Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies kuleje
Temat: Nasz uniwersytet to wymarzone miejsce dla nauko...
Nasz uniwersytet to wymarzone miejsce dla nauko..
na straszna ironie albo cpunska bezczelnosc starego trepa zakrawa
sytuacja kiedy ktos kto odrabie swojemu psu noge zaczyna wysmiewac
sie ze pies kuleje i kopac go w dupe.. (polskie uczelnie sa
niedofinansowane) a wprzypadku pana michnika ktory sam jest nie do
ruszenia mimo ze jego kompetencje mozna by zakwestionowac czasem
brzmi to jeszcze gorzej, jak hipokryzja.. i marnowanie przestrzeni
pierwszej strony na brednie.. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies kuleje i nie może przestać.
pies kuleje i nie może przestać.
mam dwulatka czuwacza słowackiego. od 4 tygodni pies kuleje na przednie łapy.
na początku wet stwierdził, że ma przecięte poduszki, więc zabandażował mu
łapy. faktycznie była krew. ale poduchy się zrosły, nie są wysuszone, bo je
natłuszczamy, a on nadal kuleje. wapno dostaje. teoretycznie to go nie boli,
bo można go po tych łapach dotykać, itp. acha, nie jest za gruby.
prześwietlone miał już łapy, podobno jest ok. dysplazji niet. wet już patrzy
na nas jak na przeczulonych wariatów, ale on nadal kuleje.
jaka może być inna przyczyna??
z góry dzięki za odpowiedź:) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: moj pies kuleje - czy to cos powaznego?
moj pies kuleje - czy to cos powaznego?
Moja psinka od wczorajszego wieczora kuleje na tylna lapke :( Zdaje sobie
sprawe, ze wizyta u weterynarza i tak mnie nie ominie, ale bardzo bym jednak
prosila chociaz o okreslenie czy to jest naprawde grozne czy mozna z tym
troszke poczekac. Powody koniecznosci odlozenia wizyty u weterynarza to: brak
nadmiaru kasy (tata straszy ze to bedzie baaardzo drogo a my tyle nie mamy)
oraz to, ze moj pies nie da sie absolutnie nikomu dotknac (hipochondryk
przeczulony na wlasnym punkcie).
A stalo sie to wszystko tak: wczoraj w poludnie wyszlam na spacer z moim
psiaczkiem (7-letni duzy "wilkowaty" kundel) i on zobaczyl jakiegos obcego
psa i chcial sie na niego rzucic. Przytrzymalam moje sloneczko na smyczy, byc
moze nawet go troche pociagnelam w moja strone, a on pisnal i upadl jakos
dziwnie. Obmacalam go od razu, ale wydawalo sie, ze wszystko jest ok. Byl co
prawda jakis dziwnie nieswoj, ale szedl normalnie. Dopiero wieczorem zaczal
kulec i nie dawal sobie dotknac tylnej lapki. Na tyle na ile dalo mi sie go
jednak obmacac nozka wyglada na cala i nie jest opuchnieta. Dzisiaj dalej
kuleje i nie pozwala dotknac tej lapki. Wyczytalam w internecie, ze moze to
byc zerwanie stawu kolanowego i bedzie konieczna operacja. Wiec mam pytanie
czy moje podejrzenia sa sluszne czy to moze byc jednak cos mniej groznego tzn
nie bedzie wymagalo operacji. Tata mowi, ze on to jakos rozchodzi i mu to
samo przejdzie ale ja juz sama nie wiem co mam o tym myslec :( Boje sie, ze
to jednak moze byc powazne, ale juz sama nie wiem co robic :((( Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dlaczego mój pies kuleje? - proszę o pomoc
Dlaczego mój pies kuleje? - proszę o pomoc
Mój ukochany półtoraroczny labrador (waga ok. 30 kg) od pewnego czasu kuleje
na przednią lewą łapkę. Bardzo nas to zaniepokoiło i udaliśmy się do lekarza
ortopedy. Pan dr przebadał naszego psiaka i nie stwierdził żadnych wyraźnych
zmian, poradził byśmy narazie poczekali z prześietleniem. Lekarz stwierdził,
że jest to najprawdopodobniej kontuzja spowodowana nadmiernym ruchem i jest
częsta u dużych ciężkich ras psów.
Zgodnie z zaleceniem pana doktora ograniczyliśmy mu ruch i zabawy z psami i
rzeczywiście objawy kulenia zanikły.
Niestety teraz ponownie powóciły choć utykanie nie jest tak widoczne jak
poprzednio.
Proszę doradzić co mamy robić? Prześwietlać czy przyczyna może tkwić gdzie
indziej?
Dodam tylko, że mój pies ma dysplazję stawu biodrowego C, był prześwietlany i
niezbyt dobrze to znosi. Miał również prześwietlane nadgarstki i one są w
porządku.
Gdybyśmy zdecydowali się na prześwietlenie czy konieczna będzie narkoza lub
też głupi jaś?
Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Ula
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kulejąca sunia
ciezko tak stwierdzic, moze byc pare powodow np naderwanie wiezadel. jesli pies
kuleje to znaczy ze jednak lapa go boli, nie musi wcale bolec przy dodtykaniu
rekami, natomiast boli w momencie obciazania. byc moze (jesli kuleje po
bezruchu) a potem przecodzi w momencie rozruszania sie to moze pojawil sie
jakis problem ze stawami, jakas bolesnosc stawow? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kulejąca sunia
Niestety bez wizyty u lekarza nie obędzie się.
Nie poinformowaliście o której nodze mowa, czy jest to może trudne do
stwierdzenia, czy kulawizna dotyczy kończyny miednicznej prawej czy lewej a
może i jednej i drugiej lub na zmianę?
Czy wykonywaliście Waszej suni kiedykolwiek zdjęcia rtg stawów biodrowych
(wykluczenie dysplazji) badź jakichkolwiek innych stawów??? Jeśli tak proszę
weźcie je ze sobą na wizytę do lekarza ułatwi mu to napewno diagnozę.
Rottweilery to psy ciężkie, dość często pojawiają się u nich problemy związane
ze stawami (dyskopatie i na ich skutek zwyrodnienia, zerwania więzadeł).
Niekoniecznie przy omacuwaniu nogi czy jej wyciąganiu Wasz pies musi pokazać,
że go boli. Ponadto przy "badaniu" istotny staje się czas jego wykonania. Czy
bezpośrednio po spoczynku kiedy to pewniejszym jest, że wyjawi Wam odczucie
bólu (piśnie, warknie, zabierze nogę, mlaśnie, wymownie na Was spojrzy), czy
też po spacerze kiedy już noga jej jest rozgrzana i ból mniej uciążliwy.
Prawdopodobne jest tu również zerwanie więzadła krzyżowego ale na ogól pies
kuleje jednakowo.
Wasz problem może również być wynikiem urazu, zapalenia któregoś stawu,
naciągnięcia ściegien. Tego niestety nie da się stwierdzic bez bezpośredniej
rozmowy z Wami oraz obejrzenia psa.
Na razie do wizyty u lekarza koniecznie OGRANICZCIE ruch Waszej suczki.
Naprawde "na siusiu" i do domu. Ewentualnie na sucho przed spacerem możecie
rozgrzać psu staw, który podejrzewacie o wykazywanie bolesności (suszarka,
termofor itp).
3mam kciuki za wizytę - ava Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sznaucer Olbrzym
Sznaucer Olbrzym
Witam,
Posiadam Sznaucera Olbrzyma, pies ma już 13,5 roku, wszystko było dobrze
niestety ostatnie lata to nasilenie się objawów chorobowych
Pies kuleje na tylnie nogi, czasem zapada się pod sobą (tzn. upada bo któraś
z tylnich nóg nie działa poprawnie)
Puszcza mocz (ten objaw jest stosunkowo nowy)
jest bardzo mało aktywny np. wystarcza mu już 20min. spacer
łysieje na szyji oraz zadzie
Jest też prawie całkiem ślepy
Część z tych dolegliwości związana jest ze starością to wiem, ale czy jest
jakiś sposób pomóc mu w tym
Z góry Dziękuję
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Moja suczka kuleje jak jest zimno.
wiesz co, mój koker miał podobne problemy i sie okazało, że między opuszki
wbijały mu sie ostre bryłki lodu, zbitego śniegu itepe - po jakimś czasie
świństwo samo wylezie albo w domu sie roztopi, ale póki tego nie usuniesz, pies
kuleje na jedną czy drugą łapę - spróbuj podczas spaceru od razu zajrzeć między
psie paluszki, jeśli zacznie kuleć i gdyby były tam jakieś 'lodowe ciała obce',
to od razu usuń
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zerwanie więzadła krzyżowego
W związku z tym chrupnięciem może to nie więzadło krzyżowe a rzepka?
Na pewno NIE ZAKŁADAJ bandaża elastycznego!!! wykluczone u psów ich się nie stosuje.
Co do letnich zabaw to operacja na źle zdiagnozowaną przyczynę na pewno nie
pomoże w ręcz przeciwnie. Najpierw trzeba potwierdzić diagnozę ale to uczynić
może chirurg bądź ortopeda, który to takimi sprawami się zajmuje.
Jeśli pół godzinne spacery powoduja kulawiznę to dla nas jest to znak,że
ZNACZNIE skracamy spacer i później stopniowo wydłużamy.
Nic się niegdy nie zrośnie jeśli wprowadzamy dość nagłe zmiany.
Musimy tu myśleć za zwierze. Skracając mu spacery ułatwiamy mu zrost a więc
niwelujemy ból. Pies nie czuje bólu więc zaczyna szaleć bo my pozwolimy i znowu
to samo i to znacznie wydłuża proces gojenia, bądź wręcz go uniemożliwia.
Musimy myśleć za psa i pomimo,że już go nic nie boli nie dawać mu możliwości
przeforsowania się. na początek na tygodnie. Zaczynamy od spacerów krótkich
stopniowo wydłużając je do tego momentu kiedy to pies następnego dnia nie czuje
się źle. Jeśli pies kuleje od razu wiemy, że spacer był za intensywny i następny
znacznie skracamy.
Jeśli chodzi o pieska to myślę, że ma on szansę rygorystyczną rehabilitacją
powrócić do formy po d warunkiem,ze i Ty i Twój psiak będziecie współpracować.
Na razie nie myśmy co będzie w lecie bo do niego mamy jeszcze troszkę czasu.
Pozdrawiam - Ava
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Westie kuleje
Westie kuleje
Od wczoraj wieczorem mój pies kuleje na tylną łapkę. Sprawdzając nogę, stawy
itp nie zauważyłam żadnej opuchlizny, stwardnienia, braku ruchomości, łapę
można dotykać - pies nie piszczy. Jedynie po dotykaniu opuszek zaczyna się
trząść i ucieka. Nie zauważyłam ciała obcego w opuszkach, jedynie widać jakiś
taki jakby ślad po urazie - ale nie "otwarty".
Pies ma 5 lat. Kiedy powinnam pójść do lekarza z psiakiem? Co to może być? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Poszukuję kołnierza ortopedycznego dla psa
Pies kuleje od ok 1,5 miesiąca na prawą przednią łapę.Po kilku zastrzykach
(tolfelina czy jakoś tak)nie zauważono poprawy, został więc skierowany na
prześwietlenie szyjnego i piersiowego odcinka kręgosłupa. Prześwietlenie
wykazało niestabilność 1 i 2 kręgu szyjnego,chyba jakieś przesunięcie tego
pierwszego oraz liczne zwyrodnienia kęgosłupa zwłaszcza w okolicach łap. Lekarze
są bezradni, mówią,ze nie da się z tym nic zrobić.Jedyne zalecenia to szelki
zamiast obroży, wysokie miski, ograniczenie ruchu, no i sterydy jak tylko
dostaniemy kołnierz.Pies ma prawie 4 lata i nie wiem, co jest przyczyną
schorzenia. Być może przyczyniło się do tego to, że jest psem agresywnym wobec
samców i w sytuacji gdy chodził w kolczatce nieraz na niej zawisnął. Ogólnie od
szczeniaka był psem chorowitym, przez pierwsze 20 miesięcy cierpiał na
młodzieńcze zapalenie stawów. Leczono go rimadylem, czasem dostawał aspicam i
wspomagająco artroflex. Obecnie na własną rękę podaję mu glucosaminę plus.Dodam
jeszcze tylko, że pies nie wygląda na chorego, jest pełen energi i "cierpi" z
powodu ograniczenia ruchu. Jedynym problemem jest nieustająca kulawizna. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Chore stawy u mlodego psiaka
Pierwsza kulawizna nie byla poprzedzona zadnym urazem, po nocy
zauwazylismy ze pies kuleje i pojechalismy z nim do weterynarza,
ktory jak napisalam wczesniej skierowal nas do osoby ktora nastwia
stawy u zwierzat i nikt nas nie poinformowal o zadnym temblaku.Pies
mial nastwiane te 3 stawy o ktorych pisalam, a enostozy nikit nie
wykluczyl ani nikt o niej nie wspomnial. Leki jakie mu podajemy to:
Arthroflex, Dolfos, Scanodyl, a pies jest karmiony gotowana kasza z
miesem na przemian z sucha karma.Lekarz stwierdzil ze moze to byc
artretyzm. co do zdjecia rtg nie wiem czy uda mi sie je Pani wyslac.
I co dalej mamy robic z psiakiem bo znowu kuleje i bol go lapka?
Prosze o porade,Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies kuleje.
Pies kuleje.
Moja suka ma mała nadwagę. Pomimo zmniejszenia porcji jedzenia o połowę nadal nie schudła. A codziennie biega kilka godzin.
Od jutra przechodzi na dietę weterynaryjna Royal Canin.
Wczoraj rano była na spacerze. Biegała normalnie.
Popołudniu zauważyłam że kuleje na prawą tylna nogę. Chwilami trzyma ją całą w górze. Obejrzałam nogę i zobaczyłam że trochę powyżej stopki, w miejscu, które nie dotyka podczas chodzenia ziemi, tkwi wbity mały kawałek gałązki. Wyciągnęłam i natychmiast zalałam wodą utlenioną ale to malutka dziureczka jak po ukłuciu, nawet nie krwawiło. Oglądnęłam ranę nic nie pozostało w środku.
Wydaje mi się że to miejsce odrobinę spuchło, ale nie jestem w stanie jednoznacznie tego stwierdzić bo różnica jest niewielka i nie wiem czy to przypadkiem sierść się jej nie nastroszyła od tego zaglądania tam. Ściskam nogę w tym oraz innych miejscach i pies nie piszczy. Ruchomość w stawach jest.
Zastanawiam się czy to nie dysplacja ale chyba nie stałoby się to tak nagle z godziny na godzinę.
Dodać warto, że pies jak to rochodzi to szaleje jak zdrowy, biega, skacze i nic, ale jak sie położy a potem wstanei to kuleje.
A z tego co wiem o dysplazji to własnie wygląda odwrotnie - pies po wysiłku kuleje.
Jutro jedziemy do weterynarza bo akurat też ma nam sprowadzić Royala, więc obejrzy psicę, ale tak piszę żeby poznać Wasze opinie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: niepokój
Bez obejrzenia pieska i wykonania odpowiednich badań nikt nie pomoże.
Koniecznie wybierz się do specjalisty - ortopedy psiego i to JAK NAJSZYBCIEJ!!!
To nie koniecznie musi być dysplazja ale przyczyną mągą być równiez inne
problemy kostne dolegające nie tylko tej rasie. Piszesz, że przednie kończyny
są trochę krzywe ale pekińczyki tak mają - niestety ja nie mogę tego ocenić w
rzaden sposób. Nie napisałaś również od jak dawna je obserwujesz???
Proszę wybierz się z psiakiem do weterynarza (jesli pies kuleje tzn, że go
boli!!!) - ava
PS zachęcam do lektury www.vetserwis.pl/lokiec.html Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies kuleje bez wyraźnego powodu
pies kuleje bez wyraźnego powodu
moja wiekowa juz bernardynka zaczęła ni z tego ni z owego kulec. mam wrażenie,
ze bardzo boli ją (w trakcie chodzenia) przednia łapa. nie nadwyrezyła jej
sobie, nie skaleczyła sobie poduszki, nie biegała ostatnio, jednym słowem nie
ma mozliwosci, zeby to był skutek jakiegoś nagłego urazu. kiedys juz raz jej
sie tak zdarzyło, weterynarz poradził, zeby dac jej aspirynę jako środek
przeciwzapalny. wtedy pomogło. (albo po prostu szybciej jej przeszło) teraz po
aspirynie nie ma żadnej zmiany.
szkoda mi jej, bo mimo, ze sama z siebie juz niespecjalnie lubi duzo chodzic,
to jednak samo przejscie kilku krokow sprawia jej duzy kłopot. co to moze byc?
jechac z nią jutro do weta (nie jest to łatwa wyprawa i dla nas i dla niej,
nie przepada za takimi "wyjsciami". moge do niej wezwać weta, ale nie wiem
czy na wizycie domowej bedzie mógł cos poradzic) czy sprobwac jeszcze raz z
aspiryną?
czy to moze byc objaw reumatyzmu/zwyrodnienia stawów lub podobnego schorzenia
związanego z wiekiem? (prawie 9 lat)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zerwane więzadło krzyżowe
Jest to "wstępna diagnoza", na czym oparta??? Jakie dokładnie badania wykonał
lekarz??? Czy psiak poddany był sedacji - premedyjacji czyli "Głupiemu
Jasiu"???
Od czego w ogołe owa kulawizna wystąpiła, czy coś się wydarzyło???
Jak pies kuleje??? Czy korzysta z łapy w jakiś sytuacjach, czy ma ją raczej
cały czas w górze itp??? Czy jak stoi odstawia ją na ziemię??? Jak siedzi???
Leki przeciwbólowe "nie pomagają" - a czego oczekiwałaś? One mają za zadanie
uśmierzyć ból ale jak napewno wiesz z doświadczenia zwłaszcza przy bólach
poważniejszych jak właśnie pourazowych nie udaje się tego zrobić na 100%.
Co to jest??? Przez internet Ci nie odpowiem na to pytanie, tak samo czy leczy
się operacyjnie też nie? Jeśli byłoby to zerwane więzadło krzyżowe (które???)
mamy kilka możliwości chirurgicznych. W każdej z nich inaczej wygląda
rekonwalescencja.
Co do powagi sprawy chyba po bólu Twojego psiaka widać, ze nie jest to
symulowanie :(. Skąd jesteście???
Pozdrawiam - ava Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: RTG
aha
cipka_w_ciapki napisała:
> Pies kuleje na lewą przednią nogę.
Ale on moze miec chora noge tylna. Zeby ja odciazyc, staje mocniej
na przednia i ona ulega przeciazeniu, pies zaczyna kulec.
Jesli pies ma nadwage, zacznij go odchudzac. Wlasciwa waga jest
bardzo wazna przy chorych nogach.
> A co do RTG to mój wetrynarz chce dostać do ręki po prostu
prześwietlenie. Chce
> to sam zdiagnozować.
Jesli bedziesz robic rtg we WRoclawiu, dr Siembieda zrobi opis.
Ja, jesli nie ide na kliniki , tylko do innej lecznicy, tak umawiam
sie na rtg, zeby byl jakis chirurg, ktory opisze zdjecie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zgłosić się z tym problemem do lekarza?
zgłosić się z tym problemem do lekarza?
Witam, dzis mój pies podczas spaceru stanął na szklo, które rozcieło mi lewą
łapę, głównie na poduszce. Rana dość obficie krwawi, ponadto wyjełam mu z
niej mały kawałek szkła. Sprawdziłam dokładnie- juz nic więcej tam nie ma.
Pies kuleje, nie stawia tej łapy na podlożu, mimo, że minelo juz kilka godzin
wciaż krwawi. Zastanawiam sie natomiast, czy zgłosić się z tym problemem do
weterynarza. Kilka miesięcy wcześniej zdarzyło się to samo, pies rozciął
poduszkę i weterynarz powiedział mi, że nie da się nic z tym zrobić, poduszki
nie można zszyć i trzeba po prostu czekac aż sama się zagoi. Czy miał rację? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kulejący owczarek
kulejący owczarek
Jestem właścicielem 5-letniego owczarka niemieckiego i od pewnego czasu mam
problem. Po większym wysiłku pies kuleje na tylne łapy. Jaka jest tego
przyczyna? Jak mozna mu pomóc? Dodam, ze miał robione prześwietlenie na
dysplazję i to można wykluczyć. Dodatkowo chciałbym zapytać jakie karmy
mozecie polecić. Obecnie pies jest karmiony royal-canin ale zastanawiam się
nad zmianą firmy. Czy godną polecenia jest karma "acana" lub "sir john's"? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pułapka na niewiernego?
Pułapka na niewiernego?
Hej:)
Przepraszam, trochę zaspamuję, ale chciałabym poznać opinie możliwie
największej grupy postronnych osób:). A więc:
Wiem że kwestia jest co najmniej wątpliwa moralnie. Ale
sytuacja jest taka: mąż mnie ignoruje, nawet już nie udaje, że mu na
mnie zależy, seksu nie ma od co najmniej 3 miesięcy itd.
Nie wiem czy "ma kogoś", wiele wskazuje że tak: nagłe wyjścia z
domu - "O, coś pies kuleje, muszę z nim do weterynarza" (w sobotę
wieczorem, po czym znika na 2 godz.), nie rusza się nigdzie bez
komórki (bierze ją nawet do wc), na Allegro licytuje laptopa (a w
domu jest duży komp _i_ nasz wspólny laptop).
A więc do rzeczy. Po długich miesiącach popłakiwania, przymilania
się, robienia pysznych obiadków, próbach dowiedzenia się na czym
stoję - stwierdziłam że to nie ma sensu. Chciałabym ostatecznie
udowodnić sobie że on mnie rzeczywiście nie kocha, nie zależy mu -
wtedy odejdę.
Tak jak mówiłam, nie wiem czy ma inną, ale wiem na pewno że to
oportunista "otwarty na propozycje" (w tajemnicy bardzo się lansuje
w naszej-klasie). Chyba nie ma sposobu żeby to stwierdzić na pewno
(na detektywa mnie nie stać;/ ani nawet nie wiem czy bym chciała),
więc pozostaje mi stworzyć, sprowokować? jakąś sytuacje, która jasno
pokazałaby że to już koniec związku. Czy ktoś miałby pomysł?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wrrrrrrrrrrrrrr
problemy z łapami zimą mają dwie przyczyny - zewnętrzna i wewnentrzną.
o zewnetrznej napisał juz Krisk. snieg, lód a zwłaszcza sól powoduja rany na
opuszkach. dlaetgo warto po spacerze łay umyć i dokładnie obejrzeć (my myjemy
tez mydłem). jeśli sa zaczerwienione, skóra jest zmieniona, poczarniała to moze
to być reakcja na sól - wtedy warto udac sie do weta zeby cos przepisał do
smarowania. przed spacerami wiele osob smaruje psie łapy wazelina. zawsze to
jakaś warsta ochronna:)
przyczyna wenwetrzna to juz powazniejszy problem - moze byc to kwestia i stawów
i reumatyzmu. zazwyczaj dopada tylne łapy i zazwyczaj stawy biodrowe.
to co mozna robic na dana chwile to jesli pies kuleje na spacerze to mocnymi
okraglymi ruchami rozmasowywac pupe. a po spacerze dac psu mozliwosc rozgrzania
sie (jak zreszta to uczynilas:))
ciezko stwierdzic czy wizyta u weta jest konieczna - moze na razie ograniczyc
spacery i szalenstwa i zobaczyc co sie wydarzy dalej. moj rudy ma w takie mrozy
spore problemy z tylnymi lapami, generalnie srednio dzialaja. masujemy,
wygrzewamy, wspomagamy preparatami na stawy i czekamy az sie ociepli. u niego
to juz tak bedzie zawsze bo stawy sredniej jakosci sa:(
zal mi go w sumie bo zime uwielbia i brykanie w sniegu.
ile Frodo ma lat i ile wazy (no i przypomnienie jaki to psiak bo u mnie z
pamiecia potwornie zle:)
pozdrawiam
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dzisiajki 61 :)
Droga Instant, moje gorace gratulacje! To dzielo wymagalo od ciebie ogromnej
wiedzy, cierpliwosci i samodyscypliny! 1300 stron toz to rekord swiata ))
Mam nadzieje, ze gdzies dopadne w ksiegarni, to przynajmniej obejrze, bo
wloskiego ani-ani
A u mnie...Arturowa tecza na twarzy wchodzi w stadium fioletowo-zolte i goi sie
nadspodziewanie szybko Steka i kweka, ale troszke lazi i pomaga... Mr Ed
rozwalil pol sypialni, ale pozamiatal i stara sie mnie nie obciazac remontem.
To naprawde nie tylko "zlota raczka", ale i zlote serce ))
Pies kuleje, bo ma zapalenie stawow i po kuracji antybiotykami powinno mu
przejsc (chociaz troche). No i pewnie w koncu jakos to bedzie, bo przeciez
zawsze jest "jakos"
Pozdr. D Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies z Łysej Góry szuka domu
Pies z Łysej Góry szuka domu
Witajcie wszyscy, którzy mieszkacie bliżej i dalej Łysej Góry!
W niedzielę (11 października) u podnóża Łysej Góry wyszedł mi na spotkanie niezwykle przyjaźnie nastawiony pies, umaszczeniem przypominający lisa. Towarzyszył w podejściu na sam szczyt, aż do klasztoru. Kupiłam mu w tamtejszej jadłodajni miskę żurku z kiełbasą (tylko to się dla psa nadawało). Dowiedziałam się, że jest tam od lipca, najprawdopodobniej porzucony na przyklasztornym parkingu. Pies jest niezwykle przyjazny. Kursuje z góry na dół i z powrotem z nadzieją na coś do jedzenia, a na pewno na dom. Zainteresowanym mogę przesłać zdjęcie. Jeśli ktoś wybiera się tam w najbliższym czasie, to niech pomyśli o przygarnięciu tego Dobrego Przewodnika Puszczy Jodłowej. Idzie zima, niech nie zostaje w lesie. Pies kuleje na prawą tylną łapę. Ja niestety nie miałam go jak zabrać...
Pozdrawiam
Dominika Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: mój pies czasem kuleje
mój pies czasem kuleje
raz na jakiś czas nie wiem dlaczego mój pies kuleje.. po wieczornym spacerze kiedy sobie pobiega wracamy do domu kladzie się i jest ok a rano wstaje i nie moze stanąc na łape kuleje cały dzien a na nastepny juz jest dobrze takie sytuacje zdarzyły nam się 3 razy a Badi ma 7 miesięcy... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Chondrocan - prośba o opinię...
Większość hodowców odradza ludzkie preparaty... Za to znalazłem
kilka dobrych opinii o Chondrocanie na innych specjalistych forach
(opinie osób siedzących w temacie od lat) - np.:
www.ddb.fora.pl/weterynaria,31/pomozcie-poradzcie-pies-
kuleje,1168.html
lub tu:
www.forum.molosy.pl/showthread.php?t=3783&page=10
Na chwilę obecną nie trafiłem na coś negatywnego...poza ceną ;P
(chociaż chyba nawet cena nie jest taka starszna, gdy się porówna
wydajności psozczególnych preparatów - wręcz chyba korzystna). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: To napawa optymizmem!!
To napawa optymizmem!!
W drodze powrotnej ze szkoły przy głównej drodze w naszej wsi zobaczyłam
dwóch męszczyzn w odblaskowych kamizelkach pochylających się nad leżącym
psem, to chyba młodziutki owczarek alzacki. Podjechałam, żeby spytać co się
stało. Zaczęli opowiadać, że w czasie wykonywania pracy (sprzątają gminę -
prości ludzie) zobaczyli, że snuje się za nimi mocno kulejący pies. Wzięli go
na trawę, położyli, jeden z nich pognał po samochód , drugi siedział przy nim
i głaskał go. Zapytał do której lecznicy najlepiej psa zawieżć,bo pies ma
złamaną łapę. Planuje psa zatrzymać, bo widać, że chudy i bidny.
Tak się wzruszyłam, że łezka mi się zakręciła.
Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie.
Z łezką w oku mówię Wam: dzień bardzo dobry! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: To napawa optymizmem!!
baskarek napisała:
> W drodze powrotnej ze szkoły przy głównej drodze w naszej wsi zobaczyłam
> dwóch męszczyzn w odblaskowych kamizelkach pochylających się nad leżącym
> psem, to chyba młodziutki owczarek alzacki. Podjechałam, żeby spytać co się
> stało. Zaczęli opowiadać, że w czasie wykonywania pracy (sprzątają gminę -
> prości ludzie) zobaczyli, że snuje się za nimi mocno kulejący pies. Wzięli go
> na trawę, położyli, jeden z nich pognał po samochód , drugi siedział przy nim
> i głaskał go. Zapytał do której lecznicy najlepiej psa zawieżć,bo pies ma
> złamaną łapę. Planuje psa zatrzymać, bo widać, że chudy i bidny.
> Tak się wzruszyłam, że łezka mi się zakręciła.
> Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie.
> Z łezką w oku mówię Wam: dzień bardzo dobry!
Takich dobrych ludzi jest dużo, tylko się ukrywają :)
Dzień dobry
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: milosniczka Berneńskich psów pasterskich
do babeczkaaaa
wytlumaczylam spokojnie.
o ile mozna spokojnie po raz setny pisac to samo.
psie lapy sa bardzo delikatne. a ludzie sa bardzo glupi. dlatego tez
ta "porada" jest po prostu dla psich lap niebezpieczna. bo jedna (na dziesiec)
osoba przeczyta ze zrozumieniem i bedzie delikatnie palcami u nog dotykac
tylniej psiej lapy. a pozostale dziewiec osob przyladuje psu w lape ciezkim
butem. bo pies skacze zazwyczaj jak ludzie wracaja do domu, i zazwyczaj maja na
nogach wtedy buty. w sezonie jezienno-zimowym ciezkie i z grubymi podeszwami
przez ktore nic nie czuc. wiec wszelkie opwoiesci ze metoda jest dobra a psu
sie nic nie zrobi bo chodzi o to aby "gola" stopa lekko naciskac na tylnia noge
psa sa, mowiac krotko, psu na bude.
kiedy pies kuleje to weterynarz ogledziny wlasnie zaczyna od psiej stopy. w
pierwszej kolejnosci od opuszek czy nie sa zranione lub podraznione, w drugiej
kolejnosci od kosci psich palcow - bo sa delikatne i pies latwo moze je
uszkodzic. niestety czesc takich uszkodzen wynika z nastapniecia psu butem na
noge (nie twierdze ze zawsze celowym). dlatego tez ta metoda nie powinna byc
polecana bo ludzie sa po prostu za glupi aby bezpiecznie dla psa z niej
korzystac.
babeczkaaaa - masz racje - jestem "niby wielką obrończynią zwierząt" nie jestem
zas żadna obronczynia ludzi. choc uwierz mi - rzadko przejawiam agresje a w
poscie powyzej tej agresji nie ma wogole. w tym poscie jest tylko nazwanie
rzeczy po imieniu. bez zbednej dyplomacji.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co jemu dolegać?
Co jemu dolegać?
Mój piesek (6 miesięcy)od kilku dni jest kontuzjowany.We wtroek
rzucił się na niego duży pies nie ugryzł go,ale coś mu uszkodził bo
od tamtej pory pies kuleje na lewą tylnią łapke.Dotykałam całą łape
i nie piszczy ale kiedy odchylam ją do góry to pies zaczyna
piszczeć.Zrobił się ponury i osowiały.Moja sytuacja finnsowa nie
pozwala mi na wybranie się z psem do weterynarza(chyba że nie będzie
wyjścia),co może jemu dolegać cały czas kuleje wczoraj chwilowo
nawet stawiał wszystkie łapki i zauważyłam że jak kładzie się na
plecach i próbuje podnieść to wtedy piszczy.Co powinnam zrobić żeby
go nie bolało,czy któras(yś) z was miał taki problem z psem proszę o
porady.Dziękuje Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zimno
Teklo, nie jesteś samotna z tym wychodzeniem. Ja też łażę sama cały czas, od
rana do nocy. W dodatku od wczoraj pies kuleje. Nie mam pojęcia czemu.Ma
popękane opuszki palców, to chyba przez tę sól na drogach, oby to było tylko
to.Patrzy na mnie jak na raroga, bo mu to smaruje. Ja chcę ciepła!!!! Zieleni
na łące. Białe precz!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Zgubiono/znaleziono psa
Zgubiono!okolice Szczecina.blagamy o pomoc!!
Zwracam sie do Was o pomoc w poszukiwaniu Sary i Fiodora...
24.12.2009 r. w godzinach porannych w okolicach Kurowa i Ustowa pod Szczecinem
zaginęły 2 psy:
1) ciemnobrązowa z białymi znaczeniami pręgowana amstaffka SARA - miała na sobie
czarną szeroką obrożę praz metalową grawerowaną adresówkę w kształcie serca,
2) czekoladowo-rudy pitbull red nose FIODOR - miał na sobie brązową szeroką
obrożę i czarną skórzaną adresówkę w kształcie serca, pies kuleje na lewą tylną
łapę, adoptowany rok temu z Fundacji AST
Oba psy są młode, zadbane, zachipowane i wysterylizowane, mają ok. 2 lat.
Z dala od domu są nieufne, stronią od ludzi. Są bardzo łagodne, sunia wręcz
uległa, ale nie lubią innych psów. Poszukiwane są już ponad dwa tygodnie i przez
ten czas, pomimo że mieszkamy pod Szczecinem, mogły zajść bardzo daleko.
Może ktoś coś zauważył - proszę wówczas o telefon: 600881691, 880260461.
Możliwe,że psy się rozdzieliły albo nawet któryś z nich został przygarnięty.
Prosimy więc o wszelkie sygnały pojawienia się wyżej opisanego psa lub suczki w
Państwa sąsiedztwie nawet jeśli będą na smyczy lub z właścicielem.
Dla znalazcy 1000zł nagrody!
Dziękujemy za wszelką pomoc!
Zdjecia pieskow mozna zobaczyc
www.mierzyn24.pl/e107_plugins/forum/forum_viewtopic.php?2140.0 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: KARMY DLA PSÓW
Gość portalu: kk napisał(a):
> Nie mozna po prostu uzupelniac karmy miesem. Ale jezeli daje sie zbalansowana
> karme i do tego zbalansowane (czyli mieso+pozostale skladniki w odpowiednich
> proporcjach) jedzenie domowe, to dla zwierzaka b. dobrze. Ryzykujemy tylko ze
> zacznie wybrzydzac i nie tknie preparowanych granulek, czekajac na cos
lepszego
> .
O to mi wlasnie chodzilo. Czesto nowi wlasciciele szczeniaka kupuja mu
najlepsza karme (jak hodowca przykazal) ale psiak nie chce jesc z roznych
powodow. Moze mu nie smakuje akurat ta, albo jest osowialy, bo przeciez
odlaczony od matki. I wtedy dorzuca mu sie miesko i po paru miesiacach
katastrofa. Pies kuleje nie biega. a przeciez jadl taka dobra karme... Sama
karme jadl?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: znęcanie sie nad psem - pilne!!!
No i po sprawie....
Witam ponownie.Wszystkich MĄDRALIŃSKICH co to radzili mi różne niestworzone
rzeczy chciałam poinformować jak cała sprawa sie zakończyła.Otóż zgłosiłam fakt
pobicia psa u głównego inpektora d/s ochrony zwierząt na woj . dolnoslaskie,
którego adres otrzymałam w Towarzystwie Opieki nad Zwierzetami.Obiecano zająć
sie niezwłocznie wyjaśnieniem i pomocą dla psiny.A cała interwencja wyglądała
tak ,ze do mieszkania tego człowieka przyszedł dzielnicowy , oczywiście nie
zastał go,a zona w rozmowie wszystkiemu zaprzeczyła twierdząc,ze pies kuleje
już od dawna,że to ze starości.I w ten oto sposób cała sprawa umarła śmiercią
naturalną z powodu braku jakich kolwiek naocznych świadków.Pies przezył,z tego
co sie dowiedziałam trochę kuleje.I co mu pozostało?Czekać na następny atak
furii swojego pana.A wam , drodzy NAIWNI,wierzący w sprawiedliwość i wszelkie
instytucje typu TOZ i policji , radzę :OBUDŻCIE się !!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sąsiad skopał mi psa...
Sąsiad skopał mi psa...
Jestem rozgoryczona i mam ochotę faceta zabić. Wczoraj wychodząc do pracy
zaczepiła mnie sąsiadka, mówiąc, że mój pies przeszedł do nich na ogródek, bo
ich suka ma cieczkę. Wtedy do rozmowy włączył się konkubent mojej sąsiadki i
zaczął się drzeć, że pies niszczy im płot, a ich suka ma cieczkę, a jest
ładnie na dworze i przecież nie będą jej trzymali zamkniętej w domu.
Przepchnęli więc psa pod płotem do mojego ogródka. I że ja mam coś z tym
zrobić, zamknąć psa albo coś.
Nie wiem, ale wydaje mi się, że jak suka ma cieczkę, to właśnie ją należy
chronić, a nie zamykać wszystkie okoliczne psy. Poza tym płot jest z ich
strony (po mojej lewej, a więc załatanie w nim dziur należy do sąsiadów, nasz
jest płot z prawej). No i najważniejsze - od wczoraj pies kuleje, jest
osowiały, strasznie dyszy... Kiedyś go opisywałam tu na Forum - collie,
baaardzo łagodny i dla wszystkich przyjazny. Trochę flegmatyczny i dlatego
czasem się zapiera - np. nie da się pociągnąć za smycz ani obrożę, trzeba za
nim stanąć i go popchać. Obawiam się, że sąsiad mógł go ciągnąć za łapy, albo
wręcz wykopać z ich ogrodu...
Nie wiem po co to piszę, ale może mi ulży. Jeśli nie przestanie kuleć, idę z
nim oczywiście do weta. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czyj płot?
Czyj płot?
Witam,
mam mały problemik - w związku z tym co się stało wczoraj, a co opisałam na
Forum "Zwierzęta". Cytuję:
"Jestem rozgoryczona i mam ochotę faceta zabić. Wczoraj wychodząc do pracy
zaczepiła mnie sąsiadka, mówiąc, że mój pies przeszedł do nich na ogródek, bo
ich suka ma cieczkę. Wtedy do rozmowy włączył się konkubent mojej sąsiadki i
zaczął się drzeć, że pies niszczy im płot, a ich suka ma cieczkę, a jest
ładnie na dworze i przecież nie będą jej trzymali zamkniętej w domu.
Przepchnęli więc psa pod płotem do mojego ogródka. I że ja mam coś z tym
zrobić, zamknąć psa albo coś.
Nie wiem, ale wydaje mi się, że jak suka ma cieczkę, to właśnie ją należy
chronić, a nie zamykać wszystkie okoliczne psy. Poza tym płot jest z ich
strony (po mojej lewej, a więc załatanie w nim dziur należy do sąsiadów, nasz
jest płot z prawej). No i najważniejsze - od wczoraj pies kuleje, jest
osowiały, strasznie dyszy... Kiedyś go opisywałam tu na Forum - collie,
baaardzo łagodny i dla wszystkich przyjazny. Trochę flegmatyczny i dlatego
czasem się zapiera - np. nie da się pociągnąć za smycz ani obrożę, trzeba za
nim stanąć i go popchać. Obawiam się, że sąsiad mógł go ciągnąć za łapy, albo
wręcz wykopać z ich ogrodu...
Nie wiem po co to piszę, ale może mi ulży. Jeśli nie przestanie kuleć, idę z
nim oczywiście do weta."
A teraz do rzeczy:
Jak to właściwie jest z ty ogrodzeniem? Płot już jest leciwy i wymaga
naprawy. Coś mi się kiedyś obiło o uszy, że do właściciela działki
należy "płot po prawej". Ale co na przykład z płotem z tyłu działki? On jest
jednocześnie "płotem z lewej" sąsiada. Kto ma więc go naprawiać? Czy są
jakieś przepisy? A co z roślinami pnącymi na płocie? Czy chcąc się odgrodzić
i zasłonić od sąsiadów mogę sobie takowe posadzić bez obawy, że oni je
zniszczą, bo na przykład sobie nie życzą zielska na płocie?
Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam :)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: enostoza u owczarka niemieckiego
Dziekuję, już jest lepiej, aczkolwiek jeszcze trochę pies kuleję. Pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: chora noga owczarka kaukaskiego
pies kuleje 3 tyg. a ty nie byłeś u weterynarza???
może byc bardzo dużo powodów np. stan zapalny. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: amstaff
Hm.... z jakiego miasta jesteś??? Wszystko wygląda dość podejrzanie.
Co do postów to jeśli pies kuleje tzn, że go BOLI tym bardziej amstaff, który
nie należy do histeryków!!!
Co do przetrenowania to nie tyle, chodzić tu może o samo przetrenowanie ale
jest w tym trochę prawdy. Chodzi o to, że amstaffy nie należą do psów lekkich,
które nadają się do dużych wisiłków fizycznych choćby od małego. Ich waga i
budowa nie wskazuje tak jak w przypadku chociażby chartów na wyczynowość i
długie dystanse. Stąd też można podejrzewać problemy związane z przeciążeniami.
Nie wiem niestety jak wyglądają zdjęcia i chód psiaka stąd też nic nie pomogę.
Jeśli jednak chodzi o podejrzenie dysplazji to jeśli psiak jest tak wytrenowany
to mięśnie chroniły by ten staw i objawy nie pojawiły by się tak z godziny na
godzinę. Jeśli nawet to wówczas zdjęcia musiały by je potwierdzić. Nie wiem
tylko czy wykonywane były w znieczuleniu co mogło by zafałszować wyniki i
uniemożliwić kolejnego potwierdzenia problemu poprzez manualne badanie
ortopedyczne. nie wiem też jak podejrzenie o zerwanie więzadeł w kolanie i jak
tam wyglądają problemy z rzepką i łąkotkami. Równie dobrze to może być
przyczyną wszystkich problemów.
Ponadto co to znaczy "dodatkowy problem, tj. uodparnianie sie na srodki
sterydowe" czy nie chodzi zcasem o środki niesterydowe p-zapalne jak rimadyl???
A czy psiak dostaje coś na poprawienie stanu chrząstek??? A jak wyglądają
badania krwi???
Naparwdę przyczyn tego stanu może być wiele. moga być one w ogóle nie związane
z kośćcem czy też chrząstkami. Przyczyna może leżeć w problemach związanych z
mięśniami, czy też stawami. Istnieją różne choroby o podłorzu genetycznym lub
też nabytym jak chociażby miopatie.
Pozdrawiam - ava Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: RTG
Pies kuleje na lewą przednią nogę.
A co do RTG to mój wetrynarz chce dostać do ręki po prostu prześwietlenie. Chce to sam zdiagnozować.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: psie pytabnie - głównie do Shamsy
no wiem... nie pozwalam mu iśc tam gdzie chce - co często konczy się odstawianiem teatru: pies kuli ogon, pies się boi, pies kuleje itp. Ten kundel jest zdrowo pier... Czasem nie daje rady go utrzymać, bo mam do dyspozycji jedną rękę, a i tu zaczynają się problemy :(( Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Głupie pytania
Odpowiadam jako właścicielka psów.
O ubrankach i inych fintyfuszkach nic nie mogę powiedzieć, bo psy zawsze miałam
duże, owłosione i o żadnych butach nie mogło byc mowy. Zresztą nigdy psa w
butach nie widziałam, za wyjątkiem okoliczności ran na tzw. stópkach. Psy
przynajmniej te bliżej mi znane maja twardą, zrogowaciałą skórę na podeszwach i
akurat w poduszki chyba nie jest im zimno. Problemem są włosy pomiedzy tymi
poduszkami, pomiędzy nimi zbiera sie śnieg tworząc czop lodowy, który uwiera
psa okrutnie i biedny pies kuleje, podnosi łapy i stara sobie tenże czop
wylizać lub wygryźć . Najlepiej więc wycinać te wstrętne włosiska kilka razy w
sezonie zimowym i podczas długiego spaceru wyciągać psisku lód spomiędzy
palców. Tyle moich obserwacji.
Ale psy bywaja różne, rozmaicie owłosione, z różnych regionów klimatycznych
pochodzące i w związku z tym różnie do zimy przystosowane. W czasie tych
wakacji zawarłam bliższą znajomośc ze szczeniakiem rasy nagi peruwiańczyk.
Piesek nie miał nie tylko sierści, ale połowy przynależnych psu zębów, ponadto
pocił sie psrzez skórę i trzeba go było smarować kremem z filtrem. (ilustracje
w twarzach). Miłe było zwierzątko, ale zdecydowanie nie dla mnie.
Mój pies (idiota) jest przystosowany genetycznie nie tylko do zimy jako takiej,
ale nawet do pływania w zamarzniętych akwenach poniewaz posiada tzw "kaczą
sierś", dzięki której otrząsa sie po prostu z wody, a skóra pod włosami
pozostaje sucha (gorzej z podbrzuszem, ale nie zwraca na to uwagi). Nigdy
podczas swojego 6,5 letniego zycia nie był przeziębiony. Pewnie dlatego
również, że przystosowany jest genetycznie do zimy (przodkowie z Kanady, a
ostatnio z Żywca) i jest z linii użytkowej , a nie wystawowej - jest wyższy,
smuklejszy, o szczuplejszej mordzie i żywszym temperamencie, posiada także
więcej tej antywodnej sierści - i bardziej podobny do swoich polujących
przodków. (ilustracje).
Jako nałogowa psiara i kociara jestem zdecydowanym zwolenikiem psów i
kotów "naturalnych", z uszami, ogonami, sierścią, takich, które wystarczy
nakarmic i uczesać i nie wymagają na codzień pedikiuru, ani makijażu. Ani
nawet ubranek, że o bucikach nie wspomnę.
Dudus panny Skowronek z Mary Poppins chyba nosił buciki, ale to nie był
szczęśliwy facet! Przynajmniej na początku.
Pozdrawiam.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dysplazja
moj weterynarz polecil mi srodek ARTHROFLEX kosztuje on ok 120 zl no niestety
strasznie duzo.... ale kazda osoba ktora tego uzywa jest zadowolona, srodek
jest w plynie jest go 500 ml. i wytarcza go na 3 miesiace.....
spotkalam sie z wieloma pozytywnymi opiniami...
oto opis srodka:
DODATEK DO KARMY
Jeżeli Twój pies kuleje, ma problemy ze stawami, a chodzenie w deszczu i zimnie
wyraźnie sprawia mu ból, ten środek pozwoli na zmniejszenie jego cierpień.
Arthroflex można także podawać młodym psom. Pomoże to im bezboleśnie przejść
przez okres, gdy bardzo szybko rosną i uchroni ich przed chorobami stawów i
kości, gdy będą już dorosłe!
SKŁAD
W 5ml : siarczan glukozaminy 600mg, chondroityna z chrząstki rekina 240mg,
Vitamina C 50mg, mangan 2.5mg.
STOSOWANIE
Wspomagająco w : leczeniu stawów, zaburzeniach ruchu na tle zmian chorobowych,
rozwoju chrząstki stawowej.
Profilaktycznie : u młodych zwierząt
DAWKOWANIE
Psy do 40 kg - dawka lecznicza 5 ml dziennie do karmy przez 14 - 21 dni lub do
ustąpienia objawów. Dawka podtrzymująca 1/2 dawki leczniczej.
ja sie wstrzymalam z kupnem tego srodka, ale jednak zmienilam zdanie i go
zakupie
srodek kosztuje u mojego weterynarza 120 zl, w internetowych sklepach
zoologicznych mozna go kupic za 130 zl oto link na jedna z takich stron gdzie
mozna ten srodek zakupic
www.weterynarz.com.pl/shop/catalog/product_info.php?products_id=124
poza tym jak dobrze pamietam w wieku pol roku mozn azrobic psiakowi
przeswietlenie stawu biodrowego i wtedy wyjdzie czy psiak ma dysplazje czy
teznie
poza tym psa nie zmuszac do jakiegos skakania, ja mojego znosze ze schodow, ze
wzgledu iz mieszkam na 4 pietrze... a wchodzi tyle ile potrafi, czasami na sama
gore czasami w ogole mu sie nie chce wiec go musze wniesc....
aha jaka karma karmisz psiaka? sprawdz w skladzie czy zawiera ona glukoze i cos
na "ch" bo jesli karma to zawiera arthroflexu nie musisz kupowac...:)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy rzeczywiście to wystawca?
Czy rzeczywiście to wystawca?
Pracowałam u Polki przebywającej w Walii. Szczyci się przynależnością do
Związku Kynologicznego i uczestnictwem we wszelkich wystawach w Europie. Psy
żyją w urągających nawet zdrowemu rozsądkowi warunkach. Ich los w danym
momencie zależy jedynie od humoru właścicielki. Trzylatek , bawiąc się
odwodnioną i wychudzoną chuahua uszkodził jej łapkę. Pies kuleje i słania sie
jak osika. Psy są tak socjalizowane,że najpierw yorki terrier był "hołubiony
na pokojach" , a później z powodu zmiany humoru właścicielki zamknięty na
kilka dni w ciemnym pomieszczeniu. Powód ? Coś pogryzł. Ale tam wszystko
łącznie z ubraniami i odchodami leży na podłodze. Nie wiem skąd pies miał
rozróżnić rzeczy nada jace się do zabawy od innych.To tylko dwa przykłady. po
nich jest cala lista - w tym buldogi angielskie walczące o pustą miskę i
zagryzające się wzajemnie.Czy koneksje tej pani powodują ,że kwitnie taki
proceder czy są jakieś inne powody.
Chciałam w tym miejscu zapytać jak znaczone są teraz psy rasowe? Kiedyś w
ściśle wyznaczonych miejscach miały tatuaż.
Mam poważne wątpliwości do pochodzenia części psów z tej"hodowli".
Widziałam przywiezione do tej "hodowli" w Walii psy po kwarantannie we
Francji...pochodzące z Polski. Stopień wycieńczenia psów był już skrajny.
Doberman przypominał charta ! Wszystkie miały potworną biegunkę, przekrwione
oczy,katar, kaszel, były odwodnione i zagłodzone.
Weterynarz nie został wezwany "bo angielscy weterynarze są do niczego".
Pozwala się tam na łączenie się w pary bezpośrednio ze sobą spokrewnione psy.
Później taka suka z niekoniecznie chcianą ciążą jest traktowana jak poprzedni
czyli kundel podwórzowy w Ciemnogrodzie. Osobiście odbierałam poród tego
spaniela. Nie przywiązywano beztrosko do niej wagi, bo "nie ma jeszcze papierów".
Ludzie co się dzieje?!
Po co te całe wystawy? Po co pies z rodowodem jeśli może mieć dziesiątki
dewiacji po przebywaniu z niezrównoważonymi właścicielami?
Czy hodowla psów rasowych to już tylko biznes i snobizm ? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Doberman Nicolas. To nic, że pies kuleje...
Doberman Nicolas. To nic, że pies kuleje...
Najczęściej leżał, czasami stał na drżących łapach, każdy krok, był dla niego ogromnym wysiłkiem i paraliżującym całe ciało bólem – złamana łapa była jego brzemieniem. Dźwigał to brzemię za winy, których nie popełnił, porzucony przez człowieka, niekochany, chory...
Spoglądał wzrokiem, który o nic nie prosił.... On się już poddał, życie w schronisku złamało kolejnego psa, skazało go na cierpienie i odebrało chęć do życia. Wszedł w moment oczekiwania... ucieczki od tej beznadziei, samotności i okrutnego, pełnego bólu i psychicznych cierpień życia.
Takim wypatrzyła go mieszkanka Żyrardowa i poruszona jego historią, zamieściła zdjęcia i informację na ogólnopolskim portalu dogomania.pl. Zadrżało wiele serc miłośników psów, szybko zorganizowano akcję pomocową i Nicolas trafił do Kliniki SGGW w Warszawie. Tam przeszedł skomplikowaną operację i zabiegi, które uratowały mu łapę. Dziś jest już zdrowy i czeka na dom. Jednak znalezienie domu dla psa, który kuleje nie jest proste. Jednak wierzymy, że nie jest również niemożliwe, tym bardziej, że Nocolas to piękny pies o wspaniałym charakterze. Jest młody, ma ok. 5-7 lat i mimo bagażu życiowych doświadczeń, garnie się do ludzi. Jest łagodny, przyjazny do innych zwierząt, z jego oczu zniknął smutek, uśmiecha się do wszystkich. Powróciła chęć do życia, wpatruje się w człowieka, jakby pytał „Czy to Ty???”
On potrzebuje niewiele, przecież nie miał nic... Wystarczy miejsce w sercu i ciepły dotyk dłoni kochającego właściciela, który od czasu do czasu szepnie do ucha, że już dobrze, że nie musi się martwić, bo jest bezpieczny i tak zostanie. On pokocha mocno!!!! Bo tak kochają schroniskowe psy!!! Przed Wami jeszcze wiele szczęśliwych lat, wspólnych spacerów, codziennych radości i smutków, tak zwyczajnie, jak to bywa w domu, gdzie zamieszkał psi ulubieniec. Bo Nicolas mógłby być takim ulubieńcem na pewno!!!
A, że trochę kuleje ...... Jeżeli już wiesz, że to Ty jesteś tym poszukiwanym przez nas człowiekiem, to zadzwoń lub napisz, tak bardzo na Ciebie czekamy!!!
Kontakt w sprawie adopcji Nicolasa:
tel. 0 501 797 018 albo mail: adopcjebullowatych@wp.pl
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jaka karma dla psa na kosci?
dobrze byłoby dokładnie zdiagnozowac psa. bo "problemy ze stawami" a
problemy wynikajace z zwyrodnien wspiera sie innnymi rodzajami
suplementów i lekow. na stawy jest spora ilosc preparatow poczawszy
od wspomnianego artoflexu (ktory jednak u wielu psow powoduje
wymioty i moim zdaniem bardziej jest przydatny w mlodym wieku) przez
preparatt takie jak chondrocan, caniviton po ludzkie leki typu
artrosan ktore tez mozna psom podawac. rowniez w temacie problemow z
motoryką oraz konkrtenych problemow ze stawami (np brak wytwarzania
mazi w torebkach) podaje sie psom kwas haliuronowy (preparaty
hyalgan i bonharem) - te podaje weterynarz w zaleznosci od sytuacji
dozylnie lub dostawowo.
w przypadku zwyrodnien na polskim rynku dostepny jest wlasciwie
tylko jeden preparat - cartrophen - podaje sie go w zastrzykach
(ilosc do wagi psa) w seriach co pare dni.
dodatkowo jesli pies kuleje, ma bolsenosci wspiera sie go
przeciwzapalnymi lekami niesterydowymi.
oczywiscie karmy ukierunkowane na problemy koscca i stawow mozna
stosowac ale nie nalezy oczekiwac po nich cudow - karma nawet
najbardziej specjalistyczna nie pomoze. warto podawac surowe mieso
(wolowine z duza iloscia chrzastek i sciegien, galarete z kurzych
lap) - to najlepiej przyswajalne zrodlo kolagenu dla psa.
tak czy inaczej warto bylo by dokladnie psa zdiagnozowac - przede
wszystkim zrobic zdjecie rentgenowskie ktore pokaze stopien
zwyrodnienia i ew. jakies inne problemy, gdyz w duzej ilosci
przypadkow zwyrodnienia powstaja na bazie jakiejs wczesniejszej
choroby.
tutaj do poczytania:
www.cztery-lapy.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=524
www.vetopedia.pl/article83-1-Zwyrodnienie_stawow.html
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zerwane ścięgna-operacja :( Rozpacz
pies kuleje od soboty, więc tydzień, planuje operację tak szybko jak
się da. kuleje na jedną łapkę. mam namiary na dobrego weterynarza
który współpracuje z wymienionymi przez ciebie lekarzami. Suńkę nic
nie boli, wiec rokowania chyba dobre? :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dysplazja stawów - prosze o rade
witam
po pierwsze dysplazje jak najbardziej da sie leczyc!
po drugie pisze pani ze stwierdzono u psa dysplazje. czyli?
wersja A - mial zrobione zdjecie rtg, ktore zostalo potem zdiagnozowane przez
weterynarza ortopede? jesli tak to powinien on pani zalecic dalsze kroki lub
skierowac pania do innego specjalisty ortopedy lub chirurga zajmujacego sie
psami dysplastycznymi.tam powinna pani dostac wszelkie potrzebne informacje. a
jesli wlasnie taki weterynarz stwierdzil ze dysplazji nie mozna leczyc to
nalezy pojsc do innego. zreszta w takich przypadkach wskazana jest konsultacja.
wersja B - ktos (znajomy, rodzina, weterynarz od kataru) powiedzial ze jak pies
kuleje to ma dysplazje.
jesli wersja B to:
nalezy udac sie z psem do weterynarza specjalisty (ujetego w wersji A).
najlepiej jak najszybciej. zleci on przeswietlenie i na jego podstawie podejmie
kroki zwiazane z leczeniem. prawdopodobnie operacyjnym.
co moze pani zrobic na wlasna reke od zaraz - psa nalezy wziasc na diete, kazdy
kilogram extra to niepotrzebne obciazenie dla stawow. mozna kupic mu karme dla
ras olbrzymich najlepiej specjalistyczna dla psow z problemami motorycznymi
(hills, acana). pies powinien miec ograniczony ruch, zadnych biegow, skokow
(jesli sam z siebie by wykazywal taka chec). niestety schody sa absolutnie
niewskazane. to bolesne i bardzo obciazajace stawy.
prosze tez zapoznac sie z dysplazja jako taka. im wiecej pani wie tym latwiej
bedzie podejmowac decyzje. (na dole postu linki, w pierwszym do vetserwisu ma
pani bardzo jasno opisane operacyjne i nieoperacyjne sposoby leczenie dysplazji)
mozna psu podawac srodki przeciwzapalne (aspiryna lub apap). wprawdzie
podawanie psom salicylanow ma wielu przciwnikow ale tez bywa zalecane. moj pies
dostaje aspiryne przy widocznym kuleniu (3,5 roku, dysplastyk, po operacji).
zdecydowanie mu pomaga.
ale tak jak mowie - jak najszybciej weterynarz specjalista. prosze przeszukac
posty (tutaj i na zwierzetach) bylo pare ktore zawieraly imienne polecenia
takich weterynarzy w roznych miastach. moze tez pani zajzec na forum
www.molosy.pl - tam temat dysplazji rowniez jest bardzo obficie poruszany.
pozdrawiam
mam nadzieje ze wszytsko sie ulozy
oto pare linkow gdzie mozna poczytac o dysplazji
www.vetserwis.pl/dysplazja.html
www.goldenretriever.pl/zdrowi_pliki/dyspla.htm
www.psy.info.pl/wet/dysplazja.html
lancet.pl/dysplazja.html
www.santander.pl/wystawy/dysp.html
www.lecznica.zgora.pl/wer_pol/dysplazja.html
mamut.ceti.pl/malamuty/IndexPl/Zdrowie/Dysplazja/dysplazja.html
www.molosy.pl/klubmolosa/modules.php?name=News&file=article&sid=97
www.nik-tamajeko.home.pl/dysplazja.php
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Brat kat.
Brat kat.
O MNICHU, KTÓRY WOLAŁ KURĘ OD PSA
Zamarte ma zakon. Zakon ma charakter kontemplacyjny oraz kurnik. Ma również
zakonnika Mirosława Tredera. Treder ma duży brzuch, wybuchowy charakter i
etat katechety w wiejskiej szkole. Wśród młodzieży Treder ma posłuch, o czym
ostatnio przekonał się pies, którego Treder wraz z dopingowaną przez siebie
dziatwą próbował ukamienować.
WINNY PIERWSZY RZUCA KAMIENIEM
Braciszek Mirosław wk...ł się bardzo widząc kurę w pysku psa. Wieść o
bezpańskim wygłodzonym psie, który zgodnie z prawami natury upomniał się o
obiad w klasztornym kurniku, wyprowadziła karmelitę bosego z równowagi. W
końcu jego kura, jego obiad. Zwołując ministrantów oraz bawiące się na placu
zabaw dzieci ruszył do ataku. Dzieciom, które przygotowywał do pierwszej
komunii, nakazał chwycić za kamienie wielkości ich głów i rzucać nimi w
zagłodzonego zwierzaka. Dając przykład głoszonej przez zakon miłości do braci
mniejszych katecheta jako pierwszy rzucił w psa. W ślad za nim poszły dzieci,
którym ksiądz wytłumaczył, że pies jest bestią i musi dostać nauczkę za
wykradanie kur. Dla tej idei grupka dzieci pod przywództwem kapłana otoczyła
przerażonego psiaka, który wył z bólu po każdym zadanym ciosie. Atakowane
zwierzę nie miało dokąd uciec. Przez kilka minut ksiądz i zachęcone przez
niego dzieci rzucali kamieniami w skomlącego czworonoga. Dopiero po
interwencji litościwej obywatelki, która zauważyła egzekucję, ksiądz wydał
dzieciom komendę: już nie rzucajcie. Kobieta, której nie mieściło się w
głowie, jak ksiądz może zagrzewać dzieci do kamienowania zwierzęcia, w
odpowiedzi usłyszała od księdza kilka niemiłych słów. Kulejący pies z
rozbitym pyskiem i zakrwawioną łapą trafił do schroniska.
DZIATKI NADAL UCZYĆ KAŻE
Mirosław Treder nie działał w afekcie i nadal jest zdania, że żywot kury jest
cenniejszy od żywota psa (na podstawie wypowiedzi Mirosława Tredera
w „Gazecie Pomorskiej". Z nami ksiądz nie chciał gadać, gdyż jak powiedział,
uważa nas za kloakę...). Podobnego zdania musi być dyrektorka szkoły, w
której uczy zakonnik, ponieważ nie podjęła żadnych działań zmierzających ku
odseparowaniu zwierzęcego oprawcy od dzieci. Zakonnik swoje zachowanie
tłumaczy troską o dobro mieszkańców. Jego zdaniem pies był groźny. Innego
zdania są dzieci. Wołaliśmy na niego „Niczyj" - mówią ośmioletnie
dziewczynki, których ksiądz nie namówił do udziału w próbie zamordowania
czworonoga, a które psa pamiętają ze wspólnych z nim zabaw.
I tak Kościół polski naucza dziatwę miłości stawiając to, co można zeżreć,
ponad tym, co można kochać.
Informujemy o najważniejszym: kura przeżyła.
MALINA BŁAŃSKA NIE 23/2006
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu