Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pieskie popołudnie
Temat: Al Pacino
Al Pacino
Alfred James Pacino (ur. 25 kwietnia 1940 w Bronksie w Nowym Jorku), znany jako Al Pacino, jest jednym z najbardziej popularnych i utalentowanych aktorów współczesnego amerykańskiego kina. Urodził się w rodzinie pochodzenia sycylijskiego, jego dziadkowie przyjechali do Ameryki z Corleone na Sycylii.
Co sądzicie o tym niesamowitym aktorze? Moim skromnym zdaniem jest to zdecydowanie najlepszy aktor w historii kina a role w takich filmach jak: Ojciec Chrzestny, Scarface, Życie Carlita, Serpica, Pieskie popołudnie, Gorączka, Zapach kobiety, Donnie Brasco są po prostu fenomelanle i nie do pobicia nigdy. Zwłaszcza to co pokazł w filmie "Scarface" to jest po prostu mistrzostwo wszech czasów. Pacino nie grał głównego bohatera tylko po prostu nim był! To już było coś więcej niż tylko rola w filmie to był czysty geniusz.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Filmy o napadach na banki
Pieskie Popołudnie z Alem Pacino, film sie zaczyna od napadu na bank i opisuje perypetie bohatera, to jest jego jeden z pierwszych
filmów Pacino po Ojcu Chrzestnym, polecam, swietny film.
A propos Italian Job nie jest filmem o napadzie na bank, ale wiaze sie z napadaniem ;p Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Filmy
Pieskie Popołudnie
Al Pacino i legendarny napad na bank w Nowym Jorku, który dzięki relacjom telewizyjnym na żywo, przez dwa dni stał się wspólną sprawą wszystkich Amerykanów. Film stawia pytanie, czy złe czyny mogą mieć najlepsze pobutki. Wzruszająca historia oparta na faktach.
jest na DW ale napisy
Włamanie na śniadanie
Wszystko zaczyna się od dość nietypowego napadu na bank. Dwóch przestępców kłóci się, a następnie mierzy do siebie z rewolwerów. Wszystkiemu, jak się szybko okazuje, winna jest pewna rudowłosa kobieta, znudzona gospodyni domowa, która marzy o przygodzie z dreszczykiem. W życiu rabusiów pojawia się w najmniej spodziewanym momencie i przewraca je do góry nogami - nie tylko rozkochując w sobie obu, ale także dołączając do ich szajki.
Ten jest z lektorem Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pieskie popołudnie /Dog Day Afternoon/ (1975)
Film oparty na autentycznych wydarzeniach. Po próbie zrabowania pieniędzy pewien nowojorczyk i jego dwóch wspólników zostaje oblężnoych w banku przez policję. Złodzieje przetrzymują jako zakładników wszystkich pracowników banku.
/> Pass: geop
KUNIEC
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jak quiz to quiz - co ogladaja wegusy?
rena wrote:
jaki jest wasz ulubiony film?
Ulubionego to nie przypomnę sobie, ale co lepsze (kolejność
przypadkowa):
Siedmiu Samurajów (ogólnie lubię te stare japońskie)
Urodzeni Mordercy
Duże Zwierzę (film, który ostatnio bardzo mi się spodobał)
Trainspotting (dla mnie klasyka, choć książka (Ślepe tory) lepsza)
Pieskie Popołudnie
W związku z tym ostatnim to opowiem historyjkę. Znajomi kazali mi
przynieść na imprezę filmy na wideo. Miałem trochę ponagrywanych z TV,
więc wziąłem. Opisane były następująco: SS, JJ, PP.
No i się pytają:
oni: Co to jest SS?
ja: Siedmiu samurajów.
oni: A JJ?
ja: Jakiś japoński.
oni (lekkie zdziwienie): A PP?
ja: ??????
oni: Portugalskie porno?
ja: nie... eee... Pieskie Popołudnie!
ps. A z książek ulubieni autorzy to P.K.Dick i S.Lem.
Temat: Społeczne kino brytyjskie
Gos´c´ portalu: Sasenach napisa?(a):
> Czy ktos´ na tym Forum oprócz dyskusji na temat Matrixa 2, 3, 4 i 5;
rozwaz˙an´ {...........|
najg?os´niejszych?<
faktycznie przewazajaca czesc tematow na forum filmowym jest upokarzajaca, z tym
sie zgodze. rozpoczalem dwa watki, w ktorych moglismy sobie pogadac- kiedys kino
bylo prawdziwsze- i- czy film porno moze byc dobry jako film nie pornos. nie
pojawiliscie sie tam a szkoda, moze dyskusja zjechalaby na inne interesujace
rejony. wspominalem tam tez pieskie popoludnie lumeta, jeden z moich ulubionych
filmow. oczywiscie widzialem wszystkie filmy, ktore wymieniles po za Ratcacher
bo nie kojarze tego tytulu, ale walisz oryginalami a moze polski tytul byl
diametralnie rozny, wiec moze film widzialem. chwalebne jst to, ze wymieniasz
naprawde znakomite filmy, ale jak myslisz w co przerodzi sie ten watek jak kazdy
nastepny formulowicz wymieniac bedzie inne filmy z nurtu, i inne, i inne. czy
ten watek przerodzic ma sie w kolejna durna wyliczanke jakich pelne forum
filmowe.
bardzo sie ciesze jednak, ze ktos zna, pamieta te filmy i sa one dla niego
wazne. bo dla mnie na pewno sa. cale brytyjskie kino mlodych gniewnych a z niego
takie perelki jak samotnosc dlugodystansowca t.richardsona, sportowe zycie l.
andersona czy z soboty na niedziele k. reisza. a potem wiadomo leigh i loach
etc. a kino amerykanskie to osobny rozlegle rozlegly temat.
a wlasciwie o czym chcialbys pogadac?<<<<<<<<< Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: NAJLEPSZA 10 AKTOROW OSTATNIEGO 10-CIO LECIA
nie wiem dlaczego Edward Norton jest uważany nie za pierwszą ligę. Dla mnie to
absolutnie pierwsza liga - chociażby jego pierwszy film "Lęk pierwotny".
przecież był w nim świetny, dużo lepszy od Richarda G.!!!albo "fight Club"
albo "Rozgrywka" gdzie przyćmił podstarzałego Robcia
poza tym Johnny Depp- on z kolei jest dobrym aktorem nie dlatego że dobrze gra
ale dlatego że przez lata dokonywał dobrych wyborów - grywał głownie w filmach
mniej komercyjnych (choć, co przykre, doceniono go dopiero w
komercyjnych "Piratach..." gdzie, nawiasem mówiąc, był świetny)
z Kevinem Klinem zgadzam się jak najbardziej
jest jeszcze Rupert Everett- genialny choćby w "Idealnym mężu" który niestety
nie gra w zbyt wielu filmach (dyskryminacja?)
Alan Rickman który tak świetnie grywa czarne haraktery(nie wiem czy
słyszeliście ale Costner kazał wyciąć dużo scen z nim z Robin Hooda bo zobaczył
że Alan jest lepszy od niego)
Jeremy Irons ("ukryte pragnienia" - mistrzostwo świata!)
no i jak można zapomnieć o Edzie Harrisie (mnie się chyba najbardziej podobał
w "Truman Show")
Ala Pacino bym wymieniła przez wzgląd na stare czasy ("ojciec...", "pieskie
popołudnie") choć ostatnio średnio mu się wiedzie
za to JACK Nicholson - to jest dopiero aktor! chyba nie widziałam żadnej wpadki
w jego wykonaniu (od "Chinatown" po "Schmidta", no może " Marsjanie atakują " -
ale cały film był do kitu) pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Filmy obejrzane podczas Świąt i Nowego Roku
"Wszystkie poranki swiata" 1991 franc.
rez. Alain Corneau
"Pieskie popoludnie" 1975 USA
rez. Sidney Lumet
"Sex, klamstwa i kasety video" 1989 USA
rez. Steven Soderbergh
"Zapach kobiety" 1992 USA
rez. Martin Brest
"Północ-północny zachód" 1959 USA
rez. Alfred Hitchcock
"Straszni rodzice" 1948 franc.
rez. Jean Corteau
"Zagubiona autostrada" 1997 USA
rez. David Lynch
"Pół zartem, pół serio" 1959 USA
rez. Billy Wilder
"Mój syn fanatyk" 1992 franc/ang
rez. Udayan Prasad
"Indochiny" 1992 franc.
rez. Regis Wargnier
"Akompaniatorka" 1992 franc.
rez. Claude Miller
"Nosferatu-wampir" 1979 niem.
rez. Werner Herzog
"Skrzypek na dachu" 1971 USA
rez. Norman Jewison
"Mefisto" 1980 austr/niem/wegier.
rez. Istvan Szabo
"Listonosz zawsze dzwoini dwa razy" 1946 USA
rez. Tay Garnett
"Nad zlotym stawem" 1981 USA
rez. Mark Rydell
"Wiek niewinnosci" 1993 USA
rez. Martin Scorsese
"Sekretarka" 2002 USA
rez.Steven Shainberg
"Gilda" 1946 USA
rez.Charles Vidor
"To własnie miłość" 2003 ang.
rez. Richard Curtis
w sumie to filmy, ktore obejrzalam w ciagu calej przerwy swiąteczno-
noworocznej (a przeciez ona sie jeszcze nie skonczyla).
pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: tylko Al Pacino
Al Pacino,uuuuuwielbiam;)ale o klasie tego aktora swiadcza raczej takie filmy
jak wspominany/niestety rzadko w TV!/"Strach na wroble","Serpico",czy "Ojciec
chrzestny"itp..a nie takie autoplagiaty jak "Adwokat diabla",czy "Zapach
kobiety".to oczywiscie moje prywatne zdanie,a nie jakas wiazaca opinia;)a z
moich osobistych faworytow dorzuce tu jescze "Frankie i Johnny"-ogladam to
pasjami i znakomite"Pieskie popoludnie"
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: To się nigdy nie zestarzeje....
pieskie popołudnie
metropolis
generał- buster keaton
mechaniczna pomarańcza i odyseja kosmiczna
pulp fiction i wściekłe psy
cudowni chłopcy
cieńka czerwona linia
sex kłamstwa i kasety video (oglądam to z częstotliowśćią regularną od kilku
lat i jestem pewna)
amadeusz
piknik pod wiszącą skałą
no i popieram to co powyżęj a w szczególności pół żartem pół serio
a i jeszcze miion i złodziej rowerów Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Aric 4WD
tur 9
Już niedługo, a jutro finałowe pytania:)
Dziś bedzie filmowo:)
1. Richard Harris (RIP) w filmie Unforgiven zagrał:
a. Jacka Dwa Kolty
b. Wiliama Muney'a
c. Anglo Boba
2. Pierwszą wielką rolę Al Pacino odegrał w:
a. Serpicco
b. Crusin'
c. Pieskie popołudnie
3. W Batman i Robin, batmana zagrał:
a. Val Kilmer
b. Michael Keaton
c. George Clooney
4. Roy Kowalski to bohater filmu:
a. Ruchomy cel
b. Znikajacy punkt
c. 60 sekund
5. Reżyserem Spartakusa był:
a. Elia Kazan
b. Stanley Kubrick
c. John Ford
A więc tyle i do jutra.:)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Aric 4WD
Niech sie Agent nawet nie zamierza... :-)
> 1. Richard Harris (RIP) w filmie Unforgiven zagrał:
> a. Jacka Dwa Kolty
> b. Wiliama Muney'a
> c. Anglo Boba +++
>
> 2. Pierwszą wielką rolę Al Pacino odegrał w:
> a. Serpicco +++ (?????)
> b. Crusin'
> c. Pieskie popołudnie
>
> 3. W Batman i Robin, batmana zagrał:
> a. Val Kilmer
> b. Michael Keaton
> c. George tfu! Clooney +++
>
> 4. Roy Kowalski to bohater filmu:
> a. Ruchomy cel
> b. Znikajacy punkt +++
> c. 60 sekund
>
> 5. Reżyserem Spartakusa był:
> a. Elia Kazan
> b. Stanley Kubrick +++
> c. John Ford
>
I.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Aric 4WD
aric napisał:
> Już niedługo, a jutro finałowe pytania:)
> Dziś bedzie filmowo:)
>
> 1. Richard Harris (RIP) w filmie Unforgiven zagrał:
> a. Jacka Dwa Kolty
> b. Wiliama Muney'a
> c. Anglo Boba no idea XXXXXX
>
> 2. Pierwszą wielką rolę Al Pacino odegrał w:
> a. SerpiccoXXXXXXXXXXXXXXX
> b. Crusin'
> c. Pieskie popołudnie
>
> 3. W Batman i Robin, batmana zagrał:
> a. Val Kilmer
> b. Michael Keaton
> c. George ClooneyXXXXXXXXXXXXXXXXXX
>
> 4. Roy Kowalski to bohater filmu:
> a. Ruchomy cel
> b. Znikajacy punkt XXXXXXXXXXXX
> c. 60 sekund
>
> 5. Reżyserem Spartakusa był:
> a. Elia Kazan
> b. Stanley KubrickXXXXXXXXXXX
> c. John Ford
>
> A więc tyle i do jutra.:)
to tyle jeżeli chodzi o mnie.
JP Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Aric 4WD
tur 9 odpowiedzi i punktacja
No nic, konkurs dobiega końca...
> 1. Richard Harris (RIP) w filmie Unforgiven zagrał:
> a. Jacka Dwa Kolty
> b. Wiliama Muney'a
> c. Anglo Boba***
Maney'a grał Eastwood
> 2. Pierwszą wielką rolę Al Pacino odegrał w:
> a. Serpicco***
> b. Crusin'
> c. Pieskie popołudnie
Co prawda rok wcześiej zagrał w Ojcu, ale za ta dostał Złotego Globa i
Nominację do Oskra.
> 3. W Batman i Robin, batmana zagrał:
> a. Val Kilmer
> b. Michael Keaton
> c. George Clooney***
>
> 4. Roy Kowalski to bohater filmu:
> a. Ruchomy cel
> b. Znikajacy punkt***
> c. 60 sekund
>
> 5. Reżyserem Spartakusa był:
> a. Elia Kazan
> b. Stanley Kubrick***
> c. John Ford
Pytania były nadwyraz proste.
1. Mes - 25
2. Agentcooper - 22
3. Foxy - 16
4. Ilhan/JP - 15
6. Teddy - 13
7. Gaspar- 8
8. Gregkor - 7
9. Jack- 6
10. Aislin - 3
11. Piżmak/Mallina - 1
Następny tur bedzie specjalny i bedzie posiadał 12 pytań dotyczacych rekordów
Guinessa. Bedzie miał troszke inne zasady i wszystko bedzie mogło sie zmienić o
180 stopni.:) Do zobaczenia za czas jakis.:)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Filmowa TOP Dycha
1.Ojciec chrzestny
2.Taksówkarz
3.Wszystko Monty Pythona
4.Pieskie popołudnie
5.Czas apokalipsy
6.Manhattan - Woody Allena
7.Brunet wieczorową porą
8.Wojna Światów
9.2001 Odyseja Kosmiczna
10.Amores Perros
Jest tego dużo, dużo więcej, kolejność przypadkowa, ciężko wyminić wszystkie... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Oceń ten film :P
nie oglądałem 1/10
Szeregowiec RYan
Skoro nie oglądałeś to po co oceniasz?
Pokuta 8+/10
Szeregowiec Ryan 8/10
Pieskie popołudnie?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Al Pacino
Al Pacino też grał fenomenalne role w filmach ktorych zapewno większość z was nie zna takie jak Pieskie popołudnie, Serpico,...And justice for all, Narkomani
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: najlepszy film jaki ogladaliscie ?
Boyz N the Hood,
American Gangster,
The Godfather,
Scarface,
Blow,
Nieśmiertelni,
Friday,
Pieskie Popołudnie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Oglądałeś czy nie ?
Nie.
Pieskie Popołudnie
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Oglądałeś czy nie ?
tak
Pieskie popołudnie Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dobre filmy z Al Pacino
2009: Dali & I: The Surreal Story jako Salvador Dali
2009: Salomaybe? jako Król Herod
2009: Rififi
2008: Zawodowcy (Righteous Kill) jako Rooster
2007: 88 minut (88 Minutes) jako Dr Jack Gramm
2007: Ocean's 13 (Ocean's Thirteen) jako Willy Banks
2005: Podwójna gra (Two for the Money) jako Walter Abrams
2004: Kupiec wenecki (Merchant of Venice, The) jako Shylock
2003: Rekrut (Recruit, The) jako Walter Burke
2003: Gigli jako Starkman
2003: Unseen + Untold: Scarface
2002: Ludzie, których znam (People I Know) jako Eli Wurman
2002: Bezsenność (Insomnia) jako Will Dormer
2002: Simone (S1m0ne) jako Viktor Taransky
2000: Chinese Coffee jako Harry
1999: Informator (Insider, The) jako Lowell Bergman
1999: Męska gra (Any Given Sunday) jako Tony D'Amato
1997: Adwokat diabła (Devil's Advocate, The) jako John Milton
1997: Donnie Brasco jako Lefty
1996: Ludzie miasta (City Hall) jako Mayor John Pappas
1996: Sposób na Szekspira (Looking for Richard) jako Richard III
1995: Gorączka (Heat) jako Vincent Hanna
1995: Pamiętny dzień (Two Bits) jako Gitano Sabatoni
1993: Życie Carlita (Carlito's Way) jako Carlito Brigante
1992: Zapach kobiety (Scent of a Woman) jako Frank Slade
1992: Glengarry Glen Ross jako Ricky Roma
1991: Frankie i Johnny (Frankie and Johnny) jako Johnny
1990: Local Stigmatic, The
1990: Dick Tracy jako Big Boy Caprice
1990: Ojciec chrzestny III (Godfather: Part III, The) jako Michael Corleone
1989: Morze miłości (Sea of Love) jako Frank Keller
1985: Rewolucja (Revolution) jako Tom Dobb
1983: Człowiek z blizną (Scarface) jako Tony Montana
1982: Autor! Autor! (Author! Author!) jako Ivan Travalian
1980: Zadanie specjalne (Cruising) jako Steve Burns
1979: ...I sprawiedliwość dla wszystkich (...And Justice for All) jako Arthur Kirkland
1977: Bobby Deerfield jako Bobby Deerfield
1975: Pieskie popołudnie (Dog Day Afternoon) jako Sonny Wortzik
1974: Ojciec chrzestny II (Godfather: Part II, The) jako Michael Corleone
1973: Strach na wróble (Scarecrow) jako Francis Lionel "Lion" Del Bucchi
1973: Serpico jako Frank Serpico
1972: Ojciec chrzestny (Godfather, The) jako Michael Corleone
1971: Narkomani (Panic in Needle Park, The) jako Bobby
1969: Ja, Natalia (Me, Natalie) jako Tony Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: filmy gangsterskie
Lubie filmy gangsterskie i polecę Ci:
Boyz N the Hood,
American Gangster,
The Godfather,
Scarface,
Blow,
Nieśmiertelni,
Friday,
Pieskie Popołudnie
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: To on napadł na bank. Zsunęła mu się kominiarka...
"Pieskie Popołudnie" po polsku buhahahahaha
Profesjonaliści ... chłopaki już lepiej za sprzedaż w MC Donalds się
weźcie, a nie za "skoki". Buhahahahaha
PS. a swoją droga to polecam wam film "Pieskie Popołudnie" Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ikony piękna XX wieku
Al Pacino brzydalem? Proszę sobie obejrzeć "Ojca Chrzestnego"i "Pieskie
popołudnie"!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kiedys KINO bylo prawdziwsze
Gos´c´ portalu: qwerty napisa?(a):
> jesli jest to opinia o kinie polskim, to sie zgodze. natomiast uwazam, ze w
kin
> ie
> swiatowym dzieje sie naprawde wiele ciekawego. owszem w tzw. glownym nurcie
> (mainstream) poziom jest bardzo niski, trudno tu mowic nawet o kulturze - to
ju
> z
> przemysl nastawiony na zysk a nie na jakiekolwiek wartosci duchowe czy
estetycz
> ne.
> natomiast na peryferiach tego przemyslu, niejako "przypadkiem" (z punktu
widzen
> ia
> wielkich hollwoodzkich producentow) powstaja perelki takie jak "requiem dla
snu
> "
> czy tez "fanatyk". kino azjatyckie jest niezwykle interesujace (kiarostami,
kar
> -
> wai), europejskie tez ma sie calkiem niezle (czego dowiodl ostatni festiwal w
> cannes - m. in. filmy leigha, loacha). na stale dobrym poziomie (mam nadzieje,
> bo
> nie widzialem jeszcze jego ostatniego filmu) tworzy almodovar, w austrii -
> haneke. chociaz sa tez przyklady "zbladzenia" - swietnie zapowiadajacy sie
> po "nienawisci" kassovitz popelnia haft pt. "purpurowe rzeki". rewelacyjne
jest
>
> kino czeskie (aczkolwiek bardzo niewiele z tego pokazuje sie w polsce) -
> "samotni", "musimy sobie pomagac", "idiota". moglbym tak dlugo wymieniac.
> mysle, ze sytuacja nie jest tak czarna jak ja opisujesz, aczkolwiek nigdy nie
> jest tak dobrze, zeby nie moglo byc lepiej.
sam widzisz, to sa wyjatki, filmy ktore wymieniles. natomiast glowna tendencja
jest schylkowa. kino pada na ryj tak jak wszystko dookola. nowe wersje starych
filmow tez wypadaja totalnie blado przy oryginalach. tez warto sie zastanowic po
co sa remaki? ale oczwiscie mozna powiedziec, ze mialem w duzej miarze na mysli
kino amerykanskie, sensacyjne, kryminalne etc. lata 70te przeciez byly
rewelacyjne. pieskie popoludnie, serpico, bullit, brudny harry, rozmowa etc.
kino "rozrywkowe" goraczka sobotniej nocy, absolwent. przeciez to filmy
amerykanskie. oczywiscie mistrzowie tacy jak loach czy leigh sa w stalej
zajebistej formie. kiarostami, wong kar-wai tez. von trier, cronenberg, mozna by
wymieniac. ale to kino autorske, konsekwentne, a obok tego mielizna. co do
fanatyka i requiem dla snu to nie moge sie zgodzic. wydaly mi sie wykalkulowane,
malo szczere. modny styl, modny temat, jakies to Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kiedys KINO bylo prawdziwsze
Gość portalu: david napisał(a):
> sam widzisz, to sa wyjatki, filmy ktore wymieniles.
przykladow moznaby przytoczyc znacznie, znacznie wiecej.
> natomiast glowna
> tendencja jest schylkowa. kino pada na ryj tak jak wszystko dookola.
ale tylko w kinie komercyjnym, w glownym nurcie! faktycznie, tzw. kino
popularne (lekkie, latwe i przyjemne - przemysl filmowy) z czasem staje sie
coraz bardziej infantylne i plytkie. jednakze to mnie nie obchodzi - interesuje
sie sztuka filmowa, nie przemyslem filmowym.
> nowe
> wersje starych filmow tez wypadaja totalnie blado przy oryginalach. tez warto
> sie zastanowic po co sa remaki?
jak wszystko w przemysle filmowym robione sa dla pieniedzy. nic wiecej na ten
temat nie moge powiedziec, bo chyba zadnego nie widzialem.
> ale oczwiscie mozna powiedziec, ze mialem w
> duzej miarze na mysli
> kino amerykanskie, sensacyjne, kryminalne etc. lata 70te przeciez byly
> rewelacyjne. pieskie popoludnie, serpico, bullit, brudny harry, rozmowa etc.
> kino "rozrywkowe" goraczka sobotniej nocy, absolwent. przeciez to filmy
> amerykanskie.
musze przyznac, ze raczej nie ogladam tego typu produkcji
> oczywiscie mistrzowie tacy jak loach czy leigh sa w stalej
> zajebistej formie. kiarostami, wong kar-wai tez. von trier, cronenberg, mozna
> by wymieniac. ale to kino autorske, konsekwentne, a obok tego mielizna.
chodzi o to, ze brak dobrych filmow "gatunkowych" (kryminal, sensacja, sci-fi)?
tu chyba racja, ale znowu: sola kina sa wielcy tworcy, kino autorskie. poza
wyjatkami, jesli chodzi o ogolne "style" filmowe (kino moralnego niepokoju,
francuska nowa fala, niemiecki ekspresjonizm, dogma, itp.) to wlasnie kino
autorskie jest kinem najciekawszym.
> co do
> fanatyka i requiem dla snu to nie moge sie zgodzic. wydaly mi sie
> wykalkulowane, malo szczere. modny styl, modny temat, jakies to malo prawdziwe
de gustibus... wydaje mi sie, ze oba byly wyjatkowo prawdziwe, ale moze to
kwestia osobistych doswiadczen, fascynacji? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: NAJLEPSZA 10 AKTOROW OSTATNIEGO 10-CIO LECIA
Gość portalu: zazu napisał(a):
> nie wiem dlaczego Edward Norton jest uważany nie za pierwszą ligę. Dla mnie
to absolutnie pierwsza liga - chociażby jego pierwszy film "Lęk pierwotny".
> przecież był w nim świetny, dużo lepszy od Richarda G.!!!albo "fight Club"
> albo "Rozgrywka" gdzie przyćmił podstarzałego Robcia
> poza tym Johnny Depp- on z kolei jest dobrym aktorem nie dlatego że dobrze
gra ale dlatego że przez lata dokonywał dobrych wyborów - grywał głownie w
filmach mniej komercyjnych (choć, co przykre, doceniono go dopiero w
> komercyjnych "Piratach..." gdzie, nawiasem mówiąc, był świetny)
Krotko mowiac,on wygladu nie ma i nie jest przebojowy.
> z Kevinem Klinem zgadzam się jak najbardziej
> jest jeszcze Rupert Everett- genialny choćby w "Idealnym mężu" który niestety
> nie gra w zbyt wielu filmach (dyskryminacja?)
> Alan Rickman który tak świetnie grywa czarne haraktery(nie wiem czy
> słyszeliście ale Costner kazał wyciąć dużo scen z nim z Robin Hooda bo
zobaczył że Alan jest lepszy od niego)
> Jeremy Irons ("ukryte pragnienia" - mistrzostwo świata!)
> no i jak można zapomnieć o Edzie Harrisie (mnie się chyba najbardziej podobał
> w "Truman Show")
> Ala Pacino bym wymieniła przez wzgląd na stare czasy ("ojciec...", "pieskie
> popołudnie") choć ostatnio średnio mu się wiedzie
> za to JACK Nicholson - to jest dopiero aktor! chyba nie widziałam żadnej
wpadki w jego wykonaniu (od "Chinatown" po "Schmidta", no może " Marsjanie
>atakują " - ale cały film był do kitu) pozdrawiam
www.imdb.com/name/nm0000197/
A widzialas "Anger Management" z tym artysta pt:Adam Sandler? I Jack obok
niego!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kino ambitne - Wasze spostrzeżenia!!!
Może wobec tego jakieś filmy Sidneya Lumeta? Na pewno słyszałeś o "12 gniewnych
ludzi", niezłe jest też "Pieskie popołudnie" (również klimaty trochę
gangsterskie) oraz "Sieć" i "Werdykt". Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Film doskonały
Pieskie popołudnie (Dog Day Afternoon) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "Fortepian" w TVP 1 o 21:15 dzisiaj
ja tam wolałem pieskie popołudnie na tcmn
ale fortepian tez widziełem . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyrzuty sumienia mam
Pieskie popołudnie? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyrzuty sumienia mam
jak by Ci to...
grimsrund napisał:
> Pieskie popołudnie?
Dzisiaj siedzę w robocie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dom wariatów
Jako, że Ale Kino nie posiadam, obejrzę sobie Pieskie popołudnie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pieskie zycie (w duchu larsonowskim)
w pieskie popołudnie kotka nie poleży na gorącym blaszanym dachu Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Motorniczy furiat! Nie wchodzić mu w paradę!
pieskie popoludnie
po prostu nie mial dnia. rozumiem czlowieka, kazdemu moze sie zdarzyc...
pieskie popoludnie,
upadek - polecam wszystkim te filmy, moze ktos go bardziej zrozumie... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wszystkie zwierzeta duze i male
Pieskie popołudnie
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dobre filmy z Al Pacino
Al jest przecież jednym z najlepszych aktorów i wszystkie filmy z jego udziałem są wspaniałe.
2009: Dali & I: The Surreal Story jako Salvador Dali
2009: Salomaybe? jako Król Herod
2009: Rififi
2008: Zawodowcy (Righteous Kill) jako Rooster
2007: 88 minut (88 Minutes) jako Dr Jack Gramm
2007: Ocean's 13 (Ocean's Thirteen) jako Willy Banks
2005: Podwójna gra (Two for the Money) jako Walter Abrams
2004: Kupiec wenecki (Merchant of Venice, The) jako Shylock
2003: Rekrut (Recruit, The) jako Walter Burke
2003: Gigli jako Starkman
2003: Unseen + Untold: Scarface
2002: Ludzie, których znam (People I Know) jako Eli Wurman
2002: Bezsenność (Insomnia) jako Will Dormer
2002: Simone (S1m0ne) jako Viktor Taransky
2000: Chinese Coffee jako Harry
1999: Informator (Insider, The) jako Lowell Bergman
1999: Męska gra (Any Given Sunday) jako Tony D'Amato
1997: Adwokat diabła (Devil's Advocate, The) jako John Milton
1997: Donnie Brasco jako Lefty
1996: Ludzie miasta (City Hall) jako Mayor John Pappas
1996: Sposób na Szekspira (Looking for Richard) jako Richard III
1995: Gorączka (Heat) jako Vincent Hanna
1995: Pamiętny dzień (Two Bits) jako Gitano Sabatoni
1993: Życie Carlita (Carlito's Way) jako Carlito Brigante
1992: Zapach kobiety (Scent of a Woman) jako Frank Slade
1992: Glengarry Glen Ross jako Ricky Roma
1991: Frankie i Johnny (Frankie and Johnny) jako Johnny
1990: Local Stigmatic, The
1990: Dick Tracy jako Big Boy Caprice
1990: Ojciec chrzestny III (Godfather: Part III, The) jako Michael Corleone
1989: Morze miłości (Sea of Love) jako Frank Keller
1985: Rewolucja (Revolution) jako Tom Dobb
1983: Człowiek z blizną (Scarface) jako Tony Montana
1982: Autor! Autor! (Author! Author!) jako Ivan Travalian
1980: Zadanie specjalne (Cruising) jako Steve Burns
1979: ...I sprawiedliwość dla wszystkich (...And Justice for All) jako Arthur Kirkland
1977: Bobby Deerfield jako Bobby Deerfield
1975: Pieskie popołudnie (Dog Day Afternoon) jako Sonny Wortzik
1974: Ojciec chrzestny II (Godfather: Part II, The) jako Michael Corleone
1973: Strach na wróble (Scarecrow) jako Francis Lionel "Lion" Del Bucchi
1973: Serpico jako Frank Serpico
1972: Ojciec chrzestny (Godfather, The) jako Michael Corleone
1971: Narkomani (Panic in Needle Park, The) jako Bobby
1969: Ja, Natalia (Me, Natalie) jako Tony
Seriale:
2003: Anioły w Ameryce (Angels in America) jako Roy Marcus Cohn
1996: Port lotniczy (Airport) (gościnnie)
1977: Godfather: A Novel for Television, The jako Don Michael Corleone
1967-1969: N.Y.P.D. jako John James (gościnnie) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: AC Milan - Fan Club
Prezentujemy tłumaczenie relacji pomeczowej ze spotkania Genoa-Milan. Opis zaczerpnęliśmy z portalu gazzetta.it.
"Genoa potwierdza kryzys.
Milan nadal bez punktów.
Rossoblu nie do powstrzymania na Marassi, gdzie pokonują 2:0 rossonerich, będących w fazie swobodnego spadku. Strzelanie zaczyna Sculli w pierwszej połowie po podaniu Milito, który w 91’ podwyższa z karnego. Przed meczem Galliani wyklucza zwolnienie Ancelottiego.
Genoa przeciwstawia się potędze Złotych Piłek i meczem nadającym się do oprawienia w ramki pognębia Milan. Na Marassi kończy się 2:0. Sculli w pierwszej połowie, Milito z karnego w doliczonym czasie. Odrodzenie? Przełożone. To jest kryzys i nie ma co tego tuszować słowami i wymówkami taktycznymi. Wszystko przełożone na później, w tym gole Ronaldinho i Shevy. To światełko na dole tabeli to Milan: zero punktów, jak Cagliari. A rossoblu? W magii Stadio Luigi Ferrari dyktują warunki i wywołują panikę u rossonerich.
Adriano Galliani o zwolnieniach nie chce słyszeć. Odsuwa miecz Damoklesa znad głowy Carlo Ancelottiego, który może być spokojny. I być przekonany, że od swoich chłopców doczeka się właściwej reakcji. Ale po kolei. Wyzwolenie ma się zacząć od obrony, gdzie wybiera doświadczenie Zambrotty, Bonery, Maldiniego i Favalliego. W ataku natomiast święto Złotej Piłki: Kaká, Ronaldinho i Shevchenko razem. Gasparini pokornie zawierza swojemu 3-4-3. Wszystko potwierdzone plus ten trójkąt z Milito między Scullim i Gasbarronim.
Gotowi do startu i od razu Ronaldinho próbuje przestraszyć Marassi. Ale to tylko przebłysk. Genoa zaczyna ostrożnie, ale napędzana ekstazą kibiców coraz wyżej podnosi głowę i wpędza Milan w kłopoty. Obrona rossonerich przyjmuje cios za ciosem, płacąc osobiście za brak zdecydowanego filtra w pomocy, gdzie Flamini sprawia wrażenie prawdziwego totemu. W wyjściach natomiast wszystko jest takie przewidywalne. Ronaldinho w dołku, a Sheva – stały punkt odniesienia – jest osaczony podwojonym kryciem. Kaká szuka zrywów, ale trafia na liguryjski mur, a gdy udaje mu się zrobić wyłom, marnuje wszystko z językiem na brodzie. Czyli niewiele lub wręcz nic. Genoa tymczasem wstaje i trafia. Cóż za zagranie Milito. Il Principe oszukuje wszystkich, w tym Maldiniego: perfekcyjne zgranie do Sculliego, który znajduje światełko po prawej stronie Abbiatiego. Ancelotti decyduje się zrewolucjonizować linię obrony: wystarczą trzej, Zambrotta dostaje pozwolenie na przesunięcie się do pomocy. Milito natomiast marnuje szansę na podwyższenie kąśliwym strzałem po przekątnej po zespołowej akcji, gdzie lśniący Gasbarroni naprawdę robi różnicę.
Przydałoby się smagnięcie rózgą. Ancelotti medytuje w szatni i po przerwie zagrywa dwoma kartami. Schodzą Ronaldinho i Sheva, wchodzą Seedorf i Borriello. Ta teoria ma problem z zaistnieniem w praktyce, bo Genoa pokazuje charakter i organizację gry defensywnej o rzadko spotykanej skuteczności. Jak Ferrari, bezbłędny w kryciu Borriello, starającego się jak za czasów gry w rossoblu. Gasperini, zamiast się murować, zamienia Mesto z Marco Rossim: jeszcze większe pchnięcie, jakby chciał powiedzieć ‘chłopaki, zakończcie ten mecz’. I Sculli może tego dokonać. Wypuszczony inteligentnie przez Gasbarroniego, wpada w pole karne, ale musi stawić czoła super Abbiatiemu. Po drugiej stronie Borriello ma piłkę na remis, ale Rubinho mówi ‘nie’. Ale to Genoa, to czyste szaleństwo. Gasbarroni się bawi, pokonuje Abbiatiego i strzela na pustą bramkę. Zambrotta ratuje. Postrzępiony i bezwładny Milan próbuje reanimować się z Pato, którego Ancelotti wpuszcza za Flaminiego. Kaczor próbuje od razu głową, minimalnie niecelnie. Pato pudłuje raz jeszcze, a potem także Ambrosini. Ale to tyle. Nie ma już Milanu. Pojmuje to Ancelotti. Stoi zagubiony. Niezdolny do poderwania grupy bez duszy i tożsamości. Aż do karnego wykorzystanego przez Milito w 91’. Końcowy policzek na kolejne pieskie popołudnie." Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wybaczcie, odgrzewam ale... nie moge się powstrzymać. Adoracja
Dziś w odcinku adoracyjnym, Gwiazda Pierwszej Wielkości, Pierwsza Dama Forum.... Gooooooooooooosiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa1!!!!!!! Ale zanim odpowiem na powyższe pytanie, w kwestii formalnej muszę wystąpić. Cykl zapowiada się przednio i Rokita mi podszeptuje, że nic tak dobrze człowiekowi nie robi jak zdrowa, czerstwa porcja adoracji z rana, wieczora i w porze lunchu By móc adorować permanentnie i namiętnie muszę się w pewnej kwestii wyspowiadać. Otóż, bohaterka tego odcinka już wie, ale Wy tego nie wiecie. Posiadam pewną , delikatnie mówiąc, przywarę, którą postaram się zilustrować taką oto anegdotommmm Siedzimy w większym gronie, rozmawiamy. Rozmowa schodzi na jakiś film. I tu następuje mój popis. - No, wiecie, taki film z Alem Pacino, no, fajny, że coś tam, on jest wkurzony czy coś.. - No ale jaki, tytuł pamiętasz? - No, tak, to był taki dwuczłonowy, dwa wyrazy były, czekaj... no imię i nazwisko było w tytule! - „Człowiek z blizną”?! - No, nie, ale tak jakoś blisko... - To o czym był , albo chociaż kogo ten film ? - O, Jezu nie pamiętam, chodzi o to, o, Boże jak on się nazywał, pamiętacie taką scenę, jak on stoi w białej koszuli, dookoła pełno policji, reporterzy, on taki wściekły jest, że nie wiem... - Słuchaj, może to „Gorączka” ? Z De Niro, coś ci się pokiełbasiło ! - Nie, no co ty, z de Niro to pamiętam wszystkie filmy i akurat w „Gorączce” Al. Pacino nosi czarną koszulę i jest policjantem, nie mieszaj mi... - Jezu, to jaki ten tytuł? Imię i nazwisko, mówisz? - Wiem !!Przypomniałam sobie! "Pieskie popołudnie"!!!!! No właśnie, to wszystko najprawdziwsza prawda. Tępol niepamięci jestem, ale za to powne "środowiska" mają z tego powodu używanie przednie Adorować będę zatem sukcesywnie, mając pewność, że nikogo z nikim nie mylę. Bo po niku, a nie daj Boże, z imienia wymieniać...o to mogę bigosu narobić. Beatę32 mylić z eBeatą i jeszcze inną, Gosię wredną z wiecznie młodą, Adzię z madzią, wiesię z Melą, Lkasię z Akasią, Achę z Katachą i tak dalej i tak dalej....wybaczcie. A teraz o Gosi Za co kocham(y) : - za oczy, i choć twierdzi że są niebieskie...głowy nie dam , dla mnie Gosine oczy są jak tej Afganki, którą pewnie dobrze pamiętacie z plakatów, okładek i książek Natonal Geographic, przenikliwe i czyste - za to, ze musiałyśmy się spiknąć w poprzednim wcieleniu i pewnikiem „spłacamy” jakieś długi , bo jeśli prawdą jest to co mówią ci macherzy od karmy i wcieleń, to jak nic, Gosia była Mają a ja jakimś Aleksandrem, albo ja żuczkiem gnojarkiem a ona biedronką, dość, że bzykałyśmy na tej samej fali - za to że jest niezwyczajnie zwyczajna - szczera, prwdziwa, temperamentna, ciepła i kochana - za to że mi dała lekcję forum na samym początku - że ma serce dla każdego - że jest dzielna, silna i mądra - że mogę się wyżalić, choć tego nie znoszę, a Ona ma zawsze rozstwarte ramiona - że mogę mówić różne brzydkie wyrazy, a Ona nie trzepie rzęsami - że się z Nią nie słyszę, ale jest ze mną...no własnie...każdej nocy, kiedy swe zwiędłe członki kładę spać, zamykam oczy i robię rachunek dobrych uczynków ( złych, robię raz w tygodniu, bo mam limit :jeden na tydzień, i zazwyczaj załatwiam to w poniedziałek, żeby mieć spokój, ), i kiedy robię ten rachunek, nagle pod powiekami zjawiają się TE oczy Gosi oraz wyciągnięty karząco palec i słyszę : No, a TY, jak dziś wychowywałaś swoje Dziecko ?!, o rety jest strasznie..., ale gorzej jest w środy i soboty, bo wtedy Gosia pyta : No, a TY co dziś ugotowałaś na obiad ?!, ja zazwyczaj w te dni nie gotuję, i tylko mówię, że odgrzałam resztki z wczorajszego, Gosia robi :nu- nu i nie jest dobrze...raz jej powiedziałam, że homary z cebulką..krzyknęła : Zbytek! No, nie ma na Nią siły... a i kocham Ją jeszcze za to, ale tego Jej nie mówcie, bo o tym jeszcze nie wie... ,że jak już pożeni swoje Bąble i wyśle Darka do sanatorium na jakiś czas... , to na pewno zamieszka ze mną w mojej górskiej chatce, będzie robić pryczki na szyi, gotować pyszności, fukać na koty i gadać, gadać, gadać, gadać....... i kocham jeszcze za wiarę i wsparcie oraz to, że tylko jeszcze ta wiosna i zima już będzie nasza. Bankowo! Buźka Cdn Monik Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: DZIADKI Z HOLLYWOODU RZĄDZĄ
DZIADKI Z HOLLYWOODU RZĄDZĄ
Złotych Globów Relacyjkę z rozdania sobie wczoraj obejrzałem na Canal
Plus... Jest dobrze – jak nic szykuje się kilka filmów do obowiązkowego
obcięcia. I ważna rzecz – rządzą starzy wyjadacze. Przedstawiciele tzw.
średniego pokolenia też swoje trzy grosze wrzucili. A młodzież
hollywoodzka ? Młodzież kiepsko. Zresztą kto z tych najmłodszych niby ma
winnerem zostawać – malowana lala Ashton Kutcher może ? Collin Farell, ktoś
powie… Eeee... Mnie tam nie przekonuje. Jest po prostu na niego moda i tyle.
W „Rekrucie” go niedawno oglądałem... Powiem tylko tyle...W tej profesji
trzeba mieć warsztat – to jasne, ale trzeba mieć też twarz, no mordę po
prostu trzeba mieć odpowiednią. Twarzowcem znaczy się trzeba być. Al Pacino
jest twarzowcem, Eastwood jest twarzowcem , Tommy Lee Jones itd., a Farel
nie ma twarzy odpowiedniej. Gębę ma przeciętną. I m.in. dlatego w Hollywood
dziadki rządzą bezapelacyjnie i szeroko wymiatają. Są niezniszczalni. I co
tu dużo mówić - przyjemnie było zobaczyć wczoraj Jacka Nicholsona, który
ubrany w gajer za tysiące pieprzonych baksów, z szelmowską – jak zawsze –
miną rozdawał uśmiechy typu Złośliwy Joker i gwizdał przez zęby jak
pospolity żul, fetując kolejnych zwycięzców. Albo stary, dobry Al. Pacino z
kucykiem, czy siwy jak gołąbek rewolwerowiec Clint. Nie dają się stare wygi.
Fajnie, że nie przyszli na rozdanie Globów tylko po to, żeby ożłopać się
szampana i opchać kawiorem. Oni byli tam, bo wciąż robią kino. Dobre kino.
I przyszli odebrać nagrody za porządną robotę. No, ale nic...Oglądam
sobie... Jeden z naczelnych dziadków Hollywood – Clint „Dymiące Magnum”
Eastwood odpierdzielił nowy film. „Mystic River” to się nazywa. Pokazują
fragment. A tam scena z Seanem Pennem i Timem Robinsem. Sean – twarz już
starsza, zmęczona bardziej, lekka siwizna na skroniach, płacze...Wystarczy.
Już czuję, że będzie moc... Sean to Sean. Od razu przypomniałem go sobie –
skurczybyka, jednego z moich ulubieńców – z tych wszystkich filmów,
w których bezwzględnie zarządzał. Koniec lat 80-tych. „Kolory” z Robertem
Duvalem, wkrótce potem „Ofiary wojny” z M.J. Foxem, dalej wyjebisty, ale
chyba mało u nas znany, mafijny „State of Grace” ( z równie niesamowitym
Garym Oldmanem w roli mafijnego psychola), przez znów mafijne „Życie
Carlita”, „Dead Man Walking” i „I am Sam”. I teraz „ Mystic River” i „21
gram” z Benicio del Toro ( myślę, że będzie to absolutny czad). I jeszcze
taki symbol – Sean zgarnia wczoraj oczywiście nagrodę, ale nie ma go na
sali. Ludzie się rozglądają, gdzie jest... A jego nie ma... Statuetkę
odbiera za niego dieduszka Clint. Sean jak zwykle, gdzieś tam, daleko od
tego wszystkiego, na „swojej drodze”...
A potem pokazują fragment najnowszego filmu z Alem Pacino. Kilkadziesiąt
sekund, ale wystarczy w zupełności, żeby skumać, że będzie coś mocnego. W
scenie z filmu Pacino wychudzony, przygarbiony, siwy, z zapadniętymi
policzkami, ostrzyżony od garnka, żeby go oszpecić, stary i ciężko chory,
bezradny, w szpitalnym kaftanie, stoi utrzymując równowagę tylko dzięki
stojakowi od podłączonej w żyłę kroplówki... I gada coś swoim słynnym
chrypem do jakiegoś bambusa. Szpital, a może więzienie ? Będzie „duży”
film, coś czuję... Pacino zgarnia oczywiście nagrodę. Słuchając jego
podziękowań i przekomarzania się z zaczepiającym go jajcarsko zza stolika
Nicholsonem próbuję automatycznie przypomnieć sobie największe kreacje
Pacina. To bez sensu. Było ich bez liku. Kiedyś dawno temu
„ Ojciec chrzestny”,” Strach na wróble”,”Serpico” i „Pieskie popołudnie”.
Nie ma sensu wszystkiego wymieniać. I lata ostatnie – „Adwokat
Diabła”, „Gorączka”, „Bezsenność”, „Rekrut”. I absolutnie niezapomniana i
perfekcyjna jazda. „Zapach kobiety”. Każdy gówniarz i każda gówniara na
pierwszym roku szkoły teatralnej powinien (nna) to w kółko oglądać. Żeby
pojąć co to są wysokie loty. Ehh... Starzy wyjadacze, stara gwardia,
królowie ekranu...
Było też trochę dobrej roboty w wykonaniu średniego pokolenia, czy raczej
średniego młodszego. Nagrodę za rolę żeńską wyhaczyła Charlize Theron.
Bardzo lubię, bo milusia i przytulna. Nie kojarzę do końca, ale też dostała
nagrodę za jakąś mocną rzecz. Gdzieś czytałem, że w tym filmie zdecydowała
się wystąpic ze straszliwie oszpeconą twarzą . Bankowo trzeba będzie
obejrzeć. A młodzież hollywoodzka, co ? Dupa. Tylko Jack Black upasiony jak
maciora przy stoliku z wyrazem twarzy wielkiego olewacza siedział. No i go
olano...
P.S. Jest jeszcze jedna dobra wiadomość. Dziś w radyjku usłyszałem
reklamę... „Prawdziwy romans” Quentina Tarantino ( rozumiem, że nie trzeba
rozwijać zagadnienia)wychodzi na DVD w specjalnej wersji reżyserskiej
z alternatywnym ( !!!!) zakończeniem. Majty natychmiast do wymiany. Tym
jednak, którzy – przez przypadek – nie mieli z filmem do czynienia zapodam
tylko część obsady na zachętę :
- Christian Slater
- Patricia Arquette
- Gary Oldman
- Samuel L. Jackson
- James Gandolfini
- Val Kilmer
- Brad Pitt
- Christopher Walken
- Denis Hopper
Moc. Potworna. Kto nie widział – koniecznie musi. Tylko trzeba oglądać
w dużym worku foliowym. Bo jucha strasznie bryzga na prawo i lewo. Wiadomo
Quentin - swój gość.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Filmy na zimowe wieczory
No to i ja i ja słów kil - ka. Choć mi wtłaczano w szkole do głowy, co jest kino, ani chybi, zdolna nie byłam i klasę „B” polecam. Nie ma to,jak dobrze opowiedziana historia, a Eisensteiny niech robią artystowskie kino Gosiu ! Jak mogłaś, no jak mogłaś, oglądać na widele „Szósty zmysł” ?!!! Ja przez sześć lat broniłam się przed tv, a teraz leci piąty jak się bronię przed widełem vel DVD. No, pewne rzeczy tylko w kinie!!! Bo najlepsze są dreszczowce, horrory i inne widziane RAZ i w kinie. Już wyżyłuj te kilka złotych dla przeżyć!!! Co to za suspens ( „Szósty..”, „Inni” ), jak się robi przerwę i idzie kwiaty podlewać ?!!! Gosia, zapytaj Gabi... musisz, no po prostu MUSISZ, zobaczyć Fincha. I „Siedem” i koniecznie, koniecznie ”Fight Club” ( w polskiej wersji chyba „Zamknięty krąg” . Porażające i życiowa rola Brada Pitta. A muzyka jaka, brrr !!! ( Mam płytkę, przegraną, wyżyłowaną od jakiegoś zazdrośnika z radia) A montaż, a zdjęcia, mroczność, Gośka, mroczność, w najlepszym stylu. A tzw. głębia, a pozór, który odrzucasz...ble, ble, ble. „Matrix”?! Co to jest „Matrix”...? I tu nie mogę dalej... Ale niech Cię, ręka boska broni, przed oglądaniem tego na widele! Ja mam pod domem, nomen omen, Dom Sztuki i salę kinową wynajmę, żebyś to mogła zobaczyć ! ( Jezu, ruina finansowa, kredyt, ale czego się nie robi dla edu- ka - cji!!! ) Nie dojdziesz do siebie, jako i ja nie dochodzę, przez lata!!! Od razu zaznaczam, film sprzed co najmniej trzech lat ( horyzont czasowy mi się zaciera, bo ten film jest wciąż ze mną), widziałam go raz, a temat pracy mgr po nim zmieniłam, dla Fincha ( zboczona!). A propos scen krwawych, bywają też i z innymi płynami (Brrr). Ale to jest kino!!!! Tam nic nie jest niepotrzebne, płyny też. Gośka, amok, mówię Ci, a jak Ci nie podpasi, to przestaję pisać do Ciebie! ( wiem, że będziesz cierpieć, ja też, ale priorytety kinowe są prioritety!) Powiem Ci tylko, ze jak to oglądałam na pokazie przedpremierowym ( na szczęście, tzw. koneserzy byli w mniejszości drastycznej ), ludziska siedziały z gębami roztwartymi, a po filmie oklachy jak dla Wajdy po Oskarze Ale w tzw. normalnej dystrybucji przepadło. Ki diabeł? Film dla moviepsycho , od razu zaznaczam. Rozumiem, że Tarantino ( wiadra posoki..) nie wchodzi ? Ja jestem zboczona kinowo ( muwipsajko ) i starocie mogę polecić. Z lżejszych, starawych kawałków...to oczywiście: de Niro, Pacino ( dla nich „Gorączka” obowiązkowa - Vincent Hannah jest moim ideałem małżonka, nigdy go nie ma w domu ). „Życie Carlita”. I „Człowiek z blizną” i „Pieskie popołudnie”, i „Chłopcy z Ferajny”, i „Pewnego razu w Ameryce” i „Taksówkarz” ( ju toking tu mi, tu mi?), „Chłopięcy świat” ( młodziuśki di Caprio, świetny), „Wściekły byk”, „Lenny” ( film jednego aktora, Pacino). I cała reszta mafijno - gangsterskich- de palmowsko - scorseseowskich produkcji. Można oglądać z facetem!! I Hoffman („ Sprawa Kramerów”, „Rain Men” w zasadzie wszystko, choć robiokami ( „Fakty i akty”, „Hook” I Sean Connery , jak wino ( Bondowaty był słaby - za młody - rozcapierzał palce na twarzy kobiety i popychał ją nieładnie! ), „Twierdza” , „Szukając siebie”, „Imię róży”,to co innego . Z lekciejszych i nie bardzo starawych polecam „Almost Famous” ( „U progu sławy” ) ze świetną rolą , Kate Houston ( ona jeszcze pokaże to i owo, mam nadzieję) i w ogóle, rokendrolowy, coś dla nas, Tetryków , choć bardzo prosta historia. A w ogóle to trzeba tzw. kluczem aktorskim. Bo kino jest tera aktorskie, nie reżyserskie. Tak mówili w szkole...chili wracamy do prehistorii, Greta, te sprawy... Pamiętam taką ankietę ( chyba w „Naszej Legii”, czy coś w podobie), pytają piłkarza, twój ulubiony film? : wszystkie ze Stallone. U mnie podobnie. To lecimy: Robert Redford, wiadomo: „Pożegnanie z Afryką” i taki filmik, nie wiem czy pamiętacie ( ramotka, czyli lata 70/80) z Barbrą Streisand „Tacy byliśmy” się chyba nazywało... ? No, no, RR w mundurze marins i fajna ( czytaj : trudna), miłosna historia, oraz wszyskie political fiction. Kevin Costner, raczej wczesny ( „No way out”- świetny!) i „Tańczący..” Tom Hanks „Filadelfia”, „Forest”, „Szeregowiec Rayan” „Cast away” ( pol. chyba „Poza światem” A z tzw. dramatów sądowych „Wariatka” z w/w BS i „12 gniewnych ludzi”. W ogóle S.Lumet prawie wszystko. No i z tych niepięknych, Jeremy Irons, wszystko ( „Lolita”, „Skaza” !) I Keitel ( choć po „Złym poruczniku” nie mogę na gościa patrzeć..), podobnie jak na James’a Wooda, choć dobry aktor, i Hauera też ( „Autostopowicz” . I Hopkins, wiadomo, i Norton, i Woody ( ale bardziej jego „Hannah i jej siostry”- reż., niż „Zelig” ). No, jak mogłam zapomnieć, Jack, stary Diabeł Jack Nicholson ( „Lot nad kukułczym gniazdem”, tylko dla niego, bo książka genialna!,”Lepiej być nie może”, „Chinatown” No i Malkovitch „Myszy i ludzie” i brzydki Willem Dafoe „Ostatnie kuszenie..”, „Pluton”, „Żyć i umrzeć w LA” ( a jak zyć to i „Zostawić..”, przejmujące) A pamiętacie Alana Aldę ? Z takiego filmu ( jak to się nazywało?, chyba na podstawie sztuki teatralnej, mam dziurę ), w którym miał romans z pewną panią i spotykali się tylko raz w roku przez 20 lat.. ? O, jakoś babeczki zaniedbane. First Lady ( mówią, ze „zimne” aktorstwo, nie wiedzą co mówią): Meryl Strep. Dalej Foster, Michael ( piękna) Pfeiffer, Glen Close ( wiadomo: „Niebezpieczne..” , tak jak MP, „Fatalne zauroczenie” późna Danuta Stenka ( ups, a ona co tu ?) Krąg anglosaski (poza Alucem , która już wszystko wymieniła ), to „Goło i wesoło” i pamiętacie...”Księdza” ? O, rety, ale była burza, ale jak to na widele u koleżanki znów obejrzałam to, pchi, i czym się tak świat ekscytował ? No, ciepło, ciepło...”Fortepian” i jak antypody to P.Weir („Piknik” i „Truman show” Francuzi -prawie wszystko nuda ( łącznie z „Plotką” i „Gustami” . Ale, nie chcę skłamać, bo może to byli Belgowie, „Mikrokosmos” polecam, najpiękniejsza scena z Żuczkiem Trzeba z dziećmi! Choć wczesny Luc Besson, owszem, owszem „Wielki błękit”, „Nikita” ( !!!), no dobra jak Jean Reno, to i R Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu