pierwszy polski statek

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pierwszy polski statek





Temat: Ostatnie słowa z M/s "Nysa"
"Ptaszki" były statkami rybackimi, więc nie do końca jednostkami handlowymi.
Natomiast pierwszym polskim statkiem, który zatonął z CAŁĄ załogą naprawdę był
s/s "Zagłoba" (ex "Robur VIII") w lutym 1943 r. (okoliczności nieznane, zaginął
z całą załogą na Atlantyku). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: los angeles konczy sluzbe
wiarusik napisała:

> są chlubne wyjątki:
> polskalokalna.pl/wiadomosci/zachodniopomorskie/kolobrzeg/news/rakietowy-kuter-orp-w-kolobrzeskim-muzeum,1311590


Sława!

Nie wiem dlaczego mielibysmy miec sentyment do sowieckich produkcji.

A nie ma kasy aby konserwowac kazdy złom.

Jest zachowany np Sołdek jak pierwszy polski statek, jest Dar
Pomorza...

Gdyby było kasy bardzo duzo, to nawet tego LA mozna byłoby kupic i
wystawic w Gdyni.

Nawet w tak bogatyk krajach jak RFN czy Holandia nien konserwuje sie
wszystkiego.

NB Zabojady tez przetapiaja Clemenceau...

Ruskim nie zachował sie ani Kurs ani Komsomolec...
:))
Chociaz moze za 10 000 lat bedzie mozna bezpiecznie do nich
nurkowac...

Forum Słowiańskie
gg 1728585 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sołdek opuścił Motławę
Gość portalu: alek napisał(a):

> po diabla? pierwszy polski statek po II wojnie? to jakis
> komunistyczny relikt.




Spokojnie. SOLDEK to jeden z nielicznych akcentow morskich w naszym miescie i
jest rzeczywiscie pierwszym statkiem wybudowanym po wojnie w polskim Gdansku.
Jakby na to nie patrzec jest czescia historii (dawniej plywajaca) naszego
miasta. Gdansk byl zawsze miastem "morskim" potrzebujemy relikwii morskich zeby
podkreslic "morskosc" naszego miasta gdy tego w koncu nie zrozumiemy to
bedziemy zwyklym miastem "ladowym".



> pociac go na zyletki a na jego miejscu
> postawic jakies naprawde ciekawe jednostki.



Taaak ? A co Chcialbys tam postawic, Krolewski okret WAZA, liniowiec Nelsona
VICTORY a moze pancernik MIKASA admirala Togo ?. I skad wziazc na ewentualny
zakup pieniadze ? To moze od razu przemianujemy sie na Kielce 2 lub Rzeszow 2
(nie mam nic przeciwko tym miastom, przyklad podalem tylka zeby pokazac
jakikolwiek braku powiazania z morzem i akcentami do niego nalezacymi)



Alfisti Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Izba Morska zajmie się listem z butelki
Izba Morska zajmie się listem z butelki
Żeby nie było niejasności - m/s NYSA zatonął w ciężkim sztormie,
najprawdopodobniej wskutek przesunięcia się ładunku w jego ładowni, co
spowodowało utratę stateczności i w efekcie przewrócenie się niewielkiego
drobnicowca. Ostatnie chwile m/s NYSA obserwowała załoga pewnego norweskiego
statku, który zresztą przystąpił w szalejącej burzy nawet do akcji ratunkowej,
ale Norwegowie nikogo uratować nie zdołali.
Warto przypomnieć, że katastrofa NYSY nie była ani pierwszą, w której statek
zginął z całą załogą, ani też pierwszą, spowodowaną przesunięciem się ładunku.
Jako pierwszy polski statek zginęła w ten sposób (bez strat w
ludziach) "Stalowa Wola" w marcu 1956 roku [roku mojego urodzenia] na wodach
Zatoki Biskajskiej. Podczas akcji ratowania załogi SW wyróżnił się (o ile
pamiętam) motorowiec H KOŁŁĄTAJ (statek duńskiej budowy) który w dwa lata
później wystąpił w "Orle".
Podczas Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Ostatnie słowa z M/s "Nysa"
Ostatnie słowa z M/s "Nysa"
Nie wiem, czy szanowne forum zapisało mój poprzedni post - ale nie widząc go,
przypominam jeszcze raz: PIERWSZY POLSKI STATEK HANDLOWY UTRACONY Z CAŁĄ ZAŁOGĄ
ZATONĄŁ NA MORZU PÓŁNOCNYM JUŻ PRAWIE DZIESIĘĆ LAT WCZEŚNIEJ, NIŻ M/S "NYSA".
Nazywał się m/t "Czubatka", był lugrotrawlerem z niewydarzonej serii
tzw. "ptaszków" [nie mylić z przedwojennymi trałowcami!] i zabrał ze sobą w
śmierć czternaście osób. Po "Czubatce" morze zabrało nam jeszcze cztery
podobne "ptaszki" - a to "Cyrankę", "Mazurka", "Głuszca" i "Gawrona" (tego
ostatniego w dość hm... nietypowych okolicznościach, a to w porcie [!]).
Pierwszy polski statek handlowy jaki w ogóle został utracony - nazywał
się "Kraków", nosił flagę Towarzystwa Okrętowego "Sarmacja" z... Krakowa i
zatonął (bez strat) w lutym 1922 roku, dokładnie w drugą rocznicę podniesienia
na nim polskiej bandery, rozciśnięty przez... bałtycki lód (!) w cieśninach
duńskich. Miał drewniane poszycie kadłuba.
"Nysa" dzierży smutny rekord strat pod znakiem PŻM. Pod znakiem
PLO "rekordzistą" pozostaje ms "Busko Zdrój" (luty 1985, Morze Północne, 24+,
jeden ocalony!).
W historii polskiej żeglugi promowej rekord strat należy do "Jana Heweliusza"
(styczeń 1993, Bałtyk, rej. Rugii, 55+, dziewięciu uratowanych). Nie pamiętam w
tej chwili, czy JH nosił w momencie zatonięcia polską banderę - ale pamiętam,
że różne anse i spory ciągną się w związku z tym statkiem do dziś, a sposób
załatwienia jego sprawy przez naszą Izbę Morską pozostaje czarną plamą na
jej "nieskażitelnej" (?!) opinii. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sołdek opuścił Motławę
Sołdek opuścił Motławę
po diabla? pierwszy polski statek po II wojnie? to jakis
komunistyczny relikt. pociac go na zyletki a na jego miejscu
postawic jakies naprawde ciekawe jednostki. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl