Pierwszy rozbor Polski

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pierwszy rozbor Polski





Temat: Łukaszenka żąda muzycznych hitów
> filmy się sprzedadzą przy zachowaniu współczynników:
> DUŻE PIENIĄDZE, hollywoodzki styl, hollywoodzcy aktorzy,
> hollywoodzki reżyser,dodam jeszcze język angielski, to też
> konieczność

Gdyby to była recepta na sukces, to każdy film holywoodzki byłby
sukcesem i nikt na świecie nie zawracałby sobie głowy innym biznesem.
Tymczasem wyobraź sobie, niektóre filmy zrobione wedle twojej
recepty są całkowitymi klapami. I dotyczy to nawet filmów z
interesującym komercyjnym pomysłem, a nie tylko propagandowych wizji
patriotycznego umysłu.

> odsiecz wiedeńska to by był cudowny film
> wystarczy wyobrazić sobie prawdziwą szarżę husarską (...)
> aż mnie ciary przechodzą to pisząc

Ciebie to kręci, ale Ty nie kupisz tych milionów biletów. A kogo w
świecie zainteresują rycerze z jakimiś skrzydłami, wyglądający jak
przygłupy?

> sceny bitewne przy których gladiator i braveheart wysiada

Bez scenariusza nikogo to nie będzie kręciło.

> co bystrzejsi podążą za fabuła,

Jaką?

> ...i sukces jest :>

Ale tylko między Wisłą a Bugiem. To trochę za mało.

> na ekranach końcowych napis, że w ramach podziękowania w niecałe
> 100 lat później
> austriacy przyczynili się do pierwszego rozbioru Polski, za to
> turcy jako jedyny naród świata ich nie uznali :>

Zdradzę Ci tajemnicę. Jeśli chcesz lansować Polskę, to nigdy, w
żadnych okolicznościach, pod żadnym pozorem nie wolno Ci nawet
wspomnieć, że były jakieś rozbiory. Rozumiesz?

> argumentów za 'ale' nie rozumiem, przykro mi
> zwłaszcza o tym wykorzystywaniu i mordowaniu niepełnosprawnych

Niepełnosprawnych umysłowo. To jedyny sposób w jaki może być
postrzegane z zewnątrz powstanie warszawskie. Docenić je może tylko
Prawdziwy Polski Patriota. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Włoska prasa krytycznie o stanowisku Polski w B...
Cztery wieki rozbiorów?
Czy pierwszy rozbiór Polski był w roku 1603? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kwaśniewski będzie chwalić Schrödera?
A kiedy pierwszy rozbior Polski? Kto sie odwazy dac przyblizony termin? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Powiernictwo Pruskie skarży Polskę w Strasburgu
Hm, a kto w 1772 roku dokonał z Prusami i Rosją pierwszego rozbioru Polski ;o)?



Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Saakaszwili: Celem Rosji jest wymazanie Gruzji ...
nie tylko Polacy poznali "ruską pomoc" ...
"Dzięki wspólnocie interesów i bliskości religijnej moŜliwe stało się zawarcie w
1783
roku traktatu o przymierzy i protekcji pomiędzy władcą wschodniej Gruzji Iraklim II
a Katarzyną II. W myśl zapisów umowy, Rosja była zobowiązana do ochrony
niepodległości
Królestwa Kartlii i Kachetii a w razie najazdu państw islamskich miała udzielić mu
właściwej pomocy wojskowej. W zamian wschodnia Gruzja zrezygnowała z własnej
polityki
zagranicznej i uzależniła intronizację swoich władców od zdania dworu rosyjskiego,
choć zachowała pełną swobodę w polityce wewnętrznej. Jak pisze W. Materski „W myśl
zasady pacta sunt servanda jej [Gruzji] pozycja uległa radykalnej poprawie. Nie
doceniono jednak imperialnej zachłanności polityki rosyjskiej, nie wyciągnięto
wniosków z
pierwszego rozbioru Polski, choć wydarzenie to było w Tbilisi znane. Na
rezultaty nie
czekano długo.

Z zajęciem Gruzji przez Rosję ściśle wiąże ostatni wielki najazd państwa perskiego,
który miał miejsce w ostatnim dziesięcioleciu XVIII wieku. W opracowaniach
historycznych
można spotkać opinię, że ów napaść została sprowokowana zawiązaniem przez perskiego
wasala – Gruzję sojuszu z imperium carów. Wojska Agi Muhammada chana walczyły
„z okrucieństwem graniczącym z sadyzmem” rujnując miasta, wsie, niszcząc Tbilisi
i mordując około 20% mieszkańców wschodniej Gruzji. Nie dotrzymawszy swoich
zobowiązań Rosjanie wysłali z opóźnieniem jedynie dwutysięczny oddział, który
jednak szybko się wycofał. Dopiero po powrocie wojsk perskich do swego kraju
zaczęły masowo
napływać oddziały rosyjskie, co sparaliżowało działania Giorgia XII, który
podjął próbę
odbudowy kraju i zabezpieczenia granic poprzez próbę zawarcia porozumień z Persją
i Turcją.
Gdy wkrótce zmarł Giorgi XII Rosjanie zablokowali koronację jego syna Dawida,
rodzinę królewską wraz z prawowitym spadkobiercą korony deportowali w głąb Rosji,
rozwiązali rodzime instytucje administracji wprowadzając rosyjskie rozwiązania
oraz poddali
represjom dwór i elity polityczne. Proces bezprawnej inkorporacji Królestwa
Wschodniej
Gruzji dopełnił w 1801 r. manifest Aleksandra I, obwieszczający światu, że „na
prośbę
królestw Kartlii i Kachetii zostały one włączone do państwa rosyjskiego"

www.kaukaz.pl/pdf/t_praca_magisterska_regiony_gruzja_kaukaz.pdf
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Odwet za blokadę rajdu Bandery? Wręcz przeciwni...
Odwet za blokadę rajdu Bandery? Wręcz przeciwni...
My Polacy jesteśmy bardzo zadufani w sobie.
Uważamy,że tylko my byliśmy krzywdzeni przez okres naszych dziejów.
Wybitni dzieńnikarze uważają tylko Ukraińców winnych za złe stosunki
z nami.
Ale przecież od takich ludzi wymaga się chłodnego spojrzenia na
fakty bez emocji.
Zgadzam się z nimi że rzeż wołyńska byłą zbrodnią ochydną.Nic nie
nie usprawiedliwia czystek etnicznych w przeszłości,obecnie i w
przyszłości.Atakie napewno będą.
Ale aby uczynić przynajmniej mały krok w stronę pojednania polsko-
ukraińskiego należy spojrzeć na problem w szerszej
perspektywie.Zadać sobie pytanie skąd się wzieła tak straszna
nienawić do nas ze strony Ukraińców.Czy aby napewno jesteśmy całkiem
bez winy?
Już 100 lat wcześniej mieliśmy podobne zdażenie.Jakub Szela
pamiętacie?.
Aby pisać o ukrainie i ciężkiej naszej przeszłości należy pojechać
na Ukrainę i trochę porozmawiać z Ukraińcami.
Przez 300 lat Ukraińiec był osobą drugiej kategorii w swoim kraju.
Bo chyba wszyscy w Polce już wiedzą że jest teraz Ukraina i ziemie
należące przed pierwszym rozbiorem Polski do Korony są i będą
Ukraińskie.Na Wsi był Pan -Polak ,rządca Polak i masa bardzo
biednych chłopów Ukraińców.W Miastach pół na pół polacy z Zydami.W
zachodniej Ukrainie.W okresie międzywojennym przeprowadzono na
wołyniu reformę rolną ale ziemie nie dostali ukraińscy chłopi tylko
koloniści z Polski.To się dziwicie że nastąpił taki wielki wybuch
nienawiści do nas.Tak Panowie aby pojadnanie było rzetelne należy
też przyjrzeć się swoim błędą. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: świezy dowcip kilka razy proszę;]
- Tato, w parku znowu jakiś facet mnie zaczepiał, obmacywał...
- To trzeba było uciekać, synku!
- W szpilkach???... po żwirze???

Pani w szkole kazała napisać wypracowanie ze słowem "prawdopodobnie".
Jaś napisał:
"Ojciec wziął gazetę i poszedł do kibla. Prawdopodobnie będzie srał bo czytać
nie umie"

Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
Ż: Piłeś?
M: No coś ty, ani kropelki.
Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
M: Nie piłem.
Ż: Powiedz Gibraltar.
M: Piłem.

Mały mol po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju. Wyleciał z
szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk. Stary mol zapytał:
- I jak poszło?
- Chyba ok. Wszyscy klaskali...

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

W szkole:
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski?- pyta nauczyciel
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ja kaloryfer naprawiam.

Płynie ślepy i jednoręki łódką przez Atlantyk. Jednoręki wiosłuje jak może ale
przyszła fala i porwała mu wiosło więc krzyknął:
- No to k***a dopłyneliśmy!
Ślepy wysiadł...

Lord wchodzi do domu i na środku pokoju widzi kupe! Woła:
- Janie!
A Jan:
- Ja też nie!

Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzi obok
chłopak i jej mówi:
-Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
- No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny...

Blondynka wsiadając do windy zauważa drugą blondynkę i pyta:
- Na drugie?
A ta jej odpowiada:
- Beata

- Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki. Jeszcze tam
ogłuchniesz!
- Nie, dziekuję, już jadłam...

Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
- A warzywo? - pyta kelner
- Och, dla niego to samo co dla mnie...

- Mamo, mamo, mam już 16 lat, czy mogę zacząć nosić stanik?
- Nie zawracaj mamie głowy, Jasiu.

Idą dwie blondynki brzegiem rzeki. Zatrzymuje je policjant.
- Dowody proszę!
Chlup, chlup...

Ukłony, e.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ostatnio zasłyszany DOBRY DOWCIP
Chciałam sie pochwalić, że przeczytałam wszystkie, mam nadzieje, że sie nie
powtórze.

W liceum nauczycielka hstori pyta:
- Ty pod oknem, powiedz mi, kiedy był pierwszy rozbiór Polski??
- Nie wiem - pada odpowiedź.
- A, w którym roku, była bitwa pod Grunwaldem??
- Nie pamiętam.
- No to co Ty właściwie wiesz?? Jak chcesz zdać maturę?!
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam...


Kowalski poszedł z żoną na imprezę, tam się okazało, że jest seks grupowy.
Zgasło światło...mija 10 min...15...20 minut. W końcu Kowalski zapala światło i
mówi:
- Stop, k****, stop. Trzeba zmienić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robie
loda...



Kowalska sie uparła, żeby Kowalski zabrał ją na dancing. Długo jej tłumaczył,
że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli wchodzą do
lokalu...
- Dzień dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Żona zdiwiona. W
sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana stolik ten co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą.
Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla Pani?
Żona zaczyna sie wściekać. Zaczyna sie wyste. Striptizerka ma właśnie zdjąć
ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej rozwiązać tasiemki.
- Ko-wal-ski, Ko-wal-ski! - skanduje sala.
Tego już Kowalskiej było za wiele. zerwała się i wybiegła z restauracji.
Kowalski za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Kowalska całą drogę robi
Kowalskiemu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
- Co, Kowalski, takiej pyskatej k*** tośmy jeszcze nie wieźli.



Sasiad spotyka sąsiadkę idącą z wózkiem i mówi:
- O, jakie piękne dzieci.
- To po lewej to kapusta... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: wpisujcie ciekawe pytania z rozmów kwalifikacyjnyc
pytania z dzisiejszej rozmowy - rekrutacja na stanowisko asystent zarządu:
- przepytywanie z tabliczki mnożenia,
- data bitwy pog Grunwaldem,
- kiedy był pierwszy rozbiór Polski,
- stolica Bułgarii i Rumunii,
- jaki jest pani znak zodiaku Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: na poluzowanie gumek
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała...
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci facet:
- Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii !
Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał: Pamiętaj, tu jest twoja parafia! Tu jest
twój ksiądz!
***********
W szkole:
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski?- pyta
nauczyciel
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ja kaloryfer naprawiam.
*************
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.
Zauważył grabarza, zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu przestraszyć.
Podszedł do niego od tylu i wrzasnął :"BUUUUAAA"
Grabarz ani drgnął, nawet sie nie odwrócił i kontynuował swoją pracę.
Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na ziemię
nieprzytomny.
Pochyla sie nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
"Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale za bramę nie wychodzimyyyy!
*************
na kryzys sil budowniczych w polsce:

zatrzymuje się gość przy tirówce:
-co robisz za dwieście?
-wszystko!!!
-to wsiadaj... jedziemy tynkować...

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Warmińskie miasta
rita100 12.12.05, 20:41 zarchiwizowany
"Katedra Początkowo stanowiło własność biskupów warmińskich, od roku 1320
należało do kapituły. Zwane było wówczas Civitas Warmiensis (miasto
warmińskie). Tak też było w istocie, gdyż Frombork był stolicą Warmii. Pierwszą
udokumentowaną datą nadania praw miejskich jest rok 1310.

W roku 1772, po pierwszym rozbiorze Polski, miasto przejął rząd pruski.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej z powodu znacznych zniszczeń i
niewielkiej liczby mieszkańców pozbawiono Frombork praw miejskich. Odzyskał je
dopiero w roku 1959.

Od czasów założenia życie mieszkańców miasta wiązało się głównie z rybołówstwem
i rolnictwem. Z biegiem lat powstawały tutaj warsztaty rzemieślnicze świadczące
głównie usługi dla kanoników i służby kościelnej. Już w średniowieczu
wymieniano funkcjonowanie we Fromborku cechów krawców, piekarzy, piwowarów oraz
gildii rybackiej. Po kilkakrotnych zniszczeniach zabudowy miejskiej w czasie
wojen szwedzkich rozpoczyna się w drugiej połowie wieku XVII upadek gospodarczy.

Pewne ożywienie daje się zauważyć po roku 1837, kiedy przeniesiono tutaj
siedzibę biskupstwa. Rozwój turystyki, który nastąpił w końcu wieku XIX,
spowodowany m.in. uruchomieniem w roku 1899 linii kolejowej, sprzyjał dalszemu
rozwojowi miasteczka jako znaczącego już ośrodka turystyczno-wypoczynkowego.
Powstało wówczas kilka hoteli, gospód i pensjonatów.

Zarówno warownia katedralna, otaczające ją kanonie, jak i miasto często
niszczono w licznych wojnach. II wojna światowa szczególnie ciężko doświadczyła
miasto. Front przetoczył się dolnym tarasem, dlatego Wzgórze Katedralne
poniosło mniejsze straty.


Operacja 1001-FromborkW latach 1966-1973 prowadzono odbudowę Fromborka, w
ramach akcji Związku Harcerstwa Polskiego pod kryptonimem "Operacja 1001
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zamki państwa krzyżackiego
Na mocy II Pokoju Toruńskiego w 1466 Malbork przeszedł pod panowanie królów
polskich i stał się stolicą Województwa Malborskiego. W 1772 roku, na mocy
Pierwszego Rozbioru Polski Malbork i niemal całe Prusy Królewskie przeszły pod
zwierzchność Prus.

Już od XVI wieku poczynając, Zamek Malborski funkcjonował w świadomości
społecznej jako ważny pomnik historii, a także jako ciekawostka dla
podróżujących. Zainteresowania te nie osłabły także w XVII wieku, kiedy to
dokonywano naukowej analizy cech formalnych architektury zamków krzyżackich, w
tym w szczególności Zamku Malborskiego. W XVIII wieku Zamek stanowił cel
licznych podróży miłośników "starożytności", zaś na rosnącej fali romantyzmu i
historyzmu stał się on obiektem kolejnych badań nad jego historią i
architekturą. Opracowano wówczas pierwszą inwentaryzację Zamku Malborskiego
posiadającą cechy naukowe. Protestowano także przeciwko prowadzonej na
przełomie XVIII i XIX wieku rozbiórce Zamku, którą wstrzymano w 1804. Po 1815
rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę prace restauracyjne, nadzorowane przez
najwybitniejszych architektów Prus. W wyniku ich interdyscyplinarnej współpracy
odrestaurowany został wówczas Pałac Wielkich Mistrzów. Prace te stanowiły
największy w ówczesnej Europie poligon doświadczalny dla metod
konserwatorskich. Współpraca historyków z architektami stworzyła do dziś
funkcjonujący model interdyscyplinarnego zespołu badawczego architektury.
Prowadzone jednocześnie prace badawcze pozwoliły na poznanie historii Zakonu i
jego budownictwa obronnego. W tym czasie Zamek stał się już obiektem
zainteresowania zorganizowanego ruchu turystycznego, zaś liczba zwiedzających
stale wzrastała.

W 1882 r. konserwatorem na Zamku w Malborku został Conrad Steinbrecht, który
zainaugurował najważniejszy etap restauracji tego zabytku. Prowadzone przez
niego prace poprzedzone były również dogłębnymi badaniami oraz przygotowaniem
naukowym, których dokumentacja zachowała się w znacznej części po dzień
dzisiejszy. W powiązaniu z substancją architektoniczną Zamku stanowi ona
istotny przyczynek do historii konserwatorstwa.

Czy na tej stronie coś widać? Powinny być stare pocztówki z widokami zamku
malborskiego, ale u mnie nic się nie otwiera. Może brak mi jakiegoś
oprogramowania w komputerze?
malbork.zew.pl/r/mz/zamku.php Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Stare szkielety
Pierwszy rozbior Polski odbyl się dużo pózniej, bo dopiero w 1772.
W tym czasie były Prusy już dobrze u nas "zakorzenione"...i chwała im zato.
Choć życie pod nimi było nielekkie, ale solidne Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Slask pod zaborami
> od 1871 Niemcy, nicht war?

A w ktorym roku byl pierwszy rozbior polski? Wszystko zalezy jak sobie
zdefiniujemy 'panstwo zaborcze' - jesli jako 'panstwo uczestniczace w
rozbiorach' to tylko Prusy pod to okreslenie podpadaja.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: 55 lat temu zmarł Stalin
Jeszcze raz :Slask nie byl rozebrany.Od 1742 w Prusach (odebrany
Habsburgom)Pierwszy rozbior Polski 1772 . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czytajac "Glos Zabrza"
Czytajac "Glos Zabrza"
oto cytat z dzisiejszego intenetowego wydania:
"Szołtysek prezentuje Górnoślązaków
Najwybitniejszy

WOJCIECH KORFANTY (1873 - 1939) to najwybitniejszy Górnoślązak XX wieku w mej
kolekcji - mówi zabrzański artysta plastyk Kazimierz Szołtysek.
.... walce o polskość Śląska, biorąc m.in. aktywny udział w trzech
powstaniach przeciwko Niemcom. Podczas trzeciego zrywu zbrojnego ogłosił się
dyktatorem. Historycy uznają te powstania za jedyne uwieńczone sukcesem
niepodległościowe polskie walki zbrojne wymierzone przeciwko zaborcom i
okupantom.

(JAK)"

wiem ze "Glos" nie nalezy do czolowych tygodnikow polskich ale rzetelnej
pracy dziennikarskiej nalezy tez tu oczekiwac.
O co mi chodzi?
O uzywanie nacjonalistyczno-komunistycznego zargonu, w tym wypadku:"przeciwko
zaborcom i okupantom. "

Wyciag z encyklopedii Wiem:
Śląsk,
Historia
, ..1348 Kazimierz III Wielki zrzekł się praw do Śląska....

...W XVIII w. po wojnach Prus z Austrią, na podstawie traktatów z 1742 i
1763, przeważająca część Śląska (z wyjątkiem Śląska Cieszyńskiego i
Karniowsko-Opawskiego) weszła w skład państwa pruskiego....


Śląsk Górny, Górny Śląsk, Od 1742 należał do Prus.
Rozbiory Polski, trzy podziały terytorialne państwa polskiego dokonane w
latach 1772, 1793 i 1795 przez sąsiednie państwa: Rosję, Austrię i Prusy.

Pytanie do logicznie myslacych: Skoro G.Slonsk od 1742 roku nalezal do Prus,
przedtem do Habsburgow a pierwszy rozbior Polski byl w 1772 roku to kto
prosze byl zaborca i okupantem na G Slonsku przed 1918 rokiem?

Moze redaktora "Jak" na jakies szkolenie poslac, albo tylko do porzadnej
szkoly?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rocznica I rozbioru Polski
Rocznica I rozbioru Polski
Dzisiaj mija 237. rocznica pierwszego rozbioru Polski.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rocznica.
Rocznica.
Wiecie jaka dzisiaj tj. 5 lipca jest rocznica ?
Pierwszego rozbioru Polski.
Pomyslcie cieplo o naszych Slowianskich braciach z tej okazji.
I nie miejcie zludzen:
oni NIC sie nie zmienili. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: osadnictwo niemieckie na Podkarpaciu
Raniżów koło Kolbuszowej
Ciekawe informacje znalazłem o Raniżowie

ranizow.republika.pl/historia.htm
Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 roku, Raniżów znalazł się w zaborze
austriackim. Pod wpływem wzmożonej germanizacji Galicji, powstała w Raniżowie
kolonia niemiecka nazwana Ranischau. W 1782 roku, zarządzeniem władz
austriackich powstał tu ośrodek handlowy o znaczeniu międzynarodowym(produkty
żywnościowe-głównie mięso, eksportowano stąd bezpośrednio do Wiednia)Od tamtego
czasu błędnie był on uważany przez wielu za miasto co ma potwierdzenie w wielu
publikacjach z tamtego okresu. Do tych czasów zachowało się kilka zabudowań z
czasów cesarza Józefa II. Mimo wysokich nakładów ze strony cesarstwa,
germanizacja nie udała się. Osadnicy niemieccy bądź to izolowali się od
rodzimej ludności polskiej, bądź wtapiali się w przeważająca społeczność
polską.
Powstanie z 1846r w okolicach Raniżowa praktycznie nie wywołało żadnych
skutków. Rabacja galicyjska nie dotarła do tych okolic. Jedyną osoba
zaangażowaną w ruch spiskowy był właściciel Raniżowa i Widełki, Władysław hr.
Rey.
W 1890 roku w Raniżowie na 1465 mieszkańców było 271 Żydów i tylko 11 Niemców,
zaś w koloni Ranishau mieszkało 376osób, w tym 206 Niemców, 70 Żydów i 100
Polaków. Liczba Niemców systematycznie spadała a ich majątki przejmowali
Polacy. Podczas drugiej wojny światowej zostali oni przesiedleni do Borowej w
powiecie mieleckim, a podczas cofania się linii frontu w 1944r ewakuowani do
Niemiec.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Metropolia będzie jedna. Rzeszów zadowolony
Trafne uwagi.
Dodam, że w okresie września 1944 do sierpnia 1945r. Rzeszów był stolicą
województwa lwowskiego. Nazwę na rzeszowskie zmieniono dopiero 18 sierpnia
1945r., żeby nie drażnić ruskich.
Nie był to pomysł mieszkańców Rzeszowa.Ze względu na poprawność polityczną elit
postsolidarnościowych za Buzka i Krzaklewskiego wymyślono nazwę podkarpackie,a
powinno być zachodniolwowskie.
Struktura etniczna naszego województwa też jest trochę inna niż w Małopolsce.
Mieszkańcy Podkarpacia to w większości wymieszani ze sobą potomkowie osadników,
którzy przybyli po zajęciu Rusi Czerwonej przez Kazimierza Wielkiego z okolic
Krakowa i Sandomierza, Mazur oraz liczni Sasi z Saksonii, którzy ulegli
ostatecznej polonizacji z końcem 17 wieku.
Dlatego tego regionu nie można utożsamiać z Małopolską i kwestionować jego prawa
do samodzielnego istnienia.Faktem jest, że Rzeszów już w średniowieczu zaliczany
był do ziemii przemyskiej, ale mało kto pamięta, że przed 1939r. władze
przedwojennej Polski planowały powołanie nowego województwa, ze stolicą w
Rzeszowie, obejmującego również powiaty dębicki i mielecki z przedwojennego
województwa krakowskiego.Wynikało to z budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Prasa przedwojenna określała Rzeszów mianem Nowej Gdyni, miasta, które miało
dość szybko dojść do 100.000 mieszkańców.
Te plany przerwała wojna, ale opowieści, że Rzeszów z wioski został stolicą
województwa to bzdury.
Wystarczy dodać, że miasto przed pierwszym rozbiorem Polski miało dwa
rynki,zamek, cztery kościoły katolickie i dwie duże synagogii.Najstarszy kościół
w Rzeszowie ma ponad 500lat i nie jest to tylko prezbiterium jak wcześniej
sądzono, ale również nawa główna. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Nowa historia?
To Rosja jest winna ?
To Rosja jest winna ,że był :
- pierwszy rozbiór Polski ,
- drugi rozbiór Polski ,
- trzeci rozbiór Polski ,
- Poniatowski był kochankiem carycy ,
- itd . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Olsztyn - Polska B czy C?
Elblag przez okolo 400 lat,do pierwszego rozbioru Polski byl w granicach
Rzeczypospolitej,więc nie pisz glupot. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Tajemnice naszej ziomecki
"KatedraPoczątkowo stanowiło własność biskupów warmińskich, od roku 1320
należało do kapituły. Zwane było wówczas Civitas Warmiensis (miasto
warmińskie). Tak też było w istocie, gdyż Frombork był stolicą Warmii. Pierwszą
udokumentowaną datą nadania praw miejskich jest rok 1310.

W roku 1772, po pierwszym rozbiorze Polski, miasto przejął rząd pruski.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej z powodu znacznych zniszczeń i
niewielkiej liczby mieszkańców pozbawiono Frombork praw miejskich. Odzyskał je
dopiero w roku 1959.

Od czasów założenia życie mieszkańców miasta wiązało się głównie z rybołówstwem
i rolnictwem. Z biegiem lat powstawały tutaj warsztaty rzemieślnicze świadczące
głównie usługi dla kanoników i służby kościelnej. Już w średniowieczu
wymieniano funkcjonowanie we Fromborku cechów krawców, piekarzy, piwowarów oraz
gildii rybackiej. Po kilkakrotnych zniszczeniach zabudowy miejskiej w czasie
wojen szwedzkich rozpoczyna się w drugiej połowie wieku XVII upadek gospodarczy.

Pewne ożywienie daje się zauważyć po roku 1837, kiedy przeniesiono tutaj
siedzibę biskupstwa. Rozwój turystyki, który nastąpił w końcu wieku XIX,
spowodowany m.in. uruchomieniem w roku 1899 linii kolejowej, sprzyjał dalszemu
rozwojowi miasteczka jako znaczącego już ośrodka turystyczno-wypoczynkowego.
Powstało wówczas kilka hoteli, gospód i pensjonatów.

Zarówno warownia katedralna, otaczające ją kanonie, jak i miasto często
niszczono w licznych wojnach. II wojna światowa szczególnie ciężko doświadczyła
miasto. Front przetoczył się dolnym tarasem, dlatego Wzgórze Katedralne
poniosło mniejsze straty.


Operacja 1001-FromborkW latach 1966-1973 prowadzono odbudowę Fromborka, w
ramach akcji Związku Harcerstwa Polskiego pod kryptonimem "Operacja 1001

Wiesz, uciekła mi gdzieś stronka i nie mam zdjeć do tej pięknie opisanej
historii Fromborka.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Na ścianie domu carycy kompromitująca tablica
Na ścianie domu carycy kompromitująca tablica
Na ścianie domu carycy
Kompromitująca tablica


ZAMIAST uczyć historii, przeinacza podstawowe fakty z dziejów Polski. Mowa o tablicy pamiątkowej umieszczonej na ścianie domu, w którym urodziła się słynna caryca Katarzyna II. Błędy najpierw zauważył nauczyciel, który zwiedzał Szczecin z uczniami ze szkoły w podgryfickim Trzygłowie, a później do dyskusji włączył się prof. dr hab. Tadeusz Białecki.
Nauczyciel Zdzisław Skibicki podzielił się swoimi wątpliwościami z „Kurierem”. Oprowadzając uczniów po Szczecinie zauważył, że pamiątkowa tablica na ścianie domu przy ul. Farnej, znanego jako miejsce urodzenia księżniczki Zofii Augusty (późniejszej carycy Katarzyny II), zawiera dwa błędy. Chodzi o daty II i III rozbioru Polski.
– Nie w 1792 roku i w 1794, a w każdym przypadku o rok później – tak nas uczono... Tak my uczymy, a tu stoimy przed dylematem – jak wytłumaczyć to dzieciom? – mówił w ub. tygodniu „Kurierowi” Z. Skibicki.
Po artykule poświęconym tablicy do dyskusji włączył się historyk, prof. dr hab. Tadeusz Białecki. Jak się okazuje, znalazł on na tablicy jeszcze jeden błąd historyczny. „Katarzyna II nie była bynajmniej inicjatorką pierwszego rozbioru Polski (1772), jak napisano, lecz był nim Fryderyk II król pruski (Niemiec), który już w 1768 r. wyszedł z taką propozycją (...)" – pisze w liście do „Kuriera” prof. dr hab. T. Białecki. Według niego, caryca Katarzyna (też Niemka z pochodzenia) tylko skwapliwie skorzystała z tej sugestii i jako caryca Rosji podpisała ten akt. „Uprzednio pozyskano jeszcze do tego haniebnego czynu Austrię, którą 100 lat wcześniej uratował od tureckiej niewoli nasz Jan III Sobieski. Umieszczenie na jednej pamiątkowej tablicy tylu podstawowych błędów historycznych jest kompromitujące dla tych wszystkich, którzy brali udział w tym przedsięwzięciu, jako nieznających podstawowych faktów z dziejów naszej historii (i to nie tak stosunkowo dawnych)” – dodaje prof. T. Białecki. (żan) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Patriotyczna metamorfoza W.Bartoszewskiego.
Patriotyczna metamorfoza W.Bartoszewskiego.
Przypomniał w końcu sobie, że poza paszportem izraelskim posiada również
polski. To napawa pewnym optymizmem, ponieważ koszerna część Uni Wolności
bardzo przymila się obywatelom spod znaku trupiej czaszki i czarnego orła.

Utworzenie Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie to inicjatywa, nad którą
trzeba się szczególnie zastanowić. Nie jest to pomysł nowy. Pierwszy raz
zgłoszono go parę lat temu, ożył przed rokiem, gdy podjęła go przewodnicząca
Związku Wypędzonych, posłanka Erika Steinbach. Powstaje pytanie: Czemu służyć
ma takie centrum, czym powinno być, gdzie powinno być, kto powinien je
organizować? Nie tylko będąc Polakiem, ale i Europejczykiem, można mieć w tej
sprawie daleko idące wątpliwości.
Nie twierdzę, że nie należy wspominać przeszłości. Uważam natomiast, że formy
pamięci powinny być dopasowane do wymogów XXI w., do wspólnoty w Unii i
przyszłej drogi młodego i średniego pokolenia. Świadomie demonstracyjnie
powiedziałem niedawno, że my też moglibyśmy założyć centrum, które
zajmowałoby się historią polsko- -niemiecką od roku 1772, tj. od pierwszego
rozbioru Polski i wszystkiego, co w związku z tym potem nastąpiło, a więc
germanizacją, walką z Kościołem katolickim, losami dzieci wrzesińskich,
zakazem mówienia po polsku czy likwidacją polskich szkół. To nie epizody, ale
okresy życia kilku pokoleń. Jeśli Niemcy sobie tego życzą, my również możemy
badać przeszłość w takiej jednostronnej formie, z punktu widzenia interesów
jednej tradycji, jednego narodu i jednej pamięci. Mamy nawet bardzo dobrze
przygotowane do tego instytucje naukowe, np. Instytut Zachodni w Poznaniu,
który posiada bogatą dokumentację dotyczącą polityki Niemiec wobec Polski.
Tylko że ja jestem zwolennikiem terapii uzgodnionej między pacjentem a
lekarzem, a nie narzucenia komuś działania.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Patriotyczna metamorfoza W.Bartoszewskiego.
Utworzenie Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie to inicjatywa, nad którą
trzeba się szczególnie zastanowić. Nie jest to pomysł nowy. Pierwszy raz
zgłoszono go parę lat temu, ożył przed rokiem, gdy podjęła go przewodnicząca
Związku Wypędzonych, posłanka Erika Steinbach. Powstaje pytanie: Czemu służyć
ma takie centrum, czym powinno być, gdzie powinno być, kto powinien je
organizować? Nie tylko będąc Polakiem, ale i Europejczykiem, można mieć w tej
sprawie daleko idące wątpliwości.
Nie twierdzę, że nie należy wspominać przeszłości. Uważam natomiast, że formy
pamięci powinny być dopasowane do wymogów XXI w., do wspólnoty w Unii i
przyszłej drogi młodego i średniego pokolenia. Świadomie demonstracyjnie
powiedziałem niedawno, że my też moglibyśmy założyć centrum, które
zajmowałoby się historią polsko- -niemiecką od roku 1772, tj. od pierwszego
rozbioru Polski i wszystkiego, co w związku z tym potem nastąpiło, a więc
germanizacją, walką z Kościołem katolickim, losami dzieci wrzesińskich,
zakazem mówienia po polsku czy likwidacją polskich szkół. To nie epizody, ale
okresy życia kilku pokoleń. Jeśli Niemcy sobie tego życzą, my również możemy
badać przeszłość w takiej jednostronnej formie, z punktu widzenia interesów
jednej tradycji, jednego narodu i jednej pamięci. Mamy nawet bardzo dobrze
przygotowane do tego instytucje naukowe, np. Instytut Zachodni w Poznaniu,
który posiada bogatą dokumentację dotyczącą polityki Niemiec wobec Polski.
Tylko że ja jestem zwolennikiem terapii uzgodnionej między pacjentem a
lekarzem, a nie narzucenia komuś działania.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: W ramach bieżących ogłoszeń:
W ramach bieżących ogłoszeń:
Collegium Civitas
oraz
Polski Komitet do spraw UNESCO

zapraszają na debatę:

Rzeczpospolita wielokulturowa, wielojęzyczna:
dobrodziejstwo czy obciążenie?

Warszawa, 9 października 2008

Collegium Civitas, Aula A
Pałac Kultury i Nauki, XII piętro


Uczestnicy debaty przedstawią fenomen różnorodnej kulturowo
Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz będą dyskutowali nad jego
znaczeniem dla Polski i Europy. Zastanowią się, pod jakim względem w
dzisiejszych czasach dziedzictwo wielokulturowości stanowić może
pomoc lub przeszkodę w rozwoju Polski, w jej integracji we wspólnocie
Europy, w rozwiązywaniu problemów społecznych, a także nad pożytkiem
doświadczenia Rzeczypospolitej w rozwiązywaniu dzisiejszych problemów
Europy.

Program debaty:

16:30 – 16:45 Przywitanie gości i wprowadzenie do debaty
Edmund Wnuk-Lipiński, Jerzy Kłoczowski

16:45 – 17:15 Z badań nad różnorodnością kulturową dawnej
Rzeczypospolitej:
Mapa wyznaniowa Rzeczypospolitej przed pierwszym rozbiorem
Polski
Bogumił Szady

Panorama etniczno-wyznaniowa Rzeczypospolitej w XVI- XVIII wieku
Andrzej Gil

17:15 – 20:00 Dyskusja panelowa
Edmund Wnuk-Lipiński – prowadzenie
Rzeczpospolita: wielokulturowość czy przestrzeń spotkań
cywilizacyjnych?
Jan Kieniewicz

Pogranicza narodowościowe – w świadomości i w przestrzeni
Maciej Koźmiński

ok. 18:00 Przerwa na kawę
Dyskusji panelowej ciąg dalszy
Edmund Wnuk-Lipiński – prowadzenie
Orientalizm wspólnoty etnicznej i politycznej
Bogusław R. Zagórski

Współistnienie wyznań i religii: próby porozumienia i konflikty
Janusz Tazbir

Różnorodność kultur – dobrodziejstwo czy obciążenie?
Jerzy Kłoczowski

Dyskusja

20:00 Podsumowanie i zakończenie debaty

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pomieszanie
Pomieszanie
Dwóch masonów stojących na czele najpotężniejszych Państw Zachodu sprzedało
Polskę w Jałcie Stalinowi-zbrodniarzowi, by ją zniszczył ostatecznie. Gdy już
w 1956 r. okazało się to niemożliwe zaczęto powtarzać realizację planu Sasów,
przygotowywać się do nowego, kolejnego rozbioru Polski. Plan powstał w KC
PZPR i w lożach masońskich. Realizowali go komuniści i masoni z Klubu
Krzywego Koła. Przyłożył do niego rękę Edward Gierek uzależniając Polskę od
Zachodu i Mieczysław Rakowski, który przygotował projekt Traktatu o
Stowarzyszeniu Polski z Unia Europejską.
Okrągły stół Augusta Mocnego odnowił się i to pod tą samą nazwą.
Zapoczątkowany przez niego rozbiór gospodarczy Polski przypominający w każdym
szczególe pierwszy rozbiór Polski miał, z założenia trwać 15 lat i zakończyć
się kolejnym rozbiorem - wejściem Polski w struktury Unii Europejskiej.
Unia Europejska - nowy Babilon to realizacja marzeń masonów, marzeń
trwających ponad 200 lat o Państwie Człowieka - Stanach Zjednoczonych Europy.
W swojej książce "Unia Europejska -nowy Babilon" ukazuję zaskakującą zgodność
tego superpaństwa ze strukturą opisywanego w Piśmie Świętym i przez Doktorów
Kościoła Babilonu - państwa Księcia tego świata - szatana. Dlatego masoni
polscy pisali w początkach lat dziewięćdziesiątych, że Polska będzie ich
własnością gdy gwiazda masońska zajaśnieje nad nią jako nowa gwiazda
betlejemska dla Polaków, a zajaśnieje wtedy, gdy na fladze Unii Europejskiej
pojawi się nowa gwiazda masońska symbolizująca wejście Polski w struktury
Unii i poddanie jej w pełni i do końca zasadom masonerii.
Co to jest Babilon? Pisze o tym dużo św. Augustyn, który w takim Babilonie
już żył. Żył przecież w pogańskim państwie wyznaniowym - Cesarstwie Rzymskim -
Unii Europejskiej starożytności.
Pierwsza cecha Babilonu to "pomieszanie". Prawda miesza się z fałszem, dobro
ze złem. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Historia

Przyczyn rozbiorów Polski można doszukać się już w XVII wieku. Wtedy Polska prowadziła wojny z Rosją (1654-1667), Turcją (1667-1699) i Szwecją (potop 1655-1660) oraz powstanie Chmielnickiego (1648-1654). W państwie władza monarchów była znikoma, król nie mógł utrzymać zawodowej armii, nie było szansy na reformy, wybuchały bunty i rokosze. Skutkami tych wojen było zaprzestanie rozwoju gospodarczego. Spalone wsie, zniszczone plony pozbawiły utrzymania chłopów oraz załamały gospodarkę rolną. Miasta były palone, grabione, przez co tamtejsza ludność często emigrowała lub zaczynała uprawiać rolę. Jest to bilans XVII wieku, choć początki kolejnego też nie były dobre. Wtedy to nastąpiła wojna północna (1700-1721) przeciw Szwecji. Choć Polska oficjalnie nie brała w niej udziału to jej losy toczyły się na ziemiach polskich, przez co po wojnie zostały tylko same zniszczenia. Wtedy też zawiązała się konfederacja, która władze w kraju oddała królowi Szwecji Karolowi XII. Dopiero pierwszy rozbiór Polski i protekcja Rosjan „przywróciła” nam władze w kraju. Rosja, Austria i Prusy które w szybkim tempie stały się mocarstwami europejskimi, przez przeprowadzenie niezbędnych reform skarbowych, wojskowych i administracyjnych, stały się sprawnymi państwami z silną władzą królewską. Przez swoje wpływy mocarstwa próbowały utrzymać w Polsce chaos i nie dopuścić do reform. Traktat „trzech czarnych orłów” jest pierwszym przykładem ingerencji państw ościennych w sprawy Polski. Na jego mocy władze po Auguście II miał przejąć portugalski infant Don Emanuel. Władzę objął jednak kandydat popierany przez Francję Stanisław Leszczyński. Kolejnym przykładem ingerencji Rosji jest kolejny kandydat na tron Polski Stanisław Poniatowski. Ten licząc na protekcję carycy Katarzyny II chciał reformować kraj. Rosja widząc jego postępowanie wybrała wariant popierany przez Prusy czyli I rozbiór Polski (1773) pomiędzy Rosją, Austrią i Prusami. Skutkiem rozbiorów było utracenie około 210 tys. km2 . Wprowadzono prawa kardynalne, czyli liberum veto, wolną elekcję, prawo do wypowiedzenia posłuszeństwa królowi. Zatwierdzono też Radę Nieustającą. Dobrą stroną rozbioru było przeprowadzenie reform sądowniczych, oświaty i gospodarczych. Zostały założone nowe szkoły w których uczono praktycznych przedmiotów, powołano też Komisję Edukacji Narodowej. Groźba kolejnego rozbioru została oddalona. W planowaną wojnę rosyjsko-turecką, miała być wplątana Polska jako sojusznik carski. Wojnie sprzeciwiały się Prusy, które nie chciały aby pozycja Polski się wzmocniła, ponieważ obawiały się zawarcia koalicji przeciw niej. Wtedy w Polsce zezwolono na sejm, który okazał się nadzieją na reformy. Rosja podczas wojny z Turcją, a Austria wojny z Francją nie zwracały uwagi na sprawy Polskie. Wtedy na Sejmie Wielkim(1788-1792) została uchwalona Konstytucja 3 Maja. Jednak stronnictwo hetmańskie szybko zawiązało się w konfederacje w Targowicy przeciw konstytucji i władzy króla. Wezwały na pomoc wojska carskie. Mimo stawianego oporu król przystąpił do Targowicy i wkrótce po tym w Petersburgu została ogłoszona przez Prusy i Rosję kolejny rozbiór Polski.(1793). Skutkami tego rozbioru było przywrócenie Rady Nieustającej i praw kardynalnych, utrata suwerenności, wprowadzono zakaz prowadzenia samodzielnej polityki zagranicznej, zmniejszono liczbę wojska do 15 tyś., wprowadzono ostrą cenzurę i wysokie kary za naruszenie przepisów, zamknięto granicę, Rzeczypospolita oddała Rosji i Prusom najurodzajniejsze tereny rolnicze na zachodzie i wschodzie. Jednak najgorszym faktem stało się że król stał się „narzędziem” w rękach carycy. Polacy, gdy Tadeusz Kościuszko złożył oficjalną przysięgę na rynku krakowskim i wzniecił powstanie, uwierzyli że tylko walka może przynieść sukces i przywrócenie dawnej świetności państwa. Pomimo że powstanie ogarnęło cały kraj i wszystkie stany nie przyniosło oczekiwanych sukcesów. Jednak Fryderyk Wilhelm nie mogąc walczyć naraz z Francją i Polską, otworzył drogę dla rewolucji francuskiej. Kościuszko został pojmany i wywieziony do Petersburga. Trzy mocarstwa zaczęły zajmować ziemie polskie i z inicjatywy Austrii został podpisany III rozbiór Polski (1795) na mocy którego państwo Polskie przestało istnieć przez przeszło 100 lat, a nazwa Królestwo Polskie miała już nigdy nie być używana. Stanisław August Poniatowski abdykował i w 1798 roku zmarł.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Samoloty c.d.

Użytkownik Krzysztof Wilk <kw@bpsc.com.plw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:38D729E8.EEF11@bpsc.com.pl...

Radek Teklak napisał(a):

| Będę się upierał, spotkajmy się gdzieś przy


pivie/winie/wódce/kawie/soku -


| sf-f się spotyka, x-files się spotyka, film się spotyka, co *nas*
| wstrzymuje??? I po czymś takim nikt, nikomu, niczego nie będzie
zazdrościł
| :-P

Technicznie to może być trudne do zorganizowania (ale nie niemożliwe).
Może jak zrobi się cieplej umówimy się wszyscy w jednym miejscu...
Gdzieś
"na łonie"... Fajnie by było...


Sparafrazuję Sztaudyngera i zaświntuszę: Chciałbym się spotkać na łonie
natury. A jeszcze lepiej na łonie której. Zresztą, łono nieważne, ja w taki
projekt wchodzę, jak wilk do domku Babci.


| BTW: obgadaliśmy prawie cały pręgierz. Hi, hi, hi.
| Trzy dni moje uszy płoną, powiedzcie mi, że to od kawy i papierosów a
nie od
| obgadywania.

Ehm, ehm... Jasne, że to od kawy. ;-P


No i bardzo dobrze, a może niedobrze. Sam już stumaniałem. Od niedzieli
znowu odstawiłem kawę i papierosy, więc strzeżcie się panowie - teraz
dokładnie będę wiedział, że ktoś mnie obgaduje.


| No i jak tu ci nie zazdrościć. Ale ja też mam pomysł, dzisiaj dzień św.
| Patryka, mam zamiar poświętować. Od 19:00 będę w pubie Morgan's
(Warszawa).
| Jeżeli będzie tam ktoś oprócz mnie (z grupy), niech się ujawni. Ja to
będę
| ten łysy, wysoki (185) w czarnym polarze, z kuflem piwa w ręku i
papierosem
| w zębach. Do zobaczenia.

Ciekaw jestem, jak wypadła ta piątkowa impreza? Czy ktoś z grupy, oprócz
Radka, pojawił się na niej? Czy doszło do jakiś ekscesów, że nikt o tym
nie mówi? ;-)


Ekscesy były, jak najbardziej. Okazało się, że Morgan do swojej klubogospody
o nazwie Morgan's Pub nie wpuszcza ludzi, których językiem ojczystym jest
język inny niż angielski. Zmuszeni zatem (wraz z kolegami) zostaliśmy do
udania się do Irish Pub na Miodowej. Było bardzo ładnie, piwo, kobiety,
muzyka w wykonaniu zacnych grajków, no jednym słowem zabawa. A skończyło się
naprawdę ładnie, ale o tym sza... Jeden mały zgrzyt, cóś tych Irlandczyków i
Irlandek mało było ;-)


BTW: korzystając z okazji piętnuję offtopicowo uczestników sondy
ulicznej prowadzonej przez Jeya Leno w jakimś mieście w USA. Wiem, że
to miało być do śmiechu i w ogóle, ale jeżeli ci ludzie faktycznie
mieli takie wyobrażenie o Irlandii, Św. Patryku i obchodach Zielonego
Święta, to zasługują na wyjątkowe piętno (na pytanie: "Co piją
Irlandczycy?" ktoś po dłuższej chwili odpowiedział: "Szkocką.";
Q: "Gdzie leży Irlandia?", A: "W Europie południowo-zachodniej." itp.).


Eee tam, oni ci Amerykanie są w ogóle w ankietach kiepscy, więc flekowanie
ich akurat za Irlandię nie ma większego sensu. Zresztą, podobno oni nawet o
swoim kraju za dużo nie wiedzą (ale to akurat mogą być podłe kalumnie). A z
nieco innej beczki: w Polsce spora część odpytanych w sondzie ulicznej osób,
nie była w stanie rozpoznać / przyporządkować numerów alarmowych do
odpowiednich służb np. 998 hm... to chyba będzie karetka pogotowia. Aż mnie
zgięło - przecież nie pytali o datę pierwszego rozbioru Polski. Teraz
pamiętam o tym, żeby nie zemdleć na ulicy - jeszcze mnie strażacy zaczną
cucić wodą z węża.

Radek MWZ Peace III

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Europa powinna pomóc Amerykanom w Iraku - pisze...
Gość portalu: java4 napisał(a):

> Przeświadczenie że jedno państwo, nawet tzw. mocarstwo
uniwersalne jak USA,
> jest w stanie zaprowadzić w świecie pokój zgodnie ze swoim
wyobrażeniem, jest
> nie tylko nierealne, ale przede wszystkim naiwne. Dotychczas
nie udało sie to
> jeszcze nikomu : przeminęły Asyria, Babilonia, Medo - Persja,
Grecja Aleksandra
>
> Macedońskiego, Rzym, Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego,
imperium Napoleona
>
> Bonapartego, wreszcie Rzesza Niemiecka. Wszystkie te twory
rozsypały sie w pył

Tylko jednego nie wziales pod uwage - Ameryka jako jedyna ma
wszelkie walory ku temu, zeby takim mocarstwem (po)zostac.
Pomijajac miazdzaca przewage militarna, naukowa, ekonomiczna itd,
pomijajac rewelacyjne ze strategicznego punktu widzenia polozenie
geopolityczne (miedzy biednym i przyjaznym Meksykiem a bogata, w
90% uzalezniona od USA, przyjazna i niezbyt silna Kanada).
Pomijajac, ze nastepne najbogatsze w kolejce panstwa nie sa moze
zawsze przyjazne ale na pewno nie wrogie (bo to dzieki USA GBR,
Japonia, Niemcy, Francja osiagnely taki potencjal). Prawdziwi
wrogowie Ameryki moga posluzyc sie jedynie terrorem ale z tym
aktualnie USA walczy. Nikt nie jest przez Amerykanow zniewolony
(poza spora grupka antyglobalistow ;) ) i nikt tak naprawde sie
przeciw niej nie buntuje. Porownanie Ameryki, ktora wyslala ludzi
na Ksiezyc, z Rzymianami, ktorych zniszczyla ich wlasna potega
(jedna z glownych przyczyn upadku CR upatruje sie w slabej
komunikacji miedzy Rzymem a prowincja, slaba komunikacja wynikala
z wielkich odleglosci a wielkie odleglosci z wielkiej
powierzchni), wydaje sie wiec naduzyciem.


> i to samo kiedyś musi się stać także z Ameryką - na to nie ma
rady, tak
> bezlitośnie toczy się historia, czy politycy tego chcą, czy
nie.Nie będzie
> wymarzonego Pax Americana, ani pod rzadami Busha, ani jego
następców.
> Jeśli chodzi o pomoc w ramach tzw. "walki o wolność naszą i
waszą" to POlacy
> wiele razy juz to ćwiczyli - zawsze z opłakanym skutkiem.
Przypomnę tylko
> niektóre przypadki.
> Odsiecz Wiedeńska - niecałe 90 lat po wyprawie Sobieskiego
wnuczka cesarza
> Leopolda zainicjowała pierwszy rozbiór Polski. W czasach
napoleońskich (na
> marginesie - Bonaparte był jednym z największych szubrawców w
historii świata)
> epizod na San Domingo kosztował "tylko" ok. 5 000 ofiar. Czego
szukał
> Kozietulski pod Somosierrą tego do dzisiaj nikt nie wie, bo na
pewno pomoc
> Bonapartemu w zniewoleniu Hiszpanów, po to by mógł obsadzić na
tronie jednego
> ze swoich zachłannych krewniaków, nie nie była postępowaniem
szlachetnym.
> Następna kwestia : to Amerykanie sami prokurują sobie kłopoty
w różnych
> częśćiach świata, kierując się prawdopodobnie przekonaniem o
swojej
> ponadczasowej misji. A potem trzeba zmykać tchórzliwie na
przykład z dachu
> ambasady w Sajgonie, który to żałosny obrazek emitowała na żywo
większość
> telewizji na świecie.
> Chiny i tak kiedyś przyłączą ponownie Formozę, oni umieją
czekać, dwieście czy
> trzysta lat w życiu tak licznego narodu to prawie mgnienie
oka.Jeśli chodzi o
> Kolumbię to widocznie władzom USA nie zależy na zlikwidowaniu
jednego z
> rozsadników światowego narkobiznesu. Dlaczego ? - nawet małe
dzieci w Bronxie
> znają odpowiedź.
>
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zobaczyliśmy w Ukraińcach ludzi, którzy walczą ...
Ot taka sobie refleksja i przypomnienie.
Czolem Wszystkim,

jakis czas temu wdalem sie w polemike z takim jednym facetem z USA. Wydaje mi
sie, ze zarowno jego glos, jak i moj pasuja do toczacej sie tutaj dyskusji i
dlatego pozwalam sobie je przypomniec. A tak na marginesie - czemu
ten "profesor historii" nie napisze o sobie na przyklad "profesor fizyki"
albo "profesor chemii"? No czemu?

Pozdrawiam,

Jarek

Wolyn 1943-2004 napisal:
"...szcze Ukraina nie zginela" - wola (po ukrainsku)
przedstawiciel ukraińskiej opozycji w Sejmie.
A mnie przechodza dreszcze. Z tym haslem w roku 1943
na Wolyniu, Ukraincy wyrzneli 60 tysiecy Polakow,
wykazujac przy tym wirtuozerie zbrodni
- co najmniej 136 metod tortur - pisze dr Aleksander Korman w
swoim referacie "Ukrainska Powstancza Armia na terenach II
Rzeczypospolitej Polskiej i jej stosunek do ludnoÊci polskiej" ,
opublikowanym w czasopiÊmie "Na Rubiezy" Nr 35/1999.
"Depolonizacja ziem wschodnich, rozpoczeta jeszcze za czasów I
Rzeczypospolitej Polskiej, od pierwszego rozbioru Polski -1772
roku przez zaborców: rosyjskiego i austriackiego, by∏a póêniej
konsekwentnie stosowana i zakoƒczona ju˝ na terytorium II
Rzeczypospolitej Polskiej przez terrorystów OUN-UPA, w zasadzie
w roku 1945.
Jest rzecza jasna, ze obecny entuzjazm niektorych srodowisk w Polsce nie jest
powodowany "tradycyjna przyjaznia polsko-ukrainska". Nalezy z przykroscia
przypomniec, ze podgrzewanie podobnego entuzjazmu doprowadzilo do wojny
domowej w bylej Jugoslawi. W kraju, w ktorym srednia pensja wynosi 50 euro,
za tani pieniadz da sie zdestabilizowac kazdy rzad, legalny i nielegalny.
Jesli obecnie zadna ze stron nie popusci, a w szczegolnosci Rosja,
bedziemy mieli wojne, jak 2+2=4, nowa wirtuozerie zbrodni, a takze uchodzcow i
nowe niezaplanowane wydatki.

Moja odpowiedz:
Drogi Wolyniu 1943,

to o czym piszesz, to oczywiscie prawda - tylko co z tego. W latach 1655-1660,
w wyniku wojny ze Szwecja, Polska doswiadczyla wiekszych strat (relatywnie
rzecz biorac i okrucienstw (z wyjatkiem obozow koncentracyjnych) niz w czasie
II wojny swiatowej. Czy z tego wniosek, ze powinnismy nienawidziec Szwedow albo
wyprawic sie na Uppsale, bo przeciez co nieco z zagrabionych w Polsce skarbow
kultury narodowej by sie tam znalazlo. Wiesz tak sie sklada, ze moja rodzina
spedzila wojne w Lucku. W 1943 roku dziadek po nocach stal z siekiera przy
drzwiach modlac sie, zeby to jeszcze nie tego dnia Ukraincy przyszli zamordowac
jego, bacie i moja mame, ktora miala wtedy trzy lata. Wiele razy rozmawialem z
moimi bliskimi na temat wydarzen sprzed 61 lat. Dzisiaj jednak Ci ludzie,
ktorzy osobiscie doswiadczyli skutkow nienawisci Ukraincow do Polakow uwazaja,
ze naszym sasiadom trzeba pomoc i byc z nimi solidarnymi. Nie sadze, by
kierowaly nimi chwilowe emocje, jakies takie "nierozsadne" rozzewnienie.

Rozne rzeczy mozna wypisywac - szczegolnie zza oceanu, czego Ci nie tyle nie
wypominam, ile zwracam uwage na specyficzna perspektywe - o "podgrzewaniu
podobnego entuzjazmu", co rzekomo "doprowadzilo do wojny w bylej Jugoslawii" na
ten przyklad. Mi wydaje sie, ze do tamtej wojny doprowadzilo zupelnie co
innego, a mianowicie: komunonacjonalizm Serbow oraz slamazarna reakcja
wspolnoty miedzynarodowej.

Jesli chodzi o mozliwosc wojny na Ukrainie, to mam nadzieje, ze do niej nie
dojdzie, poniewaz jednak Europa (w szczegolnosci) czegos sie chyba jednak
nauczyla - tego, ze z komuna i nacjonalizmem mozna rozmawiac tylko z pozycji
sily. Rozmowy w Putina w UE swiadcza wlasnie o tym. Gdyby jednak rzeczywiscie
doszlo do wybuchu - no trudno: my w Polsce na ten przyklad nie znamy pojecia
pokoju za wszelka cene, a wolnosc czasem trzeba mierzyc krzyzami. I Niemcy, i
Ruscy, i Ukraincy, i Czesi zarabac musieli nas 6 milionow i co - i nic.
Przezylismy i mieszkamy dzis u siebie i wszyscy moga nam skoczyc. Jasne sa
afery, szpiedzy, krzywy dach, ale i w USA, i w innych krajach sa afery szpiedzy
i krzywe kominy.

Natomiast jesli chodzi o wydatki - wiesz, mieszkalem 29 miesiecy w USA. Jak
wydarzyl sie zamach z 11 wrzesnia 2001 roku to ukuto popularne haslo "United we
stand". Nie wiem czemu, ale wciaz powracala mi do glowy natretna mysl. Znalem
mnostwo roznych ludzi: profesorow, polonusow, tzw zwyklych ludzi i wciaz
zastanawialem sie z kim lub z czym sa ci Amerykanie solidarni i zjednoczeni,
jak juz mija entuzjazm i przestaja machac chorogiewkami i lapac sie za serce,
gdy graja hymn. Otoz niezmiennie odpowiadalem sobie - z wlasnym portfelem. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zgubne skutki klerykalizacji Polski
Zgubne skutki klerykalizacji Polski
Nie zasługi, lecz szkodliwość widzieli: Joachim Lelewel, Józef Ignacy
Kraszewski, Juliusz Słowacki, Seweryn Goszczyński, Bronisław Trentowski,
Narcyza Żmichowska, Stanisław Wyspiański, Stanisław Witkiewicz, Stanisław
Ignacy Witkiewicz, Witold Gombrowicz. Nikt, z Ciemnogrodu nawet, nie odmówi
tym ludziom rozsądku.
"Zasługi" Kościoła katolickiego dla Polski przypomniałem pokrótce w moich
publikacjach: Mit polski - Zadruga i Filozofia polska - Zadruga. Obecnie
zamierzam rozszerzyć nieco ten temat.
Szkodliwość Kościoła katolickiego w Polsce poczęła być jaskrawo groźna
dopiero po XVI wieku, po zwycięstwie kontrreformacji, kiedy ze szkół
jezuickich masowo począł wychodzić polakatolik: nie Polak, lecz katolik, nie
obywatel, lecz łacinnik, typ ludzki absolutnie niezdolny do rządzenia
państwem, zwłaszcza państwem wielonarodowym. Od XVII wieku rozpoczyna się
tragedia I Rzeczypospolitej.
W tej tragedii Kościół katolicki występuje jako demon zła. Groza widowiska
polega na tym, że w oczach polakatolika demon ten uchodzi za opatrznościowego
dobroczyńcę! Jemu właśnie polakatolik dziękuje za zasługi dla Polski!
O tych "zasługach" niechaj mówią fakty.
***
Po wybuchu powstania na Ukrainie, do którego walnie przyczynili się Skargi,
Hozjusze, Kuncewicze, Bobole, po klęskach wojsk koronnych, stanął w roku 1649
trudny pokój ze zwycięską Kozaczyzną Chmielnickiego. Ugoda zborowska
punktowała, jako jeden z podstawowych warunków, przyznanie hierarchii
prawosławnej czterech miejsc w senacie Rzeczypospolitej. W jej żywotnym
interesie leżało, by przeobraziła się w Rzeczpospolitą trojga narodów.
Ale Rzym storpedował traktat zborowski. Nuncjusz papieski Jan de Torres
zadbał o to, ażeby biskupi katoliccy, z urzędu zasiadający w senacie państwa
polskiego, założyli stanowczy i skuteczny protest - "odgrażając się wyniść
wszyscy z senatu." Tym biskupom, którzy się wyróżnili w owej akcji, nuncjusz
złożył podziękowanie.1)
Znowu więc rozgorzała wojna. Potrzebne były pieniądze na wojsko. "Wszystkie
sejmiki uznały, że duchowieństwo powinno bezwzględnie uczestniczyć w
wydatkach na obronę państwa. Sprawa ta miała swoje głębokie uzasadnienie.
Duchowieństwo tradycyjnie wolne od opodatkowania uchylało się od
jakichkolwiek świadczeń na wojnę od początku powstania na Ukrainie. Jeszcze
na sejmie koronacyjnym zdołało się oprzeć ostrym żądaniom w tej mierze."2)
***
W roku 1768 sejm pod naciskiem Rosji przyznał różnowiercom równouprawnienie.
Historyk Władysław Smoleński zanotował mimochodem, że "...Klemens XIV
zachęcał do skasowania praw z roku 1768..." Zachęcał. Nieco więcej o tym
papieżu wzmiankuje obcy autor. "W instrukcji dla nuncjusza Garampi w
Warszawie papież pisał: >>Co szczególnie zatrważa nas, to nie tyle plany
zagranicznych ministrów, ile lekkomyślność i obojętność katolików, a
zwłaszcza biskupów. Napominamy bardziej patriotycznych spośród biskupów, by
nie występowali tak mocno z powodu własnych, choćby najbardziej oczywistych i
ciężkich uraz, lecz by przypomnieli sobie, że są w pierwszym rzędzie
katolikami, a potem dopiero Polakami.<<"3)
Ciemnej szlachcie nie trzeba było więcej zachęt. W tymże roku zawiązuje się w
Barze konfederacja "prawowiernych chrześcijan katolickich rzymskich."4)
Konfederacja Barska była imprezą wyłącznie katolicką, miłą Rzymowi i z jego
poduszczeń podjętą, a dla państwa zgubną. Przyśpieszyła pierwszy rozbiór
Polski. Później szereg barzan znajdzie się w ultrakatolickiej Targowicy.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: i tu o zdrajcach mowa... (za ND)
cd. 2); "Ratyfikacja przez Rzeczypospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej
wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa
dotyczy: - integralności państwa lub zmiany jego granic; - znacznego obciążenia
państwa pod względem finansowym" (Art. 84, punkt 1, podpunkty 1/ i 5/).
Po 1997 r. pierwszy rozbiór Polski zaczął się pogłębiać i rozszerzać. W pewnym
momencie Sejm przyjął, że nie będzie uchwalał praw niezgodnych z prawem Unii
Europejskiej.
Drugi rozbiór Polski będzie miał miejsce, gdy Polska wstąpi do UE. Trzeci
nastąpi w kilka lat później, gdy kompetencje organów Unii wzrosną w takim
stopniu (co już jest zapowiadane), że przejmą całkowicie wszelkie uprawnienia
państw członkowskich.


Rzucają sprawę polską

Zwolennicy bezwarunkowego wepchnięcia Polski do UE stosują tylko
cztery "argumenty":
1. To konieczność.
2. Jeżeli nie Unia, to co? Białoruś?
3. Będziemy w Europie.
4. Po wstąpieniu Polski do Unii wzrośnie dobrobyt w naszym kraju.
Za pierwszym i drugim "argumentem" kryją się te same przesłanki, jakie
przyjmowali zdrajcy sprzed ponad 200 lat, przesłanki kolaborantów i tchórzy
uznających, że nie ma żadnej szansy na przetrwanie Polski w aktualnej sytuacji
politycznej. Jeżeli wcześniej Polacy rozumowaliby podobnie, Polski dawno by już
nie było. Argumentując w ten sposób, Polacy lat trzydziestych XX w. poddaliby
się sami władzy Hitlera i Stalina. W jaki sposób Bóg, świat i historia
oceniliby wtedy Polskę?
Trzeci argument jest śmieszny i żałosny. Nasza europejskość związana jest z
naszą spuścizną kulturową i naszą historią, obecnym naszym kształtem
cywilizacyjnym i kulturowym, a nie z rezygnacją z bytu państwowego na rzecz
wcale nieeuropejskiego w swej istocie tworu zachodnioeuropejskiej lewicy.
Czwarty argument można nazwać judaszowym. Ani Polska, ani Polacy nie są na
sprzedaż. Nawet gdyby wejście Polski do Unii polepszyło materialny byt wielu
Polaków (co raczej należy włożyć między bajki), nie byłaby to godna propozycja;
propozycja, którą może przyjąć człowiek uczciwy, człowiek honoru. Byli tacy
Polacy, którzy w czasie okupacji hitlerowskiej podpisywali judaszowy papier i
zostawali folksdojczami. Ich byt materialny natychmiast się poprawiał. Czy
warto ich naśladować? Jest w Polsce wiele młodych żon i matek, które wraz z
mężami i dziećmi żyją w skrajnym ubóstwie. Czy mają wyjść na ulicę lub stanąć
na skraju szosy i zostać prostytutkami? To przecież na pewno polepszyłoby ich
byt materialny.
Zdrada, jak nas uczy nasza własna historia, często rodziła się z egoizmu. Tak
pisał ongiś Józef Ignacy Kraszewski: "Szlachta dla ocalenia siebie odstępuje od
narodowości, staje po stronie siły a opuszcza szeregi i dla stanowiska a
przywileju gotowa sprawę polską rzucić". Marian Zdziechowski pisał w tamtych
czasach w "Głosie Narodu": "U tylu ziemian śpi na dnie ich sumienia uczucie
patriotyczne pogrążone w letargicznym odrętwieniu, że kult Ojczyzny zastąpiony
tam został kultem siły i że złowrogim blaskiem tej siły olśnieni, gotowi są
tarzać się przed nią w niewolniczym zachwycie".
Czy historia się nie powtarza? Nie dajmy się jej powtórzyć do końca. Jeśli się
jednak do końca powtórzy, musi znowu w Polsce znaleźć się ktoś, kto o nią się
będzie aż do zwycięstwa upominał. Ci, którzy dziś będą świadomi tej zdrady,
mającej miejsce na naszych oczach, jutro będą zdolni zniweczyć jej skutki albo
przynajmniej wychować swojej dzieci i wnuki w taki sposób, aby to za ich sprawą
Polska ponownie się odrodziła.
dr Stanisław Krajski

Rezygnacja każdego stowarzyszonego narodu z części suwerenności własnego
parlamentu na rzecz wspólnego dobra da się usprawiedliwić jedynie wówczas, gdy
przystępuje on do unii narodów opartej na wspólnie wyznawanych i
przestrzeganych wartościach chrześcijańskich oraz równych prawach. Jest
oczywiste, że taka zasada nie obowiązuje w stosunkach Polski z Unią Europejską,
dlatego dobrowolny udział w demontażu własnej niepodległości na jej rzecz jest
zwykłym aktem zdrady.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Apel przeciwko wejściu Polski do UE

> W Niemczech w szkole uczymy się, że pierwszy rozbiór Polski
był
> wynalazkiem Polaków, że Wasi magnaci sami zaproponowali to
Rosji
> i Prusom.

wlasnie rozmawialem przed sekunda ze znajomym niemcem,
studentem, spytalem go dokladnie o to. Powyzsze stwierdzenie
jest klamstwem.

<ciach>

< "Jak nie
> Unia, to Białoruś",

Historia dowodzi, ze najskutecznijsze sojusze zawiera sie z
panstwami osciennymi. Oprocz panstw Unii z Polska beda
graniczyc: Ukraina, Bialorus i Rosja. Czy moze unia z Meksykiem
i USA? Ze wzgledu na odleglosc, niewielka wymiane handlowa jest
to pomysl nierealny. A moze Polska chce byc sama? Z historii
znamy juz takie okresy gdy bylismy sami-na zdrowie nam to nie
wyszlo.

<ciach>

> o budowaniu dróg w Finlandii, o

Pisze z Finlandii. Kraj ten jest w Unii dopiero 5 lat.
Przewazaja opinie zadowolenia. Zyjac tutaj czuje sie
Europejczykiem. Finlandia dynamicznie sie rozwija, utrzymuje
zywiolowe kontakty z innymi krajami-naukowe i gospodarcze. Finom
jest coraz lepiej. Maja swoje problemy, ktoz ich nie ma, ale
wszystko zmierza ku lepszemu.

<ciach>

> Prawie 90 proc. Waszych banków jest już w rękach
obcokrajowców.
> Tak samo kluczowe pozycje w handlu i przemyśle. Polski
przemysł
> spożywczy jest prawie całkowicie wyprzedany. To samo czeka
> wkrótce całą gospodarkę energetyczną, telekomunikację. Prasa
> regionalna na obszarach ziem odzyskanych pozostaje prawie bez
> wyjątku w rękach akurat Niemców.

Osobiscie tez wolalbym, aby przemysl polski byl w polskich
rekach, jednak nie przeszkadza mi jesli jest w innych o ile:
placi podatki w Polsce, inwestuje w Polsce i daje prace Polakom.
Wlasciciel moze byc nawet z Haiti byle by spelnial te warunki.
Wbrew temu co mysla eurosceptycy, caly swiat wcale nie czycha na
nasza suwerennosc. Wykupujac banki i przemysl liczy na zysk a
nie na pozbawianie wolnosci. Ich zysk moze byc tez naszym
zyskiem.

> Wiele tysięcy hektarów Waszej
> ziemi jest w rękach Holendrów, Niemców, Duńczyków, Anglików,
> Belgów.

Konkretne liczby prosze. Wiele tysiecy hektarow to przedial od 2
000 do 999 000. Mysle ze raczej w dolnej granicy, co jest bardzo
niewiele.

<ciach>
> niedouki, ksenofoby, ciemniaki.

Epitety takie pod adresem eurosceptykow sa oczywiscie nie na
miejscu. Uwazam, ze piszacy eurosceptycy naleza do dwoch
kategorii:
1. Manipulatorzy opinia publiczna, ktorzy na poskich obawach
wobec Unii chca zbic polityczny kapital
2. Ci ktorzy dali sie zmanipulowac
<ciach>

>Pieniędzy z Unii nie było i nie będzie - oprócz
> zwykłej jałmużny,

,,Pieniadze z Unii'' to nie tylko socjalistyczne doplaty, to
takze trudno policzalny zyska za uczestnictwo w globalnym
postepie, zysk z modernizacji kraju z pozbycia sie narodowych
kompleksow i wyzwolenia gospodarnosci.
ale deficyt handlowy z Piętnastką w wysokości
<ciach>
<ciach>

> Potwierdza to tylko jeden fakt: znów próbuje się ujarzmić
> Polskę -

Paranoja, ja sie nie czuje w najmniejszym stopniu zniewolony
przez tych wszytskich Niemcow wykupujacych banki. czuje sie
troche zniewolony, bo nie moge zaczac pracowac tam gdzie chce,
bo nie jestesmy w Unii.

> w porównaniu z Millerem - ulepiony z miękkiej gliny. Samo
> jego nazwisko powinno już Polakom powiedzieć, czego mogą
> oczekiwać po jego propagandzie.

premier Miller ma przeszlosc komunistyczna, ktorej powinien sie
wstydzic. Jest czlowiekiem, ktory w moim mniemaniu, nie powinien
rzadzic krajem, jednak to kim jest nie ma nic wspolnego z
korzysciami przystapienia do UE

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Osetia chce być częścią Rosji
wszyscy "na prośbę" i "dobrowolnie" ..
przyłączają się do Więzienia Narodów !
======================================
"Dzięki wspólnocie interesów i bliskości religijnej możliwe stało się zawarcie w
1783 roku traktatu o przymierzy i protekcji pomiędzy władcą wschodniej Gruzji
Iraklim II ,a Katarzyną II.
W myśl zapisów umowy, Rosja była zobowiązana do ochrony niepodległości Królestwa
Kartlii i Kachetii ,a w razie najazdu państw islamskich miała udzielić mu
właściwej pomocy wojskowej. W zamian wschodnia Gruzja zrezygnowała z własnej
polityki
zagranicznej i uzależniła intronizację swoich władców od zdania dworu
rosyjskiego , choć zachowała pełną swobodę w polityce wewnętrznej.
Jak pisze W. Materski „W myśl zasady pacta sunt servanda jej [Gruzji] pozycja
uległa radykalnej poprawie. Nie doceniono jednak imperialnej zachłanności
polityki rosyjskiej, nie wyciągnięto wniosków z pierwszego rozbioru Polski, choć
wydarzenie to było w Tbilisi znane. Na rezultaty nie czekano długo.

Z zajęciem Gruzji przez Rosję ściśle wiąże ostatni wielki najazd państwa
perskiego , który miał miejsce w ostatnim dziesięcioleciu XVIII wieku. W
opracowaniach historycznych
można spotkać opinię, Ŝe ów napaść została sprowokowana zawiązaniem przez
perskiego wasala – Gruzję sojuszu z imperium carów. Wojska Agi Muhammada chana
walczyły
„z okrucieństwem graniczącym z sadyzmem” rujnując miasta, wsie, niszcząc Tbilisi
i mordując około 20% mieszkańców wschodniej Gruzji. Nie dotrzymawszy swoich
zobowiązań Rosjanie wysłali z opóźnieniem jedynie dwutysięczny oddział, który
jednak szybko się wycofał. Dopiero po powrocie wojsk perskich do swego kraju
zaczęły masowo
napływać oddziały rosyjskie, co sparaliŜowało działania Giorgia XII, który
podjął próbę odbudowy kraju i zabezpieczenia granic poprzez próbę zawarcia
porozumień z Persją i Turcją.

Gdy wkrótce zmarł Giorgi XII Rosjanie zablokowali koronację jego syna Dawida ,
rodzinę królewską wraz z prawowitym spadkobiercą korony deportowali w głąb Rosji
, rozwiązali rodzime instytucje administracji wprowadzając rosyjskie rozwiązania
oraz poddali
represjom dwór i elity polityczne. Proces bezprawnej inkorporacji Królestwa
Wschodniej Gruzji dopełnił w 1801 r. manifest Aleksandra I, obwieszczający
światu , że „na prośbę królestw Kartlii i Kachetii zostały one włączone do
państwa rosyjskiego”.

W kolejnych latach imperium carów zajęło kolejne gruzińskie państewka. Wkrótce
uwięziono króla Imeretii Solomona II a wojsko sterroryzowało jego kraj. W 1810
r. kolejny
manifest Aleksandra I głosił „dobrowolne” przyłączenie zachodniej Gruzji do
Rosji. W 1828 r. Imperium Rosyjskie anektowało księstwo Gurii, w 1857 r.
Księstwa Megrelii i Swanetii ,a w 1864 Abchazji.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Coś dla urbanistów
Coś dla urbanistów
miasta.gazeta.pl/poznan/1,36024,3421651.html

Ogłasza te wszystkie prawdy Andreas czy już raczej Andrzej Billert?

- Mam kuzyna Andrzeja, fachowca od dróg rowerowych. Mylą nas stale, więc
zostanę Andreasem. Tak mam zresztą w metryce. Urodziłem się w 1944 r. na
terenie wcielonym do Rzeszy; należeliśmy do mniejszości niemieckiej. Moja
rodzina przybyła na teren między Gdańskiem, Piłą a Bydgoszczą w końcu XVIII
w., po pierwszym rozbiorze Polski. Drugie lub trzecie pokolenie po
przyjeździe mówiło już jednak dwoma językami: polskim i niemieckim, "wżeniało
się" w polskość. Niemcy "właściwe" były dla nas czymś bardzo odległym.
Powiązanie z kulturą niemiecką było przez język, książki i tradycję, a
integracja z Polską - bardzo silna. Gdy granica przesunęła się po wojnie, nie
przeszkodziło nam to być obywatelami polskimi. Tego wymagał porządek, do
którego - jak wiadomo - tradycja niemiecka przywiązuje wielką wagę.

A teraz kontynuuje Pan tradycję, działając po obu stronach granicy.

- Rzeczywiście, choć żona i dzieci mieszkają tutaj. To jest zresztą bardzo
ciekawe: nie ma dwóch tak bardzo spokrewnionych narodów jak Niemcy i Polacy.
Tyle samo Kowalskich w Niemczech co Schmidtów w Polsce. Genetycznych powiązań
jest więc sporo, począwszy od niemieckich matek polskich Piastów. Wymiany
myśli i doświadczeń - zadziwiająco mało. Zupełnie inne jest postrzeganie
państwa i polityki przestrzennej. Polski silny indywidualizm nie sprzyja
często dobrej organizacji. Sami Polacy twierdzą nawet, że mają trudności z
egzekwowaniem prawa. Można nieco przewrotnie stwierdzić, że obowiązuje wciąż
myślenie w duchu plemienne i szlacheckie: To jest mój gródek i mogę w nim
robić, co zechcę.

A co? Może nie wolno? Kto nam zabroni?

- W zasadzie: Wolnoć Tomku w swoim domku. Nikt Polakom nie zabrania żyć w
miastach gorszych niż inni Europejczycy. Można przecież robić wszystko po
swojemu. W zakresie planowania przestrzennego Unia Europejska nie może w
końcu Polsce dawać jakichkolwiek przepisów. Oferuje jednak metody działania,
m.in. zintegrowane plany rozwoju, na które wpływ mają lokalne społeczności,
które gwarantują, że unijne pieniądze na rozwój miast dadzą jak najlepsze
efekty. Każdy polityk, który z nich skorzysta i dosiądzie białego konia pod
nazwą rewitalizacja, może zajechać bardzo daleko. Zrobi karierę, a przy
okazji wybroni polskie miasta przed zagrażającym im zepchnięciem na margines
wielkiej rodziny europejskich miast.

* Dr Andreas Billert (ur. 1944), historyk sztuki, jest znanym w Niemczech
specjalistą w dziedzinie rewitalizacji miast. Kierował m.in. rewitalizacją
starówki w Lubece i Frankfurtu nad Odrą. Urodził się w Toruniu, obecnie - po
25-letnim pobycie w Niemczech - wrócił na stałe do Poznania. Wykładowca
Europa - Universitaet Viadrina we Frankfurcie n. Odrą i Uniwersytetu im. A.
Mickiewicza - Collegium Polonicum w Słubicach.


Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Cos na wesoło ;-)
Cos na wesoło ;-)
Mamusiu, mogę ciasteczko?
> > > - Dobrze, ale umyj rączki.
> > > - Ale ja nie mam rączek!
> > > - Nie ma rączek, nie ma ciasteczek!!!
> > >
> > >
> > > - Tato, w parku znowu jakiś facet mnie zaczepiał,
> > > obmacywał...
> > > - To trzeba było uciekać, synku!
> > > - W szpilkach???... po żwirze???
> > >
> > > Pani w szkole kazała napisać wypracowanie ze
> > > słowem "prawdopodobnie".
> > > Jaś napisał: "Ojciec wziął gazetę i poszedł do kibla.
> Prawdopodobnie
> > > będzie srał bo czytać nie umie"
> > >
> > >
> > > Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
> > > Ż: Piłeś?
> > > M: No coś ty, ani kropelki.
> > > Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
> > > M: Nie piłem.
> > > Ż: Powiedz Gibraltar.
> > > M: Piłem.
> > >
> > > Mały mol po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju.
> Wyleciał
> z
> > > szafy, zrobił rundkę i
> > > wrócił na płaszczyk.
> > > Stary mol zapytał:
> > > - I jak poszło?
> > > - Chyba ok. Wszyscy klaskali...
> > >
> > >
> > >
> > > Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
> > > - Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
> > > Wstaje Jasiu i mówi: - Na 99% to jest wiewiórka, ale jak
> > > siostrę znam, to może być Jezus.
> > >
> > >
> > > W szkole:
> > > > - Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór
> > > polski?- pyta
> > > > nauczyciel
> > > > - Nie wiem.
> > > > - A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
> > > > - Nie pamiętam
> > > > - To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
> > > > - Ja kaloryfer naprawiam.
> > > >
> > > >
> > > > Płynie ślepy i jednoręki łódką przez Atlantyk. Jednoręki
> > > wiosłuje jak
> > > > może ale przyszła fala i porwała mu wiosło więc krzyknął:
> > > > - No to k***a dopłyneliśmy!
> > > > Ślepy wysiadł...
> > > >
> > > >
> > > > Lord wchodzi do domu i na środku pokoju widzi kupe! Woła:
> > > > - Janie!
> > > > A Jan:
> > > > - Ja też nie!
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym.
> > > Przechodzi
> > > > obok chłopak i jej mówi:
> > > > - Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
> > > > - No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje
> > > imieniny...
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Blondynka wsiadając do windy zauważa drugą blondynkę i pyta:
> > > > - Na drugie?
> > > > A druga jej odpowiada:
> > > > - Beata
> > > >
> > > >
> > > > - Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki.
> > > Jeszcze tam
> > > > ogłuchniesz!
> > > > - Nie, dziekuję, już jadłam...
> > > >
> > > > Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
> > > > - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
> > > > - A warzywo? - pyta kelner
> > > > - Och, dla niego to samo co dla mnie...
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > - Mamo, mamo, mam już 16 lat, czy mogę zacząć nosić stanik?
> > > > - Nie zawracaj mamie głowy, Jasiu.
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Idą dwie blondynki brzegiem rzeki. Zatrzymuje je policjant.
> > > > - Dowody proszę!
> > > > Chlup, chlup...
> > >
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Nie mylcie Warmii z Mazurami
Nie mylcie Warmii z Mazurami
To dwie różne krainy z odrębną historią, tradycjami i konkretnymi granicami. Nawet, o zgrozo, w przewodnikach zdarzają się błędy. Postanowiliśmy więc tę kwestię uporządkować, bo sprawa, choć z pozoru bardzo skomplikowana, jest tak naprawdę całkiem prosta.

W mediach, rozmowach, książkach ciągle zdarzają się pomyłki. A to fotografię olsztyńskiego jeziora gazeta ochrzci mianem mazurskiego widoczku, a w telewizji spiker chce przenieść widzów do Krainy Wielkich Jezior, zapowiadając imprezę kulturalną w Lidzbarku Warmińskim. Błędy zdarzają się nawet w przewodnikach. W jednej z nowszych publikacji pagórkowaty teren w okolicy Ostródy nazwano warmińską Toskanią. Nic więc dziwnego, że turysta, który przyjeżdża na wakacje w piękne tereny województwa warmińsko-mazurskiego, nie ma pojęcia, gdzie wypoczywa. Co gorsza, wielu mieszkańców tych ziem też tak naprawdę nie wie, gdzie żyje. Trzeba w końcu posprzątać ten bałagan, bo sprawa, choć z pozoru bardzo skomplikowana, tak naprawdę jest całkiem prosta.

Żeby mówić o początkach Warmii, trzeba się cofnąć o ponad 750 lat. Wtedy z części podbitych przez Krzyżaków ziem papież wydzielił teren bezpośrednio podległy biskupowi. Dokładne granice Warmia zyskała w 1374 r. i w takim kształcie przetrwały one aż do I rozbioru Polski. Miasta biskupiego terytorium to: Barczewo, Biskupiec, Bisztynek, Braniewo, Dobre Miasto, Frombork, Jeziorany, Lidzbark Warmiński, Olsztyn, Orneta, Pieniężno i Reszel. Warmia wcinała się jak topór w ziemie zakonu krzyżackiego, któremu zresztą podlegała. Dlatego w bitwie pod Grunwaldem wojska warmińskie walczyły po stronie zakonu. Sytuacja zmieniła się w 1466 r., kiedy po wojnie trzynastoletniej zwierzchnikiem Warmii stała się Polska. To z kolei tłumaczy fakt, dlaczego w 1521 r. Mikołaj Kopernik bronił Olsztyna przed Krzyżakami.

Gdy w 1525 r. państwo zakonne zostało rozwiązane, a w jego miejsce powstały protestanckie Prusy Książęce ze stolicą w Królewcu, wzrosły jeszcze różnice między Warmią a otaczającymi ją terenami. Warmia stała się ostoją katolicyzmu. Biskup, który nią rządził, doczekał się z czasem nawet tytułu księcia. Ponieważ sprawował władzę nie tylko religijną, ale i świecką, rola katolicyzmu jeszcze rosła, kwitł kult świętych i pobożność. To zdecydowanie wpłynęło na kulturę i tradycję Warmiaków. W ich legendach bardzo często występują święci, a katolickie święta były też najważniejszymi oficjalnymi uroczystościami. Charakterystyczne dla krajobrazu tego regionu są kapliczki - chyba nigdzie na świecie nie ma ich tak wiele jak tu. Wśród biskupów warmińskich zdarzały się znamienite postacie, m.in. poeta Ignacy Krasicki.

Mazury zaś były najpierw pod władaniem krzyżackim, potem weszły w skład Prus Książęcych. Gdy w XVI w. religią państwową stał się tam protestantyzm, taką wiarę musieli przyjąć też Mazurzy. Ponieważ zasadą było odprawianie nabożeństw i głoszenie kazań w językach narodowych, a sporą grupę mieszkańców tych ziem stanowili Polacy, zaczęła się pojawiać literatura religijna w tym języku. Miało to wpływ na gwarę mazurską, która jest mieszanką języka staropolskiego z czasów Kochanowskiego z gwarą kurpiowską i naleciałościami niemieckimi. Bardzo różni się od warmińskiej. Jak to w protestanckim kraju, nie czczono tu świętych, nie uznawano wielu świąt, wystrój kościołów był skromniejszy. Mazurskie miasta to: Biała Piska, Działdowo, Ełk, Giżycko, Gołdap, Kętrzyn, Mikołajki, Mrągowo, Nidzica, Olecko, Olsztynek, Orzysz, Ostróda, Pasym, Pisz, Ryn, Szczytno i Węgorzewo.

Kiedy po pierwszym rozbiorze Polski Warmia została zagarnięta przez Prusy, zniknęła granica dzieląca wcześniej państwa. Wtedy kultury oraz tradycje Warmiaków i Mazurów zaczęły się intensywniej przenikać. Jednak do końca zachowała się wyraźna odrębność, wynikająca przede wszystkim z różnicy w wyznaniu.

Geograficzne granice Warmii i Mazur można bardzo precyzyjnie określić, bo przez wieki była to granica państwa. Dlatego teoretycznie nie powinno być problemów ze wskazaniem, która miejscowość, w jakim regionie leży. Jednak w praktyce mało kto pamięta o historycznych dziejach tych ziem, więc i pomyłki wciąż się zdarzają. Miejmy nadzieję, że już się zdarzać nie będą.

miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,5407647,Akcja_Gazety__Nie_mylcie_Warmii_z_Mazurami.html

Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl



  • Strona 2 z 4 • Zostało wyszukane 147 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4