Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pierwszy telewizor
Temat: eBook
Pan Tomasz Szcześniak napisał:
Małe sprostowanie. Kineskopy w latach 30-tych[1] nie były kolorowe[2].
Okrągłe lampy obrazowe były powszechnie używane do lat 50-tych, np. nasz[3]
pierwszy telewizor 'Wisła' miał taką lampę, późniejsze lampy też nie były
prostokątne tylko owalne. A telewizja kolorowa to lata 50-te (na pamięć nie
wiem dokładnej daty, a szukać mi się nie chce) i wtedy dopiero pojawiły
się kineskopy kolorowe.
Też się zawahałem pisząc to, nie byłem pewny czy to przed, czy w czasie
wojny było. Możliwe, że to i lata czterdzieste, w każdym razie dawno
temu w Ameryce. Kineskopy były okrągłe, a obraz miał kształt koła obciętego
od góry i od dołu, boki były łukami. Telewizory owe były znamienne jeszcze
tym, że obraz był tak ciemny, że program oglądać można było tylko w
zaciemnionym pomieszczeniu. Długie też były okrutnie, co wskazuje na
elektrostatyczne odchylanie.
Telewizor Wisła, to jeszcze całkiem dobrze pamiętam, oglądałem na nim nie
raz Jacka i Agatkę a potem Misia z Okienka. Obraz miał owalny, choć nie
wykluczam, że lampa ukryta za maskownicą mogła być okrągła. Nie widać tego
dobrze na pierwszym wyguglanym zdjęciu
(http://www.fonar.com.pl/audio/katalog/wisla.htm).
Kolorowe kineskopy, które można było normalnie używać, to rzeczywiście
lata pięćdziesiąte. Na początku mocno owalne i wypukłe, osiągnęły
dopiero niedawno obecny stan -- płaski, prostokątny obraz.
Aby przybliżyć się do tematu grupy, warto zauważyć, że w firmie Apple
wybrano dla desktopu kształt prostokąta z zaokrąglonymi rogami aby
lepiej mieścił się w ówczesnych monitorach.
http://www.pay.com.pl/oldradio
Cenna inicjatywa. Mam nadzieję, że wspomnienia starszego pana też do
czegoś się przydadzą.
Pozdrawiam
-- Jarek
Temat: uszkodzony kineskop.
<paci@poczta.onet.plwrote in message
| dziekuje za scisla odpowiedz:)
| widze juz ze moja usterka ma cos wspolnego z polem magnetycznym bo nawet
| nastepny kolega napisal ,ze to moze byc cos takiego . niestety nigdzie go
nei
| moge zabrac, do zadnego zakladu gdyz rzecz sie dzieje na Wyspie brytyjskiej
i
| podejrzewam, ze nawet pan Smith zechce wziac za rozmagnesowanie ewentualnie
| namagnesowanie tego i owego jak za zboze.
| szkoda, ze sie pilnie w polsce nie uczylam elektroniki hihi, w Polsce ja
sie w
| ogole nei uczylam elektroniki. Tak czy siak, dziekuje za odpowiedz
Jeśli sprawa dzieje się w Wielkiej Brytanii to z pewnością znajdziesz
sklep z bardzo tanimi używanymi sprzętami tego typu... Za Ł20 znajdziesz
pewnie sprawny i całkiem niezły telewizorek. Ja mieszkam w USA i gdy się
wprowadziłem do mieszkania to pierwszy telewizor 27" Samsung kupiłem za
niecałe $50 - z pilotem...
Mało tego - bardzo często tu na śmietnikach widuje się sprzęt RTV całkiem
sprawny tylko dlatego wyrzucony bo p. Smith kupił sobie nowy plasma tv
albo nowy "home theatre" i stary wysłużony (2-3 letni) TV nie pasuje
już do wystroju wnętrza domku/mieszkania pana Smitha :-)
A teraz rozwiąż dla mnie zagadkę: co to za firma Marysia operuje w GB? ;-))
siemaka
na poczatku powiem Ci, ze telewizor kupilam wlasnie od goscia, ktory absolutnie
nie byl w stanie zaakceptowac 26 cali za wystarczajaca dla neigo wielkosc (
telewizora of course )i po kilku latach meczarni kupil sobie wiekszy a ten
sprzedal- mi, nietety lub stety. dlaam za niego 25£ i gdyby nie ta cala sprawa
z namagnesowaniem kineskopu , o ktorej powiadomili mnie juz tutaj fachowcy to
wszystko by bylo ladnie pieknie, bo nawet baterie w pilocie dzialaly.
dopiero przyjechalam do UK takze na razie, to znaczy przez najblizsze miesiace
nei bede mogla wymiecic do na "lepszy model", ale naprawic sama tez go pewnie
nie dlam rady.ALe jakos przezyje.
co do zagadki to zabij mnie, ale do tej pory nie pamietam nazwy tej firmy,
jesli CI zalezy sprwdze w domu pod tym katem moj tvi Ci jutro napisze,
natomiast ja w Polsce mowie "marysia" na wszystkie firmy, ktore de facto sa
nieznane w wielu krajach.na pewno wiesz o co chodzi.
oki, pozdrawiam i koncze, bo moge dostac upomnienie, ze rozpisuje sie na tematy
nie scisle elektorniczne na forum scisle elektronicznym.pa
Temat: kablówka-internet-kanał zwrotny
Witam.
Podłączją mi internet przez kablówkę no i jest niewielki problem.
Ponieważ mam dwa telewizory to w gnieździe TV (głównym), umieściłem
rozgałęziacz. Pierwszy telewizor znajduje się blisko tego gniazda, a drugi w
odległości ok. 20m więc z rozgałęziacza pociągnąłem długi kabel i na jego
końcu zamontowałem dodatkowe gniazdo TV, a tam drugi telewizor.
Komputer stoi przy tym drugim telewizorze. Pan z kablówki powiedział mi że
modem kablowy musi być podłączony do tego pierwszego gniazda bo inaczej nie
będzie działać.
Powoduje to że musze ciągnąć drugi kabel od pierwszego (głównego) gniazda do
modemu kablowego.
Moje pytanie brzmi.
Czy nie można podłączyć tego modemu do tego drugiego gniazda przez
rozgałęziacz ? Czy pan z kablówki mnie nie kantuje ?
U mnie Pan z Aster mówił to samo, więc nie pokazałem mu odgałęźnika w pokoju
bliższym pionu kablówki.
W tej chwili, dla eksperymentu, obróciłem odgałęznik tak, że w torze internetu
jest tłumienie 16 dB (typowy rozgałęźnik tłumi 3-4 dB, 20m kabla tłumi 1-2 dB)-
na telewizorze mam leciutki śnieżek, a internet działa bez jakichkolwiek
problemów.
Próbowałem jeszcze przez tłumik 32 dB - przestało działać.
Po kilku przełączeniach musiałem włączyć/wyłączyć modem, bo zgłupiał.
Modemy kablowe albo mają Automatyczną Regulację Wzmocnienia w obu kierunkach,
albo ten typ modulacji jest poprostu odporny na wahania poziomu sygnału
(szczegółów nie znam).
Namów Pana z kablówki(parę zł dopomoże), aby spróbował włączyć modem za Twoimi
rozgałęźnikami, jak nie bedzie działć, niech zrobi po swojemu.
Wmak
P.S.- teraz mam przez tłumik i jest OK.
Temat: kablówka-internet-kanał zwrotny
Witam
Teoria jest taka modem dzialac powinien po pierwszym rozgalezniku wiec Cie
nie kantuje, bo to co ludzie potrafia podlaczyc sobie w mieszkaniu to az
wlosy sie jeza na glowie. Instalacja telewizyjna jest zlozona na ze byle
ruch potrafi ja rozlaczyc.
Dozwolone jest podlaczenie modemu na drugim rozgalezniku pod warunkiem
dostepu do instalacji. Warunkiem jest sprawdzenie czy rozgaleznik przenosi
pelne pasmo od 5 do 1000MHz. na pierwszym rozgalezniku powinien byc filtr
kanalu zwrotnego do telewizora.
Prawidlowa instalacja w twoim przypadku:
1. rozgaleznik symetryczny wyjscia 3,5db tlumienia kazde
2. rozgaleznik dopasowany modem-TV
3. kabel o podobnej budowie jak stosowany przez montera (nie moze miec
prewod goracy byc z plecionki)
powinno dzialac chyba, ze sa problemy z instalacja juz istniejaca, tzn
uszkodzony kabel w mieszkaniu
niekiedy dobrze jest polozyc nowy kabel.
Jak cos wiecej to pytaj.
Andrzej
Witam.
Podłączją mi internet przez kablówkę no i jest niewielki problem.
Ponieważ mam dwa telewizory to w gnieździe TV (głównym), umieściłem
rozgałęziacz. Pierwszy telewizor znajduje się blisko tego gniazda, a drugi
w
odległości ok. 20m więc z rozgałęziacza pociągnąłem długi kabel i na jego
końcu zamontowałem dodatkowe gniazdo TV, a tam drugi telewizor.
Komputer stoi przy tym drugim telewizorze. Pan z kablówki powiedział mi że
modem kablowy musi być podłączony do tego pierwszego gniazda bo inaczej
nie
będzie działać.
Powoduje to że musze ciągnąć drugi kabel od pierwszego (głównego) gniazda
do
modemu kablowego.
Moje pytanie brzmi.
Czy nie można podłączyć tego modemu do tego drugiego gniazda przez
rozgałęziacz ? Czy pan z kablówki mnie nie kantuje ?
Temat: Zawalenie wtc
On 4 Apr 2006 07:09:35 -0700, "MaRa" <rafal.ma@gmail.comwrote:
Obraz w telewizorze (analogowym) sklada sie z dwoch polobrazow, ktore
tworza kompletny obraz.
[...]
to milo, ze doczytales. pewnie jeszcze wiesz, ktory jest u gory a
ktory u dolu?
Natomiast czestotliwosc tego obrazu odpowiada
czestotliwosci sieci energetycznej.
bzdura. w japonii jest NTSC a siec energetyczna ma rownie dobrze 50Hz
np. tokyo.
Mialo to na celu ulatwienie
konstrukcji pierwszych telewizorow. To byly czasy lamp elektronowych, a
one nie byly zbyt stabilne i polprzewodniki jeszcze nie istnialy.
hehehe. prawdziwy wyklad z historii elektroniki. ale tego co bylo w
latach 20tych nie mozna juz transponowac na obecna sytuacje, bo
wszystko wewnetrz takiego sprzetu jest zasilane pradem stalym, ktorego
czestotliwosc jest ...?
Dlatego w USA telewizory wyswietlaja 30 polobrazow na sekunde (60
pelnych obrazow),
jakbys dokladnie doczytal, to bys wiedzial, ze nie jest to 30 obrazow
na sekunde ale 29.97 i ma to kolosalne znaczenie przy synchronizacji
materialu filmowego.
a w Europie 25 polobrazow (50 pelnych obrazow). 24
pelne klatki na sekunde to natomiast standard kinematografu, tasmy
wyswietlanej w kinie. Zdaje sie ze tez kamer cyfrowyach DV.
a co to? kamery DV nie wystepuja juz dla standardow PAL i NTSC z calym
bagazem roznic?
Plyty DVD sa tworzone glownie w USA i musza byc przystosowane na rynek
europejski stad czesto pogorszenie jakosci.
niezle. naprawde. poczytaj o procesie, ktory nazywa sie pull down.
Programy komputerowe do obrobki filmow maja mozliwosc ustawiania 25 lub
30 obrazow na sekunde (fps), taka opcje znalazlem m.in. w Apple iMovie
(wlasnie go odpalilem by sprawdzic, jest w opcjach Preferences/General:
25 lub 29,97 fps), z tego co pamietam rowniez w Windows Media Encoder
czy w Nero (pelnej wersji, nie oem), w profesjonalnych programach
zapewne rowniez.
to dobrze, ze szukasz, ale teraz zbierz to co juz wiesz i wykombinuj
kiedy, jak i dlaczego te WTC tak "szybko sie zawalilo". <rs
Temat: Monitory - ilostam calowe.
Cześć,
Jakub Zaczkiewicz wrote:
Witam.
[ciach po szczegółach, ile cali ma kinol iluśtamcalowy]
dla mnie to debilizm.
Czy ktos z kolegow, albo kolezanek moze mi wyjasnic tok rozumowania tych
geniuszy, ktorzy na to wpadli? I dlaczego monitor 17" nie moze miec 17",
skoro telewizor 21" ma 21"???
Po pierwsze telewizory są tak samo liczone.
Po drugie różnica bierze się z grubości szkła kinola - musi być gruby, bo
inaczej nie spełniłby norm bezpieczeństwa (dawniej w latach 60. i
wczesnych 70. kinole w telewizorach były montowane za pancernymi szybami),
stąd rzeczywiście kinol np. 15" ma od rogu do rogu 15", ale obraz jest
mniejszy od tego o grubość szkła. Następna rzecz to im bliżej brzegu, tym
trudniej jest uzyskać zbieżność i czystość kolorów, więc zamiast
podwyższyć znacznie cenę telewizora czy monitora po prostu daje się nieco
niższy i węższy obraz (chodzi o powierzchnię pokrytą luminoforem).
A co do tego podawania wielkości całkowitej przekątnej kinola zamiast
przekątnej obrazu to jest to ten sam mechanizm, dlaczego producenci dyskó
twardych podają pojemności używając przelicznika 1GB = 1000^3 B zamiast
tak, jak jest (1024^3), przez co mój twardziel kupiony jako 20,3 GB ma w
rzeczywistości 18,9 GB (prawdziwego gigabajta) - różnica 1,4 gigabajta. Na
dyskach 75 GB ,,traci się'' jeszcze więcej - ponad 5 giga! (różnica jest
około 7%). Nieźle, nie? Tak samo zresztą podaje się pensje brutto -
chociaż człowiek nie ma szans na zobaczenie tej kasy, którą zmarnuje na
podatki, ZUSu składki i inne zupełnie zbędne wydatki, ale kwota brutto
zawsze lepiej brzmi :-)
Pozdrawiam,
Temat: Baza i nadbudowa
annamarta8 napisała:
> Alescie mnie rozrzewnili Waszymi wspomnieniami. Jak to dobrze i przyjemnie miec
> ludzi, ktorzy pamietaja to samo. Lubili i pasjonowali sie tym samym. Kiedy byl w
> telewizji mecz to GOOOOL bylo slychac na cala okolice. A kto z Was pamieta
> radyjko "Szarotka"? Mozna go bylo sluchac na prad , albo na baterie.
=================================================
Pamiętam nawet kolor - kość słonowa.
=================================================
> A pierwszy
> telewizor, ktory nasz Tato przywiozl z Warszawy nazywal sie "Manes".
===============================================
Nie. Chyba nazywał się Wisła lub coś w tym stylu.
===============================================
> Programu tv
> nie bylo w poniedzialek, ani w piatek.
===============================================
Tego nie pamiętam.
==============================================
> Kto z Was pamieta "Przepraszamy za
> zaklocenia na laczach"? - w wykonaniu uroczych Pacha, Suzina, Edyty, a jeszcze
> wczesniej I. Dziedzic.
=============================================
Pamietam. Niestety Dziedzic to agentka i to gorliwa w tej robocie.
=============================================
> Pamietacie Wicherka od pogody?
============================================
Pamiętam - w ciemnych okularach.
============================================
> A jak byl teatr to
> transmisja byla bezposrednia i byly przerwy, ktore trzeba bylo przeczekiwac, ale
> jadlo sie wtedy kolacje. I bylo Ok.
===========================================
Pamiętam.
==========================================
To juz jest dawna historia. Bylam wtedy
> dzieckiem, ale pamietam to wszystko jak dzis... Wiekszosc pewnie bardziej
> pamieta lata 70-te i 80-te. Tez fajne momenty byly. Zwlaszcza lata 70 te.
==========================================
A czytałaś wtedy Kisiela? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Giertych po angielsku przemówił dzisiaj
Łza się zakręciła w oku. Wspomnienia młodości, pierwsze telewizory, pierwsze
seriale z zakazanego zachodu. I ulubiony serial angielski "Mr Ed- Koń który mówi"
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kto płci abonament na TVP ?
ja jak kupiłem pierwszy telewizor to była komuna ,
i uważałem że nie płacenie jest moim wkładem w walkę z tą że,
czy nie uważacie ,że mogę wystąpić o książeczkę kombatanta?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: IŁ 62
Il62 i nie tylko
Tak czytam sobie ten watek i mam wrazenie ze walcza tu rusofile z rusofobami :-)
Wsrod radzieckich(rosyjskich) samolotow mozna wyroznic dobre i zle konstrukcje.
Tak samo jak w samolotach amerykanskich francuskich czy innych. Do tych dobrych
zaliczylbym transportowce (np. An-225) a do tych gorszych np wspomnainego Il 62.
Pamietajmy ze na to czy samolot jest bezpieczny czy nie sklada sie wiele
czynnikow.
Po pierwsze -konstrukcja samolotow. Radzieccy konstruktorzy tu nie maja sie
czego wstydzic. Ich projekty byly na poziomie switowym a czasem nawet powyzej
tego poziomu. Co prawda czasem kopiowali zachodnie konstrukcje ale w okresie
zimnej wojny pozwalalo to na zmienjszenie czasy potrzebnego na prztygotowanie
projektu. Nawet koncepcja Il 62 zostala skopiowana z samolotu angielskiego
(niestety nie pamietam nazwy). Stad te bezsensowe umieszczeenie silnikow po dwa
na koncu kadluba. Co wiecej przemysl radzeicki nie dysponowal wieloma
technologiami dostepnymi na zachodzie tym bardziej wiec radzieccy konstruktorzy
musieli wykazac sie swoimi zdolnosciami. Jednak dobrze zaprojektowany samolot
to nie wzystko. Taki samolot trzeba jeszcze wyprodukowac.
Po drugie -jakosc produkcji. Z tym w ZSRR bywalo roznie. Wiecie towarzysze za
tydzien jest 1 maja/zjad KPZR/rocznica rewolucji wiec trzeba wykonac 120%
planu. Np na bajkalsko-amurskiej magistrali kolejowej zaraz po oddaniu do
uzytku ograniczono predkosc pociagow to tory sie rozkrecaly. Polskie Migi29 po
odbiorze od producenta byly reperowane przez naszych mechanikow. Takie
przyklady mozna mnozyc. Nie dziwiny sie wiec niedorbkom w silnikach Ilow62
ktore spodowaly smiersc setek ludzi.
Po trzecie -poziom obslugi. Dobrze wykonany i zaprojektowny samolot bedzie
stanowil smietelne niebezpieczenstwo dla pasazerow jesli pilotuja go
niedouczeni piloci i napawia niedoksztalcony mechanik. Nie chodzi tu tylko o
samoloty. Awaria w Carnobylu w 1986 roku zostala spowodowana wlasnie przez
kliku niedouczonych debili ktorzy nie dorosli nawet do obslugi mlynka do kawy a
reaktorze nie wspominajac. Podobne tragedie wydarzaly sie na radzieckich
okretach podwodnych. Bywalo tak ze marynarze zbierali z pokladu skazona
radioaktywnie wode szmatami !!!!
Na szceescie minely juz czasy w ktorych musielismy latac Ilami62 czy Tu154,
jezdzic trabantami i uczyc sie wierszy o Leninie.
Za tych czasow mialem pierwszy telewizor kolorowy. Oczywiscie byl to radziecki
Elektron. To bydle bardzo lubilo wybuchac. U mnie w domu na szczescie nie
wybuchlo ale za to ludzie mieli czerwone twarze przez trzy tygdnie w miesiacu.
Co czwarty tydzien ten zlom sie psul i nawet tych czerwonych twarzy widac nie
bylo. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Origami z Microsoftu
A pierwszy telewizor to miał taką jakość...
że ledwo się dało odróżnić co jest po drugiej stronie.
To prawda, że nie każdy nowy projekt wypala, ale to jeszcze nie powód, żeby nie
próbować. Np. Smartphone Microsoftu całkiem się przyjęły. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Telewizory LCD - świetny obraz czy tylko dobra ...
LED ma bardzo dobre osiągi, ale to nie znaczy, że firmy nie oferują dobrych LCD.
Taki LG SL8000 zbiera dobre opinie, szczególnie, że nie jest tak drogi. Ale i
tak pozostaje póki co czekać na OLED, chociaż ja się trochę obawiam cen
pierwszych telewizorów:P Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Panasonic ujawnia ceny 3D TV - tanio nie będzie...
Panasonic ujawnia ceny 3D TV - tanio nie będzie...
pierwszy telewizor płaski jaki widziałem, kosztował tyle co volvo czyli 80
tysi. podejrzewam ,że na wyprzedażach w przyszłym roku będą chodziły tele 3D
po 5 tysi Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jeremi Przybora (1915-2004)
pierwszy telewizor rodzice kupili na początku lat 60. Do dzisiaj pamiętam jak
będąc dzieckiem walczyłam ze snem żeby zobaczyć kabaret starszych panów. Do
dzisiaj
ogarnia mnie nostalgia gdy telewizja przypomina te odcinki Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ten dojrzały seks, czyli miłość po pięćdziesiątce
Bzdury opowiadasz, po 50-ce nie ma już żadnego, całkowicie zdrowego człowieka,
są najwyżej źle lub niedbale przebadani. Już szczeniaki w szkole podstawowej są
chore, nadciśnienie, otyłość, cukrzyca, zęby (próchnica, słodycze, konserwanty),
oczy i kręgosłupy (brak ruchu przed kompem i konsola do gier), uszy (kłaniają
się mp3 i inne słuchawki), nieruchliwe plemniki już w wieku ...nastu lat - i co
z nich będzie po 50-ce? Jeszcze ludzie z mojego "rzutu" - drugiego, powojennego
wyżu demograficznego, mogą być nieco zdrowsi od następnej fali pokoleniowej.
Karmiony byłem piersią, matka nie pracowała, gotowała sama i prała sama, proszki
do prania i żywność nie były tak szkodliwe, nie istniały telewizory, ani
komputery, ani radia - dzieci wychowywały się na sportowo, zdrowo odżywiane.
Miałem szczęście jeszcze dorastać w poniemieckich kamienicach, z cegły. Następne
pokolenia są już wychowane w większości w klatkach betonowych, z eternitem w
bliskim sąsiedztwie i innymi szkodliwymi składnikami (promieniotwórczy żużel,
materiały meblarskie z formadehydem, itp... Proszki z DDT i inne trucizny...
Dopiero jak miałem naście lat, weszły w życie pierwsze telewizory, radyjka
tranzystorowe, margaryna stała się powszechna normą żywieniowa dla ubogich.
Zdążyłem wyrosnąć zdrowo. Po mnie już następne pokolenie zaczynało ?nowocześnie'
matki do pracy, żłobki i przedszkola - i wszelkie choróbska, szczepienia jeszcze
nie były tak powszechne i dostępne. Mieszkania w betonie. A te dzisiejsze 20-30
latki - to będa zdechlaki i rakowcy - jak dożyja 50-ki, nie mowić o starszych
niedobitkach. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wielkie budowy PRL
Port Północny.
Był o nim film (serial?) telewizyjny. Oglądałem w r. 1976, zaraz po tym, jak w
domu zaistniał po raz pierwszy telewizor. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: 13 grudzień 1981w Kluczborku
2 kg cukru na miesiąc .. kto teraz tyle wszamie
poniedziałek był tzw. dniem bezmięsnym. Władza chciała w ten sposób
ograniczyć jego spożycie, bo ciągle go brakowało
we wprowadzaniu stanu wojennego wzięło udział 70 tysięcy żołnierzy i
30 tysięcy milicjantów
w 1981 roku Służba Bezpieczeństwa miała
35 tysięcy współpracowników
pierwsze numery prasy podziemnej ukazały się już dzień po
wprowadzeniu stanu wojennego
w latach 1976-1986 w drugim obiegu ukazało się ponad 6,5 tysiąca
książek
kartki na pieluszki wprowadzono w październiku 1981 roku
Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej (ZOMO) utworzono już
w 1957 roku
zadłużenie Polski w 1980 roku wynosiło
24 miliardy złotych
w latach 60-tych ciepłą wodę bieżącą miał tylko 1 procent badanych
mieszkańców Polski
zwis męski luzem - to nie żart, naprawdę tak w sklepach nazywany był
krawat
16 marca 1971 roku w polskiej telewizji nadano pierwszy program w
kolorze
Jowisz - tak nazywał się pierwszy telewizor kolorowy wyprodukowany w
Polsce
w 1958 roku rozpoczęto w Polsce produkcję autobusów Jelcz,
popularnych ogórków
w 1967 roku z fabryki na Żeraniu wyjechał pierwszy fiat 125p
w latach 70-tych jednemu obywatelowi przysługiwały 2 kilogramy cukru
na miesiąc
w pierwszy dzień stanu wojennego internowano prawie 3400 osób, w
sumie aresztowano ponad 10 tysięcy osób
w systemie kartkowym do fiata 126p można było zatankować 30 litrów
benzyny miesięcznie
niemowlętom należały się 1 kilogram kaszy manny na miesiąc, 2,5
kilograma mleka w proszku i 900 gram proszku do prania "Cypisek"
milicyjna pałka szturmowa miała 61,5 centymetra długości
w stanie wojennym waga paczki nie mogła być większa niż 5 kilogramów
stan wojenny zniesiono 22 lipca 1983 roku Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Gdy pierwszy raz
Teraz kupę kasy byłby wart.Pamiętam nasz pierwszy telewizor ...i
wieczne prob;emy z anteną Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Gdy pierwszy raz
Nasz pierwszy telewizor był już trochę ciut , ciut nowocześniejszy
i pamietam pierwszy film ktory zrobił na mnie wrazenie "Mumia "
poderzany przez dziurkę od klucza . Ale się po nim bałem !!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Fotogeniczne obiekty w Częstochowie (o fotografii)
O wschodzie slonca skala w Ojcowie pod Czestochowa.
Ciekawym obiektem a nawet tematem fotografii moze byc huta im.tow.Bieruta.
"Wygasle Piece"
"Wypalona Przeszlosc"
Czestochowa to miasto pieknie kutych bram za przykladem Wilna.
Wykopaliska na Jasnej Gorze sale rycerskie w trakcie restauracji.
Wydzial zarzadzania i informatyki na Czestochowskiej Politechnice.
Perspektywa na kosciol sw.Stefana, a obok "Puchatek" z ktorego zamierzam
uczynic pomnik PRLu musze tylko ustawic przed nim radziecki czolg.
Za puchatkiem ciekawa przestrzen ze starymi latarniami ulicznymi.
Jest jescze teatr a na jego tle pani dyrektor Deszcz, a na balkonie Perepeczko
z cygarem w jednej rece i ciupaga w drugiej. Na schodach w bulach wije sie
karmiona karaskami "Jwona Ksiezniczka Burgunda"
Jest jeszcze Filharmonia a na jej tle nasz kochany Niemen w jasnej marynarse
w "bukle" w czarnym z szerokim radem kapelusiku, obcislych spodniach i
kowbojkach.
Jest jeszcze kilku tepych komuchow noszacych w swych teczkach definicje
demokracji i podania do wladz miejskich o otwarcie kolejnych sklepow
monopolowych.
Jest jescze wystraszowa wiekszosc szukajaca po cichu sposobnosci jak by tu
dorobic oszustwem bo inaczej sie nie da w ramach tak perfidnie spreparowanej
regule panstwa i systemu.
Jest jeszcze czlowiek i jego zycie sformatowane doktrynalnie do wymiarow M1,
M2, M3, M4. Ktorego nalezy z owego formatu wyrwac. Czesc tego osobnika bardziej
odwazna i przedsiebiorcza zdolala pouciekac na tzw. dzialki pracownicze,
bydujac sobie z puszek po cocacoli male kanciapki. Niektore maja nawet wode
biezaca, stary zegar z czasow PRLu na scianie, pierwszy telewizor(niedziala)
ktorego zal bylo wyrzucic, a jeszcze panie byc moze wszystko sie zdazyc.
Milego byszowania w Czestochowie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Teczki dzieciom już nie ciążą, bo mają netbooki
Niedługo będzie to norma!
Tablice natomiast będą zastąpione ekranami dotykowymi.
Świat idzie do przodu a dzisiejsza młodzież za 20 lat będzie wspominać latanie
po kredę i brudzenie nimi rąk jak dzisiaj niektórzy pierwsze telewizory z
kolorowym ekranem. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Siemens znowu pierwszy!
Pierwszy telewizor- Fa. Telefunken!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jeremi Przybora...
Radex a co cię tak zdziwiło ,no tak kupa mojego życia, na tym się wychowywałem
od kiedy mieliśmy w domu pierwszy telewizor. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Newsletter 30
Umowy z LG Electronics podpisane
Umowy z LG Electronics podpisane
Maciej Miskiewicz 23-01-2006 , ostatnia aktualizacja 23-01-2006 20:26
W Kobierzycach podpisane zostały umowy inwestycyjne z LG Electronics.
Koreańczycy wybudują pod Wrocławiem dwie fabryki - telewizorów i sprzętu AGD
W poniedziałek na uroczystości podpisania umów między polskim rządem,
inwestorem a przedstawicielami lokalnych władz pojawił się wiceminister
gospodarki Andrzej Kaczmarek i prezes zarządu LG Electronics Byeng-Do Yoon.
Koreański koncern zadeklarował, że w budowę fabryk zainwestuje 420 mln zł. W
Biskupicach Podgórnych staną zakłady produkujące telewizory LCD oraz pralki i
lodówki. Polski rząd wesprze przedsięwzięcie w ciągu 10 najbliższych lat kwotą
31 mln zł. Inwestycja zostanie też objęta Tarnobrzeską Specjalną Strefą
Ekonomiczną.
W ciągu pięciu lat w nowych fabrykach pracę znajdzie 1620 osób.
Sebastian Mikosz, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji
Zagranicznych: - Dzięki inwestycji LG Electronics powstanie też 1200 miejsc
pracy u poddostawców. Wiele firm kooperujących z LG już szuka miejsc na fabryki
w gminach sąsiadujących z Kobierzycami. Każda z nich planuje zatrudnić ok. 100-
200 osób.
Budowa fabryk ruszy na wiosnę. - Wszystkie prace prowadzić będą polskie firmy.
We Wrocławiu będzie tylko ośmiu Koreańczyków, siedmioosobowy zarząd i inspektor
nadzorujący budowę - mówi Byeng- Do Yoon, prezes LG Electronics. Pierwsze
telewizory zjadą z taśmy jeszcze w tym roku, a sprzęt AGD w 2007 r.
Większość produkowanych w Biskupicach urządzeń trafi na eksport. - Dlatego tak
ważne jest, by jak najszybciej zadbać o dobry układ drogowy - podkreśla Rafał
Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. By zapewnić sprawny transport, w najbliższym
czasie muszą zostać wybudowane obwodnice Tyńca Małego i Małuszowa oraz
Autostradowa Obwodnica Wrocławia.
Zdaniem prezydenta Dutkiewicza wybudowanie fabryk to jeszcze nie wszystko. - By
silniej związać inwestora z regionem, powinniśmy starać się o zlokalizowanie u
nas centrum badawczo-rozwojowego. Szanse istnieją. - Rozmowy na ten temat
rozpoczniemy wiosną - zapowiada wiceprezes Mikosz.
Inwestycja LG Electronics to część największej inwestycji zagranicznej w
historii III RP. Polska wygrała walkę o jej przyciągnięcie z Czechami i
Słowacją. W Biskupicach Podgórnych powstanie dziewięć zakładów. Swoje fabryki
postawią LG Philips LCD, sześciu poddostawców koncernu i LG Electronics. W
sumie koreańskie firmy zainwestują 824 mln euro i zatrudnią 12 tys. osób.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Recenzja audycji w Radiu "Zachód"
dawno temu w domach też odbierało tylko jedną stację :-), potem dwie i jedną
zakazaną , a zaś pojawił się pierwszy telewizor z 10 metrową anteną z
odciągami :-( Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Do UMK
Do Pameli
Bardzo Pamelko proszę Cię ( oczywiście jeżeli jest to możliwe ) o podanie nazwy
Gazety, numer lub dzień ukazania się tego listu czytelnika, gdyż chetnie
przeczytałbym jego treść ....i być może odpisałby COś niecos o Trolejbusach
m.in. w Słupsku.
Nie mam zamiaru komentować wypowiedzi tego czytelnika , gdyż jak już
zauważyliscie według ludowego przysłowia: "Nawet skoczyłbym w ogień za
Trolejbusami" :).
Smutne jest to że taki list gazeta opublikowała - czyżby godziła się ze słowami
autora listu ? Jeżeli tak to - powracamy do dawnych, nieprzemyślanych
wypowiedzi, gdzie głupota i nie wiedza powodują, że się tak a nie inaczej w
naszym kochanym kraju dzieje.
Bardzo dobrze możnabyłoby napisac o wszystkim taki list np. o kolorowych
telewizorach! np.
...Zawsze byłem przeciwny jak w Słupsku w sklepach pojawiły sie pierwsze
radzieckie kolorowe telewizory - Rubin. Wiadomo było że jakościowo były
kiepskie - mdłe barwy, ale najważniejsze to że potrafiły się zepsuć, wybuchnąć -
spowodować pożar itd. Ale jednak społeczeństwo mimo tych wad zaopatrywali się
w nie....i....na przełomie nowego ustroju politycznego w naszym kraju, kiedy
rynek stał się ogólnodostępny pojawiły sie innych marek telewizory kolorowe,
nastąpił Wielki Bum na tego typu produkty - dlaczego przecież też mogły być
wadliwe! Odpowiedż jest jedna - Otóż w tamtych czasach wybór był skromny, Rynek
chłonny, dopiero potem pojawiły się pierwsze telewizory krajowych producentów
np. Wideoton ( Lata 80-te XX wieku - kolorowe na licencji węgierskiej -
pierwsze "Polskie" TV na pilota ! ), a to że tak się stało później związane
jest z dalszym rozwojem techniki...:)
Ps. Podobną sytuacje mozna przypisać do każdego produktu....nawet do tramwajów,
trolejbusów itd. Cóż technika idzie wciąż do przodu w każdej dziedzinie ...ale
nie wszyscy chyba o tym wiedzą, dlatego takie artykuliki sie ukazują :(
Ps. 2 Ziuitki nie były tak awaryjne - pomimo że radzieckie - jak telewizory
marki Rubin . Gdyż " Nie gniotsa , nie łamiotsa " :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pomnik telewizora
to ten facet musi mieć chyba bardzo dużo lat:)
a tak wogóle to kiedy wynaleziono pierwszy telewizor?? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Skad jestesmy?
moi rodzice chyba też za pracą przyjechali i ją mieli, nie to co teraz :)
a pamiętasz pierwsze telewizory ? Gdzie oglądałaś pierwsze bajeczki ? - u
sąsiadów ? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Inwestycja Toshiby
Irlandia była swego czasu biednym krajem jak Polska a stała się bogata dzięki temu że inwestowały tam firmy dlatego że im się to opłacało. Inaczej nie ryzykowałyby bo i po co? Po 20 latach tych krwiożerczych praktyk w Irlandii jest tyle "dobrych" i wysoko płatnych miejsc pracy że nie chcę się tubylcom pracować na zmywaku czy też na budowach. W Polsce już też się nie chcę Polakom pracować np przy zbiorach owoców - bo to ciężka praca. Tylko nie wiadomo dlaczego dla Ukraińców nie jest za ciężka i to za pieniądze mniejsze niż dla Polaków.
Czy nam się podoba czy nie świat stał się małą wioską i musimy się zdecydować czy na tym etapie chcemy mieć pracę za 1000 zł czy nie mieć jej wcale.
Nawet jeśli firmy te wyniosą się za 10 czy 20 lat do krajów o niższych kosztach pracy (bo nikt nie będzie w Polsce chciał pracować za stawki proponowane przez te firmy) to zostawią po sobie infrastrukturę i kapitał ludzki który wytworzyli. Te firmy oprócz pracy na taśmie dają szansę na rozwój kadry inżynierskiej, ekonomicznej, logistycznej.
Ciekawe która polska firma miała by techniczną możliwość kształcić polskich inżynierów w zakresie techniki LCD czy też budowy nowoczesnych silników.
Jak ktoś się interesuję historią gospodarczą to wie że wiele firm zostało założonych przez ludzi którzy porzucili pracę firmach bo w pewnym momencie stwierdzali że sami będą potrafili też to robić a nawet lepiej. Po latach często się okazywało
że wyprzedzali swego pierwszego pracodawcę.
Jeśli chodzi o wysokość płac to w 1989 średnia płaca wynosiła ok 20 dolarów a nowy maluch kosztował 48 pensji. Zresztą sam pamiętam jak mój pierwszy telewizor marki Unimor kosztował prawie 15 mln a moja pensja wynosiła ok 4,5 mln (nie była to zła pensja na 1994 r)Człowiek zbierał żeby porządną koszulę kupić.
Na ten temat można by pracę doktorską napisać a rzucanie haseł typu PGR Wrocław jest przejawem braku wiedzy nt. mechanizmów jakimi kieruję się gospodarka.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ciekawostki z zycia Szczecina
Też paniętam pewex an pl lotników. Tam dla odmiany kupiłam mój pierwszy
telewizor inny niż rubin, a mianowicie pierwszy sony przełaczany frontowo na
sensory. Nie wiem czy wiesz o co chodzi.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Moje dziecko dostało telewizor
Cytat Ale po prostu wkurza mnie to, co się dzieje z moją siostrą - patrz powyżej. Ona miała niestety za dużo telewizora w dzieciństwie i teraz potrafi bezmyślnie oglądać wszystko, jak leci - durnowate seriale, tańce na lodzie, nawet reklamy. To boli
Moja ciocia pierwszy telewizor miała w wieku 21 lat, czyli w dzieciństwie nie miała go wcale, a zachowuje się identycznie jak twoja siostra. Ciekawe co je łączy... czyżby brak zainteresowań?
Ja w dzieciństwie miałam telewizora niewiele, ze względu na oczy. W wieku nastolatkowym przez pewien czas miałam odpał, że oglądałam wszystko jak leci a jak nie leciało nic interesującego mnie w danym czasie, gapiłam się w kanał telezakupy mango .
Jakiś czas temu zorientowałam się, że od kilku lat nie oglądam telewizji wcale (podczas rozmowy z koleżankami, kiedy rzucały nazwiskami i tytulami o których nie miałam pojęcia). A nie oglądam, bo mi a) szkoda na to czasu, b) mam 150 innych, ciekawszych zajęć niż podziwianie tańczących gwiazd - wolę poczytać coś, porobic origami, porysować, podziergać na drutach przy audiobooku, napisać program, poskakać na dance mat, cokolwiek innego c) nie jestem w stanie skupić się przy biernej rozrywce, siedząc praktycznie nieruchomo w jednej pozycji i skupiając wzrok na ekranie zasypiam po kilku, góra kilkunastu minutach (do filmu na DVD nie siadam bez torby pestek dyni, jedynie to jest w stanie utrzymać mnie w stanie przytomności ), próbowałam pedałować na rowerku stacjonarnym, ale wtedy ciężko mi śledzić akcję - ot taka zaburzona jestem . Poza tym dźwięk TV mnie fizycznie męczy.
Natomiast nie będę kogoś potępiać, że ktoś lubi oglądać - i bardzo dobrze, jak ktoś woli zamiast dziergać przy audiobooku oglądać taniec z gwiazdami - jego prawo, jego zainteresowanie, jego sprawa. POdejrzewam że i tak znakomita większość zachowuje umiar w tym.
Więc śmiem twierdzić, że to owszem, zależy od ilości oglądanej tv, ale i od tego, czy ma się jakiekolwiek zainteresowania.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: eBook
Dnia Fri, 18 Oct 2002 15:46:58 +0000 (UTC), osoba podająca się za Jarosław
Sokołowski <ja@lasek.waw.plnapisała:
Pan Tomasz Szcześniak napisał:
| Małe sprostowanie. Kineskopy w latach 30-tych[1] nie były kolorowe[2].
| Okrągłe lampy obrazowe były powszechnie używane do lat 50-tych, np. nasz[3]
| pierwszy telewizor 'Wisła' miał taką lampę, późniejsze lampy też nie były
| prostokątne tylko owalne. A telewizja kolorowa to lata 50-te (na pamięć nie
| wiem dokładnej daty, a szukać mi się nie chce) i wtedy dopiero pojawiły
| się kineskopy kolorowe.
Też się zawahałem pisząc to, nie byłem pewny czy to przed, czy w czasie
wojny było. Możliwe, że to i lata czterdzieste, w każdym razie dawno
temu w Ameryce. Kineskopy były okrągłe, a obraz miał kształt koła obciętego
od góry i od dołu, boki były łukami. Telewizory owe były znamienne jeszcze
tym, że obraz był tak ciemny, że program oglądać można było tylko w
zaciemnionym pomieszczeniu. Długie też były okrutnie, co wskazuje na
elektrostatyczne odchylanie.
Najpewniej to o czym mówisz to były jeszcze mechaniczne telewizory z
tarczą Nipkowa. Przedwojenne amerykańskie (europejskie zresztą też) telewizory
dawały zupełnie normalny obraz, tyle że (w Europie, jak w USA to nie wiem)
każda stacja nadawała we własnym systemie - ilość linii w obrazie,
czętotoliwości odchylania[1], pasmo wizji były różne dla każdej stacji, co
powodowało, konieczność regulacji odbiornika. Poszukam zdjęć przedwojennych
telewizorów i podam linki, to będzie to lepiej widać niż z opisu.
Telewizor Wisła, to jeszcze całkiem dobrze pamiętam, oglądałem na nim nie
raz Jacka i Agatkę a potem Misia z Okienka. Obraz miał owalny, choć nie
wykluczam, że lampa ukryta za maskownicą mogła być okrągła. Nie widać tego
dobrze na pierwszym wyguglanym zdjęciu
(http://www.fonar.com.pl/audio/katalog/wisla.htm).
Owszem, maskownica to zaokrąglony prostokąt, ale sama lampa była idealnie
okrągła (ruski kienskop tylu 30ŁK1), z triodowym układem elektrod,
ogniskowaniem magnetycznym i magnetyczną pułapką jonową.
Kolorowe kineskopy, które można było normalnie używać, to rzeczywiście
lata pięćdziesiąte. Na początku mocno owalne i wypukłe, osiągnęły
dopiero niedawno obecny stan -- płaski, prostokątny obraz.
Pierwszy, wykorzystany przez firmę RCA w ich pierwszym modelu kolorowego
telewizora z roku AFAIR 1953 był z tego co wiem z opisu wycinkiem kuli bez
żadnych spłaszczeń. Bo o ile ogniskowanie strumienia dawało się już wtedy
uzyskać przy dość płaskich lampach (np. kineskop Wisły był całkiem płaski),
to uzyskanie zbieżności trzech wiązek już nie.
| http://www.pay.com.pl/oldradio
Cenna inicjatywa. Mam nadzieję, że wspomnienia starszego pana też do
czegoś się przydadzą.
Jakiego starszego, proszę ze mnie dziadka nie robić, na razie wujkiem tylko
będę, nie mam nawet okrągłych 32 lat :)
BTW do WO: Lekko się pomyliłeś w swoim felietonie o pilotach z GTV. Pierwszy
_bezprzewodowy_ pilot pojawił się w USA w roku 1938. Był to radiowy nadajnik
umożliwiający regulację głośności i wyłączenie odbiornika (włączyć się nie
dało, bo wyłączony był i odbiornik zdalnego sterowania) oraz wybranie jednej
z 12 wcześniej zaprogramowanych stacji. Montowała go firma Philco do swojego
najlepszego radioodbiornika. Jak chcesz wiedzieć więcej to poguglaj sobie
o 'Philco Mystery Control'.
[1] Tak, monitory multisync to wynalazek przedwojenny. :)
Temat: Z cyklu "Tramwajowe Wyspy" - wlod, 2000/05/26-28
Wlodzimierz Holsztynski <guru@gazeta.SKASUJ-TO.plnapisał:
Ije <ije.WYT@gazeta.plnapisała:
| =?ISO-8859-2?q?W=B3odzimierz_Holszty=F1ski_(wlod)?= <sennaj@gmail.com
| napisał:
| --
| to był tylko żart
| runął domek z kart
| tramwajowy bard
| to był tylko żart
| syrenko znad wisły
| winogrona prysły
| odjechał tramwajowy świat
| i tramwajowy bard
| nie nachodzą mnie w nocy marzenia
| sypiam sobie ot tak od niechcenia
| nigdy nie jawi mi się generalska buława
| tylko czasem śni mi się warszawa
| wh,
| 2000/05/26-28
| :-) Kołyszące, śpiewne, z leciutkim posmakiem minionego żalu, który raczej
| usypia, niż wyrywa ze snu. Podoba mi się! Nawet melodia sama zdaje się
| przypływać.
| :-)
| Ale dlaczego 'winogrona prysły'???! Podejrzewam te pryskajace winogrona o
| jakąś intelektualną zawiłość, znając odrobinkę Ciebie :-)))))
| Ale może niesłusznie? Może się tylko śnią - mydlane bańki pryskajace słodkim
| sokiem owoców?
| Pozdrawiam :-)
| ije
Ije, cieszy mnie, że podążasz za obrazami.
:-))) Nooo! - mnie też!
;-)
Ale na jakim świecie żyłaś? E, może w ogóle
Cię jeszcze nie było na świecie, kiedy
"tramwajowe winogrona" były codziennością Warszawy
(i może trójmiasta - Gdańska?), a poprzez kroniki
filmowe mogły być znane całej Polsce.
Heh! Włodku, ja nie wiem, czy u nas się oglądało kroniki filmowe, bo w kinie
objazdowym bywało, że widzowie dyktowali warunki dziarsko klnąc ;-)))))
A pierwszy telewizor we wsi pojawił się na pewno duużo później, niż myślisz.
Skończyły się w 1968 roku wraz z panowaniem
tramwajów szybkobieżnych.
Tytuł mojego wiersza brzmi "łza" - zaczynam nim
gatunek wierszy "łza". kojarzy mi się z klejnotem,
z perłą, biżuterią - łza... i ze łzami.
:-) Pięknie; będę czytała, jeśli się podzielisz.
Jak myślisz, ile łez potrzeba, aby otrzymać płacz?
Bo u mnie - ani jednej, a czasem mocno tęsknię za wielkim, ulewnym płaczem, po
którym znów będę czysta, jak... - przed wiekami?!
Pozdrawiam serdecznie,
Włodek
I ja Ciebie - Włodku :-)
Serdecznie.
ije
Temat: W PRL to dopiero były kabarety
Pierwszy telewizor (po "wisle") - nie trafil nawet do wszystkich
domostw komuchow:
"Belweder" kosztował w 1958 roku 7000 ówczesnych złotych, przy czym
średnia pensja w Polsce w owym czasie oscylowała pomiędzy 1 a 2
tysiącami. Przez wysoką cenę bardzo trudno było go kupić (jak
zresztą większość poszukiwanych towarów w epoce tzw. realnego
socjalizmu). Pomimo wysokiej ceny jednak to od telewizora "Belweder"
rozpoczęła się w Polsce era telewizji na skalę masową. W roku 1958
poziom ich produkcji sięgnął 60 tysięcy sztuk. W ciągu kilku
następnych lat w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych i w innych
fabrykach opracowano całą serię odbiorników 14- i 17-calowych
(oprócz "Wisły" i "Belwedera" – OTV "Wawel" i całą rodzinę "kamieni
szlachetnych": "Turkusa", "Jantara", "Szmaragda" i następne, a także
później rodzinę "planet", rozpoczynającą się pierwszą wersją,
czternastocalowego jeszcze, "Neptuna"). Modele te już około 1960
roku, kiedy produkcja wszystkich typów sięgnęła 200 tysięcy,
zastąpiły dotychczasowe wisły i belwedery, tym bardziej, że jakość
elementów użytych do produkcji tych aparatów była wówczas jeszcze
bardzo niska i trwałość ich była dramatycznie mała.
Produkcja telewizorów już od końca lat 50. była traktowana jako coś
znacznie poważniejszego niż zaspokajanie modnych zachcianek (choć i
takich głosów nie brakowało). Władze komunistyczne szybko
zorientowały się, że telewizja jest doskonałym medium propagandowym,
toteż na jej rozwój przeznaczały ogromne środki. Dlatego
inżynierowie projektujący "Belwedera" nie musieli obawiać się, że
rodzimy przemysł nie podoła zaopatrzeniu w niezbędne detale: oprócz
półprzewodników, kineskopów, nowych typów lamp, oporników i
kondensatorów na potrzeby konstruktorów między innymi Zakładów
Telewizyjnych stworzono na przykład nieznaną do tej pory branżę w
przemyśle chemicznym - produkcję tworzyw sztucznych. Nawet
konstrukcja podstawy ("chassis") aparatu, umożliwiająca montaż
zarówno mniejszego, jak i większego kineskopu, wymagała
wyprodukowania niestosowanych do tej pory materiałów.
Ogółem między 1957 a 1960 rokiem wyprodukowano około 150 tysięcy
belwederów.
pl.wikipedia.org/wiki/Belweder_(telewizor)
I warto wiedziec, ze :
Kabaret Starszych Panów - kabaret autorski dwójki wybitnych twórców
rozrywki telewizyjnej lat 50. i 60. XX wieku, Jeremiego Przybory i
Jerzego Wasowskiego.
zas gomulka I sekretarz KC PPR (1943-1948), I sekretarz KC PZPR
(1956-1970
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Japończycy zbudują u nas fabrykę telewizorów
Japończycy zbudują u nas fabrykę telewizorów
W Nowej Soli inwestuje firma Funai. To japoński gigant w produkcji
telewizyjnych odbiorników plazmowych i LCD. Docelowo pracę znajdzie tam nawet
1200 osób. Japończycy się spieszą, chcą ruszyć z budową fabryki już tej jesieni
Według ustaleń "Gazety" pod koniec tego tygodnia Japończycy mają dostać
zezwolenie na działalność w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie
Ekonomicznej. Zarząd KSSSE ogłosił już przetarg na sprzedaż 8 ha w podstrefie
nowosolskiej. Jak na razie jedyną ofertą jest właśnie oferta Japończyków.
Kilka dni temu Funai wpłaciło kilkaset tysięcy złotych wadium. Do
sfinalizowania transakcji sprzedaży dojdzie najprawdopodobniej na początku
listopada w Warszawie. Wtedy to planowane jest uroczyste podpisanie umów.
Kilka dni później w Nowej Soli odbędzie się uroczyste wbicie pierwszej łopaty.
Będzie to największa inwestycja w historii działalności naszej Strefy
Ekonomicznej. Japończycy deklarują, że zainwestują w Nowej Soli ok. 60 mln
euro. Funai jest producentem telewizorów plazmowych i LCD, odtwarzaczy DVD,
magnetowidów, a nawet drukarek do fotografii. W Nowej Soli chce produkować
właśnie telewizory.
Z doświadczeń lubuskich samorządów wynika, że negocjacje z inwestorami z Azji
zwykle się ślimaczą. Dla przykładu z japońskim Bridgestone (producent opon)
władze Nowej Soli rozmawiały mniej więcej rok, a negocjacje i tak zakończyły
się niepowodzeniem. Tym razem wszystko poszło błyskawicznie i trwało zaledwie
miesiąc. Nic dziwnego, Japończycy chcą ruszyć z budową fabryki jeszcze tej
jesieni, a pierwsze telewizory miałyby zjechać z taśm produkcyjnych już
przyszłej wiosny. Jak to możliwe? Według naszych informacji załatwianie
formalności idzie w ekspresowym tempie. Gotowy jest już projekt fabryki,
Japończycy szukają w Nowej Soli miejsc na swoje biura, w ciągu kilku
najbliższych dni w mieście spodziewana jest japońska delegacja, która ma
dokonać ostatecznego wyboru. Gotowe jest już nawet pozwolenie na budowę. Na
początek, przez pierwsze trzy lata pracę w fabryce znajdzie ok. 450 osób,
później zatrudnienie ma wzrosnąć nawet do 1200 osób. Funai będzie tym samym
największym pracodawcą w regionie. Pierwszy nabór już rozpoczęty. Na stronie
internetowej Urzędu Miasta ukazały się ogłoszenia o pracy do azjatyckiej
inwestycji. Japończycy poszukują zastępcy kierownika działu księgowości
(kierownik ma przyjechać z zakładu macierzystego), tłumacza
polsko-japońskiego, kierownika działu produkcji, zastępcy kierownika działu
zakupów oraz inżyniera w dziale inżynierii produkcji. Zatrudnienie już od 1
listopada. Władze Nowej Soli i kostrzyńsko-słubickiej strefy milczą na temat
japońskiej superinwestycji. - Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia - mówi
Wadim Tyszkiewicz, prezydent miasta. To samo usłyszeliśmy od prezesa strefy
Krzysztofa Dołganowa.
To już kolejny inwestor w nowosolskiej podstrefie. Do tej pory swoje fabryki
postawił tam niemiecki Nord, potentat w produkcji napędów, i francuska firma
BCC, producent samochodów specjalnych. Swoją fabrykę buduje również Groclin.
Nowa Sól jako miejsce potencjalnej inwestycji brana była pod uwagę również
przez takich potentatów jak Bridgestone, Colgate, Asus czy Sharp.
Nadal jest szansa, że fabryka hi-tech powstanie również w Gorzowie, którym
interesuje się tajwański koncern elektroniczny TVP Technology. To obecnie
największy producent monitorów LCD na świecie. Produkuje m.in. dla takich firm
jak Sony, Grundig i HP oraz sprzedaje także pod własną marką AOC. Koncern
planuje do końca 2007 r. wybudować w Gorzowie fabrykę za 400 mln zł i
zatrudnić 1,5 tys. osób. Teren pod przyszłą inwestycję został już
zaakceptowany przez inwestora.
/Wyborcza/
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kalendarium augustowe.
No jó, nadrabziomy zaległości...
4 sierpnia
216 dzień roku.
Słońce w znaku Lwa wzeszło w Olsztynie o 4.57, zajdzie o 20.30. Dzień potrwa 15
godzin i 33 minuty, i będzie krótszy od najdłuższego w roku o godzinę i 33 minuty.
Imieniny obchodzą Dominik, Jan, Protazy.
Osoby urodzone 4 sierpnia są obdarzone wybitnymi zdolnościami o uniwersalnym
charakterze. Cenią niezależność i swobodę. Są cierpliwe i pracowite, nie brak im
fantazji. Uczucia odgrywają w ich życiu znaczącą rolę. Bywają nadmiernie
wrażliwe, a w niepowodzeniach zamykają się w sobie.
1306- W Ołomuńcu zginął zamordowany Wacław III, król Węgier, Czech i Polski. Z
jego śmiercią wygasła czeska rodzina panująca Przemyślidów.
1850- Zmarł Ignacy Prądzyński, generał wojsk polskich, dowódca wojsk w powstaniu
listopadowym, autor planu budowy Kanału Augustowskiego.
1875- Zmarł Hans Christian Andersen, duński baśniopisarz, autor m.in.
„Brzydkiego kaczątka” i „Dziewczynki z zapałkami”. Pierwszy przekład baśni
Andersena ukazał się w Polsce już w 1892 roku. Urodził się 2 kwietnia 1805 roku.
1879- Urodził się Bernard Gabrielewicz, dziennikarz, ostatni redaktor
wychodzącej w Szczytnie „Gazety Ludowej”.
1901- Urodził się Louis Daniel Armstrong, amerykański trębacz i wokalista
jazzowy, nazwany „królem jazzu”. Odegrał znaczącą rolę w historii jazzu. Dzięki
umiejętnościom muzycznym oraz błyskotliwej i charyzmatycznej osobowości
przekształcił jazz z prymitywnej muzyki tanecznej z murzyńskiego getta w
niezwykle popularny na całym świecie gatunek muzyczny. Wyróżniał się stylem gry
na trąbce i wokalistyką jazzową, do której wprowadził śpiew scatem. Autor
wspomnień „Moje życie w Nowym Orleanie”. Zmarł 6 lipca 1971 roku.
1903- Urodził się Kazimierz Piekut, poeta, współzałożyciel „Słowa na Warmii i
Mazurach”, dodatku do dziennika PAX „Słowo Powszechne”.
1904- Urodził się Witold Gombrowicz, pisarz, dramaturg, eseista, autor
„Ferdydurke” i „Ślubu”, posługiwał się groteską i satyrą, aby odsłaniać mity
współczesnej kultury. Zmarł 25 lipca 1969 roku.
1914- W Niemczech powołano Narodową Służbę Kobiet – ruch charytatywny, zajmujący
się pracą żniwną, pomocą chorym i rannym, pomocą rodzinom i opieką nad dziećmi.
W Elblągu na jego czele stanęła znana aktywistka kobieca, Alla Carstenn.
1944- Kierownictwo Polskiej Partii Robotniczej i Armii Ludowej podjęło decyzję o
przyłączeniu się do Powstania Warszawskiego.
1944- W Powstaniu Warszawskim zginął Krzysztof Kamil Baczyński, poeta, żołnierz
Szarych Szeregów i batalionu „Parasol”, prozaik „Polski walczącej”, autor
tomików: „Arkusz poetycki”, „Śpiew z pożogi”. Urodził się 2 stycznia 1921 roku.
1945- Pełnomocnik rządu polskiego do spraw stoczni morskich, inż. Mieczysław
Filipowicz, przejął w Elblągu od władz radzieckich byłą stocznię Ferdynanda
Schichaua. Budynki w większości znajdowały się w stanie dobrym, natomiast jej
majątek ruchomy został wywieziony przez Rosjan.
1945- Wojska radzieckie opuściły Olsztyn.
1957- Ukazał się pierwszy numer „Panoramy Północy” – tygodnika wydawanego w
Olsztynie, a kierowanego przez Henryka Święcickiego.
1975- Polska i Republika Federalna Niemiec podpisały porozumienie, na mocy
którego władze polskie zgodziły się na wyjazd 120 tysięcy osób w ramach tzw.
łączenia rodzin.
1977- W Warszawskich Zakładach Telewizyjnych wyprodukowano pierwszy telewizor do
odbioru programu w kolorze.
1995- W Olsztynie rozpoczął się I Międzynarodowy Zlot Motocykli Ciężkich i
Zabytkowych.
2005- Rosyjski batyskaf wojenny AS-28 z siedmioma marynarzami ugrzązł na dnie
morza w pobliżu Pietropawłowska Kamczackiego, uratowali go wraz z załogą
brytyjscy marynarze po 72 godzinnej akcji ratunkowej.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pamiętam - był rok 1961 cz.1
Pamięć jest zawodna, ale chronologicznie, rok po roku spróbuję sobie pewne
zdarzenia przypomnieć :
1951 - jestem na świecie, nic nie pamiętam
1952 - uchwalono Konstytucję ale mnie przy tym nie było.
1953 - umarł Stalin ale ja Go wówczas nie znałem
1954 - urodził się mój brat, w domu. Kiedy ojciec biegał po mieście za położną (
jakoś dużo dzieci się w tym czasie urodziło )my z siostrą czekaliśmy na jego
urodziny, siedząc na górze pierzyn i wsłuchując się czy może już jest. Kiedy
wrócił tata, mama już wydała na świat mojego brata, a ja to zdarzenie pamiętam
do dziś.
1955 - otwarto PKiN, ale ja o tym ,w tym czasie nic nie wiedziałem.
1956 - wyjazd w październiku do babci na Ukrainę. Ze względu na wydarzenia na
Węgrzech i możliwość przejazdu Armii Czerwonej przez rejony gdzie my
przebywaliśmy, dano nam do zrozumienia aby się stamtąd wynosić. Ale pobyt był,
jak na młodziaka jakim wówczas byłem, niezapomniany. Poznałem co to kołchoz i
jak umieć z niego korzystać, oczywiście nie osobiście tylko przez tych którzy w
nim pracowali. Wypisz, wymaluj, jak nasze PGR-y. Zapamiętałem też z tej
eskapady, motocykl, który przywiózł sobie mój tata.To był Iż i garażował u nas w
gościnnym pokoju ( II piętro kamienicy ), aż nie znalazł nabywcę. Był przez
jakiś czas naszą najlepszą zabawką, oczywiście " objechaliśmy " nim, chyba całą
kulę ziemską.
1957 - jakoś nie mam z tym rokiem wspomnień, może na rodzinnym spotkaniu coś
razem sobie przypomnimy.
1958 - tyta i szkoła, nie wiadomo co było ważniejsze, ale chyba tyta. Pierwsza
klasa, a potem 7 lat nauki w jednej i tej samej szkole. Także pierwszy telewizor
w domu, bo na TV chodziliśmy czasem do Elektrowni, gdzie oglądaliśmy bajki lub
mecz. Wiem tylko że mieli tam telewizor produkcji węgierskiej. A my w domu
mieliśmy Belweder, małe pudełko z oknem na świat w kolorze czarno - białym. Miał
gałki do regulacji, ale bardziej czuły był na walnięcie z góry, wtedy chodził
jak zegarek.
1959 - pojechałem pierwszy raz na kolonię, blisko ale jednak bez rodziców.
Niestety szybko się skończyła, wskutek obfitych lipcowych opadów, miejscowość
gdzie przebywaliśmy , została zalana i musieliśmy się ewakuować. Wywożono nas
tzw. stonkami ( STAR z budą dla ludzi )i przejeżdżaliśmy po drewnianym,
trzeszczącym moście, który dwa dni po naszym wyjeździe, runął do rzeki.
1960 - znów byłem na koloni w tej samej miejscowości co rok temu, ale tym razem
była cudowna pogoda a że było to blisko gór, często wychodziliśmy na rekonesans
w pobliskie szczyty. Ta kolonia zaowocowała tym że do dziś jestem miłośnikiem
naszych gór, latem i zimą i nie ma roku bym nie wybrał się właśnie w nasze góry
na wycieczkę. W tym roku była olimpiada w Rzymie, którą zapamiętałem z tego
powodu, gdyż pierwszy raz nasza TV nadawała z takiej imprezy bezpośrednie
relacje. Pamiętam wspaniałe biegi Krzyszkowiaka, Zimnego,skoki Szmidta, czy
walki bokserów, choć ojciec nie pozwalał mi ich oglądać, a to nie ze względu na
brutalność, ile z powodu późnej pory jego nadawania. Ale i tak walkę
Pietrzykowskiego i Claya oglądałem, bo dostałem wówczas pozwolenie na jej śledzenie.
1961 - skończyłem 10 lat. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dlaczego u progu XXI wieku ludzie jeszcze wierzą..
truten.zenobi napisał:
> nie czytałem bo nie dałeś linka
> ale nie sadze byś dysponował wiedzą niedostepną
> dla uczonych zajmujących się tymi tematami.
Teraz to i ja już nie pamiętam co to miało być, ale sądzę, że chodziło o dwa lub trzy teksty, które pisałem w tym samym wątku, nieco wcześniej:
Re: kici kici
Matrix, tym jesteśmy
Teoria Wszystkiego
I wrócę do Twojego poprzedniego pytania:
> to wytłumacz mi z czego powstał wszechswiat
> i czy będzie się tak rozszerzał w nieskończonosc czy nie?
>
Stół powstaje z drewna i gwoździ, a te powstają z materii organicznej i nieorganicznej itd... Jest jakiś ciąg, który się jednak nigdzie nie kończy, bo nie dociekamy (nie wiemy), co było wcześniej i odpuszczamy sobie konieczność znalezienia odpowiedzi na to pytanie. Bo... zaczyna ono wchodzić na tereny zupełnej abstrakcji i wiedzy z dziedzin, których nie chcemy zgłębiać.
W przypadku Wszechświata nie można powiedzieć, że on z CZEGOŚ powstał, bo on NADAL tym samym co na początku jest. Składa się z tego samego materiału, z informacji. Wyłącznie.
> w dalszym ciągu uważam iż nauka nie jest jakims panaceum
> na wszystko jest "tylko" narzedziem poznania
> i zdroworozsądkowym sposobem rozwiązywania problemów
Zgadzam się. Nauka jest sposobem na pozyskiwanie wiedzy. Wiedzy, nie bajek. Wiedza dotyczy świata. Bajki nie dotyczą go. Więcej wiedzy - większa szansa, że się obronimy przed "destrukcją".
> Zachwycasz sie wzrostem możliwości to ja Ci tylko pragnąłem
> uświadomić że nie wszędzie ten wzrost jest taki oszałamiający,
> a czesto nawet jeśli jest to koszt jest zbyt duży by przeciętny
> człowiek nawet w krajach rozwiniętych mógł z tego skorzystać.
Nie zachwycam się - stwierdzam fakt. Żyję sporo lat i widzę jak się świat zmienił przez ten czas. Pamiętam dom z klepiskiem. Brukowane kocimi łbami miejskie ulice. Wodę noszoną wiadrem ze studni. Pola nawożone wiosną z ludzkich wychodków. Wiadomości słane pocztą, bo nie było dostępu do żadnego telefonu. Pamiętam radio kryształkowe i pierwsze telewizory. Sputnik i Łajkę. Misję Apollo. Łączność komórką w każdej chwili z kimś odległym o setki kilometrów. Pracuję w firmie, w której stosuje się tysiące nowoczesnych technologii. To dzięki nim można produkować coś szybko i tanio, bo jest to produkcja masowa.
Świat się skurczył i cały jest w zasięgu ręki. Wiedza, której strzępów szukało się kiedyś w bibliotece jest tu, na ekranie, w każdej ilości, ile tylko zdołam przełknąć. Wydłużyła się średnia życia człowieka. Czy to można olać? To rewolucja na niespotykaną skalę.
Wszyscy umrzemy, a więc liczy się naprawdę nie los jednostki, ale los gatunku. W tej skali, w skali wiedzy i jej skutków jest coraj lepiej, jesteśmy coraz potężniejsi. Czasem stosujemy ja przeciwko sobie, ale to drobiazg, bo liczy się cel do którego musimy dojść, jedyny, do którego warto dążyć - możliwie największe panowanie nad światem.
Dążąc do chwilowej poprawy warunków jednostki realizujemy ten jeden główny cel - nieśmiertelność w takiej skali, w jakiej może nam ją zaoferować świat, któego jeszcze do końca nie znamy. A więc warto go poznawać.
To nie jest wiara, to jest nadzieja.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: To se ne vrati...
MOJE POŻYCIE Z ŻYDAMI:
Do pierwszej klasy poszedłem w Roku Poździernikowej
Odwilży. Szkoła TPD nr. 155, która była w podwórzu ul.
Południowej 8 już dawno nie istnieje. Na dyrektora
szkoły mówiło się 'Krala'. Pisaliśmy Maczanymi
Piórami ze Stalką, w ławkach były w specjalnych
dziurach Kałamarze. Bardzo rzadkie i drogie Wieczne
Pióra były tępione BO PSUJĄ CHARAKTER. O długopisach
jeszcze nikomu się nie śniło.
W mojej klasie było z dziesięciu chłopców z rodzin
żydowskich, siedziałem w jednej ławce z Emilem L.,
ktory mieszkał w ogromnym mieszkaniu na drugim piętrze
kamienicy na rogu Południowej i Piotrkowskiej, tam
gdzie da Vinci.
(w ławkach umieszczono nas według listy obecności,
pamiętam tę listę od początku DO MNIE, wyczytywana
ostro, po wojskowemu przez naszą panią Darską:
Bankowiak!, Bigosiński!, Chrząstek!, Cichończyk!,
Jasiński!.. - trzeba było stanąć na Baczność i
powiedzieć: Tutaj! - nie jakieś tam Jestem czy
Obecny).
Starozakonni chłopcy nie chodzili do szkoły w soboty,
plan lekcji był specjalnie przystosowany. To było
normalne.
W porównaniu do biedy, jaka wówczas panowała, rodzice
Emila L. byli STRASZNIE bogaci. Emil dostał raz
prezent - francuski rower: PRAWDZIWĄ KOLARKĘ! Z
WYŚCIGOWĄ KIEROWNICĄ i PRZERZUTKĄ! Ta kolarka z
przerzutką śniła mi się po nocach, pamiętam nawet
markę: Heliett Special. (niektórzy chłopcy też mieli
rowery, ale były to jakieś przedwojenne machiny z
kołami na drewnianych obręczach, mówiło się na to
'balonówy', były też nowsze polskie firmy PaFaRo, z
Dynamem i wielkim Reflektorem, ale żeby taki kupić
trzeba było mieć TALON).
Emil wcale nie jeździł na KOLARCE, nie umiał. Stała
sobie u niego w pokoju, można ją było oglądać do woli,
ale Nie Dotykać Bo Się Zepsuje. Bywałem u niego
często, wspólne odrabianie lekcji itd., i zawsze byłem
przez jego rodziców przyjmowany bardzo życzliwie.
Innym kolegą z klasy był Adzik R. Ten był moim
sąsiadem z Południowej 20, znaliśmy się od dziecka.
Jego z kolei rodzice mieli Pierwszy Telewizor, jaki
widziałem na oczy: olbrzymia szafa z mnóstwem gałek i
malutkim ekranikiem. To był jakiś kombajn, zawierał
też Radio a na górze Gramofon na Igły.
Samej Telewizji nie widziałem, jeszcze w Łodzi nie
nadawano, ale Telewizor stał na centralnym miejscu w
salonie.
Ojciec Adzika opowiadał raz mojemu ojcu, że cała
rodzina Ukrywała Się gdzieś w Nowosolnej. Byłem przy
rozmowie i zastanawiałem się, po co się ukrywali.
Jakiś rodzaj - umiłowanej przez nas - gry 'w
chowanego'? Ale czemu cała rodzina? Jak może pan R.
grać w chowanego, przecież on jest okropnie stary, ma
ze czterdzieści lat! I jak by się schował, taki gruby,
na CZWARTAKU?
(inną ulubioną dziecięcą Grą było KIPLO, ale o tym
przy innej okazji. To był nałóg!).
Jakoś w drugiej - trzeciej klasie chłopcy żydowscy
zaczęli ZNIKAĆ. Nie wiedzieliśmy czemu, dopóki nie
wyprowadzili się nasi sąsiedzi - rodzina R. z
Adzikiem. Okazało się, że oni wszyscy wyjeżdają do
jakiejś Palestyny. To był bardzo tajemniczy kraj, bo
nie było go w naszym atlasie. Ale był: parę razy
przyszły od nich listy ze znaczkami, za które kolega
Brągol z mojego podwórka, filatelista, dawał SKARB:
Prawdziwą Mosiężną Gilzę (były też żelazne gilzy
pomalowane na zielono, bez wartości wymiennej).
Adzika odszukałem po latach w TelAviv. Jest wojskowym
wysokiej rangi (skutek naszych zabaw na PLACU
zapewne). O inych żydowskich chłopcach z klasy nic nie
wiem. Pewnie nadal bawią się w chowanego. Albo w tego
Ostatniego, Najostatniejszego CHOWANEGO.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kiedy będziemy mieć takich inwestorów w Łodzi
Kiedy będziemy mieć takich inwestorów w Łodzi
Japońska gorączka inwestycyjna nie ustępuje
Jacek Hołub2007-07-08, ostatnia aktualizacja 2007-07-06 20:24
Japońskie przedsiębiorstwa na wyścigi budują zakłady w podtoruńskim
Ostaszewie. Kolejne fabryki stawiają firmy: Tensho Corporation, U-Tec Poland,
Sohbi Craft i Kimoto.
Fot. Robert Górecki / AG
Fabryka Orion Electric w podtoruńskich Łysomicach
ZOBACZ TAKŻE
Gospodarka Japonii przyspiesza (11-06-07, 08:56)
Chcą u nas inwestować tajemniczy Japończycy (03-05-07, 18:41)
Toruń: Kolejni Japończycy wchodzą do strefy ekonomicznej (26-04-07, 18:04)
Związkowcy chcą znów walczyć z Toyotą (06-04-07, 21:00)
SERWISY
Przemysł
- Dwie fabryki już działają. Siedem kolejnych obiektów jest w budowie - mówi
Stefan Fojucik, naczelnik wydziału architektury i budownictwa w starostwie
powiatowym.
Jego wydział w ciągu ostatnich trzech miesięcy wydał pięć pozwoleń na budowę
zakładów w strefie ekonomicznej w Ostaszewie (gmina Łysomice). Przy
krajowej "jedynce" budowlańcy zaczęli już prace przy fabryce spółki Tensho
Corporation Poland. Zakład zajmie niemal 17 tys. mkw - z halą produkcyjno-
magazynową, zapleczem technicznym i biurami. Zamierza produkować obudowy do
telewizorów z tworzywa sztucznego dla swojego partnera - Sharpa. Japończycy
chcą zatrudnić tu 250 osób.
Kolejny koproducent Sharpa - wytwarzająca opakowania kartonowe firma U-Tec
Poland - stawia w sąsiedztwie halę o powierzchni 7,5 tys mkw. Sohbi Craft
Poland ruszyła z pracami przy budowie liczącego ponad 8 tys. mkw. zakładu
produkującego metalowe części do telewizorów LCD. Japończycy na początku
interesowali się halą po Merinoteksie przy Szosie Bydgoskiej w Toruniu, ale
ostatecznie zdecydowali się na Łysomice. Planują stworzyć 300 miejsc pracy.
To nie wszystko. Warszawska spółka Eurinpro buduje potężny magazyn i biuro o
łącznej powierzchni 14,9 tys. mkw.
27 czerwca br. pozwolenie na budowę dostało przedsiębiorstwo Kimoto Poland,
które produkuje folie dyfuzyjne do monitorów ciekłokrystalicznych. Spółka
została powołana przez firmę Kimoto Corporation z siedzibą w Tokio, która ma
dziewięć oddziałów w Japonii i zagraniczne siedziby w Kanadzie, Chinach,
Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. Budynek produkcyjny zajmie niemal 2,7
tys. mkw., a cala inwestycja pochłonie 5 mln jenów, czyli ok. 4 mln euro.
Gorączkę inwestycyjną wywołało pojawienie się pod Toruniem koncernów Sharp i
Orion. Pierwsze telewizory LCD zjechały z linii produkcyjnych Oriona w
listopadzie ub.r. Produkcja modułów do monitorów ciekłokrystalicznych Sharpa
ruszyła zaś w styczniu 2007. Wartość pierwszego etapu inwestycji tej firmy
wynosi ok. 44 mln euro. Firma zakładała, że na początek zatrudni 800 osób. Do
końca 2010 r. nakłady mają wzrosnąć do 150 mln euro.
Natomiast pod koniec kwietnia ruszyła budowa fabryki Sumika Electronic
Materials Poland, która pochłonie ok. 130 mln zł. W zakładzie produkowane
będą polaryzatory i dyfuzory do monitorów ciekłokrystalicznych montowanych w
pobliskiej fabryce Sharpa. Produkcja ruszy jesienią. Zatrudnienie znajdzie tu
ok. 400 osób.
W ciągu kolejnych czterech lat w Ostaszewie Japończycy planują zatrudnić w
sumie 10 tys. pracowników. Do tego czasu nakłady inwestorów z Dalekiego
Wschodu mogą sięgnąć nawet 500 mln euro.
Fabryki stoją w podstrefie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Samorząd województwa przystąpił do niej w maju ub.r., wnosząc 175 ha gruntów.
W zamian Kujawsko-Pomorskiem otrzymało 6 tys. akcji spółki zarządzającej
strefą.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
Wyślij Wydrukuj Podyskutuj na forum
Czas najwyższy by Prezydent Kropiwnicki poleciał do Japoni,Korei,Emiratów
Arabskich i tam szukał takich inwestorów.
Wrocław w gminie Kobierzyce ma inwstycję kilkunastu fabryk wielkości Della,
Toruń pięknie się rozwija.
Łódź nie może czekać tylko trzeba jeździć i zapraszać inwestorów.Teraz jest
wizyta prezydenta w USA w Los Angeles najbogatszego stanu Ameryki więc coś z
takiej wizyty powinno wynikać od strony gospodarczej. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: przeczytane na interii - dlaczego nie w cz-wie??
Jak to robią w PSSE pod Toruniem.
Japońska gorączka inwestycyjna nie ustępuje
2007-07-08, ostatnia aktualizacja 2007-07-06 20:24
Jacek Hołub
Japońskie przedsiębiorstwa na wyścigi budują zakłady w podtoruńskim Ostaszewie.
Kolejne fabryki stawiają firmy:
1. Tensho Corporation,
2. U-Tec Poland,
3. Sohbi Craft,
4. Kimoto.
Dwie fabryki już działają. Siedem kolejnych obiektów jest w budowie - mówi
Stefan Fojucik, naczelnik wydziału architektury i budownictwa w starostwie
powiatowym.
Jego wydział w ciągu ostatnich trzech miesięcy wydał pięć pozwoleń na budowę
zakładów w strefie ekonomicznej w Ostaszewie (gmina Łysomice). Przy
krajowej "jedynce" budowlańcy zaczęli już prace przy fabryce spółki Tensho
Corporation Poland. Zakład zajmie niemal 17 tys. mkw - z halą produkcyjno-
magazynową, zapleczem technicznym i biurami. Zamierza produkować obudowy do
telewizorów z tworzywa sztucznego dla swojego partnera - Sharpa. Japończycy
chcą zatrudnić tu 250 osób.
Kolejny koproducent Sharpa - wytwarzająca opakowania kartonowe firma U-Tec
Poland - stawia w sąsiedztwie halę o powierzchni 7,5 tys mkw. Sohbi Craft
Poland ruszyła z pracami przy budowie liczącego ponad 8 tys. mkw. zakładu
produkującego metalowe części do telewizorów LCD. Japończycy na początku
interesowali się halą po Merinoteksie przy Szosie Bydgoskiej w Toruniu, ale
ostatecznie zdecydowali się na Łysomice. Planują stworzyć 300 miejsc pracy. To
nie wszystko. Warszawska spółka Eurinpro buduje potężny magazyn i biuro o
łącznej powierzchni 14,9 tys. mkw.
27 czerwca br. pozwolenie na budowę dostało przedsiębiorstwo Kimoto Poland,
które produkuje folie dyfuzyjne do monitorów ciekłokrystalicznych. Spółka
została powołana przez firmę Kimoto Corporation z siedzibą w Tokio, która ma
dziewięć oddziałów w Japonii i zagraniczne siedziby w Kanadzie, Chinach,
Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. Budynek produkcyjny zajmie niemal 2,7 tys.
mkw., a cala inwestycja pochłonie 5 mln jenów, czyli ok. 4 mln euro.
Gorączkę inwestycyjną wywołało pojawienie się pod Toruniem koncernów Sharp i
Orion. Pierwsze telewizory LCD zjechały z linii produkcyjnych Oriona w
listopadzie ub.r. Produkcja modułów do monitorów ciekłokrystalicznych Sharpa
ruszyła zaś w styczniu 2007. Wartość pierwszego etapu inwestycji tej firmy
wynosi ok. 44 mln euro. Firma zakładała, że na początek zatrudni 800 osób. Do
końca 2010 r. nakłady mają wzrosnąć do 150 mln euro.
Natomiast pod koniec kwietnia ruszyła budowa fabryki Sumika Electronic
Materials Poland, która pochłonie ok. 130 mln zł. W zakładzie produkowane będą
polaryzatory i dyfuzory do monitorów ciekłokrystalicznych montowanych w
pobliskiej fabryce Sharpa. Produkcja ruszy jesienią. Zatrudnienie znajdzie tu
ok. 400 osób.
W ciągu kolejnych czterech lat w Ostaszewie Japończycy planują zatrudnić w
sumie 10 tys. pracowników. Do tego czasu nakłady inwestorów z Dalekiego Wschodu
mogą sięgnąć nawet 500 mln euro.
Fabryki stoją w podstrefie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Samorząd
województwa przystąpił do niej w maju ub.r., wnosząc 175 ha gruntów. W zamian
Kujawsko-Pomorskiem otrzymało 6 tys. akcji spółki zarządzającej strefą.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4296893.html Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jeszcze o pedofili wśród kleru
xcichy wrote:
Tyle ,ze CCCP 'se ne wrati'. Zawsze jest nadzieja w UE.
O, to fajnie, ze nie jestes eurofobem (jak nie jestes), ale pamietaj, ze slonko
wschodzi na wschodzie i kiedys znowu pewnie zaswita jutrzenka rewolucji.
Dolary tylko na czarnym ,gdzie cena byla ustanawiana przez podaz i popyt.
Tak, na czarnym, wolny kojarzy mi sie z kapitalizmem nie z socjalistyczna
Bulgaria.
Moje gratulacje.
Widac stwierdzli ,ze praca nad toba przyniesie efekty.
Tylko, ze nas tam nikt nie agitowal, ot spedzalismy 3 tygodnie z w jakims
ciekawym miejscu poznawalismy nowych ludzi i mielismy fajniejsze wakacje.
W 60. malo kto mial telewizor w Polsce a w 70. kolor juz byl tyle,ze nie
polski i zajebiscie drogi.
Fakt, pamietam pierwszy telewizor w domu, dokladnie - w 63' wegierski
orion-albaregia - to byla zajebista skrzynka.
Jakies dane na temat smierci glodowej w Polsce?
Nie mam, tyle co ogolne znane fakty, jak kilkukrotny wzrost liczby samobojstw,
okolo dwukrotny wzrost umieralnosci po reformie sluzby zdrowia itp. No i pod
mostem, to raczej umieraja z zimna, bo miche, to jeszcze mozna ciagle dostac.
Szukaj danych w jakichs policyjnych statystykach. Na pewno jest pod tym
wzgledem statystycznie gorzej niz za komuny.
Bo wlÂźczegostwo bylo karane.
Mi takie prawo nie podobalo sie wtedy i przeszkadzalo.
Nie dosc ,ze nie bylo to jeszcze drozalo. Kazdego by szlag trafil.
Tak, ale jest roznica jak cos drozeje o 10% raz na pare lat, a tym jak drozeje
o kilkadziesiat - kilkaset procent co pare miesiecy, jak to bylo po 89', a
wtedy byl spokuj. Ludzie uwierzyli temu PZPRowskiemu matolowi, ze pol roku
wyrzeczen, a potem bedzie dobrobyt. Tymczasem po pol roku dopiero zaczal robic
sie syf. Ale zlodziejowi-Barcerowiczowi poprawilo sie, przeniosl sie z
mieszkania w pogierkowskim bloku do dwupoziomowego segmentu i z bialego fiacika
126p do lancii, a dzis lyka conajmniej 20 kafli na miesiac za popierdzenie w
stolek. I chuj, ze ludzie zdychaja na ulicach z zimna.
A wtedy mieso bylo w zoladkach - to fakt z rocznikow statystyczny.
| Poza tym za komuny obowiazywala zasada - jeden towar jedna cena - a
dzisiaj
| kazdy podnosi sobie ceny jak chce i ten sam towar kosztuje inaczej nawet w
| dwoch sklepach na tej samej ulicy.
To sie nazywa konkurencja. Drozszy traci klientÂźw , tanszy zyskuje a
najbardziej ciszy sie konsument.
Tylko nie wiem z czego sie cieszy, jak i ten najtanszy na nim zarabia. Przeciez
to tylko kolejny posrednik w lancuszku posrednikow, ktory chce taniej kupic
drozej sprzedac. Tez sie ciesze jak moge cos taniej kupic, ale to jest kurwa
chore.
Za komuny tych co chca drozej sprzedawac i zarobic czyims kosztem wpierdolili
by za kraty - za spekulacje.
I ten raj ludziom nie odpowiadal?
No patrz, czemus nie odpowiadal, mi tez. Ich to katabas gluszyl, ze komuna jest
be, a ja to chyba glupi bylem.
Ekonomia socjalistyczna jest kosztotwÂźrcza . Gospodarka nie wytrzymala
takich kosztÂźw i peklo. Do tego system nakazowo rozdzielczy i przeplyw
informacji...
Prywatna nie lepsza, patrz chocby ostatnie - Stocznia Szczecinska, Odra. Po 89'
zbankrutowalo wiele naprawde dobrze prosperujacych wczesniej zakladow, np.
wybudowana za gierkowskie kredyty najnowoczesniejsza w latach 70' w Europie
odlewnia zeliwa produkujaca czesci dla Ursusa. Tak bylo z wieloma dochodowymi
wczesniej zakladami.
Czyli nie marksizm? W takim razie niwe wiem o czym pisze. Ktos o niej pisal?
Komunizm, socjalizm, ale bez wypaczen - czyli cos co jeszcze nie zaistnialo.
Klasa to co innego. Ja pisalem o tych, ktÂźrzy byli w ZSMP.
No wiec u mnie w klasie tylko katolicy byli w ZSMP, probowali sie chyba lepiej
ustawic.
Nie tylko piesni . A wychowanie obywatelskie pamietasz? Byl tylko jeden
plus. MÂźwiono o patriotyzmie.
No wlasnie, pamietam jako patrityczna-nacjonalistyczna uswiadamiajaca
popierdulke, podobnie PO, nie przypominam sobie zadnego przedmiotu gdzie by
mowiono: Boga nie ma. Wychowanie obywatelskie PO, to byly przedmioty
polityczne.
Na prawde zaluje, ze ani wtedy, ani teraz nie ma w szkole np. rzetelnego
religioznawstwa.
Jezeli nie wiedza z kim rozmawiaja?
Nie rozumie dlaczgo mialy by zakladac wtedy, ze rozmawiaja np. z kobieta. Z
doswiadczenia w necie wiem, ze takie zalozenia robia jedynie wychowane w
patriarchacie katolickie samce. To wynik obserwacji zachowan osob w sieci. Nie
zauwazylem, zeby kobiety-katoliczki mylily plec, jakos potrafia poprawnie ja
okreslic z tresci listu.
f.
"Wiec klne cie: Wojtylo! Zdechnij parchu wreszcie!"
(te-theueta Techta tehtate Holiptikhatholiptica)
Strona 2 z 3 • Zostało wyszukane 138 wypowiedzi • 1, 2, 3