Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pierwszy Uniwersytet
Temat: Kiedy wierzący zaczną się wstydzić że wierzą?
> > 2/ Twierdzisz,że geocentryzm był dogmatem katolickim?
>
> Poczytaj o historii dogmatyki kościelnej. Kto przepraszał Galileusza i za co?
KK nigdy nie bral teorii Ptolemeusza za dogmat. Poczytaj o co chodzilo w sprawie
Galileusza. Spedzilam kilkaset godzin zeby to wyjasnic na tym forum. Poza tym
jakiego wyznania byl Galileusz? Jego problemem byla arogancja i uzywanie Biblii
do podpierania swoich argumentow co w czasach wojen sekciarskich bylo grozne.
> Jak wyżej oraz dziesiątki innych: o powstaniu życia na Ziemi, o powstaniu człow
> ieka, o jego cielesności etc. etc. Szkoda czasu na wymienianie. Mocna wiara to
> wiara statyczna, a nie dynamicznie zmieniająca się pod wpływem społecznego zapo
> trzebowania.
Nauka nie mowi skad sie wzielo zycie na Ziemi ani skad sie wziela Ziemia.
Wiec nie wiem co nauka obalila? Wyklaruj prosze...
> > 6/ Na jakiej podstawie zakładasz,że ateizm jest bardziej 'naukowy' od tei
> zmu?
>
> Nigdzie nie napisałem, że ateizm jest bardziej naukowy. Jednak teizm ogranicza
> w sposób zasadniczy zdolnosci poznawcze, bo każe kierować się dogmatami zamiast
> rozumem.
Bzdura. Zobacz gdzie rozwinela sie nauka. W katolickiej Europie. Kto budowal
pierwsze uniwersytety? KK. Ktora religia ma najlepsze szkoly i uniwersytety
nie za panstwowe pieniadze: Katolicyzm!!!
>
> Ludzie od zawsze poszukiwali. Jedni znaleźli katolicyzm, inni znaleźli spirytyz
> m.
>
Ateizm zostawia pustke i pustynie duchowa. Dlatego ludzie szukaja.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Symbol satanizmu na scianie w szkole
Mzesz podac te pierwsze uniwersytety? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co dalej z "kościołem katolickim"?
piwi77 napisał:
> Kosciół Katolicki zwalczał używanie rozumu zawsze,
A kto zakładał pierwsze uniwersytety w Europie ?... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: polski alkoholizm
10elektryk10 napisał:
> Mi też nie chodziło o kierowników i projektantów , a o całe polskie
> firmy budujące w Rosji z zatrudnionym w nich szarym tłumem polskich
> łopaciarzy na czele .
Jakoś mnie to nie dziwi. Rosjanie nigdy nie potrafili wykonać zadań solidnie.
Może poza tworzeniem bałaganu i destrukcji. W tym są mistrzami. Jak sądzę, może
to być sprawą mentalności. Czytając sobie fora rosyjskie, dochodzę do
przekonania, że Rosjanie bardziej dumni są z tego, co potrafili zniszczyć niż z
tego, co zdołali zbudować.
Mam uwierzyć w polskiego "łopaciarza" pracującego w Rosji? Bo ty tak mówisz?
Istotnie - oprócz kierowników, inżynierów, projektantów pracują tam zapewne
również operatorzy maszyn budowlanych.
Skoro Rosjanie nie potrafią sobie zbudować zwykłego centrum handlowego sami, to
najprawdopodobniej nie posiadają technologii albo umiejętności.
Dyabli wiedzą - może nawet nie nadają się do prostego machania łopatą ...
Kto wie, może jedyną technologią, jaką jest sobie w stanie przyswoić Rosjanin,
jest otwieranie butelki bimbru. Do otwarcia butelki wódki kupionej w sklepie
potrzeba już odpowiednio przeszkolonej ekipy.
> błędami w sztuce budowlanej. Jestem pewien że za kilka latek zobaczę
> polskich gastarbeiterów pracujących na Sybirze za ruble.
Ty już ich teraz chyba widzisz. Nie martw się - takie rzeczy Rosjanie widzą i
widzieli. "Widzenia" to specjalność Rosji. :D
> emerytalny to jedna wielka fikcja. Największym problemem jest to że
> Polska nie jest krajem zdolnym do samodzielnego egzystowania , coraz
> mocniej uzależnionym od zagranicznych datków.
To zaiste ulubiony motyw Rosjan z forum. Na twoim miejscu nie szermowałbym nim
tak ochoczo. Przez całe 45 lat sowiecka Rosja żyła dzięki wyzyskowi Polski,
Czechosłowacji, Węgier, Niemiec Wschodnich i innych bardziej cywilizowanych
demoludów. Również 100 lat wcześniej, przez cały XIX wiek Rosja uczyła się od
Polski, co umożliwiło jej olbrzymi skok cywilizacyjny praktycznie od czasów
średniowiecza od razu do współczesności.
Jeszcze na początku XIX wieku Moskwa była drewniana (!), a pierwszy uniwersytet
na ziemiach rosyjskich powstał w 1755 (!) roku. Jak sądzę - te dane
wystarczająco odzwierciedlają skalę opóźnienia cywilizacyjnego Rosji.
Gdyby nie Niemcy i Polacy nadal tkwilibyście w tym drewnianym średniowieczu.
Nawet ropę naftową Rosjan nauczył wydobywać w XIX wieku polski inżynier.
> i rencistów w celu łatania odwiecznej dziury budżetowej. Wielu
> Polaków pracuje/żyje za 1000 - 1200 zł netto , to w Polsce jest
> wegetacja.
Na forum inosmi rozmawiałem z Rosjaninem, który mieszka w jednym z milionowych
miast Rosji, jest wykładowcą uniwersyteckim i zarabia około 8000 rubli, to jest
jakieś 800-parę złotych.
> wegetacja. Nie macie prawa do uczenia innych i udzielania
> jakichkolwiek "dobrych rad" , bo sami chodzicie w porwanych gaciach
> i nie zrobiliście jeszcze nic w celu zmiany tej sytuacji (może poza
> skokiem na jałmużnę z UE).
Mamy takie prawo. I Rosjanie, jako ci, którzy przez 100 a potem przez 45 lat
żyli z naszej pracy i za zagrabione nam pieniądze nie mają moralnego prawa go
nas pozbawiać.
Rozumiem jednak ich frustrację. Nawet tego nie potrafili wykorzystać.
Pozdrawiam
Keep Rockin'
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: W pobliżu Hebronu zginęło trzech Izraelczyków (...
patriota napisał:
> Mysle Omar, ze najpozniej taraz dokladnie przejrzales
> ich "pokojowe", "konstruktywne" a przede wszystkim jak zwykle
> niezwykle "szczere" intencje. Ona czeka na Ciebie, zebys wrocil "ze
sztandarem"
>
> i wszyscy beda sie kochac a poki co mozesz sie dowiedziec, ze Palestynczycy
> jako narod nie sa i nie byli w stanie do stworzenia jakiejkolwiek formy
> infrastruktury, obojetne czy szkol, szpitali, sadownictwa czy policji.
> Izraelczycy to potrafia, wy niestety nie. Sam mozesz wyciagnac wnioski na
temat
>
> jej opinii na wasz temat, skoro swiecie przekonana jest, ze nie potraficie,
ba
> nie wybudowaliscie nigdy nawet jednego szpitala.
>
> Izraelczycy nigdy nie zniszczyli (nie mogli zniszczyc) palestynskich
szpitali,
> szkol, budynkow policji bo to wszystko nie istnialo. Dobre, nie? :o)
>
> Acha i ona "poprosi" jutro lotnictwo izraelskie, zeby wszystko bombardowalo z
> wysokosci "metra wysokosci" i to tylko po to, zebym ja sie
> bardziej "denerwowal" i "i coraz wiecej" mial "ppiany (!) wokol skrzywionych
ze
>
> zlosci i nienawisci ust". :o)
>
> Odnosze wrazenie, ze syndrom fredzia zaczyna intensywnie przenosic sie na
> innych uczestnikow tego forum pochodzenia zydowskiego.
To że twój stosunek do konfliktu arabsko izraelskiego jest obciążony "innymi
poglądami" jest aż nadto widoczne nie tylko w tym poście, ale i w innych.
Najbardziej naturalnym byłoby nazwanie tych poglądów antysemityzmem. Nie musi
to jednak tym być. To może być zwyczajnie przyrodzona chęć obrony słabszego.
Tym właśnie zazwyczaj kieruje się matka stając po stronie młodszego syna w jego
konflikcie ze starszym, nawet jeżeli konflikt ten został sprowokowany przez
młodszego. Taki brak równowagi jest jednak destrukcyjny dla rodziny.
Twoje poglądy wynikają w istocie z braku wiedzy o rzeczywistej sytuacji na
Bliskim Wschodzie. Skąd bowiem wynika twoje przekonanie, że Izraelczycy
zniszczyli palestyńskie szpitale. Proszę podaj choć jeden konkretny przykład.
Otóż zapewniam cię, że nie znajdziesz takiego przykładu, bo go po prostu nie
ma. Zatem takie twierdzenie jest albo swiadomym kłamstwem albo manipulacją
zmierzającą do udowodnienia zadanej z góry tezy. Goebels powiedział kiedyś, że
kłamstwo wypowiedziane 100 razy staje się prawdą, i najwyraźniej ty te
argumentację przyjąłeś. To samo mozna powiedzieć o szkołach i wielu innych
instytucjach. Pewien znajomy (Polak), który prowadził jeszcze niedawno badania
archeologiczne w Gazie, opowiedział mi po powrocie, że po każdej bombie
palestyńskiej w Izraelu Palestyńczycy spodziewali się ataku izraelskiego i
zawsze wyglądało to tak samo: pojedyńczy helikopter zawieszony wysoko nad
ziemią odpalał rakietę w posterunek policji. Wszyscy z góry wiedzieli, co jest
zagrożone i ewakuowali się z tego miejsca.
Wszystkie twoje posty są pełne takich kłamstw, przeinaczeń, niedomówień i
jednostronnej krytyki, i dlatego sądzę, że nie jesteś obiektywny. Nie
dostrzegasz, że obecny konflikt nie pojawił się z niczego. Jest produktem dwóch
faktów: uporczywej i nienawistnej propagandy sączonej od lat wszystkim uczniom
w palestyńskich szkołach w ramach normalnego programu nauczania i decyzji władz
palestyńskich i rozpoczęciu zbrojnej konfrontacji z Izraelem. Tak nie było
zawsze, a dopiero po podpisaniu porozumienia norweskiego. Przecież główny (i w
ogóle pierwszy) uniwersytet palestyński na Zachodnim Brzegu został założony
dopiero po wkroczeniu tam Izraela. Zapewniam cię, że w Polsce byłoby tak samo
niebezpiecznie (jezeli Polska w ogóle by istniała), gdyby Niemcy prowadzili
podobną politykę jak Arafat i zapewniam cię, że byłoby to mozliwe i
prawdopodobne, gdyby u naszych zachodnich sąsiadów nie było demokracji.
Pojawiaja się w tym wątku rózne opinie, co też robili zołnierze izraelscy koło
Hebronu. Dziwne są to wątpliwości. Tereny Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy są
administrowane przez państwo Izrael i wynika to z obowiązującego prawa
międzynarodowego. Są co prawda rezolucje wzywajace Izrael do wycofania się z
tych terenów, nie są one jednak bezwarunkowe i nie praecyzują dokładnie z
jakich terenów Izrael miałby się wycofać. jednym słowem żołnierze ci robili tam
dokładnie to samo, co robią obywatele Izraela - Palestyńczycy np w Hajfie.
Jeżeli tych żołnierzy miało by nie być koło Hebronu, byłoby równie
usprawiedliwione przesiedlenie 1 mln Palestyńczyków z izraela. Kto wie może i
byłoby to dobre rozwiązanie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ukraina: Wielotysięczne demonstracje zwolennikó...
kilka uzupełnień historiozofii eksperta
Kijów - do cna zniszczony, wypalony podczas najazdu Mongołów w poł. XIII w.
Wielkie Księstwo Litewskie, które zarządzało potem Kijowem nie doprow. do
rozkwitu tego pięknego miasta. Od 1569 r. Kijów należał do Korony. Bez
większych sukcesów. Przynależność do Korony na tyle nie podobała się Kozakom,
że w niecałe stol lat później czule oddali się Rosji carów rozbijając przedtem
wojska Korony, nasze.
Kijów rozwinął się i został wspaniałą europejską metropolią dopiero w XIX w.
(industrializacja, rusyfikacja, etc.), pod rządami "Moskowitów".
Czy przynależność Kijowa - jeszcze w XVII-XVIII w. prowincjonalnej mieściny na
marginesie życia politycznego i gospodarczego - do Rosji ożywiała jakieś mity?
Do czego Rosjanom niezbędna była "perła" Kijowa? Żeby uzasądnić
państwowotówrczy "mit" wielkiego imperium Romanowów? Czym? Mieściną-dziurą? :)
Jeszcze pytanko: jesteś zwolennikiem hipotezy, że to zbiegli do Zaporoża chłopi
są prawowitymi dziedzicami Rusi Kijowskiej? :))
Albo, że Suzdal nie miał NIC wspólnego z Rusią Kijowską? :)
Włodimir Monomach - jego przodkiem nie był bizantyjski car Konstantyn IX?
Monomach nie był wielkim księciem Rusi Kijowskiej? Nie założył Włądimira -
kolebki po-Kijowskiej państwowości Rusi? Nie jest pochowany w soborze Zofii w
Kijowie?
Jego synem nie był Jurij Dołgorukij? Dołgorukij nie założył Moskwy? Nie był
wielkim księciem Rusi Kijowskiej? Czy w jego czasach centrum ciężkości państwa
nie przesunęło się z Kijowa w regiony Moskwy? Syn Dołgoruskiego - Andriej
Bogoljubskij, też wielki książę Kijowa - nie przeniósł do Włądimira stolicy
Rusi własnie z Kijowa?
Czy po przeniesieniu stolicy do Warszawy z Krakowa, mieszkańce Mazowsza nie
powinni powoływać się na wspólnotę dziejów z Krakowiakami? Po przeniesieniu
stolicy do Warszawy, ta przestała kontynuować dzieje Polski z czasów gdy jej
stolicą był Kraków?
Ekspercie?! :)
Prawie 900 lat przed tym, jak plemioniom Słowian udało sie wybudować coś na
kształt uniwersytetu w Krakowie, w imperium wielkich i wspaniałych,
cywilizowanych Sasanidów była już uczelnia Gundishapur? W 859 r. - kiedy nasi
przodkowie łazili jeszcze po drzewach i mieli ogony - otwarto uniwersytet w
Fezie. Imperium Arabów - centrum kulturowe, gospodarcze, etc. ówczesnego
świata.
W Rosji pierwszy uniwersytet rzeczywiście założono znacznie później niż w
innych państwach europejskich. W Petersburgu - na początku XVIII w., w Moskwie -
w poł. XVIII w. słynne na cały świat MGU.
Absolwentami MGU są między innymi: Czechow, Gorbaczow, Iliescu, Kandinsky,
Kurczatow, Sacharow.
Absolwentami uniwerka w Krakowie są między innymi - z tych szerzej znanych -
Karol Wojtyła i Kopernik.
Szymborska, trochę Lem, Zanussi.
Ekspert Norman Davies. I to zdaje się wszystko. No, chyba, że jeszcze
Cyrankiewicz. Słynni Europejczycy znani w wymiarze mikro-regionalnym:
Modrzewski i Kochanowski. Sprawdziłem w necie. Cienko, cieniutko w porównaniu
z "dziką Moskowią". :)
Mnie najbardziej dziwi, że do "więziani narodów" pchają się z własnej
imicjatywmi drzwiami i oknami "zniewoleni poddani" imperium z Ukrainy,
Mołdawii, Gruzji, etc. Rosja po Stanach - najatrakcyjniejszy biegun
przyciągania, miejsce dla emigrantów. Dane ONZ czy innego WTO. Pisała o tym
prasa. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wtórny analfabetyzm polskich katolików
Religia naturalnym wrogiem wiedzy. + Pierwsze uniwersytety, szkoły etc.
powstawały z inwencji Kościoła. = Sprzeczność.
Religia powstająca z niewytłumaczonych zjawisk przyrody. Jakbym czytał Freuda.
Może można to przypiąć do starożytnej Grecji, Rzymu i Egiptu, lecz do
chrześcijaństwa za bardzo już nie przystaje, ponieważ nie ma tam tłumaczenia
zjawisk przyrody. Tak samo nie tłumaczy się zjawisk przyrody w Judaizmie.
Poza tym żaden dogmat nie stoi w sprzeczności z czymś, co udowodniono na drodze
eksperymentu. Nie było nigdy dogmatu o tym, że Ziemia znajduje się w centrum
wszechświata. Nie poparto teorii heliocentrycznej dlatego, ponieważ właśnie
była teorią. Wiele wieków później udało się to dopiero udowodnić. A Karol
Darwin, naprawdę wielki człowiek. Lecz teoria ewolucji jest właśnie teorią. Sam
Karol Darwin napisał w swoich listach, że nie da się udowodnić ewolucji,
ponieważ dla nas każdy gatunek będzie zawsze niezmienny, nie możemy uchwycić
momentu przełomowego, ponieważ zmiany są zbyt subtelne. A to, że teoria jest
powszechnie uznawana, jest spowodowane właśnie tym, że z teorii stała się
dogmatem.
Klonowanie i manipulacje genetyczne. Tutaj po prostu chodzi o szacunek dla
życia ludzkiego. Dlatego Karol Darwin nie eksperymentował na ludziach, tylko na
między innymi pąklach. Człowiek to w końcu człowiek, i jakiś szacunek dla jego
życia się należy. A nawet jak eksperymenty genetyczne nie dotyczą ludzi, to czy
można manipulować dowolnie jakimkolwiek życiem? Koniec końców rozwój do czegoś
zobowiązuje, a razem z rozwojem musi iść w parze etyka.
Palenie heretyków. Kościół nigdy nie spalił nikogo na stosie, nie zabił nikogo
za herezję. Wszelkie te osławione akcje inkwizycji, były wykonywane przez
inkwizycję PAŃSTWOWĄ. Tak, PAŃSTWOWĄ, na przykład króla Hiszpanii, ten jest
najsławniejszy, i to on właśnie palił każdego, kto mu się sprzeciwił. I tak to
się kręciło. Watykan żądał wyjaśnień tego, co się dzieje, a dostawał tekst o
czcicielach szatana, heretykach i pewnie jeszcze czcicielach marchewki, których
to miłosiernie zabijali wszelcy panowie możnowładcy. A to, że chodziło tylko o
pieniądze, to już przemilczano. A że działano dla „dobra” Kościoła, to już nic
nie można im było zrobić. Wszelkie wojny religijne były spowodowane chęcią
zysku. Gdyby ja wykluczyć wszystko wyglądałoby inaczej. Czemu więc tępić
Kościół? Może trzeba zacząć tępić pieniądze? Ale kto to by zrobił? Przecież
wtedy by nie było żadnego zysku...
Karol Darwin stracił wiarę. Do końca swoich dni jednak szanował Kościół, i nie
występował przeciwko niemu. Dzisiaj Kościół zaakceptował jego teorię. Mimo iż
pozostała ona teorią. Wielu ludzi zdecydowanie nie będących związanych z
Kościołem, odrzuciło jego teorię i nadal odrzuca. Można więc powiedzieć, że to
zaparcie się w swoim światopoglądzie i brak chęci dialogu stanowi zagrożenie
dla wiedzy. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bożek świeckiej wiary
ethebor napisał:
"...wyglada na to ze buddyzm utorowal drogę naradylaniejszemu komunizmowi w
Chinach, Korei Pl..."
"... przy calej sympatii do Dalajlamy nawet wolnosc w wolnym Tybecie
wygladalby jak duzo gorzej niz europejskie sredniowiecze (nota bene wcale nie
skutek kosciola tylko wedrowki ludow, glownie arianskich i poganskich)..."
"...Kto zalozyl pierwsze uniwersytety..."
drogi etheborze w ocenie historycznych faktów zawsze istnieje niebezpieceństwo
braku obiektywizmu, czemu i ty ulegasz bo:
- kto utorował drogę dla komunistycznych idei w Europie jeśli nie kościoły tzw.
historyczne czyli katolicki i prawosławny? Dlaczego? Te kościoły nie były
zainteresowane polepszeniem losu proletariatu, tylko zachowaniem status guo
istniejacego systemu społecznego, w którym zachowywały uprzywilejowaną pozycję.
To dziedzictwo z czasów feudalnych, gdy kształtowały sie struktury katolickiej
hierarchii i feudalnego społeczeństwa, jest kulą u nogi historycznych kościołów
do dziś. Można to krótko scharakteryzować: interes kościoła przed Ewangelią.
Warto zwrócić uwagę, że komunizm najlepiej rozwinął się w krajach o tradycji
katolickiej i prawosławnej!
- co do wolności w europejskim średniowieczu, to obwinianie wędrówek arian i
pogańskich ludów za ciemnotę, polowania na czarownice i inkwizycję, to duża
przesada. Owszem pogaństwo ma w tym swój udział, ale w wersji zaadoptowanej
przez kościół, bo już we wczesnym średniowieczu, a nawet schyłkowym antyku,
doszło do synkretyzmu pogańskich wierzeń z chrześcijańskimi wierzeniami.
Oczywiście celowali w tym Rzymianie bo to część tradycji rzymskiego Imperium
gdzie tolerowano wszystkich bogów i na wszelki wypadek, stawiano pomniki nawet
nieznanym bóstwom. Elementy pogańskie(tzw. ludowa pobożność) w doktrynie
katolickiej odpowiedzialne są za średniowieczną ciemnotę powszechnego kościoła.
Niestety dziedzictwo pogańskiej pobożności ludowej do dziś ogranicza kościół
katolicki, co jest wyraźnie widoczne zwłaszcza w Polsce.
- pierwsze uniwersytety powstały w czasach antyku, dowód na to odkryli nawet
polscy archeolodzy w trakcie wykopalisk w Aleksandrii. Odkrycie audytoriów
uniwersytetu z VI wieku było głośną sensacją o której pisano w wielu gazetach.
Średniowieczne uniwersytety wzorowały się na tych starożytnych.
- porównanie roli religii w kształtowaniu demokracjiiw USA, do sytuacji w
Europie nie ma sensu, bo w Stanach dominuje tradycja protestancka. Rzeczywiście
demokracja amerykańska powstała dzięki purytanom, którzy stworzyli konstytucję
żeby zapewnić sobie wolność religijną. Dziś prawo do wolności wyznanie i
wypowiedzi jest nadużywane przez środowiska homoseksualne i producentów
pornografii, ale to nie mieściło się w głowach pobożnych purytanów. Niestety
ani homoseksualiści ani ci od pornografii nie zdają sobie sprawy, że to
Ewangelii zawdzięczają swoją wolność. Nie należy też zapominać, że purytanie
znaleźli się a Ameryce w konsekwencji prześladowań religijnych jakie miały
miejsce w Europie. Kościoły historyczne nie tolerowały ich wersji
chrześcijaństwa. Tak wię amerykańska demokracja ma chrześcijańskie podstawy ale
w zreformowanej protestanckiej wersji. Ciekawe jak wyglądałaby Ameryka
zasiedlona przez katolików? Być może do odpowiedzi na to pytanie zbliżaja nas
badania przeprowadzane wśród najbogatzszych krajów świata. Z ostatnich takich
badań wynikało, że wśród 10 najzamożniejszych krajów na świecie było 8 o
tradycji protestanckiej i tylko 2 katolickie. Zastanawiające.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Łotewscy partyzanci i SS-mani świętują razem
borrka napisał:
> Zabawne, ze waszym jedynym argumentem jest "a w Polsce murzynow bija".
> Nie mowimy o Polsce, tylko o Matuszce R.
az dziw bierze ze jeszcze nie polaczyles nas w jedna osobe,to akurat
wystarczajace argumenty dla twego móźdźka!
>
> Ale macie racje.
> Polska zaplacila za nasze bledy straszna cene - dostala sie pod panowanie
zdzic
> zalego, polmongolskiego narodu, pozbawionego elementarnej cywilizacji.
> Gdzie pierwszy uniwersytet powstal 400 lat po Jagielonskim, a panszczyzna
funkc
> jonowala niemal do konca 19-go wieku.
nie ma nic okropnego niz dostac sie pod panowanie dziczy,mongolow itp.,nie ma
to jak cywilizowany Niemiec,nie?Z drugiej strony do czego trzeba byc
mizernym,slabym,niedorozwinietymby byle dzicz wziela pod kopyto!Wstyd na caly
swiat!JKa tylko rozwijam twoje slowa,bo silny,cywilizowany,madry narod nigdy
nie trafi pod kopyto dziczy,jego inteligenja potrafi wykrecic sie sianem przed
dzicza,i wulgarna sila,po to ma rozum.Wedlug ciebie Polacy byli na nizszym
stopniu rozwoju od swoich zaborcow(BOSYCH,DZIKICH,ALE MAJACYCH MADRYCH
PRZYWODCOW ZDOLNYCH POKONAC TO CUDO CYWILIZACJI W SERCU EUROPY),wedlug mnie
mielismy sprawe z madrzejszym i silniejszym niezaleznie od jego
korzeni,przynajmniej nie ma takiego wstydu.
>
> Podobnie Rosjanie odpowiadaja za losy SWEGO panstwa i nie zmienia tego glodne
k
> awalki o Zydach, Gruzinach i lotewskich strzelcach.
> Chyba, ze przyjac koncepcje, ze nie jest to panstwo narodu rosyjskiego LOL.
no wlasnie!w Polsce,mowisz,tez tylko inni ponosza wine za nasza
historie,zwlaszcza Rosja,to jak rzadzilismy sie, ze wyladowalismy w bagnie po
swietnych poczatkach Piastow?Niedocenialismy nigdy przeciwnikow,jestes tego
swietnym przyklade(+ co najmniej kilku psycholi na tym forum)
>
> PS. Radziecki, to smiala koncepcja, ze Rosja po utracie sfery wplywow od
Laby,
> do Kuby, polowy swych rabow i najbardziej ucywilizowanych terytoriow ...
wyszla
> z kryzysu "silniejsza".
> Ale wiara czyni cuda.
jestes slabym analitykiem,przesledz historie Rosji od samych
poczatkow,zauwarzysz ze po latach smut ,wychodzili zawsze silniejsi,tyle tylko
ze trwalo to nie rok,dwa,a nawet kilka dekad,teraz tez jest za wczesnie na
podsumowanie ,jak to powiedzial Putin,najwiekszej katastrofy geopolitycznej
XXw.!I twoje i zighaila proroctwa o rychlym koncu Rosji,maja sie jak piesc do
oka.Rosja zrzucila potezny balast w postaci nieprzychylnych panstw i
republik,ciagnacych ich w dol,nie mowie o czasach socjalistycznych,to inny
temat,a o tym ze nawet dzisiejsi sojusznicy bardziej otwieraja dzioby w
oczekiwaniu na ochlapy,niz stanowia konstruktywna jednosc,a co by bylo gdyby
cala ta czereda dalej pozostawal w takiej liczbie i doila Rosje?O,wtedy koniec
Rosji bylby coraz blizszy(a propos,niezly sposob na wykonczenie Rosji,nie
sadzisz?),wez pindostan,doja kazdego sojusznika ile wlezie nie dajac nic oprocz
blyskotek(sprawdzony sposob na indianach)i obiecujac,obiecujac...,malo jest
partnerow mogacych rozmawiac na rownych z jankesami,nie mowie o Izraelu,bo to
oni rzadza Ameryka ,tj. wiesz o kim mysle).
Tak ze,za wczesnie na podsumowanie,tym bardziej ze dzieki cenie na rope,gaz i
inne surowce dostaja takie pieniadze ze nigdy w histori chyba tyle nie mieli,a
wez pod uwage ze byli wtedy mocni w porownaniu ,jak mowisz z dzisiejszym
polozeniem.Po rusku mowia,cyplat sczitajut po oseni(czyli kurczaki licza na
jesieni)a poslugojac sie przenosnia,w Rosji dopiero przednowek!
> Mikolaj II juz kanonizowany.
> Kolej na Ilicza.
Ilicz w porownaniu do niektorych kanonizowanych wyglada jak zywy,po
kanonizowanych zostaly tylko obrazki i oltarze.Kazdy ma swojego superstara,my
papieza,oni Ilicza,ktos jeszcze jakiegos innego guru,z tym ze kazdy uwaza swego
za najglowniejszego.Z tych przyczyn to i wojny bywaly!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ballest, ty nieuku
niedostrzegamy belki w swym oku
> Byla Praga Stolica tak albo nie ?
Praga byla siedziba krolow Korony Sw. Waclawa (najwiekszy land Rzeszy), ktorzy
przez wieki bardzo czesto byli cesarzami Rzeszy. Wladyslaw VI Jagiellonczyk
przykladowo byl znamienitym krolem Czech a nie byl cesarzem.
> Byl tam pierwszy uniwesytet niemiecki tak albo nie
Pierwszy uniwersytet na terenie Rzeszy powstal w Bolonii w 1088 roku. Nauczano
tam po lacinie, podobnie jak w Pradze od 1348 i w Krakowie od 1364. Nie wiem
niestety na jakiej podstawie mozna sredniowieczne uniwersytety nazywac
niemieckimi, francuskimi itd. Geograficznie praski uniwersytet byl czeskim.
Szkolnictwo w jezykach narodowych zaczelo si pojawiac zdaje sie w XVII wieku.
> Kto wybudowal Hradcany ?
Zamek w Pradze byl budowany przez ponad 1000 lat. Mial wielu budowniczych.
Katedre sw. Wita zakonczono budowac ok. 1927 roku. Zakonczyli budowe na pewno
Czesi, Morawiacy i Slazacy. Mozna domniemac, ze pierwsze budowle na wzgorzu
zamkowym stawiali Slowianie. Aczkolwiek mozliwe, ze da sie tam znalezc takze
slady Celtow z plemienia Boji (stad Boehmen). Hradczany sa jedynie fragmentem
zamku krolewskiego w Pradze. Argument odnosnie fragmentu nic nie wnosi do
dyskusji. Niektore palace w Petersbyrgu stawiali Polacy. Nie wynika z tego aby
bylo to polskie miasto.
> Piszesz że czeskie elity w znacznej wiekszosci stanowili badz Niemcy badz
> zgermanizowani Czesi - jeśliby tak było, to skąd późniejszy ruch husycki, w
> dużym stopniu też narodowy i szlachecki? Biała Góra to jeszcze szmat czasu ...
Szlachta zajmowala sie polityka i wojaczka. Jezykiem polityki w Rzeszy byl
niemiecki. Totez kazdy dorosly szlachcic Rzeszy poslugiwal sie swym roboczym
jezykiem (niemieckim). Nie oznacza to, ze szlachta w dziecinstwie nie
poslugiwala sie innym lokalnym jezykiem (czeskim, slaskim, burgundzkim,
retoromanskim, ...). Ponoc Wallenstein mowil do 7 roku zycia jedynie po czesku.
Nazwisko mial malo czeskie a i w historii nie jest znany jako Czech. Zaleca to
duza ostroznosc.
Co do ruchu husyckiego, praskich defenestracji i Bialej Gory to nie nalezy
ulegac XIX i XX wiecznej propagandzie. Bylem ostatnio na Prazskim Hradzie i ze
zdziwieniem przeczytalem nazwiska "defenestrowanych". Prawie wszyscy nosili
typowo czeskie nazwiska. Pod Biala Gora z obu stron bylo wiele nazwisk
czeskich. A majatkow pozbawiono potem jedynie 50 procent szlachty i to nie
wedlug klucza "czeskosc nazwiska". Linia podzialu nie przebiegala wiec na pewno
tak jak obecnie usiluja nam to wmowic nacjonalistyczni manipulanci.
Podejrzewam, ze sprawa byla dosc prosta. Wszelkie walki "klasowe" w
sredniowieczu mialy charakter wojen religijnych. "Uciemierzeni" przeciwstawiali
sie "ciemiezacym" za pomoca reinterpretacji Biblii (schizma). Tak samo bylo w
przypadku wojen husyckich i wojny trzydziestoletniej. Mozna oczywiscie
manipulowac i twierdzic, ze "uciemierzeni" byli bardziej czeskojezyczni niz
niemieckojezyczni. Ale nie bylo to faktycznym przedmiotem sporu. Kler byl
lacinskojezyczny lecz reprezentowal interesy konglomeratu papisto-teutonskiego.
Walki miedzy papiezem a cesarzem Rzeszy nie byly o pietruszke. Chodzilo jak
zwykle o kase. Ale gdy bylo zagrozenie to papiez i cesarz dzialali reka w reke.
Cesarz byl niemieckojezyczny i wszyscy lennicy tez. Totez gdy lupili podatkami
za bardzo to dostawalo sie wszelakim niemieckojezycznym. Tyle, ze przy
owczesnym poziomie ideologizacji chrzescianstwa decydowal nie jezyk lecz
odwiedzany kosciol. Walczyli nie Czesi z Niemcami lecz protestanci (husyci) z
katolikami. Moznaby nawet przesadzic, ze walczyli hiszpanskojezyczni
(Habsburgowie) z niemieckojezycznymi (Witelsbahowie?). Ale to ostatnie zdanie
jest juz przerysowaniem na modle szowinistow, ksenofobow i innych katonazistow.
Ja odnosze wrazenie, ze Czesi sa wiekszymi nacjonalistami niz Polacy. Nie jest
to jednak usprawiedliwieniem dla falszowania historii w zadna strone. Kraje
korony sw. Waclawa nie byly ani bardziej niemieckie ani bardziej czeskie,
slaskie, polskie, slowackie, wegierskie, serbskie, chorwackie niz rzeczywiscie
byly. Od powstania panstwa czeskiego nikt nie dokonywal celowo zadnych czystek
etnicznych przez 800 lat. Wladzy bylo obojetne w jakim jezyku mowia poddani.
Wazne aby przynosili oni dochody. Totez wskazany byl przyplyw ludnosci do
obsadzania pustek osadniczych (germanizacja, "Drang nach Osten"). Dopiero
wprowadzenie szkol i powstanie nacjonalizmow stworzylo problemy "jezykowe".
Polacy majac na swoim sumieniu czystke etniczna narodu Prusow powinni bardziej
oglednie podchodzic do swej "dziewiczosci". Nauka szkolna pozostawia nas w zbyt
wielkiej nieswiadomosci co do grzechow przodkow. Totez niedostrzegamy belki w
swym oku.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ballest, ty nieuku
uniwersytety byly lacinskie
> Byla Praga Stolica tak albo nie ?
Praga byla siedziba krolow Korony Sw. Waclawa (najwiekszy land Rzeszy), ktorzy
przez wieki bardzo czesto byli cesarzami Rzeszy. Wladyslaw VI Jagiellonczyk
przykladowo byl znamienitym krolem Czech a nie byl cesarzem.
> Byl tam pierwszy uniwesytet niemiecki tak albo nie
Pierwszy uniwersytet na terenie Rzeszy powstal w Bolonii w 1088 roku. Nauczano
tam po lacinie, podobnie jak w Pradze od 1348 i w Krakowie od 1364. Nie wiem
niestety na jakiej podstawie mozna sredniowieczne uniwersytety nazywac
niemieckimi, francuskimi itd. Geograficznie praski uniwersytet byl czeskim.
Szkolnictwo w jezykach narodowych zaczelo si pojawiac zdaje sie w XVII wieku.
> Kto wybudowal Hradcany ?
Zamek w Pradze byl budowany przez ponad 1000 lat. Mial wielu budowniczych.
Katedre sw. Wita zakonczono budowac ok. 1927 roku. Zakonczyli budowe na pewno
Czesi, Morawiacy i Slazacy. Mozna domniemac, ze pierwsze budowle na wzgorzu
zamkowym stawiali Slowianie. Aczkolwiek mozliwe, ze da sie tam znalezc takze
slady Celtow z plemienia Boji (stad Boehmen). Hradczany sa jedynie fragmentem
zamku krolewskiego w Pradze. Argument odnosnie fragmentu nic nie wnosi do
dyskusji. Niektore palace w Petersbyrgu stawiali Polacy. Nie wynika z tego aby
bylo to polskie miasto.
> Piszesz że czeskie elity w znacznej wiekszosci stanowili badz Niemcy badz
> zgermanizowani Czesi - jeśliby tak było, to skąd późniejszy ruch husycki, w
> dużym stopniu też narodowy i szlachecki? Biała Góra to jeszcze szmat czasu ...
Szlachta zajmowala sie polityka i wojaczka. Jezykiem polityki w Rzeszy byl
niemiecki. Totez kazdy dorosly szlachcic Rzeszy poslugiwal sie swym roboczym
jezykiem (niemieckim). Nie oznacza to, ze szlachta w dziecinstwie nie
poslugiwala sie innym lokalnym jezykiem (czeskim, slaskim, burgundzkim,
retoromanskim, ...). Ponoc Wallenstein mowil do 7 roku zycia jedynie po czesku.
Nazwisko mial malo czeskie a i w historii nie jest znany jako Czech. Zaleca to
duza ostroznosc.
Co do ruchu husyckiego, praskich defenestracji i Bialej Gory to nie nalezy
ulegac XIX i XX wiecznej propagandzie. Bylem ostatnio na Prazskim Hradzie i ze
zdziwieniem przeczytalem nazwiska "defenestrowanych". Prawie wszyscy nosili
typowo czeskie nazwiska. Pod Biala Gora z obu stron bylo wiele nazwisk
czeskich. A majatkow pozbawiono potem jedynie 50 procent szlachty i to nie
wedlug klucza "czeskosc nazwiska". Linia podzialu nie przebiegala wiec na pewno
tak jak obecnie usiluja nam to wmowic nacjonalistyczni manipulanci.
Podejrzewam, ze sprawa byla dosc prosta. Wszelkie walki "klasowe" w
sredniowieczu mialy charakter wojen religijnych. "Uciemierzeni" przeciwstawiali
sie "ciemiezacym" za pomoca reinterpretacji Biblii (schizma). Tak samo bylo w
przypadku wojen husyckich i wojny trzydziestoletniej. Mozna oczywiscie
manipulowac i twierdzic, ze "uciemierzeni" byli bardziej czeskojezyczni niz
niemieckojezyczni. Ale nie bylo to faktycznym przedmiotem sporu. Kler byl
lacinskojezyczny lecz reprezentowal interesy konglomeratu papisto-teutonskiego.
Walki miedzy papiezem a cesarzem Rzeszy nie byly o pietruszke. Chodzilo jak
zwykle o kase. Ale gdy bylo zagrozenie to papiez i cesarz dzialali reka w reke.
Cesarz byl niemieckojezyczny i wszyscy lennicy tez. Totez gdy lupili podatkami
za bardzo to dostawalo sie wszelakim niemieckojezycznym. Tyle, ze przy
owczesnym poziomie ideologizacji chrzescianstwa decydowal nie jezyk lecz
odwiedzany kosciol. Walczyli nie Czesi z Niemcami lecz protestanci (husyci) z
katolikami. Moznaby nawet przesadzic, ze walczyli hiszpanskojezyczni
(Habsburgowie) z niemieckojezycznymi (Witelsbahowie?). Ale to ostatnie zdanie
jest juz przerysowaniem na modle szowinistow, ksenofobow i innych katonazistow.
Ja odnosze wrazenie, ze Czesi sa wiekszymi nacjonalistami niz Polacy. Nie jest
to jednak usprawiedliwieniem dla falszowania historii w zadna strone. Kraje
korony sw. Waclawa nie byly ani bardziej niemieckie ani bardziej czeskie,
slaskie, polskie, slowackie, wegierskie, serbskie, chorwackie niz rzeczywiscie
byly. Od powstania panstwa czeskiego nikt nie dokonywal celowo zadnych czystek
etnicznych przez 800 lat. Wladzy bylo obojetne w jakim jezyku mowia poddani.
Wazne aby przynosili oni dochody. Totez wskazany byl przyplyw ludnosci do
obsadzania pustek osadniczych (germanizacja, "Drang nach Osten"). Dopiero
wprowadzenie szkol i powstanie nacjonalizmow stworzylo problemy "jezykowe".
Polacy majac na swoim sumieniu czystke etniczna narodu Prusow powinni bardziej
oglednie podchodzic do swej "dziewiczosci". Nauka szkolna pozostawia nas w zbyt
wielkiej nieswiadomosci co do grzechow przodkow. Totez niedostrzegamy belki w
swym oku.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Protest przeciwko hipermarketowi na osiedlu Kra...
SZANOWNE - DROBNE OSIEDLOWE KRAMARSTWO!!!!!
Już dawno powinno się rozgonić i rozbić drobne osiedlowe sklepikarstwo -
kilkudziesięcioprocentowe marże, produkty często na granicy przydatności do
spożycia, a co za wybór - wszystkiego po 1. No i ta niezapomniana atmosfera jak
u cioci na imieninach – to prymitywne zagadywanie do klientów, czy wieczne
dyskusje z sąsiadami, którzy traktują przestrzeń publiczną sklepu jako
przedłużenie swoich plotkarskich „salonów”. Osiedlowe kramiki to pierwszy
uniwersytet polityczny - wszystko obsadzili Żydzi, masoni; biedni polscy kupcy -
wegetujący na granicy przeżycia. Na osiedlu nie ma jednego kramiku, który
odwiedzałbym z przyjemnością - może duży sklep podniesie standardy sanitarne
tego barachła - wolna konkurencja jest często kluczem sukcesu.
Szczytem jest sklep z pieczywem – gdzie mało rozgarnięta babulina liczy
pieniądze i podaje pieczywo tą samą brudną łapą – może tak dawno skończyła
szkołę, że już zapomniała o istnieniu bakterii? Kilka razy byłem świadkiem jak
zwracano jej uwagę – no coż może dopiero odrobina empirii rozjaśni jej w
głowie – blisko jest szkoła podstawowa może więc warto byłoby przypiąć babę do
mikroskopu i zeskrobać na szkiełko trochę mąki i brudu z jej łapek?
Czy racjonalnie odżywiający się człowiek jest w stanie zrobić sensowne zakupy
na osiedlu? Przypuśćmy, że ktoś ma ochotę na świeżą rybę (czy w dzisiejszych
czasach to taka ekstrawagancja?). Zwracam się więc z pytaniem do kramarzy
osiedlowych – gdzie macie świeże ryby. Poza kostkami rybnymi pożółkłymi jak
śnieg zlany przez osiedlowe pieski nie widziałem niczego innego. A co z
jarzynami i warzywami – czy oprócz ziemniaków i kapuchy przyszło wam do głowy,
że istnieją jeszcze inne formy świata roślinnego? Pieczywo już opisałem powyżej
więc nie będą sobie strzępił języka. A alkohol – dobre wina, koniaki itp. ? W
osiedlowych kramikach króluje tanie piwsko no i klasyczne alpagi bramowe. Czy
ktoś o mentalności klienta „Biedronki” jest w stanie dostrzec wszystkie
wspomniane niuanse – wątpię. Mam dość alternatywy - tani sklep samoobsługowy
albo podupadające kramiki.
Panowie i Panie - drobni kramarze - nie bójcie się konkurencji - wystarczy
obniżyć trochę ceny, wysprzątać wasze zapyziałe klitki i uśmiechać się do
klientów od ucha do ucha - a postawy roszczeniowe zachowajcie dla siebie. Niech
wasze drętwe gęby miast prawić o polskich interesach narodowych, pod które
niecnie podpinacie wasze drobne kramarstwo – zmienią orientacje na prokliencką.
A i jeszcze jedno nie życzę sobie żeby moja Telewizja Kablowa zamieszczała
płatne ogłoszenia polityczne. Ostrzegam że w akcie samoobrony wykupię kilka
ogłoszeń pokazujących prawdziwą twarz drobnego handlu. Precz – z dziadostwem.
Niech żyje wolna konkurencja i niczym nieograniczony handel. Wolę anonimowe
wielkopowierzchniowe sklepy niż chuczące od plotek i pełne „substytutów”
jedzenia – osiedlowe kramiki.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Uniwersytet w Olsztynie nie jest już zagrożony
<Fatalna pomyłka uniwersytetu
Plagiatorka nie straciła tytułu magistra, bo UMK źle przeprowadził
całą procedurę
Alicja Cichocka, Poniedziałek, 15 Grudnia 2008
UMK jeszcze raz pozbawi tytułu magistra skazaną za plagiat Emilię P.
Tytuł w lipcu odebrano jej bezprawnie. W praktyce nigdy nie
przestała być absolwentką toruńskiej uczelni.
Po raz pierwszy uniwersytet wykreślił Emilię P. z listy swoich
absolwentów pół roku temu. Straciła magistra po tym jak, przed sądem
udowodniono jej, że 38 z 58 stron pracy dyplomowej splagiatowała.
Kobieta nawet nie próbowała odwoływać się od decyzji. Sprawa
wydawała się zamknięta.
W praktyce plagiatorka nigdy tytułu magistra nie straciła, bo UMK
źle przeprowadził całą procedurę jego unieważnienia. Błędy wyłapał
dziennikarz Forum Akademickiego, Marek Wroński, który od lat tropi i
opisuje przypadki naukowych kantów. Wszystkie pomyłki spisał i
przesłał listem do dziekana wydziału humanistycznego, gdzie pracę
obroniła skazana.
UMK tłumaczy się tym, że sprawa była precedensem. – Ścieżki
unieważniania dyplomu nie precyzuje żaden przepis – mówi Marcin
Czyżniewski, rzecznik UMK.
Skąd więc Wroński wiedział, jak odbiera się tytuł?
Reklama
- Z ustawy o szkolnictwie wyższym - mówi. Pisząc do dziekana oparł
się właśnie na jej przepisach. - Mówi ona wyraźnie, że wyłącznie
rektor może unieważnić dyplom absolwenta szkoły wyższej – podaje
dziennikarz. – W Toruniu zrobił to poprzedni dziekan wydziału obecny
prorektor prof. Witold Wojdyło. Pomyłek w tej sprawie popełniono
zresztą znacznie więcej.
W tym samym liście dziennikarz podpowiedział uniwersytetowi, jak
bezbłędnie odebrać tytuł magistra. UMK już wszczął procedurę. Drugi
raz wszystko ma odbyć się zgodnie z prawem. O pomyłce dowiedziała
się już sama zainteresowana. Rektor UMK wysłał do niej list z
informacją, że wznowił procedurę odebrania jej dyplomu.
Efektem będzie unieważnienie decyzji o przyznaniu magistra. Emilia
P. dowie się o tym wkrótce w kolejnym liście od rektora.
UMK już raz tłumaczył z nieznajomości prawa, gdy utajnił dokument,
który tajnym nigdy nie był. Dziennikarzom odmówiono wglądu do
sprawozdania komisji, która oceniała podejrzaną o plagiat
habilitację Mirosława Krajewskiego. Marek Wroński wytoczył wtedy UMK
proces. I wygrał. Uczelnia musiała pokryć koszty procesu i
upublicznić kompromitujące sprawozdanie.
Nowe plagiaty na UMK
Podejrzane są dwie prace magisterskie studentek pedagogiki. Rzecznik
dyscyplinarny uczelni wnioskuje o ich wydalenie z uczelni. Decyzja
ma zapaść jutro. Przypadkami zajmuje się już prokuratura.>
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Zostac ateista, to wymaga odwagi !
Nie mam zamiaru dyskutowac z epitetami typu "kundli emigracyjnych"
Co do reszty, widze ze jestesmy na dwoch roznych biegunach. Oczywiscie
ze chrzescijanie absorbowali osiagniecia innych cywilizacji. Na tym
polega geniusz KK np. na przykladzie Akwinaty ktory zrobil wielka synteze
filozofii greckiej i biblijnej. Geniusz KK polegal na tym ze ABSORBOWAL!!!
Chinczycy zbudowali mur a Arabowie prosperowali dopoki nie
zaabsorbowali co sie dalo z podbitych cywilizacji. W XII w nie bylo juz
czego absorbowac, trzeba bylo transformowac i budowac. KK budowal.
Arabowie sie rozkladali chociaz mieli szanse budowac na pieciu glownych
cywilizacjach ktore podbili. Robisz wszystko zeby zanegowac role KK w
budowie Europy. Co do widzenia w kontekscie historii, posylasz cytaty
ponizej pasa dotyczace kobiet roznie traktowanych przez lokalne
magistraty i twierdzisz ze to KK. Jestes bardzo uprzedzonym czlowiekiem.
> Od budowy sredniowiecznych uniwersytetow po obrone przed atakami
islamu
> wszystko spoczywalo w rekach papiestwa.
Ed. Początki cywilizacji w jej rdzeniu naukowym dali w znacznej części
sąsiedzi Europy z Bliskiego Wschodu. Byli to Egipcjanie (geometria,
astronomia), Babilończycy (algebra, astronomia), Fenicjanie (pismo
alfabetyczne), Grecy z Azji Mniejszej (Tales z Miletu i inni).
Dwa kolejne fundamentalne dzie?a cywilizacji zwanej zachodnią - jakby
jej
podstawowe znaki rozpoznawcze - też nie powsta?y Zachodzie, bo Biblia
w
Palestynie, a "Elementy" Euklidesa w Aleksandrii. Co więd spoczywa?o w
rękach
papiestwa?
Chrześcijaństwo pierwszych wieków rozwija?o się dynamicznie w
azjatyckim
rejonie Cesarstwa Rzymskiego korzystając pe?nymi garściami z dorobku
tych "gorszych", bo inaczej wierzących. A średniowieczna nauka
europejska
czerpa?a od Arabów matematykę, optykę, astronomię, komentarze do
Arystotelesa,
a nawet praktyczną ekonomię, jak zasady bankowości.
Za najstarszy uniwersytet uważana jest islamska wyższa szko?a przy
meczecie
Karouiyne w Fezie (Maroko) powsta?a w 859 roku.
Pierwszy uniwersytet w Europie powsta? ponad 200 lat później w
Bolonii (1087).
Nowego w?asnego sposobu myslenia przez katolicyzm można
dopatrywać się w
twórczości św. Tomasza z Akwinu. Tylko czy jego teorie stanowi?y asumpt
do
jakichkolwiek dzia?ań papiestwa na rzecz finansowania szkolnictwa
uniwersyteckiego, skoro jego najważniejszym osiągnięciem
ekonomicznym by?o
wyt?umaczenie wiernym konieczności wznoszenia op?at do kościo?a za
czas, który
przecież należy do Boga? Ciekawsze wyobrażenia tej i innych
ewolucyjnych
teorii myślicieli katolickich towarzyszą miejscu życzeniowego
przeznaczenia
dla buntowników serwowanych rozwiązań. Personel Hadesu stanowią już
diab?y -
osobniki karnacji ciemnej z ogonami i rogami, czasami ze sterczącymi
fallusami
(sic). Wszędzie poustawiane są kot?y ze smo?ą i siarką, a w kot?ach
smażą się
buntownicy sprzeciwiający się tak przedstawianym wizjom ponoć
pochodzącym od
Boga. Ca?y proces mąk piekielnych stale nadzorują diab?y z wid?ami,
którymi co
jakiś czas zanurzają g?ębiej boskich buntowników, by im zanadto nie
ulżyć w
należnych buntowniczych cierpieniach. Takie w?aśnie obrazy wype?niają
wyższe
pok?ady jeszcze wyższej abstrakcji pojęcia Boga przeznaczonej dla
przeciętnej
owieczki. Wype?nianie woli Boga sprowadza się w praktyce do
skomplikowanych
form mistyczno-ceremonialnych bez g?ębszej podbudowy
moralno-etycznej. Efekty
budowy takich uniwersytetów zaznaczone są kamieniami milowymi w
historii
papiestwa ;-((.
Natomiast okres przejścia chrześcijaństwa od wspó?pracy na zasadach
wy?ącznie
osiąganych korzyści do wzajemnej wrogości w okresie późniejszym z
braku takich
korzyści, jest okresem wielce pouczającym. Pokaza? on przede
wszystkim, co to
jest nietolerancja religijno-światopoglądowa w takim najs?uszniejszym
ze
wszystkich wydaniu. Zresztą w nieco późniejszym wydaniu - z braku
innych
motywów koniecznej walki o chwa?ę Boga - przenios?a się ta
katolicka "tolerancja" na wewętrzne egzorcyzmy walki kościelne pod
przemożną
reżyserką ?więtej Inkwizycji nadzorowanej przez samego papieża.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ile ofiar ma na swym koncie kościół katolicki?
Że tak się wtracę w tę pasjonującą rozmowę:
Przede wszystkim nigdzie w prawie polskim nie jest napisane ,że płod to nie
jest człowiek. Płod jest tylko prawnie ubezwasnowolniony, ale podobnie jest z
ludźmi psychicznie chorymi (niektórymi),co nie czyni z nich od razu "nie-
ludzi".Gdyby prawnie płod był uznany za nie-człowieka to nie byloby dyskusji o
aboracji,a jest. Walka z aborcja to nie domena religii czy wyznania. Mam wiele
znajomych niewierzących ,ktorzy sa ostro przeciwni aborcji czy eutanazji.
Szacunek do zycia tyczy sie raczej etyki, moralności ,humanizmu, a ten przeciez
nie tyczy sie wyłącznie osob wierzących(choc ich z racji wyznania jak
najbardziej).
Kosciól katolicki tworzą ludzie-ludzie,którzy sa obywatelami. Ksieza takze sa
obywatelami i maja pełne prawa obywatelskie. Nie widze więc powodu ,aby Kosciól
nie wtrącal się do prywatnych spraw czlowieka, bo w wiara to zycie calego
człowieka, a nie tylko jakiejs marginalnej, odcietej sfery, a kazdy człowiek
kieruje się w zyciu i walczy o to co uwaza za słuszne. I takie ma prawo
(przeciez nie będzie postępował i glosił czegos co jest jemu przeciwne). Więc
raeczj nie nalegajmy aby katolik nagle wyskoczyl z transparentem "brawo
aborcja!" no chyba,że jest schizofrenikiem.
Histeria związana z "władzą" KK bierze się z czasów sredniowiecza. Tyle,ze
czasy te nalezaloby zrozumiec. Nie mozna porównywac tamtych czasów, czy
mentalności ludzi średniowiecza ze współczesnością. Dla niekórych może wydac
się szokujace ,ale takie hasła jak np. humanizm, tolerancja, feminizm,
ekumenizm to hasła ostatnich 2-3 wieków, a nie czasów sredniowiecza.
Sredniowiecze to czas kiedy powstawały państwa, w Europie powstalawy one po
centralizacji przez chrystianizowanie, religia byla wykorzystywana do tworzenia
struktur społecznych, politycznych, a jdna z najbardziej wykształconych grup (
o ile nie po prostu najbardziej)bylo duchowienstwo. Dlugosz,Skarga-to przeciez
byli księza.Pierwsze uniwersytety zakładane były przy udziale dominikanów,
szkoły był"klasztorne". Zresztą sam wybór duchowieństwa odbywał się zupełnie
inaczej niz w czasach wspólczesnych: rodzice przeznaczyli najcześciej jedno
dziecko na duchownego i w tym kierunku było ono kształcone czy chcialo czy nie.
Duchownym zostawali rozniez Ci ,którzy chciali robic kariere na dworach czy
miec wpływ na politykę państwa( w ten sposób nawet byli powoływani papieze,
którzy czasem byli ludźmi świeckimi!). Długi czas nawet cesarz musiał byc
zatwierdzony przez papieza. Nie będe tu w pigułce opisywac calej historii,aby
nie wyjśc na ignoranta,ale mysle ,że ignoracją jest porównywanie wspóoczesności
do sredniowiecza,gdzie Kosciól sprawował pewna wladze i dla ludzi było
to "naturalne"(nikt nie słyszał wtedy o ateiźmie,co najwyżej były pewne formy
pogaństwa,nie mówiąc o grupach heretyckich).
natoamist ,zeby przyjrzec się "polityce" obecnego Kk trzeba by siegnąc do
dokumentów Kościoła, Encyklik itd. czy sa tam jakies hasła nawołujące do
przejecia władzy świeckiej przez KK? Można powiedziec "jawnie nie". Jawnie nie
czyli nie ma nic takiego. Moga natomaist się zdarzyc przypadki księzy, ktorzy
chca zrobic kariere, kieruja się niezdrowymi ambicjami, politykują itd. ale to
nalezy do natury i grzeszności kazdego czlowieka.Nie mozna oskarżac całego KK i
jego nauki bo jedne proboszcz w prafaii XY...Ksieża tez się myla,a Ci ,którzy w
tym "towarzystwie" przebywaja wiedza,ze mozna księdza normalnie upomniec czy
się z nim pokółocic jak najbardziej w ramach miłości bliźniego. jednka
przebywając czesto w Kościele stwierdzam ,że w codziennym zyciu,
wsród "szarych" księzy to sprawa marginalna,zeby nie powiedziec prawie nie
istniejąca.
Uważam jednak,że Kościól taki czy inny, ludzie o światopogladach takich czy
innych powinni miec w Polsce -państwie demokratycznym prawo głosu, parwo
wyboru, prawo głoszenia tego co się chce. Jesli ktos głosi np. ateizm czy prawo
do aboracji-to przeciez tez "miesza się" w sprawy ludzi wierzących. Działa to w
obie strony. na tym polega wspólzycie s[połeczne ,ze ludzie zyjąc obok siebie
maja na siebie wpływ, maja wpływ na kształtowanie się kraju,świata. Nie
rozumiem i prosze mi wytłumaczyc,czemu jakiejs grupie społeczenstwa, grupie
obywateli (np. katolikom ,Zydom, rowerzystom, anarchistom) tych praw
zabraniac....
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wtórny analfabetyzm polskich katolików
> Religia naturalnym wrogiem wiedzy. + Pierwsze uniwersytety, szkoły etc.
> powstawały z inwencji Kościoła. = Sprzeczność.
Nie sądzę. Pytanie wyciągające - czego uczono w owych uniwersytetach?
> Religia powstająca z niewytłumaczonych zjawisk przyrody. Jakbym czytał
Freuda.
Freud Freudem, ale jest zastanawiającym faktem, że różne formy religii powstały
we wszystkich kulturach. Ateizm jest dużo późniejszym wynalazkiem, zresztą mało
popularnym do czasu Oświecenia. To nie może być przypadek, należy więc przyjąć,
że powstanie religii jest zjawiskiem naturalnym i zastanowić się nad jego
przyczynami. Mnie wyszło, że jest to forma zaspokojenia wrodzonego instynktu
poznawczego człowieka, tego samego, który nas np. pcha "tam gdzie nas nie było"
czyli na najwyższe szczyty, w najgłębsze jaskinie, w najgłębsze rowy
oceaniczne, na Księżyc etc. Jak się dobrze zastanowić to logicznego
uzasadnienia takich wypraw nie ma, a wysiłek związany z nimi potrafi być
ogromny, ludzie przecież często gotowi są ryzykować własne życie. To pokazuje
siłę instynktu poznawczego i nic dziwnego, że instynkt ten nie pozwolił
pozostawić pewnych pytań bez odpowiedzi.
> chrześcijaństwa za bardzo już nie przystaje, ponieważ nie ma tam tłumaczenia
> zjawisk przyrody. Tak samo nie tłumaczy się zjawisk przyrody w Judaizmie.
A np. księga Genesis i powstanie świata? Albo fakt, że jeszcze na początku XX
wieku do ochrony przeciw piorunom używano obrazu Matki Boskiej i zapalonej
gromnicy (stąd nazwa) co sugeruje wpływ sił nadprzyrodzonych na niewątpliwie
naturalne zjawisko wyładowania atmosferycznego.
Zresztą Judaizm, a tym bardziej chrześcijaństwo są późnymi religiami, a ja
pisałem o przyczynach powstanie pierwotnych religii. Późniejsze były już w
znacznym stopniu przekształcone, np judaizm zawiera domieszane elementy
historii i prawa,co zacierało pierwotne przyczyny ich powstania.
> Poza tym żaden dogmat nie stoi w sprzeczności z czymś, co udowodniono na
drodze eksperymentu.
Dogmatem jest z założenia każde słowo Pisma Świętego (bo pochodzi od Boga), tak
więc wszystko co jest napisane wprost w Piśmie lub z niego logicznie wynika
jest niepodważalne. Weźmy pierwsze wersy Genesis: ziemia powstała na samym
początku, pierwszego dnia powstały dzień i noc, drugiego dnia ziemia się
zazieleniła, a dopiero trzeciego dnia Bóg stworzył Słońce. Biorąc pod uwagę, że
to właśnie Słońce jest źródłem światła dla Ziemi, świecącym zresztą bez
przerwy, a dzień i noc dla danego punktu na Ziemi wynikają jedynie odwrócenia
się jej od Słońca to widać że cała koncepcja stworzenia świata przedstawiona w
Biblii się w ogóle kupy nie trzyma z punktu widzenia logiki. Logiki wynikającej
ze współczesnej wiedzy, bo tych parę tysięcy lat temu wytłumaczenie było
zupełnie sensowne. Uczynił Bóg sklepienie pośród wód i oddzielił wody pod
sklepieniem od wód nad sklepieniem, samo zaś sklepienie nazwał niebem. Z punktu
widzenia pastuszka sprzed dwóch tysięcy lat tłumaczenie jest całkiem sensowne -
skoro z nieba pada od czasu do czasu deszcz to musi tam być woda - nad
sklepieniem nazwanym niebem.
Każda próba podważenia tego traktowana była jako herezja i dopóki kościół miał
władzę niszczył takie próby w zarodku. Zresztą logicznie ponieważ taki
eksperyment podważałby podstawy jego władzy (zakwestionowanie choćby jednego
słowa z Pisma Św. otwiera drogę do podważania innych, włącznie z tymi, które
mianują kapłanów przedstawicielami Boga na ziemi), więc należało niedopuścić do
takiego eksperymentu, jego autorowi i jego naśladowcom w najlepszym razie wybić
z głowy takie pomysły (w najgorszym zlikwidować fizycznie), a ewentualne wyniki
eksperymentu przypisać wpływowi szatana - czary itp.
> Karol Darwin napisał w swoich listach, że nie da się udowodnić ewolucji,
W jego czasach nie dało się, dziś ilość zebranych świadectw pochodzących z
badań żywych zwierząt i z wykopalisk jest taka, że kościół nie miał inego
wyjścia jak uznać tą teorię za prawdę, a żeby nie podważać słów Pisma dorobić
do niego teorię o jego metaforycznym charakterze.
> Klonowanie i manipulacje genetyczne. Tutaj po prostu chodzi o szacunek dla
> życia ludzkiego.
KK sprzeciwia się w ogóle manipulacjom genetycznym, nie tylko na materiale
ludzkim. Uważa to za mieszanie się w domeną Boga. Szacunek dla życia ludzkiego
to inna kwestia. KK powołuje się na niego przy tematach aborcji i eutanazji.
Ale tak naprawdę problem polega nie tyle na szacunku do ludzkiego życia, bo ten
jest niepodważalny, ale na definicji człowieka i definicji życia. Kiedyś to
było proste, ale przy współczesnym poziomie wiedzy biologicznej i medycznej
proste już nie jest. Nawet jeśli przyjąć bardzo dyskusyjną tezę, że człowiekiem
jest już zygota to cóż, nawet tworzenie zygoty jest _procesem_, a nie
momentalnym zjawiskiem, a to powoduje brak precyzji takiej definicji. Zresztą
człowieczeństwo zygoty jest tematem do osobnej dyskusji, którą KK stara się
uciąć w zarodku podając aksjomat, że jest i już. To działanie charakterystyczne
dla braku argumentów.
> Palenie heretyków. Kościół nigdy nie spalił nikogo na stosie, nie zabił
nikogo
> za herezję. Wszelkie te osławione akcje inkwizycji, były wykonywane przez
> inkwizycję PAŃSTWOWĄ.
Owszem, ale na tej samej zasadzie można powiedzieć, że NSDAP czy KPZR też
nikogo nie zabijała tylko państwo niemieckie czy radzieckie. To jest
charakterystyczna cecha instytucji totalitarnych (a za taką uważam kościół
średniowieczny), że nie zastępują aparatu państwowego, tylko go sobie
podporządkowują i posługują się nim.
UWAGA na koniec: żeby nie było nieporozumień - dla mnie chrześcijaństwo w
sensie zespołu idei i kościół katolicki jako organizacja to ZUPEŁNIE odrębne
rzeczy, pisałem cały czas tylko o kościele. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bogu nie robi się zdjęć
a jednak, astrologia to nauka dla niektorych
szalony_kucharz napisał:
>No coz, istniala 'fizyka radziecka' podobnie jak 'radziecka genetyka' ale
> >zaliczanie np. lysenkizmu do nauki to naduzycie.
>
> No i w tym momencie dostarczasz żywego przykładu na to, że jednak nauka jest
> zawieszona w socjologiczno-kulturowym mięsie. Dokonujesz oceny naukowości nie
> do końca chyba opierając się na naukowych kryteriach.
Doprawdy? Lysenkism sie sprawdzil doswiadczalnie? Chocby na syberyjskich polach?
Zartowac sobie raczysz. To byla taka sama pseudo-nauka jak klasyfikowanie
czystch rasowo aryjczykow na podstawie pomiarow czaszki -> bywali Zydzi bardziej
aryjscy od Fuhrera. Jest to doskonaly przyklad tego ze kulturowe naciski panstw
totalitarnych rozwlaja jedyna rzecz ktora nauka prawdziwa oddziela sie od
pseudonauk -> falsyfikowalnosc. Hiper-arryjscy Zydzi nie obalali rasistowskiej
kraniologii. W balwochwalczych salonach Sovietow nikt nie byl w stanie przez
czas dlugi podwazyc pozycji ideologicznie slusznego Lysenki. Na Kopernika -> to
nie byla _nauka_ !!!
> Widziałeś kiedyś ryciny starochińskich podręczników medycyny? Słyszałeś coś o
> czakrach, chi i innych takich egzotycznych dla zachodniej medycyny pojęciach?
To tez nauka? A komiks z Koziolkiem Matolkiem to moze jest zoologia?
Nauka jaka sie obecnie poslugujemy jest stosunkowo nowym wynalazkiem. Rzuc okiem
na haslo pseudonauka/paranauka w wikipedii.
> Nie zastanawiało cię może dlaczego stało się tak, że medycyna zachodnia
> narodziła się w takim miejscu i czasie, i dlaczego istotą leczenia jest tu
> grzebanie w chorym mięsie? A tam na przykład nie. Być może nie bez znaczenia
> pozostaje tu fakt swoistej fascynacji kultury chrześcijańskiej śmiercią i
> chorobą? No, nie wiem...
Wiesz tylko boisz sie to nazwac. Kaplani Aztekow mieli duzo wieksza 'fascynacje'
smiercia no i cialem, nazywajac rzeczy po imieniu oni po rozcieciu brzucha
wyrywali serca ofiarom -> z cala pewnascia swietny material na cywilizacje
kardiochirurgow. Myslisz ze za malo cieli?
> > Genom kurczaka bedzie genomem
> > kurczaka niezaleznie czy zsekwencjonuja go konfucjanscy Chinczycy czy
> kubanscy komunisci.
>
> Tylko nie konfucjańscy Chińczycy, ani kubańscy komuniści tego dokonali.
Naprawde chcesz udowadniac ze wyznawcy innych wyznan/ideologii nic istotnego do
obecnego glownego nurtu nauki nie wniesli? Toz to jest intelektualne seppuku...
> Nie dociekam wyznania tego, czy owego sawanta. Tylko zastanawiające jest to, >że
> gdyby zebrać ich wszystkich do kupy, zarówno żywych, jak i tych którzy nie
> mogli tu dziś być z nami okazałoby się, że przewaga chrześcijan jest >miażdżąca.
Szczegolnie tych z Podkarpacia. Rozumiem ze o sukcesach nauki amerykanskiej
decyduje glebsza wiara amerykanskich naukowcow. $$$ to widac sprawa drugorzedna
i w badaniach naukowych prawie ze zbedna. Aha, wiesz o tym ze wsrod czolowych
biologow amerykanskich i nie tylo jest wiecej ateistow niz chrzescijan?
>A czy tak samo przypadkiem jest to, że nauka taka, jaką
> ją dziś znamy powstała tutaj i pierwsze nowożytne uniwersytety wyrosły tuż >obok
> chrześcijańskich katedr? A co powiesz o praojcach metody naukowej, jakby nie
> patrzeć chrześcijańskich mnichach i duchownych?
Powiem ze wyciagasz sobie z wora historii to co Ci sie podoba wkopujac glebiej
to co zaprzecza Twojej tezie. Do czasu kiedy nie odkopano i nie przysposobiono
dla chrzescijanstwa dziel starogreckich filozofow to tak jakos intelektualnie
praojcowie bardzo cienko przedli. No chyba ze masz jakies dane ze pomiedzy
upadkiem Cesarstwa Rzymskiego a zalozeniem pierwszych uniwersytetow jakis
rozkwit mysli w porownaniu z Grecja nastapil.
> > Stawiam $$$ przeciwko bananom ze nie wykoncypujesz ze
> > wzorow ktoraz to z religii 'oswiecala' autorow, jezyka ktorym mowili, kra
> ju
> czy
> nawet kontynentu pochodzenia.
>
> Oby cię czasem te banany słono nie kosztowały. ;o)
Najpierw pokaz banany. Pozniej ja wydlubie wzor i pokaze Ci go w odseparowanym
od internetu i dziel fizykow pokoju. Nastepnie Ty trzymajac sie za skronie
ustalisz pochodzenie/kulturowe podloze tworcy wzoru. Kolejnym krokiem bedzie
moje przejedzenie sie ukochanymi bananami.
> > Odkrycia w naukach scislych sa wysterylizowane z
> > kulturowych uwatunkowan,
>
> No proszę! Jakie piękne słowo - sterylizacja. I jak dobrze oddaje to, o czym
> mówię. Świadomy zabieg wyjaławiania z kontekstu tego, co w tym kontekście
> zanurzone jest, skoro dokonuje się sterylizacji. Czyż nie zubażamy przez to
> czegoś? Nie przymykamy oczu? Nie wmiatamy pod dywan?
Rozumiem ze tesknisz do nauki w ktorej Laplace zamiast wzorow i obliczen
wymamrotal by w kierunku Napoleona: "Bog w Trojcy Swietej Jedyny tak chcial!"
Ja tam wole wzory i obliczenia.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Akcja "Gazety". Studia "niższe", czyli kieleckie?
O UJK
Dobra, dowalili, pośmiali się? Lepiej się teraz czujecie?
Prawda jest taka - Polska wydaje jedne z najmniejszych kwot na kształcenie na
poziomie wyższym w całym cywilizowanym świecie.
(tak w liczbach bezwzględnych, jak i w procencie PKB czy w przeliczeniu na
głowę mieszkańca)
Przykład z ową duńską uczelnią jest tu świetnym obrazkiem - 50 mln podzielone
na 3200 studentów daje 15625 Euro rocznie na wykształcenie 1 z nich.
W tym czasie UJK ma 30 mln Euro na 22 tysiące studentów. Wiecie, ile wychodzi
na głowę studenta rocznie? 1363 Euro. Ponad 10-krotnie mniej.
I owszem, można się naśmiewać, krytykować, wypisywać obelgi - bo to jest
najprostsze. Tylko spróbujcie za te pieniądze dobrze wykształcić Wasze dzieci.
W kraju, w zakresie szkolnictwa wyższego, mamy do czynienia z jedną, wielką
fikcją. Podtrzymywaną między innymi głosami osób tylko krytykujących. Bo oto z
jednej strony domagamy się darmowego kształcenia, a z drugiej dobrej edukacji.
A teraz spróbujmy powiedzieć, że obecny system jest fikcją, że nie jest do
utrzymania stan socjalizmu i studia za darmo dla każdego. Zaraz odezwie się
chór obrońców "równości" i "demokracji".
A wszyscy pewnie znacie powiedzenie - Jak coś jest za darmo, to jest
do...(przez szacunek dla czytających to dam nie dokończę)
Prawda jest taka - że polska nauka jest chronicznie niedoinwestowana i to od
lat. 15 tysięcy Euro to 60 tysięcy złotych rocznie na utrzymanie 1 studenta
rocznie. Tu w Kielcach wydajemy na ten cel ok. 5500zł. Cholera! Jak za te
pieniądze przeprowadzić choćby porządne doświadczenia na chemii, skoro 100 ml
jednego odczynnika kosztuje więcej? Piszecie tu pięknie o noblistach i znanych
nazwiskach z zagranicy. Świetnie. Myślicie, że ja bym nie chciał zobaczyć na
UJK Kroto, Hurwicza, Phelpsa czy Grunberga? Tylko, że owa już wspomniana
chemia ma na badania w 2009 roku niecałe 200 tysięcy złotych.
Wiecie, niedawno byłem w okolicach Liverpoolu i oglądałem projekt jednego
tylko urządzenia za 250 mln funtów, które powstaje na potrzeby jednego z
laboratoriów. Tak długo jak władze naszego kraju nie zrozumieją jak ważna jest
edukacja - i zamiast na szkoły będą dawać na zasiłki socjalne, tak długo
będzie utrzymany obecny stan.
I jedyne Noble jakie będziemy zdobywać to będą te z dziedziny literatury, bo
papier cierpliwy jest ;)
Wiecie, że kocham Kielce. I wiele razy dawałem temu wyraz - czy to działaniem
czy tutaj, na forum. I wiele rzeczy krytykowałem, ale i wiele chwaliłem. Bo
nie pochodząc stąd, mogę patrzeć na te wszystkie wojenki nieco z boku. I
powiem tak - naprawdę niesprawiedliwi są ci, którzy tylko potępiają UJK. Bo na
tle wielu uczelni w kraju - ta przynajmniej się stara.
Ja wiem. Ona nie jest idealna. Ba, bardzo daleka od tego. Tylko, że tak
wygląda ponad 95% polskich uczelni. Część kadry, która czuje się zniechęcona i
sfrustrowana. Ale są też tacy, którym naprawdę zależy. Którzy kształcą całym
sobą, a ich studenci wyjeżdżają na najlepsze uczelnie zachodnie, tam robiąc
doktoraty i zdobywając stypendia naukowe. Studenci też są różni. Jednych
interesuje tylko papier, ale są i tacy, którzy dostają nagrody ministerialne,
zostają "Primus inter pares'sami", wreszcie - pracują potem w najlepszych
polskich firmach.
Cholera! Popatrzcie na tą uczelnię z boku. Toż ona jeszcze kilkanaście lat
temu była szkołą wyższą kształcącą nauczycieli.
(Wielu z Was pewnie kojarzy skrót WSP jako nawiązanie do "S...pecjalnego
Wspomagania Politechniki ;)
Dzisiaj to jedna z największych Uczelni w kraju. Która w błyskawicznym tempie
stała się Uniwersytetem. Która w tym roku, mimo że w kraju mamy o 300 tysięcy
maturzystów mniej niż w roku ubiegłym, przyjęła na studia więcej studentów niż
w roku akademickim 2008/2009.
Niewielu uczelni, i to w całej Polsce, może się pochwalić takim wynikiem.
Zauważacie, że tutaj ostatnio co roku powstają nowe specjalności. I to nie
jakieś tam politologie ;), ale odpowiadające dokładnie na potrzeby zgłaszane
przez rynek (choćby w kooperacji z jedną z najlepszych spółek regionu -
Targami Kielce)
Ta Uczelnia od zera praktycznie tworzy infrastrukturę dla rozwoju kierunków
ścisłych. Przecież ona kształciła pedagogów, humanistów przede wszystkim, a
dziś przekształca się w stronę szkoły wyższej, gdzie główną rolę odgrywać będą
kierunki ścisłe.Na laboratoria wyda do końca 2012 roku ponad 40 mln złotych.
Na rozbudowę kampusu ponad 160 mln złotych. To będzie jeden z
najnowocześniejszych kampusów w Polsce. Projekty unijne, do końca 2013 roku,
opiewają na prawie 300 mln złotych.
Ja nie mówię, że jest różowo. Bo nie jest. I tylko ślepy tego nie zauważy. Ale
- UJK się stara. Można ją krytykować za wiele rzeczy.
Ale pisząc o tych złych - nie zapominajmy o tych dobrych. Pamiętajmy o tych
pozytywach.
Np o tym, że to na UJK przeprowadzono największą w Polsce akcję poszukiwania
dawców szpiku kostnego czy że jako pierwszy Uniwersytet w Polsce zaczął
aktywnie szukać partnerów biznesowych poprzez znane portale społecznościowe
tworząc dla nich specjalny program współpracy...
Pzdr
A. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "Rosjanie" - jakie jest wasze zdanie na ich temat
Sam sobie przeczysz Przyjacielu...
Ja nie uprawiam "własnej szkoły historycznej" tylko przywołuję konkretne
wydarzenia z historii. Przykro mi, że nie są one dla Ciebie najmilsze, ale
historii nie da się "poprawić". Tak kiedyś było i tyle.
Żeby nie było wątpliwości i żebyś nie myślał, że nie czytam uważnie tego co
piszesz sugeruję co następuje:
- od około X wieku w Europie rozwijają się zalążki przyszłych państw, jedne
nieco szybciej, inne nieco wolniej. Pewną cezurą w tym względzie staje się
także przyjęcie przez danego władcę chrześcijaństwa. Na tej podwalinie i w
bliskich związkach pomiędzy poszczególnymi królestwami zaczyna rozwijać się
europejska kultura i tradycja, czego przejawem są poza religią także te same
trendy w budownictwie, sztuce i sposobie patrzenia na świat (styl romański,
gotyk itd.). Nieco później powstają pierwsze uniwersytety. Według mnie Ruś
będąca zalążkiem państwowości rosyjskiej jest z tego procesu bardzo szybko
wyłączona z powodu podbicia plemion ruskich przez Mongołów i uzależnienie ich
od Chana. Według Ciebie, Rosji jako takiej jeszcze wogóle nie ma - powstanie
dopiero za kilkaset lat. Istotne jest tutaj to, że ludność zamieszkująca tereny
ówczesnej Rusi, a obecnej Rosji jest z tego procesu tak czy siak wyłączona! To
jest sedno sprawy.
- W okresach późniejszych, tzn., od czasów kiedy Ty uznajesz że można zacząć
mówić o początkach państwa rosyjskiego, Rosja także pozostaje poza obszarem
oddziaływania tradycji i trendów europejskich. Pewną próbą zwrotu w stronę
Europy staje się dopiero działalność Piotra I. Zwróć uwagę kiedy to się dzieje!
Ile lat cała pozostała Europa rozwijała się wspólnie w zupełnie inny sposób niż
Rosja! To jest istotne!
- Aż do czasów rewolucji październikowej Rosja pozostawała de facto państwem
feudalnym, reszta Europy zdążyła w międzyczasie przejść na kapitalizm. W Rosji
tej fazy rozwoju praktycznie nie było - pojawił sie komunizm, czy jak kto chce
socjalizm. Prawda?
- Chłopi w Rosji stanowili zasadniczą część społeczeństwa, trzymaną bardzo
krótko przez nieliczne wastwy wyższe. O trudnym położeniu chłopstwa świadczą
bardzo liczne, nagminne wręcz w Rosji wojny chłopskie. To nie są wojny
narodowo - wyzwoleńcze, lecz wojny o poprawę podstawowych warunków bytowych
najniższej warstwy społecznej. Elity rosyjskie są stosunkowo nieliczne i albo
wywodzą się z rodów cudzoziemskich, albo są zapatrzone w inne kraje a samą
Rosję mają w pogardzie (patrz np. car Piotr III), albo też starają się
traktować Rosję jak swój wyłączny folwark. Elity jako takie i spora część
pojawiającej się inteligencji zostają zresztą zlikwidowane z chwilą
wprowadzenia w Rosji komunizmu. Przytłaczająca część obecnego rosyjskiego
społeczeństwa to zatem ludność od wieków wyrosła w tradycjach chłopskich.
Prawda?
- Tradycje chłopskie w Rosji, przesycone czołobitnością wobec - najpierw
namiestników chana (tutaj się zapewne ze mną nie zgodzisz, ale to nie przesądza
o słuszności pozostałej części zdania), potem cara, a później komunistycznych
kacyków i obecnie prezydenta są odmienne od tradycji chłopskich w pozostałej
części Europy. Chłopi rosyjscy najdłużej w Europie byli pozbawieni
jakichkolwiek praw. Czy to prawda, że dokumenty pozwalające im na podróż poza
stałe miejsce zamieszkania Ci ludzie zaczęli dostawać dopiero w latach
pięćdziesiątych ubiegłego wieku?
- Oświata trafiła w Rosji do warstwy chłopskiej bardzo późno. Zresztą sam
rozwój nauki rosyjskiej jest niezmiernie spóźniony względem tego co działo się
wcześniej w Europie. Pierwszy tekst po rosyjsku został wydany dopiero za czasów
Katarzyny II, a pierwszy rosyjski uniwersytet powstał dopiero dzięki wysiłkom
Łomonosowa! Reszta Europy doświadczyła tego kilkaset lat wcześniej. Prawda?
- W Rosji przez wieki religią dominującą było prawosławie, w pozostałej części
Europy chrześcijaństwo typu zachodniego. Rosyjski alfabet różni się zasadniczo
od alfabetu stosowanego w Europie i opierającego się na łacinie. Przez wieki
Rosja posługiwała się także innym kalendarzem niż Europa. Także europejski
system prawny ma wspólne korzenie, inne niż rosyjski. Prawda?
- Rosyjski system gospodarowania w porównaniu z tym funkcjonujacym w pozostałej
części Europy był niewydolny (przykład w zapóźnieniu rozwojowym ziem polskich
będących onegdaj pod rosyjskim zaborem). O przewadze kapitalizmu nad królującym
przez dziesiątki lat w Rosji komunizmem, czy jak kto woli socjalizmem nawet nie
ma co pisać. Zgadzasz się ze mną?
- Wszystkie opisane powyżej zagadnienia stanowia podstawową różnicę między
krajami Europy takimi jak np. Francja, Anglia, Niemcy, Polska, Szwecja, Czechy,
Słowacja czy Węgry a Rosją! Idee humanizmu, tolerancji, demokracji czy
przywiązanie do praw człowieka oraz inne tradycje tak ważne dla obywateli
państw europejskich, wspólne dla nich - są dla Rosji czymś obcym, nie
zrozumiałym, czymś czego Rosja nigdy w swojej historii nie doświadczała.
Dlatego też napisałem, że naród rosyjski jest po prostu inny od narodów w
pozostałej części Europy. Mam nadzieję, że tym razem udało mi się to pokazać
najbardziej czytelnie i że postarasz się spojrzeć na historię Rosji także i z
takiej strony. Życzę owocnych przemyśleń. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Coraz mniej ludzi chodzi do kościoła - wg KK
enrque napisał (a było to wodolejstwo godne lepszej sprawy):
> I co z tego? – „koło” do Ameryki dotarło za sprawą
> hiszpańskich konkwistadorów.
>
Argument bez związku.
> Nic nie potrafisz „wykazać” skoro nie potrafisz nawet
> zrozumieć, że nasza cywilizacja jest w nierozerwalny
> sposób związana z chrześcijaństwem.
>
To akurat rozumiem. Nadal jednak - poza Twoim gołosłownym
zaprzeczeniem - nie ma nic o mojej zdolności wykazywania.
> Oczywiście z „antychrysta” i z „racjonalisty” !!!
>
Odnieś się do faktów, nie do źródeł.
> Wszystkie te tereny należały do Imperium Rzymskiego,
> póżniej do Cesarstwa Wschodniego
>
Co nie zmienia faktu, że są to ziemie rdzennie semickie. Czyli Arabowie byli u
siebie, a Rzymianie nie. Chyba, że chcesz przeczyć Biblii, która wspomina, kto
zamieszkiwał te ziemie na długo przed Rzymianami.
> Tak bełkotliwie tłumacząc to powiedzieć możemy,
> że Niemcy wschodnie z Berlinem na czele to także
> „ziemie rdzennie słowiańskie” więc własne, zarówno
> dla nas jak i Rosjan !
>
To akurat pasuje do Twojego argumentu z Rzymianami.
Co post to strzelasz sobie w stopę. Mam wrażenie, że celowo, że jesteś tu, by
ośmieszać katolików.
> „Historia Wypraw Krzyżowych” Meyera
> „Wyprawy Krzyżowe” Balarda.
> (...)
> Andrzej Oiskozub „Cywilizacje w czasie i przestrzeni”
> Zygmunt Bauman „Europa nideokończona przygoda”
> Richard Hill „My Europejczycy”
> Norman Davis “Europa”
>
C.S.Lewis "Lew, Czarownica i stara szafa". I co z tego?
Podajesz tytuły książek, ale już faktów pasujących do Twoich bzdur nie potrafisz
w nich znaleźć. Wiesz czemu? Bo ich tam nie ma. Bo bzdurzysz.
> link do wikipedii chociażby: „Pierwsze uniwersytety,
> które powstawały w Europie po upadku Cesarstwa rzymskiego,
> były uniwersytetami katolickimi.
>
To z hasła o Kościele. W haśle o uniwersytetach jakoś tego nie ma.
Nie wstydź się - powiedz które.
> Do katolickich filozofów należą Piotr Abelard,
> Św. Tomasz z Akwinu i Albert Wielki.
>
I co z tego? Czy ja pisałem, że nie ma katolickich filozofów? Nic dziwnego, że
nie mieścisz się w jednym poście, skoro wrzucasz argumenty od czapy.
>> Ale nie jest za późno, dawaj: daty, nazwy
>> uniwersytetów, kto zakładał.
>
> Jeśli mało ci publikacji (w sumie wymieniłem już
> prawie dziesięć) to zajrzyj choćby do „wikipedii”.
> Gdzie zaś są twoje dowody???? Po prostu ich nie ma.
>
Nie prosiłem o publikacje, tylko o fakty. Ja podałem - kto i kiedy zakładał.
> w 1536 kardynał Nikolaus von Schonberg wysłał do Kopernika
> list, w którym zachęcał go do opublikowania dzieła i prosił
> o przysłanie rękopiśmiennej kopii do Rzymu.
>
Wysłał. W pół roku po rezygnacji z urzędu kardynalskiego, więc już nie kardynał.
I krótko przed swoją śmiercią. Jakoś ludzie nad grobem robią się odważniejsi.
> Dalsze jego losy (jeśli lenisz się sprawdzić
> w książkach naukowych) poczytaj na stronie:
> www.matematycy.interklasa.pl/biografie/matematyk.php?str=kopernik
>
Na pewno chcesz polecić tę antyklerykalną stronę? Bo dalsze losy są takie, że to
protestanci namówili Kopernika do publikacji i zorganizowali tę publikację
(druk, dystrybucja).
> Dowody na to, że zakładano je za zgodą i z inicjatywy
> Kościoła znajdziesz także w podanej przeze mnie lekturze.
>
Ja Ci podaję na tacy, więc i Ty bądź łaskaw. Póki co jesteś gołosłowny.
> Czyżbyś uważał, że wolność słowa powinna być ograniczona
> tylko do wypowiedzi „poprawnych politycznie”???
>
Uważam, że konferencja naukowa powinna przedstawiać dane zebrane zgodnie z
metodą naukową. Takie minimum.
> to właśnie ja (podając fakty poparte naukowym dorobkiem)
> obnażyłem twoją niewiedzę
>
Czy podtrzymujesz zdanie:
Nie "współtworzyły" aż do XX w. - obecnie dopiero możemy mówić, że
"współtworzą", kiedy przejęły od nas większość kultury i całą technikę !
Kultura świata zachodniego zaczęła się masowo rozprzestrzeniać właśnie od XX w.
w górę, wcześniej każdy trwał przy swojej, więc tu mylisz się całkowicie.
"Cała technika"? Czyli astronomia i inżynieria starożytnego Egiptu to nic? Czyli
proch i inne wynalazki Chin to nic?
Powtórz raz jeszcze, co takiego obnażyłeś? Niewiedzę? Prawie masz rację, tylko
zaimek Ci się pomylił, bo to swoją niewiedzę obnażyłeś, nie moją.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Strona 3 z 3 • Zostało wyszukane 174 wypowiedzi • 1, 2, 3