Pies Szczeniaki

Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pies Szczeniaki





Temat: !! nagonka na prywatnych soft maniaków !!
NoMAD napisał(a):

Trzeba mieć dowody by udowodnić piractwo, nie dostaną nakazu
przeszukania na podstawie tego ze czesto coś ściągasz z sieci.

Mysle ze jednak moga...


jak dla mnie chodzenie po domach ludzi którzy kupili komputer bez
systemu operacyjnego jest mocno naciągane. czy to że kupiłem komputer
ale bez wszechmocnego windowsa jest powodem by stawiać mnie w szeregu
przestępców ?? jak to wygląda ... kupuje sobie komputer ładuje do niego
linuxa, albo windowsa którego kupiłem w innem sklepie, a tu nagle wpada
mi brygada i przetrzepuje całe mieszkanie bo jestem prawdopodobnie
bandytą i złodziejem ?? mocne przegięcie

niech się lepiej wezmą za tych blokersów, którzy ostatnio potraktowali
mojego kolege kosą w ramie bo jego pies, szczeniak, chciał się bawić i
przypadkowo wskoczył łapami na jednego z półgłówków siedzących pod
klatką ... ale lepiej najść tego mojego kolesia, bo ma w domu
nielegalnego windowsa i zajebać mu komputer a w raporcie wpisać że
wykryto przestępstwo intelektualne i nasrać tym gościowi w papierach
... co z tego że koło bloku szwędają się kolesie którzy z nudów są
gotowi dać ci po pysku, tylko dlatego że na niego spojrzałeś

a nakazu przeszukania nie mogę dostać dlatego, że coś ściągasz z netu
... to jest podsłuchiwanie, a na podsłuch muszą mieć nakaz ... a co
mają mieć nakaz tylko dlatego że masz internet w domu ?? no chyba że
handlujesz na lewo i prawo gierkami, muzyką itp ... wtedy mają podstawę
by założyć ci podsłuch i patrzeć co ściągasz ...

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: PiS: będzie mapa internetowa inwestycji wycofan...
pakulec napisał:

> nie wiem po co tracić miejsce na zamieszczanie wypowiedzi tych
> pajaców- chyba tylko po to aby pokazać ich głupotę

.. nie wiem po co zamiszczac zlote mysli PelO na forum ,typu
pakulec, pies-szczeniak, i jakies inne formy robactwa....
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pies stop
pies stop
wlasnie

mam prosbe.

otoz mam 3 futryny w ktorych nie ma drzwi i chcialbym tam cos takiego
zamontowac by nie wchodzil do tych pomieszczen pies (szczeniak).

macie jakies patenty, doswiadczenia, pomysly??

myslalem o profilach na futrynach i do nich bym wkladal jakas plyte tak na
wysokosc 40 cm.

ale jak te profile przymontowac do futryn by po okresie szczeniecym je zdjac
bez uszczerbku na wygldzie futryn.

z gory dziekuje Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Yorkshire Terriers
Miałam psa przez 16 lat. Rozumiem , że pies szczeniak załatwia się w domu.
Boksery potrafią załatwiać się w domu dosyć długo , nawet do pół roku, a
czasami posikują z radości. Byłam na to przygotowana.
Nie byłam uszczęśliwiona , gdy moja suńka podczas mojej nieuwagi kilka razy
weszła na łóżko i zrobiła siku wprost w pościel. Pościel , prześcieradło ,
materac ... mokre na wylot. Niezbyt przyjemnie się śpi w takim łóżku.
Szczególnie , gdy zminę pościeli trzeba zrobić o 4 nad ranem. Rozumiem, że pies
załatwia się na podłogę , ale z przypadkiem sikania do łóżka u psa - spotkałam
się pierwszy raz.

Proponuję szanownym Paniom wylać sobie małe wiaderko nie tylko do łóżka, ale i
na głowę, aby ochłodzić niezdrowe zapędy na czczą dyskusję.

Na pewno nie będzie to miłe, tak samo jak wypisywanie pod moim adresem głupich
uwag.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: mój pies...
Mój pies(szczeniak):
-im głośniej na niego krzycze tym głośniej mi odszczekuje
-kiedy piłka wpadnie mu za łóżko biega od jednego brzegu do drugiego myśląc że
jak będzie szybciej biegł to uda mu się ją złapać (potrafi ok. 45 min)
-nie pozwala zapiąć sobie smyczy (nosi ją w zębach - i co ciekawe nie puszcza)
-uwielbia gryźć wszystko co jest w domu najcenniejsze (butów nawet nie ruszy) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: spacer, niby nic, a jednak.....
spacer, niby nic, a jednak.....
Bylismy ostatnio na spacerze. W zasadzie nic w tym dziwnego, bo każdemu się
zdaża, no nie? Ale my wybralismy się tak, że patrzyli na mnie jakbym była z
Marsa Otóż Szymek jechał na rowerze (trzy lata) Maja (rok) siedziała w
chuście na moim biodrze a pies (szczeniak) plątał mi sie pod nogami na
smyczy. A ja, Paniusia, poszłam na ten spacer w butach na obcasie. Wyglądało
to dość zabawnie. Następnego dnia dla wygody wystapiłam w dresie, ale tez
sie dziwnie patzryli
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: DOBRY psycholog dziecięcy poszukiwany!
DOBRY psycholog dziecięcy poszukiwany!
Wiem, że ten watek często tu się pojawia, ale może macie jakieś doświadczenia
z podobnym problemem? I znacie dobrego fachowca od dziecięcej psychiki? Moja
dwuletnia córeczka ma silne ataki lęku, m.in. przed psami, co jest związane z
tym, że kilka m-cy temu skoczył do niej pies (szczeniak) i wyrwał jej z rączki
zabawkę. Pieska często spotykamy, jest u sąsiadki 2 piętra niżej. Lęk się
nasila, przenosi się na inne psy.
W ogóle córcia jest wrażliwa, długo pamięta różne zdarzenia i ma dużą
wyobraźnię. Sama chyba jej nie pomogę . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Mazurskie królestwo bajarzy
- No tak, bez psa w leśniczowce i życia by nie było. Dużo miałem w swoim życiu
psów, ale jeden był naprawdę genialny. Taki szczeniak był, jak go dostałem, a
już był fenomenalny. Miał co prawda wtedy niewiele ponad trzy miesiące, ale ...
prosze tylko posłuchać.
Idziemy z nim przez las. Drzewostan świerkowy. Pies idzie w lewo. Pies ?
Szczeniak, a nie pies. No, poszedł w lewo, węszy coś węszy. Obserwuję go, co
tam też może być ? Naraz mój malec bach... zginął w gąszczu, tarmosi sie z
czymś i naraz słyszę coś taszczy. I , proszę sobie wyobrazić, kładzie u moich
nog zrzutek od jelenia. Zrzucony wieniec. A psina taka maleńka, ledwo od ziemi
odrosła, no powiadam pani - psi pędrak. Prosze mi wierzyć, w przeciągu roku to
ten psiak co najmniej trzydzieści zrzutek mi zaaportował. Tak pies !
Fenomenalny ! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Straż Miejska na Czarnowie
Straż Miejska na Czarnowie
Wszystkim wiadomo, że na Czarnowie najbezpieczniej nie jest. Jestem
szczęśliwy, że wreszcie pojawiła się Straż Miejska. Spełnia doskonale swoje
zadania - łapie ludzi spacerujących z pieskami (tu szczeniak) i daje mandaty
200 zeta, bo pies (szczeniak) stoi przy właścicielu bez smyczy. I o takie
działania na rzecz bezpieczeństwa nam chodziło. Brawo! 051 pozdrawiam i
trochę kultury Panie Władzo! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: szkolenie
Wychowanie i szkolenie wstępne należy rozpocząć, gdy pies
(szczeniak) skończy 3 miesiące. Następnie tresura podstawowa do
najpóźniej 10-12 miesięcy i szkolenie specjalistyczne, gdy pies jest
już dorosły tj. 1 do 2 lat. Gdy zaniedbany jest jeden z kolejnych
etapów będzie trudno osiągnąć pożądany efekt. W twoim przypadku pies
jest już dorosły, więc jeśli nie był od szczeniaka uczony będzie o
wiele trudniej. W Świeciu nie spotkałem się, aby ktoś profesjonalnie
się tym zajmował. Koszty szczególnie szkolenia specjalistycznego są
dość duże, zresztą każdy pies się nie nadaje. Szkolenie podstawowe
można wykonać we własnym zakresie, jest sporo książek na ten temat,
odrobina chęci i będzie sukces. No i można jeszcze popytać zawsze na
forum. Powodzenia. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Oddam szczeniaki.
Oddam szczeniaki.
Witam,

Mam do oddania szczeniaki: 1 pies oraz 2 suki. Szczeniaki są po - suka
owczarek niemiecki, pies mieszaniec (duży pies).

Szczeniaki zapewne wyrosną na duże psy i doskonale będą nadawać się do
pilnowania podwórka. Obecnie jedzą już same.

Szczeniaki oddam za przysłowiową złotówkę.

Osobą zainteresowanym wyślę zdjęcia na maila.

Kontakt:
darecki1979@gmail.com
0 605 599 762 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zgubiony pies
Zgubiony pies
Na ulicy Orlej w okolicach przychodni zdrowia błąka się mały rudo-brązowy
pies, szczeniak, suczka. Na szyi ma czerwoną obróżkę. Wygląda na zgubionego
ponieważ jest przyjazny i zadbany. Popytajcie swoich znajomych czy komuś nie
zginął taki pies. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Ostatni zew - zlot FBi bez wycofania
Piszę się na to, ale proponuję od razu zrobić grilla z ogniskiemu mnie. Dębiny
mam oporowo. A dodatkową atrakcją może być mój nowy pies. Szczeniak - krzyżówka
rotwailera/owczarek wabi się "Cfaniak". Po kilku dniach zadymy koty nauczyły
się chodzić po płotach, a nie luzem.
I bukwicę mam...

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zwierzęta kupione na giełdzie- Wasze doświadczenia
www.stoppseudohodowcom.org/
Mam psa zarówno z hodowli (z rodowodem), jak i z giełdy. Ten pierwszy wygląda, zachowuje się i ma charakter dokładnie taki sam, jak wzorzec rasy. Psiak z giełdy, mimo iż kocham go równie mocno jak pierwszego, miał być myśliwski i obronny, a okazał się chorowitym, płochliwym osobnikiem. W ogólnym rozrachunku pierwszy pies (szczeniak za ok. 2000zł) kosztował mniej, niż drugi pies (szczeniak za 500zł). W sumie wydałem tysiące złotych na szkolenie, operacje, wizyty u weterynarzy drugiego psa. Niech was nie zgubi oszczędność na szczeniaku z rodowodem i bez, wszak będzie to wasz kompan na najbliższe kilkanaście lat. Nie wierzcie w obrazki, które pokazują wam pseudo-hodowcy na giełdzie, żądajcie udokumentowanego "drzewa genealogicznego" co najmniej do 2 pokolenia wstecz. Każdy jeden szczeniak potrafi zauroczyć, zarówno ten za 100zł jak i ten za 4tys. problem w tym, co z tego szczeniaka wyrośnie. Bardzo często zdarza się, że pseudo-hodowcy dopuszczają do rozmnażania matki z synem, bądź ojca z córka, i później wychodzą z tego wielkie, naprawdę wielkie problemy. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: dla niwyzytych grafomanow ;-)
rena_gd napisała:

> a kolejne zadanie to co??? pies???
>
>
> pies - bies
>
> powodzenia...

pies-szczeniak
szczeniak-głupol
głupol-idiota
idiota-biesy


joth'fiodorow

a tiepier:

ogień-biegunka

heja! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: SZUKAM DALMATYŃCZYKA W BRĄZOWE ŁATY!!! POMÓŻCIE!!
SZUKAM DALMATYŃCZYKA W BRĄZOWE ŁATY!!! POMÓŻCIE!!
Jestem załamany. 16 Listopada zdechła mi 6- cio letnia suczka - Dalmatyńczyk
w brązowe łaty. Bardzo to przezylem i chce w jakis sposob swoj bol ukoic
nowym pieskiem. Chcialbym zeby to byl wlasnie taki pies - szczeniak. Bardzo
prosze o odpowiedz. Z góry dziękuję za wszystkie oferty. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: A moze testy dla kazdego wlasciela?
Obliczam to na 2-3 pokolenia. Wcześniej się nie da...niestety.
Ja już dojrzałam na tyle, że:
1. pierwszy pies - kundelek najukochańdzy, z wieloma problemami,
przeżył lat 6
2. drugi pies, z pseudohodowli, też najbardziej ukochany, z BARDZO
wieloma problemami zdrowotnymi, przeżył lat 10,5
3. trzeci pies, szczeniak 6 miesięczny, rodowodowy, z papierami,
okaz zdrowia fizycznego i psychicznego. Jestem zauroczona pod każdym
względem, tfu, tfu, tfu....by nie zapeszyć. Polecam małe, dobre
hodowle, nie fabryki szczeniąt. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jak dlugo Wasze psy sa same w domu?
alina-puma napisała:

> > Moj woli mydlo. Ostatnio wynisol z lazienki dwie kostki.
>
> Smakowało mu?:))


Chyba tak. skoro nie poprzestal na jednej. Slady libacji znalazlam
na psim barlogu.

> Rekord Pumy to było wyniesienie kilogramowej torebki cukru z
otwartej szafki
> kuchennej na kanapę w dalszym pokoju. Bez uszkodzenia. Nie zdążył
jej jednak
> otworzyć.

Moj zdjal ze stolu 2 kilogramowe torebki maki. Niestety, pekly, maka
sie rozsypala. Musialam zrobic psu makaron.

> Zakopywanie jedzenia w pościeli, a nawet pod ścierką w kącie.

Moj od razu inwestuje w siebie.

> Myślę, ze warto psu kupić maskotki, pluszowy piesek sprawił Pumie
niesamowita
> radość.

O tym nie pomyslalam, moze dlatego, ze to dorosly pies. SZczeniaki
dostawaly maskotki do "opracowania".

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: umierający pies
Wiesz ja się tobie dziwię.Przecież 8 miesięcy to młodziutki pies,szczeniak
jeszcze.Trzeba o jego życie walczyć, a nie czekać z założonymi rękami.
Rak to jeszcze nie wyrok śmierci.Moja suka też miała z tym problemy,była
operowana kilka razy.Ostatnia operacja była w wieku 13 lat!
Nawet przez chwilę nie myślałam aby ją uspić.Jeśli jest nadzieja trzeba się jej
chwytać.W ogóle źle zrobiliście od samego początku że nie zadziałaliście jak
tylko zdiagnozowano raka.Im wcześniej tym lepiej. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: klatka dla psa
nie z braku argumentow zwrocilam uwage na ortografie po prostu wyjatkowo mnie
to razilo co rzadko mi sie zdarza.

Tessciowo nie chce mi sie tlumaczyc bo juz pisalam swoje zdanie o klatkach w
przeszlosci.

ale troche dodam:

nie nie mam niechetniego zdania o klatkach bo ogladalam jak Wrexam mysli
Animal Planet z wypelnionymi do niemozliwosci psami klatki. nie o takie
sytuacje mi chodzi.

Pies, szczeniak, podobnie jak dziecko potrzebuje jak najwiecej ruchu i
mozliwosci poznawania swiata. Na tej samej zasadzie co psa mozna by ciagle
trzymac w kojcu male dzieci aby bez niszczenia i wypadkow wyrosly na doroslych.
Poza tym, pies podobnie jak dziecko musi sie ruszac aby dobrze rosly kosci.
trzymanie psa w zamknieciu 2- 3 godziny a juz szczegolnie przez wiecej w nocy
to dla mnie nie do przyjecia.

co innego gdy pies lezy i spi z wlasnej woli a co innego gdy lezy i spi bo musi.

trzeba sie zdecydowac albo porzadek albo pies a co za tym idzie pilnowanie i
sprzatanie do 2 lat.



Venus
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: zwierzak podróżnika
wi0la napisała:

> My podróżujemy dosyć często.Raz dalej raz bliżej od domu,ale
zawsze staramy się
> wziąć naszego spaniela ze sobą.Jeśli jest to problem ,sąsiadka
wyprowadza na
> ogród ,daje jeść i na wieczór do domu.

może to zabrzmi głupio, ale on nie czuje się samotny?
Pamiętam jak byłam dzieckiem i wyjeżdżaliśmy na 2 tyg. na wakacje.
Nasz pies (szczeniak wtedy, może z rok miał) zostawał z dziadkami.
Po naszym powrocie miał zawsze objawy choroby sierocej serce nam
się krajało


> Nie chcę o rasie mówić ale beagle są trudnymi psami i często
uciekają.także
> musisz wziąć pod uwagę też to ,że jak wyjedziecie i zostawicie psa
ze
> znajomymi(rodziną), żeby nie zwiał was szukać.


jeszcze nie podjęliśmy decyzji, ale wydaje nam się, że beagle ma
osobowość podobną do mojej i męża tzn. jest krnąbrny i
energiczny, w przeciwieństwie do większości np. westów
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Tego naprawdę nie rozumiem
Tego naprawdę nie rozumiem
Rodzinka- mama,tata,dwoje dzieci 3 i 5 lat.Mieszkanie-kawalerka(25m.kw.) z
kuchnią połączoną z przedpokojem,w bloku.Pomoc z MOPR.On odrabia służbę
wojskową w szpitalu,Ona wychowuje dzieci.Do tego 2 koty i pies-skundlony
rotweiller.Bieda aż piszczy.Zamiast pampersów(ogólnie- jednorazowych czy
tetrowych pieluch)-WATA.Mieszkają na parterze-już na wejściu do klatki
czuć"zapach".Pies puszczany "luzem".Może nieagresywny,ale wielki pies
biegający bez nadzoru może wzbudzać niepokój.Mało tego:dewastuje okoliczne
ogródki.W końcu-któryś z sąsiadów nie wytrzymał-najprawdopodobniej otruł
psa.Właściciele próbują go jeszcze ratować,jednak trucizna była
skuteczna,pies odszedł.Dodam jeszcze,że parę razy pożyczałam im pieniądze(na
mleko dla dzieci)jednak jak zobaczyłam przez przypadek,że kasa jest wydawana
na piwko i red bulla o 9 rano,to zwątpiłam.
Parę dni po odejściu ich psa,miejsce zajmuje drugi pies- szczeniak-Malamut
(coś jak Huski-tylko większy,dla dobra sprzętów domowych-trzymany w
zamknięciu w łazience)
I czegoś nie rozumiem-jeśli odwiedza ich Pani z Opieki Społecznej,czy Ona
naprawdę nie widzi w jakich warunkach wychowują się te dzieci?Na tak małej
powierzchni,tyle osób plus zwierzaki?Pominę "zapaszek" dobywjący się z tego
mieszkania-czy w jednym pokoju,mieszkanie 4 osób,dwóch kotów i psa(na razie
jeszcze szczeniaka)to coś normalnego?
Przeraża mnie tylko jedna myśl-kiedyś szczeniak dorośnie,będzie potrafił sam
otworzyć sobie drzwi od łazienki-jak zachowa się wobec dzieci i kotów?Jeśli
dojdzie do jakieś tragedii,kto będzie za nią odpowiedzialny?Rodzice?Czy Pani
z Opieki,która nie widziała nic złego w tym,że w tak małym mieszkaniu żyło
sobie tyle osób plus duży pies?Ja rozumiem,że ludzie kochają zwierzęta,ale
przecież aby je trzymać,trzeba na to odpowiednich warunków.Po prostu boję się
o te dzieci.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ochrona w Tesco - a prawo!
Mam pytanie: Czy myślicie, ze ochroniarze sami sobie wymyślają zaglądanie w
czyjeś torby?? Bo chyba NIE, maja swoich przełożonych i to oni narzucają im
takie postępowanie. Jeśli on się nie wywiąże ze swoich obowiązków to on
poniesie tego konsekwencje! A niestety jest jak jest i osobie z wykształceniem
ciężko znaleźć prace wiec bez wykształcenia jeszcze gorzej! Czy ochroniarzowi
jest milo wysłuchiwać od kogoś, kto może i nic nie wynosi, ale i tak urządza
awanturę, bo on nie pokaże, bo nie ma takiego obowiązku. Owszem nie ma takiego
prawa, ale są pewne zasady i pewne zachowania wiec skoro 90% osób nie robi z
tego problemu to, po co sobie zawracać tym głowę? Przecież chyba lepiej pokazać
torebkę czy plecak - przecież nie ma się nic do ukrycia - ochrona nie każe
wykładać wszystkich rzeczy tylko delikatnie odsunąć zamek! Takie zachowanie
ochroniarzy w gruncie rzeczy chroni uczciwych obywateli, bo w jakiś tam sposób
zapobiega wykradaniu towaru ze sklepu!
A co do ochrony z Tesco to w większości to bardzo mili panowie ( no może poza
jednym, który zawsze był dal mnie niemiły) i wiem, co mówię, bo widywałam ich
codziennie czasem po kilka razy
Ps. Z psem tez nie można wejść do sklepu (mały piesszczeniak niesiony na
rękach), choć nie ma takiego przepisu, który by tego jasno zabraniał, ale
jestem w stanie zrozumieć to ze ktoś nie chce kupować jedzonka, gdy ja będę
obok z psem i potrafię to uszanować. Po prostu są pewne zasady i postępowania,
które wykonujemy nie, bo trzeba czy nie trzeba, ale dlatego że tak po prostu
wypada postąpić!
Pozdrawiam ochronę TESCO i innych marketów :D
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: UWAGA: Przybłąkał się szczeniak
UWAGA: Przybłąkał się szczeniak
Przybłąkał się pies szczeniak(na ul.toruńskiej)prawdopodobnie rasy
Labrador,jasny beż.Właściciela proszę o kontakt pod numerem tel.698408282 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: mąż i DDA
mąż i DDA
na poczatku sobie nie zdawałam sprawy z kim sie wiążę...a całe zycie...chociaż
wiedziałam że jest synem alkoholiczki.
nie miałąm najmniejszego pojęcia jakie moge miec problemy...zreszta przeszło
mi to kiedys przez myśl ale on od samego początku móił ze skończył terapie dla
DDA i tym samym mnie namówił( byłąm wykorzystywana seksualnie)
problemy zaczęły się tuz poslubie...a tak włąsciwe to wczesniej ale zwlałam to
na kark nerwów przedslubnych...
kłócilismy się coraz częściej, i wyszło szydło z worka... okazało sie ze od
samego pozatku mnie okłamywał-wcale nie skończył terpai- jak to wyszło na jaw
zrobił sie agresywny, rozwalał gitere nademną i komórki na ścianie,
piloty...heh..szkoda gadać...
wymusiłam na nim pójscie na terpiae inaczej odejde ... no i poszedł...
wiem ze to wyglada prosto i naiwnie, lae od czasu jak chodzi na terpię to jest
spokojniejszy, agresji juz u niego nie ma...
był nawet chyba problem z alkoholem,ale przez wypadek nie chce nawet na ten
alkohol patrzec bo go mdli(przynajmniej tak mówi)- nie wierze mu...zreszta
sama nie wiem w co wierzyć a w co nie...
parę misięcy temu zostailiśmy swoje mieszkanie i zwierzaki pod opieką mojej
tesciowejna 3 dni... po powrocie zrozumiałam jaki koszmar przeszedł
mąż...mieszkanie było w opłakanym stanie-melina, zwierzeta (pies+ szczeniaki+
swinka morska)wygłodzone i smierdzące... ryczałam jak dziecko i prałam
poplamiony dywan i myłam zwierzaki z nienawiścią na ustach... jak bardzo
wcześniej ja lubiłąm tak bardzo ją w tym momencie znienawidziłam, jeszcze
próbwał mi wcsną najbardziej bezczelny kit ,że nie piła!! a znalazłąm dwie
piersiówki za wersalką... nie umiem sobie poradzić z ta nienawiścia... wiem ze
to choroba ale nie umiem sobie tego wytłumaczyc... zaczęłam się zastanawiać
dalczego AMti dalej utrzymuje z nią kontkt i pomaga jej także finasowo po tym
wszystkim co zrobiła... zaczełam szukać odpowiedzi... mój erpaeuta jest
specjalistą w tej dziedzinie, pomaga mi troche..., ale tematem terapi jestem
ja i moje problemy z soba przede wszystkim a nie współuzaleznienie mojego
męża... czytam, buszuje po necie, dzwonie do placówek,zeby zrozumieć... i
zaczynam troche... z taką traumą dziecko musi sobie jakos poradzić..tym
bardziej ze to nie zaczeła sie dziąć w jakims dziale jego życia... jego matka
pila jeszcze parę lat przed jego urodzeniem, piła w trakcie ciąży i nie
karmiła gopiersią, wogóle sie nim nie przejmowała... wiem to od jej rodziny...
nienawidze jej
NIENAWIDZE!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: dom dla szczeniaka ktory bedzie duzy lublin okolic
dom dla szczeniaka ktory bedzie duzy lublin okolic
potrzebny pies szczeniak po rodzicach strozujacych najlepiej jesli bedzie duzy
lub sredni do pilnowania duzego podworka 605596059
gg 4548958 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ratunku - przygarnąłem szczeniaka i co dalej :-/
Mój pies (szczeniak) zostawiany sam w domu miał do swojej dyspozycji
przedpokoje i kuchnię, czyli te pomieszczenia, gdzie nie ma dywanów.
Był więc dostęp do rozłożonej gazety (w wiadomym celu) i miski z
wodą. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Roczne dziecko a mały pies(szczeniak)
Roczne dziecko a mały pies(szczeniak)
Co o tym myślicie?.Jakie rasy polecacie?.Mieszkam w bloku na 2
pietrze w 33m2 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Pies szczeniak a 6 m-czne dziecko?
Pies szczeniak a 6 m-czne dziecko?
Chcialabym kupic lub wziasc pieska ale boje sie ze nie dam sobie
rady z psem szczeniakiem i dzieckiem.Czy macie psa szczeniaka i male
dziecko?.Jak tak to jak dajecie sobie rade? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czy jestem odpowiednia dla goldena ?
> Pozostawienie psa z innym psem to dobre rozwiązanie ale moim
zdaniem tylko i wyłacznie w sytuacji gdy oba psy są dorosłe lub gdy
ten drugi pies jest nasz i zna nasze nawyki a także zachowania
których my sobie życzymy. Na obcym terenie obcy pies będzie miał w
poważaniu zasady, szczególnie jeśli obok będzie skakał szalony malec
nakłaniający do zabawy. W takim wypadku Twój szczeniak nauczy się
psich zachowań i nawyków psa z którym będzie zostawał zamiast tego
czego Wy będziecie od niego wymagać. A na etapie socjalizacji ważne
jest to jak WY będziecie go uczyć a nie obcy osobnik.

Golden naszego znajomego to w zasadzie szczeniak, nie ma jeszcze pol
roku. Ostatnio jest naszym stalym gosciem, juz nas zna, raz nawet
nocowal u nas. Chcemy tez, aby zostawal u nas czasem na 2-3 dni. Tak
aby przyzwyczail sie i do nas i do naszego mieszkania. Zalezy nam na
tym, by oba psy (nasz przyszly i kolegi) znaly siebie i nas i zeby w
razie wyjazdu ktoregos z nas pies nie przezywal rozlaki. Tak wiec
pies, z ktorym nasz by zostawal nie bylby obcym osobnikiem ani dla
nas, ani dla naszego psa. Tylko, ze wciaz bedzie to relacja duzy
piesszczeniak. Co o tym sadzisz?

> Plac - ok. Ale czy nie biegają tam dzieci, na które Twój pies może
skoczyć i wywrócić lub wystraszyć? Czy nie chodzą tamtędy często
ludzie którzy moga mieć coś rpzeciwko psu bez smyczy? Czy nie ma
możliwości aby pies nie uciekł np na drogę pod samochód?

To jest akurat malo uzywany parking samochodowy, wiec jest luzik.
Poza tym podczas naszych spacerow wspolnie znajdziemy pewnie jeszcze
inne miejsca :) W mojej okolicy praktycznie nie ma psow.

> Pół godziny rano, wieczorem i godzina dodatkowo to do idealnych
warunków mało no ale najgorzej nie jest.

Uspokoilas mnie :) Moje warunki to moje minimum. Widzac po psie
kolegi maluch sie ze mna meczy (w dobrym tego slowa znaczeniu) :) Ja
lubie biegac z psem, spacery z psem sprawiaja mi przyjemnosc, maluch
czasem kladzie sie juz na trawie :)
Wiem, ze psy nie wybieraja pogody na wyjscia. Z wczesniejszym
szczeniakiem wychodzilam na dwor o 5 rano w mroz (znalazlam go na
ulicy kilka dni przed Bozym Narodzeniem), ale i dla mnie takie
spacery sie bardzo przydadza na rozruszanie przyzwyczajonych do
siedzenia czterech liter :)

> 6 - 7 godzin dziennie kontaktów to dobra ilośc, licz się jednak z
tym, że w tym czasie musisz posprżatac, ugotować obiad itd.

No tak, ale psa nie bede zamykac na ten czas, on i tak bedzie przy
mnie – podczas gotowania tym bardziej :) W ciagu tygodnia nie
sprzatam, raczej “ogarniam”, a gotowanie zajmuje mi wtedy tez mniej
niz godzine.

Mieszkam na 1. pietrze. Mam balkon z roletami, wiec bede je po
prostu troszeczke unosic, by pies mial swiatlo, ale nie na tyle,
zeby nie wypadl. Zreszta dlatego chce go kupic wiosna – by bylo
cieplo, a psa na jesien chce juz zostawiac normalnie w mieszkaniu.
Mam nadzieje, ze aprobujesz moj pomysl z balkonem?

> Ja osobiście na początku pozostawiałabym go w jednym małym
poemieszczeniu w domu, np przedpokoju. Im mniejsza powierzchnia do
chodzenia tym mniej samotnie czuje się pies. Do podanych rozwiązań
na zapchanie czasu (które są bardzo dobre) dodaałabym włączone radio
lub telwizor na kanał z rozmowami ludzi.

A gdybym wlaczyla mu muzyke?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Łapią bezpańskie psy
Ustawowo nie da się nakazać ludziom sterylizacji
psów, siłowo tym bardziej jest to niewykonalne. Trzeba śledzć ich populację. I
właśnie do tego służyłoby obowiązkowe znakowanie i wpis do ewidencji.
Odpowiednie kary za brak oznakowania nawet szczeniąt, skutecznie ograniczyłoby
liczbę pseudohodowców sprzedających je pokątnie. A nawet do beztroskiego ich
rozmnażania. W schroniskach przeważająca część psów to nie szczenięta a dorosłe
psy. Jeśli na targach oraz giełdach policja miałaby obowiązek sprawdzania czy
sprzedawane psy są wpisane do ewidencji to sprzedający bojąc się kar
rejestrowaliby je. Kupujący też pewnie wymagaliby tego i chętniej kupowali psy
rejestrowane. Dopóki pies/szczeniak nie byłby sprzedany, przypisany byłby
sprzedającemu i on ponosiłby odpowiedzialność za jego dalsze losy. Zapewniam
Cię, że w takim przypadku żadna transakcja nie odbyłaby się bez umowy sprzedaży
wg, której łatwo możnaby odnaleźć nabywcę. Wiadomo, że skrajne przypadki zawsze
będą i nie ma na nie rozwiązania ale mozna w dużym stopniu ograniczyć
wyrzucanie psów przez osoby, którym one się po prostu znudziły.

Problem szczeniąt nie jest aż tak palący jak problem dorosych psów. Szczenięta
są łatwiej adoptowane, ponieważ ludzie chcą mieć psy i ich szukają. Ewidencja i
konsekwencje z nią związane dałyby do myślenia wszystkim, którzy pochopnie
kupują sobie pieski. Nawet jeśli chcieliby sie ich pozbywać, musieliby ponosić
opłaty związane z oddaniem psa. Jak ludzie muszą za coś płacić to pięć razy się
zastanowią, tym bardziej jeśli opłata będzie wysoka. Wielu, teraz po prostu
wyrzuca psa w lesie , gdyby pies był łatwo rozoznawalny nie zrobiliby tego.
Choćby dlatego, że jest to nawet dziś karalne.

Takie znakowanie łatwiej wyegzekwować, ponieważ wiadomo kto ma to robić.
Policja tak jak kontroluje kierowców, kontrolowałaby właścicieli psów.
Odczytanie tatuażu czy czipu to nie problem ale jak wyegzekwować przymus
sterylizacji (propozycje jakiego padła tu)? Policjant nie będzie zabierał psa
do weterynarza, ale może zrobić odpowiedni wpis, że taka i taka osoba posiada
niezarejestrowanego psa, nałożyć mandat, przy następnym razie kieruje sprawę do
sądu itd. Zapewniam że mało kto wolałby zapłacić mandat niż zapłacić koszty
oznakowania i ewidencjonowania pieska.

To nie jest pomysł całkowicie eliminujący psi problem ale na pewno w znaczącym
stopniu go ograniczjący. Eliminowałby po porostu pospolitą głupotę i
bezduszność ludzką. Przypadki skrajne pewnie pozostałyby ale byłoby ich dużo
mniej. Mniej psów w schroniskach = mniejsze koszty utrzymania i łatwiejsze
znalezienie im nowych właścicieli.

p.s.
To tylko zarys. Szczegóły jak w kazdym przypadku są do opracowania w etapie
ewentualnego jego wdrażania, włącznie z dołączeniem obowiązku sterylizacji.
Sterylizacja owszem ale tylko w konkretnych przypadkach (np.psy bezdomne,
chore..), nie sposób nakazać wszystkim włascicielom psów aby sterylizowali
swoich pupili. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Do właścicieli psów ras niebezpiecznych
Pies przyczyną zła wszelakiego?
No lezę w te maliny jak ślepiec jakiś...
...choć z dysputy naszej nie wyniknie absolutnie nic (wiem to) stoimy bowiem na
liniach, które się nie przecinają i nie przetną nigdy niestety.

Piszesz Waść: „Drogi Interlokutorze, to nie moje pióro - pierwszy post tego
wątku jest wycinkiem artykułu z RP. Podpisałem się jednak pod nim, więc
odpowiadam”.
I słusznie, bo za słowa podpisane choćby i opatrzone „cudzym słowem” należy
brać przecie odpowiedzialność. Nieprawdaż?

Ja postrzegam problem zdecydowanie szerzej widząc winę „istoty rozumnej” w
zabawach nie tylko z prawami natury i w konieczności wzięcia odpowiedzialności
za to grzebanie twórcze. Pan natomiast zawężasz problem do psa li tylko i
podchodzisz doń ogólnie oceniając rasę nie dostrzegasz różnic pomiędzy
poszczególnymi osobnikami tejże.
Pańska dobra wola uwierzyć mi na słowo. Otóż nie ma dwu jednakowych osobników
choćby i „stworzonych” przez człowieka. Poszczególne osobniki jednej rasy
potrafią różnić się tak znacznie jak biel i czerń. I nie chodzi mi tu o
umaszczenie. Nietrudno to dostrzec obserwując naturę z pokorą a nie z pozycji
pana i władcy. Można też dojść do tego obcując przez lata z zwierzakami np.
jednej rasy.
A uogólnienia?
Uogólnienia prowadzić mogą jedynie do haseł któreś to Waść właśnie raczył
wygłosić.
Sądzę, że hasło o odpowiedzialności zbiorowej wypsnęło się Panu w ferworze
dyskusji.
Eksterminacja? Likwidacja ras? To już było przerabiane! Ale przecież Pan o tym
wie!
Odwieczne prawo mówi: „Nie zabijaj”. I nie ma żadnego komentarza, że nie
dotyczy to rasy wskazanej przez łaskawego Pana. A i stosowane u nas prawo
skazujące na śmierć psa za pogryzienie czy zabicie człowieka nie załatwia
również sprawy, ponieważ pozostaje właściciel idiota, który sprawi sobie inną
jeszcze „fajniejszą” zabawkę!

A co do dzieci...
Otóż głupota dzieci jest bezgraniczna! A winę za to ponoszą jedynie rodzice,
których „psim” (słowo to jest tu jak najbardziej na miejscu) obowiązkiem jest
uczyć i wychowywać! No i mieć samemu i przekazać, choć troszeczkę wyobraźni.
Jak może kilkunastoletni wyrostek, na którego pies (szczeniak jeszcze) nie
zwraca najmniejszej uwagi, czując się odważnym zza ogrodzenia rzucać w psa,
czym się da? Pies zapamiętał go do końca swych dni. Wyczuwał, że gówniarz się
zbliża z odległości już kilometra i zaczynał szaleć. A był to dog, dla którego
gdy dorósł ogrodzenie nie stanowiło najmniejszej przeszkody! Mieliśmy z tym
sporo kłopotów. Na szczęście po odgłosie szczekania wiedzieliśmy, kiedy ów
młodzieniec się zbliża, bo przecież wystarczyłoby by te osiemdziesiąt
kilogramów uderzyło weń z impetem.
Gdyby do tego doszło Pan niechybnie w majestacie wyznawanej przez siebie
sprawiedliwości wydałbyś wyrok skazujący psa!
Ja też lubię dzieci. Szczególnie z rożna! Takie przyrumienione i chrupiące...
To żart. Oczywiście, że durny.

Tak na marginesie...
Mam i będę miał psy hmmm... nazwijmy je duże.
Powód?
Mieszkam na uboczu, w „krzakach” i tylko z takimi psami czuję się w tym kraju
bezpiecznie. Oczywiście ze względu na szczerą i powszechnie
obowiązującą „miłość bliźniego”. A powody niestety mam. Szczególnie w okresie
wakacji o nie nietrudno.
Czyli ja bronię się przed tymi, których Waść masz za ofiary!
Czyż Waść faktycznie dostrzegasz w psach jedynie zło?
A w ludziach go nie znajdujesz?

Najniższe ukłony!
I z wyrazami szacunku!
Na hasło „odpowiedzialność zbiorowa” dostający „gęsiej skórki” M.J. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Do właścicieli psów ras niebezpiecznych
Miałem napisać posta o "rasach agresywnych", ale przeczytałem to:




mjot1 napisał:

> No lezę w te maliny jak ślepiec jakiś...
> ...choć z dysputy naszej nie wyniknie absolutnie nic (wiem to) stoimy bowiem
na
>
> liniach, które się nie przecinają i nie przetną nigdy niestety.
>
> Piszesz Waść: „Drogi Interlokutorze, to nie moje pióro - pierwszy post te
> go
> wątku jest wycinkiem artykułu z RP. Podpisałem się jednak pod nim, więc
> odpowiadam”.
> I słusznie, bo za słowa podpisane choćby i opatrzone „cudzym słowem”
> ; należy
> brać przecie odpowiedzialność. Nieprawdaż?
>
> Ja postrzegam problem zdecydowanie szerzej widząc winę „istoty rozumnej&#
> 8221; w
> zabawach nie tylko z prawami natury i w konieczności wzięcia
odpowiedzialności
> za to grzebanie twórcze. Pan natomiast zawężasz problem do psa li tylko i
> podchodzisz doń ogólnie oceniając rasę nie dostrzegasz różnic pomiędzy
> poszczególnymi osobnikami tejże.
> Pańska dobra wola uwierzyć mi na słowo. Otóż nie ma dwu jednakowych osobników
> choćby i „stworzonych” przez człowieka. Poszczególne osobniki jedne
> j rasy
> potrafią różnić się tak znacznie jak biel i czerń. I nie chodzi mi tu o
> umaszczenie. Nietrudno to dostrzec obserwując naturę z pokorą a nie z pozycji
> pana i władcy. Można też dojść do tego obcując przez lata z zwierzakami np.
> jednej rasy.
> A uogólnienia?
> Uogólnienia prowadzić mogą jedynie do haseł któreś to Waść właśnie raczył
> wygłosić.
> Sądzę, że hasło o odpowiedzialności zbiorowej wypsnęło się Panu w ferworze
> dyskusji.
> Eksterminacja? Likwidacja ras? To już było przerabiane! Ale przecież Pan o
tym
> wie!
> Odwieczne prawo mówi: „Nie zabijaj”. I nie ma żadnego komentarza, ż
> e nie
> dotyczy to rasy wskazanej przez łaskawego Pana. A i stosowane u nas prawo
> skazujące na śmierć psa za pogryzienie czy zabicie człowieka nie załatwia
> również sprawy, ponieważ pozostaje właściciel idiota, który sprawi sobie inną
> jeszcze „fajniejszą” zabawkę!
>
> A co do dzieci...
> Otóż głupota dzieci jest bezgraniczna! A winę za to ponoszą jedynie rodzice,
> których „psim” (słowo to jest tu jak najbardziej na miejscu) obowią
> zkiem jest
> uczyć i wychowywać! No i mieć samemu i przekazać, choć troszeczkę wyobraźni.
> Jak może kilkunastoletni wyrostek, na którego pies (szczeniak jeszcze) nie
> zwraca najmniejszej uwagi, czując się odważnym zza ogrodzenia rzucać w psa,
> czym się da? Pies zapamiętał go do końca swych dni. Wyczuwał, że gówniarz się
> zbliża z odległości już kilometra i zaczynał szaleć. A był to dog, dla
którego
> gdy dorósł ogrodzenie nie stanowiło najmniejszej przeszkody! Mieliśmy z tym
> sporo kłopotów. Na szczęście po odgłosie szczekania wiedzieliśmy, kiedy ów
> młodzieniec się zbliża, bo przecież wystarczyłoby by te osiemdziesiąt
> kilogramów uderzyło weń z impetem.
> Gdyby do tego doszło Pan niechybnie w majestacie wyznawanej przez siebie
> sprawiedliwości wydałbyś wyrok skazujący psa!
> Ja też lubię dzieci. Szczególnie z rożna! Takie przyrumienione i chrupiące...
> To żart. Oczywiście, że durny.
>
> Tak na marginesie...
> Mam i będę miał psy hmmm... nazwijmy je duże.
> Powód?
> Mieszkam na uboczu, w „krzakach” i tylko z takimi psami czuję się w
> tym kraju
> bezpiecznie. Oczywiście ze względu na szczerą i powszechnie
> obowiązującą „miłość bliźniego”. A powody niestety mam. Szczególnie
> w okresie
> wakacji o nie nietrudno.
> Czyli ja bronię się przed tymi, których Waść masz za ofiary!
> Czyż Waść faktycznie dostrzegasz w psach jedynie zło?
> A w ludziach go nie znajdujesz?
>
> Najniższe ukłony!
> I z wyrazami szacunku!
> Na hasło „odpowiedzialność zbiorowa” dostający „gęsiej skórk
> i” M.J.

I JEST TO DOKŁADNIE TO, CO MIAŁEM NAPISAĆ.
POZDROWIENIA DLA M.J
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jaki pies - poradźcie.
Gość portalu: maggda napisał(a):

> sznaucer olbrzym to świetny wybór i spełni Twoje oczekiwania - problem dość
> wymagająca sierść ale z tym poradzi sobie fryzjer psi albo trymer i maszynka!
> Baaardzo odradzam psa bez rodowodu - to nie są psy rasowe a płacisz dość
wysoką


> cenę. Jeśli chcesz kundelka to rzeczywiście schronisko - to bardzo wspaniały
> gest. Jeśli zdecydujesz się na sznaucera to służę radą i polecam pieska z
> rodowodem


Nie zupelnie zgadzam sie z opinia o rodowodzie Pani Maggdy, no chyba ze
planujesz jezdzic na pokazy i wygrywac medale. Ale jesli chodzi o charakter psa
to ten z rodowodem wcale nie jest lepszy od tego bez, jedynie drozszy. Choc
jest jeden haczyk... Jesli chodzi o psy rasowe pelnej krwi, jest zawsze ryzyko
zwyrodnienia stawow biodrowych kiedy pies dorosnie, i dlatego zawsze jest
dobrze znac rodzicow szczeniaka bo wtedy wiadomo czy sa zdrowe czy nie. Moze
wiec z tego powodu rodowod jest sprawa pozytywna. Powazny hodowca moze nawet
miec przeswietlenia rodzicow jako dowod dobrej linii.

Pies - szczeniak to na ogol tabula rasa wiec sobie go mozna wypracowac na
dobrego przyjaciela z dobrym temperamentem. Najlepiej skontaktowac sie z
hodowca nawet przed urodzeniem szczeniakow i pogadac o tym jakiego psa chcesz -
jesli chodzi o osobowosc/temperament itd. Kazdy szczeniak z tego samego miotu
ma inny charakter, jeden moze byc bardziej agresywny i dominujacy, a inny moze
byc raczej niesmialy i spokojniejszy. Hodowca powinien wiedziec ktory szczeniak
z danego miotu jest dla ciebie odpowiedni bazujac sie na tym co mu/jej
opowiedziales o twoich wymaganiach. Po urodzeniu szczeniakow powinienes
odwiedzac je co jakich czas i zapoznac sie z tym "twoim" psiakiem az do 9-tego
tygodnia. Po 9-ciu tygodniach szczeniak jest gotowy do adopcji, nie wczesniej.
Powinienes tez zwracac uwage na warunki w jakim szczeniaki przebywaja. Powinny
byc przy matce, w czystych warunkach.

Jesli chodzi o adoptowanie doroslego psa to jest to sprawa szlachetna bo
biedactwa potrzebuja nowego domu, szczegolnie te niechciane kundelki. Sa z tym
plusy i minusy. Plus jest pewnie taki, ze nie musisz sie martwic o nauke
pewnych rzeczy np. nie siurania na dywan albo nie gryzienia butow itd.. Ale za
to jest tez niepewnosc o tym w jakich rekach taki pies byl przed adopcja. Jesli
byl np. nie daj Boze bity - to moze byc agresywny i klopotliwy i poza
gryzieniem butow, moze pogryzc listonosza... a wtedy jest problem

Wiec jesli chcesz miec psa ktorego sam sobie wyksztaltujesz zalecam szczeniaki.
Ale na szczeniaka trzeba poswiecic sporo czasu i cierpliwosci bo czasem sie
moze przytrafic pranie dywanow, kupowanie nowych butow i mebli. Ale nie
zawsze :)

Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl