pieski rasowe

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pieski rasowe





Temat: czarna lista hodowców
Co ciekawe moje doświadczenie jest trochę inne.. poraz pierwszy miałam kupić
pieska rasowego (wcześniej przez prawie dwadzieścia lat mieliśmy cudownego
pieska ze schroniska, kundelka) - może nie za bardzo wiedziałam, jak znaleźć
hodowcę. Udało mi się znaleźć wspaniałych ludzi, których pies krył sukę,
sprzedawali pieska z miotu, miał być do odebrania od hodowcy. Służyli mi radami
i wsparciem w ciężkich chwilach, gdy okazało się, że hodowca nas oszukał.

Pies był z metryką, cena normalna jak na tę rasę.

Hodowca dzień przed sprzedażą (po dwóch, trzech miesiącach korespondencji z
nami) poinformował nas o wrodzonej wadzie genetycznej pieska, która
uniemożliwiłaby mi jego godne wychowanie w dużym mieście. Serce ściskało mi się
z żalu, ale nie mogłabym przygarnąć pieska w takim stanie, w jakim był, zresztą
gdyby było to zależne to tylko ode mnie pewnie i kupiłabym pieska z kalectwem,
bo to był Anioł.
Wada ta była i zauważalna i stwierdzona przez weta w ciągu pięciominutowego
badania. Oszukiwanie nas przez tyle tygodni o stanie psa uważam za nikczemne,
tym bardziej , że hodowca doświadczony i opisuje siebie jako : renomowany
sędzia międzynarodowy.
Oszukiwał nas, ponieważ zażądalibyśmy innego pieska , który był w pełni sił i
nam się wedle umowy należał, niestety sprzedał go już wcześniej za graniće po
bardzo wysokiej cenie.

Dodam, że pieski mieszkały w domu, który był niezadbany i brudny.
Piesek był w opłakanym stanie.

Ten hodowca nastawiony jest wyłącznie na zysk. Tacy ludzie nie powinni w ogołe
dotykać psów. Jeśli nieuczciwy jest w stosunku do drugiego człowieka, jak
traktować będzie psa???

Jestem bardzo rozżalona, po nocach śni mi się tamten dom, tamte biedne
pieski, "renomowany hodowca" i boję się, że maluszka może spotkać uśpienie, bo
najgorsze jakby ucierpiał prestiż tego człowieka.

Chciałabym się zapytać, czy w ogóle Związek Kynologiczny przeprowadza kontole
hodowli i jak to wygląda? Czy są to obiektywne kontrole, czy człowiek z
układami w Związku może ominąć wymagania hodowli? Czy zły człowiek może być tak
po prostu hodowcą? Może to pytania naiwne, ale męczy mnie ten koszmar.

Pieska kupiłam innej rasy od wspaniałej rodziny, w której miłość do psów była
widoczna już po otworzeniu drzwi. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Owczarki niemieckie
Witam
Poszukaj na www.owczarek.pl
Do 500 zł raczej mało prawdopodobne że kupisz Owczarka Niemieckiego - raczej
psa owczarkopodobnego, warto dołożyć parę złotych i kupić rasowego pieska -
pamiętaj że kupujesz psa na kilkanaście lat.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Cocker spaniel angielski
Link powyżej to strona hodowli tych piesków i znajduje sie nie daleko bo w
Radomsku. Jak ktoś chce mieć rasowego pieska to wydaje mi się, że to jego sprawa
i krytykować nie należy. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ODDAM SZCZENIACZKI!!!
ale kundelki czy jakies rasowe pieski
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Przyjme Labladora
Przyjme Labladora
lub innego rasowego pieska Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Mieszkańcy Kielc o planach inwestycyjnych miasta
Urabianie ludzi daje efekty. Drogi = praca? Figa!
Cały czas media pompują info o tym jak ważna jest infrastruktura drogowa.
Ludziska teraz myślą, że to lek na wszelkie bolączki. Bzdura!

Miasto zaczyna pełzać... Zajmuje zabudową jednorodzinną coraz to nowe (czasem
przyrodniczo cenne tereny-degradując je zupełnie niepotrzebnie). Bogaci mają
więc swój kawałek traweczki na który sisiają ich rasowe pieski. Do centrum
dojadą full wypas bryką na super parkingi- zabetonowaną resztkę zieleni w
centrum. Biedni muszą gnieździć się w centrum z wieloma parkingami, drogami i
smogiem. Wyznacznikiem jest tu kasa.

W Los Angeles wybudowano chyba 16 pasmową dróżkę o jakiej marzą ;-)
Kielczanie... Miała przejąć ruch i odciążyć inne trasy. Nastąpiło zjawisko
wzbudzenia ruchu. (Naukowcy np. z Politechniki Krakowkiej dobrze je znają.) I
to cudo też się zakorkowało. Dlaczego? Ludzie zaczęli jeździć osobówkami
zamiast komunikacją publiczną. Zaczęli też kupować nowe blaszane pudełka na
kółkach.
Myślicie, że drogi dają pracę? Tak ale więcej pracy daje dobrze rozwinięta
kolej. A u nas hasło: "Olej kolej" bierze górę. MPK ma problemy. Z tramwajów na
razie nici. Tiry na Tory!

www.tnt.most.org.pl/wystawa.html
A propos: Ilu ludzi którzy o tym rozmawiali jeździ autobusem, rowerem, wózkiem
inwalidzkim czy chodzi piechotą? Decydenci mają bryczki... No bo wypada
przecież. Co nie ?

Wkurza Was to moje ględzenie? To zaprarzam do polemiki.
Pozdrwawiam

Wasz Zbój Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: w obronie SPAM-u
w obronie SPAM-u
Tydzień temu znajomi ze wsi za ogłoszenie w autogiełdzie dolnośląskiej
(chcą/muszą sprzedać kawałek swojej ziemi)zapłacili ok. 20 zł sms-em +
wysłali zwykły kupon na ogłoszenie bezpłatne. Nie odezwał się NIKT.
Prawdopodobnie dzisiaj lub jutro będą musieli całą akcję powtórzyć, być może
na innych stronach. Nie wiem, za ile, wiem tylko, że nie bardzo stać ich w
tej chwili na żadne z finansowych szaleństw.

Może SPAM jest hmm...nieładny, ale wspomniałam im o takiej możliwości przed
tygodniem. Wiadomo, że admini wyrzucą takiego śmiecia tak szybko, jak tylko
będzie to możliwe, może jednak nie dość szybko? Ktoś zobaczy, zapisze,
zadzwoni...?

I dlatego, bardzo przepraszam, jestem za SPAM'em. Jeśli np. szkoły mogą się
bezkarnie panoszyć na forum ze swoimi ofertami, dlaczego drobne najczęściej
ogłoszenia zwykłych ludzi mają być bez pardonu kasowane?
Dlaczego piesek (rasowy!- chyba) jest mniej wartościowym nabytkiem
informacyjnym na tym forum od oferty pracy z mojej ukochanej kawiarenki "Pod
Palmami" w Kudowie?
Czym się różni sytuacja, gdy wpisuję na forum info o jakimś subiektywnie
ciekawym wydarzeniu od wątku założonego przez kogoś z organizatorów?
Na podstawie jakich wskaźników następuje selekcja przez adminów
zamieszczanych informacji:
kot...pies...mieszkanie...wystawa...koncert...(sprzedam, kupię, zamienię,
oddam - niepotrzebne skreślić)?

Czy nie można byłoby zrobić np. osobnego wątku choćby i na forum Kłodzko,
żeby dzidzia wklejała tam pojedyńcze, podpadajace pod SPAM wątki??
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: hodowla psów w jabłowie !!! PILNE
Witam. Bardzo mi przykro z tego powodu, że co niektórzy w ciągają w tą sprawę innych mieszkańców Jabłowa. Piszecie, że chodzi wam o dobro zwierząt a ja odnoszę wrażenie, że załatwiacie w ten sposób porachunki osobiste” Malaysia” pisze o biednych zwierzętach, a główny wątek to córka tatusia i jej życie.Wrócę jednak do swojego tematu, „talareczka” napisała, że tą sprawą zajmuje się prokuratura, więc niech tą sprawą zajmuje się tylko prokuratura. Zgadzam się z tym, że powinniśmy zostać ukarani za błędy, które popełniliśmy i z tym, że te pieski zasługują na więcej niż jedzenie i byle, jakie schronienie. Popełniliśmy błąd przyjmując te psiaki na naszą posesję i za to odpowiemy.Ale wyrok w tej sprawie wyda prokurator a nie „talareczka” czy „czanta”. Obydwie te panie piszą o tym, że chodzi im o dobro psów a co zrobiły w tej sprawie? Pod przykryciem „talareczka” i „czanta „ nie znając mnie i mojej rodziny obsmarowały nas równo. Na całe szczęście nie wszyscy ludzie wierzą w to Przyjeżdżają do nas ludzie i bez żadnego wahania biorą psiaka podrzuconego do nas za darmo, ale są tacy, co przyjadą i mówią, że wzięliby pieska, ale na Internecie wyczytali, że te pieski są chore i dlatego nie chcą. Przecież jak by te psy były chore to dawno by pozdychały. Wydaje mi się, że pomoc polegałaby na tym, aby ludzie przyjeżdżali i zabierali te psiaki dając im godne warunki a nie na tym żeby pisać, że psy są w złym stanie, dosyć, że kundelki to naddatek niby chore. Co innego jak za darmo byśmy oddawali nasze rasowe pieski w tedy chętnych znalazło by się dużo. No, ale nasze psiaki a nie podrzutki mają dobre warunki i nie potrzebują pomocy w przeciwieństwie do tych podrzuconych. Jeszcze raz podkreślam, że wszystkie zwierzęta zasługują na godne życie, ale to, co mamy zrobić z tymi, o których mowa? W schronisku niema miejsca, z resztą wszyscy wiedzą, że schronisko też ma problemy, bo nie maja takich środków finansowych. Jedynie, co mogą liczyć to na pomoc niektórych szkół, które organizują akcje dla schroniska. Najlepiej pisać, że trzeba pomóc zwierzętom i obsmarowywać nas przecież to najlepsza pomoc. ”talareczka” pisze, że jesteśmy zamożni a co masz na myśli? Napisz i od razu porównaj tą naszą zamożność ze swoja. Tak łatwo pisać o osobach, których się nie zna, macie tyle odwagi i kultury żeby o nas pisać a same zostajecie anonimowe. Czy wy jesteście bez skazy? Bo to, że jesteście wykształcone i inteligentne to napisałyście. O co tak naprawdę wam chodzi? Sprawa zajmuje się prokuratura, obsmarowałyście nas dokładnie to, co jeszcze, od nas chcecie? A może teraz popiszemy o was? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: We Wrocławiu nie ma azylu dla rannych zwierząt
Też jestem wdzięczna gazecie, że znalazła miejsce, żeby zająć się
tematem ochrony zwierząt. To naprawdę ludzi interesuje, niektórych
bardziej niż kolejna szczegółowa relacja z meczu koszykówki, czy
nożnej. Urzędnicy miejscy są nieczuli lub skorumpowani, jeśli
pozwalają, aby takie rzeczy działy się u nas w mieście. Kiedyś ZOO
pomagało zwierzętom, dokarmiało też wiele kotów żyjących na ich
terenie. Potem przyszedł nowy dyrektor i zasłaniając się przepisami
unijnymi przestał im udzielać pomocy, a koty oddał hyclowi, który
wywiózł je do lasu (piszę o co najmiej 150 kotach, które zaginęły w
biurokratycznej znieczulicy), prokuratura oczywiście sprawę
umorzyła. Schronisko to odrębny temat, który warto by poruszyć w
osobnym artykule. Nowe jest już na ukończeniu, ale jeśli będzie
zarządzane tak jak obecne, to oprócz wyglądu zewnętrznego, los
zwierząt pozostanie bez zmian. Niestety, koty przywożone po
wypadkach nie są tam należycie diagnozowane i często w męczarniach
umierają. Oprócz przytuliska dla dzikich zwierząt, przydałoby się
też takie dla domowych pupili, niestety brak we Wrocławiu prężnie
działającej fundacji, która dbałaby o takie miejsce. W dużo
mniejszym Opolu są co najmniej trzy, oprócz miejskiego schroniska, a
we Wrocławiu zero. Pewnie wszyscy są przekonani, że nasze schronisko
jest super i nie ma potrzeby tworzenia azylków. Przydałoby się
napisanie prawdy o losie trafiających tam zwierząt, a nie tylko
wysłanie redaktora do kierownictwa tej placówki po gotową papkę
medialną. Owszem, ratują dzikie ptaki i to nie tylko łabędzie, ale i
bociany oraz dużo mniejsze ptaszki. Jednak widziałam tam też koty,
leżące dwa tygodnie ze złamaną łapą bez pomocy weterynarza, który
przyjmował prywatnie rasowe pieski z miasta w budynku obok i widoku
tych kotów nigdy nie zapomnę. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Schronisko piesków...?
Gdzie kupić rasowego pieska doradzą w Związku Kynologicznym na Zaułku
Leszczyńskiego /dojść można od Świdnickiej, a dojechać od Kazimierza Wielkiego/.
Natomiast nierasowe można zabrać ze schroniska na Skarbowców. Radzę tą drugą wersję, Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ZNUDZIŁA NAM SIĘ ISIS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
oj hrabia jaki ty jesteś rasowy! a wiesz że rasowe pieski są głupie. ciągłe
dymanie we własnym sosie prowadzi do chorób genetycznych - co jest udowodnione.
Pozdrawiam rasowców . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Koniec akademickiego radia
Bo nie przynosi dochodow ???
To jakas paranoja. A co to piesek rasowy ??? Czy kon
wyscigowy ??? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pies przy budzie ZAMARZŁ !!
Trafna uwaga!
Mieszkam pod Lublinem - i też nie raz widziałem pałętające się "częściowo"
rasowe pieski, czasem z obrożami, dwa koty, nie wiadomo skąd przybyłe do mnie
pod dom, sam przygarnąłem. A co do zachowań ludzi: kilka lat temu na Zana, przy
przejściu koło obecnego Media Markt siedziały dwa przestraszone kotki, które
ktoś wyrzucił na jezdnię - a jak wyrzucił na jezdnię, to przecież nie po to, by
je ktoś przygarnął, tylko specjalnie, by szybko zginęły - na szczęście udało mi
sie je wyminąć (koteczki się bardzo bały, wiec siedzialy przerażone i nie
biegały), a tata, który ze mną jechał szybko wysiadł i zgarnął kociaki z drogi.
Na szczęście chodnikiem przechodziła jakaś rodzinka z dziećmi - i kociaki
znalazły szybko dom:-)
Innym razem ojciec napotkał w lesie trzy szczeniaki - rodzeństwo - już miał je
zabierać do domu i zastanawiał się co powie jak je przyniesie, ale na szczęście
pojawiła sie mamusia piesków, w obroży i skierowała sie z małymi w jakimś
obranym przez siebie kierunku - te psy były z pewnoscia wyrzucone, a nie dzikie
- w ogóle nie bały sie ludzi.
Mój sąsiad parę lat temu zgarnął z drogi ledwie żywego, niemłodego już,
wygłodzonego bernardyna - takich psów się na łańcuchach nie trzyma - musiał go
wyrzucić ktoś z miasta. Bernardyn już kilka gordzin po przywiezieniu do zagrody
sąsiada i nakarmieniu szczekał na obcych.
I tak jest we wszystkich większych i mniejszych miastach - gdzie komuś zamarzy
sie zwierzak, a po pewnym czasie rozbi się nudny, trzeba płacić weterynarzowi,
ma potomstwo, z którym nie ma co robić - moze najpierw warto się zastanowić czy
koniecznie chce się męczyc zwierzaka w bloku? A na wsi - zawsze zwierzak głodny
nie będzie - chyba że jakis "posiadacz" z miasta, który przyjeżdza raz na
tydzień, zostawi psu w "posiadłości" głodowe porcje żarcia, zeby byl groźniejszy
dla ewentualnych nieproszonych gości. I pie sw końcu zdechnie, pomijając to, ze
bez człowieka na co dzień pies dziczeje i staje się rzeczywiscie groźny dla
otoczenia.
O wyrzucanych przez mieszczan workach ze smieciami - to ja już wspominał nie będę...
Wracajac do zwierząt - jak mówi kolega "homo1" - więcej obiektywizmu! Nie
traktuj lubelskiej wsi jako nie wiadomo jakiej nieludzkiej dziury kosmicznej i
nie oczerniaj nas. Nie raz miałem okazję widzieć, ze ludize ze wsi są dla
zwierząt zupełnie inni, niż "mieszczanie" - poewnie ze wzgledu na bliższy
kontakt z naturą w ogóle.
Pozdr. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: W schronisku wielki tłok,200 psów czeka na nowy...
mało kogo to obchodzi, ludzie dalej rozmnażają pseudo rasowe pieski bez papierów
i robią nastepne kundle :((((
ostatnio ktoś tu szukał samca, żeby wyprodukować parę kundli.
ciekawe co z nimi zrobi jak się urodzą.
do schroniska? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: szczeniak szuka domu
Witam.
Czy to jest piesek rasowy czy kundelek?
Jaki będzie,kiedy urośnie (mały?)?
Jestem zainteresowany małym pieskiem,bo mam małe mieszkanko.
Pozdrawiam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: szczeniak szuka domu
Witam.
> Czy to jest piesek rasowy czy kundelek?
> Jaki będzie,kiedy urośnie (mały?)?
> Jestem zainteresowany małym pieskiem,bo mam małe mieszkanko.
> Pozdrawiam.

To jeszcze się nie zdecydowałeś?Koniecznie musi być rasowy? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: III wojna wybuchnie 2 pażdziernika 2004!!!!
Wyobraż sobie ,że nasi samorządowcy krzyżują swe rasowe pieski nie według
rasy,tylko według przynależności klubowej np.jamnik miniaturka bzyka
wyżlicę,owczarek kaukazki ratlerkę!!.To jest heca!! ;o{)).
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Piesek - z chęcią przygarnę lub kupię
Witam
Jestem z Ciechanowa. Zajmuję się pomocą bezdomnym psiakom. Obecnie mam u siebie
w domu tymczasowym sunię 8 kg wysterylizowaną dla której szukam domu stałego.
Jeśli nadal szukacie pieska i nie ma to być piesek rasowy proszę o kontakt
malawazka@o2.pl Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Szczeniak ze sklepowej półki? Tylko nieetyczne
> > a o ile wiem nie maja prawa sprzedawać psa jako jamnika
> > czy labradora lub inną rasę bez rodowodu!
>
> Mają prawo. Podaj paragraf, który by tego zabraniał.

może złe słowo - chodziło mi raczej o to że jest to wprowadzenie klienta w błąd
- i wtedy już znalazłby się paragraf - np można to podciągnąć pod "towar"
niezgodny z umową - np. miał być labrador a wyszła mieszkanka labradora z
owczarkiem... jak dla mnie tłumaczenie pani ze sklepu jest mętne i może
wskazywać na jakieś nielegalne pochodzenie piesków ... ciekawe czy przyjmują
reklamacje? A co gdy piesek będzie miał wady genetyczne, będzie chory albo
bardzo agresywny (niezgodny z opisem rasy)?
Warto przeczytać:
www.psy.info.pl/o/dlaczego_rodowodowy.html - i tu nawet nie chodzi o
Związek Kynologiczny ale o pewne, sprawdzone miejsce pochodzenia szczeniaczka,
obowiązkowe szczepienia, poszanowanie suczki której pozwala się na określoną
ilość miotów (a nie traktuje jak inkubator).

> > Bez rodowodu każdy z tych piesków jest tylko kundelkiem :(
>
> Nie. Z biologicznego punktu widzenia żaden papierek nie zmieni cech zwierzęcia.

owszem jeśli piesek pochodzi od rasowych rodziców - bez rodowodu niestety nie
masz na to gwarancji - ja nie twierdzę że kundelki są złe - powiem więcej -
mieszanki ras zwykle mają najlepsze cechy genetyczne, kundelki są bardzo mądre
itp... są piękne - no ale nie każdy chce kundelka mieć.
Chodzi o to, że jak sprzedaje się pieska o niepewnym pochodzeniu jako rasowego
to wprowadza sie kupującego w błąd - bo sprzedawany piesek jest pieskiem o
cechach pieska rasowego a nie rasowym (w sklepie nie posiadają żadnych dowodów
na rasowość pieska poza zapewnieniem pani sprzedawczyni w które osobiście nie
wierzę).
Co więcej sklep powołując się na rasowość pieska winduje cenę (poniżej ceny psa
rasowego z rodowodem, natomiast znacznie powyżej ceny kundelka, w tym o cechach
psa rasowego, ze schroniska).

A co do przypadku z Łodzi - niestety patologie się zdarzają wszędzie...jednak o
ile to możliwe należy je ograniczać właśnie przez kontrolowane, unormowane hodowle

PS. mam kundelka a nie psa rasowego żeby nie było :P
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Szukamy domu dla psiaków
Szukamy domu dla psiaków
Dla rasowych piesków - mają w sobie wiele ras (kundelki, po prostu)- szukamy
domu. Jeśli znajdzie się
ktoś chętny proszę o maila na skrzynkę gazetową. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Apartamenty na Osiedlowej??
Apartamenty na Osiedlowej ha ha ha ha ha ha .............!!!!! Chłopaki z bloków
już by sie zatroszczyli o majątek właścicieli tych apartamentów o samochody,
rasowe pieski, rower na balkonach itd. Apartamenty na Osiedlowej średni pomysł
!!!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Radomskie schronisko-co się tam dzieje!!!!!!!
Pani Irmino, na forum to mój pierwszy głos, sprowokowała mnie Pani swoją
wypowiedzią. Nie jestem anonimowa, jestem tą nawiedzoną, która chce wg Pani
zszargać opinię Pani doktor.Sama doprowadziła do tego, że podważamy jej
kompetencje,że zarzucamy bezduszność (mamy na to dużo przykładów - to błędne
diagnozy, usypianie zwierząt z błachych powodów,wsadzanie psów kilkakrotnie
gryzionych z ranami ponownie do boksów gdzie ostatecznie sa zagryzione (też na
życzenie podam Pani przykłady). Po co je leczy, marnuje leki, pieniądze,
cierpienia tych zwierzat. Zwracamy uwagę że ten czy inny pies zagryza inne,
przeniesiemy go w odpowiednie miejsce, a ona chcąc pokazać kto tu rządzi z
powrotem na drugi dzień je przeprowadza. Tym sposobem przez jej nienawiść do
nas (za Sabę po nieudanej operacji, za rozgłos, za uśpioną na kwarantannie po 5
dniach, tuż po sylwestrze suczkę, bo pracownik jej podsunął, za wyleczoną przez
nas suczkę, którą chciała uśpić a ona teraz biega i cieszy się życiem) -kolejne
psy tracą życie. Które? też moge Pani podac przykłady. Czy nie jest Pani zbyt
wylewna w tych epitetach. Może niech ta Pani rzeczywiście zmieni pracę do
gabinetu wet. wtedy pod okiem fachowców może się czegoś nauczy. Acha, a przez
płot rzeczywiście kiedyś musiałam przejść, bo opiekowałyśmy się chorym
pieskiem, a schronisko było zamknięte i nikogo w nim nie było, co też nie jest
normalne.Nie po to jechałam tyle km żeby zmarnować swój czas, one nas
potrzebują, czy to jest godz.15 czy 20, czy to Panią tak dziwi. Natomiast Pani
doktor kiedy w sobotę, pokazałyśmy jej psa z pogryzionym dotkliwie uchem,
stwierdziła, że dziś nie jest w pracy i naburmuszona odeszła. Zauważyłyśmy tez,
że rasowe pieski potrafi odizolować, żeby nie zostały zagryzione (uroda jednak
w życiu pomaga). Więc jakie morale ma ta wspaniała kochajaca zwierzęta lekarz.
Udowodniłyśmy jej, że właśnie te najbiedniejsze, ślepe, stare, poranione, bez
nóżki znajdują dzięki nam wspaniałe domy. Ja jej podważam opinię? Ja stwierdzam
fakty! A co do utworzenia nowej organizacji ochrony zwierząt - jestem za,
wszelkie fikcje to krzywda dla zwierzat. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Radomskie schronisko-co się tam dzieje!!!!!!!
Do pani Irminy Opałki!!!!!!!!!!!!!!!!
Pani Irmino, na forum to mój pierwszy głos, sprowokowała mnie Pani swoją
wypowiedzią. Nie jestem anonimowa, jestem tą nawiedzoną, która chce wg Pani
zszargać opinię Pani doktor.Sama doprowadziła do tego, że podważamy jej
kompetencje,że zarzucamy bezduszność (mamy na to dużo przykładów - to błędne
diagnozy, usypianie zwierząt z błachych powodów,wsadzanie psów kilkakrotnie
gryzionych z ranami ponownie do boksów gdzie ostatecznie sa zagryzione (też na
życzenie podam Pani przykłady). Po co je leczy, marnuje leki, pieniądze,
cierpienia tych zwierzat. Zwracamy uwagę że ten czy inny pies zagryza inne,
przeniesiemy go w odpowiednie miejsce, a ona chcąc pokazać kto tu rządzi z
powrotem na drugi dzień je przeprowadza. Tym sposobem przez jej nienawiść do
nas (za Sabę po nieudanej operacji, za rozgłos, za uśpioną na kwarantannie po 5
dniach, tuż po sylwestrze suczkę, bo pracownik jej podsunął, za wyleczoną przez
nas suczkę, którą chciała uśpić a ona teraz biega i cieszy się życiem) -kolejne
psy tracą życie. Które? też moge Pani podac przykłady. Czy nie jest Pani zbyt
wylewna w tych epitetach. Może niech ta Pani rzeczywiście zmieni pracę do
gabinetu wet. wtedy pod okiem fachowców może się czegoś nauczy. Acha, a przez
płot rzeczywiście kiedyś musiałam przejść, bo opiekowałyśmy się chorym
pieskiem, a schronisko było zamknięte i nikogo w nim nie było, co też nie jest
normalne.Nie po to jechałam tyle km żeby zmarnować swój czas, one nas
potrzebują, czy to jest godz.15 czy 20, czy to Panią tak dziwi. Natomiast Pani
doktor kiedy w sobotę, pokazałyśmy jej psa z pogryzionym dotkliwie uchem,
stwierdziła, że dziś nie jest w pracy i naburmuszona odeszła. Zauważyłyśmy tez,
że rasowe pieski potrafi odizolować, żeby nie zostały zagryzione (uroda jednak
w życiu pomaga). Więc jakie morale ma ta wspaniała kochajaca zwierzęta lekarz.
Udowodniłyśmy jej, że właśnie te najbiedniejsze, ślepe, stare, poranione, bez
nóżki znajdują dzięki nam wspaniałe domy. Ja jej podważam opinię? Ja stwierdzam
fakty! A co do utworzenia nowej organizacji ochrony zwierząt - jestem za,
wszelkie fikcje to krzywda dla zwierzat. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Krajowa Wystawa Psów Rasowych w Radomiu
Krajowa Wystawa Psów Rasowych w Radomiu
Czy właściciele rasowych piesków posprzątali kupki Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Dobry weterynarz dla pieska
Dobry weterynarz dla pieska
Witam serdecznie
Poszukuje dobrego weterynarza w Siedlcach do prowadzenia rasowego pieska.
Kogo polecicie i gdzie przyjmuje?
Pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Szaleństwo wyprzedaży - wydać, ile się da
Można inaczej
Ja do tzw. galerii chodzę, jak już tak piździ z zimna, że nie idzie
w parku czy na placu zabaw z dzieckiem wytrzymać. Wybieram zawsze
takie, co to mają za darmo plac zabaw dla maluchów (na tych płatnych
trzeba wydać około 20-30 złotych jednorazowo, a u mnie to razy dwa,
więc nie zawsze mam na to budżet), ja i moje córki nazywamy
to "kulki-darmulki", bo to takie kąciki zabaw, gdzie dzieciak jedzie
tyłkiem po zjeżdżalni-tubie i wpada do basenu z piłeczkami i się
cieszy. W galeriach też robię sobie tzw. window-shopping albo, jak
to fachowo tłumaczy mój kolega marketingowiec - store checking.
Czyli oglądam wystawy, ceny i to, na co mnie obiektywnie nie stać,
ale bez żalu. Pod domem mam "wypasiony" lumpex, gdzie obsługa jest
milsza niż nadęte panie w butikach dopasowujące swoje zachowania do
wyglądu klientów na zasadzie - im więcej dana osoba (klient) ma
złota na sobie, im droższe ma ciuchy albo i futro z norek na
przykład, tym milsza obsługa, i odwrotnie - emerytom z reklamówkami
mówimy stanowcze "nie" etc. W moim lumpexie obowiązuje zasada:
dostawy w czwartki, wszystko po 8 PLN. Wyprzedaże w poniedziałki po
2-3 PLN. I jest git! Ciuchy zachodnie, a te dla dzieci nawet wyprane
(a nie tylko odkażone), wszystko kulturalnie, na wieszaczkach. I ja
się tego nie wstydzę. Burak krzyczy wszem i wobec, że ma dżinsy
takiej a takiej marki za tyle i tyle, a w lodówce smalec (choć o tym
już raczej nie wspomni). A ja tu oszczędzę, tam zaszaleję. Nie
żałuję na knajpy (choć i tak najbardziej lubię bary mleczne, ale nie
ze względu na cenę lecz wykluczenie możliwości naplucia mi do zupy,
bo wszystko odbywa się na oczach klienteli,więc ciężko o sabotaż) i
wypady za miasto. Mam nawet rasowego pieska , nie jestem lumpem,
używam dobrego mydła i chodzę regularnie do fryzjera. Mąż ubiera się
w tzw. normalnych sklepach, bo w lumpexach nie ma dla
niego "rozmiarów". U mnie "szaleństwo", to ciuchy z wyprzedaży w
hipermarkecie po 5 PLN, szkoda mi pieniędzy na szmaty, które moje
koleżanki tak pielęgnują i afirmują oraz celebrują po każdym
zakupie. Dziecku cukierka ani karuzeli nie odmawiam, żulowi 2 złote
na wino dorzucę, więc chyba jest jakieś miejsce dla mnie w tym
łańcuchu pokarmowym zwanym społeczeństwem? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kupię bądz zaadoptuje dalmatyńczyka
Może zajrzysz do opolskiego schroniska? Czasem są tam pieski rasowe, a jak nie,
to może jakiś inny porwie cię za serce... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Koszmar w kawalerce w Zdrojach
Koszmar w kawalerce w Zdrojach
Jako mieszkanka tej klatki dodam od siebie, że statystycznie sama mogę powiększyć grono osób z depresją maniakalno-depresyjną, jako, że
mam w perspektywie długich lat kredyt do spłacenia na mieszkanko z
sąsiedztwem p.Danuty... Jak to ujął "Oszukany", powinna nas
wszystkich tu spłacać jako odszkodowanie za wdychanie
niewyobrażalnego odoru! Myślę sobie, że kiedy będę w ciąży, nie będę
w stanie opanować fali mdłości i wtedy z premedytacją, ordynarnie,
będę regularnie jej zarzygiwać wycieraczkę... A co tam! Nikomu to
chyba nie zrobi różnicy. Na początku drażniło mnie, że wszyscy
lokatorzy palą na klatce, a teraz rozumiem, że pragniemy innego
zapachu niż zgniłe odchody psie i kocie, no choćby to były Popularne,
pachnie jak najlepsze odświeżacze powietrza hahaha.

Skoro wszystkie praworządne instytucje w tym mieście nie są w stanie
nam pomóc z braku regulacji prawnych, proponuję następujący
eksperyment:
1) lokatorzy z parteru udostępniają swoje mieszkania an wynajem na
miesiąc przedstawicielom sanepidu, prokuratury oraz UM
2) w/w osoby codziennie opisują na blogu swoje spostrzeżenia i
przemyślenia
3) do swojego mieszkania biorę na miesiąc ( z pewnością rasowego)
pieska pana prokuratora. W ramach troskliwej opieki:
-trzymam go w ubikacji (1mkw.)
-nie daję mu jeść
-doprowadzam do zarobaczenia i zapchlenia
-nie wyprowadzam na spacer
Przecież takie postępowanie wcale nie miałoby znamion przestępstwa,
bo wcale nie zaniedbywałabym go celowo, tylko żeby zastąpić mu
opiekuna, a to przecież nie maltretowanie
4) telewizja sprowadzona przez Odera codziennie towarzyszy w
tymczasowym sąsiadom p.Danusi (murowany HIT wśród reality shows w
całej Europie)
5)autor tego artykułu na koniec pisze super artykuł podsumowując
wnioski z eksperymentu
5) ??????
Hmmmmm.... jaki mógłby być koniec tej historii?

p.s. Po dyżurnym malkontencie spodziewałam się znacznie więcej niż
takie niechlujne potraktowanie tematu Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Moja ksiazka
blumen1 napisał:

> Cos sie na mnie uwzial splash?nie wiesz o co mi chodzi i tylko krytykujesz.w
> Polsce tylko mozna spotkac sie z krytyka.dlatego tez tam nie mieszkam.



nieprawda bumen1, nieprawda, ja Ciebie nigdy nie będę krytykować, przeciwnie,
będę Cię popierać;)
wierzę w Ciebie, w Twój talent i mam w tym miejscu prośbę wielką:
napisz jednak choć odrobinkę: o czym jest ta książka (myślę, że to może być
świetna promocja;)
no bo ja nie wiem, czy ten Londyn jest czy nie, jeśli nonstop pisze, że nie, to
nie, bo nonstop wie wszystko najlepiej;)
ale z kolei dlaczego nie miałabym wierzyć Tobie, może Ty akurat wiesz lepiej od
nonstopa jakkolwiek wydaje się to niemożliwe;)
tak więc Drogi blumen1 napisz choć trzy zdania jak było Ci w tym Londynie, czy
spotykałeś np. na rogach ulic piękne Murzynki w Czerwonych Botkach? jeśli tak
to jak wtedy reagowałeś?
pytam dlatego, bo kiedy ja proszę endrju o priva, to on wybiera kilka opcji:
1. wal się prosiaro; 2. zara sprawdze czy naprawion jezd; 3. właź wsiórosławo,
ale szybko bo dziś długa kolejka do seksu, a ja mam małe moce przerobowe bo
znowu chlałem ze śwagierem
no i nie wiem blumen1 jak Ty reagujesz, gdy Ciebie jakaś Murzynka czy
Chińczyczka prosi o priv, napisz proszę jak było
a może wyprowadzałeś na spacer rasowe pieski bogatych Kobiet Londyńskich?
a może pracowałeś tam w skupie złomu?
gubię się w domysłach, gonię w piętkę, pomóż mi blumen1
a może chciałbyś napisać pierwsze zdanie tej książki? ważny jest początek,
wiesz, żeby wciągnął, zaciekawił, zafascynował
może pierwsze zdanie brzmi tak:
"Jak cudnie jest podjąć decyzję o porzuceniu celibatu po 40 latach i zrobić to
właśnie na londyńskim bruku! Co za ulga!"
odpisz mi blumen1, proszę;)


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: chcesz pozbyć się kundli? hihihi
A czy wiesz, że rasowe pieski zachowują sią identycznie
tylko załatwiają się nie na chodniku a na zielonej trawce?
Pies zawsze będzie tylko psem. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: mlodsza o 8 lat
"w imie Twojej rozrywki"
Mysle,ze wiesz o co Ci chodzi...a piszesz,ze nie wiesz,zeby sie pochwalic
swiatu jaki to Ty jestes wspanialy....

Piszesz,ze jest Ci potrzebna,ale wlasciwie dlaczego?
Jest piekna???Mloda???Cieszy Twoje oczy???Łaskocze Cie w srodku z radosci ,ze
patrzac jej w twarz widzisz w jej oczach podziw,ze jestes dorosly ,madry???
Nie ma duzych wymagan.Jest mloda.Nie wie czego moze i powinna oczekiwac od
mezczyzny.
Otoczenie patrzy na ciebie z zainteresowaniem,ze mozesz jeszcze miec mlodsza
duzo dziewczyne i jestes dla niej interesujacy -wiec cos tam jednak w Tobie
fajnego musi byc-mysla?To Ci sie podoba,prawda?Budujesz sobie to ego,nie?!
Podoba Ci sie jak spotykasz kumpli na ulicy,a oni maszeruja ze swoimi
tyjacymi,starzejacymi sie zonami,pchajacymi wozki a Ty idziesz z pieknem w
calej swej postaci.Mlodosc ma wieksza cene od wszystkiego.Moze obiektywnie
rzecz biorac wcale nie jest piekna,ale MLODA.

Blask młodości zasłania wszystkie defekty...

I dlatego chcesz ja miec tylko dla siebie.Chcesz
rodziny,dziecka,podporzadkowania.Ma Cie sluchac...byc od razu madra.Czyli
posluszna Tobie.

Kanarek w klatce.
Tresowany piesek rasowy na krotkiej smyczy.

Chcesz jej zabrac mldosc.Zabrac moznosc poelniania bledow,robienia glupich
rzeczy,szalenstwa,radości..w imie czego???
Jestes zwykly egoista.

Zebys ja jeszcze kochał...pozwolił jej na pokazanie Ci swojego świata.
Prawdziwa miłosc to kompromis ,a nie tylko czerpanie i wymagania!

Zal mi tej dziewczyny,bo ja zwyczajnie wykorzystujesz.A ona zbyt jeszcze naiwna
i łatwowierna daje sie nabierac.Zniszczysz jej tylko zycie,poprzewracasz cala
budowle pogladow na swiat i skrzywisz jej osobowosc.Naprawde szkoda mi jej. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Dziś sobota a ja taka rozczochrana ;-0
Ogonek odpowiednio ucięty jak przystało na rasowego pieska.
Będzie biegał po zielonej trawce, bawił z innymi pieskami, wąchł kwiatki, leżał
pod drzewem.
Na jego miejscu nie cieszyłbyś się. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Oddam pieska rasowego wawa
Oddam pieska rasowego wawa
oddam ale wyłazcnie w dobre rece pieska 3 miesiecznego,pekińczyka-
samiczka.Jest zdrowa,wesoła,skora do zabaw.Kocha dzieci i nierobi im
krzywdy,jest kanapowa.
Warszawa
Szymanowskiego 8 m 87
661026752-prosze dzwonić Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: błąkający się piesek WAWA
Witam czy to jest piesek rasowy....???pytam bo zaginął nam piesek o podobnym
opisie -BOKSER Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: PRZYJMĘ PIESKA RASOWEGO - WROCŁAW
PRZYJMĘ PIESKA RASOWEGO - WROCŁAW
Przyjmę pieska/suczkę rasowego (najchętniej jamnik, bokser, posokowiec,
labrador) do 2-3 lat. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rasowe-gorsze?
Tak, wyrazilam sie nieprecyzyjnie. Ale twierdze po prostu, ze rasowe pieski z
natury bardziej przyciagaja ludzi a te pokrzywdzone przez los bardziej musza
liczyc na szczescie...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ciąża u pieska

dzięki za odpowiedź. jak okaże się to prawdą to będe miała śliczne pół rasowe
pieski do oddania. Na razie dam suni coś dobrego do jedzenia bo musze teraz o
nią dbać Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: mój mąż chce pit bulla
mój mąż chce pit bulla
Opiszę swoją sytuację od początku. Mamy dziecko, córeczka niebawem skończy 2
lata, mamy także starego, małego kundelka. Ostatnio zaczęliśmy się
zastanawiać nad kupnem drugiego pieska. Chcemy aby był to piesek rasowy, aby
był naszym stróżem, obrońcą, jak i zarówno przyjacielem. Mój mąż ubzdurał
sobie pit bulla, albo żadnego innego, bo w przeciwnym razie nie pomoże mi go
wychować (wyprowadzać). Nawet się zgodziłam, ale oglądnęłam na TVN "uwagę" w
której opisywali przypadek psa (amstaffa) który dotkliwie pogryzł dwoje
dzieci. Pit bull i amstaff to psy bardzo zbliżone do siebie. Niektórzy
twierdzą że jedna rasa nie ma nic wspólnego z drugą. Ja się jednak obawiam.
Taki pies potrzebuje "twardej ręki", dyscypliny, odpowiedniego podejścia. W
swoim życiu (oprócz tego kundelka) miałam jednego psa- owczarka niemieckiego.
Sama go wychowałam, mimo swojego młodego wieku (miałam wtedy 13 lat). Wiele
czytałam o psach, bardzo się interesowałam, nauczyłam swojego psa nawet
komend typu: siad, leżeć, zostań, przynieć, stój, wyjdź, zejdź, hop itd....
Nie uczyłam go agresji i był najlepszym moim przyjacielem, którego każdy mógł
pogłaskać, ale gdy trzeba było on umiał stanąć w mej obronie.
Bardzo chcę mieć psa, wiem że to obowiązek, zupełnie jak przy dziecku, zdaję
sobie z tego sprawę i z cała odpowiedzialnością wezmę to na siebie, ale
ponieważ mam jeszcze dziecko musze myśleć za siebie, dziecko a czasem mam
wrażenie ze i za mojego męża.
Jego ultimatum: pit bull albo żaden.

co teraz? :(

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy piesek bez rodowodu jst psem "wadliwym"
Dziękuję za adres storny, znam jej treśc już na pamięć, dzięki Hodowcom
rasowych piesków z rodowodem. :)) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jaki zwierzak dla dziecka???
Pia_ 0 jesteś w błędzie jeśli chodzi o brak rodowodu

od wielu, wielu lat WSZYSTKIE szczeniaki w miocie dostają metrykę i rodowód
jeśli hodowca sprzedał psa bez metryki tłumacząc np że to 7-my piesek (15 lat
temu wystawiano tylko 6 metryk) to jest zwykłym oszustem i sprzedaje kundle a
nie psy rasowe

kupując psa bez rodowodu ryzykujecie że piesek będzie np chory, agresywny lub
niepodobny do 'swoich rodziców' lub bardzo słaby/chudy

cena (przykładowego) psa rasowego to np. 1000 zł, psa 'raso-podobnego' ok. 300


u niektórych ras specjalnie robi się 'selekcję' żeby rozmnażały sie wyłącznie
psy zdrowe (przykład: obowiazkowe prześwietlenie stawów biodrowych u psów
dużych ras, lub obowiazkowe testy psychiczne u psów ras potencjalnie
agresywnych) - jeśli ktoś ma suczke, która tych testów nie przeszła bo np jest
agresywna lub ma wadę bioderek lub kręgosłupa - to potem niestety często
sprzedaje takie 'pseudo-rasowe' szczeniaki
innym aspektem jest to że 'legalnie' można mieć szczeniaki raz w roku,
biologicznie jest to możliwe 2 razy do roku, nieuczciwi handlarze pseudo-
rasowych piesków często niemiłosiernie ekspolatują swoje suczki każąc im rodzic
co pół roku... po 3-4 latach z suczki zostaje wrak... ale oni rozmnażają już
następną... szczeniaki po takiej wycieńczonej suczce są zwykle słabsze,
mniejsze, bardziej chorowite

oczywiście może być tak, że po takiej suczce bez uprawnień hodowlanych bedą
ładne i łagodne szczeniaki - ale moze byc i tak że kupimy ślicznego pieseczka,
który za poł roku będzie kulał (i na weterynarza wydamy więcej niz za psa 'z
papierami') albo okaże się agresywny...

nie zrozumcie mnie źle, nie chce tu robić reklamy psom 'z papierami', ale na co
dzień sporykam sie z tyloma zmartwieniami ludzi którzy zaoszczędzili a teraz
załują... np leczą chore psy, usypiają psy agresywne, królik miniaturka rośnie
im do rozmiarów normalnego królika, szczeniczek za kilka miesiecy okazuje się
czymś zupełnie innym

biorąc pod uwage wszystkie te psie nieszczęscia - proponuję albo psa z dobrej
hodowli albo ze schroniska, nie polecam piesków 'pseudo-rasowych' - często
okazuje sie to wielkim rozczarowaniem
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: prośba o radę przy wyborze psa :)
KUNDEL. Kundelki są najmadrzejsze a jego przyszły rozmiar możesz ocenić po psich
nogach. a poza tym są zdrowe nie to co polskie rasowe pieski, które wszystkie
mają tych samych dziadków...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: 12 szczeniąt !!!
Umo, pochwal się to pieski rasowe czy bureczki ?

uwielbiam psiaki !

Pozdrawiam ciepło
lea


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: 12 szczeniąt !!!
l.e.a napisała:

> Umo, pochwal się to pieski rasowe czy bureczki ?

Nasze psiaki to owczarki niemiecki )
>
>


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: 12 szczeniąt !!!
uma napisz proszę czy to rasowe pieski czy pieseczki mieszańce


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: 12 szczeniąt !!!
Lea kochana :))
l.e.a napisała:

> uma napisz proszę czy to rasowe pieski czy pieseczki mieszańce
>
>
Odpisałam Ci pod Twoim pierwszym postem, że owczarki niemieckie ). Pzdr


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: "oddam yorki"
prawda jest taka, ze coraz mniej jest ludzi chetnych ,nawet na rasowe pieski.
przykre, ale prawdziwe.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: york przyjacielem dziecka?
A koniecznie musi być piesek rasowy? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: może któraś z emam ma yorka?
Mój dozorca ma Yorka suczkę bedzie rozmnażał...ktoś jest zainteresowany??
na moje pytanie dlaczego: odpowiada :
bo to piesek rasowy zarobimy na tym, musi mieć dzieci inaczej po co go trzymać??
no comentos.. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wyścigi niemowląt w raczkowaniu
Czego to ludzie nie wymyślą, najpierw wystawiają rasowe pieski na zawodach a
później dzieci...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: zdrada....

przemawia obrończyni Najwyższej Prawdy i Czystości Sumienia
- mysz, która pragnie być uczciwa:


| mi odpowiedziec na takie pytanie : czym jest dla was zdrada?
| Kiedy ona jest, a kiedy _jeszcze_ jej nie ma....

Zdrada... że polega na osiągnięciu jakichś korzyści lub przyjemności
(masło
maślane) na drodze zaplanowanego działania, to wie każdy, kto zerknął do
słownika jęz. polskiego.
Ale, znów, sprawa się komplikuje kiedy pojawia się zdrada w naszym życiu i
dotyczy nas samych.


to się nawet bardzo komplikuje, wątpię że wygląda to tak jak na filmie
tzn. facet zdradza swoją żonę, jest znudzony i potrzebuje czegoś nowego
może zaczyna się od powstającego muru. nawet w myślach
jeżeli ktoś przestaje kochać (hmm ale to chyba nie było kochanie w takim
razie..? )
powinien powiedziec o tym drugiej osobie otawarcie i szczerze - po co ją
oszukiwac nadal
nie lepiej będzie w takim razie jeżeli oboje rozstaną się możlwie szybko i
zaczną od nowa?


Zdrada wiąże się ściśle z kłamstwem, które czasem jest _konieczne_ jako
mniejsze zło (zachęcam do lektury "Dzikiej kaczki" H. Ibsena - klasyczny
przykład dający do myślenia).


nie sądzę żeby kłamstwo mogłoby być mniejszym złem.. ale jeżeli może tak
być to przeczytam książkę.


Ludzie dopuszczają się zdrady z różnych powodów - często jest to znudzenie
partnerem, chęć porównania, spróbowania "zakazanego owocu", ale może być
również dobrym sposobem na docenienie własnego partnera.


myślę, że jest to nie jest najlepszy sposób na docenienie swojego partnera..
bo jeżeli "zakazany owoc" będzie lepszy to co wtedy zrobisz?
bedziesz szukał w nieskończoność kogoś lepszego, czy tak to ma wyglądać?
szukanie rasowego pieska, ładniejszego, ułozonego i ciągłe wyrzucanie na
ulice starego pieska
czy związek ma być z założenia tylko czymś tymczasowym?


Pierwszy z tych powodów jest jasny i w 90% prowadzi do rozbicia związku.
Sprawa się komplikuje jesli jedna ze stron kocha _naprawdę_ lub kiedy
rozchodzi się małżeństwo. na tym cierpi wiele osób, najbardziej dzieci.


czy w takim razie uważasz, że dzieci będą czuły się w _takim_ domu dobrze?
może będa cierpieć bardziej, kiedy ojciec będzie 'wracał z pracy' rano
a matka w kuchni zacznie wpatrywac się w telewizor nad garem grochówki?
i tak codziennie?


Dlatego w takich przypadkach jestem za utrzymaniem ścisłej tajemnicy i jak
najszybym zakończeniem podwójnej gry.


dlatego jestem za szczerą rozmową


Z własnego doświadczenia wiem, że zdrada może mieć pozytywne znaczenie w
życiu.
Otóż, po kilku miesiącach, kiedy już "przyzwyczaiłem się" do swojej
lepszej
połowy, dostałem  chyba ze 3 oferty spotkania się "na boku". Po dwóch
takich
nieobowiązjujących randkach, ponownie się zakochałem w swojej lepszej
połowie. Tamte były beznadziejne przy Niej.
Czy była to zdrada? jakaś forma na pewno.


jakaś forma napewno, myślę że nie było to do końca złe
ale wygląda to tak jakbyś nie był do końca pewny, a przecież chyba milość
polega
się na pełnym oddaniu (woli wyjaśnienia mówię tu też o uczuciach)
 się drugiej osobie (?)


Inny przykład
Mój znajomy od 5 lat był z super dziewczyną, oboje studenci, całkiem
sytuowani finansowo, z postanowieniem pobrania się. Przez pół roku on grał
na dwa fronty, po czym zakończył ten drugi związek i powiedział to swojej
przyszłej żonie. Efekt jest taki, ze ślubu raczej nie będzie, ona się
diametralnie zmieniła i generalnie związek się wali (jeśli juz się nie
zawalił).


Chcesz mi powiedzieć że facet przez pół roku grał na dwa fronty?
czy w takim razie związek ma sens? jeżeli facet chce mieć harem to przecież
nikt mu nie
zabrania ale żeby nie okłamywał tak okrutnie dtugiej osoby!
.. bo myślę że przez te 6 miesięcy mówił tej dziewczynie jak to ją kocha..


Po pierwsze, źle, że się puścił. po drugie, źle, że jej to powiedział.


...

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pies w Trójmieście


Jasne. A o tym, ze rasowy, przeczytasz z pamietnika pchly.


Nie mowie ze dostaniesz dokument ze pies ma rodowod ale ze pies
jest/przypomina psa rasowego jesli to dla kogos tak bardzo istotne.


Jezeli ktos chce miec rasowego, to jego prawo. A rasowy pies ma wiele
zalet, m.in.:
- ma mniej-wiecej przewidywalny wyglad i charakter


Zalezy w jakims wieku jest pies.

Ja wzialem ~1,5 rocznego w lutnym zeszlego roku. Piesek ma jak chyba kazdy
pare denerwujacych nawykow. Strasznie teskni i jak sie wychdozi z domu to
drapie niemilosiernie drzwi. W ten sposob zniszyl obcie (tapicerke) drzwi
wyjciowych. Jest tez bardzo bojowo nastawiony na smyczy i strasznie ciagnie
do psow. Powoli sie odzwyczaja ale nadal troszke stresuja na spacerach. W
domu jest cudowny, slodki i grzeczny :)


- szczeniaki sa latwe do sprzedania/rozdania (w odroznieniu od
kundlowatych, ktore potem ktos musi ratowac ze schroniska)


Fakt ze sa ludzie co kupuja psy w celach czysto zarobkowych, dla mnie to
troszke smieszne :D
Swoja droga uwazasz ze rasowe pieski nie wylatuja na ulice?


- nie maja zestawu chorob i nawykow, ktore czesto towarzysza psom ze
schroniska (typu rzucanie sie na zarcie z agresja do kazdego, kto
podejdzie na 2 metry, grzybice, itd).


Jesli uwazasz ze psy rasowe nie maja chorob to jestem w duzym bledzie . Z
tego co wiem to wlasnie rasowe pieski cierpia na dysplazje i inne choroby
ktore wziely wlasnie sie z glupoty ludzi ktorzy na sile krzyzowali psy i
laczyli w pary spokrewnione pieski.
Co do nawykow to kazdy pies jakies posiada. indywidulana sprawa.
Moj pies ani zaden u moich znajomych wziety ze schroniska nie mial nawyku
rzucania sie z agresja w trakcie posilku. A jak juz o tym mowa to sporo
pieskow ma takie zachowanie i to chyba naturalny zwierzecy odruch...


A jak ktos chce kundelka, to tez jego prawo.


Rzecz jasna ze ma prawo.
Uwazam ze jak ktos kocha zwierzeta to obchodzi go los bezdomnych zwierzat.
Skoro jest takich duzo no moze nalezy sie nimi zaopiekowac a nie napedzac
koniunktore :) na psy z hodowli na ktorych ludzie zarabiaja. Wpierw niech
sie ustabilizuje systuacja w schorniskach. Neich trafiaja tam tylk zwierzeta
ktore sie zgubily a nie ktore wyladowaly tam bo tak chcial ich wlasciciel a
pozniej proponuje by milosnicy psow nabyli sobie pieska jakiego tam sobie
chca :)
Jesli hodowca jesli nie sprzeda psa to nie wyrzuci go na bruk. A jesli
postapi inaczej to znaczy ze jest zlym hodowca i nie ma mowy o tym aby
liczyc na jego profesjonalizm...

BTW: Zawsze gdy jestem w schornisku to nie sposob uronic lezki... ;(

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: "FT": Putin pręży mężne tors, ale Rosja słabnie
czym bliżej dna, tym bardziej rozpaczliwe
ruchy

Sierpień jest wyjątkowo niespokojnym miesiącem w Rosji. Od wielu lat
zawsze się wtedy przydarzają jakieś nadzwyczajne sytuacje,
katastrofy, wojny, zamachy, pucze, kryzysy, dewaluacje.

Tegoroczny sierpień też zasłużył na przymiotnik „czarny”. Katastrofa
samolotów elitarnej formacji „Russkije witiazi” podczas przygotowań
do pokazów w Żukowskim pod Moskwą – zginął pilot, byli ranni wśród
mieszkańców pobliskiego osiedla domków letniskowych, na które spadł
jeden z samolotów, pożar zniszczył wiele domów.

Zamach na siedzibę miejscowego MSW w inguskim Nazraniu – zamachowiec-
samobójca wjechał załadowaną materiałami wybuchowymi półciężarówką
na dziedziniec przed budynkiem milicji, wybuch zabił dwadzieścia
kilka osób (trwają jeszcze poszukiwania pod gruzami), ranił 150.

Awaria w hydroelektrowni Sajańsko-Szuszeńskiej w Chakasji –
gigantyczna katastrofa gigantycznego obiektu (doszło do niej z
niewiadomych na razie przyczyn) spowodowała śmierć kilkunastu osób,
57 uważanych jest za zaginione, szanse na ich odnalezienie z każdą
godziną maleją. Jenisiej został skażony wielokilometrową plamą
oleju. Akcja ratownicza trwa, śledztwo w sprawie wyjaśnienia
przyczyn potrwa na pewno jeszcze dłużej. Sceptycy znający specyfikę
prowadzenia takich śledztw w Rosji już dziś z góry zakładają, że
winnych tej strasznej katastrofy nie da się ustalić.

Przyczyny każdego z tych przypadków są różne. Łączy je fatalizm i
niemożność wyjaśnienia przyczyn. I jeszcze to, że w żadnym z tych
przypadków nie ogłoszono żałoby narodowej (tylko lokalne). I jeszcze
to, że nauczeni złym doświadczeniem z przespaniem katastrofy okrętu
podwodnego Kursk członkowie najwyższych władz starają
się „operacyjnie” reagować, zwołują nadzwyczajne narady (Putin pod
czujnym okiem telewizyjnych kamer zwołał wideokonferencję zaraz po
wypadku w elektrowni, Miedwiediew – naradę w sprawie wypadków w
Nazraniu, premier spotkał się z członkami formacji „Russkije
witiazi” podczas wizyty w Żukowskim).

Wszystkie wypadki – i wiele innych, o mniejszej skali – świadczą o
różnych bolączkach i nieprawidłowościach czy wręcz katastrofalnym
stanie – nie tylko przestarzałej infrastruktury, ale (jak na
Kaukazie) fatalnej sytuacji ogólnej. Brakuje natomiast rzetelnej
analizy sytuacji. Telewizja serwuje wyłącznie polakierowany kisiel,
usłużna prokuratura zamiast wyjaśniać, kto odpowiada za „wodny
Czarnobyl” w Chakasji, gania dziennikarza za „rozpowszechnianie
fałszywych informacji o sytuacji w Sajańsko-Szuszeńskiej elektrowni
wodnej” (dziennikarz w gazecie internetowej „Nowyj Fokus”, powołując
się na świadectwa członków rodzin osób zaginionych, napisał, że pod
wodą mogą być żywi ludzie i skrytykował członków miejscowych władz
za opieszałą akcję ratunkową), kadrowa gilotyna ścina głowy
republikańskich ministrów na Kaukazie Północnym.

„Tragedia w Nazraniu – pisze znakomity rosyjski analityk,
specjalista ds. Kaukazu Siergiej Markiedonow – po raz nie wiadomo
który pokazała, że przedstawiciele władz (i na szczeblu regionalnym,
i federalnym) nie mają pojęcia, co się naprawdę dzieje na Kaukazie
Północnym. Czasem odnosi się wrażenie, że ataki terrorystyczne,
dywersje lub napady na różne obiekty dokonywane są jedynie po to,
żeby wykazać kompletny brak orientacji władz, ich nieefektywność i
niekompetencję. Terroryzm zresztą już dawno stał się wyłącznie PR-
hasłem bez treści. Przestał być natomiast obiektem eksperckiej
analizy, przedmiotem dyskusji”.

A właśnie rzetelna wiedza o tym, co się dzieje, właściwe zrozumienie
wydarzeń może dać nadzieję, że skutki tragedii zostaną
zrekompensowane, przyczyny przemyślane, a wnioski na przyszłość
wyciągnięte. „Tymczasem władze – ciągnie Markiedonow – demonstrują
po pierwsze niezrozumienie przyczyn tego, co się stało, po drugie,
niechęć do dotarcia do sedna sprawy, zamieniając krytyczną analizę
sytuacji propagandą – i to nie najwyższej próby”.

A w propagandowym glamourze wszystko dzieje się wspaniale –
prezydent w dopasowanych sportowych ciuszkach (chyba nie produkcji
rosyjskiej) gra w najlepsze w kometkę z drugim supermanem
rosyjskiego Olimpu politycznego premierem Putinem w towarzystwie
rasowego pieska Aldo. Naród patrzy na swoich przywódców,
wypoczywających w sierpniowym słońcu i przepełnia się wiarą, że
wszystko w kraju jest pod kontrolą i nie ma się czym martwić.
Anna Łabuszewska

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Tak straszny ból...Peka mi serce......;(;(;(
posrednictwo sprzedazy szczeniat to jest jeden wielki kit. jest to "przykrywka"
na wielorasowe pseudohodowle, tz. np 6 suk w domu (rasy modne) bez rodowodow,
kryte przypadkowymi psami - zazwyczaj 0 opieki i zastanowienia. moze tez to byc
rzeczywiscie posrednictwo - odkupowanie pelnych miotow od rozmanzaczy w cenie
hurtowej, a sprzedaz w cenie detalicznej. zazwyczaj wtedy szczenieta odrywane
sa od matki w zbyt mlodym wieku i mozna zapomniec o jakichkolwiek szczepieniach
i odrobaczaniu.
lucek - dostalas rady jak kupic zdrowego i ladnego psa. ale widze ze nic z
nich nie zrozumialas. z calych sil chcesz kupic psa od nastepnego handlarza
ktory bedzie żerowal na twojej glupocie. to co zaoszczedzisz znow wydasz na
wetrynarza.szczenie kupione z takiego miejsca o jakim piszesz na 90% bedzie
chore. a moze nawet i na 100%. dlaczego nie mozesz poczekac i uzbierac
potrzebnej kwoty? pali ci sie pod ogonem?
piszesz ze rodowod ci nie potrzebny, bo chcesz "pieska do kochania". rodowod to
gwarancja rasy, zdrowia rodzicow i zazwyczaj wahowosci hodowcy. kupujac takiego
psa placisz ludziom ktorzy wiedza co robia, palcisz za ich trud wystaw,
zaanazowanie, szukanie dobrego reproduktora, dbanie o zdrowie suczki itd. jak
myslisz dlaczego szczenieta nierodowodowe sa takie tanie? nie bynajmniej
dlatego ze odchodzi kwota za papierek. zazwyczaj sa tanie bo suka nie widziala
wetrynarza na oczy, nie byla odrobaczna ani przed kryciem ani w trakcie ciazy,.
nie dostawala odzywek, szczenieta nie przeszly zadnej kontroli weterynaryjnej,
nie byly odrobaczane ani szczepione - stad wlasnie robi sie niska kwota
szczeniaka. a nie stad ze nie kupujesz papierka.
zadzown do aktowickiego Zwiazku Kynologicznego - dowiedz sie o hodowle w
wojewodzctwie slaskim, pojedz na wystawe. zadzown, zapytaj. jedni hodowcy maja
pieski drozej, inni taniej. o wiele lepiej poodkladac pieniadze i kupic
rasowego pieska niz za 100 pln kupowac u posrednika w sprzedazy szczeniat. bo
wtedy przykladasz sie do cierpienia zwierzat, ktore u takich wlasnie
posrednikow przetrzymywane sa czesto w paskudnych warunkach. i nie mysl ze to
zobaczysz. bo zobaczysz to co ktos bedzie chcial ci pokazac.

bardzo prosze zebys poczytala ponizsze informacje:
www.ols.vectranet.pl/~husky/rasowy/glowna.html
www.urban.poznan.pl/zanim_kupisz/7.html
www.urban.poznan.pl/zanim_kupisz/5.html
arka.strefa.pl/rasa.html

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zastanawiam sie.
Canada pachnaca ... zywica -:))
Mam_kaprys,-

Uwazasz iz Twoj wpis umiescilas na wlasciwym forum?.
Ja Ciebie rozumiem - nieprawdopodobne moze sie innym uczestnikom wydawac - ale
dokladnie jest TAK!.
Jestem chyba najstarszym stazem "emigrantem" wsrod czlonkow tego forum i mialem
watpliwa przyjemnosc "z zewnatrz" przygladac sie polskiej rzeczywistosci przez
ostatnie 25 lat i z przerazeniem kontestuje iz najczarniejszy z moich
prywatnych scenaruszy zaistnial w mej Ojczyznie "live".
Przez kilka ostatnich dni - zmeczony przypisywaniem mnie zawsze: zlej woli,
bezczelnosci i ... "sikania na czyims PRYWATNYM trawniku" - ja - KUNDEL
wsrod "mocno rasowych pieskow" - przejrzalem inne fora m.in: jedno, niemrawe
zalozone przez mlodych bezrobotnych.
To o czym sie TUTAJ dyskutuje, te problemy, to warczenie ta , mimowolna -
zapewnie: filantropia dobrze ulozonych Pan i Panow - relatywizuja sie (dla
mnie) z prawdziwymi problemami ZYCIA!
Rece mnie opadaja i lkam wewnetrznie z rozpaczy jak czytam wpisy mlodych ludzi -
przeciez wyksztalconych i "naszych polskich dzieci" jak nie mieli: 7.50 zl
(siedem zlotych, piecdziesiat groszy!) - by dojechac do Urzedu Zatrudnienia -
by stawic sie na jego wezwanie i zostac zakwalifikowanym do nastepnego
kilkumiesiecznego prawa do "fizycznego istnienia" - do otrzymania minimalnego
zasilku, ubezpieczenia i "prawa do fizycznej egzystencji".
Bieda i nieumiejetnosc poruszania sie w kapitalistycznej, wolnorynkowej
rzeczywistosci rodzi patologie spoleczne - stara prawda - namacalnie wyczuwalna
przez wszystkich.
Nie jest to wylacznie polska bolaczka - gdzie indziej tez istnieja "dwa
swiaty" - obok tego sytego i dostatniego - istnieje olbrzymia grupa tych co
kazdy grosz ogladaja 2 x - zanim go wydadza.
Tylko tamte spoleczenstwa maja wiecej praktyki i srodkow dla instytucji
pomocy osobom znajdujacym sie w potrzebie - jak (w pewnym sensie) - Ty.

Moj wpis w niczym zapewnie Ci nie pomoze, nie mam zadnego wplywu na rozwiazanie
Twoich klopotow - moge Cie tylko zapewnic o moim zrozumieniu Twojego problemu,
zapewnie nie jednostkowego i typowego dla sporej czesci spoleczenstwa.
Moje wspolczucie - tez go nie rozwiaze - .

Pamietaj tylko - to jest forum ludzi ZARADNYCH i SYTYCH! - tacy ZAWSZE i w
kazdych warunkach spoleczno-politycznych dadza sobie rade! - "nadwyzke" energii
i zyciowej zaradnosci kierujac na idiotyczne "polemiki" ze znajdujacymi sie w
podobnej sytuacji - "kundlami sikajacymi na obcym trawniku" - jakimis popayami
czy Ewelinami.
W odruchu solidarnosci - pozostaje im jeszcze filantropia i ... dobre rady.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie

smutny pE

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Labusie SZCZECIN
Jezeli chodzi o umowe kupna sprzedazy nierodowodowych psow - to tu sie usmiałam
>
> do łez. Ciekawe czy ci, ktorzy handluja psami na bazarach albo przy wejsciach
> na wystwy maja juz przygotowane takie umowy. (zaznaczam: twoj przypadek moze
> byc inny)

A to ciekawe, bo moi nabywcy życzyli sobie umowy, wgladu w mój dowód etc,
dzięki czemu mieli komfort nabycia psa od nieanonimowego właściciela.
Niestety widzę, ze w Twojej główce świat labradorów dzieli się na wspaniałe
rodowodowe i meliniarzy oraz naciągaczy handlujacych psami z kartonów/wyłącznie
chorymi, z wadami genetycznymi lub mieszankami/ .
Otóż droga mawgocho są również na swiecie osoby posiadające do sprzedaży
zdrowe, zadbane i z udokumentowanym pochodzeniem szczenięta. Szczenięta które
przychodzą na świat bo ich właściciele kochają psy a przyszli nabywcy chcą mieć
rasowego pieska za rozsądną cenę.
Rozmnażanie psów bez kontroli a rozmnażanie psów bez rodowodu to nie zawsze to
samo.

A poniżej zacytowana częsć postu jest popisem bufonady panienki, która
zapłaciła więcej za labradora z rodowodem, opłaca składki w ZK i już jej się
wydaje, że pozjadała wszystkie rozumy.
Wszystkich posiadaczy psów innych niż rodowodowe masz za nieodpowiedzialnych
idiotów?
Jak możesz kochać psa - skoro do ludzi zioniesz taką pogardą i nienawiscią?
Kochasz słonko wyłącznie samą siebie i tolerujesz jedynie innych jeśli
postępują tak jak Ty.
Żaden wypowiadajacy się tu posiadacz pieska bez papierów nie rzuca się z taką
zajadłością na innych dlatego, że mają rodowodowe psy, jak robisz to Ty i Twoje
koleżanki - członkinie ZK. Moja uwaga do ddb2 nie ma zwiazku z psami.
Nie wiem skąd się w ludziach bierze tyle bezsensownego jadu :(((
Zawsze myślałam że psy łączą. Spotykajac i rozmawiajac na spacerze inne osoby z
labradorami /normą jest że posiadacze tych piesków zawsze wymienia ze sobą co
najmniej uśmeich/ jakoś nikt nie skacze sobie do gardła z powodu rodowodow. A
tutaj???

Jedna Paenka zachowuje się jak normalna kobieta biorąca udział w dyskusji.


Pamietaj, ze dzieci szybko sie nudza
> swoimi zabaweczkami. Pieseczek nie jest tylko do kochania. Trzeba go leczyc
jak
>
> zachoruje, dbac o niego jak sie go nie da uleczyc, dawac mu najlepsze
> pozywienie, a nie jakis shit (gowno) z supermarketu, szkolic go do czego jest
> predystynowany, dbac aby sie nie nudzil, nie bic jak zdemoluje mieszkanie
albo
> nasika na dywan, zabierac go na wakacje (a nie wyrzucac z pedzacego
samochodu).
>
> Piesek to nie pluszowy mis, to czujaca istota. Tu personalnie do ciebie: mam
> nadzieje ze twoj synek o tym wie (to nie atak).
> Liczysz ze wydalas 800 zl i jestes dumna ze zrobilas super deal. Ciekawe ile
> bedziesz w stanie zaplacic za jego leczenie np. z dysplazji (wizyta + zdjecie
> RTG ok 250 zl)(choc bron boze nie zycze tego nikomu!!)Proponuje zrobic to
> badanie, na wszelki wypadek.
> Nie mam zadnego interesu w tym co teraz mowie i robie. Nie handluje psami,
nie
> dopuszczam suk, nie dopuszczam psow, i na posiadaniu psa z rodowodem nie
> zarobilam ani grosza i nigdy nie zarobie (nawet 800 zl od sztuki). Jestem
> czlonkiem ZK bo maja super ludzi od szkolen. Mam laba z rodowodem, ale nie
> bedzie reproduktorem. Mam go do kochania :):)


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Protestuję stanowczo!
Protestuję stanowczo!
Protestuję przeciwko obowiązkowemu „czipowaniu” psów w Ciechanowie!!!
Uchwala Nr 475/XLIII/2006 Rady Miasta Ciechanów z dnia 31 sierpnia 2006
w sprawie: znakowania psów na terenie Gminy Miejskiej Ciechanów, w sposób
umożliwiający ich identyfikację.
Czyżby radni poradzili się tylko lekarzy weterynarii (założę się, iż
byli za wykonywaniem tego typu zabiegów w swoich gabinetach – ciekawe za
ile?)– pewnie, że łatwo brać forsę za „czopowanie” psów. Tylko czemu ja mam
za to płacić?! Posiadam pieski rasowe, łatwo identyfikowalne po ich
tatuowanych na uszach numerach. Systematycznie płacę podatek za posiadane psy
(chociaż absolutnie się z nim nie zgadzam – moje psy nie chodzą po terenach
miejskich, przebywają tylko na terenie mojej posesji – do weterynarza i na
wystawy wożę je samochodem). Czemu radni podjęli decyzję o
obowiązkowym „czipowaniu” psów, czyżby tatuaż był gorszym znakiem
identyfikacyjnym?!
Przecież Związek Kynologiczny posiada dokumentację dotyczącą znakowania
szczeniąt! Po co dodatkowo je znakować?! Osobiście posiadam psa mającego
kilka championatów, w tym zagraniczne. Jest uznanym reproduktorem. Kto
zapłaci mi za ewentualne komplikacje związane z wszczepieniem obcego elementu
w postaci „czipa”? Swojego psa wyceniam obecnie na około 20 tys złotych –
koszty dotychczasowe plus wartość niematerialna (przyjaciel człowieka) oto
przykładowe wydatki: – zakup szczenięcia 2, 6 tys zł, wystawy (same opłaty za
uczestnictwo oraz dojazdy – 15 wystaw) – około 2100 zł, żywienie (4 lata –
piesek nie jest wybredny) – około 4 800 zł, witaminy i leczenie(w tym
wymagane przez ZKwP prześwietlenia i testy) - ok. 500 zł, plus kąpanie,
czesanie, strzyżenie i przygotowanie psa do wystaw. Pomijam przywiązanie do
psa i jego udział w pilnowaniu posesji. Jakie odszkodowanie przewiduje Rada
Miasta w przypadku komplikacji – choroby, lub zdechnięcia psa? Przecież w
przypadku ludzi widzimy wiele niedociągnięć, czyżby zwierzęta miały lepszą i
bardziej odpowiedzialną opiekę medyczną? Jeżeli tak, to proszę o dopuszczenie
lekarzy weterynarii do leczenia ludzi – wszak to kolejny ssak, a oni potrafią
poza ssakami (psy, koty, owce, świnie, konie, krowy itp.) leczyć też inne
zwierzęta (np. ptaki, ryby i gady).
Łatwo jest podejmować decyzje nie dotyczące nas osobiście (ciekawe ilu
radnych posiada rasowe, wartościowe psy i ponosi wszelkie związane z tym
opłaty?). W czym lepsze jest „czipowanie” od tatuowania?
Czyżby znowu musiał zarobić producent „czipów” kosztem producenta tuszu i
igieł?
Bardzo bym prosił o odpowiedź któregoś z radnych, czym powodował się
wykluczając identyfikację psa poprzez wykonany przez ZKwP tatuaż?!???!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Większe kary za zabijanie psów na smalec
> Ostatnio sporo było doniesień o zagryzionych dzieciach (i to nie
> przez psy obce!) niż o jakiejkolwiek osobie uratowanej.
>
> 99% psów w schroniskach to psy zdziczałe, bezpańskie, wyłapywane
> przez odpowiednie gminne służby. Wiązanie z takimi psami ckliwych
> opowieści dla dzieci (dzisiaj akurat w ale kino szedł "Biały Kieł")
> to przejaw skrajnego infantylizmu.
> Gdy tam trafił się jakiś dobrze wychowany wartościowy pies, co do
> którego było jasne, że ktoś go zechce wziąć (i coś zapłacić
> schronisku), to na smalec go nie przerabiano!

to nie jest ważne-są ustawy które regulują które zwierzęta kiedy, kto i w jaki sposób ma prawo zabić zwierzę, i Ci ludzie złamali nie jeden przepis-pomijam że zabijali nie mając uprawnień, bo tylko zagrożenie życia człowieka pozwala na użycie innej metody niż eutanazja w odniesieniu do psów,ale nie w przypadku schroniska którego celem jest ratowanie zwierząt i tylko uprawnione osoby mogą decydować o eutanazji zbyt agresywnego zwierzęcia lub schorowanego,
kolejny przepis to wprowadzanie produktu leczniczego bez rejestracji i pozwolenia-jeśli miał to być lek, albo jeśli twierdzą, że to miało być do jedzenia-u nas pies nie jest zwierzęciem rzeźnym, nie jest wiec poddawany UBOJOWI więc nie dość że to zrobili w odniesieniu do zwierzęcia nie uznanego za rzeźne to nie spełnione zostały wymogi dopuszczenia środka żywności pochodzenia zwierzęcego,inaczej wprowadzenia go na rynek-czyli badanie przed i poubojowe wykonane przez osobę do tego uprawnioną, koniec kropka

selekcja psów w schroniskach jest prowadzona na całym świecie, podobnie jak ludzi w więzieniach (tu też niby każdy ma wybór drogi życiowej ale czasem rodzi się w takich a nie innych warunkach) a jeszcze do niedawna też za pomocą kary śmierci, całe nasze życie to wybór często mniejszego zła-i ja nie mam co do tego wątpliwości, że w odpowiedni,ustalony juz sposób wykonana eutanazja agresywnego psa który nie powinien juz trafić do ludzi-tym bardziej że w schroniskach dzięki ludziom są miliony bezdomnych psów które zasługują na znalezienie nowego domu-jest niezbędna, tylko pamiętajmy,że przyczyna tego że psy trafiają do schronisk są ludzie-i najlepiej gdyby ludzie tak podchodzący do sprawy zainteresowali się skąd te psy się biorą-to też ludzie żądni pieniędzy rozmnażają na potęgę całe setki psów rocznie, to tzw. pseudohodowcy, za przystępną cenę sprzedają je później na targowiskach, giełdach (kiedy w końcu przepis aby tego zabronić?)-sprzedają tanio ale masowo, i zarabiają na "głupich " ludziach-pseudomiłośnikach psów (bo po co mi rodowód, chce mieć rasowego pieska ale mnie nie stać) lub po prostu nieświadomych co jeszcze się za "rasowymi" psami bez rodowodu kryje Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Chcesz psa ze schroniska? Dostaniesz wykastrowa...
"Najbardziej naturalnym zachowaniem jest chec posiadania jak
najlepszych i najdoskonalszych rzeczy. A nie wybrakowanych."

Również naturalnym zachowaniem jest później obserwowanie
przypadkowego potomstwa tych "najlepszych i najdoskonalszych rzeczy"
jak wyszukuje resztek jedzenia w śmietnikach, wpada pod samochody,
tłoczy się w przepełnionych klatkach w schroniskach, kulawe,
śmierdzące, z zaropiałymi oczami, parchami, wyleniałą sierścią.
Ja mam wysterylizowaną od kliku lat sunię, którą w ten sposób
zabezpieczyłem przed ropomaciczem i innymi chorobami oraz
przed "wypadaniem z życiorysu" kilku miesięcy w roku podczas
cieczki, a kocham ją tak samo jak wcześniej i nie uważam, żeby
cokolwiek jej brakowało. Z Twojej zaś wypowiedzi wyciągam wniosek,
że problem jest dla Ciebie teoretyczny, bo żadenemu prawdziwemu
miłośnikowi psów nie przyjdzie nigdy do głowy patrzenie na
wykastrowanego psa jako na "wybrakowanego".

Zatem podam kilka faktów do przemyślenia, zanim znowu wypowiesz się
na temat, o którym nie masz elementarnego pojęcia.

Kastracja i sterylizacja, to w dzisiejszej weterynarii zabiegi
rutynowe. Nie są bardzo kosztowne i nie tworzą zagrożenia dla życia
i zdrowia zwierząt. Stanowią za to praktycznie jedyną w miarę
skuteczną metodę likwidacji bądź ograniczenia problemu
niekontrolowanego rozmnażania się niechcianych bezpańskich zwierząt.
Zresztą, nie tylko bezpańskich, bo nader liczne są przykłady
psów "pańskich", których nieodpowiedzialni i pozbawieni wyobraźni
właściciele nie potrafią lub co gorsza nie chcą upilnować, czego
efektem są potem ogłoszenia typu "miłe szczeniaczki szukają domu".

Teraz o przypadku opisanym w artykule. Chociaż nie znam tej Pani,
która chce adoptować pieska, na podstawie wieloletnich obserwacji
pokuszę się o jej opis. Jest to osoba, która kocha psy w ogóle i
adoptowanego "azylanta" będzie kochać również, miłością szczerą i
absolutną. Jest to osoba, ze względu na chęć przygarnięcia psa ze
schroniska, godna najwyższego podziwu i szacunku. Lecz jednocześnie,
jest to osoba, która zupełnie nad tym pieskiem nie będzie panować.
Będzie siedział z nią przy stole, będzie częstowany czekoladą,
zajmie jej fotel, nieraz poszarpie nogawki listonosza... a kiedy
poczuje "wolę Bożą", to pójdzie na psie wesele i tyle go Pańcia
będzie widzieć. A po kilku miesiącach, na świecie pojawią się
szczeniaki po nim, z definicji skazane na psie nieszczęście:
bezdomność, choroby, głód. Dlatego postawa kierowniczki schroniska
jest absolutnie słuszna i prawidłowa.

A jak ktoś chce mieć po swoim psie szczeniaki, niech kupuje rasowego
i rozpocznie (choćby amatorską) hodowlę. Na fajne rasowe pieski
zawsze znajdzie się chętny, który zapewni im właściwą opiekę i dobre
psie życie (co nie jest oczywiście regułą, ale to inna historia)
Pozdrawiam



Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Do szystkich kochających zwierzaki
Do szystkich kochających zwierzaki
petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=22
Zwierzęta także czują!!! Petycja w sprawie schroniska dla zwierząt w Bielsku -
Białej

Chciałam skierować tę petycję do wszystkich osób, którym sprawa niechcianych,
zaginionych, często porzuconych czworonogów
jest równie bliska jak mnie. Schronisko dla zwierząt w Bielsku jest naprawdę
w opłakanym stanie. Jeżeli ktoś chce się przekonać na
własne oczy, jak ten obiekt wygląda powinien sam go odwiedzić. Klatki dla
psów są często przepełnione, a niechcianych psiaków ciągle
przybywa. Wiadomo, że utrzymanie takiego ośrodka "trochę" kosztuje, wystarczy
wymienić najważniejsze potrzeby: pożywienie dla
psów i kotów, szczepionki, lekarstwa dla chorych zwierząt, legowiska, klatki
oraz renowacja pomieszczeń dla zwierząt - wszystko to
wymaga funduszy. Schronisko, póki co, jakoś egzystuje, lecz konieczne są w
nim remonty oraz zakup nowszego sprzętu oraz
wyposażenia dla zwierząt. Ci, którzy byli już kiedyś w schronisku na pewno
pamiętają, jaka jest tam sytuacja i jak wiele przydałoby się
zmienić. Psie budy, w dużej części, powinny ulec wymianie, również "pawilon
koci" ( tam zamieszkują koty) wymaga odnowy, a nawet
powiększenia, zamontowania nowych sprzętów. Widok smutnych psi oczu jest
naprawdę nie do zapomnienia, a właściwie wszystkie
czworonogi mają tam właśnie taki wzrok.
Mój apel ma dwa aspekty, przede wszystkim chodzi mi o zorganizowanie pomocy
dla schroniska dla zwierząt w Bielsku, nie wiem,
czy można liczyć na zarząd miasta, który zawsze ma więcej ważniejszych spraw
na głowie niż "tylko" psy, ale myślę, że można pokusić
się o zorganizowanie akcji w szkołach - zaproponować zbieranie miesięcznych
składek na karmę dla psów i kotów, zbierać stare koce,
poduchy gąbkowe, które mogą posłużyć za legowiska itp. Można również
zorganizować grupę wolontariuszy, którzy pomagali by w
schronisku bezinteresownie. Drugi aspekt mojego apelu zawiera przesłanie, aby
jak najwięcej ludzi decydowało się zabierać ze schroniska
zwierzęta, naprawdę warto wziąć niekiedy zwykłego kundelka niż kupić drogiego
rasowego psa. Z resztą w schronisku znajdują się
zarówno mieszańce, jak i pieski rasowe ( sama mam właśnie ze schroniska -
suczkę - kundelkę i psa -foksteriera). Opłata za zwierzęta
w schronisku jest dobrowolna, więc warto "zaadoptować" jakiegoś psiaka lub
kociaka i stworzyć mu ciepły dom, zwierzak za to odpłaci
się nam prawdziwym przywiązaniem i miłością
Proszę o podpisy mojej petycji wszystkich tych, którym los niechcianych i
zaginionych zwierząt nie jest obojętny.

Prosze o podpisy!

petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=22
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: najłagodniejszy pies
> A mnie się wydaje, że nie ma nigdy gwarancji na to, że wszystkie szczeniaki z
> miotu będą miały pożądane cechy. Oczywiście, z "dobrych" rodziców z "dobrym"
> pochodzeniem powinnym urodzić się "dobre" szczeniaki, ale skąd się wzięli ci
> dobrzy rodzice i ich przodkowie?

Gwarancji nie ma nigdy, ale mozna skutecznie minimalizowac ryzyko. Poniewaz
dziedziczy sie nie tylko po rodzicach, dlatego w ksiegach sa wpisani przodkowie
kilka pokolen wstecz.
Eliminuje sie ceche w ten sposob, ze psy z niepozadana cecha nie sa rozmnazane,
a nie ze sie usypia szczeniaki. Nawet zakladajac, ze jestesmy na tyle okrutni
zeby z zimna krwia zabic szczeniaki, to metoda taka bylaby zupelnie
bezskuteczna. Charakteru ani sklonnosci do dysplazji u szczeniaczka sie nie da
zdiagnozowac.

Zeby szczeniak byl rodowodowy, nie wystarczy ze rodzice sa rodowodowi, ale
musza miec uprawnienia hodowlane. Dla roznych ras rozne sa zasady. Obowiazkowe
sa oceny z wystaw, a swiadcza one nie tylko o eksterierze, ale tez troszke o
chrakterze - psy agresywne sa dyskwalifikowane (przynajmniej teoretycznie).
Sporo ras wymaga przeswietlenia w kierunku dysplazji, szkolenia i testow
psychicznych. Jak pies to przejdzie, to znaczy ze nadaje sie do rozmanazania.
Jezeli nie - uprawnien nie dostaje.

Hodowcy, ktorzy nie przejmuja sie tymi zasadami, maja interes w robieniu
pieniedzy, a nie czystosci rasy i ostatnia rzecz jaka by zrobili to uspienie
psa, bo nie odpowiada wzorcowi. Predzej wyrzuca na smietnik, bo sie nie sprzeda
i szkoda kasy na utrzymanie (gorzka, ale prawda).

Szukajac dla siebie psa trzeba po prostu dobrze przemyslec sprawe, wlozyc
troche czasu i trudu, wyszukac dobra hodowle i bardzo madrze wybrac. To nie
jest trudne, trzeba myslec i chciec :-) Ja nie musze tego udawadniac,
przekonalam sie o tym kilkukrotnie sama i wsrod znajomych (niestety, zarowno z
optymistycznym, jak i z pesymistycznym zakonczeniem).

> A swoją drogą - co proponujesz robić ze szczeniakami, które
> jednak nie odpowiadają wzorcowi? Oddać, sprzedać?

To zalezy, jakiego rodzaju jest to nieodpowiadanie. Jak juz pisalam, w
uczciwych hodowlach taka sytuacja jest malo prawdopodobna. Poza tym sa umowy, w
przypadku pozniej odkrytych wad mozna takiego zwierzaka po prostu zwrocic (co
sie zreszta rzadko zdarza, bo juz sie zdazy pieska pokochac). A jesli ktos
kupuje "okazyjnie", to musi liczyc sie z tym ze nie dostanie towaru pierwszej
kategorii. Sam tego chcial.
A sa wlasciciele, ktorzy radza sobie z trudnymi psami, kochaja je i tyle.

> I osoba, która je kupi
> zadowolona z "okazji" radośnie zacznie rozmnażać "rasowe" pieski...Aż w końcu
> usłyszymy o agresywnych labradorach, rzucających się na małe dzieci itd....

No coz, na ludzka glupote rady nie ma, ale mam nadzieje ze tak zle nie bedzie.

Nadal nie rozumiem skad Ci przyszlo do glowy to usypianie? Owszem, doroslego,
wyjatkowo agresywnego psa czasem sie zdarza, ze nie ma innego wyjscia, sa takie
pojedyncze przypadki. Ale szczeniaki?

pozdrawiam
zielony_listek
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: czy ktoś w końcu będzie sprzątał kupy po pupilach
Wytłumacz mi,proszę z jakiej racji posiadacz psa ma płacić za wyłapywanie
bezdomnych psów i dotacje do schronisk?Czy własciciele samochodów płacą za to,że
niektórzy z nich porzucają wraki nieużywanych aut,oczywiście bez tablic
rejestracyjnych i potem zarządca miasta musi je odwozić na złomowisko(wiadomo
ile kosztuje obecnie obowiązkowe złomowanie autka),albo też przyszli rodzice,
którzy porzucają swoje dzieci płacą podatek,z którego utrzymywane są domy
dziecka i pokrywane koszty leczenia?
Sam fakt,że ludzie mają psa to nie dość,że zysk z podatku,ogromne zyski dla
producentów karm,zabawek,akcesoriów(ostatnio podawali w TV,że roczny zysk ze
sprzedaży produktów dla zwierząt w Europie to kwota z której można kupić 60.000
egzemplarzy najlepszej włoskiej marki)to jeszcze o tego psa,którym się ktoś
opiekuje mniejszy wydatek dla państwa na schroniska.Jak tak nadal państwo będzie
traktować właścicieli psów,wprowadzać przepisy bez realnej możliwości ich
spełniania,to już niedługo zabraknie miejsc na schroniska,uprzedzę od razu
zagorzałych przeciwników psów,że uśmiercanie i zabezpieczenie zwłok to też
znaczny wydatek,pomijając jak zostałoby to odebrane przez cywilizowane państwa.
Dla przeciwników zwierząt ich właściciele to mają same przyjemności-głaskanie,
spacerki itp.-skoro to taka przyjemność to czemu sami sobie jej nie sprawią.
Wielu właścicieli zwierząt ma je nie z własnego wyboru,dla przyjemności,tylko z
dobrego serca i odpowiedzialności za czującą istotę,bo nie mogli zostawić
porzuconego psiaka,albo też ktoś widząc,że dobrze się opiekuje jednym podrzucił
im pod drzwi następnego.
Do tych innych krajów,o których tak chętnie piszą przeciwnicy zwierząt,to
przedstawiacie tylko jeden aspekt-że nie widać kup,ale jak to osiągnięto,to już
nie piszą.W tych krajach zaczęto wszystko od podstaw,począwszy od
uniemożliwienia niekontrolowanego rozrodu nierodowodowych zwierząt dla zysku(u
nas to są te niby hodowle,które oferują "rasowe pieski,kotki bez rodowodu" i
menele, którzy trzymają psy po to,żeby za sprzedane tym,którzy nad nimi się
ulitują szczeniaki,kupić sobie alkohol,nie mówiąc już o schroniskach,oczywiście
nie wszystkich,gdzie z powodu braku pomieszczeń w stosunku do ilości zwierząt,
nie izoluje się suk w rui),powszechną sterylizację zwierząt(dzięki temu mniej
jest też uciekających za samicami w rui kotów,czy psów lub uciekających samic w
rui,mniej agresywnych osobników),poprzez zorganizowanie warunkow do sprzątania
-albo specjalne służby,dzięki czemu zyskują nowe stanowiska pracy,nie gorsze od
służb sprzątających po ludziach,a skończywszy na wydzielaniu terenów do
wyprowadzania psów(w niektórych krajach,np.Węgry i Finlandia-robi się nawet
specjalne place do zabaw dla psów,ogrodzone).
U nas wszystko robi się od końca i jak na razie większość posunięć rządowych ma
na celu pozyskiwanie kasy,gdzie tylko się da.
Nie może być tak,że psy mają być prowadzane cały czas na smyczy,muszą mieć
możliwośc wybiegania się i zabawy,tak jak ludzie,muszą gdzieś wyładować
energię,bawić się z innymi-to zapewnia prawidłowy stan psychiki (widać jak
zachowują się ludzie,którzy siedzą na tym forum i szczerzą zęby na innych(za
mało czasu spędzacie socjalizując się z innymi i poprawiając krążenie w
mózgowiu).A nasze prawo nakazuje trzymanie psa na smyczy w miejscach publicznych
i w lesie.Jak zarzucają przeciwnicy psów,psy przeszkadzają im w parkach,nad
jeziorami-to gdzie w takim razie psy mogą być spuszczane ze smyczy(od razu
uprzedzę,że wielu by chciało,ale nie każdego stać na swój dom lub ogródek, oraz,
że niektórzy ludzie i dzieci mogliby się przeprowadzić z blokowisk do osobnych
domów i to nie jest moje zdanie).
A teraz na zakończenie powiem tyle,że zarzuty wobec właścicieli psów trafiają
nie tam gdzie trzeba,bo ci,którzy tu próbują się bronić,to są właśnie ci
właściciele,których to wszystko obchodzi i jeżeli przepisy będą sensowne,to na
pewno się im podporządkują.Zostanie jednak jeszcze ta grupa(tacy są nie tylko
wśród właścicieli zwierząt),których wszystko g.... obchodzi i na nich nie ma
rady-jak się do nich odezwać to puszczą taką wiązankę,że nikt ich nie przegada
lub udowodnią swoje racje mechanicznie(nawet służbom porządkowym)albo
właścicielem są tylko w domu-i zwierzaka puszczają samopas i ani ludzkie gadanie
ani rozporządzenia ich nie obchodzą.Ja swojego psa spuszczam ze smyczy poza
osiedlem na odludnych nieużytkach lub późno w nocy,ryzykując często własne
życie,tam kręcą się różne"typy"ludzkie,ale co z tego skoro pełno biega psów bez
opieki-osiedlowe to jeszcze znam i wiem który co,ale mój pies jest bardzo
przyjacielski i żal mu,że one prowokują go do zabawy a on nie może z nimi
pobiegać.Jak na razie to służby porządkowe czepiają się tylko tych właścicieli,
których psy są ułożone i trzymają się blisko,więc mogą ustalić ich właściciela i
zgolić z niego kasę,i nie ma to nic wspólnego z zapewnianiem porządku i
bezpieczeństwa,bo w razie pogryzienia człowieka czy innych wypadków takiego
właściciela od razu się ustali i można choćby stwierdzić,czy pies był szczepiony
p/wściekliźnie,a te niby bezpańskie psy ugryzą i znikają bez śladu.Toż samo
dotyczy ewentualnych zanieczyszczeń po niby bezpańskich psach.
Wątku zaśmiecania,defekowania i oddawania moczu na klatki schodowe lub pod
drzewka pod cudzymi oknami przez ludzi(widział ktoś psa który strumień moczu
skieruje metr nad ziemię),czego przeciwnicy psów udają,że nie widzą lub nie chcą
widzieć nie rozwijam,bo i tak zaraz zaprzeczą.No chyba,żeby poruszyć ten wątek
na innym forum,nie dotyczącym zwierząt.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało wyszukane 272 wypowiedzi • 1, 2, 3