Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies amstaf
Temat: Pies Amstaff
Witam, mam problem. znajomy ma bardzo ładne szczeniaki suki rasy Amstaff. Jeden mi się bardzo spodobał i kupiłbym go (za niewielkie pieniądze, bo po znajomości) gdyby nie jeden mały problem... szczeniaki te pochodzą z kazirodczego miotu (syn zabawił się z matką zdarza się). Trochę o tym czytałem ale dalej nie jestem pewny ponieważ szczeniak bardzo mi się spodobał. Proszę o pomoc ludzi, którzy się choc trochę znają na rzeczy. Z góry dziękuję za pomocne odpowiedzi. nagradzam +++. pozdro
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies bez kaganca a konsekwencje...
| jesli AST jest wychowywany w normalnych warunkach - czyt. socjalizowany
| do moge dac ci nawet 200% gwarancji, ze nic zlego ci nie zrobi jesli go
nie
| sprowokujesz.........
Dwie sprawy:
1. jak poznać takiego "socjalizowanego" psa? Po oczach? Czy może
kotrolując
jego dowód osobisty i świadectwo psychologa?
jesli nie szczerzy klow na twoj widok tylko merda ogonem to znaczy ze jest
socjalizowany
- to tak w ogromnym uproszczeniu.....
znam przypadki gdzie amstaff (pies) w wieku 6mc potrafi grysc czlonkow
rodziny - wszystko
na skutek zlej socjalizacji i wychowania
2. rozumiem, że w razie czego pokrywasz wszystkim ewentualnie
poszkodowanym
wszystkie koszta na te 200%, czyli ze 100% nawiązką? I dasz to na piśmie?
wybacz ale nie moge brac winy wszystkich posiadaczy psow (ast czy innych
wszystko jedno),
za ich czworonogi - moge natomiast zrobic cos innego, a mianowicie
dopilnowac swoja pocieche
i tak ja wychowac, zeby wyrosla na wpelni zrownowazonego psychicznie psa,
ktory nie bedzie
musial chodzic w kagancu i ktory na pewno nikogo nie pogryzie.
millo
Temat: Bezsilność w walce z nierozpoznaną chorobą...
Bezsilność w walce z nierozpoznaną chorobą...
Od 1.5 roku mój 2.5-letni pies Amstaff ma problemy z chorobami skóry po mimo
leczenia różnymi specyfikami i odwiedzenia kilkunastu weterynarzy u psa nie
stwierdzono przyczyny, która wywołuje okropne, ropne krosty. Pies 3 dni temu
zakończył serie zaszczyków Gentaveto( leczony był juz
Eltoxin,Amoksiklav,Tetra-Delta,Pimafucort) niestety nie stwierdzono
poprawy...co gorsza od wczoraj strasznie spuchło mu podgardle i klatka
piersiowa a na lewej łopatce wyrosła mu ropna gula wielkości okazałego
jabłka...Prosze o pomoc w ratowaniu ukochanego psiunia!!!( U psa wylkuczono
nużyce, grzybice oraz nie stwierdzono zadnych pasożytów) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: remont-łazienka-praktyczna rada potrzebna
Lukrecja to ja miałam jeszcze gorzej. Remont całego domu (oprócz
salonu!) przechodziłam 1,5 roku temu. Łącznie z robieniem schodów,
burzeniem ścian, zmianą instalacji itp. Mąż w tym czasie akurat
zmienił pracę i najpierw był miesiąc w Warszawie na szkoleniu, a
potem przez kolejne 3 miesiące po tydzień albo dwa w innych, różnych
miastach Polski. Zjeżdżał tylko na weekendy kiedy to fachowcy
oczywiście nie pracowali. Na mojej głowie był cały remont czyli
wszelkie decyzje, zakupy budowlane, użeranie się z fachowcami,
sprzątanie codzienne (a musiałam w tym remoncie mieszkać!), dziecko
żłobkowe w wieku wówczas 2,5 roku i duży, chory na epilepsję pies
(amstaff), z którym nie dość, że trzeba było go wyprowadzać,
wiadomo, to jeszcze co chwilę do weterynarza jeździć, niwelować
ataki itp. Te prawie pół roku remontu przeżywam i wspominam do dziś
jako jeden z większych koszmarów.
LENA 27-01-2005
i lipcowy LOKATOR Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jestem taka wzburzona,ze nie wiem jak wacik nazwac
jestem taka wzburzona,ze nie wiem jak wacik nazwac
właśnie sie dowiedziałam, że pies (amstaff) mojej przyjaciółki pogryzł jej
syna. chłopak jest w szpitalu.ma pokiereszowaną buzie. pełno szwów.cudem nie
stracił oka.
tego nawet nie można nazwać bezmyślnością kurwa.
jakieś dwa lata temu pogryzł jej męża. każdy im mówił żeby psa uśpili, ale
nie. bo on spokojny, bo to wina męża bo sie do psa przytulała a był po piwie.
skończyło się, że pies poszedł parę razy na tresurę. normalnie bym ich
zatłukła. i podobno JESZCZE NIE WIEDZA CO ZROBIA! ech...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Groźny gość
Groźny gość
"Pies morderca opanował nasz dom
Groźny amstaff mógł zagryźć dziecko
Chwile grozy przeżyli państwo Koszewscy, gdy do ich domu wtargnął
nagle amstaff, pies ćwiczony do brutalnych i krwawych walk."
więcej n:
www.se.com.pl/se/index.jsp?place=subMenu&news_cat_id=1892&layout=1
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: SPIS POWSZECHNY, czyli kto jest kto :)
Witam Wszystkich! Nazywam sie Joasia. Miasto Sosnowiec/Kraków - taka
koczownicza natura. Stan zwierzyńca : 11-letni kocur Aristo ( ostatni syn mojej
poprzedniej kotki - Elzy, córki mojej poprzedniej kotki Tiny ), 1,5 roczna
kociczka Diana - znajdka, ktos ją na kopniaku z domu wyrzucił uszkadzajac kości
miednicy, Samson Zwany Wiewiórką - obecnie 2miesięczny kociaczek, także znajdka
( miał 2 tygodnie i był w stanie agonalnym)częściowo ślepy na jedno oko. Czyli
czarny kot , biały kot i szary kot ,a do kompletu biały pies - amstaff Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies czeka na pomoc....
Pies czeka na pomoc....
Od ponad roku mój 2.5 letni pies Amstaff ma problemy ze skórą. Po miomo
odwiedzenia wielu weterynarzy i stosowania u pasa wileu lekarstw nie
stwierdzono przyczyny, ktora wywołuje ropne krostki pojawiające się w okolicy
podbrzusza, zadu, łokci, krosty z czasem wysychają i zamieniąją sie w strupy
czemu towarzyszy wypadanie siersci(dość spore). Pies własnie zkończył serie
zastrzyków Gentaveto niestety bez wyraznej poprawy kondycji skóry. Wczoraj
okropnie spuchla mu klatka piersiowa i podgardle, a na lewej łopatce urosła
mu ropna gula wielkości okazałego jabłka Weterynarz nie wiedząc co jest
przyczyną opuchlizny chce psu pod narkozą zrobić dziure w podgardlu i
wypuscić płyn surowiczy, ktory się tam znajduje, czy mam się na to zgodzić?
czy to coś pomoze?. Prosze o pomoc w ratowaniu ukochanego psiunia.( U psa
wykluczono nużyce i inne pasożytnicze choroby oraz grzybice)Leczony był
Iwermetkyną,Amoksiklav, Eltroxin,Pimafucort,Vecort, Tetra-Delta Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ursynów - błąkający się pies (amstaff?)
Ursynów - błąkający się pies (amstaff?)
W okolicach ul. Cybisa i Dunikowskiego (głównie na dużym terenie przy szkole i
przedszkolu) błąka się spory pies podobny do amstaffa, ale sylwetką przypomina
nieco cane corso - pręgowany, brązowy z białą plamą na piersi, wychudzony, bez
obroży. Bardzo nieufny w stosunku do ludzi, z psami chętnie się bawi, dopóki
człowieka nie ma w pobliżu. Wygląda na młodego, rusza się sprężyście i zgrabnie.
Nie przejawia agresji, ale jest wyraźnie zestresowany i zdezorientowany. Nie
daje się zwabić na jedzenie, chociaż łapczywie zjada wyrzucony przez kogoś chleb.
Przed dzisiejszym dniem nigdy go nie widziałam w tej okolicy. Nie zna go też
żaden z okolicznych, zagadniętych psiarzy.
Bogna
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ZAGINĄŁ AMSTAFF
ZAGINĄŁ AMSTAFF
W Okolicy Suchego Lasu(koło Poznania) zaginął 8-letni amstaff.Pies jest
łagodny bo wychowywał się z dziećmi.Ma jasnobrązową sierść z dużą białą plamą
na klatce piersiowej i na karku plamkę w kształcie bumeranga.Miał na szyi
kolczatkę.Bardzo prosimy o informacje o jego teraźniejszym
pobycie.Przewidziana nagroda.Jacek- 502 662 332,061 811 99 29.PROSZę POMóżCIE
NAM GO ZNALEżć Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ZAGINAL PIES - AMSTAFF!!!
ZAGINAL PIES - AMSTAFF!!!
Wczoraj, tj. 31.12 ok. godz. 20.30 zaginela mi suczka bialo-czarna Amstaff w
okolicach Bronowic Nowych. Przestraszyla ja petarda. Sonka pomimo groznej
postury jest b. lagodna. Charakterystyczne jest to, ze wyglada jakby wlasnie
karmila. Blagam o pomoc!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Amstaff pogryzł 5-letnią Włoszkę w restauracji
Amstaff pogryzł 5-letnią Włoszkę w restauracji
Niestety wiedzialem, ze tak to sie skonczy. Restauracja miesci sie na rogu
Grodzkiej i Poselskiej, a wlascicielka od paru lat uparcie lekcewazy wszelkie
przepisy odnosnie psow agresywnej rasy. Poczatkowo byl jeden pies, amstaff
wagi circa 80 kg, bialo umaszczony w brazowe laty. Wyprowadzany na Planty bez
kaganca byl puszczany wolno bez smyczy, a wszelkie uwagi na temat mozliwych
starc na linii czlowiek/pies lub pies/inny pies byly zbywane lekcewazaco.
Wlascicielka wyraznie nie nadawala sie do prowadzenia psa tej rasy; pies
parokrotnie rzucal sie na inne psy prowadzone na smyczy, a scisk szczeki
takiego osobnika potrafi lamac kosci. Wlasciciel ostatnio pogryzionego psa
(wyszarpane kawalki skory na barku i piersi) wniosl sprawe do sadu. To nie
koniec historii: pani postanowila sprawic sobie nowego psa, tym razem suke. I
znowu para byla prowadzana juz na smyczy, lecz dalej bez kagancow na Planty
pelne ludzi. Nie jest to wina psow; cala wine ponosi wlasciciel. Pytam sie, co
zrobila w tej sprawie policja (powiadomiona o incydencie) i straz miejska. Czy
naprawde trzeba, aby pies pogryzl dziecko aby sie wszyscy ockneli? Dlaczego
nikt nie reagowal na sygnaly o groznym zachowaniu sie psow? Mam nadzieje, ze
nieodpowiedzialna osoba zostanie pozbawiona obu zwierzat stanowiacych jawne
zagrozenie zycia dla wszystkich znajdujacych sie w tej okolicy. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Strach i niechęć do bull terrierów
Strach i niechęć do bull terrierów
niestety mojego synka pare dni przed tragedia mai pogryzł dotkliwie
amstaff- pies był mich rodziców. co z tego ze dziadek był obok i ja
tez-wszyscy byli- nikt nie przewidzi ruchu reki trzylatka-to był
ułamek sekundy-mój syn z rozerwana głową i twarza lerzał we krwi na
podłodze. nic nie mogłam zrobić-dziecko pies znał od urodzenia,był
szkolony"kochany". ta rasa to odbezpieczone uzi. nigdy nie wiadomo
kiedy wypali. może po prostu źle ruszy sie ręką ? po pobytach w
szpitalu , szyciu mój synek leczy potworne rany twarzy-to że
zyje ,ma oko,ucho to zrządzenie losu. gdyby nie to ze moj ojciec
dusił psa i ten na chwile puścił głowę dziecka nie miała bym synka.
pies jest uspiony. uspiłabym je wszystkie od reki-po co miec w domu
granat który nigdy nie wiadomo kiedy wypali. dajcie spokój matce-
nikt nie czuje wiekszej tragedii niz ona. nawet gdyby byla obok nie
zdołałaby nic zrobic. moj ojciec od mojego synka był pół metra-te
psy to po prostu zabójcy-kiedy atakują to w ułamku sekundy ginie
ofiara.ja dziękuje ,ze w pobliżu był mój tata,gdybym była z synkiem
sama nie miałabym dziecka. nie wierze już w spokój tych psów. nigdy
nie wiadomo co i kiedy im sie nie spodoba. uważajcie ludzie!!!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Koszalin: amstaff dotkliwie pogryzł dziecko
Szkoda, że pani tak uważa, post do którego sie pani odnosi jest
odzwierciedleniem tego, że to rozsądny właściciel, NADAJĄCY SIE NA
WŁAŚCICIELA AMSTAFFA. Bo do tego też wbrew panującym opiniom trzeba
się nadawac, a nie w głowie nosic zakodowane:amstaff=pies morderca.
Amstaff- pies hjak każdy inny, tylko potrzebuje odrobinę więcej
pracy i uwagi takiej samej jak inne rasy - wtedy zapewniam, moze byc
taki msamym kompanem jak labrador. Troche więcej pokory drodzy -
kieruję to zwłaszcza do tych, którzy pojęcie i wiedzę o psach i ich
zachowaniach czerpią z mediów. Tam nie zawsze wypowiadają sie
fachowcy! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Koszalin: amstaff dotkliwie pogryzł dziecko
> Bo do tego też wbrew panującym opiniom trzeba
> się nadawac, a nie w głowie nosic zakodowane:amstaff=pies morderca.
A to ktoś taki odważyłby się go trzymać?
Przykro mi, ale gdy widzę takiego biegającego sobie wesoło bez kagańca,
właściciel automatycznie staje się dla mnie skończonym idiotą, co równie ciężko
zmienić, jak przekonać mnie do psów bojowych takimi słodkimi gadkami. Otóż gdyby
nie były takimi słodkimi pupilkami, nikt choć w najmniejszym stopniu normalny by
ich nie trzymał. I chodzi mi w szczególności o te psy, które zaatakowały już
tyle zaskoczonych, a co gorsza, postronnych osób. Bo naprawdę nie miałbym nic
przeciwko, gdyby pogryzły tylko swojego durnego właściciela. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Z psem po Europie
Z psem po Europie
Interesują mnie Wasze doświadczenia (miłe i te mniej) związane z
podróżowaniem z psem po Europie. Zwłaszcza na południe od Polski. Co trzeba
mieć, żeby spokojnie móc się poruszać po Czechach, Słowacji, Węgrzech, i
byłej Jugosławii. Czy ktoś już to przerabiał? i chodzi o dłuższy pobyt a nie
kilkudniowy wyjazd wystawowy.
No i właściwie jeszcze jedno...... nie pies tylko pies amstaff ;D czyli w
oczach wielu ludzi pies mołdełca.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: przygarne labradora lub boksera
czy naprawde nikt nie ma psa do oddania?!zamiast przywiązywać do drzewa w parku
lub w lesie napisz tutaj...po konsultacji z rodzicami może być również
amstaff...pies będzie miał u mnie naprawdę dobrze...mieszkam na uboczu miasta w
domku z podwórkiem(dużym nawet) Piszcie!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Znaleziono ASTA z tatuażem w Warszawie
Znaleziono ASTA z tatuażem w Warszawie
W dniu 27.10.2006 w Falenicy został znaleziony samiec AMSTAFF. Pies brązowy
pręgowany z białymi znaczeniami. Ma cięte uszy. Pies biegał bez obroży.
Najprawdopodobniej może być po wypadku. Kuleje na tylną łapę, źle nosi ogon.
Pies ma tatuaż w pachwinie (słabo odcztywalny, bez liter, same cyfry w ilości
6).
Zna komendy.
Poszukujemy poprzedniego właściciela a jeśli ten się nie znajdzie to nowego
opiekuna.
Roboczo nazwaliśmy astka, pieszczotliwie Młoteczek.
Potrzebne są finanse na opiekę w lecznicy!!!
0 501 797 018
adopcjebullowatych@wp.pl
Zdjęcia:
img120.imageshack.us/img120/3507/moteczek1qd9.jpg
img120.imageshack.us/img120/852/moteczek2hh1.jpg
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: LENOX BONAPARTE-roczny ast do oddania!
LENOX BONAPARTE-roczny ast do oddania!
Właściciel stwierdził że ODDA ZA DARMO - ale TYLKO w DOBRA RĘCE !!! - dlatego
ponownie :
To BARDZO PILNA SPRAWA - jest do oddania
PIES AMSTAFF - z naszej Hodowli obecnie mieszka jeszcze w Gorzowie
Wielkopolskim u swoich Właścicieli -
LENOX BONAPARTE Gold Bonzo FCI - akurat ukończył 1-roczek !!!.
Pies o maści błękitnej-pręgowanej - u nas nazywalismy go ,,Kropek'' - bo ma
niebieksą ,,kropkę'' na głowie. Jego zdjęcie jak był maluszkiem jest na
naszej stronie. Jest do psiak z naszego II - miotu ze skojarzenia LIRA &
BONZO.
Psiak jest dość wysoki - mógłby być trochę grubszy - teraz zaczął wreście
jeść i nabiera masy.... zadbany ale niekochany - Właściciele pilnie go chcą
oddać - nie ze względu na brak finansów na jego karmienie ale NIE MOGĄ SIĘ
DOGADAĆ - jego PANI I ON. Z Panem i dwójką małych dzieci - (chłopaki w wieku
3 i 6 lat) dogaduje się wyśmienicie.
Sytuacja robi się nerwowa i beznadziejna - decyzja zapadła - więc PROSZĘ o
pomoc dla ,,mojego psiaka'' Nie możemy go zabrać do siebie - bo nie mamy
kojców - a z naszą 4- mogą się nie pogodzić w domu....
LENOX - wymaga dobrego, konsekwentnego prowadzenia, zrozumienia psiego
charakteru i sporej dawki miłości .........poprostu.
tel. Gorzów Wielkopolski - kom- 0503-041-874 Daniel KOSIŃSKI
lub mój 0603-678-321
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Agresywna suczka Amstaff, pomocy!
aha, jeszcze chyba musze wspomniec, ze bardzo mozliwe, ze w przypadku
tej amstaffki jest tak, ze ona juz nie komunikuje wiele swoim
wlascicielom. skoro oni nie rozumieli jej jak cos komunikowala, to
prawdopodobnie jej 'jezyk' bardzo sie skurczyl.
i tu tez moze byc powod agresji pies - pies. amstaff - grozny, nie
podchodzic, blablabla. w efekcie pies ma malo kontaktu z innymi psami
i nie uczy sie komunikacji z nimi, nie rozumie potem co kundel 'mowi'
do niej. teraz jak sie zastanawiam to w sumie przyczyna nie musi byc
chec dominacji nad kundlem a wlasnie totalnie niezrozumienie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "Genialny" sposób władz na wałęsające się psy...?
Pomysł z budą i łańcuchem oczywiście głupi, ale czyja to wina?
Psy nie powinny być puszczane samopas!
Na pewnym forum pani opowiada jak to jej pies amstaff uciekał i zagryzał psy w
promieniu kilku kilometrów od domu. Tego psa już nie ma (nie pisze ta pani co
się z nim stało), ale została jej suka też amstaff. Wprawdzie ta pani próbuje ją
socjalizować ale ostatnio suka jej uciekła i pani ją znalazła kilka gospodarstw
dalej, jak wyjadała obcemu psu z miski.
Dla mnie makabra! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "Genialny" sposób władz na wałęsające się psy...?
j_adore napisała:
> Na pewnym forum pani opowiada jak to jej pies amstaff uciekał i
zagryzał psy w
> promieniu kilku kilometrów od domu. Tego psa już nie ma (nie pisze
ta pani co
> się z nim stało), ale została jej suka też amstaff. Wprawdzie ta
pani próbuje j
> ą
> socjalizować ale ostatnio suka jej uciekła i pani ją znalazła kilka
gospodarstw
> dalej, jak wyjadała obcemu psu z miski.
> Dla mnie makabra!
Też śledzę ten wątek ;) Tamta pani sama przyznała, że na spacery z
nią nie chodzi, bo myślała, że duży ogród amstaffowi wystarczy... Bez
komentarza.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: niektore matki chyba nie znają zycia
mnie i exa dzieli 170km, nie widział syna od 4 miesiący, podczas rozmowy
powiedział chciałbym go zobaczyć ale nie mogę-czytaj wolę sobotę i niedzielę
poświęcić psu rasy amstaff-pies dostałby choroby sierocej gdyby go zostawił na
kilka godzin.Ostatni kontakt z nim to był sms że pies ma już nową panią.Grosza
od niego nie zobaczyłam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies ( amstaff ) a niemowle
Pies ( amstaff ) a niemowle
Prosze o opinie lub porade
Przepraszam ze zwracam sie do Was z tym problemem ale nie
bardzo wiem gdzie moge zasiegnac porady w tej sprawie.
A mianowicie : Zamierzam wyjechac za granice do pracy 6 sierpnia. Moja
zona jest w ciazy rozwiazanie ma na 16 wrzesnia. Tesciowie nalegaja by
zona przyszla mieszkac do nich na ten czas gdy bede za granica ( 8
miesiecy ) Problem polega na tym ze tesciowie maja psa AMSTAFA mieszkaja w
bloku nie bardzo znaja sie na tej rasie ( sam posiadam 5 letnia suke tej
rasy ktora na czas mojego wyjazdu bedzie u mojej mamy ) Pies tesciow jest
troche narwany ( na spacerze jest wrecz trudny do opanowania ) nie ma
mowy by wyjsc bez kaganca i kolczatki. Jakies 2 lata temu ugryzl ( na
szczescie nie groznie ) 3 letnie dziecko znajomych. Mam obawy czy dziecko
po urodzeniu bedzie bespieczne w domu gdzie znajduje sie taki pies
tymbardziej ze nie ma mozliwosci go odizolowania. Tesciowie twierdza ze
pies nie zagrozi dziecku ale ja mam jednak spore obawy . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jakiego masz zwierzaka userze ;]
a to mój pies Amstaff, nazywa się Dagger
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jakiego masz zwierzaka userze ;]
Pies. Amstaff wcale nie gryzie... połyka w całości Nero się wabi xD
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Imię dla psa....
to bardziej dla groźnego psa ale mój pies amstaff ma takie wiec tobie doradze Tajson
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szalejące amstafy w Krakowie
Amstaff to normalny pies.
Amstaff to normalny pies.
family.webshots.com/photo/2029113460102292807EHkuLy Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dziwne - oryginalne imiona psów - kotów itp.
pies amstaff - PREZES Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Te wasze amstarry to...
Hej , witam wszystkich po dłuższej nieobecności.
Cześć właścicielko Laba Te psy tez uwielbiam Mam pytanko czy twój piesek
lata luzem bo miły i kochany ? A na prośbę "czy może Pani zapiąć psa " pada
odpowiedź "przecież to Labrador"? A jak widzisz amstaffa na smyczy to wpadasz w
histerię, że i tak ci przecież pieska może pogryżć?
No to będa dwie historie z życia wzięte:
1.Jesteśmy na łące: Ja mój pies-amstaff, mój kumpel "ze spacerów" i jego suczka
Rhodesian. Łąka potężna niedaleko lasu z dala od domów i w ogóle od szlaków
uczęszczanych przez ludzi. Psy biegaja za aportem, piłkami, szarpią. Nagle na
horyzoncie pojawia się człowiek z psem - pies obcy, człowiek też, normalne w
tej sytuacji wydaje sie przywołanie i zapięcie psa. Dla nas tak - bo jesteśmy
odpowiedzialnymi ludżmi. Dla właściela laba nie , bo "przecież to labrador".
Przechodząc do konkluzji Psy przywołane i zapiete ( mój prowadzony jest na
szelkach i halterze/kantarku - czyli ma ograniczona możliwość posługiwania się
zębami i pyskiem w ogóle - coś jak kaganiec )psy siedzą przy nogach i czekają
co to za nowy kumpel i czy pozwolą nam sie pobawić. Lab lecąc z górki z całym
impetem leci w nasza stronę i ... z impetem wbija zeby w mojego psa. Zatkało
mnie - bez sygnałów ostrzegawczych, bez żadnego ostrzeżenia to biszkoptowe
bydle o pysku aniołka rzuciło sie na psa siedzącego u nóg właściciela. Psa nie
mającego możluwości obrony bo mającego skrępowany pysk. I kto tu ma mordercę?
Mój pies nie gryzie nawet atakowany : przeciwnika odpycha bokiem,bądź stara się
przydusić do ziemi, przechodzi obecnie ten sam kurs co psy asystujące -
niestety mimo inteligencji i predyspozycji , w polsce nie będzie mógł pracować.
Tutaj z powodu nagonki mediów i bardzo, bardzo złej opini rasy spowodowanej
zwykłą ludzką głupotą, mój pies musi chodzić w kagańcu bo jest "niebezpieczny"
i byle dupiek moze poszczuc na niego swego "kundelka" albo innego "pupila".A
jak sugeruję żeby pieska zapiął bo mojemu zdejmę kaganiec to słyszę "niech pani
to zrobi, może się wreszcie mój czegoś nauczy i będzie się słuchał"
A co do labów to serio je lubię ( świetnie sprawdzaja się w roli przewodników
dla osób ociemniałych) tylko właściciel nie może być ograniczonym kretynem i
musi wiedzieć, że pies to pies a nie misio przytulanka i trzeba go przynajmniej
podstaw posłuszeństwa nauczyć.Bo KAŻDY pies ma zęby.
Druga historia za chwilę idę pobiegac z psem.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Amstaf zaatakował radiowóz
Pan Maciej Głód lże jak pies!
Amstaff to nie jest zadna "mieszanka ras agresywnych". Ktos kto wpowiada takie
slowa, nie ma najmniejszego pojecia o kynologii, i jako kompletny ignorant, nie
powinien zabierac w ogole glosu. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zaginal pies amstaff
zaginal pies amstaff
We wtorek w godz wieczornych zaginal pies rasy amstaff czarny jesli ktos cos
wie prosze o kontakt 5129891320 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: czekamy na śmierć?
czekamy na śmierć?
Na ulicy Wiecherta od dłuższego czasu amstaff - pies morderca napada na
ludzi.Pogryzł juz kilka osób.
Zdaniem policji wszystko jest porzadku.Czekamy aż zagryzie kogoś?
wtedy uspimy psa.A co z właścicielem? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: amstaff
amstaff
25 czerwca przyszedł za nami znad jeziora kortowskiego pies
Amstaff, pies tęskni myślę że własciciel także. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies amstaff pogryzł pięciolatka
Pies amstaff pogryzł pięciolatka
Ale jak kundle gryza codziennie po 100 osob to nic nie piszecie. Gonicie tylko
za sensacja i tyle. Jak Fakt. Albo SE. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Agresywna suczka Amstaff, pomocy!
ze najlepsze metody to
najprostsze metody. w tym wypadku. nie oceniam skutecznosci metod
ogolem - tu potrzeba wiecej niz 'ogladanie programu' kilku roznych
trenerow psich.
metody Cezara sa tak samo proste jak kazde inne, bardzo proste. ogladanie jego programu a nawet przeczytanie jego ksiazki da wiecej niz niejeden kurs z trenerem na zywo ktory nie ma tak naprawde pojecia co robi, a juz zupelnie wyczucia do psa. wlasnie po takich 'trenerach' i 'behawirystach' Cezar naprawia psy.
> aha, jeszcze chyba musze wspomniec, ze bardzo mozliwe, ze w przypadku
> tej amstaffki jest tak, ze ona juz nie komunikuje wiele swoim
> wlascicielom. skoro oni nie rozumieli jej jak cos komunikowala, to
> prawdopodobnie jej 'jezyk' bardzo sie skurczyl.
ona nie musi komunikowac - przewodnik stada komunikuje jak i co ma byc.
najwazniejsze jest aby kazdy pies
"w stadzie" (w ktore wchodzi takze czlowiek) przede wszystkim wiedzial co sie OD NIEGO OCZEKUJE i wymaga.
nastepnie, czlowiek owszem powinien wiedziec co i jak chce mu zakomunikowac pies, ale to sie odbywa juz na zupelnie innej plaszczyznie.
to juz jest relacja pomiedzy dwoma gatunkami gdzie przedstawiciel -jakby to nazwac, hm... - "wyzszego intelektu" ;)
opiekuje sie gatunkiem nizszego, i stara sie zrozumiec jego ograniczony jezyk ciala.
bardzo tez watpie aby jej jezyk sie "skurczyl" - jestem nawet pewna ze jest dokladnie taki sam, a nawet, sadzac po opisie uwazam ze suka czuje sie coraz pewniej w swojej roli przywodcy stada. najgorsza rzecz jaka moze sie teraz stac to utwierdzic ja w tym przekonaniu traktujac ja w sposb uprzywilejowany.
tu tez moze byc powod agresji pies - pies. amstaff - grozny, nie
> podchodzic, blablabla. w efekcie pies ma malo kontaktu z innymi psami
> i nie uczy sie komunikacji z nimi, nie rozumie potem co kundel 'mowi'
> do niej.
tu masz absolutna racje
teraz jak sie zastanawiam to w sumie przyczyna nie musi byc
> chec dominacji nad kundlem a wlasnie totalnie niezrozumienie.
obawiam sie ze bardzo dobrze wie co robi.
mamy do czynienia z drastyczna sytuacja gdzie wyglada na to ze probuje go zagryzc. tak napisala autorka watku...
mam nadzieje ze jej sie uda 'naprawic' suke, i jeszcze wszystko bedzie dobrze. na pocztaek tzreba psa wysterylizowac. koniecznie.
Minnie
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy ludzie boja sie psow rasy amstaff?
Mnie to nie przekonuje. Każdy pies może okazać się niebezpieczny, niekoniecznie
amstaff. Pies to drapieżne zwierzę, nigdy takiemu nie zaufam.
Pozdrawiam, Aga
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dziecko a pies
hej
ja mam 6-misięcznego synusia, i 4 letnią sukę rasy amstaff. Pies toleruje, ale
o miłości jak na razie nie ma mowy. Dystans jest utrzymywany przez sukę cały
dzień. widzę że to piszczące mialeństwo wogóle ją nie interesuje. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nielegalna hodowla psów w Otw
AMSTAFF
Pies sterroryzował osiedle
Katarzyna Piotrowiak 2006-08-18, ostatnia aktualizacja 2006-08-18 19:47:43.0
Groźny amstaff od kilku tygodni terroryzował osiedle przy ulicy Kościuszki w
Dąbrowie Górniczej. Dopiero gdy przed dwoma dniami pogryzł 13-letnią
dziewczynkę, odpowiednie służby w końcu zareagowały
Fot. Bartłomiej Barczyk / AG
Amstaff przebywał w piątek sam w zamkniętym mieszkaniu. Kiedy nasz fotoreporter
robił mu zdjęcie, rzucał się wściekle na szybę okna13-letniej Beacie szyto
nogę. Zejście z łóżka zajmuje jej kilka chwil. - Ledwo się rusza. Złapał ją i
tarmosił. O, niech pani patrzy, nawet na buzi ma zadrapania - mówi Małgorzata
Chudop, matka dziewczynki. Gdyby nie syn sąsiadów z sąsiedniego bloku, to
spotkanie z wałęsającym się amstaffem mogło zakończyć się znacznie gorzej. -
Tłukł tego diabła butelką po głowie, czym tylko się dało, ale on szczęki coraz
bardziej zaciskał - opowiada sąsiadka, która w środę po południu usłyszała
wrzaski dziewczynki i wyszła na balkon. Dziecko zabrała karetka pogotowia. -
Ciągle mnie boli - mówi Beata. Dopiero za dwa tygodnie zdejmą jej ze stopy
szwy.
Walkę z psem stoczyła dwa tygodnie temu również Violetta Ciszewska, jedna z
lokatorek bloku. - Wracałam do domu. Skoczył mi na plecy, chwycił za włosy,
potem za nogę. Sąsiad próbował go odciągnąć. Na próżno. W końcu złapałam go za
kolczatkę i próbowałam przydusić. Wtedy puścił - opowiada. Pies poszarpał jej
prawe udo, podrapał po twarzy.
Poszkodowanych jest podobno więcej, bo pies od tygodni biega po ulicy. -
Wyskakiwał z okna na parterze albo siedział przywiązany do drzewa bez wody i
jedzenia. Amstaff to pies bojowy, a oni tymi metodami wychowali go na bestię -
opowiadają mieszkańcy.
Ludzie skarżą się też na opieszałość policji. - Kiedy dwa tygodnie temu
zawiadomiłam policję o pogryzieniu, nie zrobiono nic - mówi Ciszewska. Dopiero
w piątek wysłuchał ich Jerzy Talkowski, prezydent miasta. Byli też na policji.
Po południu Andrzej Poprawa, zastępca komendanta dąbrowskiej policji, skierował
do prezydenta wniosek o odebranie psa opiekującej się nim kobiecie. -
Zareagowaliśmy natychmiast - twierdzi Marek Skreczko, rzecznik policji.
Pismo zastępcy komendanta zaprzecza jednak słowom rzecznika. Poprawa przyznał w
uzasadnieniu wniosku do prezydenta, że "policjanci Komendy Miejskiej Policji w
Dąbrowie Górniczej byli wielokrotnie wzywani do interwencji zgłaszanych przez
mieszkańców okolicznych bloków w związku z zagrożeniem, jakie stwarzał
pozostawiony bez opieki pies". W tym samym piśmie Poprawa poskarżył się też na
kobietę, która 28 maja tego roku "w stanie nietrzeźwym szczuła psem
interweniujących w sprawie zakłócenia ciszy policjantów".
Właściciel psa, oraz dwóch innych tej samej rasy, przebywa w areszcie między
innymi za narażenie innych osób na uszkodzenia ciała. Psy odebrano mu kilka
miesięcy temu, kiedy prawie roczny obecnie amstaff był szczeniakiem i nie
stanowił zagrożenia. - Dwa starsze psy rzuciły się wtedy na 16-letniego
chłopca, który odwiedził ich właściciela - mówi Radosław Romanek, zastępca
komendanta straży miejskiej.
Czworonogi trafiły do schroniska w Chorzowie. - Utrzymanie jednego z nich
kosztuje miesięcznie miasto 240 zł - mówi Romanek. Teraz miasto będzie
utrzymywać trzeciego, bo w piątek po południu w towarzystwie policjantów
przyjechał na ulicę Kościuszki rakarz z Zawiercia. Ponieważ nikt im nie
otwierał, wyważyli drzwi do mieszkania i zabrali niebezpiecznego amstaffa. -
Wzięli go na obserwację, jak poprzednie. Sprawę zbada prokuratura - mówi
dyżurny straży miejskiej.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu