Pieśń XII

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pieśń XII





Temat: Pieśń XII inerpretacja
. Pieśń XII - "Pieśń o cnocie" - zbudowana jak oracja (wersy 1-2 to teza, wersy 3-8: wyja-śnienie tezy, strofa trzecia: twierdzenie przeciwstawne; strofa czwarta: definicja; strofa ostat-nia: morał). Autor podnosi wartość cnoty, za najważniejszy sposób jej ujawnienia uważając służbę ojczyźnie: "A jesli komu droga otwarta do nieba, / Tym, co służą ojczyźnie...".
Jeszcze to:
Zbędną rzeczą w życiu każdego człowieka to zamartwianie się niepotrzebnymi rzeczami. Mimo używania życia człowiek nie powinien zatracić w sobie pewnych wartości moralnych i humanistycznych. Powinien być człowiekiem szczęśliwym jak i cnotliwym o dobrym sumieniu. W swojej "Pieśni o cnocie" Kochanowski wyraża pogląd na ten temat w formie morału:
"A jeśli komu droga otwarta do nieba, tym , co służą ojczyźnie".
Oznacza to, że największą cnotą człowieka jest dobro i zdolność poświęcenia się ojczyźnie. Człowiek renesansowy powinien jak najlepiej służyć ojczyźnie. Kochanowski mówi, że poeta jest właśnie takim człowiekiem - oddziaływuje on wychowawczo na swój naród. Drugim godnym człowiekiem do naśladowania jest rycerz, który mężnie broni kraju, w którym się urodził i wychował. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pieśń XII inerpretacja
Potrzebuje interpretacji Pieśń XII
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rzymska komedia. Piekło. Pieśń XI
Pieśń XII - wiem, gdzie jest
jak i następne. Dziękuję Agorze za Mikołajewskiego :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Ojczyzna, o której myślę jest ...............
Ojczyzna, o której myślę jest ...............
Ojczyzna
• A jeśli komu droga otwarta do nieba,
Tym co służą Ojczyźnie.
o Pieśń XII
• A kiedy cię pocałuję,
Trzy dni w gębie cukier czuję.
o Pieśń świętojańska o Sobótce, Panna XI
• Przeto chciejmy wziąć przed się myśli godne siebie,
Myśli ważne na ziemi, myśli ważne w niebie;
Służmy poczciwej sławie, a jako kto może,
Niech ku pożytku dobra spólnego pomoże.
• Nic wiecznego na świecie:
Radość się z troską plecie.
o Pieśń IX
• Kto tak mądry, że zgadnie,
Co mu jutro przypadnie?
o Pieśń IX
• Cieszy mię ten rym: Polak mądr po szkodzie:
lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
nową przypowieść Polak sobie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
o Pieśni o spostuszeniu Podola (V, ks. II)
• Nauka skarbem drogim,
Tak bogatym jak ubogim
I bogactwa często giną
Lecz nauki nie przeminą.
• Wiatrem nadziane puknęły nadzieje.
o Pieśni, I, 8, 1585
• Serce roście patrząc na te czasy!
o Księgi pierwsze. Pieśń II
• Chcemy sobie być radzi?
Rozkaż, panie, czeladzi,
Niechaj na stół dobrego wina przynaszają,
A przy tym w złote gęśli albo w lutnią grają.
o Księgi pierwsze. Pieśń IX
• Kto mi dał skrzydła, kto mię odział pióry
I tak wysoko postawił, że z góry
Wszystek świat widzę, a sam, jako trzeba,
Tykam się nieba?
o Księgi pierwsze. Pieśń X
• Miło szaleć, kiedy czas po temu,
o Księgi pierwsze. Pieśń XX
• Jan Kochanowski to napisał
• Litwo, Ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie ile cię trzeba cenić, ten
tylko się dowie kto cię stracił.
Autor: Tadek Mickiewicz Pan Tadeusz Inwokacja - Księga I w. 1-3
• Ma rację czy nie, to moja ojczyzna!
o Right or wrong, my country! (ang.)
o Autor: S. Decatur
• Miłość ojczyzny naszym prawem.
o Amor patriae nostra lex. (łac.)
o Pochodzenie: napis na frontonie Biblioteki Krasińskich w Warszawie
• Nie umiesz błogo,
Z spokojnym sercem spać w ojczyźnie.
o Autor: Antoni Słomiński, Pożegnanie Czorsztyna
• Ojczyzna moja wolna, wolna...
więc zrzucam z ramion płaszcz Konrada...
o Autor:Antoni Słomiński, Czarna wiosna, II, 1919
Dzisiaj niesamowity dzień - 85 lat temu Wojsko Polskie pogoniło bolszewików i
ta karta historii nie zginęła, bo co by było gdybyśmy przegrali? Jaka Europa
by była teraz? A tak Bóg Honor i Ojczyzna jest i mam poczucie polskości. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ***[Między udami niemych syren...]

"szota" napisał w wiadomości


witaj Teliku,

niedokładnie czytasz


Albo za dokładnie :).


dlatego nie możesz znaleźć odpowiedzi ;)


Rzeczywiście szukałem. Szukałem odpowiedzi na kilka pytań. Dlaczego
recenzenci "poza siecią" bez problemu odczytali wiersz? Dlaczego znaleźli
się jednak czytelnicy, dla których syrena pozostała tylko syreną? Dlaczego
wreszcie ja (choć krytyka mitograficzna jest moją specjalnością) z takim
trudem brnąłem przez warstwę metaforyczno-symboliczną próbując ogarnąć
znaczenia?

Zanim jednak przejdę do głównego tematu chciałbym (tytułem wyjaśnienia) słów
parę poświęcić mojej poprzedniej wypowiedzi.

1. Rozważania tyczyły się przede wszystkim zjawisk w obrębie symbolu - tak
jak wskazywał tytuł. Trudno więc mówić o odczytaniu utworu bazując jedynie
na niepełnych refleksjach dotyczących jednej warstwy. W związku z tym
poprzedni post nie rości sobie praw do odczytania wiersza. Stara się wykazać
pewne wątpliwości i problemy przy próbie odczytania, które oczywiście - przy
głębszej analizie - mogą okazać się tylko wątpliwościami.

2. Większa część postu to próba scharakteryzowania pewnego zjawiska
(zniekształcenia w obrębie symbolu i jego wpływu na finalne odczytanie) w
oparciu o jedną zmienną (płuca - skrzela, ogień - listek figowy itd.) - a
wszystko po to, żeby maksymalnie uprościć wypowiedź. Oczywiście nie sposób
nie zauważyć "niemych" i "ud" (co do tytułu książki byłbym nieco
ostrożniejszy).

3. Końcowa część wypowiedzi przedstawia dwie równouprawnione sytuacje:
świadoma kreacja autora oraz błąd autorski (oczywiście w kontekście modelu o
jednej zmiennej - bo przecież taki był tematem postu).

4. Trudno więc doszukiwać się w mojej wypowiedzi śladu konkretnego
odczytania wiersza, bo po prostu tam go nie ma. Ale z jedną rzeczą na pewno
mogę się zgodzić. Post został napisany z pewnym przekąsem i to nie tyle w
stosunku do samego tekstu lecz do wypowiedzi autora dotyczącej odczytań
właśnie.


zacytuję:

(wiersz z mojego debiutu książkowego pt. "Wydaje mi się"

koniec cytowanej odpowiedzi
która wyjaśnia dlaczego syrena posiada
uda skrzela
może ona tak ogółem szimela (pisz: chimela)?

kwestia nie mych niemych, też daje się wyjaśnić:

wprawdzie dobrze mów
lub wcale lecz kiedy dwór
prosi - dworuję


Próbując odpowiedzieć sobie na postawione wcześniej pytania dotyczące
trudności w czytaniu tego wiersza udałem się do królestwa syren albo do
tego, co po nim zostało.

Na początku, rzecz jasna, "Odyseja", pieśń XII (w. 29-46):

"Jakoż przez ten dzień wszystek, nim słońce zapadło,
Wyprawiliśmy stypę: piło się i jadło.
Lecz kiedy już wieczorna nadeszła godzina,
A spać legła przy cumach korabnych drużyna,
Wtenczas z sobą mię na bok odwiodła bogini,
Usiadła na trawniku, jam też siadłszy przy niej,
Opowiadał jej całą podróż szczegółowie.
Na to mi boska Kirka w tych słowach odpowie:
- Kiedyś tak wszystko sprawił, posłuchać ci zda się,
Co powiem i co bóg sam przypomni ci w czasie.
Ty w kraj Syren zajedziesz, czarownic, co zdradzą
Tych wszystkich, jacy tylko o nie tam zawadzą.
Szaleniec, kto zbliży się i Syren tych śpiewy
Usłysz! On nie ujrzy nigdy, póki żywy,
Ni małżonki, ni dziatek, ni ziemi rodzinnej:
Tak go sczaruje śpiew tych Syren słodkopłynnych,
Które siedzą na łące, a wkoło nich gnaty
Ludzkie leżą stosami i ciał wyschłych szmaty".

(tłum. Lucjan Siemieński)

Czyli wszystko w porządku: mamy syreny, śpiew itd.

Ale już Apollodor naszą wizję śpiewającej po wsze czasy syreny dość znacznie
komplikuje. W swojej "Bibliotheke" opowiada o tym, że śpiew Orfeusza na
statku Argonautów był słodszy od śpiewu syren - wobec czego rzuciły się one
w morze, gdzie zostały zamienione w skały. Wyrocznia bowiem nakazywała im
umrzeć, gdyby ktokolwiek nie uległ ich czarom. Podobnie jak Sfinks runął w
przepaść, kiedy rozwiązano jego zagadkę.

Czy w tym kontekście możemy stwierdzić, że wiersz - pozwolę go sobie jeszcze
raz przytoczyć:

Między udami niemych syren
Wiatr wstydliwie układał kwiaty.
Szły z lękiem na procesję po miłości.
Ostrza żyletek na skrzelach
Splamiły je czerwienią.
Ciszo, wznieś nad nimi ciemności!

ma tak oczywiste i jednoznaczne, suregowane przez autora, odczytanie?

Dalej. Pewien kronikarz z XVI wieku dowodził, że w VI wieku w północnej
Walli porwano syrenę i ochrzczono ją imieniem Murgen. Inna syrena, w 1403
roku, przemknęła się przez szczelinę w grobli i zamieszkała w Haarlem, gdzie
nauczono ją tkać, poza tym - jakby wiedziona instynktem - uwielbiała krzyż.
(Zresztą obrazy oswajania mitycznych bestii zajmowały sporo miejsca w
średniowiecznych bestiariuszach i tzw. encyklopediach). Skoro owe syreny
żyły między ludźmi musiały złożyć swoją największą broń. Były więc
nieme_oswojone.

Czy i w tym aspekcie jakieś tam (w domyśle autora) odczytanie wiersza nie
można poddać dyskusji?

Najmocniejszym punktem Twojego toku rozumowania są (dla mnie) owe uda.
Trudno je obalić, ale można wprowadzić trochę wątpliwości :). Skupmy się na
kronikarskim zapisku. Uda mogą stanowić konsekwencję oswajania, pozbawiania
syren ich najważniejszych aspektów: śpiewu i wrogości wobec ludzi
(przypominam o Homerowych gnatach i szmatach ludzkich ciał). Oswojona syrena
nie śpiewa (jest niema), tka (wykonuje pracę na rzecz ludzi) i być może z
tego wszystkiego jej ogon zaczyna się rozdwajać na kształt ud właśnie.
Zgadzam się - to gdybanie - ale źródła podają (słowniki mitologiczne,
symboliczne), że właśnie w średniowieczu w X wieku pojawiają się syreny o  p
o d w ó j n y m  ogonie (np. na tympanonie kaplicy św. Michała w
Aiguilhe-Le-Puy).

Tytuł książki "Wydaje mi się" jest na tyle enigmatyczny, że pozwolę sobie
nie odnosić się do niego jako do dowodu teorii. A swoją drogą, wydaje mi się
jednak, że Twój post nie pozbawił mnie do końca wątpliwości, które pojawiły
się po pierwszej lekturze wiersza :).


pozdr ;)
gom


Pozdrawiam serdecznie, Telik.

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl