pierwszy raz samolotem

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pierwszy raz samolotem





Temat: Jak się zorganizować? Wyjazd z maluchem za granice
Jak się zorganizować? Wyjazd z maluchem za granice
Hej,
Jedziemy z naszym 1,5 rocznym Oskarkiem na wczasy.
Pierwszy raz za granicę. Pierwszy raz samolotem. Wogóle pierwszy raz
gdziekolwiek. Lot mamy w środku nocy, nad ranem będziemy na miejscu (Turcja).
No a ja, opiekuńcza mamuśka, zaczynam panikować. Jedziemy za tydzień a ja już
mam tysiąc problemów: jak zniesie lot (o tym już poczytałam poniżej), ile
wziąć rzeczy, jak spakować pampersy (jak włoże do torby to przecież zajmą mi
całą!), wogóle - jak się spakować żeby jakoś się dostać do hotelu. Jedziemy z
mężem, dziecko, wózek, dwie torby... No i kolejne moje dręczące myśli - jak
to będzie na miejscu, jak będzie zasypiał (teraz ślicznie zasypia sam), jak
będzie spał w dzień, i wogóle, tysiąc innych problemów. Teraz ma bardzo
regularny tryb życia, boję się czy się nie rozreguluje.
Wiem, wiem, durna baba, jedzie na wczasy i zamiast się cieszyć to stwarza
sobie problemy....
Może jak Was wysłucham, jak Wasze dzieciaczki przeszły taki wyjazd, to będzie
mi lepiej

Pozdrawiam

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: w podróż z 3-miesięcznym dzieckiem!!!!
No pewnie, bo wszystkie bachory się drą w samolocie .Bardzo ciekawe.

Dziecko w wieku do 2 lat , podróżuje na kolanach rodzica.Nawet jak wezmiesz
fotelik samochodowy , moze sie okazac ze nie bedziesz mogla dziecko w foteliku
zostawić, bo nie bedzie wolnego miejsca. Moj syn miał 5 miesięcy, kiedy leciał
pierwszy raz samolotem.Leciałam sama z nim i z 3,5 letnia corką .Mloda miala juz
swoje miejsce siedzace, Młody na kolanach, przypiety do mnie pasem.Cały lot
przespał e chuscie, ale na start i lądowanie musiał byc przypiety pasem i nie
mogł siedziec w chuscie.
A jak długi bedzie twój lot? Nasz lot trwał tylko 1,5 godz.Mlody spokojnie sobie
spał.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Turcja - kto był?
do tom-ii
Juz zarezerwowałam, 5 gwiazdek i all..... Rezczywiście biura
olewają, wiele ofert po prostu JUŻ sprzedana. To jest nasz pierwszy
raz samolotem i z trójka dzieci, chcielismy cos wyjątkowego i
oczywiście za rozsądne pieniadze. Próbowałam ze scan holiday ale tam
totalna porażka. Lecimy z Itaki. Hotel Presa Di Finica. Nie ma tam
kilku brodzików, ale jest zjeżdżalnia (też szperałam po necie nim
znalazłam zdjęcia turystów z tego hotelu), śliczna i baaardzo
szeroka plaża, jakis minik klub dla dzieci. Nie ma o nim niestety
opinii na www.wakacje.pl, ale to chyba nic strasznego. Pani z Itaki
zrobiła mi REWELACYJNĄ kalkulację. Szczegóły na priv Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: wyjazd z niejadkiem
Przerobiłam dokładnie ten sam problem - chociaż u nas było chyba
jeszcze gorzej - mały jadał w tym wieku tylko dania ze słoiczków )
wybraliśmy sie więc samochodem, bo dźwiganie do samolotu tony
słoików nie wchodziło w grę. Na miejscu faktycznie nie udało się go
przekonać do spróbowania czegoś nowego, a każdy posiłek dla nas to
były wyścigi, bo maluch się nudził i szalał.
Dokładnie napisalam o tym na mojej stronce (2006 - Austria, włochy,
Słowenia). Rok później było juz o niebo lepiej, a maluszek w nagrodę
za nauczenie się w miare normalnego jedzenia poleciał pierwszy raz
samolotem )

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Dziecko w samolocie
Hej Dziewczyny!!Pod koniec lipca bede leciala pierwszy raz samolotem z moim 6
miesiecznym synkiem <z luton do warszawy> i mam pytanie czy wozek trzeba wkładac
na tasme i go przeswietlac,mam obawy poniewaz moj wozek po zlozeniu i tak jest
duzy i sklada sie z dwoch czesci i zastanawiam sie czy nie bedzie z tym problemu
i czy nie lepiej go nadac razem z bagzem glownym,a jesli tak to jak zabezpieczyc
wozek,z gory dziekuje za odpowiedzi,pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Podróż samolotem - proszę o radę.
Cześć, jestem w podobnej sytuacji tzn. pierwszy raz samolotem z
dwulatkiem. Martwi mnie tylko jak opanować dziecko, wózek, bagaż,
bagaż podręczny. Ręce tylko dwie, mały może w nowym miejscu być
niespokojny i chce na ręce, wózek na bagaż wprawdzie pewnie będzie
ale razem - to dość poważna sprawa logistyczna.
Myślę, że bagaż podręczny to będzie plecaczek, slyszalam, że
jedzonko dla maluchów traktują ulgowo - lot nie jest długi, więc
raczej chodzi o picie. Zakup w wolnocłowej nie będzie rujnujący .
Tylko spokój i jakoś to będzie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: bardzo żywy roczniak a 4g w samolocie ???
Na poczatek a propos przewijania to w toaletach w samolocie jest specjalna
opuszczana deska do przewijania niemowlat.
Jesli chodzi o podroz z bardzo ruchliwym dzieckiem to nie mam doswiadczen bo ja
sobie po prostu to podarowalam. Moj syn w tym wieku nie byl w stanie usiedziec
5 min., jak sobie wyobrazilam 3 godzinna podroz samolotem... Pierwszy raz
lecial kiedy mial 5 lat razem ze swoja 14 miesieczna mniej ruchliwa siostra
i bylo ok. Choc kiedy corka miala 2 lata i leciala juz 2 raz to trudno jej bylo
zrozumiec, ze teraz wlasnie trzeba usiasc na kolanach mamy i zapiac pasy, no i
bylo z tym troche problemow. Jesli jestes odwazna, zaprawiona w bojach mama to
lec. Ja wolalam wolalam sobie i wspolpasazarom tego oszczedzic bo moj syn w
dodatku potrafil zrobic dzika awanture kiedy cos mu sie nie spodobalo .
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: TURCJA-prosze o rady :)
DO slo.ma: My lecimy w 11 czerwca z Wroclawia o 8.00 rano do Turcji z 2,5
coreczka,co prawda pierwszy raz ale do takiego kameralnego ale dosc duzego
osrodka o jaki pytalas.
Lecimy z biura GTI do ALanya,hotel jest 5* (Eftalia Family Village)
Jak bedizesz miala jakies pytania to pisz na gg 3681110(często niewidoczny)a
moze ktos leci tez 11 czerwca z wroclawia???odezwijcie sie to razem bedize razniej.
My wogole mamy stracha bo lecimy calą trojką wogole pierwszy raz samolotem ) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jak organizujecie wakacyjne wyjazdy?
Dziewczyny, jadę na Kos w drugiej połowie lipca na 2 tyg. Pierwszy raz sama
(bez męża), pierwszy raz samolotem z dzieckiem i pierwszy raz do Grecji, gdzie
mówi się z turystami po angielsku, a ja tylko "francais", więc zobaczymy, co
się będzie działo. Po przyjeździe obiecuję zdać szczegółową relację

Pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Od ktorego mioesiaca mozna latac z malenstwem?
Moje dziecko leciało samolotem pierwszy raz, gdy miało 8 tygodni - nie było
zadnego problemu. Tylko spało i jadło. Aha, należy wziąć więcej wody. zawsze
moze być opóźnienie samolotu. Tak było w naszym przypadku - 6 godzin koczowania
na lotnisku. Ale nie było tak strasznie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: cyfra +
Dziekuje ci bardzo za odpowiedz.Juz sie uspokoilam.Moja mama bedzie leciala
pierwszy raz samolotem, sama z Berlina i w dodatku nie zna angielskiego, a
niemiecki po lebkach wiec nie chcialam jej przysporzyc problemow
dodatkowych.Mysle, ze lepiej bedzie jak wlozy do duzej walizki, uniknie wtedy
wnikliwej kontroli i pytan.Dzieki i pozdrawiam serdecznie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: linie norwegian
Ja miałam potwierdzenie na jednym kwicie, na siebie i dziecko
(poniżej 2 lat - bez miejsca). Z tym kwitem na lotnisku przy
odprawie dostałam 2 karty pokładowe, osobno dla siebie i dziecka -
tak samo, dziecko jako infant bez osobnego miejsca.
Dzwoń do infolinii, ja tak zrobiłam. Ponieważ leciałam w zasadzie
pierwszy raz samolotem, do tego z maluchem, dzwoniłam i pytałam o
wszystkie głupoty, jakie mi przyszły do głowy. Zawsze dostałam
konkretną i uprzejmą odpowiedź.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: choroba lokomocyjna a latanie samolotem
Moj 12 letni syn od zawsze mial problemy z jazda autem na dluzszych odcinkach.
W lipcu lecielismy pierwszy raz samolotem na Rodos, lot trwal ponad 3,5 godziny
i nie odczul zadnych dolegliwosci a tez sie martwilam,ze beda poroblemy.
Nie wiem czemu tak sie stalo, bo wyzej dziewczyny pisza,ze choroba lokomocyjna
udzielila im sie w samolocie.
Mysle,ze to zalezy tez od nastawienia psychicznego.
Przy kazdym siedzeniu jest woreczek na te niespodzianki wiec cos w tym musi
byc...moze jednak zabezpiecz sie przed lotem-to nie zaszkodzi a moze pomoc. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Przeniesione wątki
03.08
WAKACJE
Dokąd w lutym?
Autor: emilka101
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=595&w=46130266&a=46130266
Pierwszy raz samolotem-co i jak?
Autor: barbami
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=595&w=46116607&a=46116607



MAMA CUD
Pierwszy raz do solarium-mam pytania
Autor: honi_29
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=580&w=46107394



JEDZENIE
Przepisy na jedzonko dla 10miesięczniaka...
Autor: kaska-czarna
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=579&w=46089043


EDZIECKO
Potzebuję porady i to w miarę szybko!
Autor: bozenaru
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=566&w=46080197



PRAWO IPIENIĄDZE
czy któraś z mam zajmuje się zawodowo ściąganiem
Autor: fizia-kulawa
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=584&w=46013367
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Małe dziecko w samolocie-proszę o rady
Ja w tym roku też leciałam sama pierwszy raz samolotem sama i do tego z męzem i
synkiem 2,5 roku. Bardzo sie balam i obawialam jak maly zniesie lot ale okazało
się ze niepotrzebnie. Maly byl bardzo spokojny coc w domu nie moze usiedziec w
miejscu nawet minuty. Przed wylotem kupilam mu maskotke krecika (ostatnio mial
fiola na punkcie tej bajki, mógł ja oglądać non stop) i dałam już w samolocie.
Strasznie sie ucieszył i cały lot a potem przez podróz autobusem trzymał go.
Jak wracalismy to była noc i cały lot przespał. Jesli chodzi o start i
lądowanie to podobno najlepiej jak się coś śsie - cukierek, lub pije ale nie
zmuszaj bo mój nie chciał cukierka i nic mu nie dolegało. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Małe dziecko w samolocie. Co i jak?
Czesc,jak leciałam z moja corka pierwszy raz samolotem miała rok i piec
miesiecy.Leciałysmy do Londynu 2 godziny.Moja corcia tez jest bardzo zywiołowa
dlatego siedziała mi na kolanach jedynie przy starcie i ladowaniu,pozostała
czesc lotu spedziła biegajac z jednego konca samolotu na drugi razem z
dziewczynka w jej wieku Nikt sie na to nie skarzył.Kolejne loty juz spedzała
na fotelu bawiac sie lub spiac mi na rekach.Mysle,ze nie bedziesz miała z tym
problemu,mozesz usiasc przed lub za jakimis dziecmi(a tych w samolotach nie
brakuje)wtedy dzieci moga sie do siebie odwracac i sie czyms zajmowac,my tak
miałysmy ostatnio mała ma teraz 2,5 roku i dokazywała z dwojka dzieci,które
siedziały przed nami.Pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jadę na wczasy.Jak się zorganizować?HELP
Jadę na wczasy.Jak się zorganizować?HELP
Hej,
Jedziemy z naszym 1,5 rocznym Oskarkiem na wczasy.
Pierwszy raz za granicę. Pierwszy raz samolotem. Wogóle pierwszy raz
gdziekolwiek. Lot mamy w środku nocy, nad ranem będziemy na miejscu (Turcja).
No a ja, opiekuńcza mamuśka, zaczynam panikować. Jedziemy za tydzień a ja już
mam tysiąc problemów: jak zniesie lot (o tym już poczytałam poniżej), ile
wziąć rzeczy, jak spakować pampersy (jak włoże do torby to przecież zajmą mi
całą!), wogóle - jak się spakować żeby jakoś się dostać do hotelu. Jedziemy z
mężem, dziecko, wózek, dwie torby... No i kolejne moje dręczące myśli - jak
to będzie na miejscu, jak będzie zasypiał (teraz ślicznie zasypia sam), jak
będzie spał w dzień, i wogóle, tysiąc innych problemów. Teraz ma bardzo
regularny tryb życia, boję się czy się nie rozreguluje.
Wiem, wiem, durna baba, jedzie na wczasy i zamiast się cieszyć to stwarza
sobie problemy....
Może jak Was wysłucham, jak Wasze dzieciaczki przeszły taki wyjazd, to będzie
mi lepiej

Pozdrawiam

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: MARZEC 2004 część II
Mamozuzanny - napisz jak bylo i koniecznie zamiesc zdjecia. Nasze chrzciny -
4.09. - zbieram doswiadczenia.
Jutro Jagodka poleci pierwszy raz samolotem. Nie wiecie, czy do samolotu mozna
zabrac krzeselko-grillo?
Dziewczyny, ja strasznie cierpie z powodu koniecznosci powrotu do pracy. tule
Mala w ramionach i chce mi sie ryczec, ze musze ja juz nie dlugo zostawic.
Wszelkie poradniki (a lykam ostatnio wszystko co mi sie nawinie) pt. "mama
wraca do pracy" wywoluja u mnie stres z bolem brzucha. Napiszcie jak sobie z
tym radzicie. Ja moje frustracje wylewam na TateJagody, obwiniajac go za ta
sytuacje.....
Jagodka od wczoraj je pierwsza kaszke, ale zamiast wchlaniac ja "do siebie"
wypycha jezyczkiem "poza siebie" )) No moze wreszcie zalapie. Na razie to sa
sladowe ilosci.
Pozdrawiam cieplo z pochmurnej dzisiaj Warszawy. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Okęcie
Witam. lecę pierwszy raz samolotem i nie wiem jak już przejdę odprawę i będę czekał na samolot to będę mógł wyjść na taras widokowy lub żebym mógł obserwować startujące i lądujące samoloty???
Proszę o odpowiedź.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: o ile wczesniej .....................
Lece pierwszy raz samolotem z lotnika we Wroclawiu i mam pytanie o ktorej
nalezy byc przed planowanym czasem odlotu. Wylot mam o 9:00 rano.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: o ile wczesniej .....................


Marcin wrote:
Lece pierwszy raz samolotem z lotnika we Wroclawiu i mam pytanie o ktorej
nalezy byc przed planowanym czasem odlotu. Wylot mam o 9:00 rano.


Godzina wystarczy spokojnie.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: czarna seria wypadków pasażerskich samolotów
czarna seria wypadków pasażerskich samolotów
Zauważyliście? Zawsze jest katastrofa PO KATASTROFIE. wybieram sie
za tydzień pierwszy raz samolotem zaczynam sie obawiac coraz bardziej Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kirgistan: znów rozbił się samolot pasażerski. ...
Kirgistan: znów rozbił się samolot pasażerski. ...
czarna seria wypadków pasażerskich samolotów..........Zauważyliście?
Zawsze jest katastrofa PO KATASTROFIE.
wybieram sie za tydzień pierwszy raz samolotem zaczynam sie obawiac
coraz bardziej
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kirgistan: znów rozbił się samolot pasażerski. ...
Nie obawiaj sie..
> wybieram sie za tydzień pierwszy raz samolotem zaczynam sie
obawiac
> coraz bardziej


Nie obawiaj sie !! sam latam bardzo czesteo a jeszcze nigdy sie nie
zabilem. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Z walizką po Strasburgu, czyli nowi posłowie po...
Kowal pewnie pierwszy raz samolotem leciał
Nowa walizka i zagubienie widoczne. Pewnie jak to u pisiorów z językiem lichutko
only tourist level. Hłe hłe Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: podroz samolotem niemowlecia
witam
Moj synek tez lecial samolotem pierwszy raz jak mial trzy misiace,
lekarka poradzila nam zeby podczas startu/ladowana dac malemu butle
z melkiem/herbatka, wtedy maly nie bedzie tak bardzo odczuwal
zmiany cisnienia. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Tanie latanie zmienia Polskę
a ty co- pierwszy raz samolotem leciałeś? No z choinki sie urwał:D A ja bede
podrozowal Wizzairem zamiast autobusem (koszty takie same, stosunek czasu
podrozy 10:1 na korzysc linii lotniczych). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: polecę samolotem pierwszy raz
polecę samolotem pierwszy raz
co prawda dopiero w maju ale bilety już kupione - klamka zapadła.
jako 31-letnia baba polecę pierwszy raz w życiu samolotem (a nawet
czterema) - i niniejszym informuję o tym cały czy wam się to podoba
czy nie ;)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: polecę samolotem pierwszy raz
polecę samolotem pierwszy raz
hmmm, lecialam samolotem kilkadziesiat razy i nigdy nie czulam, zeby
nim rzucalo podczas startu.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: E.Olszówka -kobieta z klasą????
Bez przesady:) Myślę, że ta Pani nie leciała samolotem pierwszy raz w życiu;)

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Matka Wyrodna jedzie nad morze...
To nowosc w transporcie...lece samolotem(pierwszy raz) z Olkiem(on tez pierwszy
raz) ciekawe jaki cyrk bede miala bo juz mi zapowiada "mama nie"...Obydwoje sie
w gacie posramy jak NIC. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: jakie macie plany na weekend?
Jutro pakuję Syna Młodszego a w niedzielę w nocy kurs na lotnisko.
Nie wiem jak to przeżyję bo Młody leci pierwszy raz samolotem i do tego sam bez mamuni na wakacje do Lądka i nie będzie go tak dłuuuugggooo chlip
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: podróż samolotem-porady dla laika
W lutym lecialam pierwszy raz samolotem i szczerze mowiac bylam zaskoczona
prostota procedur itd.

1. Przychodzisz i sprawdzasz, w ktorym checkinie bedzie odprawa. Bagaz kladziesz
na malej tasnie, ktora jest jednoczesnie waga. Oklejaja Ci bagaz i tasma jedzie
na wieksza tasme a pozniej cholera wie gdzie ;) Jako bagaz podreczny mialam
torebke+aparat, na aparacie tez naklejono mi identyfikator.

2. Przejscie przez bramki. Dostajesz tacki plastikowe, na ktorych kladziesz
wszystko - elektronike kazali wyjac z pokrowcow (aparat, laptop), wylozylam tez
komorke, zegarek, torebke, ubranie wierzchnie, pasek tez sie zdejmuje. Na mnie
nic nie pipczalo. Jesli cos sie cofnie na tasmie, to bez paniki, czasem chca
zeby wyjac z pokrowca, jesli wczesniej sie tego nie zrobilo. Generalnie patrz co
robia inni :)

3. Po przejsciu przez bramki masz poczekalnie i sklepy, restauracje. Tam
poruszasz sie swobonie.

4. Chyba pol godziny przed odlotem uruchamiane jest wejscie, sprawdzaja bilety i
wchodzisz do rekawa lub innego tunelu doprowadzajacego do samego samolotu.

Lecialam z przesiadka wiec wszystkie procedury przechodzilam 4 razy i za kazdym
razem bylo podobnie - prosto i bez problemow.

Dziewczyny juz pisaly o plynach do 100 ml. Ale patrza na pojemnosc z etykiety a
nie rzeczywisty stan plynu. Przy przesiadce zostala mi butelka 250 ml napoju ale
samego napoju bylo mniej jak 100 ml i niestety zabrano mi. Czyli jesli masz
mozliwosc przelania plynow do mniejszych opakowan - zrob to.

Sam samolot mnie rozczarowal, jakbym siedziala w takim wiekszym autobusie PKS :)
Cisnienie bardzo odczuwalam, o cukierkach pierwszy razem zapomnialam, ale
dostalam gume do zucia od obslugi. W ogole pierwszy lot jakos mocno odczulam -
mam chorobe lokomocyjna i zoladek odczul to znacznie, ale bylo mi nieprzyjemnie
a nie niedobrze. Kolega, ktory juz nieraz lecial, mowil ze turbulencje byly
najwieksze jakich doznal - ja nie potrafilam tego ocenic. Uczucie takie, jakbys
furmanka jechala po nierownej drodze :D


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Mój sentyment do……….
Baghdadu.
Pierwszy raz wylądowałam tam koło północy, w czerwcu 1978 roku (!). Pierwszy
raz samolotem. Pierwszy raz w krajach arabskich (jestem, byłam arabistką).
Lotnisko było jeszcze stareńkie. Smród, brud i ubóstwo. Miał na mnie czekać
przedstawiciel branchu, żeby mnie zawieźć do hotelu, a rano miałam dalej lecieć
do Basry. W delegację dano mi dolary. Nikt na mnie nie czekał. Więc podeszłam
do jakiegoś urzędasa i nalepszym, na jaki mnie wtedy było stać arabskim (na
studiach miałam tylko klasyczny arabski, że w Iraku dialekt jest taki, jaki
jest, nie miałam pojecia) powiedziałam, ze przyleciałam z Polski, że miał na
mnie czekać pan X i żeby to ogłosił przez megafon. A on na to, że ...nie mówi
po angielsku.
Rany boskie, przyleciałam jako tłumaczka, a ten facet mnie nie rozumie!
Poszukałam innego i to samo po angielsku...
Poszło przez megafon.
Podszedł do mnie Arab. I po angielsku, że pan X nie mógł, że on ma mnie zawieźć
do hotelu itd. Byłam swieżo po ślubie, ostrzegano mnie przed haremami itd.
Kiedy ten Arab zatrzasnął moją walizke w bagażniku, no, nie powiem, miałam
miękkie nogi. W nocy, bez ichniejszych pieniędzy, języka raczej nie znałam, jak
się okazało i ten Arab.
Przestraszyłam się, że zawiezie mnie do hotelu i...
Pomyślałam, że zrobię jakąś ściemę, że sie zdesantuję. Zapytałam, czy ma dużo
czasu, bo nigdy nie byłam w Baghdadzie (a, zapomniałam, Arab, okazało się, znał
klasyczny, więc zaczęłiśmy gadać) i może byśmy trochę pozwiedzali.
Nigdy tego nie zapomnę. Z duszą na ramieniu oglądałam samochodowo Baghdad by
night. Do piątej rano. Do odlotu samolotu do Basry.
A w dwa lata później zamieszkałam w Baghdadzie, w dzielnicy Karrada. Jeżeli
ktoś nie wie, co to znaczy Karrada, niech żałuje. To taka dzielnica - cepelia.
Pełno starych sklepów z bibelotami. Szmaty, mięcho, złoto itd. Uwielbiałam się
tam włoczyć po nocy. Po nocy, bo w dzień tam cicho (upał). Miałam
zaprzyjaźnionych sklepikarzy, którzy na mój widok wystawiali stolik i krzesła
przed sklepik, stawiali kawę i strasznie, okropnie słodkie ciasteczka i pytali
o samopoczucie i zdrowie rodziny, tak gdzieś do piątego pokolenia.
Niesamowita atmosfera. Myślę, że gdybym nie znała języka, nie mogłabym tak
wsiąkać w to miasto. W dzień sennie i pusto, ale pod wieczór...
Pamiętam dyskotekę w hotelu (niech mi ktoś przypomni, to Sheraton? z
kryształową windą na zewnątrz?). Spiewała Madonna i do tego jej śpiewu tańczyła
kupa rekrutów (chyba) w jednakowych mundurkach. To zderzenie Madonny i tych
mundurków w tym wypasionym hotelu...
ECH, zresztą cały Irak to jeden wielki cud.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy 2,5 miesieczniak moze jechac autem do PL?
gdy mial miesiac lecial samolotem pierwszy raz, wogole lata jak
najety i wszystko OK, w wieku 5 mies chrzcilam w PL i jechalismy
samochodem Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: NIE BĘDZIE MNIE......
Poszukiwany Fifty.....Juz jestem. Wrocilem z tygodniowego urlopu. Opalony,
skora z plecow schodzi. W zasiegu 3 i pol godziny lotu samolotem...pierwszy raz
w zyciu, podroz wzdluz poludnika. Wiecej potem...jak dojde do siebie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Skrajna prawica i jej metody
W angielskim Wąchocku
myjąc gary siedział
Tam, pierwszy raz samolotem
i już wszystko wiedział

(ale, do nikogo tu, co na forum tym)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy należy klaskać po wylądowaniu samolotu?...
Co wy ludzie z tym klaskaniem? Przeciez pilot i zaloga wykonuja swoja zwykla
prace, jaki tu powod do klaskania? Latam dosc czesto i nieraz zdarza sie ze
ludzie klaszcza ale chyba wtedy, gdy wiekszosc podrozuje samolotem pierwszy raz.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Balice najszybciej rozwijającym się lotniskiem ...
Kontrola lotów
Tylko niech sie kontrolerzy lotow dzielnie spisuja i czegos nie przeocza w tym
tloku...

Kurde, za tydzien lece pierwszy raz samolotem i mam cykora. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rokita na nagraniu: Ratujcie! Niemcy mnie biją!
A to co on leciał samolotem pierwszy raz? Czy nie zrozumiał stewardesy o co jej chodzi? Jak się nie nauczył dobrych obyczajów w kraju, to go podszkolił Niemiec.To ci Niemcy!! ale jego skrzywdzili, takiej osobistości mieli odwagę zwrócić uwagę. (Prostak!-nie wypuszczać go z Krakowa) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Alitalia sucks!!!!! (czyli prorocze slowa)
Waldeku.USofA, czy Ty leciales samolotem pierwszy raz? Nastepnym razem za zadne skarby
nie saidaj w polskim sektorze ... zreszta masz slusznom racjem - Wlosi slynom z fatalnej
kuchni. Wyobrazam sobie jak musiales sie objadac burgerami po przylocie! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: godzina przylotu
godzina przylotu
Cześć!
Mam trochę głupie pytanie ale lecę wkrótce pierwszy raz samolotem do Irlandii (Ryanair) i nie wiem czy podana na stronie Ryanaira godzina przylotu podana jest w naszym czasie czy już w czasie irlandzkim?
Z góry dzięki za odpowiedzi! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: central wings, ile czasu przed odlotem ???
central wings, ile czasu przed odlotem ???
bede leciala samolotem pierwszy raz, ile czasu przed odlotem mam sie stawic
na lotnisku, wylot 16 45, i jeszcze jedno, gdzie w uk moge zamienic funty na
zl??? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Lot samolotem podczas burzy...
w zeszłym roku leciałam do Grecji, mało tego w dodatku pierwszy raz samolotem!
była straszna wichura, ulewa i burza- ale nie było problemu, nawet to przeżyłam :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Bagaż podręczny
Lecimy samolotem pierwszy raz. Czy trzeba doczepiać do walizek kartkę z nazwiskiem/nazwą hotelu do którego się wybieramy, czy na lotnisku nalepią coś innego co pozwoli rozpoznac walizki? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pierwsza wycieczka z biurem podrozy
A czy rezydent odprowadza nas na lotnisko w dniu wylotu do kraju? Czy jesteśmy
zdani tam na siebie?
W końcu zawsze musi być ten pierwszy raz samolotem :D Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Lotnisko w Balicach -odprawa pasażerska???
Lotnisko w Balicach -odprawa pasażerska???
cześć
lecę samolotem pierwszy raz i stąd moje pytanie:
chciałam się dowiedzieć ile godzin przed odlotem trzeba być na lotnisku w celu
dokonana wszelkich formalności przed wylotem?? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: DOKUM.
DOKUM.
POMOCY.LECĘ Z MAMĄ PIERWSZY RAZ SAMOLOTEM,NIE ZNAMY ANGIELSKIEGO A PODOBNO
JAKIŚ DRUK WYPEŁNIA SIĘ W SAMOLOCIE.JAK SIĘ GO WYPEŁNIA? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: KTO LECI 25.02 DO SHARM????
Prosze..stresik??:) z jakim biurem lecisz?? Lecisz pierwszy raz samolotem?
wiesz ja leciałam w 2000r.pierwszy raz do Egiptu i pierwszy raz samolotem i to
sama!!!:) ale bylo wszystko ok, zadowolona byłam bardzo. Pierwszy raz byłam w
Hurghadzie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: KTO LECI 25.02 DO SHARM????
Lece z Exim-em, Pierwszy raz do Egiptu i pierwszy raz samolotem :-/ Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: NUBIAN ISLAND "+" i "-"
Jeśli chodzi o rozplątywanie warkoczyków to nie było problemu. Ja miałam
doczepiane aż do pasa. Ponosiłam je jakieś dwa miesiące, a potem razem z mamą
rozplątałyśmy, obciełyśmy do miejsca gdzie były naturalne włosy, mam za ramiona,
i jeden po drugim, przez...3 godziny zdejmowałyśmy. Trochę włosów wylazło i ze
strachem patrzałam czy łysa nie będę, ale przecież naturalne jest, że włosy
wychodzą, nawet do 100 dziennie, no więc zostały w tych warkoczach i dlatego to
tak strasznie wyglądało. Nawet nie były mocno zniszczone włosy po zdjęciu. Ale
zauważyłam, że nie miałam tak mocno przywiązanych tych warkoczyków, jak widzę
czasem jak tu w Polsce robią, nawet pozsuwały mi sie nieco juz po kilku dniach
od załozenia. Ale to lepiej, bo nie dość, że nie nadwyrężyło to włosów, to
jeszcze nie bolało i nie ciągnęło tak, że nie wyglądałam jakbym miała skośne
oczy:)) Co do snurkowania, to liczę na to, że rafa mnie nie rozczaruje, w
zeszłym roku byliśmy w Fanarze, a tam podobno najlepsza rafa w Sharm. Wogóle
śmiesznie będzie, bo jedziemy z moimi rodzicami i mama juz panikuje, bo nie
pływa zbyt dobrze i boi się. Ale tłumaczymy jej, że wcale nie trzeba być super
pływakiem żeby leżeć na wodzie z ABC i podziwiać podwodny świat. Ja też jakos
szczególnie Otylią nie jestem a chyba na 20 metrach pływalismy. Grunt to spokój,
rozwaga i nie panikować. A w razie czego to kupimy mamie kapok albo "rękawki" i
niech się kobita zachwyca. Ja się śmieję, że to będzie ekstemalna wyprawa dla
niej, bo pierwszy raz samolotem poleci, co juz jest dla niej wyzwaniem, ma
pływać na głębinach, wsadzimy ją na wielbłąda, bo chcemy na safari to duze
jechać:)Moi rodzice są dosć "młodzieżowi", można z nimi poszaleć ale po tej
eskapadzie boje sie, że wracać nie będą chcieli, i odmłodnieją jeszcze bardziej
hihihi. Ale będzie faaajnie! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy to prawda ze toaleta w samolocie jest płatna i
Czy to prawda ze toaleta w samolocie jest płatna i
ile to kosztuje ? czy można plłacić złotówkami ? Z góry dziekuję lecę pierwszy
raz samolotem.. i stąd moje pytania
dziekuję Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: exim - jordania - izrael -- najlepsza wycieczka!!
Witam! Wraz z żona wybieramy się na tę sama imprezę we wrzesniu - pierwszy raz
do Egiptu, pierwszy raz samolotem, pierwszy raz w tak egzotyczne klimaty ...
każda rada i wskazówka będzie cenna, za wszystkie z góry dziękuję i pozdrawiam! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: wspólny bagaż
wspólny bagaż
Lecimy z mężem w czwartek ,pierwszy raz samolotem no i wogóle wielka trema.
czy możemy spakować sie do jednej walizki? lecimy z Krakowa, wiem ze
przysługuje nam po 18kg,co bedzie jak weżmiemy jedna walizke 30 kg? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: lot do tunezji, 31 licpa,wroclaw,23.50
my tez 31 07 do samary z wroclawia :D to nasz pierwszy raz samolotem ale nie
mamy stresa:) to juz niedlugooo hyhy do zobaczeniaa :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pierwszy raz lecę samolotem jak to jest?
pierwszy raz lecę samolotem jak to jest?
Jutro lecę pierwszy raz samolotem do Tunezji. Barrrrrrrrrrrdzo się
obawiam lotu. Może ktoś chce odkupić tydz. w Tunezji bardzo chętnie
odsprzedam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: hotel Palm Inn 11.06.2009r z Katowic ,kto z nami ?
Witam!My też pierwszy raz samolotem i jest lekki stresik.Mój syn ma 5l,córka 15l
a krewnych-córka 2l i syn 17l. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Co można mieć w bagażu podręcznym a czego nie?
Co można mieć w bagażu podręcznym a czego nie?
Lece pierwszy raz samolotem stad to pytanie. Z góry dziekuje za
odpowiedzi:) Pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: co w bagazu?
chodzi mi o to czy nalezy zabrac jakis dowod dotyczacy zakupu wakacji:) pierwszy raz samolotem i to dlatego hehehe Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: CIŚNIENIE W SAMOLOCIE
CIŚNIENIE W SAMOLOCIE
Lecę pierwszy raz samolotem.Coś słyszałam,że ciśnieniowcy żle znoszą lot z
powodu zmian ciśnienia.Czy to prawda-jak to wygląda w praktyce?????
Z góry dzięki za informacje. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Warszawa-Frankfurt-Chicago-Minneapolis
nastepny frajer co to leci sam samolotem - pierwszy raz w zyciu...

wyobraz sobie chloptasiu, ze ludzie lataja bez przerwy i jakby tak kazdy mial
miauczec i jeczec o towarzystwo jak ty!!! po co ty lecisz do tej Hameryki, jak
juz w samolocie sam nie dasz rady???? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Problem na granicy USA
ktoś chyba mylnie radził, by poczekać na inny samo
samolot

pierwszy raz słyszę, że można sobie wybierać podstawiany w zastępstiwe samolot :)))) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pappierosy
Pappierosy
Lece pierwszy raz samolotem, chcem przewiesc sztange papierosow, czy to jest
jakos sprawdzane? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Warszawa -Edmonton gdzie najtaniej kupic bilet
Warszawa -Edmonton gdzie najtaniej kupic bilet
corka leci sama pierwszy raz samolotem.Ogromny stres aby były to
bezpieczne linie lotnicze i aby nie przepłacic za bilet. Jezeli
macie doswiadczenia na tej trasie to prosze o podpowiedz.Pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Mój Pierwszy Raz.! xD
Mój Pierwszy Raz.! xD
Lece pierwszy raz samolotem i trochę się stresuje i dlatego mam pytanie do
wszystkich czytelników fora. Co wiecie na temat przewoźnika RyanAir i gdzie
można odebrać bilet na lotnisku Katowice-Pyrzowice.? Z góry dziękuje.! xP Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: WIZZ AIR - leciał ktoś ostatnio ?
bede leciala pierwszy raz samolotem(gdańsk-dortmund, wizzair), macie jakies
podpowiedzi gdzie zgłosić sie w gdańsku najpierw i jak dolecę, gdzie odebrać
bagaż itd. z góry dziekuję za podpowiedzi... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Lecę pierwszy raz
Lecę pierwszy raz
Lecę pierwszy raz samolotem, do Paryża. Czy może mi ktoś co nie co powiedzieć
jak wygląda odprawa na lotnisku, na co zwrócić uwagę, może ktoś się podzieli
swoimi doświadczeniami. Z góry dziękuję. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Berlin Tegel ...lecial ktos?
o wlasnie... mam podobnie...
lece pierwszy raz samolotem, z tego lotniska, tyle ze do marakeszu, i to przez
madryt , jak wyglada organizacja tegela ?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: klaustrofobia a lot samolotem
czesc mam tez z tym problem ale lecialam w tym roku do sycyli,pierwszy raz samolotem naprawde bylo super mialam krzyzowke ze soba i zajelam sie nia.Musisz sie czym zajac a lot przeleci ci szybko uwiez mi Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: linie Tunisair- niebezpieczne ?
Nie wiem co myśleć o wszystkich komentarzach. Też lecę pierwszy raz samolotem
do Tunezji, a ludzie maja tak odmienne zdania na temat tych linii. Teraz
przyszło sie zastanawiać, kto tu ściemnia, a kto leciał na prawdę i można
zaufać temu co mówi. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: PIERWSZY RAZ SAMOLOTEM-BOJĘ SIĘ
PIERWSZY RAZ SAMOLOTEM-BOJĘ SIĘ
lecę do Grecji w poniedziałek.Wiem ,że to niedługi lot ale się poje.Po
pierwsze mam chorobę lokomocyjna ale to może rozwiąże aviomarinem.Boję się
może jacyś również znerwicowani przeżyli i mnie pociesza. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Cala prawda o wycieczka i biurach podrozy wg mnie
I co z tego,ze leci pierwszy raz samolotem i na all inclusive moze wlasnie
dlatego tak sie z tego cieszy.Kurde ludzie przeginacie pałe. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: LUTY 2004
Spowiedź
To ja sie przyznam bez bicia... jestem "wyrodną" matką
Czekałam na Dzidzię ponad 9 lat.
Na początku ciąży nie miałam żadnych wymiotów.
W drugim trymestrze poleciałam samolotem (pierwszy raz w życiu, tam na Wielkiej
Wysokości mój mąż wyczuł pierwsze ruchy Malca). Poleciałam do Azji.
Tam łaziłam po skałach, upadłam i zwichnęłam rękę. Przeszło.
MEA CULPA! Mea culpa! Mea culpa! Jeździłam odkrytymi jeepami po górach
(safari).Jadłam dziwne owoce i warzywa oraz piłam wodę z nieznanych źródeł.
Objechałam pół Turcji autokarem, który sie ciągle psuł. Przemierzyłam 3600 km w
ciagu tygodnia, z czego jednego dnia 700km! Przekroczyłam 3 pasma górskie i
trzy strefy klimatyczne jednego dnia! Wchodziłam bardzo wysoko (ponad 2 tys. km
n.p.m.) i bardzo nisko (7 pięter ponizej poziomu ziemi). Skakałam, biegałam,
pływałam...wystawiałam się na mróz i upał... Miałam kontakt z wieloma osobami
(mogły być chore na wszystko!).
Później wróciłam do pracy i się nie oszczędzałam: przebywałam w potwornym
hałasie i narażałam na liczne stresy (oj, spinał mi się wtedy brzuszek,
spinał).
Następnie przez półtora miesiąca miałam remont mieszkania i gdy nikt mnie nie
widział: sprzątałam, przesuwałam, dźwigałam kartony z ciężkimi książkami,
podnosiłam różne sprzęty, schylałam sie i właziłam na parapety, podnosiłam ręce
wysoko do góry...
W tym czasie moje koleżanki plamiły, lądowały na patologii, rodziły przed
czasem, a ja- okaz zdrowia.
Cały ten czas wyglądałam jak "ekstra laska":m.in. stosowąłam regularnie balsam
przeciw rozstępom. Było cacy...

A teraz... tuż pzred metą... kiedy siedzę grzecznie i pozwalam sie łaskawie
wszystkim obsługiwać... w ciagu kilku nocy... MAŁY MNIE ZAŁATWIŁ! Mój brzuch
(podpierany troskliwie przez trzy poduszki, bo nie sposób się obrócić bez
wzywania dźwigu)... WYGLĄDA STRASZNIE, jak u zebry albo tygrysa!
Buuuuuuuuuuuuuu! :,,,,''''(((((((( Mam okropne rozstępy... Buuuuuuuuu! Mąz mówi
że "nic nie widzi" i że i tak mnie kocha, i że jestem "ponętna", ale ja swoje
wiem! Muszę zapomnieć o dwuczęściowych strojach kąpielowych ( a kupiłam sobie
taki śliczny w czerwcu, bo wtedy jeszcze nic nie wiedziałam, że we mnie jest
Brzdąc i miałam ten strój tylko 1 raz ubrany. Buuuuuuu!)
Tak -wiem- Malec jest naj,naj,najwazniejszy i naj, naj, najukochańszy, ale...
szkoda, no nie? Miałby taką śliczna mamuśkę-laseczkę

svistak Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: LOT Samolotem
LOT Samolotem
Za tydzień lecę samolotem (pierwszy raz) nie ukrywam że z tego powodu mam
tremę. Boję się że uszy mi zapchają albo że będą bolały. Proszę o radę. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Mój pierwszy raz-Lot samolotem
Mój pierwszy raz-Lot samolotem
Pierwszy raz mam zamiar lecieć samolotem (do Bułgarii)i do tego nie
sama tylko z dziećmi (7 i 1,5 roku). Bardzo proszę o porady czego
nie wolno mi zabierać ze sobą a co może być bardzo przydatne. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: jakie wyżywienie w hotelach greckich dla dzieci?
dziekuje za odpowiedzi,jedziemy na kos do hotelu Sandy
Beach,pierwszy raz samolotem z 3latka Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ****** 13 ***** ??
ja nie moge być przesądna choćbym b.chciała.
13 października w piątek polecę pierwszy raz samolotem , szczegół,że bilet
rezerwowałam również 13 stego )
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Maluszki do goracych krajów-czyli kij w mrowisko
Ja akurat nie widze powodu zeby jakos strasznie ograniczac sie tylko
dlatego ze ma sie dzieci. Fakt z niektorych rzeczy trzeba
zrezygnowac, ale akurat wakacje w innym kraju, nawet
egzotycznym...jesli sie je dobrze zorganizuje i zaplanuje to moga
byc bardzo udane. To takie typowo polskie ze jak ma sie dzieci to
pierwsze 5 lat powinno sie wyciac z zyciorysu, siedziec z dzieckiem
w domu, przy przychodni i przy lekarzu, bo cos moze sie wydarzyc
Najdalsza podroz to do babci na wies ze 20km maxymalnie .
Mieszkam za granica i zdarzylo mi sie juz kilka razy leciec z
dzieckiem samolotem, wyjezdzac na wakacje do cieplego kraju. Wiele
rodzin robi podobnie. Podrozuja kobiety w ciazy, matki z malymi
dziecmi, wiekszymi dziecmi. Nikt nie robi z tego wielkiego halo. To
tu miedzy innymi dowiedzialam sie ze polscy lekarze odradzaja
latanie ciezarnym . Skoro samolot przyjmuje dzieci na poklad juz
od bodajze 6 doby zycia...to widocznie jest to bezpieczne
Z moim maluchem lecialam pierwszy raz samolotem jak mial 5 mies, na
wakacje wlasnie. Podroz taki maluch znosi duzo lepiej niz taki 2-3
latek w samolocie bo zwykle spi i mu sie nie nudzi jak doroslemu czy
2-3 latkowi ktorego ciezko utrzymac w miejscu. Poza tym w miejscach
turystycznych sa kliniki niemieckie, brytyjskie pod takich wlasnie
turystow, w ktorych przyjmuja niemieccy, francuscy czy angielscy
lekarze. Wakacje w innym kraju nie roznilyby sie niczym od tego
jakbym podrozowala po Polsce. Pozyczylismy auto, w knajpach lub w
aucie mozna bylo dziecko przewinac, jak mielismy ochote to
spacerowalismy z wozkiem lub siedzieli na miejscu przy basenie. Tak
samo pewnie siedzialabym z dzieckiem w domu i wychodzila na spacery
jak i tam...co za roznica? Dodam...ze w Polsce z dzieckiem o wiele
trudniej, brak w miejscach publicznych miejsc do przewijania,
krzeselek do karmienia itp, co w wiekszosci miejsc turystycznych
jest akurat na porzadku dziennym Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Z tej matni się nie wychodzi. System punktów i ...
kalendarz z misiem a dziecinni studenci. owszem, widac jakies
narastanie zachowan niczym spod klatki blokowiska, ale nie jest
tak, ze wszyscy studenci tacy sa. rowniez nie za wszystkich mamy
chodza do dziekanatu. to, ze kilka takich przypadkow bylo, to
jeszcze nie jest zjawisko.

znajomosc zasad studiowania wsrod studentow jest nikla, zwykle
kazdy zaczyna grzebac w regulaminach studiow jak mu sie noga
powinie. przychodzac na studia nikt nie liczy sie z
mozliwoscia 'zostania siedziec' rok czy dwa. przeciez zawsze
bylismy najlepiej uczacymi sie wsrod swoich rowiesnikow, wiec
nie ma powodu przypuszczac, ze tu bedzie inaczej. to czego na
uczelni brak, to INFORMACJA.

wygrzebac sie z warunkow i powtorzen nie jest latwo, ale da sie.
to sie wiaze z tym, ze nikt o zdrowych zmyslach nie bedzie
poswiecal calego roku na zaliczenie jednego przedmiotu, tylko
stara sie zaliczyc tyle ile mozliwe. jest to przeciez tez sposob
na pokazanie 'powinela mi sie noga raz, ale sobie radze z
pozostalych rzeczy, wiec moze trzeba sie zastanowic, czy to moja
wina?'

w kwestii oplat zgadzam sie oczywiscie, ze jakos trzeba wymusic
jak najszybsze nadrobienie zaleglosci i finanse sa skutecznym
naciskiem, ale chcialbym zwrocic uwage na troche dyskusyjne
obliczenia:
'koszt kształcenia jednego studenta w 2001 roku wyniósł ponad 6
tys. zł'
no i tutaj porownajmy to z oplatami rzedu dwoch-trzech tysiecy
za polanie jednego, dwoch przedmiotow. przedmiotow jest zwykle
do kilkunastu, wiec wedlug takich obliczen koszt ksztalcenia
powinien wynosic grubo ponad 10000 pln. jest wiec drobna
rozbierznosc miedzy stwierdzeniem, ze oplaty sluza do pokrywania
kosztow realizowanych ponownie zajec (co jest oczywiscie
sluszne, polales, zaplac za prace nad twoja druga szansa) a
rzeczywistymi kosztami.

zakresy materialu sa oczywiscie teoretycznie podane, ale w
praktyce ogranicza sie to do podania spisu tresci jakiejs
ksiazki (nalezy jeszcze pamietac, ze czasami jeden autor nie
lubi innego i mamy sprzeczne informacje w ksiazkach, wiec trzeba
wyczuc czyim wyznawca jest wykladowca). do tego czesto sam
wyklad istotnie rozni sie od egzaminu, mozna to porownac z
uczeniem sie przez caly rok o budowie mlotka a na egzaminie za
pomoca tego mlotka mamy zbudowac samolot pierwszy raz slyszac o
istnieniu takiej praktycznej (bo w teorii/ksiazkach byly takie
rozwazania) mozliwosci.

'Studenci proszą o różne dotacje, sieć komputerową, związki
sportowe, kulturalne' - z ta siecia komputerowa sie nie zgodze,
tu akurat uczelnia powinna zadbac o dostep do tego medium dla
studentow (nie mowie, ze nie stara sie zapewnic), jak
laboratorium informatyczne jest puste, to czemu nie wpuscic tam
kilku osob, zeby z niego skorzystaly. a siec w akademikach to
jest jednak nieco inaczej finansowana.

konkurs swiadectw: 'Co ma zrobić człowiek, który urodził się na
wsi w biednej rodzinie i chodzi do liceum z programem minimum?'.
nie zaryzykuje stwierdzenia, ze takie podejscie jest absurdalne,
chcialbym tylko zaznaczyc, ze z konkursow swiadect nie dostaje
sie z malych miejscowosci. dlaczego? bo tam szkoly sa
nieprofilowane! a bez profilu nie ma szans na uzbieranie
wystarczajacej ilosci punktow. suma samych troj jest wiecej
warta od sumy samych piatek jesli ta pierwsza ma mnoznik razy 2.

wieczni studenci. hehe. wieczni studenci nie narzekaja na
oplaty, bo najczesciej cos tam na boku robia, na uczelni im
dobrze wiec sobie studiuja i robia to tak, zeby byc na uczelni
jak najdluzej, a placic jak najmniej. narzekaja osoby, ktorym
sie noga powinela na jednym przedmiocie, potem sie nie udalo z
tego wygrzebac i przez taki jeden przedmiot dostaja takie oplaty
do zaplacenia, ze nie maja szans ich zaplacic.

' Nie przyjmujemy do pracy każdego, kto się zgłosi, lecz naszych
najlepszych absolwentów' ja tylko zasugeruje, ze najlepszy
absolwent rzadko jest dobrym nauczycielem, nawet jesli jest
znakomitym naukowcem.

robert janeczek
pg, eti (oby jeszcze po tym, co tu napisalem)
wracam do prac nad systemem oceny wykladowcow akademickich, bo
czas go juz konczyc Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: nerwica lękowa?
Olej ludzi. Nawet jeśli zemdlejesz to co z tego? Ktoś napewno ci pomoże.
Wkręcasz sobie. Tak jak ja kiedyś bałam sie tego, że bedę sie bać :) I bałam
sie gdzies jeździć, bo co będzie jak ogarnie mnie panika i ktoś to zobaczy? I
wiesz co walczyłam ze sobą, chodziłam, spotykałam sie z ludźmi na siłę. Bo
potrzeba życia, kontaktów z ludźmi, przyjaźni, miłości i pieknych chwil w zyciu
była dla mnie ważaniejsza. Nie pozwól by lęk zabierał ci zycie. Pokaż mu kto tu
rządzi. Nie nakręcaj się. To jest tylko w twojej głowie. Wiesz ja też miałam
kiedyś problemy tego typu, ale walczyłam z tym i im częściej wygrywałam z moim
lękim tym on zaczynał słabnąć. Ale trzeba walczyć. Było ze mna strasznie, nie
pamietam juz tego i nawet nie chce. To był koszmar i nie będe opisywac tego co
mi było.... Ale teraz ci powiem coś pozytwynego :) :) Na poczatku była
tragedia, wpadłam w jakąs depresje, nie mogłam jeść, spać, czułam sie
nierealnie, źle widziałam na oczy, wogóle wszystkie choroby wydawało mi sie ze
mam. POtem tak mnie ten lęk wymeczył, ze nie czułam juz nic, bałam sie poznawać
ludzi, totalny wstęt do rzeczywistości, świata, głupie mysli, które powodowały
strach i wogóle poczucie dziwności i wyobcowania. Ale gdzieś w tym całym
bałaganie pamietałam tą uśmiechniętą, ambitną spontaniczną dziewczyne, którą
wszyscy lubili, która chciała życ, pragneła miłości i miała tyle rzeczy w zyciu
do zrobienia. Ja chciałam chciec. Nawet jak wydawało mi sie z już nic nie
chce. Były momenty że chciałam umrzec, nie mogłam darować sobie, że to co mi
sie przytrafłio zabierze mi zycie, które mogłoby byc takie fajne.ZACZNIJ BAWIĆ
SIE SWOIM LĘKIEM, ŚMIAĆ SIĘ Z NIEGO!!!! ROBIĆ MU NA PRZEKÓR! Nie zniechecaj
sie, na poczatku po malutku. Wiesz co mi pomogło na lęk? Nie psycholodzy, ale
inni ludzie i życie. Tylko to ci pomoże. Poprostu ŻYJ i skupiaj sie na innch
ludziach, na ich radościach, problemach, rozmawiaj z nimi na rózne tematy (nie
tylko na temat lęków i faz) ale o normalnych rzeczach. Zobacz że wszyscy chodza
po ulicy i nic im sie nie dzieje. Wiem, że to ciezko tak pisać komus (bo nie
wiem na jakim jesteś etapie... że tak powiem) Ale jedyne co moge zrobic to cie
pocieszyć, ze ja zwycięzyłam swój lęk. Mam przyjaciół, z którymi spotykam się,
jeżdżę na wycieczki, mam fajnś pracę, miałam chłopaka przez 5 lat (akurat
rozstałam się trzy tygodnie temu)Ostatnio byłam na wakacjach za granicą.
Całkiem sama, leciałam samolotem pierwszy raz (też całkiem sama) A potem na
lotnisku całkiem sama czekałam 6 godzin na kolejny samolot. I jestem z tego
DUMNA. Bo kiedys bałam sie nawet jechać autobusem ;) Jak widzisz. MOŻNA DAĆ
RADE. Nie powiem, że LĘK nigy nie puka do mnie - ale mu mówie wtedy - przykro
mi, ale Pan już tu nie mieszka ;) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Przeczytajcie koniecznie!!!!
Przeczytajcie koniecznie!!!!
czesc dziewczyny, poniżej tekst, który już się na tym forum ukazał, i to
całkiem niedawno. Wiele z was na pewno go już przeczytała, ale jest on na
tyle głęboki i prawdziwy, że zachęcam do przeczytania ponownie. To nie ja
jestem autorką tego tekstu. Horlaa - mam nadzieję, że nie nie masz nic
przeciwko temu, że go tutaj cytuję. Czytam go wiele razy i za każdym razem do
mnie przemawia, więc zachęcam:) horlaa - dzięki za te mądrości, pozdrawiam!

jak zacząć żyć?
odpowiadam na tego posta chociaż ich bardzo tutaj wiele (cieszę się że forum
nie umarło!!!), bo ma tytuł, pytanie które chyba wszystkie sobie zadawałyśmy
i
zadajemy miliony razy...

zacząć żyć nie można, kochane, bo my już żyjemy... nic nie da się wymazać ani
cofnąć... po prostu żyć dalej, tylko starać się, aby to było lepsze życie,
LEPSZE JAKOŚCIOWO.
i nie bać się życia. często za bardzo się boimy, np. nowych rzeczy. mnie się
wydawało nieprawdopodobne pojechać do pracy do egzotycznego kraju na 4
miesiące, ale - chrzanić to, powiedziałam sobie - i pojechałam. pierwszy raz
samolotem, sama, pierwszy raz tak daleko i tak długo... i wszystko udało się
świetnie, choć nie powiem - były problemy. i też na początku je zajadałam.
potem już rozwiązywałam je w inny sposób.

często nie zdrowiejemy bo nie chcemy. jedzenie daje nam taki azyl. jest
miejscem w które można uciec jak nic w życiu nie wychodzi i powiedzieć sobie:
no, jest tak okrutnie beznadziejnie i do DUPY, aż się cżłowiekowi chce
najeść...

łatwo wpasc w ciag uzalania sie nad soba, gadania, jaka to jestem
beznadziejna,
samotna, nikt mnie nie lubi, jak to mi nic w zyciu sie nie udaje, a na
dodatek
mam ED. ogolnie rzecz biorac jestem psychiczna i nie ma dla mnie miejsca w
zyciu.
latwo w to wpasc, sama praktykowalam to miliony razy.

a najtrudniej wziasc sie w garsc, pousmiechac do ludzi, znalezc kogos
zyczliwego, pogadac, nie dorabiac do niczego filozofii, po prostu zaczac
cieszyc sie drobiazgami.

jesli jest bardzo zle i trwa to bardzo dlugo, polecam dobrego psychoterapeute
(nigdy psychiatre!). jesli wydaje sie tobie ze chcesz poradzic sobie sama, bo
to glupio isc do psychoterapeuty, tym bardziej powinnas do niego isc ;)
rob rzeczy na przekor sobie. jakby "na złość". albo inaczej "z ciekawości".
jesli zawsze uwazalas ze wiesz juz wszystko o ED uwierz mi - niewiele
wiesz :)
i wszystko dopiero przed tobą.

a samotności sie nie bój... niedawno sie przekonalam, ze samotnosc to stan
umysłu... moment w ktorym naprawde POCZUJESZ, ZE CHCESZ z kims byc i
przestaniesz sie tego bac, bedzie momentem, w ktorym inni cię zauwazą jako
potencjalna partnerke - głupio brzmi, ale to prawda... musisz przestac sie
bac
zwiazku... mam 25 lat i przez wiele lat po prostu okropnie balam sie
bliskosci... teraz juz sie nie boje - dotarlo do mnie, ze bycie z kims jest
najbardziej naturalna rzecza na swiecie i nie ma czego sie bac.......

zacznij zyc, przestan filozofowac (to jest fajne, ale nie za duzo, nie za
bardzo, nie w połączeniu z ED ;)))

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: jak zaczac zyc??
czesc dziewczynki,
może jeszcze niektóre mnie pamiętają, nie było mnie baaardzo długo, pracowałam
daleko daleko ;)

jak zacząć żyć?
odpowiadam na tego posta chociaż ich bardzo tutaj wiele (cieszę się że forum
nie umarło!!!), bo ma tytuł, pytanie które chyba wszystkie sobie zadawałyśmy i
zadajemy miliony razy...

zacząć żyć nie można, kochane, bo my już żyjemy... nic nie da się wymazać ani
cofnąć... po prostu żyć dalej, tylko starać się, aby to było lepsze życie,
LEPSZE JAKOŚCIOWO.
i nie bać się życia. często za bardzo się boimy, np. nowych rzeczy. mnie się
wydawało nieprawdopodobne pojechać do pracy do egzotycznego kraju na 4
miesiące, ale - chrzanić to, powiedziałam sobie - i pojechałam. pierwszy raz
samolotem, sama, pierwszy raz tak daleko i tak długo... i wszystko udało się
świetnie, choć nie powiem - były problemy. i też na początku je zajadałam.
potem już rozwiązywałam je w inny sposób.

często nie zdrowiejemy bo nie chcemy. jedzenie daje nam taki azyl. jest
miejscem w które można uciec jak nic w życiu nie wychodzi i powiedzieć sobie:
no, jest tak okrutnie beznadziejnie i do DUPY, aż się cżłowiekowi chce
najeść...

łatwo wpasc w ciag uzalania sie nad soba, gadania, jaka to jestem beznadziejna,
samotna, nikt mnie nie lubi, jak to mi nic w zyciu sie nie udaje, a na dodatek
mam ED. ogolnie rzecz biorac jestem psychiczna i nie ma dla mnie miejsca w
zyciu.
latwo w to wpasc, sama praktykowalam to miliony razy.

a najtrudniej wziasc sie w garsc, pousmiechac do ludzi, znalezc kogos
zyczliwego, pogadac, nie dorabiac do niczego filozofii, po prostu zaczac
cieszyc sie drobiazgami.

jesli jest bardzo zle i trwa to bardzo dlugo, polecam dobrego psychoterapeute
(nigdy psychiatre!). jesli wydaje sie tobie ze chcesz poradzic sobie sama, bo
to glupio isc do psychoterapeuty, tym bardziej powinnas do niego isc ;)
rob rzeczy na przekor sobie. jakby "na złość". albo inaczej "z ciekawości".
jesli zawsze uwazalas ze wiesz juz wszystko o ED uwierz mi - niewiele wiesz :)
i wszystko dopiero przed tobą.

a samotności sie nie bój... niedawno sie przekonalam, ze samotnosc to stan
umysłu... moment w ktorym naprawde POCZUJESZ, ZE CHCESZ z kims byc i
przestaniesz sie tego bac, bedzie momentem, w ktorym inni cię zauwazą jako
potencjalna partnerke - głupio brzmi, ale to prawda... musisz przestac sie bac
zwiazku... mam 25 lat i przez wiele lat po prostu okropnie balam sie
bliskosci... teraz juz sie nie boje - dotarlo do mnie, ze bycie z kims jest
najbardziej naturalna rzecza na swiecie i nie ma czego sie bac.......

zacznij zyc, przestan filozofowac (to jest fajne, ale nie za duzo, nie za
bardzo, nie w połączeniu z ED ;)))

sciskam wszystkie mocno
horla



Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: bylem na tej Demonstracji !!!
prawdziwyzorba jak smakuje bita piana !!!
piątek, listopad 16, 2007
Śmierć Polaka na lotnisku w Kanadzie

Polskie media od kilku dni z podnieceniem przedstawiają przebieg wydarzeń na
lotnisku w Kanadzie opisując to, co rzekomo zarejestrowały kamery. Początkowo
opisywano, że mężczyzna nie był agresywny, a z uwagi na to, że przez 10 godzin
nie wiedział jak wyjść z hali wylotów to się kręcił bezsensownie i próbował
zablokować krzesłami automatyczne drzwi. Z opisu mamy obraz biednego Polaka
zakatowanego przez kanadyjskich policjantów. Dzisiaj czytamy na stronie TVN24
nową wersję wydarzeń (co ciekawe nadal fałszywą):
Na filmie widać jak zdesperowany mężczyzna kręci się koło automatycznych drzwi,
w końcu blokuje je krzesłami i stołem. Później, co również zarejestrowano na
filmie, podchodzi do stanowiska obsługi, chwyta komputer i rzuca go na ziemię,
tuż obok stojących strażników. (wcześniej o tym nie pisano, a jest to i tak
nieprawda, bo oprócz tego rzuca krzesłem w pasażerów i ich wyzywa - NECRO) - On
mówi po rosyjsku, trzeba tłumacza - krzyczał jeden z ochroniarzy, którzy nawet
nie próbowali zbliżyć się do Polaka.
W końcu do Polaka podchodzi czterech policjantów. Gdy jeden z nich zadał
pytanie, co się dzieje, Polak odwraca się plecami i wygląda na to, że zamierza
odejść. Wówczas policjanci używają paralizatora.
Dziekański upada na ziemię i po kilkudziesięciu sekundach nieruchomieje. Chwilę
później umiera.
Jednakże nie jest to prawda. Bo każdy kto widział cały film wie, że TVN24
wycięło klatki w których mężczyzna zachowuje się conajmniej dziwnie: może
swobodnie przejść przez automatyczne drzwi (przez które rzekomo przejść nie
mógł), a mimo to blokuje je, a następnie wrzeszczy "ROZPIE.. SZYBĘ", "KU..
PODAM WAS DO SĄDU" i rzuca krzesłem w czekających pasażerów, którzy chcieli mu
pomóc. Wtedy wkracza do akcji policja...
Widzę, że nasi Czytelnicy zbyt dosłownie wzięli zalecenia Personelu o wyjazdach
z demoludów. Jeśli nigdy nie byłeś za granicą, albo lecisz pierwszy raz
samolotem, to nie znaczy, że możesz zachowywać się jak polski kundel. Zachowywać
się agresywnie, wyzywać ludzi, rzucać krzesłami. Kanada to nie Polska, a
człowiek, który na polecenie policjantów nie zatrzymuje się (chyba byle debil
zrozumiałby, że to już nie są żarty) i jest agresywny, to niech przygotuje się
na MILION WOLT. Zadziwiające w tej całej żałosnej sprawie jest reakcja polskiej
prasy, która manipuluje informacją próbując zrobić z całej sprawy jakieś
mesjanistyczno-cierpiętnicze gó.., a przecież wiadomo, że zdarzył się wypadek.
Niestety Polacy chełpią się takimi małymi sytuacjami, gdy ktoś ich popchnie za
mocno, to staje się to przyczynkiem do bardzo poważnych wyjaśnień,
cierpiętniczej-burdy i serii artykułów pisanych z zaciśniętymi zębami...

oto-polska.blogspot.com/2007/11/mier-polaka-na-lotnisku-w-kanadzie.html Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pierwszy lot
Gość portalu: W!ZZ Air napisał(a):

> Witam! Lecę w lipcu pierwszy raz samolotem z Katowic-Pyrzowic do Londynu-Luton
> linią Wizz Air. Mam parę pytań:

w lipcu powinie byc juz otwarty nowy terminal wiec ciezko napisac w ktore drzwi
masz isc....

>
> 1. Gdzie się mam udać po wejściu na lotnisko w Pyrzowicach? Co mam najpierw
> zrobić? Nadać bagaż? Jak to zrobić i gdzie?

najpierw jest odprawa bagazowa-bedzie komunikat, ze pasazerowie udajacy sie
linia Wizzair do LTN sa proszeni o stawienie sie do odprawy bagazowej w
stanowisku X.Idziesz, dajesz paszport, kladziesz bagaz glowny tzw.rejestrowany
na tasmie-bedzie wazony i radze aby waga nie przekraczala dozwolonego limitu,bo
inaczej mozesz zaplacic nadbagaz a to naprawde slono kosztuje np. 5€/kg.
Moga zapytac jaki masz bagaz podreczny, i to tyle.
Zapytaj w ktorym okienku jest dalsza czesc odprawy.

Potem jest odprawa paszportowa-pan w mundurze sprawdza Twoj paszport i
przepuszcza Cie za bramki skad juz powrotu nie ma:-).
Potem sa bramki bezpieczenstwa-czyli wykladasz na tasme bagaz podreczny,okrycie
wierzchnie-plaszcz, kurtke, pamietaj zeby z kieszeni powyciagac metalowe
rzeczy:klucze, monety,telefon, aparat itd byc moze i zegarek bedziesz musiala
zdjac albo/i buty.Przeswietlaja to wszystko a TY przechodzisz przez bramke.Jak
zapiszczysz to Cie jeszcze sprawdza specjalnym urzadzeniem do wykrywania metalu-
nic strasznego, standardowa procedura.
A potem juz jestes w strefie duty free,i czekasz na samolot, Na tablicy sobie
sprawdzisz, ktora bramka tzw gate bedziesz wychodzic do autobusu, ktory
zawiezie Cie do samolotu.


O ile sie nie myle to w Wizzair nie sa numerowane miejsca, zatem w samolocie
kazdy siada jak chce na zasadzie:kto pierwszy ten lepszy.
>
> 2. Na stronie linii jest napisane, że zabrania się wnoszenia na pokład
> samolotu telefonów komórkowych, lecz na tej samej stronie napisane jest także,
> że lepiej, aby telefonów komórkowych nie ładować do bagażu, który będzie w
> ładowni. Czy w takim razie, chcąc wziąć komórkę mam ją wsadzić do bagażu
> podręcznego?

TAK, pamietaj, ze wszystkie delikatne i cenne przedmioty:telefon, kamera,
aparat, dokumenty, pieniadze trzeba miec przy sobie a wiec w bagazu podrecznym.

>
> 3. Gdzie po wylądowaniu mam się udać?


idz za ludzmi :-)najpierw jest odprawa paszportowa, potem w nastepnej hali przy
tasmociagu czeka sie na bagaz a potem szukasz EXIT -nothing to declare :-)


>
> 4. Z Londynu-Luton, aby się dostać do centrum Londynu, trzeba najpierw wsiąść
> w bezpłatny autobus Luton City Express bodajże, a potem w jakiś pociąg, który
> dojeżdża na stację King's Cross? I ile kosztuje przejazd pociągiem i skąd będę
> wiedział, że to ten?
> 5. Czy na stacji kolejowej King's Cross jest również Underground?
>

nie wiem, bo w UK nie bylam, ale moze to Ci pomoze:
www.mojeprzeloty.pl/lotnisko-londyn-luton.php

> PS. Punkt pierwszy i trzeci proszę wyjaśnić bardzo szczegółowo :)
> PS2. Dziękuję za ewentualne odpowiedzi.


:-)

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rekordy podróznicze naszych maluchów
tropiki nie, ale gorki, morza i jeziora 3 x tak
hej, od lat podrozuje(my) duzo i w odlegle kraje, od urodzenia coreczki (lato
2005) bylismy np. w Monachium (2 x 500 km w jeden dzien, miala 2 tygodnie, zero
problemow), gdy miala 6 miesiecy leciala pierwszy raz samolotem (2 godziny),
plakala troche tylko przy ladowaniu (roznica cisnien), poza tym ok, gdy miala 11
miesiecy bylismy w Alpach austriackich, wedrowalismy po gorach z nosidelkiem
(nawet ponad 2000 m), ostatnio czesto wedrujemy po lesie i w mniejszych gorkach
(ostatnio w Ardenach w Luxemburgu), bardzo jej sie podoba, na zmiane siedzi w
wozeczku, nosidelku lub sama chodzi. Za tydzien jedziemy na 5 dni pod namioty
nad morze do Holandii, zobaczymy jak bedzie. Podroze samochodem bardzo lubi,
najbardziej jak trzesie, ale niestety nie mamy jeepa na bezdroza, to by jej sie
chyba najbardziej podobalo.
Niedawno bylem w Afryce (Kenia) i Ameryce Poludniowej (5 krajow), ale sam - tam
bym nie polecal zabierac malego dziecka z kilku powodow:
- czasami moze byc niebezpiecznie i trzeba na siebie uwazac
- choroby - malaria, dengue (np. ostatnia epidemia w Paragwaju), biegunki itp.,
ukaszenia os i komarow, naprawde duze ryzyko
- slonce - tropikalne slonce i goraco nie jest "odpowiednie" dla naszych bialych
dzieciakow
- komunikacja - to nie jest europejski standard i jest duzo problemow z
dzieckiem, nie mowiac juz o bezpieczenstwie (w autobusach i taksowkach brak n.p.
poduszek powietrznych), a wypadki naprawde nierzadko sie zdarzaja, podczas
podrozy lodzia (np. ostatnio w puszczy Amazonskiej lub na nurkowaniu) trzeba by
wciaz uwazac na dziecko, zamiast podziwiac nature, to naprawde nie ma sensu...
- male dziecko naprawde nic przyjemnego nie przezyje w takiej podrozy, lepiej
naprawde pojechac nad morze lub nad jezioro, gdzie sie pobawi w piasku i
popluska w wodzie, nie w rejony tropikalne

W 2004 roku bylismy na trzytygodniowej objazdowce namiotowej z synem (mial wtedy
5,5 roku) do Portugalii na Euro 2004, codzienne zwijanie i rozkladanie namiotu
na nowym kempingu oraz 7500 km w drodze niezbyt mu sie podobaly, poza tym
zwiedzanie roznych ciekawych dla nas miejsc nie cieszylo go znacznie.

Wyjezdzajac z dziecmi na wczasy warto naprawde sie upewnic, ze jest sie w hotelu
odpowiednim dla rodzin z dziecmi, zeby nie wyladowac w hotelu-dyskotece razem z
bawiaca sie mlodzieza lub "dziadkami" potrzebujacymi spokoju, po co narazc
siebie i innych na stres, szczegolnie na urlopie? My jadac teraz na kemping do
Holandi wybralismy specjalnie taki z wieloma atrakcjami dla dzieci - placami
zabaw, animacja oraz opieka nad dziecmi, wtedy i dzieci sie pobawia i my sami
sobie rowniez troche odpoczniemy. Na nurkowanie do Egiptu lecimy jednak bez
dzieci - to rowniez aspekt cenowy. Kaminski oczywiscie moze zabierac swoja
coreczke, jest wielkim podroznikiem i zna sie na tym, na pewno nie bedzie
niepotrzebnie ryzykowac, poza tym, w razie choroby lub niebezpieczenstwa zawsze
moze na liczyc na szybka pomoc, obojetnie ile to ma kosztowac...

el slawek Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: sierpień 2002
Witam wszystkie Mamy i wszystkie Maluchy w Nowym Roku! W koncu sie dorwalam do kompa, wiec bedzie dlugo! Jesli chcecie zobaczyc swiateczna Emilke jako Aniolka, wejdzie sobie na "Zobaczcie" http://forum.edziecko.pl/view.php?site=edziecko&bn=edziecko_zdjecia&key=1040387197&first=1041272235&last=1040840941 Teraz male podsumowanie roku 2002. Wczoraj Emila skonczyla 5 miesiecy. Jest juz bardzo duza, nosi ubranka na 80 cm lub 6-9 m. Bylysmy dzis na kontrolnej wizycie u lekarza, wiec mam najnowsze dane na temat wagi - moj maly klocuszek wazy 7750g! Poza tym, wedlug lekarki dolne zeby wyjda za kilka dni (mam juz powoli dosc tego wychodzenia, bo tak wychodza juz ponad 1,5 miesiaca...). Emilka jest prawdziwym sloneczkiem - non stop sie smieje! Z zabawek uwielbia swoja karuzelke, ktora juz sama kreci , mate, na ktorej wyczynia niezle akrobacje oraz lewka i zabawki piszczace, ktore dostaje podczas kapieli. Ale najlepsza zabawa jest dla niej obgryzanie swoich stopek i slinienie wszystkiego co sie da . Nazywamy ja nawet "Pirania", bo na wszystko sie po prostu rzuca i gryzie ile wlezie! Do niedawna Emilka lubila siedziec lub lezec na brzuszku. Teraz przerzucila sie na "sprezynowanie" na moich kolanach (czyli podskakiwanie), lub stanie podtrzymywana pod paszkami. Swobodnie sie juz przekreca, zarowno z brzuszka na boczki, plecki, jak i z pleckow na brzuszek. Musze jej niezle pilnowac, bo metoda pelzajaco-odpychajaca sie potrafi przetransportowac sie juz spory kawalek po dywanie. Lubi jak ja turlam na lozku i jak jej robie samolot. Bardzo duzo gada i piszczy, i cieszy sie jak ja przedrzezniam (lub jak kaszle! - ma wtedy niezla zabawe). W sobote zaczynamy kolejny kurs plywania na basenie SGGW. Przed Swietami skonczylysmy pierwszy, na ktorym Emila oswoila sie z woda, zaczela wskakiwac pod wode (a wlasciwie byla wrzucana), zaczela plywac w motylkach... Poza tym, w ciagu tych swoich pierwszych 5 miesiecy Emila byla z Nami (czyli ze mna i z moim mezem): mnostwo razy w roznych restauracjach i w roznych centrach na zakupach, raz na weselu u moich znajomych, w kinie na seansach Multikino Baby, na swoich pierwszych wakacjach na Cyprze (pierwszy raz samolotem!), na kreglach. Wiele razy spotykala sie z innymi dziecmi, czy to na spacerach, czy na malych domowych imprezach z innymi Mamami z forum. Emilka widziala juz zarowno morze, jak i gory, sloneczko, deszcz i snieg. Raz byla z opiekunka (godzine, ale i tak bylam cala zgrzana...), dwa razy pila moje mleczko z butelki (a wlascicie to nim plula, bo jakos picie z butelki jej nie wychodzilo - zdecydowanie wolala cycusia!). Byla wozona wozkiem, samochodem, tramwajem, autobusem i metrem, noszona mnostwo na rekach i w nosidle... Hmmm, tyle nowych rzeczy w jej zyciu, ze moglabym tak pisac i pisac... To tyle na temat podsumowania. Co do urlopu, to ja mam jeszcze macierzynski - do konca stycznia. Potem biore zalegly urlop oraz caly za rok 2003 i chyba ide na wychowawczy na troche. Na jak dlugo, jeszcze nie wiem. Ale mam nadzieje, ze na dlugo! Oj, jakos nie moge sobie wyobrazic, zeby ja zostawic w domu z kims obcym. Pozdrowienia, Kolka Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 213 wypowiedzi • 1, 2