tam coś tam,
oraz... (o Boże, szkoda że nie mam pod ręką woreczka do rzygania albo Smecty :/)
utwóry z mp3.wp.pl !!!!!! Nie wiedziałem ze aż tak nisko upadli!! Piesek
Leszek, Alchemist Project, Pakito i inne piski, zgrzyty, łomoty, plumkanie
itd.!!! Co się stało, że skończyli puszczać Dj Tiesto (choć to też nie
najlepsze, ale chociaż więcej warte niż wixa) utwory z Sensation White, coś
bardziej ambitnego, Jerry Ropero, Axwella, itd. C-Bool - aa iii pi pi a-i a-i
a-a-i-i (no niestety, taki vocal :D) a wiecie ile osób tanczy na parkeicie przy
tym??? Pięć, góra dziesięć!!! A wiara siedzi i patrzy bo nikt nei chce tańczyć
przy takim czymś!!! Albo Leszek Piesek - tu-tu-la-la i cała remniza się cieszy
buehehehe. Podać wam tracklistę, co powinniście tam zagrać?? Może podam, ale i
tak nawet jak ja przeczytacie to i tak będziecie nas "rozkręcać" hitami z
zeszłej epoki. Jeszce tylko brakuje viksiarksich remixów Beatelsów (Modern
Talking już mają piszczałkowate remixy, brawo!!!)jeszcze jajaja koko dżambo,
eee-makarena w każdy weekend, normalnie świetna impreza!!!! Pewnie powiecie że
wypisuję bzdury, ale sami zwrócćie uwagę ile osób shcodzi z parkietu, a ile
zostaje gdy puszczacie koko dżambo i lajf is lajf lalalala i inne biesiadne
hity!! Poza tym w jeansach strasznie niewygodnie sie tańczy. Dżinsiarze i
garniturowcy być może poprawiają tylko wygląd klubu, ale nie wpływają na jakośc
zabawy.
powazny3
>No tak dresiki i czapeczka z daszkiem na głowie, toż to sam wyraz gustu !!!
>Więc zacznij organizowac w Żarach imprezki HIP HOP - owe najlepiej u siebie w
>domu bedziesz wsród swoich !!!
Naucz sie odróżniać hiphopowców (oni noszą szerokie spodnie) od tych tak zwanych
dresiarzy, bo to nie to samo.
zuska07
>Myślisz, że garnitur
>świadczy o kulturze człowieka?
Właśnie :D A koszuli albo garnituru nigdy nie założę, bo to nie mój styl. To nie
żaden ślub ani bal. No i co, może poziom kultury i bezpieczeństwa wzrósł od
kiedy nie wpuszczacie w soboty w dresach??? Znów pobicia, znów afery, znów
wiksiarska muzyka, dziewczyny pobiły się o chłopaka, klient pokłócił się z
ochroniarzami i go pobili, i co tu zmienił zakaz wchodzenia w dresie???
Niech stworzą jakiś klub, w którym będzie permamentny zakaz wstępu przez ososby
które tam POWAŻNIE podpadły, np. ktoś kto kogoś tak pobił że trafił do szpitala,
tak własnie robią na stadikonach piłkarskich w Warszawie i Krakowie, gościu
chce wejśc, ale jest na czarnej liście i już nigdy nie wejdzie na ten stadion,
nawet jak nie ma przy sobie niebezpiecznych narzędzi i jest trzeźwy - to byłoby
najlepsze rozwiązanie. Potem dopiero patrzcie kto jak jest ubrany.
A propos - słyszałem że mają Cegłę połączyć z F1 i ma powstać coś nowego, sala
będzie większa, bo rozbiją ścianę oddzielającą te dwa kluby od siebie. Ale to
tylko taka plotka, nic więcej nie wiem na ten temat. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy wasze 1,5 roczniaki dużo mówią?
Moje dziecko w wieku 13 miesięcy i 10 dni mówiło:
kaczka - kaczka (żółta gumowa zagubiona wczoraj na spacerze, jutro kupujemy
nową)
czapka (brzmiące jak kapka gwoli ścisłości) - czapka
pies - bauauau (ja mówię pies, piesek a dziecko swoje; wszystkie stworzenia
psiopodobne mają nazwę identyczną)
zegarek - tiktk (chyba kilka razy usłyszła, że zegarek robi tiktak, ale jej
zostało)
buti - buty
huśtawka - oczywiście huśtawka
gzi - guzik
brzzi (albo jakoś tak) - brzuszek
bleee - wszystko co ble to akurat od zawartości pieluchy poczynając na pysznej
dostąd zupce kończąc.
papa - oczywiście spacerek, ale też do widzenia i ktoś poszedł gdzieś (tata
papa)
ato - auto
da - daj
tete lub tefon (coraz częściej) - telefon
ta - tam
to - to
nieeeeee - nie
ta - tak
ba - nie ma (ale jest też nie ma i przecudne rozkładnie rączek przy
tym ...umieram za każdym razem a widuje codziennie po kilka razy)
były też określenia na kąpiel, pralke, chrupki kukurydziane, pilota, myszkę,
monitor, telewizor, lampę, kapcie, spodnie, kwiatki itp., ale niezapisywalnać,
a no i halo czasem powiedziała do telefonu (mojego ) kiedy tatus dzwonił.
Teraz Weronika mówi coraz wiecej, ale bardzo jest czasem uparta...np odmawia
powiedzenia krowa (lub nawet czegoś zblizonego) od razu jest "mmmmuuuu".
Nie chciała tez powiedzieć bocian tylko "klekle".
Nie mówi tez kura tylko od razu "koko", indyk "gulgul" i wrona "krakra" (choć
nie wymawia r tylko coś pośredniego).
Kot to "kicikici", a pies - "pes" albo "bauauau" (albo Butu czyli Brutus)
Za to pieknie mówi "kaczka" i "kwakwa".
"Gaga" to ulubiona przytulanka owieczka Jagienka...no i jest "Gaga pi"
(Jagienka śpi)
Wszystkie dzieci w wózkach albo płaczące (nawet starsze od niej) to "dzidzi"
Ostatnio z upodobaniem wymawia "pan" i "pani"
Mówi też Ania, Oli (jej brat cioteczny Oliwer) i Aja (czyli Paulinka), Kaja
(Kasia), pani Tesia (pani Teresa - jej niania)
"mama piciu da", "mama dziemy paciej" (idziemy na spacer), a jak pytam dokąd to
wyciąga ręke przed siebie i mówi "tam", citaj (czytaj)
mówi też "nie cie" (nie chce) "nie da" (nie dam albo nie dawaj mi tego) "nie
pi" (nie spać)
Auto to "ato" i "brrumm" (tu o dziwo wymawia r)
sisi - siusiu
pupa - pupa i kupka
Ma też magiczne słówko "ka", które oznacza rózne rzeczy zależnie od kontekstu -
na przykład chęc usadowienia się na moich kolanach, kąpiel, kredki
No i juz nie mogę sie doczekać kiedy zacznie mówić więcej...
Pozdrawiam
Ula
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Top 100 Trance And Techno Party Songs Of All Time
Album :Top 100 Trance And Techno Party Songs Of All Time
Genre : Trance&Techno
Codec : MPEG-1 Audio layer 3
Bit rate : 192 Kbps
Bit rate mode : CBR
Channel(s) : 2 channels
Top 100 Trance And Techno Party Songs Of All Time
Antiloop - Only U.mp3 4.59 MB
Armand Van Helden - My My My 2006 (Stonebridge Remix).mp3 8.02 MB
ATB - 9pm (Till I Come).mp3 4.93 MB
ATB - Ayla.mp3 3.84 MB
ATC - Around The World.mp3 5.05 MB
Banana Inc. - Club Kink.mp3 2.24 MB
Barcode Brothers - Flute.mp3 5.45 MB
Base Attack - Techno Rocker.mp3 4.87 MB
assHunter - Boten Anna.mp3 3.67 MB
BassHunter - Russia Privjet.mp3 9.48 MB
Beatfreakz - Somebodys Watching Me (Hi Tack Remix).mp3 3.90 MB
Benny Benassi - Satisfaction.mp3 5.98 MB
Benny Benassi Bross - Every Single Day.mp3 6.74 MB
Bob Marley vs. Funkstar De Lux - Sun is Shining.mp3 3.61 MB /Bob Sinclar - World Hold On.mp3 4.58 MB
Booty Luv - Boogie 2night.mp3 4.79 MB
Creambase - Fiddle 2003.mp3 4.92 MB
Dance 2 Trance - Power Of American Natives ??98.mp3 3.23 MB
Dance Nation - Move Your Love (UK Radio Edit).mp3 3.94 MB
Dancing DJs vs Roxette - Fading Like A Flower.mp3 4.26 MB
Danzel vs Dj F.R.A.N.K. - My Arms Keep Missing you.mp3 5.35 MB
Darude - Feel The Beat.mp3 5.93 MB
Darude - Sandstorm.mp3 6.11 MB
David Guetta vs The Egg -Love Dont Let Me Go (walking away).mp3 3.69 MB
Dj Aligator Project - The Whistle Song.MP3 3.43 MB
DJ Antoine - Arabian Adventure 2.mp3 5.65 MB
Dj Dream - Hoppesangen.mp3 2.74 MB
Dj jean - The Launch.mp3 3.20 MB
Dj Jose vs G Spott - House of Justice.mp3 5.45 MB
Dj Jose vs G Spott - Wrong is Right.mp3 4.49 MB
DJ Mangoo - Eurodancer.mp3 3.01 MB
Dj Mystik - China.mp3 4.81 MB
Dj Sammy and Yanou - Heaven.mp3 3.17 MB
Dj Satomi - Castle In The Sky.mp3 7.47 MB
Dj Satomi - Waves.mp3 3.38 MB
DJ Sona - Xplosion.mp3 4.31 MB
DJ Tiesto - Theme From Norefjell.mp3 4.20 MB
Dra P?? - Fl??ytesangen.wma 3.29 MB
Drunken monkey - Calabria.mp3 3.64 MB
East Clubbers - Beat Is Coming.mp3 6.32 MB
East Clubbers - Sextasy.mp3 7.35 MB
Eric Prydz - Call on Me.mp3 9.74 MB
Estima - Hitmans Paradise.mp3 3.67 MB
Faithless - Insomnia.mp3 4.83 MB
Fedde Le Grand - Put Your Hands Up for detroit.mp3 8.42 MB
French Affair - sexy.mp3 5.27 MB
Galaxee - Lullaby.mp3 4.74 MB
Gigi D'Agostino - Baci Abbracci.mp3 6.66 MB
Gigi D'Agostino - L??Amour Toujours.MP3 3.57 MB
Gigi D'Agostino - The Riddle.mp3 4.39 MB
Gigi D'Agostino - you spin me round.mp3 5.92 MB
Global Deejays - Get Up 2007.mp3 8.86 MB
Global Deejays Vs Benny Benassi - San Fransisco Dreaming.mp3 12.61 MB
Hi Tack - Say Say Say (waiting 4 u).mp3 6.89 MB
Il Caesar - Calma.mp3 4.15 MB
Interphase - Dr Feelgood 2003.MP3 8.09 MB
John Parr vs Tommyknockers - New Horizon.mp3 3.57 MB
Junior Jack - Dare Me vs Stupidisco.mp3 15.93 MB
Leszek Piesek - Hau Hau.mp3 4.08 MB
Lightforce - Eternity.mp3 8.05 MB
Loleatta Holloway - Love Sensation 06.mp3 5.17 MB
Mason Vs Princess Superstar - Perfect Exceeder.mp3 3.28 MB
Master Blaster - Hypnotic Tango.mp3 4.03 MB
Mauro Picotto - Komodo.mp3 4.48 MB
Mauro Picotto - Proximus.mp3 4.89 MB
Meck feat Leo Sayer - Thunder In My Heart Again.mp3 3.93 MB
Michael Gray - Weekend.mp3 5.07 MB
Milk and Sugar - What is love.mp3 10.82 MB
Mylo feat Miami Sound - Machine Doctor Pressure.mp3 5.73 MB
Pakito - Living on video.mp3 4.62 MB
Paul van Dyk - For an Angel.mp3 6.12 MB
Prodigy - Smack My Bitch Up.mp3 5.27 MB
Pulsedriver - The Whistle Song.mp3 2.94 MB
Rocco - Drop The Bass.mp3 4.50 MB
Roger sanchez - Another Chance.mp3 4.60 MB
Rollergirl - Superstar.mp3 5.04 MB
Salt 'n Pepa - Push It (DJ Tonka Remix).mp3 4.28 MB
Sander Kleinenberg - This is not Miami.mp3 17.57 MB
Sash! - Ecuador.mp3 3.31 MB
Scooter - Aiii Shot The Dj.mp3 4.88 MB
Scooter - One (Always Hardcore).mp3 7.59 MB
Sharam - Party All The Time.mp3 9.76 MB
SkyMarshall Arts - From Paris to Berlin Redux.mp3 3.82 MB
Snap - Rhythm is a Dancer.mp3 4.66 MB
Sonique - It feels so Good.mp3 5.60 MB
Special D - Come with me.mp3 3.57 MB
Steve Angello - Davali.mp3 6.75 MB
Studio B - I see Girls.mp3 5.27 MB
Sunblock feat Robin Beck - First Time.mp3 3.67 MB
Sunblock ft. sandy - Baby Baby.mp3 4.88 MB
Sunloverz - Shine On (Heiko & Maikos Gute Laune Remix).mp3 6.00 MB
Sunset Strippers - Falling Stars.mp3 4.86 MB
Supermode - Tell Me Why.mp3 3.95 MB
Team deep - Morning light.mp3 3.93 MB
The Planets - Contradanza (Almighty Radio Edit).mp3 3.88 MB
Till West & DJ Delicious - Same Man (Radio Edit).mp3 3.28 MB
Top 100 Trance and Techno Party Songs of All Time Playlist.m3u 7.84 KB
United Nations - Out of touch.mp3 3.84 MB
Zombie Nation - Kernkraft 400.mp3 3.22 MB
KUNIEC Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kreskówki
WŁATCY MÓCH
GRY ONLINE BAJKI ANIME
CAPTAIN TSUBASA PL
SUPER BALOO
Ach ten Andy
Ai Yori Aoshi
Air
Aparatka
Afro Samurai
Asterix i Obelix
A.T.O.M.
Atomówki
Amerykański Smok Jake Long
Atomowa Betty
Awatar Legenda Aanga
Akira
Azumanga Daioh
Ayashi no Ceres
Baltazar Gąbka
Basilisk
Baranek Shaun
Bakugan
Batman Przyszłości
Ben 10
Bernard
Betty Boop
Beyblade
Beast Wars
Beast Machines
Beck
Beyblade V-Force
Black Cat
Billy i Mandy
Bionicle
Bleach PL Movie
Bleach
Bliźniaki Cramp
Blue Gender
Blue Dragon
Bobobo-bo Bo-bobo
Bob Budowniczy
Brenda i Whisker
Brygada RR
Buzzer Beater
Byli Sobie Odkrywcy
Było sobie życie
Chojrak Tchórzliwy Pies
Chaos Head
Chowder
Chobits
Chocotto Sister
Chrono Crusade
Clannad
Claymore
Czarodziejka z księżyca S
Czarodziejka z Księ. Super S
Czarodziejke z Ksi. Sailor Stars
Czarodziejka z Księżyca Movie
Czarodziejka z księżyca R
Czarodziejka z księżyca
Chop Socky Chooks
D.Gray-man
D.N.Angel
Demonbane
Death Note
Devil May Cry
Duel Masters
Dom dla zmyślonych przyjaciół
.Hack//Dusk
.Hack//Sign
.Hack//Roots
Dragon Ball PL
Dragon Ball GT
Dragon Ball Movie
Dragon Ball Z
Dzieciaki z Klasy 402
Dziwne Przypadki w Blake Holsey High
Ed Edd Eddy
Eureka Seven
Elfen Lied
Fate Stay Night
Erementar Gerad
FullMetal Alchemist
FLCL
Fineasz i Ferb
Gadżet i Gadżetinis
Galactik Football
Generał Daimos
Gigantic Formula
Generał Italia
Great Teacher Onizuka
Green Green
Guyver
Gungrave
Głupi i Głupszy
Gumisie
Goryl Magilla
H2O Wystarczy Kropla
Harcerz Lazlo
Hannah Montana
Hellsing
Heroic Age
He-Mana
Honey and Clover
Hong Kong Fui
Happy Tree Friends
Ichigo 100%
Iron Man
Jam Łasica
Jetsonowie
Johnny Bravo
Johnny Test
Kacze opowieści
Kanon
Kapitan Bomba +18
Klub Winx
Kapitan Tsubasa
Kaczor Donald
Kiba
Kim Kolwiek
Kocia Ferajna
Koziołek Matołek
Koihime Musou
Kod Lyoko
Kroniki Księżycowe
Król Maciuś Pierwszy
Krecik
Krowa i Kurczak
Legenda Nezha
Leniuchowo
Laboratorium Dextera
Liga Sprawiedliwych
Liga Sprawiedli. Bez Granic
Looney Tunes
Love Hina
Łebski Harry
Mega-Man Axess
Mega-Man
Magiczny Autobus
Maska
Miś Yogi
Miejskie Szkodniki Na Pasku
Miejskie Szkodniki
Młodzi Tytani
Monster Buster Club
Mouse
Mroczna Przepowiednia
Myszka Miki I Przyjaciele
Muminki
Nanami-Chan
Naruto
Naruto - Movie
Naruto - PL
Naruto Shippuuden
Neon Genesis Evangelion
Nowa Szkoła Króla
Nie Ma To Jak Statek
Niezwykła Piątka Na Tropie
Oban Star Racers
Odlotowe Wyścigi
Odlotowe Agentki
Oggy i Karaluchy
Onegai Twins
Onegai Teacher
One Piece
Ouran High School Host
Pan Andersen opowiada
Power Rangers SPD
Power Rangers Mistycz. Moc
Power Rangers Ninja Storm
Power Rangers Dino Grzmot
Power Rangers O. Overdrive
Porażki Króla Artura
Power Stone
Piesek Leszek +18
Pinki i mózg
Pippi Longstocking
Soul Eater
Pixie, Dixie i Pan Jinks
Pokemon
Podwójne Życie Jagody Lee
Pokemon Adv. Battle
Pokemon Advanced
Pokemon Adv. Challenge
Pokemon Battle Frontier
Pokemon Master Quest
Pokemon Orange Islands
Pokemon J. L. Champions
Pokemon Johto Journeys
Pokemon Movie
Pokemon Diamond and Pearl
Pomocy! To banda Kudłacza
Przygody Kuby Guzika
Piłka w grze
Pies Clifford
Peach Girl
Ranma 1/2
Pszczółka Maja
Rosario To Vampire
Robot-Boy
Ruby Gloom
Różowa Pantera
Rycerze Zodiaku
Sabrina
Samuraj Jack
Samurai Champloo
Samurai Deeper Kyo
Seirei no Moriboto
Seto no Hanayome
Sąsiedzi
Scooby Doo
School Rumble
Shakugan no Shana Movie
Shrek
Shuffle
Shin Chan
Shakugan no Shana
Simpsonowie
Slayers
Smerfy
Soul Hunter
Spider - Man
Spice and Wolf
Star Wars Wojny Klonów
Star ocean
Storm Hawks
Strażnicy czasu
Superman
Świat według Ludwiczka
Szczenięce Lata T. i Jerryego
Świat Questa
Świnka Peppa
Tabaluga
Top Cat
Teknoman
Tutenstein
Shugo Chara
Tajne Akta Psiej Agencji
Tajemnicze Złote Miasta
Shaman King
The Flinstones
They Are My Noble Masters
Tom and Jerry
To Love-Ru
Trigun
True Tears
Transformers Animated
Troskliwe Misie
Tokimeki Memorial
Tysiąc Złych Uczynków
Vampire Knight
Quick Draw McGraw
Tsubasa Chronicle
Wilk i Zając
Witch
Witchblade
Witaj Franklin
Wiewiórek
Wunschpunsch
Wyspa Totalnej Porażki
Wolf's Rain
X-men - Animated
X-men - Ewolucja
X/1999
Xiaolin pojedynek mistrzów
Yaiba Legendarny Samuraj
Yataman
Yugioh
Yogi Łowca Skarbów
Yu-Gi-Oh
Ying Yang Yo
Zaczarowany ołówek
Zero no Tsukaima
Zero no Tsukaima 2
Zero no Tsukaima 3
Ziomek
Zło w potrawce
Zombie Loan
Zwiastuny Bajek
Walter Melon
Whistle
Vandread
http://www.kreskoweczki.pl/lista/startpage,4/
KUNIEC
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: --== VirtualnySprzedawca ==--
"SIMMTECH-Komputery" <skle@edo.plwrote in message
Nic nie można stracić..
Zarzucaliście na grupie niefachowość naszych sprzedawców więc w odpowiedzi
na te zarzuty skonstruowaliśmy owy system sprzedaży.
Ale nie zrozumiałeś dowcipu. Byś mógł w pełni zrozumiec, lub może raczej
sobie przypomniec (bo na pewno to widziałeś), przytaczam treść skeczu
kabaretu Dudek pt. "Sęk".
PS. Interesujący fragment oznaczyłem, by był widoczny ;)
PS2. Do dyskusji o serwisie nie będę wracał ;)
Wystepują: Kuba Goldberg - Wiesław Michnikowski
i Bieniek Rappaport - Edward Dziewoński
- Halo? Poproszy panią zamniejscową, Lubartów 33....
Czy co? Nie Czy pytajne tylko Trzy wzięte liczebniczo...
Taa, mój numer 333... Już jest połączenie? Dziękuje ślicznie...
halo? Halo? HALO???
- Haloo....
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!
- Tu Kuba...
- Goldberg ?
- Tak.
- Co jest?
- Jest interes do zrobienia...
============================================
- Interes? Ile można stracić?
============================================
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie
natychmiast zapytujesz ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba
mieć żeby ryzykować w razie że się straci.
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar
jest Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu
weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od
jego teścia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową, a
Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko
Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście,
jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to
Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć
pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę na reszte zwolnienie od
protestu. Jassne?
- Oczywiście że rozumiem.
- No !
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzioneła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!
- Kto??
- SĘK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Sie
ścina, sie rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No że wspominałeś
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Białowieszczanskiej jest las!
Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie iidzie ? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i
się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery ?!
- No że się ścina i się rżnie..
- Kuba!... Że mnie coś podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba,
ja cofam ten sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie !
- Co ?
- Sęk.
- Który ?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM !!!
- W Kurierze Warszawskim ? To było ogłoszenie ?
- Jakie ogłoszenie ?
- No że on sprzedaje
- KTO ???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak
to ja bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak ?... Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja Ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz
odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes ???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiące na las. To kto inny bedzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będe jego dawał zarabiać na rżnięcie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze
mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest
może łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo
chce mieć łyżwa... No, ostatecznie może być sweter.
Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
bron Boże jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiące za psa? Ja moge dać...
trzydzieści złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [słyszy telefonistkę] Złociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie
kosztowała czterdzieści dwa złote!
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Temat: A gdzie jest AI,
elementarne drogi Watsonie... ale ale! kto w takim razie ma tartak i czyj
jest dupelek tudziez lyzew? ;)
--
Pozdruffka
Cyjanek
-----------------
Już wszystko jest jasne:
"Sęk" (J.Tom)
Wystepują: Kuba Goldberg - Wiesław Michnikowski
i Bieniek Rappaport - Edward Dziewoński
- Halo? Poproszy panią zamniejscową, Lubartów 33....
Czy co? Nie 'Czy' pytajne tylko 'Trzy' wzięte liczebniczo...
Taa, mój numer 333... Już jest połączenie? Dziękuje ślicznie...
halo? Halo? HALO???
- Haloo....
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!
- Tu Kuba...
- Goldberg ?
- Tak.
- Co jest?
- Jest interes do zrobienia...
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie
natychmiast zapytujesz ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba
mieć żeby ryzykować w razie że się straci.
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar
jest Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu
weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od
jego teścia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową, a
Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko
Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście,
jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to
Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć
pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę na reszte zwolnienie od
protestu. Jassne?
- Oczywiście że rozumiem.
- No !
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzioneła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!
- Kto??
- SĘK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Sie
ścina, sie rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No że wspominałeś
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Białowieszczanskiej jest las!
Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie iidzie ? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i
się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery ?!
- No że się ścina i się rżnie..
- Kuba!... Że mnie coś podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba,
ja cofam ten sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie !
- Co ?
- Sęk.
- Który ?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM !!!
- W Kurierze Warszawskim ? To było ogłoszenie ?
- Jakie ogłoszenie ?
- No że on sprzedaje
- KTO ???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak
to ja bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak ?... Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja Ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz
odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes ???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiące na las. To kto inny bedzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będe jego dawał zarabiać na rżnięcie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze
mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest
może łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo
chce mieć łyżwa... No, ostatecznie może być sweter.
Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
bron Boże jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiśce za psa? Ja moge dać...
trzydzieści złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [słyszy telefonistkę] Złociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie
kosztowała czterdzieści dwa złote!
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie weÄ˝ tyż za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Wszystko już jasne?
Pozdrawiam
Staś
Temat: Poważna oferta dla poważnych inwestorów
No a gdzie ten tartak?
"Sęk" (J.Tom)
Wystepują: Kuba Goldberg - Wiesław Michnikowski
i Bieniek Rappaport - Edward Dziewoński
- Halo? Poproszy panią zamniejscową, Lubartów 33....
Czy co? Nie Czy pytajne tylko Trzy wzięte liczebniczo...
Taa, mój numer 333... Już jest połączenie? Dziękuje ślicznie...
halo? Halo? HALO???
- Haloo....
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!
- Tu Kuba...
- Goldberg ?
- Tak.
- Co jest?
- Jest interes do zrobienia...
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie
natychmiast zapytujesz ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba
mieć żeby ryzykować w razie że się straci.
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar
jest Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu
weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od
jego teścia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową, a
Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko
Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście,
jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to
Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć
pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę na reszte zwolnienie od
protestu. Jassne?
- Oczywiście że rozumiem.
- No !
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzioneła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!
- Kto??
- SĘK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Sie
ścina, sie rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No że wspominałeś
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Białowieszczanskiej jest las!
Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie iidzie ? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i
się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery ?!
- No że się ścina i się rżnie..
- Kuba!... Że mnie coś podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba,
ja cofam ten sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie !
- Co ?
- Sęk.
- Który ?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM !!!
- W Kurierze Warszawskim ? To było ogłoszenie ?
- Jakie ogłoszenie ?
- No że on sprzedaje
- KTO ???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak
to ja bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak ?... Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja Ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz
odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes ???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiące na las. To kto inny bedzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będe jego dawał zarabiać na rżnięcie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze
mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest
może łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo
chce mieć łyżwa... No, ostatecznie może być sweter.
Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
bron Boże jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiące za psa? Ja moge dać...
trzydzieści złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [słyszy telefonistkę] Złociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie
kosztowała czterdzieści dwa złote!
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Temat: !Obraża posiadaczy potomstwa.!
"j23" <tomczo1nos@wp.pl:
Sadzisz, ze to smieszne?
Sadze ze nie napisales taksu.
A to czy jestes zniesmaczony czy nie absolutnie nikogo tutaj nie
obchodzi.
W razie watpliwosci popatrz do FAQ
A obraza mnie to co piszesz
Zarowno ja jak i reszta grupy ma gleboko w dupie co ciebie obraza a co
nie... Nie wpadles na to?
Tax (soczysty - sliczny szmonces "Sek" Dziewonskiego, napisany jeszcze
dla Dudka)
- Halo? Poproszy pania zamiejscowa, Lubartów 33... Czy co? Nie: czy?
pytajne tylko: czy? wziete liczebniczo... Taa, mój numer 333 ... Juz
jest polaczenie? Dziekuje slicznie... Halo? Halo? HALO???
- Halooo...
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jezeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jezeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile mozna stracic?
- Co sie mnie pytasz ile mozna stracic! Sie mnie natychmiast zapytujesz
ile mozna zarobic!
- Ile sie zarobi, to sie zarobi. Ja sie pytam: ile trzeba miec zeby
ryzykowac w razie, ze sie straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiace masz?
- Mam miec. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z zyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadziescia procent, franko loco towar jest u
Lutmana, tylko ten towar jest zajety przez Honigmanna z powodu weksel
Reuberga. Za ten weksel Reuberga mozna dostac gwarancje od jego tescia
Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgowa, a Rozencwajgowa
jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie bylo, to my dziedziczymy dwadziescia procent, tylko
Lutmann musi miec pewnosc, ze Honigmann go wypusci, oczywiscie, jezeli
Rozencwajgowa jeszcze dzis sie przeniesie na lono Abrahama, to Malwina
Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi miec piecset
dolary...
- Cooo?
- Nie gotówka, tylko polowe, na reszte zwolnienie od protestu. Jassne?
- Oczywiscie, ze rozumiem.
- No!
- Tylko skad pewnosc, ze Rozencwajgowa by wyzionela ducha?
- W tym sek...
- Co?
- Sek!!!
- Kto???
- SEK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sek!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sek.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakture, a drzewo jest z lasu. Sie scina,
sie rznie na deski, jest deska, jest sek.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, ze wspominales.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Bialowieszczanskiej jest las!
Rosna stuletnie drzewa, sie scina, sie rznie, jest deska, jest sek.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To mozna kupic?
- Te manufakture?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiles, ze sie scina i sie rznie...
- Kuba, odczep sie, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przeciez... Jaki tartak do cholery?!
- No, ze sie scina i sie rznie...
- Kuba! Ze mnie co podkusilo powiedziec jego ten sek... Kuba, ja cofam
ten sek. Ja cofam wszystkie seki na swiecie!
- Co?
- Sek.
- Który?
- Ze pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To bylo ogloszenie?
- Jakie ogloszenie?
- No, ze on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, ze parceluje ten las. Sluchaj, tylko ten tartak to
ja bym zatrzymal dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zlez z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, ze ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w
nocy. Pól godziny namawiasz mnie, zebym kupil las. A teraz odmawiasz
mnie od tego tartaka. To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczke, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daje dwa tysiace na
las. To kto inny bedzie mial tartak, tak? Bedzie mnie dyktowal ceny?
Bede jego dawal zarabiac na rzniecie? To gdzie jest LOGIKA??? To wole
kupic ten tartak! Mam racje?
- Teoretycznie tak... Tylko ze mie cos podkusilo. Staropolszczyzne sie
mnie zachcialo. Sek, sek, równie dobrze moglem powiedziec, ja wiem... -
tu lezy pies pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Sluchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaz psa? Czy to jest moze lyzew?
Wiesz, ja bym chetnie kupil, bo Hipek bardzo chce miec lyzwa. No,
ostatecznie moze byc sweter. Albo bulgot? Albo taki maly, bialy
dupelek... Sluchaj, tylko bron Boze jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew - odczep sie od tego zwierzecia,
nieszczescie ty moje!
- Sluchaj, Biniek, dwa tysiace za psa? Ja moge dac... trzydziesci
zlotych. Duzy piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! (slyszy telefonistke) Zlociutka, to nie do pani!
Znaczy, co? Chwileczke, Kuba, ta rozmowa za chwile bedzie kosztowala
czterdziesci dwa zlote.
- No co to znaczy czterdziesci dwa zlote, jak sie kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie wez tyz za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci morde lizal!!!!!!!!!!!!
Temat: nazwa utworu...
Tomek pisze:
Ten Bluzgacz myśli, że jest śmieszny? Według mnie jest żałosny...
Gorzej, nudny już jest. Z żałosnego lamerstwa można by się chociaż pośmiać...
tax
- Halo? Poprosze panią zamiejscowa, Lubartów 33... Czi co? Nie: czy? pytajne
tylko: czy? wzięte liczebniczo... Taa, mój numer 333 ... Już jest
połączenie? Dziękuję ślicznie...
Halo? Halo? HALO??? - Halooo...
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- BENIEK???
- TAK!!!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz ile
można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć żeby
ryzykować w razie, że się straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest
Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u Lutmana,
tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu weksel Reuberga. Za
ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od jego teścia Rozencwajga, tylko
on jest przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann
musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli Rozencwajgowa
jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma
nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę, na resztę zwolnienie od protestu. Jassne?
- Oczywiście, że rozumiem.
- No!
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym właśnie sęk...
- Co?
- Sęk!!!
- Kto???
- SĘK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Się ścina, się
rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, że wspominałeś.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Białowieszczańskiej jest las! Rosną
stuletnie drzewa, się ścina, się rznie, jest deska, jest sęk.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery?!
- No, że się ścina i się rznie...
- Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten
sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie!
- Co?
- Sęk.
- Który?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To było ogłoszenie?
- Jakie ogłoszenie?
- No, że on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak to ja
bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy.
Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz odmawiasz mnie od tego
tartaka. To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na
las. To kto inny będzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował ceny? Będę
jego dawał zarabiać na rżnięcie? To gdzie jest LOGIKA??? To wolę kupić ten
tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyznę się mnie
zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży
pies pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz,
ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No, ostatecznie może
być sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
broń Boże jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew,odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Beniek, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać... trzydzieści złotych.
Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to nie do pani!
Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie kosztowała
czterdzieści dwa złote.
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i tartak, i
psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty weź sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci mordę lizał!!!
Temat: Sęk
Skecz "Sęk", kabaret "Dudek".
Występują: Kuba Goldberg - Wiesław Michnikowski oraz Biniek Rappaport -
Edward Dziewoński.
- Halo? Poproszy panią zamiejscowa, Lubartów 33... Czy co? Nie: czy? pytajne
tylko: czy? wzięte liczebniczo... Taa, mój numer 333 ... Już jest
połączenie? Dziękuję ślicznie... Halo? Halo? HALO???
- Halooo...
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz ile
można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba miec żeby
ryzykować w razie, że się straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest
Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u Lutmana,
tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu weksel Reuberga. Za
ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od jego teścia Rozencwajga, tylko
on jest przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann
musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli Rozencwajgowa
jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma
nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę, na resztę zwolnienie od protestu. Jassne?
- Oczywiście, że rozumiem.
- No!
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!!
- Kto???
- SĘK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Się ścina, się
rznie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, że wspominałeś.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Białowieszczańskiej jest las! Rosną
stuletnie drzewa, się ścina, się rznie, jest deska, jest sęk.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłes, że się ścina i się rznie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery?!
- No, że się ścina i się rznie...
- Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten
sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie!
- Co?
- Sęk.
- Który?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To było ogłoszenie?
- Jakie ogłoszenie?
- No, że on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak to ja
bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy.
Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz odmawiasz mnie od tego
tartaka. To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na
las. To kto inny będzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował ceny? Będę
jego dawał zarabiać na rznięcie? To gdzie jest LOGIKA??? To wolę kupić ten
tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyznę się mnie
zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży
pies pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz,
ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No, ostatecznie może
być sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
broń Boże jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew - odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczescię ty moje!
- Słuchaj, Biniek, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać... trzydzieści złotych.
Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLĘ!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to nie do pani!
Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie kosztowała
czterdzieści dwa złote.
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i tartak, i
psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty weź sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nancy - Wisła (Bramki)
Dnia Fri, 3 Nov 2006 13:34:32 +0100, Codringher napisał(a):
| Foot of corse.
Corse to można mieć w garażu. Myśle ze chodziło o 'of course' :). Przyganiał
kocioł... heheheh
Zabrakło mi do komletu jakiegoś błędu w twoim poście ;)
I tak dziwnie kojarząc staaaary i dluuugi tax:
- Halo? Poprosze panią zamiejscowa, Lubartów 33... Czi co? Nie: czy?
pytajne tylko: czy? wzięte liczebniczo... Taa, mój numer 333 ... Już jest
połączenie? Dziękuję ślicznie...
Halo? Halo? HALO??? - Halooo...
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- BENIEK???
- TAK!!!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz ile
można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć żeby
ryzykować w razie, że się straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest
Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u
Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu weksel
Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od jego teścia
Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa
jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann
musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli
Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina
Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę, na resztę zwolnienie od protestu. Jassne?
- Oczywiście, że rozumiem.
- No!
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym właśnie sęk...
- Co?
- Sęk!!!
- Kto???
- SĘK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Się ścina,
się rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, że wspominałeś.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Białowieszczańskiej jest las! Rosną
stuletnie drzewa, się ścina, się rznie, jest deska, jest sęk.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery?!
- No, że się ścina i się rznie...
- Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten
sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie!
- Co?
- Sęk.
- Który?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To było ogłoszenie?
- Jakie ogłoszenie?
- No, że on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak to ja
bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy.
Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz odmawiasz mnie od tego
tartaka. To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na
las. To kto inny będzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował ceny? Będę
jego dawał zarabiać na rżnięcie? To gdzie jest LOGIKA??? To wolę kupić ten
tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyznę się mnie
zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży
pies pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz,
ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No, ostatecznie może
być sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
broń Boże jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew,odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Beniek, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać... trzydzieści złotych.
Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to nie do pani!
Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie kosztowała
czterdzieści dwa złote.
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i tartak, i
psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty weź sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci mordę lizał!!!
l30n
Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 349 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4