pies Ciąża

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies Ciąża





Temat: jak przyspieszyc wpis hipoteki do ksiegi??
zwracam się z uprzejmą ble ble
prośbą o PRZYSPIESZENIE czynności związanych z wpisem hipoteki do
księgi nr...
w związku z duzymi kosztami dodatkowego ubezpieczenia kredytu. Kwoty
te sa niebagatelne dla mojego budżetu a ponieważ wpis hipoteki jest
docelowym zabezpieczeniem kredytu po jego uprawomocnieniu nie będę
ich musiał ponosić..
Nadmienię, ze żona jest w ciąży, pies ma biegunkę itd itp....
Pozdr
al Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Nie jestem Samodzielną Mamą.
O tym, ze jestem Niesamodzielna Mama przekonalam sie jeszcze w ciazy... Pies
tracal, do zmywania naczyn kupilam zmywarke. Pies tracal, zaprzyjaznilam sie z
odkurzaczem. Ale smieci. Te worki 60 litrowe pelne odpadow dnia codziennego!!

Pozdrowienia serdeczne dla Bartka, mojego sasiada, ktory rozumie moja
Niesamodzielnosc i oferuje swoje uslugi dwa razy w tygodniu lub czesciej, jak
przejsc na klatce nie mozna:D
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Suczka-warminsko-maz.szuka domu
Suczka-warminsko-maz.szuka domu
Pewnie nic z tego nbie bedzie,ale poki mam dostep do kompa,to prosze o
pomoc:Suczka,duza,wilczurowata,bardzo ladna i lagodna,wyrzucona z domu,szuka
nowego domu.Poprzedni wlasciciel probowal zabic ja siekierą,poranil
ją.Schronbisko jej nie chce,wiec bląka sie po okolicy dokarmniana co łaska.
Jest w ciąży.
Pies jest z okolic Braniewa,blisko Elblaga.Mozemy ewentualnie go dowiezc.Moge
zaplacic za sterylizacje.
Malo tego,bo domu szuka jej syn,sliczny duzy pies.Tez porzucony przez tego
samego faceta. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Sterylizacja i Kastracja
Dodam, że jest organizowana akcja sterylizacji w dniu 19 marca 2005r. Jest to
akcja ogólnopolska :) W tym roku biorą udział także kliniki z Radomia (2 a w
zeszłym roku tylko 1). To kliniki z ulicy Słowackiego gdzie maxymalna cena w
dniu 19 marca wynosi 150 zł za sukę a za psa już nie pamiętam i na ulicy
Okopowej 19 gdzie za suczkę i kotkę zapłacimy 100zł a za psa i kocuka tylko 40
zł. Szczegóły na stronie stowarzyszenia ARKA www.arka.strefa.pl . Zapraszam do
wzięcia udziału w akcji- uchronimy naszych pupili przed niektórymi choprobami a
w dodatku będziemy mieli pewność, że nasza suczka nie będzie miała niepożądanej
ciązy/ pies nie pokryje suki. Pod koniec lutego plakaty powinny zawisnąć na
mieście :) A na pewną będą wisiały w klinikach tych co biorą udział.
ZAPRASZAM! :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: kolejność w kolejce
Gość portalu: 3,14-Roman napisał(a):

> Kasiu, a z Twoich wypowiedzi wynika, że z kulturą jesteś na bakier.
> "masz coś z głową"- no pięknie się popisałaś, naprawdę.

A ja właśnie publicznie oznajmiam, że postanowiłam do cna schamieć.
Przez ponad 30 lat ustępowałam miejsca w autobusach, kolejkach etc
kobietom w ciąży, staruszkom, inwalidom etc. A kiedy byłam w ciąży
pies z kulawą noga miejsca mi nie ustąpił. Stałam sobie w autobusie,
prawie mdlałam i obiecywałam sobie, że nigdy więcej nikomu miejsca
nie ustąpię. Ponieważ jestem demonem niekonsekwencji, po urodzeniu
dziecka znowu zaczęlam ustępować miejsca kobietom w ciąży,
staruszkom, inwalidom etc. Traf chciał, złamałam rękę. Kiepsko sie
podróżuje autobusem czy tramwajem, gdy człowiek ma do trzymania się
i trzymania bagażu tylko jedna kończynę. A, gdy autobus szarpnie
łatwo gipsem w coś przywalić. I znowu nikt mi nie ustąpil miejsca.
Stałam sobie i patrzyłam na te panienki, co siedziały udając, że
mnie nie widzą. Pewnie te same panienki za rok, dwa będą w ciąży i
będą ode mnie oczekiwać, że im ustąpię miejsca. Komunikuję uprzejmie
i zawczasu - nie ustąpię. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ile kosztuje szczeniak labrador?
a ja to przezylam.. jak kupowalismy psa to nie wiedzialam jeszcze, ze jestem w
ciazy; pies mial byc starszego syna (13lat), ale oczywiscie jest glownie moj i
mnie tylko slucha tak naprawde. wydawalo mi sie ze przez pare miesiecy zanim
urodzi sie dzidzius uloze psa i bedzie super,ale... oczywiscie bylo i jest
super bo pies to goleden, ale bardzo brdzo mnie to duzo kosztuje mimo, ze mamy
dom z ogrodem,a starszy syn chodzi z nim na spacery, karmi itd. stanowczo wiec
dla dobra psa, dziecka i calej rodziny odradzam zakup jakiegokolwiek psa przed
ukonczenem przez dziecko mysle ze min 3-5 lat. prosze pamietac ze pies w
ogrodzie to ogrod zniszczony, w kazdym razie nie bardzo moze raczkowac dziecko
po trawie gdzie wczesniej zalatwial sie pies (zwykle sa to jakies katy ogrodu
ale tam tez ciagnie bobasy) itd itd Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Szczeniak i noworodek
U mnie było podobnie tylko,że mąż kupił mi wymarzonego psiaka a za tydzien
dowiedziałam się ,że jestem w ciąży
Pies husky,ciąża na maxa zagrożona,no ale daliśmy radę.Jak urodził sie synek
pies miał 11 miesięcy,i stał sie najlepszym przyjacielem mojego dziecka,bronił
go przed obcymi (odpychał od nich)synek uczył sie przy psie
siadac,raczkowac,stawac na nogi i chodzic.
Psa ukradli,dla dziecka to dramat.
Moim zdaniem nie ma co dramatyzowac tylko przetrwac to i napewno będzie cudnie .
pozdrawiam
Martyna
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pitt bull w domu ...
Pitbul i amstaf to nie sa psy,ktore nadaja sie do ciasnego mieszkania w bloku i
sa zdecydowanie wieksze niz np. yorki.
Gdyby miala yorka to nie sadze zeby myslala o oddaniu psa,bo nie widze
mozliwosci zeby wychodzenie z takim pieskiem na spacer bylo jakims obciazeniem
dla kobiety w ciazy. Pies prawdopodobnie rzyganiem i sikaniem manifestuje swoje
niezadowolenie z sytuacji,ktora w tej chwili wyglada ze jest bez wyjscia.
Sama nie mialabym ochoty z brzuchem wychodzic z silniejszym od siebie psem w
dodatku nie bedac jego pania. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ale śmiesznie - ZUS
Popieram, sama tez siedze na zwolnieniu od 8 tygodnia, wtedy zdiagnozowano u
mnie krwiaka kosmówki. Teraz jest już OK. ale do pracy nie wróciłam. Staraliśmy
się o to dziecko 4 lata, mam obciążony wywiad ginekologiczny i jedną indukcję
poronienia z powodu martwej ciąży. "Pies drapał" ten ZUS! pracuję od 10 lat,
nigdy nie chorowałam, składki mi płacą, więc teraz należy mi się jak psu micha.
U mnie też była kontrola, kiedy akurat przebywałam u teściowej. Przyjęli to
wytłumaczenie, ale przetrzymali mi przez to wypłatę zasiłku. Za przeproszeniem
g...o ich ochodziło czy mam za co żyć, wstrzymali do wyjaśnienia i tyle. Na
zwolnieniu mam 1 i genaralnie siedzę teraz w godzinach pracy w domu, na spacer
wychodzimy z mężem wieczorem. Oszczędzam się i nie mam żadnych wyrzutów
sumienia. Nawet w pracy już nie za bardzo chcieli bym wracała, znają sytuację,
są wyrozumiali, znaleźli zastępstwo, a przede wszystkim nie ma co ukrywać, moje
zwolnienie nic firmy nie kosztuje. Kontrole kobiet w ciąży są nieporozumieniem,
niech zajmą się innymi przypadkami faktycznego wyłudzania kasy.
Pozdrawiam wszystkie ciężarówki na L4!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Duży wilczur a niemowlę
lab.w tym wieku już powinien być szkolony,bo jeszcze może być gorzej,niestety
to są stare cwaniaki i wykorzystują każdą słabość właściciela,dlatego uważam,ze
błędem jest kupowanie zwłaszcza psa tej rasy będac w ciąży,pies ten wymaga dużo
uwagi i jak pojawi się dziecko to nie wiem jak ty sobie poradzisz...
tu trzeba psa uczyć,a nie kupować kolczatkę !
polecam ci do przeczytania "Okiem psa" Johna Fishera,choć to nie zastąpi
praktyki Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Ciąża a piesek
Ja też mam "worek na pchły". Shih-tzu to taki pies - mop tylko bez kija. hi hi.
I odkąd jestem w ciąży pies jest namnie obrażony i traktuje mnie jak
posługaczkę. Daj jeść i do garów. Ale dzieci lubi więc będzie OK. Wkurzamnie
tylko że ten sierściuch mały wali kupę pod stołem w kuchni żeby okazać
niezadowolenie. Utrapienie straszne mam z tą hrabiną. Ostateczni moge również
walnąć gluta obok jej miski i zobaczym kto się bedzie smiał ostatni ( ona 7kg
ja 80kg) hi hihih. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: dzieci i pies-wasze doświadczenia
Pierwszego psa kupilismy gdy nie było jeszcze dziecka.Miesiąc po zakupie
okazało sie,że jestem w ciąży.Pies i dziecko byli z tego samego roku.Najlepsi
przyjaciele pod słońcem.Synek uczył się przy psie siadać,wstawac i chodzić.Pies
mu we wszystkim pomagał,nawet jedzeniem się z nim dzielił (hihihi).To był
syberian husky,bardziej cierpliwego psa nie widziałam.Gdy trzebabyło iść na
dwór,ubierałam dziecko,psa na smycz i na dworek.
Kilka dni temu synek skończył 3 lata mamy 5 miesięcznego goldenka,dzieko
wychodzi na spacer po przyjści z przedszkola i gdy ma wolne dni (oczywiście
razem z nami),sam daje psu jeść i pić,podtyka mu pod nos smakołyki.Codziennie
rano pies budzi maluszka do przedszkola i jest wielkie przytulanie na łóżku.
Kupilismy oba psy z mysla o tym,że będą członkami naszej rodziny.Gdybym mogła
cofnąć czas zrobiłabym dokładnie to samo.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: dzieci a zwierzęta
jak tak bardzo kochasz psy to możesz wziąć psa mojej teściowej.
Jesteśmy zmuszeni mieszkać u teściów, z takich a nie innych powodów.
Teściowie mają psa, tzn sukę a ściślej mówiąc WIELKIE NIEWYCHOWANE
BYDLE. Obecnie jestem w 9 m-cu ciąży, pies przewrócił mnie już
conajmniej 3 razy, na co teściowa nie zareagowała (bo Sunia się
cieszy)nie da mi dojść do lodówki ani w spokoju zjeść (bo pancia je
z Sunią z jednego talerzyka i myśli że ze mną też może) Pies jest
sierściuchem, wszędzie pełno kłaków mimo codziennego
odkurzania.Pomijam jeszcze, że maltretuję teściową prośbami o
odrobaczenie psa, zanim dziecko się pojawi na świecie- ale nie
dociera! To bydle pcha się na nasze łóżko, gdy ją zganiam to potrafi
pokazać mi zęby.Pozatym jest strasznie zazdrosna o mojego męża, więc
chyba mam prawo obawiać się o swoje dziecko? Jak tylko
przeprowadzimy się do własnego M TO W ŻYCIU NA PSA SIĘ NIE ZGODZĘ,
rybki, chomik owszem ale nie PIES! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Do przeciwniczek oddawania psów
Przeczytałam tę dyskusję z zainteresowaniem, ponieważ sama kupiłam
psa i to dużej rasy (sznaucer olbrzym), wiedząc, że jestem w ciąży.
Pies ma teraz ponad 5 m-cy, waży prawie 30 kg i sprawia dużo
kłopotów wychowawczych jak to szczeniak. Od 6 tygodnia jego życia
chodzimy z nim na treningi, jesteśmy jego stadem i on zna swoje
miejsce w nim, ma zakaz wchodzenia do sypialni, o spaniu z nami
nawet nie wspomnę. Jest wychowywany dość surowo, tzn. jest
przytulany, głaskany, uczestniczy w naszym życiu, ale jeśli
przekroczy granice (które od początku zna doskonale), jest karcony
(oczywiście, nie jest bity, bo jak ktoś zauważył podczas tej
dyskusji agresja rodzi agresję). Wychowując psa, trzeba wykazać
naprawdę wiele konsekwencji i włożyć dużo pracy, a nie wszyscy
ludzie mają na to ochotę. I bardzo dobrze, wolą tę energię
spożytkować na coś innego. Tylko że w takiej sytuacji nie wolno
decydować się na psa, a już szczególnie rasy groźnej. Taka rasa nie
jest uznana za groźną zgodnie z czyimś widzimisię, lecz często jej
twórcy (nie mówię o rasach naturalnych) stawiają sobie za cel
stworzenie psa np. do walki z innymi psami, trwa to czasem
dziesiątki lat i rezultatem jest pies wrogo nastawiony np. do innych
psów. I jest to sprawa genów, więc niemożliwa do zmiany poprzez np.
właściwy trening. Moi rodzice mieli kiedyś staforda, który uwielbiał
dzieci, łasił się do nieznajomych, ale na widok obcego osobnika
swego gatunku wstępował w niego prawdziwy diabeł. Decydując się na
takiego psa, trzeba znać konsekwencje swych działań i ... owe
konsekwencje ponosić przez nawet 20 lat. Nawiązując do pobocznych
wątków tej dyskusji: mały york dla małego dziecka może być tak samo
niebezpieczny jak inny pies, głaskanie i całowanie psa nijak się ma
do jego wychowania, naskakiwania na ludzi czy np. na wózek można psa
oduczyć i to dość łatwo . Mój pies daje mi mnóstwo radości,
spędziłam z nim wspaniałe kilka m-cy, mój lekarz powiedział dzisiaj
(35 tc), że moja córcia jest dobrze dotleniona, a mi przyszło na
myśl, że przy 3 długich spacerach dziennie też na niedobór tlenu nie
narzekam Wiem, że jeśli nie będę umiała poradzić sobie z psem tuż
po porodzie, to oddam go na kilka tygodni do rodziców. To moje
pierwsze dziecko, nie znam realiów życia tuż po porodzie,więc na
razie mam nadzieję, że do tego nie dojdzie Pozdrawiam wszystkie
miłośniczki psów oraz przeciwniczki wspólnego mieszkania psa i
dziecka Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Problem z mężem/teściową
Jak ja bylam w ciazy, pies z kulawa noga nie zadzwonil zapytac czy wszystko ok. Tak bys wolala?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: male dziecko + maly pies
Droga Aggu,
przeczytałam posty moich poprzedniczek i zastanowiłabym się na twoim miejscu
nad swoim planem. Jest bardzo optymistyczny a niestety w życiu bywa różnie. Ja
mam mała córeczkę ( 10 miesięcy ) i Timcia ( 2 lata - bokser). Na pieska
zdecydowaliśmy się ponieważ po utracie pierwszego dziecka bałam się,że nie bedę
mogła mieć dzieci. W rodzinnym domu miałam już psa,wiec spoko.Wiedziałam co
robić. Kupiliśmy boksera. Zdecydowaliśmy się na tą rasę,ponieważ nasi znajomi
mają bokserkę i jest cudowna. Wszystko było ok. Timo rósł a tu pewnego dnia
okazało się,że jestem w ciąży. Pies za pana ma mojego męża i jego słucha się
bardzo.Mnie mniej ale zdarza mu się. Jak pojawiłą sie nasza Juleczka w domu
Timo zachował się super. Zaakceptował ją ale był trochę zazdrosny,dlatego mąż
wychodził z nim na długie spacery a ja wiecej zajmowałam się dzieckiem. Dziś
Julka z nim szaleje i nie zdarzyło się,żeby jej coś zrobił. Czasami wyjmuje mu
coś z pyska ale my reagujemy. Mają podzielone zabawki i wyznaczone granice. Ona
jest jeszcze mała więc na nią uważamy a on po paru komendach- naganach
zrozumiał gdzie jest granica. Ogólnie na wszystko znajdujemy jakieś
rozwiązanie. On jej bardzo broni i nie da podejść do wóżka. Na spacerach skacze
do innych psów ale tylko w obronie. Tak jest ok. Na twoim miejscu ,
przemyślałabym jeszcze raz wszystko. Jeżeli zdecydujecie się na psa to
wychowajcie najpierw jego, bo z dwójką na raz nie uda się tak łatwo. Nasz pies
nie ogranicza naszych wyjazdów. Bierzemy go prawie wszędzie. Teraz na świeta
wyjeżdzamy do niemiec, wieć go nie bierzemy ale mamy dla niego hotel psi w
którym jest jak jedziemy gdzieś daleko. Wszyscy są wtedy zadowoleni. My i on (
bo ma tam troskliwą opieke i kolegę- psa)
Jak widzisz wszystko można pogodzić ale trzeba się do tego przygotować.
Napewno czasami myślę,że łatwiej by było bez psa. Jednak jak wyjedza gdzieś z
mężem to zaraz mi brakuje go a Julka szuka swojej najlepszej maskotki i
towarzysza do zabawy.
serdecznie pozdrawiam
aga
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl