Pierwszy tranzystor

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pierwszy tranzystor





Temat: wzmacniacz dwustopniowy
On 5 May 2005 01:13:20 +0200, "AniaEl" <haniaw@tlen.plwrote:


| A schemat?... Wzbudzenie natepuje dlatego ze pierwszy stopien odwraca
| faze o 180 stopni, a drugi tez. Jezeli wiec jakims cudem dostanie sie
| sygnal z wyjscia drugiego stopnia na wejscie pierwszego, to bedziemy
| mieli generator. Czasami sie sprzega przez zrodlo zasilania. Proponuje
| podlaczyc kondensator tam, tak na oko 0.1 mikrofarada.

| A.L.

Nie wiem jak zamiescic tu schemat..
Nie rozumiem, o co chodzi z tym generatorem..Juz w tej chwili w ukladzie nic nie
zmienie, bo jestem w domu,a  tylko w laboratorium mam szanse na rozne kombinacje.
"Czasami sie sprzega przez zrodlo zasilania" - o co chodzi? Znaczy to, że zródło
wywoluje wzbudzenie? Ale na jakiej zasadzie?Prosze o jasniejsze wytlumaczenie.


Zrodlo nie wywoluje wzbudzenia. Zrodlo ma opornosc wewnetrzna i owa
opornosc wewnetrzna moze byc powodem tego ze sygnal z drugiego
stopnia dostaej sie do pierwszego. Jezeli prad kolektora drugiego
tranzystora rosnie, napiecie zasilajace spada, co z kolei powoduje
zmniejszenie pradu kolektora pierwszego tranzystora i tak dalej.

Na ogol opornosc wewnetrzna zrodla jest bardzo mala, ale dla
skladowej stalej i dla malych czestotliwosci. Dla wysokich
czestotliwosci opronosc wewnetrzna jest duzo wieksza, co wynika z
faktu ze kondensatory elektrolityczne w zasilaczu kiepsko sie
sprawuja dla duzych czestotliwpsci. Dlatego tez dolacza sie
rownolegle do zrodla dobrej jakosci kondensator o stosunkowo
niewoelkiej pojemnosci.. Ten kondensator powinien byc umieszczony
blisko wzmaczniacza, tzn. na tej samej plytce.

Zabieg z kondensatorem 100pF jest dobry, ale to jest leczenie
objawow a nie skutkow.

A.L.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sześćdziesiąte urodziny tranzystora
...i tym sposobem pierwsze tranzystory zaczynają mieć z współczesnymi wspólną
tylko nazwę xD Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sześćdziesiąte urodziny tranzystora
Gość portalu: nik napisał(a):

> Szczególnie, że pierwszy tranzystor z Bell Labs był chyba ostrzowy
>a nie bipolarny, tak na marginesie...

Był bipolarny (po pierwsze) oraz ostrzowy (po drugie). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sześćdziesiąte urodziny tranzystora
Zdaje mi się, że pierwszy tranzystor miał dwa złącza typu metal-półprzewodnik,
więc chyba nie był jednak bipolarny. Bipolarny (p-n-p) był niedługo potem (ale
na pewno nie 23 grudnia 1947, czy 16 grudnia 1947).

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sześćdziesiąte urodziny tranzystora
masz rację
atomik2 napisał:
> Zdaje mi się, że pierwszy tranzystor miał dwa złącza typu metal-
>półprzewodnik, więc chyba nie był jednak bipolarny.

Masz rację: zdaje ci się że nie był bipolarny... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sześćdziesiąte urodziny tranzystora
gralo jak pieron
polskaludowa.com/codzienne/jpg/radio_Dominika.jpg
moj pierwszy tranzystor Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Dotacje na modernizacje transportu w aglomeracjach
Tylko szkoda ze w przypadku modernizacji lodzkiego taboru cofniemy sie technologicznie wstecz. Zamiast napedu fimry Elin bedziemy miec napedy z lodkziej fimry Wolltan (ich aparatura jest instalowana w warawszkich bulwach).

a cze krok wstecz.
Instalacja fimry Elin pomijajc kilka powaznych niedorobek pozwala odzyskiwac energie hamowania wagonu i odprowadzac ja w postaci pradu elektrycznego do podstacji. Ponadto w przypakdu Elin'a sa to falowniki pradu zmiennego - a obecnie dzieki tranzystorowm IGBT silniki padu stalego w zasadzie odchodza w zapomnienie. Dzieki polaczeniu tranzystora MOSFET itranzystora bipolarnego - silniki pradu stalego staly sie przezytkiem - na dodatek neitrwalym ze wzgledu na komutator.


A Woltan - tak tam jeszcze tkwimy w tyrystorach ktore uwazano za cos cudownego w latach 70-tych. I nadal mamy silniki pradu stalego. W zasadzie tu tez jest mozliwy odzysk energii hamowania. Ale niestety mamy nadal silniki pradu stalego. I to te w klasycznej postaci, wymagajace rozbudowanych ukladow sterowania i przelaczania uzwojen. A na dodatek silnik pradu stalego ma zuzywajacy sie komutator, jest generalnie ciezszy..... i wredniejszy jesli chodzi o charakrystyki mechaniczne.
No i jak dodamy skomplikowany przebieg rozruchu ......

Silniki pradu zmiennego praktyczie od zawsze byly zle w ukladach automatyki oraz tam gdzie trzeba bylo regulowac plynnie predkosc obrotowa. Tak bylo do czasu gdy pojawil sie pierwszy tranzystor IGBT.....

Gdyby tlyko nie ten absurd z blokada hamulcow i pnemtycznym zmudnym odblokowywaniem luizownikow to Elin bylby OK. A tak zamiast oszczedzajacych energie elektryczna tramwajow bedziemy miec nieco bardziej przestarzale (choc i tak postep bo nie bedzie tyle mocy traconej w oporach)...

Niestety krok wstecz.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Krzemowa dolina od Krakowa po Wrocław
pierwotnie, kiedy wynaleziono pierwsze tranzystory, zaczęto wydobywać krzem (piasek!) właśnie tam. To dlatego ulokował się tam przemysł, a dopiero potem firmy takie jak Sun, Cisco, MS, HP IBM. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Radio ABC - 98,4 FM
Kiedyś słuchałeam radia na kryształkach, przezyłam kołchoźniki, lampowe,
pierwszą Szarotkę, pierwszego tranzystora Kolibra, była tylko jedna stacja -
przezyję i to. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Gramofon z tubą
rycho7 napisał:


> Nie uwazam, ze nabywcow nalezy wysylac do psychuszek. Jest podobno
> grupa ludkow, ktorzy gustuja w lampowych wzmacniaczach
> elektronicznych. Lampy (naftowe?) produkuja dla nich (rzemieslniczo)
> po astronomicznych cenach.

Kiedy iles tam lat po wynalezieniu tranzystora pojawiły sie pierwsze tranzystory
mocy, zaraz zaczeto budować akustyczne wzmacniacze tranzystorowe. Ale jakosc
dźwięku była fatalna... Dawały one nieprzyjemny "metaliczny" przydźwięk. Wtedy
powstała opinia, że dobry wzmaczniacz hi-fi moze być tylko na lampach. Wielu
melomanów wierzy w to do dzis.

Pochodzenie tego nieprzyjemnego "metalicznego" brzmienia dośc szybko udało sie
wytłumaczyć. Główną winę ponosiła.... rutyna konstruktorów. Przez lata budowali
oni wzmaczniacze na lampach. Kiedy przyszło im budowac wzmaczniacze
tranzystorowe, to po prostu kopiowali typowe rozwiaznia z urządzeń lampowych,
zmieniając jedynie to, co było konieczne, by wzmaczniacz pracował. Tymczasem,
tranzystor to jednak całkiem inny "zwierz", niz lampa. Lampa jest sterowana
napięcie, a tranzystor prądem. W pierwszych podejściach zminiano wiec obwody
tak, by uzyskac prady zamiast napiec. Co było prawidłowym podejsciem. Niestety,
nie zauważono przy tym, ze petle sprzeżenia zwrotnego - niezwykle ważny element
we wzmaczniaczu - musza byc zupełnie inaczej robione, niz w lampowcach. A
poniewaz przenoszono prawie bez zmian schematy z lampowców, te obwody
wprowadzały przesuniecie fazowe w pradzie. I stad brało sie owe nieszczesne
"metaliczne" brzmienie.

Kiedy sobie uśwaidomiono wreszcie, skąd ono sie bierze, opracowano całkiem nowe
schematy wzmacniaczy, w których ta wada obwodów sprzezenia zwrotnego juz została
skorygowana. Pomógł tutaj też fakt, ze w miedzyczasie wynaleziono tranzystory
sterowane napieciem, czyli rózne FETy, MOSFETy i inne cuda. Wzmaczniacze
półprzewodnikowe wysokiej klasy zaczęly w końcu przewyższac jakoscia dzieku
lampowce. Ale wielu do dzis wciaż wierzy, ze nic nie zapewni tak dobrej jakosci,
jak tylko wzmaczniacz całkowicie zbudowany na lampach. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: żegnajcie...
Facet!!!

PC, DOSa, Windowsa itp. wymyślono właśnie po to,
aby uniknąć wojny atomowej pomiędzy USA i ZSRR
ZSRR- to nazwa pewnego państwa. Wiem, wiem nie pamiętasz,
ale było (kiedyś) takowe.

Amerykanie specjalnie stworzyli PC i tak go oprogramowali
i rozpropagowali, aby Sowieci (tak się nazywali obywatele
ZSRR) nie kopiowali prawdziwych kompów, ale swój potencjał
szpiegowski wykorzystali w celu podkradnięcia PC!!!
(który do niczego się nie nadawał, choć miał ponoć
olbrzymie możliwości -- tj. dostęp do dużej (na owe czasy)
ilości RAM, 16 bitów na procesorze, system operacyjny
podobny (na głupawe oko) do UNIXa itd...)

W ten sposób mogły powstać patrioty i inne cudeńka,
które doprowadziły do upadku ZSRR...
Gdyby Sowieci na czas się połapali i zaczęli wykradać
prawdziwą elektronikę -- nie doszłoby do takiej
dysproporcji sił i mielibyśmy nadal zimną wojnę,
lub nawet jej ,,cieplejszą" odmianę... :)

W Świecie po 01 stycznia 2000 Sowietów nie będzie,
więc i potrzeby wymyślania takiego bzdeta, jak PC,
też nie będzie.

Będą inne atrakcje. :)

LC.

Użytkownik Jacek Popławski <j@ulgo.koti.com.pl w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:slrn86nmn0.p4@darkwood.localdomain...
  Ponieważ na jutro planowany jest kolejny Koniec Świata chciałem od razu
pożegnać się ze wszystkimi. Prawdopodobnie ruskie głowice jądrowe nie będą
celować w Białystok, ale jak pójdzie Warszawa i okolice to mogę stracić
łączność z większością z was. Nie wiem czy uda mi się jeszcze jutro kupić
latarkę, zapałki i nóż myśliwski, ale będę próbował. Coraz bardziej
żałuję,
że nie mam jakiegoś przenośnego komputerka na baterie, przynajmniej
pograłbym jeszcze w NetHack'a... Jest jeszcze możliwy Happy End, bo
pierwsze
jądro pre-2.4 miało się pojawić przed końcem roku. Obiecane przez kloczka
XFree-4.0 raczej nie wypaliło, ale mogliby chociaż z 3.3.6 dotrzymać
słowa...
No ale zawsze możemy sobie powiedzieć, że mogłobyć gorzej - Windows 2000
chyba
jeszcze nie ujrzało światła dziennego. Może po prostu się prześpię, a rano
zobaczę świat bez MS-Office, bez Windows, w ogóle bez komputerów? Ahhh...
powrót do natury, zapałki zamokną i będę musiał rozpalać ogień jak
prawdawni
ludzie. Potem wynajdę gitarę elektryczną i Maszynę Do Produkcji Pepsi. Jak
już będzie muzyka i ten szlachetny trunek to zbuduję pierwszy tranzystor.
Potem dobuduję dwa kolejne i napiszę pod to Linuxa. Tym razem jednak
grafika
będzie w jądrze i svgalib nie będzie potrzebować roota. A więc zanim
sąsiad
wynajdzie Windows - producenci gier będą już tworzyć oprogramowanie pod
Linuxa. Jejku... i to wszystko już jutro. Idę przejrzeć źródełka... :)

PS. Millenium Bug - The Greatest Joke of The Century

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Free energy - jest ktoś zainteresowany ?
On Sun, 6 Jan 2002 21:26:07 +0100, "Piotr Anacik"


<piotr.ana@securitas.lodz.plwrote:
| Czy ci, ktorzy są za, wiedzą od nich coś więcej? Jeśli tak, to niech
| sypną jakimś konkretem.
*** co to znaczy "sypną konkretem ? *** temat jest w powijakach, jak kiedyś
np. elektronika.


Elektronika powstała w oparciu o teorię i eksperymenty. Rzeczy jak
najbardziej konkretne. Nawet jak była w powijakach, można było mierzyć
prąd katody w lampie, czy wzmocnienie pierwszego tranzystora.


Zresztą - nie mam zamiaru niczym sypać....Jeżeli kolega nie jest
zainteresowany - po co ta dyskusja - żeby udowodnić, że jestem w błędzie ?


Dlaczego uwazasz, że nie jestem zainteresowany? Wtedy bym nie
odpowiadał. Po prostu nie zamierzam do tematu podchodzić
bezkrytycznie.


| Nauka niczemu tu nie przeczy, bo najpierw musi być "coś", o czym da
| się w ogóle dyskutować. Jakiś konkret - twierdzenie, zjawisko itp
*** oczywiście, jeszt takich "twierdzeń i zjawisk" wiele. Ale - nie mam
zamiaru niczego tu publikować - wiedza w sieci jest dostępna dla każdego
zainteresowanego.Proszę sobie poszukać...


W tym sęk, że kiedyś już szukałem i trafiłem tylko na jakieś ogólniki.
Teraz nie mam czasu by się znów wczytywać w jakieś wielostronicowe
teksty i doszukiwanie się w nich jakiegoś sensu. Ale jeśli nie chcesz
mi w tym pomóc, to oczywiście nie musisz.


*** :-))) jasne, że nie. Jestem tylko zirytowany, że na moje ogłoszenie
mające na celu nawiązaniu kontaktu z ludźmi zainteresowanymi , największy
odzew przyszedł ze strony wszelkiej maści PRAWDZIWYCH NAUKOWCÓW, którzy za
wszelką cenę, i nierzadko nie bez agresji ( dlaczego ???) koniecznie usiłują
mi wytłumaczyć w jak wielkim jestem błędzie, jakim jestem ignorantem, że
potrzebna mi szkoła ( i generalnie wykształcenie), że widocznie jestem
niedouczony i brak mi podstawowej wiedzy - zwłaszcza naukowej.


To dlaczego koncentrujesz się na odpowiadaniu szczególnie na "ataki
niemerytoryczne", a na próbę rzeczowej dyskusji (prośbę o konkrety)
odpisujesz "Proszę sobie poszukać"?


A ja uprzejmnie prosiłem - koledzy sceptycy - to ogłoszenie jest NIE DO WAS.
Proste ?Chyba jednak nie...:-)


IMHO sceptycyzm w przypadku rzeczy nowych, czy niezbyt znanych, jast
jak najbardziej wskazany.


Tym bardziej denerwujące sa uwagi pt "wynieś się na grupę np. pl.sci.fizyka
itp." - uważam, że jeżeli elektronik konstruuje sobie powiedzmy układ z
cewką kadeceusza i bada jej zachowanie - to co to jest - nie EL:EKTRONIKA ?
A co - stolarstwo ???


Sorry, ale to już z pewnością nie jest odpowiedź na mój post.


Aha, dla kolegów którzy chcieliby poćwiczyć swoją wyobrażnie, taka zagadka:
[...]
2. Cały dowcip powtarzamy "oczko wyżej" - jak wyglądałby analogiczny rzut
4-wymiarowej bryły o najmniejszej liczbie wierzchołków
   w naszą przestrzeń 3-wymiarową  ?
   No i proszę opisać - co trzeba zrobić z tym rzutem , żeby przekształcić
go w bryłe 4-wymiarową...:-)


Łatwo to zrobić gdy 4. wymiarem będzie czas.
BTW, w usnecie kilka lat temu dośc ciekawie wypowiadał się gość, który
pisał coś na temat takich "wyobrażeń wielowymiarowych". Jeśli Cię
interesuje, to mogę odgrzebać te posty.

gr

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: AREA51

On Mon, 29 Dec 1997 00:29:26 -0800, thestar@webtv.net (drstarski)
wrote:


Jeszcze o tranzystorze. W nocnej audycji radiowej Art Bell ,wystepowal
przedstawiciel firmy American Computer Company i to co powiedzial brzmi
nieprawdopodobnie ale wyglada ze tak wlasnie bylo. Po pierwsze
zastanawiano sie dlaczego UFO po przeleceniu zylionow mil nie mialo nic
innego do roboty tylko rozbic sie na pustyni, akurat kolo Roswell. Otoz
prawdopodobnie zaloga spodka przygladala sie tajnej bazie nuklearnej i
spodek zostal uderzony piorunem (panowala tej nocy silna burza), lub
zostal zestrzelony.Niewiadomo . Na osobiste polecenie prez. Trumana
kawalki ze spodka we wrzesniu 1947 roku zostaly przekazane do Bell Lab.
w gorach Watchung w stanie New Jersey.  W obawie ze UFO przypusci atak
na laboratoria Bella ,aby odebrac swoje "rzeczy"
, wokol ustawiono dziala przeciwlotnicze,a zdumionej okolicznej ludnosci
oznajmiono ze to na atak ze strony ZSRR. Ruiny tych dzial stoja do
dzisiaj. Wynika z tego ze spodek  naladowany technologia to nie byl
podarunek. Juz w polowie grudnia 1947 laboratoria Bell oglosily ze maja
tranzystor. Ale dorobiono do tego historyjke ze po 2 latach uporczywych
badan. Ktos chyba nawet dostal za to nagrode Nobla. Tymczasem tranzystor
spadl z nieba (doslownie i w przenosni).  Warto przeczytac (niestety po
angielsku tylko ) ostatni rozdzial pt."The ACC Roswell story" pod
adresem  www.american-computer.com/roswell.htm


Czytalem to juz wczesniej. Niektore argumenty sa nawet sensowne, ale
nie wiem dlaczego twierdzisz, ze jest to firma. Na inzynierow to oni
nie wygladaja. No chyba ze nie wiedza w jakiej technologii byly
wykonane pierwsze tranzystory. Zadaja na przyklad pytanie, dlaczego
skoro tranzystor byl podobno skonstruowany w czasie wojny w
laboratoriach wojskowych to pierwsze znane jego zastosowania w
sprzecie wojskowym datowane sa na lata piecdziesiate. I to maja byc
inzynierowie. Wyjasniam dla nie-inzynierow: pierwsze tranzystory byly
germanowe i w technologii ostrzowej i absolutnie nie nadawaly sie do
uzycia w warunkach wibracji, duzych wahan temperatur itp. Nie
przypadkiem elementy elektroniczne sa produkowane w trzech wariantach:
w wersji prostej i taniej dla powszechnego uzytku, w wersji bardziej
odpornej zwanej przemyslowa (industry) i w najbardziej odpornej,
zwanej wojskowa (military). Jak sie pracuje w firmie nazywajacej sie
"American Computer Company" i wymadrza o tranzystorach to wypadaloby
takie rzeczy wiedziec.
I jeszcze jedno: Czy naprawde uwazasz, ze zrobienie tranzystora od
zera bez wczesniejszych badan nad roznymi technologiami, na podstawie
wzoru, chyba nie pojedynczego tranzystora a co najmniej ukladu
scalonego Obcych zajeloby tylko pojedyncze miesiace? W takie cuda to
ja nie wierze. W pojedyncze miesiace to mozna zimplementowac znana
wiedze w nowej - ale rowniez poznanej - technologii. Na rozpoznanie
calkowicie nieznanego urzadzenia i zrobienie chociaz jego fragmentu
opracowujac nowa technologie potrzeba znacznie wiecej czasu.

Pozdrowienia
-------------
Pawel Komos
c@gryf.com.pl

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Swiat wg mr Alla i MaDeRa, było: Dainken ???
Tylko parę rzeczy? ;-)


| Nie ma sprawy. Kolor umysłu nie istnieje, bo żadna fala
| elektromagnetyczna się od niego nie odbije. Zadowolony z odpowiedzi?
Wiec fala jest pochlaniana... umysl jest doskonale czarny, jak czarna
dziura.


Fala też nie zostanie pochłonięta. Tak jak fala elektromagnetyczna nie
odbije się od bajtu ani nie zostanie pochłonięta przez bajt. To zupełnie
różne byty nie nie mają ze sobą nic wspólnego.


A czlowiek-roslina jest wg ciebie bez umyslu...
Ciekawe, ze po ustaniu pracy mozgu rosna wlosy i paznokcie.. rosna na
trupie?


LOL. Jakość tego pytania mnie rozbawiła i zmusiła do odpowiedzenia ci. :-)
Pewnie że tak. Nie wiesz, że w sprzedawanej ci kiełbasie z prosiaka znajduje
się, być może, kilka jeszcze żywych komórek swińskich? Pojęcie "trup"
odnosimy do człowieka jako całego organizmu. Po śmierci człowieka (tj jego
mózgu) większość komórek jego ciała pozostaje jeszcze przez jakiś czas
żywa - zalezy to od doporności na brak tlenu. Poza tym jest coś takiego jak
oddychanie skórne, nie słyszałeś?

I co ma śmierć do tego, że jakieś żywe komórki w nim pozostały po generalnym
załamaniu się homeostazy organizmu? Litości. Chyba ty widzisz różnicę miedzy
życiem pojedyńczej komórki, a życiem zbiorowości (całość większa od sumy
elementów razem wziętych, pamiętasz to?)?


Wiec mysl jest zjawiskiem zaczynajacym sie od pojedynczego neuronu.


Można uznać, że tak - od chwili wykształcenia się w płodzie człowieka
pierwszego neuronu zaczyna on działać.
Tak jak praca włączonego komputera zaczyna się od pierwszego tranzystora,
przez który przepłynie prąd.


Wytworzenie okreslonej mysli przez bodziec elektryczny powinno byc
banalnie proste. Jest ?


Hmmm, czemu w czasie pracy komputera zmiana "z zewnątrz" stanu jednego
tranzystora nie wytworzy określonego kodu?


Rozmowa o faktach (zauwazasz?) wymaga doswiadczenia; w tym
wypadku: przejscia na tamta strone. Brak doswiadczenia prowadzi do
teoretyzowania. Nie wymaga twego zalozenia. Wystarczy zmienic
przyporzadkowanie nosnika i informacji.


Że co? To czym będzie nośnik, a czym informacja wg ciebie?


| Jakich prawd? Istniejących wyłącznie w umysłach?
A twoje prawdy gdzie istnieja ?


Prawdy o faktach? No tak, zapomniałem, żeś pseudo-solipsystą.


| Odrzucasz to, że pamięć krótko- i długotrwała tworzy się na
| powierzchni neuronów w wyniku rekacji chemicznych powstałych
| wskutek bodźców z receptorów?
Wskutek czego sie ona tworzy ?


"Ona"? Masz na myśli pamięć? Ile razy mam powtarzać: wskutek reakcji
chemicznych, zmieniających stan neuronu. Że ma on, dajmy na to, inny układ
związków chemicznych przyczepionych do powierzchni. Czy to takie trudne?


| Odrzucasz wniosek, że neurony są nośnikiem pamięci, więc informacji?
Nie mam przekonania do przyjecia.


Bo nie masz przekonania do niewygodnych faktów. :-))


| Odrzucasz to, że nasza pamięć stanowi o naszej indywidualności?
Z tym sie zgodze.


No.


| I pytanie: czy po śmierci fizycznego ciała umysł, dusza czy jak nazwiesz
| to, co pozostanie, jest indywidualnością?
Nie wiem.


Szczerze powiedziawszy, gdyby to, co pozostanie po naszej śmierci,
rzeczywiście istniałoby, a przy tym nie byłoby indywidualne - to bym nie
poczuwał się, że mam cokolwiek z tym wspólnego. Takie rzeczy, jak
reinkarnacja WYMAGAJĄ indywidualności (informacji) pozwalającej mieć coś
wspólnego między obydwoma wcieleniami.


| A ty, w dalszym ciagu - moje poglady...
| Które są nieprawdziwe w świetle faktów.
Nie zgadzaja sie z przyjetymi prze ciebie faktami. tylko tyle.


No tak... :-) Jak są niewygodne fakty, uciekasz w solipsyzm... :-))


| Nie kapuję. Co ma pamiętanie przeszłości do generowania myśli wśród
| żyjących? Znów mówisz mętnie.
Ano to, ze twoja pamiec o danej osobie wzbudza mysli.
Jeslici nie pasuje pamiec, to niech bedzie spotkanie z dana osoba.
Mnostwo mysli ona generuje w trakcie rozmowy.


No i co z tego? Pamięć się przetwarza i obrabia, jak każdą informację.


| Dziekuje za ciekawa dyskusje.
| Mam nadzieję, że była ciekawa. Rozumiem, że EOTujesz?
yup.


Ech... ;-)

Pozdrawiam

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Komputery...
...Za to, że zamiast ułatwiać nam życie, uprzykrzają je niemiłosiernie,
czyniąc zwykłe funkcjonowanie w biurze, czy w domu stresującym, męczącym i
agresogennym.
Ale zacznijmy od początku....

Narodziny komputera historycy łączą z 1938 rokiem, kiedy to niejaki Konrad
Zuse skonstruował w swoim mieszkaniu w Berlinie pierwszy na świecie komputer
nazwany Z1, wykorzystujący nowoczesny (na ówczesne lata) system dwójkowy -
była to maszyna pracująca na zasadzie czysto mechanicznej. Dwa lata później
na zamówienie ministerstwa lotnictwa powstaje Z3, pracujący na przekaźnikach
telefonicznych.

W latach 1939-1944 w USA powstaje Mark 1, pierwsza maszyna
elektromechaniczna. W 1946 roku również w USA J.P. Eckert i J.W.Mauchly
konstruują pierwszą całkowicie elektroniczną maszynę o dumnej nazwie ENIAC,
wykorzystująca lampy elektronowe. Rok później J.Bardeen, W.Brattain i
William Shockley opracowują pierwszy tranzystor. Była to przełomowa chwila w
rozwoju maszyn liczących, które zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu.

Rok 1948 możemy nazwać rokiem pierwszego IBM-a. John van Neumann proponuje
aktualną do dzisiaj architekturę komputera polegającą na umieszczeniu
programu i danych w jednej pamięci jako identycznie reprezentowanych
struktur a na rynek wchodzi IBM z maszyną SSEC, a nieco później Model 604.

Dalej potoczył się szybko....

I doszło do tego, ze komputer to niezwykła maszyna, z ogromnymi
możliwościami obliczeniowymi i nieprawdopodobną szybkością działania, lecz
niestety bez człowieka - głupia jak but!

Człowiek poświęca się dla maszyny, programując ją, dodając jej pamięci,
czyszcząc i konserwując. A co ma w zamian? To, że ten kretyński (acz
niezbędny) wynalazek XX wieku, się zawiesza, psuje, jest chimeryczny,
czasobiorczy i bezwzględny!!!!

Dlaczego komputera nie może spokojnie obsługiwać człowiek z informatyką nie
obcujący, dlaczego każda najprostsza czynność wymaga znajomości co najmniej
kodu HTML, że o innych zaklęciach nie wspomnę, dlaczego....dlaczego...i
dlaczego? Dlaczego siadając do komputera zawsze mam więcej pytań, niż
odpowiedzi, dlaczego wkurzam nimi admina, szefa programistów, specjalistów z
IT?

Chciałbym, by komputer był jak samochód. Samochodem może jeździć człowiek,
który nie wie, po co jest czujnik prędkości obrotowej i położenia wału
korbowego i jaką wartość cieplną mają świece zapłonowe...jeśli coś jest nie
tak - naprawiają to specjaliści, a my mamy spokój - kosztowny -, ale
spokój.... Mam wrażenie, że każdy użytkownik komputera powinien, z założenia
być informatykiem, administratorem sieci i specem IT!!!!

A ja chcę tylko w Wordzie tekst napisać, po co mi to wszystko....

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Swiat wg mr Alla i MaDeRa, było: Dainken ???

MaDeR napisał(a) ...


Tylko parę rzeczy? ;-)


Zobaczymy i konczymy.


| Nie ma sprawy. Kolor umysłu nie istnieje, bo żadna fala
| elektromagnetyczna się od niego nie odbije. Zadowolony z odpowiedzi?
| Wiec fala jest pochlaniana... umysl jest doskonale czarny, jak czarna
| dziura.
Fala też nie zostanie pochłonięta. Tak jak fala elektromagnetyczna nie
odbije się od bajtu ani nie zostanie pochłonięta przez bajt. To zupełnie
różne byty nie nie mają ze sobą nic wspólnego.


Wiec umysl jest zjawiskiem niematerialnym...


| A czlowiek-roslina jest wg ciebie bez umyslu...
| Ciekawe, ze po ustaniu pracy mozgu rosna wlosy i paznokcie.. rosna na
| trupie?

LOL. Jakość tego pytania mnie rozbawiła i zmusiła do odpowiedzenia ci. :-)
Pewnie że tak. Nie wiesz, że w sprzedawanej ci kiełbasie z prosiaka
znajduje
się, być może, kilka jeszcze żywych komórek swińskich? Pojęcie "trup"
odnosimy do człowieka jako całego organizmu. Po śmierci człowieka (tj jego
mózgu) większość komórek jego ciała pozostaje jeszcze przez jakiś czas
żywa - zalezy to od doporności na brak tlenu. Poza tym jest coś takiego jak
oddychanie skórne, nie słyszałeś?


Wiem. Fachowcy wciaz maja problem z definicja smierci, z okresleniem momentu
smierci organizmu Zadna rewelacja.
Wychodzi, ze po smierci czlowiek nie jest trupem.


I co ma śmierć do tego, że jakieś żywe komórki w nim pozostały po
generalnym
załamaniu się homeostazy organizmu? Litości. Chyba ty widzisz różnicę
miedzy
życiem pojedyńczej komórki, a życiem zbiorowości (całość większa od sumy
elementów razem wziętych, pamiętasz to?)?


Zycie jest zyciem... Rozroznienie wprowadza czlowiek wedle swych przekonan.
Mam tez wrazenie, ze fachowcy maja problem ze zdefiniowaniem zycia.
Pamietam tez, ze nie dales odpowiedzi na pytanie co jest roznica...


| Wiec mysl jest zjawiskiem zaczynajacym sie od pojedynczego neuronu.
Można uznać, że tak - od chwili wykształcenia się w płodzie człowieka
pierwszego neuronu zaczyna on działać.
Tak jak praca włączonego komputera zaczyna się od pierwszego tranzystora,
przez który przepłynie prąd.


Kiedys mowiles co innego.


| Wytworzenie okreslonej mysli przez bodziec elektryczny powinno byc
| banalnie proste. Jest ?
Hmmm, czemu w czasie pracy komputera zmiana "z zewnątrz" stanu jednego
tranzystora nie wytworzy określonego kodu?


Hmmmm. Mowimy o mozgu, wiec porownanie nieadekwatne.


| Rozmowa o faktach (zauwazasz?) wymaga doswiadczenia; w tym
| wypadku: przejscia na tamta strone. Brak doswiadczenia prowadzi do
| teoretyzowania. Nie wymaga twego zalozenia. Wystarczy zmienic
| przyporzadkowanie nosnika i informacji.
Że co? To czym będzie nośnik, a czym informacja wg ciebie?


Nosnikeim jest umysl. Informacja mysl. Tak dla naprzykladu.


| Jakich prawd? Istniejących wyłącznie w umysłach?
| A twoje prawdy gdzie istnieja ?
Prawdy o faktach? No tak, zapomniałem, żeś pseudo-solipsystą.


Twoje prawdy istnieja w ksiazkach. No tak, wiem, zes glebokiej wiary
czlowiek zapatrzony w cudze slowo pisane.
A i tak twoje prawdy sa w twoim umysle.;-))))


| Odrzucasz to, że pamięć krótko- i długotrwała tworzy się na
| powierzchni neuronów w wyniku rekacji chemicznych powstałych
| wskutek bodźców z receptorów?
| Wskutek czego sie ona tworzy ?
"Ona"? Masz na myśli pamięć? Ile razy mam powtarzać: wskutek reakcji
chemicznych, zmieniających stan neuronu. Że ma on, dajmy na to, inny układ
związków chemicznych przyczepionych do powierzchni. Czy to takie trudne?


Nie wyjasnia mi to przyczyny. Pomijasz ja....


| Odrzucasz wniosek, że neurony są nośnikiem pamięci, więc informacji?
| Nie mam przekonania do przyjecia.
Bo nie masz przekonania do niewygodnych faktów. :-))


Juzes ocenil, bo sie z toba nie zgadzam.
O ile bialka w neuronach moga byc skladowiskiem informacji o tyle twoje
tlumaczenie sposobu powstawania tych magazynow mnie nie przekonuje. Caly
czas brak mi jasnego wytlumaczenia powstawania mysli.


| I pytanie: czy po śmierci fizycznego ciała umysł, dusza czy jak nazwiesz
| to, co pozostanie, jest indywidualnością?
| Nie wiem.
Szczerze powiedziawszy, gdyby to, co pozostanie po naszej śmierci,
rzeczywiście istniałoby, a przy tym nie byłoby indywidualne - to bym nie
poczuwał się, że mam cokolwiek z tym wspólnego. Takie rzeczy, jak
reinkarnacja WYMAGAJĄ indywidualności (informacji) pozwalającej mieć coś
wspólnego między obydwoma wcieleniami.


Reinkarnacja jest jakas tam hipoteza. Nie wyjdziemy poza teoretyzowanie.
Z koniecznoscia indywidualizmu sie zgadzam.


| A ty, w dalszym ciagu - moje poglady...
| Które są nieprawdziwe w świetle faktów.
| Nie zgadzaja sie z przyjetymi prze ciebie faktami. tylko tyle.
No tak... :-) Jak są niewygodne fakty, uciekasz w solipsyzm... :-))


;-))))
Stwierdzam moje fakty, ale skoro ich nie przyjmujesz...


| Nie kapuję. Co ma pamiętanie przeszłości do generowania myśli wśród
| żyjących? Znów mówisz mętnie.
| Ano to, ze twoja pamiec o danej osobie wzbudza mysli.
| Jeslici nie pasuje pamiec, to niech bedzie spotkanie z dana osoba.
| Mnostwo mysli ona generuje w trakcie rozmowy.
No i co z tego? Pamięć się przetwarza i obrabia, jak każdą informację.


Wiec zgoda, ze mysli drugiej osoby generuja mysli w twoim umysle.


| Dziekuje za ciekawa dyskusje.
| Mam nadzieję, że była ciekawa. Rozumiem, że EOTujesz?
| yup.
Ech... ;-)


I wystarczy.


Pozdrawiam

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: 60 lat tranzystora?
60 lat tranzystora?
Formalnie 60 lat temu skonstruowano pierwszy bipolarny tranzystor ostrzowy.
Ten fakt jest powszechnie uznawany za początek elektroniki półprzewodnikowej,
bez której obecnie trudno nam żyć...

Czy tak naprawdę to jest początek ery tranzysora?
Właśnie nie.... Zaczęło znacznie wcześniej i to wczasach gdzie lampy
elektronowe jeszcze niezdarnie raczkowały.

Półprzewodniki pojawiły się jako kryształki do odbiorników detektorowych. Te
odbiorniki nie wymagały zasilania, zastosowany półprzewodnik nie wzmacniał
sygnału ale był odpowiednikiem pierwszej półprzewodnikowej diody ostrzowej.
Kryształkiem była m.in. galena. Miało to wady ,trzeba było szukać ostrzem
czułego punktu. Pierwszym udanym następca była w latach 50-tych już popularna
acz wtedy droga dioda ostrzowa germanowa.

Prostowniki półprzewodnikowe powoli zdobywały swoje miejsce najpierw selen i
kupryt.

Drugim biegunem było uzyskanie wzmocnienia. Otóż wzmocnieni sygnału za pomocą
półprzewodnika uzyskano jeszcze w latach 20-tych. Odkrył to zjawisko rosjanin
Łosiew. Była to pierwsza dioda tunelowa. Uzyskał on ujemną dynamiczną
rezystancję pozwalająca odtłumić obwód rezonansowy albo uzyskać oscylacje. Był
to pierwszy element półprzewodnikowy który wzmacniał sygnał.

Ten sam Łosiew odkrył zjawisko emisji światła w półprzewodnikach - czyli
dzisiejsze diody LED tak powszechne i powoli wypierające żarówki oraz lampy
wyładowcze np. w motoryzacji. Nazwał to swoje odkrycie optycznym
przekaźnikiem. Stwierdził że odkryte zjawisko pozwala modulować światło z
wysoką częstotliwością.... Tak , to podwaliny techniki światłowodowej w
telekomunikacji. Niestety Łosiew zginął podczas oblężenia Leningradu. Gdyby
żył inaczej potoczyłaby się historia techniki półprzewodników po tej stronie
żelaznej kurtyny.

W latach 30-tych opatentowano projekt pierwszego tranzystora polowego MESFET -
patent numer 1 745 175 z 1930 roku. Czyli na długo przed tym jak ogłoszono
skonstruowanie pierwszego tranzystora. Tranzystory polowe to obecne podstawa
techniki cyfrowej. Bez nich komputery nadal by były mało wydajne, powolne i
pożerały mnóstwo energii. Podstawy działania tranzystora polowego podał Julius
Edgar Lielenfield - urodzony we Lwowie (znów ta strona żelaznej kurtyny) -
jeszcze w połowie lat 20-tych XX wieku.

Cóż jak widać historia tranzystora zaczęła się wcześniej.

Potem poszło już szybko. Tranzystory ostrzowe dość szybko zaczęto produkować
nawet u nas w Polsce. Może komuś mówią typy TC11, TC12, TC13... Były
niedoskonałe nietrwałe. Generalnie germanowe tranzystory ostrzowe były bardzo
niedoskonałe. Dopiero powstanie tranzystorów złączowych utorowało im drogę do
powolnego wypierania lamp elektronowych. Szybko german zastąpiono krzemem.
German zarzucono (by ostatnio do niego wrócić....). Poprawiły sie parametry a
to głównie ze względu na opracowanie technologii epitaksjalnej, która
równocześnie pozwoliła na tworzenie układów scalonych. Tranzystory krzemowe
były już na tyle tanie że skutecznie wyparły lampy elektronowe ze sprzętu
powszechnego użytku pod koniec lat 60-tych.

Nadal problem była wrażliwość na temperaturę. Z nadzieją spoglądano na węglik
krzemu. ale przynajmniej tu w Polsce pojawiały sie szybkie, arbitralne zakazy
prac nad tym półprzewodnikiem, nic dziwnego - tranzystor zdolny pracować w
temperaturze 600 stopni Celsjusza....

My, Polacy też mieliśmy wkład w tranzystorację świata. To nasi naukowcy
opracowali technologię produkcji dużych monokryształów krzemu. Pozwoliło to na
tania masową produkcję elementów półprzewodnikowych. Metoda Czochralskiego jak
dobrze pamiętam.... Ba była dziwna sytuacja jak za czasów Gierka
sprzedawaliśmy ponoć rewelacyjne monokryształy krzemu do Japonii a z Japonii
kupowaliśmy licencje na pierwsze analogowe układy scalone (od firmy Sanyo,
pamięta ktoś polski amplituner Elizabeth Stereo?)

Wspomniałem o układach scalonych. Otóż idea scalania kilku elementów w jakąś
funkcjonalną całość nie narodziła sie w świecie półprzewodników lecz lamp
elektronowych a dokładniej w niemieckiej wytwórni Loewe w połowie lat 20-tych
XX wieku. Ta firma produkowała scalone obwody składające z kilku lamp,
oporników, kondesatorów tworzących kompletne układy odbiorników radiowych.
Niestety tę ideę zarzucono w pierwszej połowie lat 30-tych XX wieku, lecz
ponownie odrodziła się w świecie półprzewodników.

Ale lampy elektronowe wracają i to do świata mikroelektroniki. Pracuje się nad
mikrotriodami. Fakt nie ma tam żarzonej katody, wykorzystuje sie emisje polową
a techniki wytwórcze są rodem z zaawansowanych fabryk mikroprocesorów.

Jakby świat wyglądał bez tranzystora? Zadał sobie ktoś takie pytanie?

Niestety co najwyżej ktoś przeczyta w prasie że tranzystor to dzieło
amerykanów i że powstał 60 lat temu. Nie do końca to prawda i szkoda że
dziennikarze przygotowujący notki prasowe nie zadali trudu by coś więcej nt
temat napisać.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 102 wypowiedzi • 1, 2