Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego





Temat: od jutra SB ZBÓJE płk. Nowka przed komisją …
w jakim trybie to będzie się odbywało?

zoro_wieczorowo_poro napisał: ...

Powinna być transmisja w TV, a w razie czego tutaj:
www.sejm.gov.pl/real.htm

O trybie mówił ostatni Kalisz w swoim wywiadzie:
www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/?id=18566

H.S.: Panie pośle, kiedy było ostatnie przesłuchanie w komisji badającej
samobójstwo Barbary Blidy, której pan przewodniczy?

R.K.: Panie redaktorze, sprawa funkcjonowania komisji jest sprawą polegającą na
tym, że mamy w tej chwili przesłuchać funkcjonariuszy operacyjnych, nikt w
Polsce tego nie robił jeszcze, którzy mają na podstawie art. 25 wieczystą
anonimizację, czyli nikt się nie może dowiedzieć, jak oni wyglądają, jakie mają
dane, a ponadto nie może być informacji zmierzających do ujawniania tych danych.
Ja chciałem przesłuchiwać w sejmie, niestety, spotkał mnie opór ze strony szefa
Kancelarii Sejmu, termin był wyznaczony już w styczniu na przesłuchanie tych
funkcjonariuszy...

H.S.: No ale podobno można to zrobić w Sądzie Najwyższym na przykład.

R.K.: No to ja to powiedziałem...

H.S.: Tak.

R.K.: ...tak że niech pan mówi do mnie „podobno”, bo to są wszystko moje
informacje, więc ja nie mając żadnego wsparcia...

H.S.: A pan sprawdzał te informacje?

R.K.: ...a wręcz opór i przeszkody merytoryczne, takie wykładni prawa ze strony
szefa Kancelarii, co jest dla mnie dziwne, bo Kancelaria Sejmu powinna służyć
posłom i sejmowej komisji. Porozumiałem się z pierwszym prezesem Sądu
Najwyższego. Najpierw zrobiłem ekspertyzy, wiele ekspertyz, następnie
porozumiałem się z szefem Sądu Najwyższego, tam jest specjalna sala do
przesłuchania świadków koronnych i incognito. Również ze strony Sądu miałem
bardzo dużo, że tak powiem, życzliwości do tego. Również chcę powiedzieć ze
strony ABW. Przesłałem już warunki przesłuchania takich funkcjonariuszy do
Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, poprosiłem o ich zaakceptowanie. ABW jest
tu taką władzą w zakresie ochrony informacji niejawnych. Chciałem przesłuchiwać
już w przyszłym tygodniu, ale ze względu na posiedzenie sejmu pewnie za dwa
tygodnie. Panie redaktorze, mamy dzisiaj w kraju... gdybym tego nie zrobił, a
zrobił tak jak chciała Kancelaria Sejmu, pani minister Wanda Fidelus–Ninkiewicz,
czyli przesłuchać ich w gryfie „ściśle tajne”, to dwie trzecie sprawozdania
byłoby ściśle tajne na 50 lat.

J.U.: Czyli z zarzutem, że prace komisji się ślimaczą, pan się nie zgadza.

R.K.: Drogi panie, ja odkrywam nowe rzeczy...

H.S.: Bo ostatnie posiedzenie było 11 grudnia, panie pośle...

R.K.: Ale proszę pozwolić skończyć. Czy pan chciał... Jakby pan zareagował,
gdyby w sprawozdaniu komisji dwie trzecie to było ściśle tajne?
Powiedzielibyście: komisja nic nie wyjaśniła. Być może... jak tak nie chcę, nie
mówię, że być może komuś na tym zależy, ale ja tak nie chcę. Ja chcę, żeby
sprawozdanie było jawne. I dlatego... A tak jak proponowała Kancelaria Sejmu,
dwie trzecie byłoby ściśle tajne na 50 lat. Czyli nie byłoby żadnego
wyjaśnienia. W związku z tym te 3 miesiące są niezbędne czy były niezbędne po
to, żeby nie było w kraju naszym pewnej grupy ludzi, tzw. funkcjonariuszy
operacyjnych, którzy są poza wszelką kontrolą z wyjątkiem swoich bezpośrednich
przełożonych, którzy nie mają interesu w tym, żeby... bądź często nie mają
interesu w tym, żeby to wychodziło na światło dzienne. Tak że pytanie pana o
czas jest dysfunkcjonalne, chociaż miał pan prawo go zadać. Pytanie jest: w jaki
sposób doprowadzić, żeby w Polsce nie było sfer poza żadną kontrolą cywilną.

H.S.: Czyli już pan na pewno znalazł ten sposób? I kiedy będzie w takim razie
przesłuchanie?

R.K.: Myślę, że za dwa tygodnie w Sądzie Najwyższym. To dzięki życzliwości Sądu
Najwyższego w przeciwieństwie do tego, co robiła Kancelaria Sejmu, która dawała
wykładnie prawa, które były dysfunkcjonalne po prostu. Tak powtarzam, żeby w
sprawozdaniu wszystko było tajne.

H.S.: A co pan odpowie na zarzut, że pan celowo przedłuża obrady komisji
śledczej po to, żeby na przykład w maju przesłuchać Jarosława Kaczyńskiego i
Zbigniewa Ziobro, wtedy kiedy będzie akurat środek kampanii wyborczej do
Parlamentu Europejskiego, żeby kompromitować tych polityków?

R.K.: Panie redaktorze, kłamstwo.

H.S.: Taki zarzut się pojawił.

R.K.: Kłamstwo. Chcę od razu panu powiedzieć, jeżeli ktokolwiek taki zarzut
stawia, to niech prześledzi moje wypowiedzi. U mnie w tej komisji jest wszystko
po kolei – prokuratorzy, później mieli być ci funkcjonariusze, ja z tego nie
zrezygnuję, później idą funkcjonariusze policji, później jeszcze pełnomocnicy, a
na końcu politycy. Jak pan zobaczy, kiedy są wybory do Europarlamentu, to pan
sam sobie odpowie, że to nawet technicznie nie jest możliwe. Czyli ci, co to
robią, zamulają sytuację. U mniej jest wszystko zgodnie z planem. I jeszcze raz
powtórzę – ja nie odstąpię od tego, żeby jedna czy dwie trzecie sprawozdania
komisji było ściśle tajne na 50 lat, dlatego że komisja jest po to, żeby
wyjaśnić sprawę, a nie utajnić.

J.U.: Więc ci politycy, o których pan mówi, w pana kalendarzu kiedy będą
przesłuchiwani przez komisję?

R.K.: Zgodnie z czasem. I zgodnie z kolejnością, którą cały czas powiedziałem.

H.S.: Już po wyborach do Parlamentu Europejskiego, rozumiem, tak?

R.K.: Wie pan, dla mnie wybory do Parlamentu Europejskiego są nieistotne.
Najpierw będą funkcjonariusze, jest ich 10–ciu, ci anonimizowani, później
kierownictwo ABW, jest ich około również 8–miu, następnie policjanci, jest około
6–ciu, później kierownictwa prokuratury, ABW i tak dalej, ścisłe, następnie
minister Ziobro i Jarosław Kaczyński. No, jeżeli przyjmijmy, że przesłuchujemy
4–6 osób na tydzień, to proszę sobie obliczyć. Dla mnie wybory do Europarlamentu
nie mają znaczenia. Ci, którzy to mówię, albo mnie nie znają, albo celowo kłamią.

J.U.: I na zakończenie jednym zdaniem – kiedy przewiduje pan koniec prac komisji?

R.K.: Jak wyjaśnię całą sprawę. Dogłębnie.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Prezydent chce pytać TK o swoje kompetencje
A sam czytać nie umie?
Prawdą jest, że sytuacja jest niezdrowa ale to dlatego, że prezydenta mamy z
powszechnego wyboru tzn. z bardzo mocnym mandatem a przy tym kompetencje raczej
polegają na reprezentowaniu jako głowa państwa.

Konstytucja precyzyjnie mówi o tym, co wolno prezydentowi:

Rozdział V
PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Art. 126.
1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem
Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej.
(...)

Art. 133.
1. Prezydent Rzeczypospolitej jako reprezentant państwa w stosunkach
zewnętrznych:

1) ratyfikuje i wypowiada umowy międzynarodowe, o czym zawiadamia Sejm
i Senat,

2) mianuje i odwołuje pełnomocnych przedstawicieli Rzeczypospolitej
Polskiej w innych państwach i przy organizacjach międzynarodowych,

3) przyjmuje listy uwierzytelniające i odwołujące akredytowanych przy
nim przedstawicieli dyplomatycznych innych państw i organizacji międzynarodowych.

2. Prezydent Rzeczypospolitej przed ratyfikowaniem umowy międzynarodowej
może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie jej
zgodności z Konstytucją.

3. Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej
współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem.

Art. 134.
1. Prezydent Rzeczypospolitej jest najwyższym zwierzchnikiem Sił
Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.

2. W czasie pokoju Prezydent Rzeczypospolitej sprawuje zwierzchnictwo nad
Siłami Zbrojnymi za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej.

3. Prezydent Rzeczypospolitej mianuje Szefa Sztabu Generalnego i dowódców
rodzajów Sił Zbrojnych na czas określony. Czas trwania kadencji, tryb i warunki
odwołania przed jej upływem określa ustawa.

4. Na czas wojny Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady
Ministrów, mianuje Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych. W tym samym trybie może on
Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych odwołać. Kompetencje Naczelnego Dowódcy Sił
Zbrojnych i zasady jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej
Polskiej określa ustawa.

5. Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Ministra Obrony Narodowej,
nadaje określone w ustawach stopnie wojskowe.

6. Kompetencje Prezydenta Rzeczypospolitej, związane ze zwierzchnictwem
nad Siłami Zbrojnymi, szczegółowo określa ustawa.
(...)

Art. 141.
1. W sprawach szczególnej wagi Prezydent Rzeczypospolitej może zwołać Radę
Gabinetową. Radę Gabinetową tworzy Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem
Prezydenta Rzeczypospolitej.

2. Radzie Gabinetowej nie przysługują kompetencje Rady Ministrów.
(...)
Art. 144.

1. Prezydent Rzeczypospolitej, korzystając ze swoich konstytucyjnych i
ustawowych kompetencji, wydaje akty urzędowe.

2. Akty urzędowe Prezydenta Rzeczypospolitej wymagają dla swojej ważności
podpisu Prezesa Rady Ministrów, który przez podpisanie aktu ponosi
odpowiedzialność przed Sejmem.

3. Przepis ust. 2 nie dotyczy:

1) zarządzania wyborów do Sejmu i Senatu,

2) zwoływania pierwszego posiedzenia nowo wybranych Sejmu i Senatu,

3) skracania kadencji Sejmu w przypadkach określonych w Konstytucji,

4) inicjatywy ustawodawczej,

5) zarządzania referendum ogólnokrajowego,

6) podpisywania albo odmowy podpisania ustawy,

7) zarządzania ogłoszenia ustawy oraz umowy międzynarodowej w Dzienniku
Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej,

8) zwracania się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia
Narodowego,

9) wniosku do Trybunału Konstytucyjnego,

10) wniosku o przeprowadzenie kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli,

11) desygnowania i powoływania Prezesa Rady Ministrów,

12) przyjmowania dymisji Rady Ministrów i powierzania jej tymczasowego
pełnienia obowiązków,

13) wniosku do Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem
Stanu członka Rady Ministrów,

14) odwoływania ministra, któremu Sejm wyraził wotum nieufności,

15) zwoływania Rady Gabinetowej,

16) nadawania orderów i odznaczeń,

17) powoływania sędziów,

18) stosowania prawa łaski,

19) nadawania obywatelstwa polskiego i wyrażania zgody na zrzeczenie się
obywatelstwa polskiego,

20) powoływania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego,

21) powoływania Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego,

22) powoływania Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,

23) powoływania prezesów Sądu Najwyższego oraz wiceprezesów Naczelnego
Sądu Administracyjnego,

24) wniosku do Sejmu o powołanie Prezesa Narodowego Banku Polskiego,

25) powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej,

26) powoływania i odwoływania członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego,

27) powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,

28) nadawania statutu Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej oraz
powoływania i odwoływania Szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej,

29) wydawania zarządzeń na zasadach określonych w art. 93,

30) zrzeczenia się urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej.


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Mularczyk w TK: Dwaj sędziowie byli kontaktami ...
TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY

Artykuł 188

Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach:


1) zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją,
2) zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których
ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie,
3) zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z
Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami,
4) zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych,
5) skargi konstytucyjnej, o której mowa w art. 79 ust. 1.
Artykuł 189

Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga spory kompetencyjne pomiędzy centralnymi
konstytucyjnymi organami państwa.

Artykuł 190

Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są
ostateczne.
Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188
podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny
był ogłoszony. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku
Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak
Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu
normatywnego. Termin ten nie może przekroczyć osiemnastu miesięcy, gdy chodzi o
ustawę, a gdy chodzi o inny akt normatywny dwunastu miesięcy. W przypadku
orzeczeń, które wiążą się z nakładami finansowymi nie przewidzianymi w ustawie
budżetowej, Trybunał Konstytucyjny określa termin utraty mocy obowiązującej
aktu normatywnego po zapoznaniu się z opinią Rady Ministrów.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z Konstytucją, umową
międzynarodową lub z ustawą aktu normatywnego, na podstawie którego zostało
wydane prawomocne orzeczenie sądowe, ostateczna decyzja administracyjna lub
rozstrzygnięcie w innych sprawach, stanowi podstawę do wznowienia postępowania,
uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonych
w przepisach właściwych dla danego postępowania.
Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zapadają większością głosów.
Artykuł 191

Z wnioskiem w sprawach, o których mowa w art. 188, do Trybunału Konstytucyjnego
wystąpić mogą:


1) Prezydent Rzeczypospolitej, Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu, Prezes Rady
Ministrów, 50 posłów, 30 senatorów, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes
Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokurator Generalny, Prezes Najwyższej Izby
Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich,
2) Krajowa Rada Sądownictwa w zakresie, o którym mowa w art. 186 ust. 2,
3) organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego,
4) ogólnokrajowe organy związków zawodowych oraz ogólnokrajowe władze
organizacji pracodawców i organizacji zawodowych,
5) kościoły i inne związki wyznaniowe,
6) podmioty określone w art. 79 w zakresie w nim wskazanym.


Podmioty, o których mowa w ust. 1 pkt 3-5, mogą wystąpić z takim wnioskiem,
jeżeli akt normatywny dotyczy spraw objętych ich zakresem działania.
Artykuł 192

Z wnioskiem w sprawach, o których mowa w art. 189, do Trybunału Konstytucyjnego
wystąpić mogą: Prezydent Rzeczypospolitej, Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu,
Prezes Rady Ministrów, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu
Administracyjnego i Prezes Najwyższej Izby Kontroli.

Artykuł 193

Każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do
zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami
międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy
rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem.

Artykuł 194

Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez
Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór
do składu Trybunału jest niedopuszczalny.
Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego powołuje Prezydent
Rzeczypospolitej spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne
Sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuł 195

Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli
i podlegają tylko Konstytucji.
Sędziom Trybunału Konstytucyjnego zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie
odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w okresie zajmowania stanowiska nie mogą
należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności
publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i
niezawisłości sędziów.
Artykuł 196

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie może być, bez uprzedniej zgody Trybunału
Konstytucyjnego, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony
wolności. Sędzia nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go
na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do
zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie
powiadamia się Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który może nakazać
natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego.

Artykuł 197

Organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz tryb postępowania przed Trybunałem
określa ustawa.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kto wrobił Matusewicza?
Ziemia Piotrkowska I
Rozmowa z Waldemarem Matusewiczem
„Ziemia Piotrkowska”
27 kwietnia 2007 roku

Dostał pan już wezwanie do stawienia się w zakładzie karnym?
Nie.
Listonosz nie jest chyba kimś na kogo czeka pan z niecierpliwością...?
Nie jest winą listonosza, że przynosi złe wiadomości. A mój listonosz jest
bardzo miły.
Domyśla się pan, do którego zakładu może pan zostać skierowany?
Nie, nie myślę o tym. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.
Po cichu liczył pan pewnie na to, że sąd apelacyjny uchyli postanowienie sądu
pierwszej instancji, który nie zgodził się na odroczenie wykonania kary
pozbawienia wolności...? Gdyby tak właśnie się stało, mógłby pan mieć nadzieję
na odsunięcie w czasie momentu pójścia do więzienia.
Nie po cichu liczyłem, ale byłem mocno przekonany, że Sąd Apelacyjny wskaże na
błędy Sądu Okręgowego. I tak się stało, ale tylko w przypadku dwóch zarzutów, od
których Sąd Apelacyjny mnie uniewinnił. Nie mogę zrozumieć dlaczego Sąd
Apelacyjny pozostawił pozostałe zarzuty, które były skonstruowane w taki sam
sposób jak te dwa odrzucone, tak samo oparte na pomówieniach bez żadnych
dowodów. Uważam, że Sąd Apelacyjny bał się postąpić konsekwentnie, gdyż wówcza
musiałby uwolnić mnie od wszystkich zarzutów, a to byłoby bardzo niepolityczne.
W Sądzie Najwyższym jest już wniosek o kasację tego wyroku. Gdyby Sąd Apelacyjny
zdecydował inaczej, udałoby się na wolności doczekać do jego rozpoznania...?
Liczyłem na to, gdyż przebywanie na wolności dałoby mi lepsze możliwości do
przygotowania argumentów dla Sądu Najwyższego. Przebywanie w zakładzie karnym
ograniczy moje prawo do obrony, z założenia będę w gorszej sytuacji.
Czego spodziewa się pan po Sądzie Najwyższym?
Przede wszystkim, że przeczyta akta sprawy. Oba sądy łódzkie posługiwały się
uzasadnieniami sprzecznymi z dokumentami będącymi w aktach sprawy i sprzecznymi
z ustaleniami poczynionymi w trakcie rozpraw. Sprawiało to wrażenie jakby
sędziowie przeczytali akta sprawy „po łebkach” i nie chcieli widzieć oczywistych
kłamstw tzw. świadków oskarzenia. Oczekuję, że Sąd Najwyższy nie potraktuje
mojej sprawy jako politycznej. A tak właśnie jest ona oceniana w światku
prawniczym. Dwóch bardzo znanych adwokatów warszawskich odmówiło mi obrony z
tego właśnie względu, mówiąc, że w Łodzi nie będą się liczyły argumenty
merytoryczne, a tylko polityczne. Niestety, dotychczas mieli rację. Może
niezależność Sądu Najwyższego będzie bardziej realna. Na to liczę.
Od dnia zatrzymania, 26 maja 2004 roku, do dzisiaj twierdzi pan, że nie popełnił
żadnego z przestępstw, za jakie pana skazano. I zaraz potem dodaje, że w
fabrykowaniu pomówień na pana pomagały prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa
Wewnętrznego, a sędziowie niezbyt wnikliwie wczytywali się w akta. Walczy pan z
wymiarem sprawiedliwości i jednocześnie liczy na... No właśnie, na co?
Nie walczę z wymiarem sprawiedliwości. Jeśli już chce Pan użyć słowa „walczę” to
raczej w odniesieniu do niektórych ludzi wymiaru sprawiedliwości, którzy robią
karierę zawodową wykorzytując paskudną atmosferę w kraju. Jest to atmosfera
napuszczania ludzi na ludzi, pomawiania, obrzucania błotem, „telewizyjnego”
wsadzania do więzień. Czasami czuję się jak pierwsi chrześcijanie rzuceni na
pożarcie lwom za niepopełniony przecież czyn podpalenia Rzymu. A ileż przy tym
igrzysk! Media mają o czym pisać i mówić, władza się puszy, że walczy z
korupcją, prokuratorzy robią karierę. Prokurator okręgowy, który przekonał
Kubiaka (pomawiającego mnie skorumpowanego byłego prezesa WFOŚiGW) do złożenia
fałszywych zeznań przeciwko mnie awansował na zastępcą prokuratora generalnego,
naczelnik wydziału, który nadzorował śledztwo awansował na prokuratora
apelacyjnego, a młody prokurator rejonowy manipulujący zeznaniami świadków jest
dzisiaj naczelnikiem w prokuraturze okręgowej.
O swojej niewinności próbuje pan przekonać kogo tylko się da. Niełatwo
występować w takiej roli. Zwłaszcza panu.
Próbuję przekonać ludzi rozsądnych, myślących. Pomyślcie Państwo, oto złapano
rzekomego łapówkarza, czyli mnie – właściciela mieszkania spółdzielczego,
8-letniego samochodu i ... 35-tysięcznego kredytu. Pomawiającym mnie – w 100%
wiarygodnym dla łódzkich prokuratorów – jest były prezes WFOŚiGW, który w trzy
lata dorobił się 6 kamienic w centrum Łodzi, dwóch mieszkań własnościowych, domu
w Łagiewnikach, 10 ha działki i kilkudziesięciu lokat bankowych. Wszystko to z
pensji urzędnika. W 2000 roku publicznie oskarżyłem tego człowieka o korupcję i
nadużycia w Funduszu. Czy widzicie Państwo, że łódzcy prokuratorzy robią ze mnie
kompletnego idiotę: jak mogłem kogoś oskarżać o korupcję, jeśli rzekomo
czerpałem pełnymi garściami z jego korupcji?
Łódzki Sąd Okręgowy dokonał w uzasadnieniu wyroku ekwilibrystyki myślowej
uzasadniając, że jest to normalne, iż Kubiak przypomniał sobie o moich rzekomych
przestępstwach dopiero w areszcie, namówiony przez prokuratorów. Sąd nie
uwierzył w odwołanie tych pomówień przed obliczem sądu, w skruchę Kubiaka i
publiczne łzy. Dlaczego sąd wierzy tylko w te słowa Kubiaka, które działają
przeciwko mnie? Sąd Okręgowy uznał wszystkie moje wyjaśnienia za niewiarygodne,
za niewiarygodnych uznał wszystkich moich świadków – bez zadnego uzasadnienia.
Szczegółowo, na ponad 50 stronach, opisałem moją historię. Rozesłałem ten
materiał do kilkuset osób. Bardzo mi zależy na opinii ludzi, nie boję się
natomiast niesprawiedliwego wyroku i niesprawiedliwej kary.
Złożyłem formalną skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich, o nadużyciach
prokuratorskich i błędach sądów powiadomiłem Ministra Sprawiedliwości,
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i Krajową Radę Sądownictwa .
I jak się pan czuje w roli petenta?
Na razie jak ktoś lekceważony, próbujący zmienić z góry ustalony scenariusz.
Czy tę walkę o oczyszczenie z zarzutów będzie pan kontynuował już po osadzeniu w
zakładzie karnym? Pańska pozycja będzie wtedy jeszcze słabsza i walczyć będzie
jeszcze trudniej...
Moja pozycja już teraz jest bardzo słaba, a pobyt w zakładzie karnym niewiele ją
pogorszy. Mogę nawet spróbować zażartować, że będzie mi łatwiej, bo będę miał
więcej czasu.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl



  • Strona 4 z 4 • Zostało wyszukane 119 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4