pierwszy poród

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pierwszy poród





Temat: 24h po porodzie bez dziecka!!!
Nie wiem jak po cc, bo nie miałam, ale co do obyczajów szpitalnych - to one są
niezmienne. I tu bym nie liczyła na dogadanie się. Domagać się, kłócić, walczyć
o swoje. Mi po pierwszym porodzie położna "zakazała" prysznica, "bo już późno".
A naprawdę miałam ochotę się odświeżyć... Ale nie kłóciłam się , bo i tak
babsztyle były niemiłe, bo mąż nie chciał dać w łapę (Warszawa o zgrozo).
Kwestia prysznica to banał w porównaniu z zabraniem dziecka, ale jak się zbierze
więcej takich niezmiennych zasad to potrafią życie uprzykrzyć. Więc albo zmień
szpital, albo narób dymu... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: poród pośladkowy sn - jak oprotestować?
Nie bałabym się miednicowego porodu sn przy trzecim porodzie,
naprawdę. Jeszcze w dodatku mówi Pani, że szybko rodzi... Może ja
jakaś niedzisiejsza jestem, ale kiedy pracowałam w szpitalu, a i
długo potem, nikt nie myślał occ w przypadku miednicowego porodu
nawet w pierwszej ciąży. Brało się, owszem, pod uwagę wielkość
dziecka i miednicy mamy i szybciej decydowało o operacyjnym
rozwiązaniu w razie wątpliwości w przebiegu porodu - ale to tyle. I
przyrzekam, że nie pamiętam żadnych dramatów z tym związanych. Mogę
zrozumieć, że teraz przy pierwszym porodzie bieże się pod uwagę od
razu cc, ale przy kolejnych... No i nie ma żadnej podstawy prawnej,
żeby mogła Pani liczyć w takiej sytuacji na cc "z przydziału". Czyli
podsumowując - albo uda się Pani podejść spokojnie do ewentualności
porodu sn, albo jednak odległy szpital. Pozdrawiam i życzę, zeby
dzieć ustawił się główką, jak trzeba :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pani Kasiu przepraszam, że znowu zawracam głowę
Nie wiem, ile czasu zostało Pani jeszcze do porodu, ale myślę, że
dobrze byłoby jeszcze postarać się porozmawiać z kimś mądrym na
temat przeżyć przy pierwszym porodzie. Nie jestem w stanie
powiedzieć, czy będzie mogła Pani mieć cc - jednak dość
prawdopodobne, że będzie Pani rodziła sn i trzeba się dobrze
przygotować na taką okoliczność. Muszę się zgodzić z Pani lekarką -
cc nie jest pozbawione skutków ubocznych i nie daje też 100%
pewności. W położnictwie nie ma czegoś takiego jak gwarancja
powodzenia. Proszę pamiętać, że drugi poród może wyglądać zupełnie
inczej i wcale nie musi być w żaden sposób traumatyczny. Nie wiem,
co mam Pani radzić, jeśli nie zdoła Pani spokojniej myśleć o
porodzie - znalezienie lekarza skłonnego zrobić cc ze wskazań
psychologicznych może okazać się trudne. Pozdrawiam serdecznie :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Epidural a kregoslup
Epidural a kregoslup

Pani Kasiu, mam pytanie (przeczytalam FAQ, ale nie zajduje tam
odpowiedzi): od wielu lat mam problemy z kregoslupem, aczkolwiek nie
az takie zeby nie moc wziac epiduralu (mam skrzywienie i slabe
miesnie). A poniewaz mam niezbyt mile wspomnienia po pierwszym
porodzie, doradzono mi te forme znieczulenia. Za to moja
chiropraktorka mowi, ze moze lepiej nie, bo przy epiduralu nie czuje
sie co dla krzyza niedobre i nie probuje sie zmieniac pozycji
porodowej, co moze prowadzic do nadwyrezen, uszkodzen itp. Czy jest
Pani w stanie ocenic kto ma racje?

A drugie pytanie - jak czseto zdarzaja sie powiklania po epiduralu?
Czyta sie ciagle, ze [b]moze[ /b]sie tak stac iz kobieta nie bedzie
mogla przec, albo ze pozniej bedzie miala klopoty z oddawaniem
moczu...Boje sie bolu porodu, ale chyba jeszcze bardziej perspektywy
np. niedotlenienia dziecka w wyniku zbyt slabego parcia.


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: potrzebna szkoła rodzenia??
potrzebna szkoła rodzenia??
Jestem w drugiej ciąży. Pierwszy poród miałam dwa lata temu. Bardzo
chciałam uczęszczać na zajecia w szkole rodzenia, niestety dzień
przed zajęciami, wylądowałam w szpitalu z przedwczesnymi skurczami,
to był 34 tc więc do porodu już nie mogłam uczestniczyć w zajęciach
bo ciąza była zagrożona. Poród wspominam całkiem nieźle, chociaż na
porodówce spędziłam 15 godzin. Rodziłał z mężem i ku mojemu
zdziwieniu:) spisał się na medal! Zastanawiam się czy teraz warto
pójśc do szkoly rodzenia czy po pierwszym porodzie ma się
doświadczenie, że zajęcia są zbędne?? Czy to nie jest tak jakby dwa
razy uczestniczyć w tych samych zajęciach i uczyć się tego samego??
Proszę o swoją opinię Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Dziewczyny, walczcie o SWÓJ PORÓD
Bardzo serdecznie Ci gratuluję! I dziecka, i dobrego porodu. Ja na
dniach powinnam też rodzić (choć termin na koniec miesiąca, ale nie
dotrzymam pewnie ;)) i też zrobiłam sobie kilka założeń porodu "po
mojemu". Mam już doświadczenie, i to dwukrotne :)
Zamierzam tak jak Ty wziąć coś do jedzenia i zużytkować nielegalnie,
bo nigdy nie zapomnę straszliwego ssania w żołądku podczas
pierwszego porodu - głód był tak dokuczliwy, że potężne i częste
skurcze nie zdołały mi wybić z głowy jedzenia... błagałam o
cokolwiek, ale oczywiście nie dostałam. Za drugim razem byłam
przygotowana i teraz też :)
Zamierzam też spróbować ograniczyć lub wyeliminować oksytocynę - oba
porody były ze wspomaganiem, poszły błyskawicznie, ale skurcze były
praktycznie bez przerw, jeden za drugim, i mimo króciutkiego
przebiegu, byłam wykończona i wyglądałam jak po zderzeniu z tirem ;)
Poza tym nie dam się położyć - z tym akurat nie przewiduję kłopotu,
bo w moim szpitalu można rodzić w dowolnej pozycji (chyba skuszę się
na krzesełko, każdy poród to inny gadżet ;))
Życzę dużo radości i satysfakcji z synka :) Pozdrawiam.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: czy da się odróżnić pęknięcie od nacięcia?
czy da się odróżnić pęknięcie od nacięcia?
urodziłam niecałe 10 dni temu. To był mój drugi poród, 10 minut parcia i mała
wyskoczyła, no ale pchała się z rączką przy główce i mam 2 szwy.Położna na
wizycie domowej stwierdziła, że to pęknięcie, ja pamiętam, że nie mogli
znależć nożyczek na porodówce, ale nikt nie powiedział, że pękłam, tylko, że
troszkę musieli naciąć. Przy pierwszym porodzie też zostałam nacięta(parcie 50
minut i mały poowijany pępowiną na maksa). To drugie nacięcie nie jest w tym
samym miejscu, trochę niżej. Po porodzie nie czułam, że coś mi tam nacięli,
nawet, że mam szwy.Da się jakoś rozpoznać czy sama pękłam, cz mnie cięli? Z
góry dziękuję za odpowiedź.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Podczas wywoływania porodu kobieta mniej cierpi?
a miałam poród wywoływany i JAK DLA MNIE był to koszmar. Dostałam
oksytocynę kiedy nie miałam jeszcze ani skurczów ani rozwarcia -
strasznie długo trwało zanim rozpoczęła się akcja porodowa. Teraz
uważam, że to takie "wyrywanie dziecka na siłę".

Mniej więcej trzy lata trwało zanim w pełni doszłam do siebie
psychicznie. Podkreślę, że to uczucie subiektywne bo daleka jestem
od tego, żeby kogoś tutaj straszyć. Trea zjestem w 33 tc, starszy
synek będzie miał 4 lata prawie w terminie porodu mojej córki. Teraz
chcę rodzić naturalnie w pełnym rozumieniu, tj. bez wywoływania.
Jest to moja nadzieja, że tym razem będzie lepiej tym bardzie, że
jak w końcu otrząsnełam się po pierwszym porodzie znowu myślami
wracam do "planu" posiadani a trójki dzieci:-) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zaświadczenie od okulisty
Mam wadę wzroku -5,5 w każdym oku. Podczas pierwszego porodu miałam
zaświadczenie od okulisty, że mogę rodzić siłami natury. Jednak już
podczas samego parcia pojawiło się wokół mnie trzech lekarzy, chyba
na wszelki wypadek, gdyby poród miał się skończyć zabiegowo.
Wkrótce będę rodzić po razu drugi, wzrok nie pogorszył mi się od
czasu pierwszego porodu i teraz również mam zaświadczenie od
okulisty, że mogę rodzić naturalnie. Dodam, że okulista przede
wszystkim zwracał uwagę na to, w jakim stanie jest siatkówka oka.

Z tego co mówił mój ginekolog skrócenie II fazy porodu wiąże się z
użyciem kleszczy lub próżnociągu- ale to w przypadku gdyby ta druga
faza się przedłużała i wysiłek mógłby być zbyt intensywny dla
rodzącej. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Raz niecięcie krocza, zawsze nacięcie?
Witam.
Chciałam tylko dodać ,że pierwszy poród wspominam koszmarnie.Bóle
porodowe były niczym przy szyciu.Potem rana bardzo długo mi się
goiła.Drugi poród był przeciwieństwem ponieważ dostałam kroplówke
która nic nie przyśpieszała a jedynie wzmagała ból ale za to
urodziłam bez nacięcia.Myśle ,że to wszystko zależy od
położnej.Trafiła mi się naprawde świetna kobietka(rodziłam państwowo
w szpitalu bez męza)od początku mwiła jak mam przeć i kiedy cały
czas sama kontrolowałam sytuacje.Przy porodzie była doktor ale tylko
obserwowała bo stwierdziła że nie jest potrzebna.Widziałam jak moje
dziecko ze mnie wychodzi poniewaz poprosiłam by mi wysoko podnieśli
plecy bo wtedy lepiej się czułam .Pani doktor powiedziała że jeszcze
nigdy nie widziała żeby na łóżku w takiej pozycji rodzić ale skoro
mi tak dobrze to to ok.Po urodzeniu synka zaraz moglam iść sie umyć
tak dobrze się czułam.Zaś po pierwszym porodzie przeleżałam całą
dobe bo nie miałam siły nawet głowy podnieść.Tak więc życze aby pani
uadało się przeżyć taki poród wspaniały.
Pozdrawiam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: obniżenie narządów jako wskazanie do cesarki ?
obniżenie narządów jako wskazanie do cesarki ?
Mam następujące pytanie:
Czy obniżenie narządów występujące po pierwszym porodzie może być wskazaniem
do rozwiązania drugiej ciąży za pomocą cc?
Dodam tylko,że pomimo lekkiego porodu i wagi noworodka 3300 po pierwszym
porodzie mam obniżenie narządów, dodatkowo jest to w mojej rodzinie
uwarunkowane genetycznie (wszystkie kobiety musiały być operowane).
Bardzo proszę o odpowiedź i dziękuję.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: poród a wzrost
poród a wzrost
Pani Ewo! 4 miesiące temu urodziłam córeczkę. W czasie porodu musiano
zastosować oksytocynę, bo rozwarcie się nie powiększało. Po 5 godzinach miałam
10 cm, ale Zosia nie przemieszczała się w kierunku kanału rodnego, poród się
zatrzymał (a zaczął się odejściem zielonych wód) więc lekarz zrobił cięcie.
Tymczasem położne tłumaczyły mi ( w trakcie skurczy), że nie mam warunków do
porodu naturalnego, bo mam 150 a nie 155 cm wzrostu. Mówiąc szczerze,
podkopało to moją pewność siebie. Chciałabym więc zapytać czy rzeczywiście to
jest tak, że jak mam tyle wzrostu to nie powinnam rodzić naturalnie? Drugie
pytanie to czy jeżeli przy pierwszym porodzie rozwarcie się nie powiększało
bez oksytocyny a dziecko nie zeszło, to przy drugim jest duże
prawdopodobieństwo, że też tak będzie? (czytałam na forum, że przy drugim
porodzie raczej unika się podawania oksytocyny). Chciałabym następne urodzić
siłami natury, bo mam w planie 3-4 dzieci:-)...Następne planuję za 3 lata. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pekniecie krocza - pyt do p.Ewy
Witaj! Też miałam poważne pęknięcie promieniste krocza podczas
pierwszego porodu i też nie wiem z jakiego powodu. Pamiętam tylko
komentarz lekarza jak zobaczył mnie "rozwaloną": "dobrze że zwieracz
nie poszedł" Grzybicy raczej nie miałam, położna coś kręciła, że
pewnie mały jakoś zgiął rączkę i był szerzej ustawiony do wyjścia.
Lekarz szył mnie przez 40 min. założył 17 różnych szwów. Zgoiło się
w miarę dobrze, jestem "szersza", ale mój kochany mąż musiał na mnie
długo czekać, ponad pół roku, bo odczuwałam ból( w ciężkich chwilach
sprawdził się znakomicie). Teraz jest ok., nie odczuwam żadnego
dyskomfortu. W lutym czeka mnie drugi poród, którego strasznie się
boję. Nie wiem jak zachowają się moje narządy po takich przejściach. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pęknięcie szyjki
pęknięcie szyjki
podczas pierwszego porodu ( luty 2006) sn po 30 godz zrobiono mi cc ze względu
na wysokie proste stanie główki. Teraz jestem w drugiej ciąży w 23t, na usg
wyszło ,że mam bliznę po zszyciu pękniętej szyjki macicy, o czym nie miałam
bladego pojęcia. Dr zasugerował kolejne cc ale mogę rodzic sn pod specjalnym
monitoringiem. Na co mam się zdecydowac? Mimo trudnego pierwszego porodu
,zresztą pechowego strasznie się namęczyłam, ale mimo chciałabym rodzic znów
sn, ale z drugiej strony się boję konsekwencji. Co robic? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: proszę o opinie na temat znieczuleń podczs porodu
przy pierwszym porodzie w 2002 miałam znieczulenie zewnątrzoponowe, lekarz
anastezjolog przed podaniem poinformował mnie o wszystkim (jak będzie je
zakładał, jakie są ewentualne powikłania) i choć udało mu się wkłuć dopiero za
szóstym razem i był bardzo nieprzyjemny z powodu tych niepowodzeń, to gdy tylko
znieczulenie zadziałało zaczął mi się jawić jako anioł :), taką ulgę poczułam
powikłań żadnych nie miałam, otrzymałam 2 dawki znieczulenia, podobnie jak u
poprzedniczki nie podano mi już dawki w ostatniej fazie porodu, gdy rozwarcie
doszło do 8cm, więc trochę radości z porodu też miałam :), polecam znieczulenie,
mi pomogło zachować siły na czas parcia Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy możliwe CC dwa razy
Jesteś pewna, że wiesz co cię czeka ????? Po cc jest znacznie więcej powikłań
niż po psn ( dla Ciebie i dla dziecka ). Powrót do sprawności jest
nieporównywalny ! Rodziłam hmmmmm jak to napisać żeby było dobrze...powiedzmy
dołem ( poród zabiegowy, nieudane vacum, kleszcze wyjściowe, potem ręczne
wydobycia łożyska ) i miałam drugie cięcie. Pomimo koszmaru pierwszego porodu i
lęku o życie, a potem zdrowie dziecka, stwierdzam że "powrót" po cc jest dużo
gorszy.
Co do Twoich szans na cc to maleją. Do dwóch lat po.... robi się cięcie, potem
to jak by od nowa.
Nie słuchaj ślepo innych, są kobiety które poród wspominają baaaaardzo
pozytywnie i nie kojarzą go z bólem. Odpowiednie przygotowanie psychiczne i
fizyczne do porodu mogą zdziałać cuda :-))
Zresztą coraz częściej można rodzić w znieczuleniu :-)) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: dobre slowo...
powiem ci szczerze,że przy pierwszym porodzie towarzyszył mi mąż i było
super.przy drugim była opłacona położna i uważam,że to były najlepiej wydane
pieniądze w życiu.dzięki niej miałam lekki poród,bez nacinania,kroplówek i
takich tam pierdół.dla mnie to dużo lepsze rozwiązanie niż poród rodzinny.może
pomyśl o nim? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: przyrośnięte łożysko
<I nie bardzo da się to sprawdzić w ciąży...

Pytam, bo zobaczyłam raz w jakimś serialu "medycznym", że badaniem
USG ginekolog wykryła przyrośnięte łożysko... Wiem, wiem, że serial
to nie jest podstawa do uwierzenia, po prostu mnie to zastanowiło...
I dziękuję za informację, bo myślę o drugim dziecku, a wizja
powtórki z pierwszego porodu mnie przeraziła. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: p. Kasiu - bóle obkurczania macicy
Witam. Może - ale wcale nie musi. Macica jest bardziej rozciągnieta
niz przy pierwszym porodzie, więc trzeba więcej siły, żeby sie
obkurczyła. Ciekawe, jak to jest, że w odpowiedzi odezwały się
dziewczyny, które akurat mocno bolało :) - naprawdę u większości nie
ma problemu. Chwyt Poręby robi sama mama. Ma on zapobiegać obniżeniu
się narządu rodnego. Wykonuje się go po raz pierwszy do dwu godzin
po porodzie (potem przez kolejne 10 dni połogu 3xdziennie) i polega
na ułożeniu rąk nad spojeniem łonowym i podniesieniu brzuszka w
okolice pępka. Przy uniesionej do góry macicy wykonuje się 20x
ćwiczenie Kegla. najlepiej zrobić to ćwiczenie zaraz po urodzeniu
łożyska. Pozdrawiam :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: balonik założony na szyjkę macicy
balonik założony na szyjkę macicy
Pani Kasiu.
W czasie pierwszego porodu, na jeden dzień przed końcem terminu
lekarka założyła mi na szyjke macicy balonik. Miał przyśpieszyć
poród i spowodowac rozwarcie szyjki. Rzeczywiście poród przebiegł
szybko, trawał 3 godziny, od czasu mocniejszych skurczy. Teraz czeka
mnie drugi poród i zastanawiam się czy nie poprosić o taki balonik.
Ale kogokolwiek o niego nie pytam to nikt nie wie o co chodzi.
Poprzednio w szpitalu żadna z pacjentek nie miała czegoś takiego, a
lekarka i połozna nie za bardzo mi wyjaśniły o co w tym wszystkim
chodzi.Pani Kasiu, o co chodzi z tym balonikiem, czy rzeczywiście
przyśpiesza poród, jaki jest cel jego zakłądania, czy są jakieś
wskazania (nikt o nim nie słyszał), czy jest bezpieczny?
Dziękuje za odpowiedż i pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: balonik na szyjke macicy przed porodem
balonik na szyjke macicy przed porodem
Pani Kasiu.
W czasie pierwszego porodu, na jeden dzień przed końcem terminu
lekarka założyła mi na szyjke macicy balonik. Miał przyśpieszyć
poród i spowodowac rozwarcie szyjki. Rzeczywiście poród przebiegł
szybko, trawał 3 godziny, od czasu mocniejszych skurczy.Ale czy to
zasługa balonika to sama nie wiem. Teraz czeka
mnie drugi poród i zastanawiam się czy nie poprosić o taki balonik.
Ale kogokolwiek o niego nie pytam to nikt nie wie o co chodzi.
Poprzednio w szpitalu żadna z pacjentek nie miała czegoś takiego, a
lekarka i połozna nie za bardzo mi wyjaśniły o co w tym wszystkim
chodzi. o co chodzi z tym balonikiem, czy rzeczywiście
przyśpiesza poród, jaki jest cel jego zakłądania, czy są jakieś
wskazania (nikt o nim nie słyszał), czy jest bezpieczny?
Słyszałyście cos na ten temAT.
Dziękuje za odpowiedż i pozdrawiam


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czekam...napiszcie cosik proszę!
o rany... to ja Ci tu moje dyrdymały z pierwszego porodu piszę a Ty już masz dwa
za sobą a trzeci przed sobą :))))) czyli chyba nie masz za wiele czasu dla
siebie ;) trzeci poród to już na pewno będzie najłatwiejszy ! :) ech cudna
gromadka tak trójeczka ! Więc życzę aby wszystko jeszcze szybciej poszło i żebyś
jeszcze szybciej zapomniała ;)
a co do dentysty... to cieszę się, że mnie rozumiesz... niektórzy moi znajomi
wolą u dentysty nie brać znieczulenia bo uważają, że znieczulenie jest gorsze
niż te dentystyczne zabiegi. Dla mnie to niepojęte - ja tam wolę mieć
unieruchomione od znieczulenia pół twarzy a i tak czuję co mi tam robią...
brrrr. No ale pocieszam się, że większość zakończeń nerwowych mam chyba w zębach
dlatego poród miałam łatwiejszy ;)
...chyba powinno zostać też założone forum: DOBRA WIZYTA U DENTYSTY ;)
POZDRAWIAM GORĄCO !
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy są wskazania do CC
To, że przy pierwszym porodzie nie było postępu, to nie będzie wskazaniem, bo
prawie wszyscy powiedzą, że "każdy poród jest inny". Niby tak, ale u mnie 2 razy
było tak samo - brak rozwarcia, silne skurcze. Za pierwszym razem cc zrobili jak
dziecku tętno spadło do 60, a potem zaczęło zanikać, drugie cc (chcieli, żebym
rodziła sama, ale i tak wiedziałam, jak to się skończy) zrobili jak macica
zaczęła mi pękać. Nacierpiałam się strasznie.
Jest jeszcze jedno: kiedyś lekarz mi tłumaczył, że jak się robi cięcie bez
rozwarcia, to tnie się macicę jakoś inaczej i wtedy przy następnym porodzie jest
większe ryzyko pęknięcia. Także dowiedz się wszystkiego.
Mam nadzieję, że umówisz się na cc i będziesz miała spokojną głowę do końca ciąży.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: P.Kasiu-- znieczulenie ZOO przy drugim porodzie
P.Kasiu-- znieczulenie ZOO przy drugim porodzie
witam. jestem w drugiej ciazy , juz 36 tydz i prowadze ja w
Anglii.jak pewnie wikeszosc wie jest tu dostepne ZOO za darmo, na
zadanie pacjentki.pierwszy porod mialam dosc latwy bo ok 7 godz,z
tego 25 min parcia-niestety z nacieciem i szyciem, ale jak na
pierwszy porod wydawalo mi sie ok. bylo to 3 lata temu i pamietam
jak z bolu blagalam polazna o znieczulenie , wedlug niej najpiew
bylo za wczesnie a potem za pozno:)). juz po wszystkim oczywiscie
bylam dumna ze mi nic nie dali i ze urodzilam calkiem naturalnie. i
teraz sie tak zastanawiam ze jezeli 2 porod moze byc lzejszy lub
szybszy to moze tez dam rade bez znieczulenia, ale z drugiej strony
jak wczoraj wieczorem lezac chwycily mnie skurcze przepowiadajace
przypomnialo mi sie wszystko, caly ten bol i doszlam do wniosku ze
chyba nie dam rady i poprosze o te ZOO, tymbardziej ze jak za darmo
to po co sie meczyc. z drugiej strony nasluchalam sie ze takie
znieczulenie moze przedluzac faze parcia bo nic sie nie czuje i nie
wspulpracuje z polozna tak jak bez niego, ze czasem sa potzrebne
kleszcze lub inne wspomagacze. i moje pytanie jest takie czy przy
drugim porodzie tez sie to zdarza bo tak biorac na logike przy
pierwszym porodzie OK,zgodze sie z tym ale przy drugim kiedy juz sa
szlaki przetarte czy tez moze to stanowic problem, czy wyparcie
dziecka moze byc trudniejsze po ZOO przy drugim porodzie????
dziekuje za odpowiedz Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Nacięcie krocza
Witam.Ja bylam "nacieta" przy pierwszym porodzie i nie bylo to
straszne.Lekarka ,ktora odbierala porod, "zszyla" mnie bardzo
fachowo i wszystko sie super zagoilo.Tez chcialam tego uniknac ale
lezac juz na łóżku porodowym calkiem o tym zapomnialam.Poza tym
lepiej byc nacietym niz samemu peknac. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kiedy zgłosić się do szpitala po terminie?
Kiedy zgłosić się do szpitala po terminie?
Witam, termin miałam 21 lipca (poniedziałek) i nadal nic. Nie wiem kiedy
zgłosić się do szpitala na KTG, czy w piątek czy też można zaczekać do
poniedziałku. Boję się że jak pójdę w piątek, to zatrzymają mnie i będą
wywoływać tak jak przy pierwszym porodzie (co skończyło się krwotokiem i
cesarką). A z drugiej strony nie wiem ile można czekać, żeby nie zaszkodzić
dziecku. Proszę o odpowiedź. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: 34 TC szyjka na 1,5cm i 3*1/2 fenoterolu...
Ja byłam u lekarza w czwartek, 31 lipca. Mały urósł dość sporo, wg.
USG już 2.900 g, dobrze ułożony, ruchliwy bardzo bo mam dużo wód.
Poza tym rozwarcie nie postepuje, tylko hemoglobina spadła i łykam
witaminy. Oprócz tego fenot+izoptin jeszcze przez parę dni.
Załamałam się tym, że mój lekarz wyjeżdża za granicę na 3 tyg.
Pewnie bym się czuła gdyby był w szpitalu (przy pierwszym porodzie
był), ale pocieszam się że to już 38 tydzień,a po drugie to drugi
poród, więc już wiem co robić:) Mam od lekarza zielone światło na
rodzenie. A po wizycie, wieczorem odszedł mi czop śluzowy i się
zastanawiam jak to jeszcze długo potrwa? Pozdrawiam i trzymajmy się! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: AFI-raz jeszcze do P.Kasi
witam ponownie.dzis mialam usg.jestem teraz w 36 tyg i 5 dni. wedlug
lekarki jest wszystko ok choc moje wody plodowe podniosly sie do
21cm. poruszylam temat z lekarka/pomogl mi maz ze wzgledu na lepszy
angielski/ ze u nas w Pl przy tak wysokim wsakzniku mowi sie
wielowodziu i trzeba robic inne badania. lekarka powiedziala nam ze
u nich tak jest od 24cm. i ze poprostu mam duzo wod. ogladala
dzidzie, zmierzyla i wedlug niej wszystko jest ok. i teraz moje
pytania:
1. czy uwaza Pani ze to zbyt duzo? czy mam zaufac lekarce i sie nie
martwic?
2. nasluchalam sie ze przy duzej ilosci wod moga one szybciej/przed
termine odplunac z powodu ciezaru??? czy tak jest?
3. dlugosc mojej szyjki to 6cm-czy przy drugim porodzie moze ona sie
skracac szybko??? wedlug mnie 6cm to dosc duzo i boje sie ze bedzie
dlugo trwalo jej skracanie/1 faza porodu/ . pamietam ze przy
pierwszym porodzie mialam ja 19mm i szlo ok 6 godzin?????????????
dziekuje za odpowiedzi
pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: AFI-raz jeszcze do P.Kasi
Witam. Zdecydowanie zufałabym lekarce. Ilość wód wyrażona w iczbach
to tylko statystyka - w Pani wypadku nie ma to nic wspólnego z
dzieckiem. I, proszę mi wierzyć, tak właśnie jest w większości
przypadków. Jeśli wód jest dużo, mogą faktycznie odpłynąć bardziej
spektakularnie - i tyle. Problemów z kurczeniem się macicy proszę
się nie obawiać, w razie czego dostanie Pani po porodzie oksytocynę -
ale najlepiej działa maluch jako ssaczek. Jeśli przy pierwszym
porodzie I okres szedł sprawnie, to czemu teraz miałoby być inaczej?
Jeśli obawia się Pani o szyjkę - proszę stosować wiesiołek. Naprawdę
mam wrażenie, ze wszystko będzie w najlpszym porządku. Pozdrawiam :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Idealna położna
wykształcona, oświecona, szanująca wybory innych ludzi, przygotowana do swojej
pracy, z powołaniem, ludzka (tego najbardziej brakuje), dobrze nastawiona do
kobiet, empatyczna (współczująca), oczywiście miła, sympatyczna, ciepła itd. itd...

byłoby dobrze gdyby miała za sobą poród i miała dziecko (nie chcę nikogo obrazić
ale mam wrażenie że ktoś kto rodził w PL powinien nam na prawdę współczuć w
większości wypadków)...

a na koniec napiszę: Taka jak moja Mariola... kontaktujemy się raz w tygodniu.
Jak trzeba to mnie ochrzani, bardzo dobrze mnie informuje o leczeniu, o tym co
mam robić, o tym na jakim etapie rozwoju jest płód. W zasadzie mam z nią stały
kontakt, co oznacza, że ma dla mnie czas. Jest szczera i to dla mnie bardzo ważne.

Położna musi się poświęcić swojej pacjentce. Nie wychodzić w trakcie kiedy
rodząca ma atak paniki (zwłaszcza przy pierwszym porodzie), informować kiedy
wróci i sprawiać, że rodząca będzie się czuła bezpieczna i zadbana.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Idealna położna
mam srednio mile doswiadczenie z polozna. rodzilam pierwsze dziecko,
polozna przychodzila sprawdzic rozwarcie i wychodzila. wiadmo ze
porod boli.. mialam nadzieje ze polozna pomoze mi zmniejszyc
bol..powie co zrobic . jak sie polozyc, czego sprobowac, jak
oddychac. a tu nic. przy 6-7 cm rozwarcia podali mi dolcontrel
chyba, potem oksytocyne (niewiem po co). corce zaczelo spadac tetno
i lekarz pomogl mi wycisnac dziecko. ze nacieli mi krocze
dowiedzialam sie dopiero jak mnie zszywali. w sumie porod trwal
4godz 10 minut.
dla mnie dobra polozna informuje co sie bedzie dzialo, rozmawia z
rodzaca- kobieta ktora rodzi jest przerazona. polozna ktora
odbierala moj porod nigdy nie rodzila, byla mloda wiec nie jest w
stanie sobie wyobrazic co czuje kobieta rodzaca. teraz jestem w
drugiej ciazy i mam nadzieje znajde polozna ktora spelni moje
oczekiwania. gdyby przy pierwszym porodzie polozna powiedziala mi
ze jeszcze troszke i bedzie "po" nie dalabym sobie wstrzyknac
znieczulacza ktory chyba zagrozil mojemu dziecku. (szczescie ze
tylko na stresie sie skonczylo i mala jest zdrowa. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pęknięcie macicy
pęknięcie macicy
Witam Pani Kasiu!
Pierwsze dziecko urodziłam 2 tyg przed terminem przez cc z powodu
zwężonej miednicy (sprzeżna zew 15cm). po 3,5 roku zaszłam w kolejną
ciążę.miałam skurcze od 34 tygodnia i skróconą szyjkę.lekarz
prowadzący nie chciał wypisać skierowania na cc . Kiedy zaczęła się
akcja porodowa ( 37 tydzień) udałam się do szpitala ze skurczami co
3 minuty.Rozwarcie na 1. Przedstawiłam wszystkie dokumenty dotyczące
pierwszego porodu. Położna ponownie zmierzyła miednicę. Lekarz,
który był przy porodzie stwierdził, że trzeba dać szansę na poród
sn, bo to 37 tydzień.Zbadał mnie baaardzo mocno.Przeciągnął akcję
przez 1,5 godz.Gdyby połekarza to jeszcze by mnie trochę
przetrzymał. Zapadła decyzja o cc. Podczas operacji okazało się ze
wody sa zielone i że pękła mi macica. Operacja trwała 2 godz. Po
wszystkim lekarz powiedział, że położna nie uposiła lekarza to
jeszcze by mnie trochę przetrzymał. Zapadła decyzja o cc. Podczas
operacji okazało się ze wody sa zielone i że pękła mi macica.
Operacja trwała 2 godz. Po wszystkim lekarz powiedział, że operacja
była bardzo trudna i gdybym chciała zajść w kolejną ciążę to mam się
mocno zastanowić, bo będzie ciężko donosić ciążę. A ja zawsze
pragnęłam mieć trójkę dzieci. I zastanawiam się dlaczego tej
informacji o pęknięciu macicy nie ma na wypisie?

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pecherz plodowy -dlaczego nie zawsze peka?
pecherz plodowy -dlaczego nie zawsze peka?
przy pierwszym porodzie pecherz nie pekl, mialam skurcze pojechalam
do szpitala i na dwie godz przed przyjsciem malej na swiat pecherz
przeklula polozna. czy teraz podczas drugiego porodu jest szansa ze
tez nie peknie? czy wiadomo od czego to zalezy? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: problem..
Jakoś tak nie bardzo mi się to wszystko podoba... Koleżanka ma
rację, że przy niektórych tabletkach antykoncepcyjnych można plamić -
ale na pewno nie regularnie krwawić i to jasną krwią. Jeśli mam być
szczera, to wcale nie uważam, żeby krwawienie po pierwszym porodzie
miało trwać 3 miesiące. Radzę jednak iść na kontrolę - nawet, gdyby
okazało się, że wszystko w porządku - czego serdecznie życzę :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: nacięcie-ból-szycie
Hej. Może trochę nie na temat, ale to podejście położnych i lekarzy
pewnie się nie zmieni, póki nie przyjdzie nowe pokolenie pracować w
szpitalu. Może to brutalne co napisałam ale takie właśnie mam
wrażenie. Podejście - musi boleć, tyle kobiet to przeżyło to i my
musimy, zero współczucia, empatii. To koronny argument w szpitalach
(i nie tylko, ale też w róznych placówkach gdzie pracują
niereformowalni ludzie) bo KIEDYŚ tak było to teraz tak musi być. i
tyle.
A wracając do szycia - mnie szycie nie bolało (2 razy miałam 2szwy
po fizjologicznych pęknięciach). Szycia nie czułam. Ale kiedyś
zapytałam lekarza prowadzącego ciążę, czy zawsze znieczula się
krocze do szycia i usłyszałam, że on zawsze znieczula, ale za innych
lekarzy nie ręczy... A, przepraszam, przy pierwszym porodzie miałam
zzo więc nie był potrzebny zastrzyk znieczulający. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: dlaczego nie nacinać ?
mnie przy pierwszym porodzie nikt o to nie pytał - nacięli i już. bolało samo
nacinanie - bo w złym momencie zrobione, bolało szycie (bo znieczulenie
zadziałało już po zeszyciu) bolało i podczas gojenia, przez dwa tygodnie nie
mogłam normalnie siedzieć, szwy miały się rozpuścić i same wyjść, ale dwa
zaczęły wrastać w skórę, zamiast wyjść. Przy drugim dziecku położna zapytała czy
chcę nacięcie czy nie. Poszło bez nacięcia, ale były dwa parcia więcej. Komfort
funkcjonowania po porodzie nieporównywalny.
A ty smerfetko - piszesz, ze wolisz nacięcie zamiast pęknięcia - a przecież
znasz tylko jedną z tych sytuacji, więc możesz tylko teoretyzować. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Częstotliwośc skurczy a rozwieranie sie szyjki.
Częstotliwośc skurczy a rozwieranie sie szyjki.
Wprawdzie, to moj drugi poród, jestem w 39 tc, ale jak przychodzi co co czego to czuje się jak dziecko we mgle, nic nie wiem, nic nie pamietam i panicznie się boję.
Przy pierwszym porodzie miałam od razu skurcze co 3-4 min (miałam podaną oksytocynę). Pełne rozwarcie nastąpiło bardzo szybko, bodajże w ciągu godziny, niestety później 2,5 godziny bóli partych i i tak skończyło sie cc, bo córeczka nie wstawiała się w kanł rodny. Czy tak częste skurcze były przyczyną szybkiego rozwarcia, czy to raczej kwestia oksytocyny? Boję sie, że jak i tym razem skórcze będą od razu tak częste, to nie dojadę do szpitala :-(
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rozejście spojenia łonowego-jak rozpoznać
Witam!
Co do rozejścia spojenia łonowego - czytałam poprzedni wątek i nie mogę się
zgodzić z opinią, że cesarkę wykonuje się tylko przy bardzo dużym rozejściu. Ja
mam ten problem poraz drugi - przy pierwszej ciązy problemy zaczęły się w 6 m.c.
Nie skierowano mnie na cesarskie cięcie i po 24 godzinach porodu skończyło się
to problemami ortopedycznymi, o których wolałabym zapomnieć, no i w efekcie
cesarskim cięciem. W drugiej ciąży ból zaczął się już w 4 miesiącu, a w tej
chwili (początek 6 miesiąca) nie jestem w stanie przejść z sypialni do łazienki
nie płacząc . Lekarz ortopeda już w tej chwili rozważa wydanie opinii o
konieczności cesarskiego cięcia, choć rozejście jest jeszcze niewielkie.
Stwierdził, że lekarze położnicy bagatelizują ten problem, narażając kobiety na
wielkie cierpienia i konieczność rehabilitacji po porodzie, bo ono u jednych się
schodzi, u innych niekoniecznie.
Nie chodzi mi o podważanie opinii, ale w oparciu o swoje doświadczenie,
postanowiłam dołączyć tę opinię.
Ja liczę na cesarskie cięcie, choć przy pierwszym porodzie byłam zwolenniczką
porodu sn. Po prostu nie zamierzam ryzykować, tak jak zarykowano poprzednim
razem, bo chciałabym móc się normalnie zajmować swoimi dziećmi i szybko wrócić
do sprawności.
Radzę Ci o wszystkim opowiedzieć lekarzowi i jeżeli bóle będą narastać i
utrudniać normalne funkcjonowanie - nie bagatelizuj problemu i nie pozwól na
bagatelizowanie innym, weź skierowanie do ortopedy, wykonaj diagnostykę.
Życzę powodzenia. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: mamy z ciezkimi przezyciami
Ja bardzo ci współczuję, tylko baaardzo proszę używaj znaków interpunkcyjnych, bo strasznie ciężko Twoje posty się czyta. A co do zakażenia dróg moczowych, to widać nie na darmo gin daje ciężarnej kobiecie z tym problemem antybiotyk. A co do ciągania po sądach, to mam niemiłe przeżycie z tym związane. Po pierwszym porodzie tak niefortunnie zostałam zszyta, że bolało mnie przy każdym stosunku. Po wizycie w szpitalu, gdzie rodziłam, dowiedziałam się, że to jest wyłącznie mój problem kosmetyczny, a nie wina lekarza, niedbale szyjącego. I cały personel murem stawił się za tym lekarzem. Może gdybym miała większą siłę przebicia, poszłabym do sądów dopominać się swoich praw, ale...no co ja powiem? Po drugim porodzie jest lepiej, ale i tak nigdy już nie będzie tak jak kiedyś. Na szczęście nie to jest najważniejsze w życiu i jakoś z M dajemy sobie radę (jest kochany). Może nie o takie przeżycia Ci chodziło, ale jednak, gdyby nie ten wstrętny lekarz...kto wie ilu dziewczynom jeszcze tak dogodził. pzdr
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: szwy :(
U mnie też zrobiła się taka "kulka", ale niebolesna ( po szwach
rozpuszczalnych). Lekarz powiedział, że nie powinna przeszkadzać, a
jeżeli nawet to można ją lekko naciąć i założyć nowy szew... Mnie
osobiście fizycznie to nie przeszkadza, bardziej psychicznie, że
coś "w takim miejscu" jest nie do końca tak, jak powinno... Uważam,
że to jest wina właśnie szwów rozpuszczalnych, które powinny się
rozpuścić, a dziwnym trafem u mnie i u wielu znajomych dziewczyn
jakoś się nie rozpuściły i powodowały szereg dolegliwości! Pluję
sobie w brodę, że nie zareagowałam odpowiednio szybko -jak przy
pierwszym porodzie- i lekarz nie pytając o wybór założył
rozpuszczalne. Przed pierwszym porodem już mnie uprzedzano - nie daj
sobie założyć rozpuszczalnych, bo możesz mieć potem "kłopoty"..
Dlatego uprzedzam dziewczyny będące przed porodem - wybierajcie
nierozpuszczalne- po kilku dniach wyciągnie położna i po problemie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: żylaki? pomocy
Witaj
O, jak ja to dobrze znam. Jakbym czytała o sobie: trzeci poród, rozwarcie co prawda było, ale dziecko wysoko i baaardzo dużo musiałam przeć. Dla mnie to też był najgorszy poród z powodu tej właśnie drugiej fazy. Też nie nacinano mnie i też odrobinkę pękłam, oraz miałam ten sam problem z hemoroidami(to było 3tyg temu). U mnie żylaki wyszły już po drugim porodzie, stąd nauczona doświadczeniem parę godzin po porodzie zaopatrzyłam się w maść posterisan, przy pomocy której odprowadziłam żylaki do środka. Bolało i troszkę krwawiło, ale było warto, bo od razu ból był mniejszy. Powtarzałam to 3-4 razy w ciągu dnia. A 24 godz od porodu poprosiłam o tabletki detralex (po pierwszym porodzie to one mnie uratowały), Brałam dwa razy dziennie około 7 dni. Sprawa tych tabletek jest dyskusyjna przy karmieniu piersią, ale w moim szpitalu nie robili z tego tragedii. Po prostu brać i już ( tu na forum ten temat też był często poruszany). A ja sama też się za bardzo nad tym nie rozwodziłam, bo wychodzę z założenia, że zdrowie mamy to też zdrowie dziecka, a po drugim porodzie nie od razu wpadłam na pomysł tych tabletek i mój stres związany z bólem hemoroidów był okropny-krocze już mnie dawno nie bolało, ale te żylaki brr...
No i oczywiście dieta, żeby sytuacji nie pogarszać zapartymi stolcami i przez pierwsze kilka dni czopki glicerolowe przed wypróżnieniem. Po tyg było super. Odstawiłam leki i teraz czasem tylko używam maści aesculan, która jest praktycznie obojętna dla dziecka.
Zatem decyzja należy do Ciebie i Twojego lekarza (bo np ten detralex jest na receptę), ale nie czekaj tylko dzałaj. Szkoda cierpieć, kiedy można sobie szybko pomóc. Pozdrawiam!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: drugi poród....
drugi poród....
Jestem ciekawa czy jest jakaś prawidłowość jeżeli chodzi o drugi poród?
Podczas pierwszego porodu nie miałam w ogóle bóli w I fazie - po prostu
odeszły mi wody, po kilku godzinach dostałam zaszczyk, kroplówkę i po kilku
bólach partych urodziłam córkę. Czy mogę się spodziewać podobnego przebiegu
podczas drugiego porodu?
Znajoma mówiła mi też, ze po drugim porodzie pękły jej blizny po nacięciu
krocza - czy to możliwe, bo nacięcie miałam paskudne, boli mnie rana do dziś i
nie chciałabym już tego drugi raz przechodzić. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: znieczulenie przy szyciu
Cztery lata temu rodziłam pierwsze dziecko i po porodzie zszywała mnie Pani
doktor i nie podała żadnego znieczulenia. Myślałam, że oszaleje. Drugie dziecko
rodziłam w listopadzie tego roku niestety znowu musiałam być nacięta, ale tym
razem zszywała mnie położna i dostałam miejscowe znieczulenie. I tym razem
szycie wspominam milej niż po pierwszym porodzie. Może uzależnione jest
szpitala, bo w moim przypadku były to dwa różne szpitale.
Pozdrawiam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy do porodu golimy miejsca intymne na zero?
a co do golenia to oczywiscie ja sobie nie wyobrazam inaczej,zreszta zawsze dbam
o to by miejsca ktore powinny byc wygolone zawsze takie byly,a w ciazy tym
bardziej,jakos czulabym sie okropnie skrepowana idac do lekarza czy tym bardziej
rodzic zarosnieta jak szympans...Przy pierwszym porodzie pielegniarki
powiedzialy ze bardzo milo jest gdy pacjentka tak dba o siebie i odrazu
przyjemniej im jest pracowac przy takich osobach,do drugiego porodu mam miesiac
niecaly i tez nie pozwole zawiesc sie do szpitala bez odpowiedniego przygotowania:))
Ale to jak kto lubi...... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: p.Kasiu dlaczego nie wolno wypychać dziecka z brzu
Jak czytam ten wątek, to przypomina mi się końcówka pierwszego
porodu. Po kilku skurczach partych lekarz będący przy porodzie (i
prowadzący moją ciążę)powiedział, że przy następnym skurczu "trochę
mi pomoże"... I z tego co pamiętam ścisnął mi łokciem brzuch tak
mocno, że nie mogłam złapać oddechu... Nie było to bolesne, raczej
nieprzyjemne... I wycisnął mojego synka z brzucha. Nie miałam wtedy
tej wiedzy i świadomości na temat konsekwencji tego chwytu, jaką mam
w tej chwili. Nie wiem do dziś dlaczego lekarz zdecydował się
zastosować ten chwyt, bo nie było żadnych oznak jakiegokolwiek
zagrożenia dla mojego dziecka. Myślę, że chyba chciał skrócić mój
wysiłek i ból podczas parcia, a to był jeden ze sposobów... A z tego
co pamiętam to u części pacjentek (w tym okresie) lekarze "pomagali"
urodzić się dzieciom, tak jak mojemu.. Sama się nad tym
zastanawiałam, czy szybsze wypchnięcie dziecka tak bardzo przeważa
nad możliwymi konsekwencjami takiego czynu? Czy lekarze są tak pewni
swoich umiejętności, że nie boją się tego stosować? Jak to jest Pani
Kasiu z Pani punktu widzenia? Chciałam dodać,że drugi synek urodził
się tylko dzięki "pracy" mojej i sympatycznej (nieopłacanej)
położnej:) Pozdrawiam!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: p. Kasiu - skarga/zazalenie - czy i gdzie?
Do rzecznika praw pacjenta, do dyrektora NZoZ, do Izby Lekarskiej,
bądź Izby Pieleęgrniarek lub Połoznych. Zobacz jeszcze tutaj
www.prawapacjenta.eu/
Ja przy pierwszym porodzie i pobycie w szpitalu byłam w szoku, jak
połozne mogą w chamski (delikante stwierdzenei) traktować pacjentki.
Nieługo rodze po raz drugi i drugi raz im tego nie odpuszczę, na
dźwięk słowa połozna otwiera się mi nóz w kieszeni, jest to
najbardziej znienawidzony przez mnie zawód. Jeśłi teraz będzie
podobnie - to piszę pisma - zawsze za potwierdzeniem odbioru. Nie
chcę, aby to uszło im płazem, szczególnie, iż w tym szpitalu
pomiatnie pacjetką przez położne to stała praktyka.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pani Kasiu, oszukano mnie przy porodzie !!!
Współczuję takich przeżyć. Nastawiałaś się na inny scenariusz, a
nastawienie psychiczne ma ogromne znaczenie przy porodzie. Każda
rodząca kobieta zasługuje na możliwość wyboru, czy chce
znieczulenie, czy też nie, ale jak jest w Polsce, każdy wie. Nie
sugerowałabym żadnej rodzącej, że jest sama sobie winna mając
cesarkę, bo wpadła w histerię. Nie każda rodząca kobieta jest tak
silna psychicznie, że nie ma na nią wpływu drastyczna zmiana
sytuacji - jeżeli jest - to tylko gratulować... Mam bliską
koleżankę, która tak bardzo bała się pierwszego porodu, a w
szczególności bólu, że zablokowała się całkowicie i w rezultacie
braku akcji porodowej, zrobiono jej cesarkę. Natomiast dwa następne
porody (sn) poszły jej "jak z płatka", bo do nich się przygotowała.
Zobaczysz, że po pewnym czasie wspomnienia nie będą już takie "żywe"
i uda ci się trochę inaczej spojrzeć na to, co cię spotkało:) Ciesz
się dzieckiem, bo ono w tym wszystkim jest najważniejsze. Pozdrawiam!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl



  • Strona 4 z 4 • Zostało wyszukane 360 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4