Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies wilk
Temat: Pytanie do Ludka
BBjk wrote:
Michał Stanisław pisze:
| Są o wiele ładniejsze, bardziej przyjemne dla ucha niż :
| "warkot nietoperzy"
| Warkot mi się kojarzy z motocyklami marki SHL, WFM.
Rzecz nie w tym, co się komu kojarzy, a w oddaniu ducha i litery
przekładu wersów:
nad tichou zemĂ/
vrÄĂ netopĂ˝Ĺi/
Po czesku tez "vrÄĂ netopĂ˝Ĺi" jest raczej nie wlasciwe. Slowo "vrÄet"
(warczec) uzylibysmy do dzwieku, ktory produkuje pies, wilk lub silnik.
No i wlasnie moze o to chodzi - w piosence mowi sie o poczatku inwazji
wojsk Ukladu Warszawskiego do Czechoslowacji, kiedy w Pradze ladowalo
sporo radziecki ciezkich (glosnych) samolotow z ciezkim sprzetem.
Ludek
Temat: Pytanie do Ludka
Ludek Vasta pisze:
Po czesku tez "vrÄĂ netopĂ˝Ĺi" jest raczej nie wlasciwe.
Może dlatego sądziłam, że w czeskim ten "nietoperz" ma szersze
znaczenie, niż u nas.
Slowo "vrÄet"
(warczec) uzylibysmy do dzwieku, ktory produkuje pies, wilk lub silnik.
Poecie wolno.
Sądzę, ze ten wojskowy warkot dopełnia o nowy obszar semantyczny
(militarny) te ponure skojarzenia i symbole nietoperzowe, jakie
poprzednio przytoczyłam tutaj(za Kopalińskim).
Np. w pewnym wierszu Josifa Brodskiego, w tłumaczeniu
No i wlasnie moze o to chodzi - w piosence mowi sie o poczatku inwazji
wojsk Ukladu Warszawskiego do Czechoslowacji, kiedy w Pradze ladowalo
sporo radziecki ciezkich (glosnych) samolotow z ciezkim sprzetem.
Też tak myślę.
Bardzo jestem ciekawa ostatecznej wersji Stefana przekładu.
Pokażesz tutaj?
Temat: botanika EN>PL
Dnia 04-08-27 13:40, w liście od osoby znanej jako Hanna Burdon było:
In news:cgn6d2$7ie$1@inews.gazeta.pl, Hanna Burdon wrote:
| Vicia to nazwa gatunku - wyka. Bób to rodzaj wyki, vicia faba.
Ale z terminologią botaniczną u mnie kiepsko. Rewind and erase.
Vicia to nazwa rodzaju (genus) - wyka. Bób to odmiana wyki, vicia faba.
Gatunek. Bób to gatunek z rodzaju wyka :-)
Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie po polsku mówił "wyka
bób" (ani "pies wilk").
Hania
pzdr
piotrek
Temat: botanika EN>PL
Użytkownik "piotr panek" <piotrpa@onegazetatwo.threeplfournapisał w
wiadomości
Dnia 04-08-27 13:40, w liście od osoby znanej jako Hanna Burdon było:
| In news:cgn6d2$7ie$1@inews.gazeta.pl, Hanna Burdon wrote:
| Vicia to nazwa gatunku - wyka. Bób to rodzaj wyki, vicia faba.
| Ale z terminologią botaniczną u mnie kiepsko. Rewind and erase.
| Vicia to nazwa rodzaju (genus) - wyka. Bób to odmiana wyki, vicia faba.
Gatunek. Bób to gatunek z rodzaju wyka :-)
Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie po polsku mówił "wyka
bób" (ani "pies wilk").
| Hania
pzdr
piotrek
No, fajni jesteście, no! (cytat z Kukiza:-)
Kasia w imieniu Justyny odciętej od grupy
Temat: szybka przegladarka
On Wed, 1 Oct 2008 22:25:24 +0200, VSS wrote:
mo esz z opery, wystarczy, e w ustawieniach zmienisz aby przedstawia a si
jako IE dla tej strony WWW.
proste jak budowa cepa.
To dziwne, bo jeszcze nikomu to si nie uda o (w Operze nie dzia a aplet
Javy s u cy do podpisywania przelew w).
tax:
Podczas zimnej wojny, Amerykanie i Rosjanie zdali sobie spraw , e dalszy
wy cig zbroje mo e doprowadzi tylko do katastrofy. Doszli wiec do
porozumienia ze za 5 lat stocz walk ps w. Strona, kt rej pies wygra,
b dzie dominowa a nad wiatem.
Rosjanie przez 5 lat hodowali krzy wk Dobermana, Rotwailera i sybirskiego
wilka. Pies, kt rego wyhodowali, by tak wielki i tak silny, ze trzymany
by w specjalnie wzmacnianej stalowej klatce, do kt rej nie zbli a si
nikt na 10 m.
Gdy nadszed termin walki, Amerykanie wystawili klatk z jamnikiem.
Wszystkim zrobi o si al Amerykan, bo nikt nie wierzy ze jamnik pokona
dzika bestie wyhodowana przez Rosjan. Gdy walka si rozpocz a Jamnik
jednym chapni ciem po ar dzika bestie Rosjan.
Rosjanie wielce zdziwieni stwierdzili Jak to mo liwe, ze jamnik pokona
nasza bestie wyhodowana z
- Dobermana, Rotwailera i wilka sybirskiego!!!??? Pracowali nad nim nasi
najlepsi genetycy !!!?
Na co Amerykanie odpowiedzieli:
- A nasi najlepsi chirurdzy plastycy ci ko pracowali przez 5 lat, eby
aligator wygl da jak jamnik.
Temat: Dzien jak codzien...a jednak nie
Witajcie!
To miał być kolejny zwykły dzień...spokojny,bez awari,ale jednak
nie.Nagle dzwoni telefon,podnoszę i słyszę naszą panią księgową:
K:wie pan co,drukarka mi nie działa nic nie mogę wydrukować...
[ciach]
to nie jest śmieszne, to jest smutne...
przy 70 komputerach z księgowymi itp...
szkoda słów
[tax]
Walka psow
Podczas zimnej wojny, Amerykanie i Rosjanie zdali sobie sprawe ze dalszy
wyscig zbrojen moze doprowadzic tylko do katastrofy. Doszli wiec do
porozumienia ze za 5 lat stocza walke psow. Strona ktorej pies wygra, bedzie
dominowala nad swiatem.
Rosjanie przez 5 lat hodowali krzyzowke Dobermana, Rotwailera i sybirskiego
wilka. Pies ktorego wyhodowali, byl tak wielki i tak silny, ze trzymany byl
w specjalnie wzmacnianej stalowej klatce, do ktorej nie zblizal sie nikt na
10 m.
Gdy nadszedl termin walki, Amerykanie wystawili klatke z
jamnikiem.Wszystkim zrobilo sie zal Amerykan, bo nikt nie wierzyl ze jamnik
pokona dzika bestie wyhodowana przez Rosjan. Gdy walka sie rozpoczela.
Jamnik jednym chapnieciem pozarl dzika bestie Rosjan.
Rosjanie wielce zdziwieni stwierdzili "Jak to mozliwe, ze jamnik pokonal
nasza bestie wyhodowana z Dobermana, Rotwailera i wilka sybirskiego!!!???
Pracowali nad nim nasi najlepsi genetycy !!!?
A Amerykanie odpowiedzieli "A nasi najlepsi chirurdzy plastycy ciezko
pracowali przez 5 lat, zeby aligator wygladal jak jamnik."
romek
Temat: 8 grudnia-Niezwykła rocznica w historii ludzkości
Szczesiu wrote:
Prawdziwi miesozercy nie maja trzonowców. Ludzkie uzebienie jest w ogóle
specyficzne. Tam, skad wywodzi sie czlowiek, nie bylo potrzeby wstepnej
obróbki produktów roslinnych (owoce - Afryka).
Szczesiu, mon cher, mam rozumieć ze pies, wilk, oraz lew nie sa
prawdziwymi miesozercami? Bo trzonowce mają jak najbardziej.
Temat: Kupię dowody na ewolucję!!
| Kent Howind uważa, że wilk, pies, hiena, kojot czy lis - to wszystko
| "pies".
| King Kong i Seven mają niestety to samo podejście do biologii.
| Czy chodzi Ci o to, że nie uznają powszechnie przyjętej taksonomii?
Chodziło mi o to, że w czasach w których pisano Biblię,
na której Ci wszyscy tu kreacjoniści (włącznie z Nabukombem,
który ostatnio podejrzanie ucichł) się opierają, nie była przyjęta
żadna taksonomia. W Biblii używano nie biologicznych pojęć
typu rząd, gatunek - w biblii pisano językiem potocznym, a więc
masz w niej określenie "rodzaju". Określenia typu każde zwierze
będzie rodzić zwierzęta swojego rodzaju i te pe...
Na dodatek w Biblii nietoperz wymieniony jest w jednym
rzędzie z innymi ptakami jako "rodzaj" ptaka :-)
Podejście typu: jak pływa to ryba, jak lata to ptak, koniec kropka.
No i teraz w konfrontacji z nowoczesną biologią - co to jest rodzaj?
Czy pies, wilk, lis należą do tego samego "rodzaju" z hieną?
Czy kukurydza należy do tego samego "rodzaju" roślin zielonych
co żyto i owies? Oni nie dorośli do nowoczesnej taksonomii...
Umieją odróznić banana od psa, jak to pokazuje Kent Howind,
który ma dostosowane swoje wykłady do widowni która nawet
podstawówki nie ukończyła... Ale speciacja, której to własciwie
dotyczy teoria ewolucji jest grubo za wysoko na ich nogi...
Z tego co piszsz wynika dla mnie, że jednak nie uznają powszechnie przyjętej
taksonomii.
UN.J.
Temat: Biały Kieł
managerkoparki napisał:
> Kto wie kto to taki?
Poważnie? Tytuł opowiadania albo krótkiej powieści Jacka Londona. Bohaterem
jest pies-wilk o takim właśnie imieniu.
Jeżeli znasz "Zew krwi" Londona albo "Szara wilczyca", "Bari, syn szarej
wilczycy", "Włóczęgi północy" Curwooda - to są te właśnie klimaty. Super
powieści dla ludzi z pozytywnym zakręceniem ekologicznym. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co to za film - POMOCY:)
Co to za film - POMOCY:)
Pomóżcie mi ludzie, bo google nie potrafią :(
Jakieś 10 lat temu (w przybliżeniu) oglądałam w telewizji taki oto film i oto
co pamiętam: Alaska, pies, zaprzęgi, pies/wilk zmienia właściciela, bierze
udział w walkach,ledwo uchodzi z życiem, a potem odnajduje się ze swoim panem.
I od razu dodam, że to raczej nie był Biały Kieł, bo tam nie ma tego powrotu
do pana :P No chyba, że źle pamiętam, po tylu latach w sumie możliwe ;) Ale
dajcie znać co Wam do głowy przychodzi. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Neandertalczyk, daleki kuzyn z Europy
tygrys6789 napisał:
> .....do naszego zrozumienia?
> Ciekawe, ze mozliwe bylo pototmstwo czlowieka i neoandertala.
> Czyli bylo to cos jak potomstwo Polki i Senegalczyka Simona.
> Na szczescie nie bylo to potomstwo jak z malzenstwa kobiety z gorylem.
Z artykułu wynika, że to osobny gatunek a nie rasa. Biali, żółci, czarni to
rasy. Czyli jezeli istnialy krzyzowki to raczej takie jak czlowiek/goryl lub
moze cos mniej odległego: pies/wilk.
tj
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wątek powitalny. Wpisujcie się na listę WDPD :)
Witajcie! Monika, lat duzo, dziecko 5 lat i pies wilk lat 9 oraz maz
artysta i caly jego 11-osobowy zespol. Do tego mieszkanie 120m i
ogrodek do ogarniecia Podczytywalam, podczytywalam az postanowilam
sie z Wami blizej zapoznac
ps. przepraszam za brak polskich znakow, moja klawiatura takich nie
przewiduje Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jaki odgłos wydaje koń? :)
Nie tylko o koniu...
...odgłosy wydawane przez zwierzęta i owady (mowa zwierząt), np. auu (pies,
wilk), bee (owca), bu (owady), bul, bzz (pszczoła, mucha), cip (pisklę), cyk
(konik polny, świerszcz), chrum (świnia), ćwir (wróbel, kanarek), gę (gęś), gul,
hau (pies), hu (sowa, puchacz), iha (osioł), ihaha (koń), kle (bocian), ko
(kura), kra (kruk, wrona), kuku (kukułka), kukuryku (kogut), kum (żaba), kwa
(kaczka), kwik (prosię), kłap, mee (koza), miau (kot), mrr (kot), muu (krowa),
pi (pisklę), pik, sss (wąż, żmija), uhu (sowa), wrr (pies);
<LOL>
za: pl.wikipedia.org/wiki/Wykrzyknik_(cz%C4%99%C5%9B%C4%87_mowy)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Archetypy - skad je brac?
Archetyp Raka
Szukamy archetypów osobowych. Proponuje przyjrzenie sie dwo symbolom lunarnym:
psa i wilka. Pies, jak wiadomo, genetycznie nie różni sie od swojego przodka
wilka, a jednak roznice sa ogromne, nie tylko w wygladzie od "kieszonkowego"
chiuaua, czy pudelka do wielkiego doga lub bernardyna.
Archetyp Raka-psa sluzacego z absolutnym oddaniem swojemu panu za miskę żarcia
jest powszechnie uznawany za typ Raka. Mało kto odnajduje archetyp Raka w
wilku, a jednak to jest ten sam Rak. Wilk to Rak-samotnik, unikający za wszelka
cenę uzaleznienia od "pana" i zranienia przez niego, a równocześnie wyjący do
Księżyca z powodu niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych i rodzinnych.
Mozna to odnieść do Księżyca w fazie Pełni - bezpieczny, uzależniony od rodziny
Rak-pies i samotny Rak-wilk, Księżyc w Nowiu, ukrywający się przed polującymi
nań kandydatami na współmałżonków z niezaspokojoną potrzebą bezpieczeństwa,
przynależności, potomstwa.
Wilki są, oczywiście bardzo dobrymi rodzicami, polują często zbiorowo i sciśle
pilnuja się swojego stada. Nie zostało to jednak uwzglednione w symbolice
związanej z wilkiem. Chodzi mi o tradycyjne symbole lunarne, nie o faktyczne
cechy gatunku.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szaleństwa P-roboszcza z Rzeszowa:)))
Jak to tak może być, żeby pies (wilk) "plebana" nie znał nazwisk
domowników ???
Cóż za brak zaufania do kolegi :)))
Kolega ów zbyt często wspomina ciepło o prawosławnych i być może
dlatego uważany jest na PuK za element "niepewny patriotycznie" -
domniemam, że tolerują go tam tylko dlatego, że jest niezastąpiony w
roli plebanowego klakiera :))))
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Plaga kleszczy w Warszawie zabija psy
wyluzujcie, ludziom nic nie grozi!!!
Babesia canis NIE ZAGRAŻA LUDZIOM ani innym ssakom za wyjątkiem rodziny
psowatych (pies, wilk, lis, jenot etc.). Sa gatunki (np. B. microti) ktore
zagrażają ludziom, ale są one przenoszone przez inne kleszcze - Ixodes dammini,
wystepujace wylacznie w USA. W Europie jest I. ricinus (tamtego NIE MA), wiec
B. microti nie wystepuje
o pierwotniakach Babesia
www.cdfound.to.it/html/bab1.htm
o kleszczach
www.cdfound.to.it/HTML/ecto_2.htm Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Plaga kleszczy w Warszawie zabija psy
Gość portalu: eptesicus napisał(a):
> Babesia canis NIE ZAGRAŻA LUDZIOM ani innym ssakom za wyjątkiem rodziny
> psowatych (pies, wilk, lis, jenot etc.). Sa gatunki (np. B. microti) ktore
> zagrażają ludziom, ale są one przenoszone przez inne kleszcze - Ixodes dammini,
>
> wystepujace wylacznie w USA. W Europie jest I. ricinus (tamtego NIE MA), wiec
> B. microti nie wystepuje
Bardzo bym chciała, żeby nie występowała. W Szczecińskim było już kilka
przypadków śmiertelnych.
To że nie było kiedyś, nie oznacza, że sytuacja się nie zmienia...
W tym konkretnym przypadku - NIESTETY! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bede wyprowadzal psa bez kaganca!
Bede wyprowadzal psa bez kaganca!
Tak wlasnie od dzisiaj bede robil. Moj pies (wilk mieszany z huskym) bedzie
chodzil bez kaganca ale na smyczy. I sram na to co ludzie sobie pomysla! Do
dnia dzisiejszego pies zawsze byl w kagancu. Przed chwila wrocilem ze spaceru
i nie wiem, czy nie bede musial pojechac z nim do weterynarza bo zaatakowal
go inny pies bez smyczy i kaganca. Moj przez to nie mial mozliwosci obrony i
zostal dotkliwie pogryziony. W tym momencie mam w dupie co powiedza
malkontenci od kagancow. Niech mi ktory wyskoczy za to na ulicy to pare kopow
dostanie i poleci jak zmyty. Jak straz miejska sie przypieprzy to ma
gwarancje awantury! Moze nawet zaczne zakladac wtedy psu kaganiec ale od razu
uprzedze ich, ze w przypadku kolejnego pogryzienia to straz miejska bedzie mi
pokrywala koszty leczenia psa. A jak nie, to jeden procesik a potem drugi i
do skutku! Albo wszyscy zaczna prowadzac psy w kagancu albo ja pieprze cale
te zakazy i nakazy! Podkreslam jednak, ze pies na smyczy bedzie chodzil. Co
do tego nie ma zadnych watpliwosci. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Spacery z własnym psem? Dozwolone od lat 18
Spacery z własnym psem? Dozwolone od lat 18
w 100% zgadzam się z taką ustawą!!
żebyście zobaczyli dziewczynkę, ok. 10 lat jak pies - wilk wyprowadza ją na
smyczy! i to jeszcze agresywny! już parę razy inne psiaki były pogryzione
przez tego wilczura, bo dziecko nie mogło go utrzymać.
powinni wprowadzić to na całą Polskę, a nie tylko w Słupsku.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zaginął pies wilk suka - pomóżcie!!!
zaginął pies wilk suka - pomóżcie!!!
27. 07. 03 - zaginęła 8-letnia suka, wilk czarna, podpalana. Jest po operacji
brzusznej.Zdarzenie miało miejsce na Tamce, pies wskoczył do autobusu.
Widziano go póżniej na Świętokrzyskiej, gdzie wskoczył do następnego autobusu
i pojechał w nieznanym kierunku. Szukamy cały czas - w schroniskach
warszawskich i gdzie to jest możliwe. Błagamy o pomoc, pies był dla nas
wielkim przyjacielem , nie możemy się pogodzić z jego stratą. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: To też? Hmm?
teoria o dominacji i ciągłe porówniania pies-wilk były dobre ale 50
lat temu kiedy nikt nie miał pojęcia o szkoleniu i układaniu relacji
pies- człowiek. Najlepiej wśród cywilizowanych i "światłych"
właścicieli sprawdza się metoda pozytywnego szkolenia opisana
chociażby tu: sklep.mampsa.pl/?
p=productsMore&iProduct=326&sName=Pozytywne-szkolenie-psow Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pale [kogo, co(?)] - papierosa...
JAMAR napsal(a):
| Zywotnosc chyba dotyczy tylko rodzaju
| meskiego, o ile sie nie myle.
| Niestety, tym razem Ci się nie udało: rzeczownik żywotny to taki, który
| oznacza człowieka lub zwierzę. A więc rodzaj gramatyczny nie ma tu
| żadnego znaczenia! Dziecko to też rzeczownik żywotny.
Ja chyba nie rozumimem. Do tej chwili myslalem, ze rzeczowniki moga
wystepowac w tych odmianach:
rzeczownik rodzaju meskiego zywotnego
rzeczownik rodzaju meskiego niezywotnego
rzeczownik rodzaju zenskiego
rzeczownik rodzaju nijakiego
Dotąd słuszne!
Mozna mowic tez odpowiednio (tak przypuszczam):
rzeczownik meski zywotny
rzeczownik meski niezywotny
rzeczownik zenski
rzeczownik nijaki
Można, choć nie obejmuje to wszystkich okoliczności.
Liczba mnoga nas w tej chwili nie interesuje, tam jest rodzaj
meskoosobowy i niemeskoosobowy (dawniej zenskorzeczowy).
Ty jednak mowisz, ze dziecko to rzeczownik zywotny. Ale to chyba mowisz
o czyms innym, nie?
O tym samym, lecz nie każda żywotność wpływa na deklinację! Patrz niżej.
Zgadzam sie, ze dziecko jest zywe, ale nie ma to
chyba wplywu na odmiane slowa dziecko. W tym watku rozmawialismy o
odmianie rzeczownikow i tu jest chyba zupelnie obojetne, czy odmieniam
"miasto" czy "dziecko", "kobiete" czy "robote".
W Gramatyce języka polskiego autorstwa Piotra Bąka mamy m.in.:
"Rzeczowniki zmysłowe lub konkretne nazywają te przedmioty, które
spostrzegamy w otoczeniu za pomocą różnych zmysłów.(...)
Rzeczowniki zmysłowe dzielimy na żywotne i nieżywotne. Do rzeczowników
zywotnych należą wszystkie nazwy oznaczające ludzi i zwierzęta, zarówno
nazwy ogólne, takie jak człowiek, zwierzę, ptak, ssak, ryba, jak i nazwy
ras, gatunków i odmian: Murzyn, Indianin, Mongoł, Europejczyk, pies, wilk,
jamnik, ogar. (...)
Rzeczowniki żywotne dzielimy dalej na osobowe i nieosobowe. rzeczowniki
osobowe są nazwami ludzi, a rzeczowniki nieosobowe - nazwami zwierząt."
Powiedz mi wiec, o jakiej sytuacji rozmawiasz Ty. Szczerze mowiac,
zasade polskiej liczby mnogiej (ze sa de facto zupelnie inne rodzaje niz
w liczbie pojedynczej) zrozumialem dopiero po ponad 2 latach nauki
polskiego. Wiec moze to tez taki przypadek, ktorego na razie nie
dostrzeglem.
Mnie chodziło tylko o _definicję_ rzeczownika żywotnego, a nie jej
reperkusje w dziedzinie fleksji.
Temat: Pale [kogo, co(?)] - papierosa...
JAMAR napsal(a):
| Zgadzam sie, ze dziecko jest zywe, ale nie ma to
| chyba wplywu na odmiane slowa dziecko. W tym watku rozmawialismy o
| odmianie rzeczownikow i tu jest chyba zupelnie obojetne, czy odmieniam
| "miasto" czy "dziecko", "kobiete" czy "robote".
Mnie chodziło tylko o _definicję_ rzeczownika żywotnego, a nie jej
reperkusje w dziedzinie fleksji.
Dziekuje za obszerna odpowiedz, przyznam sie jednak, ze w takim razie
nie rozumiem, jaki to ma zwiazek z tematem watku, ktorym jest fleksja,
mianowicie biernik slowa papieros.
W Gramatyce języka polskiego autorstwa Piotra Bąka mamy m.in.:
"Rzeczowniki zmysłowe lub konkretne nazywają te przedmioty, które
spostrzegamy w otoczeniu za pomocą różnych zmysłów.(...)
Rzeczowniki zmysłowe dzielimy na żywotne i nieżywotne. Do rzeczowników
zywotnych należą wszystkie nazwy oznaczające ludzi i zwierzęta,zarówno
nazwy ogólne, takie jak człowiek, zwierzę, ptak, ssak, ryba, jakinazwy
ras, gatunków i odmian: Murzyn, Indianin,Mongoł,Europejczyk,pies,wilk,
jamnik, ogar. (...)
Rzeczowniki żywotne dzielimy dalej na osobowe i nieosobowe.rzeczowniki
osobowe są nazwami ludzi, a rzeczowniki nieosobowe -nazwami zwierząt."
A do czego sluzy ten-rodzaj-zywotnosci, ktory podales? Na co ma wplyw
zywotnosc ryby, niezywotnosc ulicy i osobowosc kobiety? Skoro autor w
taki sposob definiuje te podzialy rzeczownikow w ksiazce o gramatyce
jezyka polskiego, to chyba to ma do czegos sluzyc, przeciez tego nie
pisal z nudow.
Ludek
Temat: Szukam dzwięków syren w internecie
Może ktoś ma nagrane sygnały Le-ON, Pies, Wilk? Prosze na priva
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szukam dzwięków syren w internecie
Może ktoś ma nagrane sygnały Le-ON, Pies, Wilk? Prosze na priva
http://lukasco.ssk.pl/sam_spec/multimedia.html
Temat: Szukam dzwięków syren w internecie
wiem te mam ale chcialbym wiecej
Użytkownik PC <pe@szkola.netw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a53ga9$aa@news.tpi.pl...
Może ktoś ma nagrane sygnały Le-ON, Pies, Wilk? Prosze na priva
Temat: [piątek]
Pani w liceum agituje młodzież:
- Ja to będę głosowała na tych wspaniałych kandydatów z SLD. Kto
jeszcze będzie na nich głosował?...
Wszyscy podnoszą ręce do góry oprócz Jasia.
- A ty czemu nie podnosisz? - pyta się pani.
- No bo ja będę na UPR głosował - mówi lekko przestraszony Jaś.
- Jak to? A czemu?
- No bo mój tata na nich będzie głosował, moja mama i mój brat. To ja
też.
- Ale słuchaj... - mówi pani. - To nie jest żaden powód! Pomyśl
tylko... Jakby twoja mama była prostytutką, tatuś pijakiem, a brat
złodziejem, to ty...
- To ja bym wtedy pewnie głosował na SLD - odpowiada szybko chłopak...
Podczas zimnej wojny, Amerykanie i Rosjanie zdali sobie sprawę, że
dalszy wyścig zbrojeń może doprowadzić tylko do katastrofy. Doszli
więc do porozumienia ze za 5 lat stoczą walkę psów. Strona której pies
wygra, będzie dominowała nad światem.
Rosjanie przez 5 lat hodowali krzyżówkę Dobermana, Rotwailera i
sybirskiego wilka. Pies którego wyhodowali, był tak wielki i tak
silny, że trzymany był w specjalnie wzmacnianej stalowej klatce, do
której nie zbliżał się nikt na 10 m.
Gdy nadszedł termin walki, Amerykanie wystawili klatkę z jamnikiem.
Wszystkim zrobiło się żal Amerykan, bo nikt nie wierzył ze jamnik
pokona dziką bestię wyhodowana przez Rosjan.
Gdy walka się rozpoczęła Jamnik jednym chapnięciem pożarł dziką bestię
Rosjan.
- Rosjanie wielce zdziwieni stwierdzili: "Jak to możliwe, że jamnik
pokonał nasza bestie wyhodowana z Dobermana, Rotwailera i wilka
sybirskiego!!!??? Pracowali nad nim nasi najlepsi genetycy !!!?"
- A Amerykanie odpowiedzieli "A nasi najlepsi chirurdzy plastycy
ciężko pracowali przez 5 lat, żeby aligator wyglądał jak jamnik."
Temat: Kupię dowody na ewolucję!!
"Andianin" <andrewshaWYTNI@vp.plwrote in message
| Andy, nie rozumiesz jego podejścia do "gatunku" :-)
| Dla niego jeśli ma zielone liście to "też" jest roślina.
| Jak puchate i skacze to jest to zajac, królik to też zając.
| Jak ma ogon i cztery nogi to pies, nieważne czy szczeka.
Ciacho (...)
| Kent Howind uważa, że wilk, pies, hiena, kojot czy lis - to wszystko
| "pies".
| King Kong i Seven mają niestety to samo podejście do biologii.
Czy chodzi Ci o to, że nie uznają powszechnie przyjętej taksonomii?
Chodziło mi o to, że w czasach w których pisano Biblię,
na której Ci wszyscy tu kreacjoniści (włącznie z Nabukombem,
który ostatnio podejrzanie ucichł) się opierają, nie była przyjęta
żadna taksonomia. W Biblii używano nie biologicznych pojęć
typu rząd, gatunek - w biblii pisano językiem potocznym, a więc
masz w niej określenie "rodzaju". Określenia typu każde zwierze
będzie rodzić zwierzęta swojego rodzaju i te pe...
Na dodatek w Biblii nietoperz wymieniony jest w jednym
rzędzie z innymi ptakami jako "rodzaj" ptaka :-)
Podejście typu: jak pływa to ryba, jak lata to ptak, koniec kropka.
No i teraz w konfrontacji z nowoczesną biologią - co to jest rodzaj?
Czy pies, wilk, lis należą do tego samego "rodzaju" z hieną?
Czy kukurydza należy do tego samego "rodzaju" roślin zielonych
co żyto i owies? Oni nie dorośli do nowoczesnej taksonomii...
Umieją odróznić banana od psa, jak to pokazuje Kent Howind,
który ma dostosowane swoje wykłady do widowni która nawet
podstawówki nie ukończyła... Ale speciacja, której to własciwie
dotyczy teoria ewolucji jest grubo za wysoko na ich nogi...
Temat: Kupię dowody na ewolucję!!
"UN.J." <andrewshaWYTNI@vp.plwrote in message
| Kent Howind uważa, że wilk, pies, hiena, kojot czy lis - to wszystko
| "pies".
| King Kong i Seven mają niestety to samo podejście do biologii.
| Czy chodzi Ci o to, że nie uznają powszechnie przyjętej taksonomii?
| Chodziło mi o to, że w czasach w których pisano Biblię,
| na której Ci wszyscy tu kreacjoniści (włącznie z Nabukombem,
| który ostatnio podejrzanie ucichł) się opierają, nie była przyjęta
| żadna taksonomia. W Biblii używano nie biologicznych pojęć
| typu rząd, gatunek - w biblii pisano językiem potocznym, a więc
| masz w niej określenie "rodzaju". Określenia typu każde zwierze
| będzie rodzić zwierzęta swojego rodzaju i te pe...
| Na dodatek w Biblii nietoperz wymieniony jest w jednym
| rzędzie z innymi ptakami jako "rodzaj" ptaka :-)
| Podejście typu: jak pływa to ryba, jak lata to ptak, koniec kropka.
| No i teraz w konfrontacji z nowoczesną biologią - co to jest rodzaj?
| Czy pies, wilk, lis należą do tego samego "rodzaju" z hieną?
| Czy kukurydza należy do tego samego "rodzaju" roślin zielonych
| co żyto i owies? Oni nie dorośli do nowoczesnej taksonomii...
| Umieją odróznić banana od psa, jak to pokazuje Kent Howind,
| który ma dostosowane swoje wykłady do widowni która nawet
| podstawówki nie ukończyła... Ale speciacja, której to własciwie
| dotyczy teoria ewolucji jest grubo za wysoko na ich nogi...
Z tego co piszsz wynika dla mnie, że jednak nie uznają
powszechnie przyjętej taksonomii.
No to jest oczywiste, ale to nie oddaje całego obrazu szerszego zjawiska :-)
Temat: Kupię dowody na ewolucję!!
"UN.J." <andrewshaWYTNI@vp.plwrote in message
| | Kent Howind uważa, że wilk, pies, hiena, kojot czy lis - to wszystko
| | "pies".
| | King Kong i Seven mają niestety to samo podejście do biologii.
| | Czy chodzi Ci o to, że nie uznają powszechnie przyjętej taksonomii?
| Chodziło mi o to, że w czasach w których pisano Biblię,
| na której Ci wszyscy tu kreacjoniści (włącznie z Nabukombem,
| który ostatnio podejrzanie ucichł) się opierają, nie była przyjęta
| żadna taksonomia. W Biblii używano nie biologicznych pojęć
| typu rząd, gatunek - w biblii pisano językiem potocznym, a więc
| masz w niej określenie "rodzaju". Określenia typu każde zwierze
| będzie rodzić zwierzęta swojego rodzaju i te pe...
| Na dodatek w Biblii nietoperz wymieniony jest w jednym
| rzędzie z innymi ptakami jako "rodzaj" ptaka :-)
| Podejście typu: jak pływa to ryba, jak lata to ptak, koniec kropka.
| No i teraz w konfrontacji z nowoczesną biologią - co to jest rodzaj?
| Czy pies, wilk, lis należą do tego samego "rodzaju" z hieną?
| Czy kukurydza należy do tego samego "rodzaju" roślin zielonych
| co żyto i owies? Oni nie dorośli do nowoczesnej taksonomii...
| Umieją odróznić banana od psa, jak to pokazuje Kent Howind,
| który ma dostosowane swoje wykłady do widowni która nawet
| podstawówki nie ukończyła... Ale speciacja, której to własciwie
| dotyczy teoria ewolucji jest grubo za wysoko na ich nogi...
| Z tego co piszsz wynika dla mnie, że jednak nie uznają
| powszechnie przyjętej taksonomii.
No to jest oczywiste, ale to nie oddaje całego obrazu szerszego zjawiska
:-)
Co za błyskotliwa wypowiedź. W innych kwestiach papalasz jak najęty, a tu na
temat dowodów tej twojej prawdy naukowej nie masz nic do powiedzenia. Jeden
sie już przynal ze to gniot i wymiękł, moze Przemol nareszcie okaż sie
facetem z kochones i obieśc że i ty nie masz dowodów na gniota i odpadasz?
/)/)
( °.°)
o(_('')('')
pzdr
seven_UP
Temat: L.Wałęsa w "Kropce nad i" u M.Olejnik
Może" Bolek ma jeszcze drugie dno" i dlatego Lechu
tak kręci, może daje do zrozumienia,że owszem On by powiedział, ale wtedy MUSI
powiedzieć więcej i w tym jest pies (wilk też cane) pogrzebany? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: My Brute ;)
My Brute ;)
Witam.
Chciałbym przedstawic nową grę, która wpadła w moje ręce. Otóż
wcielamy się w postac gladiatora, którym walczymy na arenie. Wraz z
nowymi walkami zdobywamy poziomy,statystyki, bronie i skille. Cała
walka odbywa się automatycznie, a gra ma ciekawy interfejs
Aby się zarejestrowac wypadało by miec mistrza, którym będe ja.
Odbywacię swoją pierwszą walkę ze mną, a resztę jak wolicie. Na
początku możecie stworzyc swój wygląd i nick...
Jak zacząć?
-Należy wejść na strone michalczewska.mybrute.com , w polu
gdzie pisze "TYPE HERE" wpisz swój nick następnie kliknij "VALIDATE"
Zaczyna się walka :), po walce klikasz na napisz "Go back to
twojnick cell"
Teraz najlepiej jest stworzyć hasło do swojego konta, aby nikt nie
wchodził na nie. Kliknij na na click here to create a password
Po czym wpisz swoje hasło i je potwierdź
Teraz masz już swoje hasło i musisz je wpisać aby dostać się na
arenę gdzie stacza się walki z innymi graczami, a wieć kliknij na
Login to go to the Arena i wpisz swoje hasło
Gdy już sie zalogujesz wejdź na Arenę(klikając na guzik "Arena"),
wybierz sobię ofiarę i zacznij walkę ! Po walce wystarczy kliknąć na
Fight against another Brute!/ Go back to the cell
Po wygranej walce otrzymujesz 2 XP/ przegranej 1 XP. Za pewną ilość
XP zdobywamy kolejne lvl'e a wraz z nimi nowe bonusy, np.:
- punkty do statysyk
- zwierzaki (pies, wilk, niedźwiedź)
- umiejętności (np. kradzież broni)
- bronie
Żeby walczyć z znajomymi na Arenie wystarczy wpisać ich nick.
To by było na tyle, zapraszam do gry i dołączenia do mojego Clanu
mybrute.com/team/144629 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: mówi sie wilk na baby...
Na baby to zdecydowanie pies.
Wilk to poleci na wadery. Na przykład taką:
. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: króliczek
Witam,
Mi-tu kiedyś napisała:
> Znajomi mają do oddania śliczną, beżową króliczkę.Nie jest miniaturowa jednak
> nie jest też wielka, futerko puchate-angora. Oddadzą z klatką i posiadanym
> jedzeniem. Niestety, dziecku się znudził królik i teraz chce kotka.
Ciągle po głowie chodzi mi problem pokojowej koegzystencji międzygatunkowej...
Przyznam, że chociaż mój pies (wilk dorodny) z sympatią się odnosi do kota, to jednak sympatia owa ma charakter w zasadzie 'zaoczny'...;-) Mianowicie pies z upodobaniem wspina się na tylne łapy, by przez okno (niski parter) gapić się na kota... Który to kot zresztą, wylegując się na parapecie, z podobną sympatią gapi się na psią mordę...;-)
Był taki jeden przypadek, że nie skoordynowałem należycie 'wychodnego' kota ze 'schowaniem' psa... i w ogrodzie się nagle spotkały! Było emocjonująco;-)
Psa 'zamurowało' - stał bez ruchu, najwyraźnie zbaraniały, że taki precedens się wydarzył, że 'to małe łaciate', które do tej pory tylko przez kratki okienne widywał - nagle samo z siebie w podskokach do niego przyleciało! A kot osiągnąwszy dystans bezpośredni powiedział: "Miau" i psa tylko przyjaźnie łapką po mordzie pogłaskał... a potem - przyznaję ze wstydem - nerwami straszliwymi powodowany, ów nieźle zapowiadający się kontakt międzygatunkowy przerwałem brutalnie i kota 'za wszarz' przemocą capnąłem:-)
Ale... o kocie i psie się rozgadałem a miało być o króliku...;-);-)
Wracając zatem do królików i kotów...
Nie dawał mi temat spokoju, toteż google jakoś same mi 'wklikły' taką oto stronkę:
forum.miau.pl/viewtopic.php?t=16138
Wynika z tego, że stosunki kocio-królicze nie muszą mieć tylko li i wyłącznie 'konsumpcyjnego' charakteru. I wiek młody obu zwierzaków chyba nie jest warunkiem niezbędnym... chociaż pożądanym.
Ale w sytuacji, gdy nie ma się wielu egzemplarzy królików 'na wymianę' - daleko posunięta ostrożność zapewne jest pożądana. Kot to jednak drapieżnik; inteligentny co prawda jak niejeden 'dwunożny' - ale jednak...;-)
Pozdrawiam
cat_s
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Tajemnicze zwierzę z Teksasu. Czy to jest legen...
jacy ci amerykanie to idioci. przeciez to zwykly pies, wilk lub lis po lekkim rozkladzie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jak facet odchodzi..?
A dla Ciebie siła = nie okazywanie uczuć = "pomiatanie"?
Pies, wilk-włóczęga... ja oczekuję tylko(?) mężczyzny.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: 10 waszych ulubionych zwierząt - ranking
pies, wilk, tygrys, orzel, sroka, mrowka, motyl, slimak, delfin, zaskroniec. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: 10 waszych ulubionych zwierząt - ranking
koń, pies, wilk, tygrys, żyrafa, chomik, delfin, sroka, ślimak (winniczek),
motyl :)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: figi w maku
Blackbox
Telik
| Blackbox
| figi w maku
Ładnie nawiązałeś do odysei. Może kiedyś wreszcie ją napiszę? :)
Paestum to grecka Posejdonia. Nieopodal na południe leży ponury i
wielce
groźny przylądek Palinuro - gdzie wiatry niespodziewanie zmieniały
kierunek
i kto wie czy nie tam udało się Odyseuszowi skierowć wreszcie swoje
łodzie w
kierunku Itaki?
Już wierszem wywołałeś we mnie wspomnienia, a teraz to jeszcze
dotkliwiej ;(. Kiedyś taką podróż morską odbyłam, po "śladach
Odyseusza", na żaglówce o pięknym imieniu Argo z mężem M.(arsem ;)) i
psem, Parysem. Przed Palinuro (gdzie rzeczywiście wiatr i woda
wyrzeźbiły niesamowite formacje skalne) a zaraz na południe od Paestum
jest jeszcze Agropoli, miasto położone wysoko, wysoko na skale, idzie
się i idzie schodami bez końca (widzę to, a przed nami biegnie nasz
pies, "wilk", cały szczęśliwy, my też :)) za to widok - jak się już
dojdzie do bramy miasta - boski, daleko w dole port i plaża a reszta
morze i niebo. Mniej więcej tu trafił Odys i jego załoga na syreny. Ale
najpierw popłynął jeszcze bardziej na północ do wyspy (fikcyjnej) Ajai.
Może była to maleńka Ventotene z idealnie zachowanym rzymskim portem? A
może bardziej na północ trochę większa Ponza? Tam trafił na przecudną
ale złośliwą czarownicę Kirke, która mu zamieniła towarzyszy w świnie.
Ale Merkury dał mu zioło, które jego samego uchroniło od podobnego losu.
Przyciśnięta do muru (a konkretnie z boskiej porady we własnej sypialni
przez Odysa ;)) Kirke odczarowała załogę i dała Odysowi parę cennych
uwag na spotkanie z syrenami. Uratowała mu (i załodze) życie. Po drodze
jeszcze zstąpił do piekieł ( ;)). Ale że aż 10 lat tułał się po morzach,
to i nic pewnego, że to tylko o Śródziemne chodziło. W każdym razie i ja
mu kiedyś napisałam wiersz (sonet-żart, żeby nie było ;)):
sonet o O.
na wyspie naznaczonej zielenią i solą*
zapisanej historią jak kartki zeszytu
pod górą tryskającą do granic błękitu
gdzie zmysły od wrażeń to śmieją się to bolą
wśród świątyń starożytnych i współczesnych witryn
w miasteczkach na wpół greckich na wpół katolickich
gdzie śpiewa jeszcze echo handlarzy fenickich
w cieniu drzewek oliwnych i kwitnących cytryn
tam gdzie cyklop wytężał swoje jedno oko
a Gorgona syczała wężami wśród włosów
wylądował podróżny mierzący wysoko
co śmierci właśnie dotknął pośród syren głosów
a skórę miał starganą smaganiem scirocco
- i żyje nieśmiertelny wyrokami losu
;) e.
* Na zachodnim wybrzeżu Sycylii, o której mowa, jest port Trapani,
stolica prowincji o nazwie Trapani. Całe wybrzeże wokół usiane jest
kopczykami soli odparowanej z wody morskiej.
Temat: Drapiezniki i jarosze
Jakub kubo21< R. wrote in message <945648269.16@gateway.newsgate.pl...
| | I co z tą pierwszą linią? Czy uważasz, że roślinożercy nigdy
| | i nigdzie nie wyjdą na czubek ewolucji?
| | Owszem, wedle powszechnej opinii biologow nie-drapiezniki
| | (w sensie podanym wyzej) nie maja szans na zostanie inteligentnymi
| | na ludzkim poziomie.
Teraz już nie... Przynajmniej u nas.
| Wiekszy mozg potrafia wyksztalcic tylko te gatunki, ktore z
| trudem zdobywaja swoj pokarm <<nie rosnie im trawa pod nogami|
| i generalnie sa to mysliwi (((O! to okreslenie jest najlepsze))).
A może to te, które z trudem bronią się przed drapieżnikami?
Mogę się zgodzić, że drapieżniki (w Waszym rozumieniu tego słowa) generalnie
są bardziej inteligentne. Kwestia rozumienia słowa jest drugorzędna. Teraz
policzmy, jakie gatunki uważane są za najbardziej inteligentne (przeze mnie;
kolejność raczej przypadkowa)
człowiek - drapieżnik???
szympans - drapieżnik?????????
goryl i pozostałe człekokształtne - roślinożercy
szczur - drapieżnik???
delfin - ??? (nie wiem, co one jedzą, chyba ryby. Orki są drapieżnikami na
pewno)
niedźwiedź - drapieżnik??? (? nie dotyczy białych)
bóbr - roślinożerca
wieloryb - są roślinożerne i są drapieżniki
foka - drapieżnik
uchatka - drapieżnik
pies, wilk itd. - drapieżnik
koń - roślinożerca
Co z tego wynika? Nie za wiele. Ale nawet pomijając wątpliwości, czy
wszystkożerność to już drapieżnictwo teza, że na pierwszej linii ewolucji są
ludzie, szympansy, szczury i psy a nie ma goryli, bobrów i koni, byłaby
ciężka do obrony.
Chyba, że po chcemy prostu wykazać tezę, że człowiek jest The Best wychodząc
z założenia, że człowiek jest the best.
| wilki, wieloryby, welociraptory i HOMONIDY).
| Nie jest to prawda. Wieloryby jedzą plankton (pomyliło ci się z
| orkami?
Są i drapieżne (kaszaloty).
| wcześniej żyły tym mniej o nich wiemy). Co powiesz o hipotezie że
| homonidy były padlinożercami (a jest to bardzo prawdopodobna hiÂ
| poteza)? Były za słabe by polować ale na tyle inteligentne (!!!)
| żeby wydobywać pokarm niedostępny hieną czy sępom (szpik kostny,
| mózg).
nie rozumiem, co ma inteligencja do wydobywania szpiku.
Inteligencja pozwala używać narzędzi. Niemniej wspomniana teoria ma luki -
jak całe stado praludzi (a niewątpliwie żyli w stadach) mogło się wyżywić
mózgiem i szpikiem? Zresztą, dlaczego mieliby czekać na swoją kolej? Stado
praludzi pałami i kamieniami łatwo mogło pogonić i hieny, i sępy.
| To drapiezniki wymyslaja pierwsi taktyke i sposob polowania
Np. bardzo dobra taktyka: dogonić, zabić i zjeść. Lub bardziej wyszukana:
ukryć się, zaatakować z zaskoczenia, zabić i zjeść.
| nie-drapiezniki szukaja obrony. I w ten wlasnie sposob 'dziala'
ewolucja.
Głównym składnikiem pokarmu wszystkich małp i homo sapiensa są rośliny.
Trudno rozciągnąć to na praludzi, zresztą np. Eskimosi w ogóle nie jedli
roślin. Ale pojedynczy człowiek, nawet z pałą, stanowił łatwy łup dla
"innego drapieżnika". Aby się obronić, musiał zorganizować stado, uzbroić
się, zagrodzić wejście do jaskini gałęziami itp. Jeśli zawodziła go taktyka
defensywna, zostawał zjedzony. A jeśli zawodziła taktyka ofensywna, to
zawsze mógł najeść się korzonków.
| Zreszt chyba pies jest madrzejszy od krowy
A od konia też?
Temat: Psie gó..a
Popieram w całej rozciągłości. Jestem jak najbardziej za zwierzętami ale
przecież to nie one winne lecz ich właściciele idioci. Muszą mieć przepisy
rygorystyczne, konkretne i straż która będzie tego pilnować.
1. Zabronić hodowli zwierząt egzotycznych - nudzą się właścicielom i efekt jest
taki ze nie uświadczysz ich w naturalnym środowisku za to w Polsce w dużych
ilościach. Zwierzęta to nie zabawka! Ucierpią handlarze ale nie będzie to nic
nowego, właśnie likwiduje się sklepy z dopalaczami
2. Psy w XIX w miał tylko hrabia, w dawnych XVIII wiecznych poradach, o
wściekliźnie wspomina się tylko w kontekście pogryzienia przez lisa lub wilka!
Pies był pod ciągłym dozorem psiarczyka. na pism polu nie mogło być ani jednego
psa! Wilki, niedźwiedzie inne ale nie psy! Jeszcze parę lat temu jak ktoś miał
psa w bloku to ludzie pokazywali kółka na czole! A dziś mogę na palcach jednej
ręki policzyć tych co nie mają psa w bloku 100 lokalowym! To przegięcie! tym
bardziej ze nie widać chętnych aby ptakom wystawili pojnik albo zrobili karmnik.
To ma być miłość do zwierząt albo wychowawcze wartości dla dzieci? Psy kłusują,
s..ają gdzie popadnie a wiatr roznosi jajeczka pasożytów w powietrzu!
Dlatego uważam że nawet gdyby wszyscy sprzątali to i tak z chodnika, trawnika
nie da się g...a usunąć bez śladu. Trzeba zmniejszyć liczbę psów wtedy nawet bez
sprzątania nie będzie problemu. Opłaty rejestracyjne, czipy, opłata za śmieci i
windę tak jak za mieszkańca. Smycze i kagańce - pies bez smyczy i kagańca do
odstrzału tak jak dawniej! A w TV pokazują jak właściciel idzie z pieskiem do
lasu, zrzuca kaganiec, smycz i idzie czytać gazetę! W tym czasie piesek lata za
zwierzyną. Nikt nie powie ze zajace skłusowały psy winnych się szuka wśród
lisów, srok, wron i kogo tam najłatwiej ustrzelić albo otruć. A to PSY sąwinne!
Jak właścicielowi piesek jest drogi to niech myśli. Pies w domach
jednorodzinnych tylko tych z ogrodzeniem! Odetchną też i listonosze!
Schronisko? a po co? czy psy są rzadkością, zagrożonym gatunkiem? Nie. W całej
Polsce jest 200 rysi i nie ma środków aby o nie zadbać w sytuacji gdy w każdym
powiecie jest schronisko, etat opiekuna itp.
Równie dobrze można by te pieniądze wyrzucić. Odrobinę rozsądku. Chrońmy to co
cenne. Dlaczego troszczyć się o kundla jak takich są tysiące Oczywiście nie ma
mowy o znęcaniu się, niekarmieniu itp. ale 10 milionów psów w kraju to o 9,5 za
dużo. Te pieniądze przeznaczyć na pomoc rannym zwierzętom dzikim - z reguły ich
problemom winny jest człowiek!
Może na początku to będzie problem ale trzeba to w końcu zrobić bo z każdym
rokiem problem jest większy. Ostatnio byłem świadkiem jak pies rzucił się na
babę. ta zwróciła właścicielce uwagę na to ta odpowiedziała że pies na dobrych
ludzi nie szczeka! Straży miejskiej nie uświadczy bo podobno zajmują się tylko
kołami samochodów. To samo z trawnikami. Podobno władza chce być dobra dla ludzi
i ma pozwolić łazić po trawnikach. Efekt będzie taki ze trawników nie będzie
(wł. psów po nich chodzą jak po swoim dywanie) a strażnicy miejscy będą mieli
jeszcze mniej do roboty!
Za komuny był stały problem sznurka do snopowiązałek, dziś sznurek jest bo nie
ma co wiązać. Za to nowy ustrój we wspomnieniach za parę lat będzie się kojarzyć
z nierozwiązywalnym problemem psiego gó..a.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dlaczego Potocki odchodzi z NTO?
A czy warto być szefem "nto"?
Szanowny Panie Broń nas Bóg
Twierdzi Pan, że z moich wypowiedzi przebija, iż chciałbym zostać szefem "nto".
Popełnia Pan stale ten sam błąd. Nie chce się Pan pogodzić z faktem, że w
stosunku do Pana, to ja mam wilczą naturę (patrz "Pies i wilk"). Ja Pana nie
potępiam za trochę psi wybór życiowy, bo ja zgadzam się z poetą, że wybory psa
i wilka są równouprawnione. Można sobie cenić ciepłą i wygodną budę oraz pełną
miskę, a można też cenić sobie wolność. Poeta nie przedstawił psa jako złego.
Wilk nawet z zazdrością patrzy na tę budę i pełną miskę. Pies jest wilkowi
przyjacielem. Podpowiada mu, jak dojść do tej budy i miski. Ale wilka odstrasza
obroża. Wilk woli zrezygnować z budy i miski, bo dla niego jednak "lepszy na
wolności kąsek lada jaki, niźli w niewoli przysmaki".
Pan ma już ładną budę, ładnie położoną na skraju lasu i z eleganckim dojazdem
drogą krajową. Nad Jeziora Turawskie ma Pan z budy na rowerze przez las
kwadrans drogi. Sielsko, anielsko. Zazdroszczę Panu trochę tej budy i pełnej
miski, ale zbyt cenię sobie wolność i niezależność.
Pan był już wiceszefem "nto". Teraz jest pan szefem jednej z darmowych gazet we
Wrocławiu (bardzo marnej, niestety). Wie Pan ile za to trzeba płacić. Pamięta
Pan jeszcze obrożę, którą założyli Panu, gdy poszedł Pan na służbę w organie
PZPR. Pamięta Pan wszystkie inne obroże. Mam nadzieję, że dziś uważa Pan, że
warto było dać sobie te obroże zakładać.
Nie ma nic złego w tym, że ludzie dokonują raczej psiego wyboru. Przytłaczająca
większość tak właśnie wybiera. Rodzice zwykle doradzają swym dzieciom bardziej
psi wybór, nawet gdy sami dokonali wyboru wilczego. Wiedzą, że za wilczy wybór
bierze się przez całe życie po głowie. Ale czasem ktoś ma wyjątkowo silną
potrzebę wolności i niezależności i mimo wszystko wybierze drogę wilka.
Pies może być szczęśliwy i wilk może być szczęśliwy, ale warunkiem jest to, by
akceptować swój wybór. Odnoszę wrażenie, że Pan nie akceptuje swego własnego
wyboru. Dokonał Pan wyboru raczej psiego, ale Pana marzeniem było zostać
wilkiem. Tzn. ściśle rzecz biorąc chciał Pan być wilkiem z ciepłą budą i pełną
miską. Zbyt dużo Pan chciał. Owszem, są mityczne Super Wilki, które oddychają
powietrzem wolności i niezależności, a potrafią przy tym wywalczyć ciepłą budę
i pełną miskę. Ale to nie jesteśmy my, Panie "Broń nas Bóg". My mogliśmy wybrać
tylko jedno (to i tak lepiej, niż nieszczęśnicy, którym przypadł los bitego
psa, bez budy i pełnej miski). Niech się Pan cieszy tym, co Pan ma. Ja się
cieszę tym, co ja mam. Czy nie może być tak jak u poety, że pies zostaje przy
swej budzie i misce, a wilk przy wolności i niezależności, ale mimo to są
przyjaciółmi? Przecież kiedyś nie warczeliśmy na siebie, a wprost przeciwnie. I
co to Panu przeszkadzało? Dlaczego musiał Pan to zepsuć?
Z wilczym pozdrowieniem
Piotr Badura Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: gdzie sie chowaja inne robale?
Piaskownica siedliskiem pasożytów? 7
Skomentuj
Dla dzieci nie ma większej frajdy jak zabawa w piaskownicy – kopanie dziur, stawianie babek, budowanie zamków i fortec. Wszystko byłoby piękne, gdyby piasek był czyszczony i systematycznie wymieniany. Często dochodzi też do tego, że w miejscu zabaw dzieci, pieski i kotki pozostawiają po sobie „poszlaki” w postaci moczu i kupek, uznając piaskownicę za rajską kuwetę. Odchody te zazwyczaj zawierają jaja pasożytów lub ich formy dojrzałe. I niestety, ale często w takich właśnie piaskownicach bawią się dzieciaki, co nierzadko skutkuje różnymi chorobami pasożytniczymi.
Jakich „towarzyszy zabaw” ma dziecko w niepewnej piaskownicy?
Lamblia (Lamblia intestinalis, Giardia lamblia) należy do wiciowców, ze względu na posiadanie wici umożliwiającej poruszanie się parazyta. Postacią inwazyjną dla człowieka jest cysta – bardzo mała, owalna struktura. Lamblia występuje na całym świecie i wywołuje chorobę zwaną lambliozą. Jest ona głównie zauważana u dzieci. Lokuje się w jelicie cienkim, wyrostku robaczkowym i przewodach żółciowych. Przenosicielami lamblii są ludzie, zwierzęta, muchy i karaluchy. Objawy inwazji to: kłujące bóle brzucha, wzdęcia, zgaga, odbijania, nudności, wodnista biegunka, zapalenie żołądka, pęcherzyka żółciowego, wyrostka robaczkowego, bóle głowy, gorączka, męczliwość i ogólne osłabienie. Nie wszystkie z tych objawów muszą wystąpić. Do badania pobierany jest kał lub treść dwunastnicza.
Owsik (Enterotobius vermicularis) jest parazytem należącym do nicieni, ponieważ ma postać małej niteczki. Postacią inwazyjną są jaja owsika. Owsik jest pasożytem kosmopolitycznym, czyli występującym na całym świecie. Jest typowy dla człowieka, a lokuje się w jelicie grubym, aż do wyrostka robaczkowego. Zarażamy się poprzez inhalację jaj przez drogi oddechowe, autoegzoinwazję – przez brudne ręce, autoendoinwazję – samica owsika składa jaja w jelicie lub retroinwazję – wykluwanie się larw z jaj w okolicach odbytu i ich aktywne wpełzywanie do jelita, gdzie dojrzewają. Owsik powoduje parazytozę, zwaną owsicą. Objawami parazytozy jest świąd w okolicy odbytu i pośladków i związane z tym zaburzenia snu, widoczne na odbycie białe niteczki – owsiki, bóle brzucha, trudności w oddawaniu stolca oraz zmiany skórne podobne do alergicznych. Do diagnostyki wykonuje się wymaz okołoodbytniczy lub pobiera się pasożyty poprzez naklejenie plasterka celofanowego.
Glisty: ludzka/psia/kocia (Ascaris lumbricoides, Toxocara canis/cati) są pasożytami również należącymi do nicieni. Ich postaciami inwazyjnymi są jaja. Glisty, podobnie jak wspomniane już wyżej pasożyt,y są kosmopolityczne. W przypadku glisty ludzkiej przenosicielami są owady i koprofagi (organizmy żywiące się kałem), w pozostałych przypadkach, przenosicielami są odpowiednio psowate i kotowate. Wszystkie te glisty upodobały sobie jelito cienkie. Do objawów inwazji zaliczamy: niedrożność jelit, osłabienie, bóle głowy, rozdrażnienie i reakcje alergiczne. W celu diagnostycznym pobiera się świeży kał (jaja giną w temperaturze 37°C).
Tasiemiec bąblowcowy (Echinococcus granulosus) jest kosmopolitycznym tasiemcem. Jego drobna wielkość jest odwrotnie proporcjonalna do zagrożenia jakim jest dla naszego organizmu. Postacią inwazyjną jest tzw. protoskoleks. Tasiemiec ten lokalizuje się w mózgu, wątrobie, płucach, mięśniach i kościach. Przenoszą go zwierzęta mięsożerne np. pies, wilk, trawożerne np. krowa, owce, kozy oraz człowiek. Tasiemiec ten wywołuje bąblowicę (echinokokoza). Objawy zależą od tego gdzie się umiejscowił tasiemiec. W wymienionych strukturach anatomicznych mogących paść łupem bąblowca tworzy się torbiel, która wywołuje objawy uciskowe. I tak może to być zastój żółci, żółtaczka, niedodma w płucach, zanik kości, bóle głowy, nadciśnienie śródgałkowe, osłabienie mięśni. W diagnostyce wykorzystuje się punkcję wybranych partii ciała.
Toxoplasma gondii należy do sporowców i również jest pasożytem kosmopolitycznym. Postaciami inwazyjnymi są tachyzoity, bradyzoity i sporozoity. Toxoplasmę przenoszą zwierzęta kotowate. Pasożyt za swoje lokum obiera mięśnie, mózg i makrofagi. Toxoplasma gondii wywołuje toksoplazmozę w następujących postaciach: oczna, węzłowa, mózgowa i wrodzona. Objawia się ona gorączką, objawami grypopodobnymi, objawami neurologicznymi oraz powiększonymi węzłami chłonnymi.
Jak może dojść do inwazji?
Wszystkie wymienione choroby można śmiało zaliczyć do kręgu „chorób brudnych rąk”. Dziecko słynie z tego, że prawie wszystko testuje drogą oralną – próbuje powstałych babek z piasku, sprawdza trwałość łopatek, wkłada kamyczki do buzi, podnosi i zjada jedzonko, które mu spadło. Wszystko to może się przyczynić do zakażenia pasożytami. Czasem bywa i tak, że dziecko podczas zabawy znajdzie w piaskownicy prezent w postaci psiej lub innej kupki...
Wyjdź naprzeciw parazytom
Trzeba zadbać o to, by piasek do piaskownic na placach zabaw był systematycznie zmieniany. Uzasadnionym też będzie postaranie się o zakaz wprowadzania zwierząt tam, gdzie się bawią dzieci oraz zamontowanie dodatkowych płotów, uniemożliwiającym zwierzakom zwiedzanie m.in. piaskownicy.
Już od najmłodszych lat wpajajmy dzieciom wiedzę na temat higieny. Należałoby uświadomić je o tym, jak ważne jest częste mycie rąk, warzyw i owoców. Poświęćmy też więcej uwagi małym dzieciom, które tak bardzo są ciekawe świata i jego smaków – dopilnujmy, aby jakieś zanieczyszczone przedmioty nie znalazły się w ich ustach.
Katarzyna Ziaja Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: nosówka
Na podst.Chorób zakaźnych psów T.Frymus:wirus nosówki psów-z rodzaju
Morbilivirus,rodzina Paramyxoviridae,inne wirusy z tego rodzaju to m.in.wirus
ludzkiej odry,wirus nosówki delfinów,wirus nosówki morświnów.Znany jest tylko
jeden serotyp wirusa nosówki psów(dlatego wszystkie szczepionki p/nosówce można
stosować na całym świecie i pomijając inne czynniki wpływające na efektywność
szczepienia jak odpowiedni wiek-możliwość odpowiedzi układu odpornościowego i
jednocześnie nie za wysoki poziom przeciwciał przekazanych przez matkę,dobry
stan odżywienia dla produkcji przeciwciał,szczepienia są bardzo skuteczne).Na
zakażenie wirusem nosówki psów są wrażliwe wszystkie gatunki z rodziny psowatych
-m.in.pies,wilk,lis,kojot,szakal;łasicowatych-m.in fretka,tchórz,norka,łasica,
kuna,skunks,gronostaj,borsuk,wydra;szopowatych-szop,ostronos,oraz niektóre
gatunki z innych rodzin,np.hienowatych i niedźwiedziowatych.
U kotów domowych infekcja przebiega bezobjawowo(oznacza to tyle,że wirus w
organizmie kota nie może się namnożyć,natomiast jest w stanie w ciepłym i
wilgotnym środowisku błon śluzowych nosa,spojówek przeżyc kilka dni
-niemożność namnażania jest związana prawdopodobnie z tzw.target cell=komórkami
docelowymi,tzn.muszą mieć one odpowiednią budowę,żeby wirus mógł je rozpoznać,
do nich przyczepić i "wstrzyknąć"swój materiał genetyczny,"zmuszający"
zaatakowaną komórkę do produkcji kolejnych cząstek wirusa,te cząstki następnie
wydostają się z zaatakowanej komórki i atakują następne komórki-gdy zostanie
uszkodzona duża ilość komórek pojawiają się objawy choroby).W środowisku=poza
organizmami wirus dość szybko ginie,tylko niskie temperatury otoczenia pozwalają
mu dłużej przeżyć poza organizmem=zakonserwowany-dlatego najwięcej zachorowań
jest w zimnych porach roku,bo więcej cząstek wirusa znajduje się w środowisku
(dodatkowo w środowiskach gdzie znajduje się dużo nieodpornych zwierząt,mają ze
sobą bliski kontakt-wirusa jest bardzo dużo w wypływającej z nosa,oczu
wydzielinie,kale gdy objawem jest biegunka,w moczu-dlatego nosówka jest częsta w
schroniskach oraz wybuchy choroby u lwów w Afryce,mimo,że tam jest ciepło).
Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego,być może mają bardziej podobne komórki do psa
niż kot,albo też dlatego,że nie miały wcześniej kontaktu z wirusem nosówki,albo
jest to jednak nowy szczep wirusa(ale to mogą sprawdzić jedynie nowoczesne
badania genetyczne a nie wiem,czy takowe robiono)chorują na nosówkę dzikie duże
kotowate-lwy,tygrysy,lamparty,jaguary.Wirus nosówki przybył na ich tereny
prawdopodobnie z psami nowych osadników.Obecnie w ogrodach zoologicznych
kotowate są szczepione przeciw nosówce "psią" szczepionką+oczywiście zestaw
szczepień przeciw "typowo kocim" chorobom.Ponieważ u kota domowego nie udało się
dotąd wywołać nosówki zakażając doświadczalnie,ani też nie stwierdzono
zachorowań naturalnych,o wystąpienie nosówki u kota nie ma co się martwić.Nie
wiadomo natomiast,na ile to ewentualne bezobjawowe nosicielstwo wirusa nosówki
może wpłynąć na stan układu odpornościowego kota oraz wpływ tzw.zakażeń wtórnych
u chorego psa-uszkodzone przez wirusa tkanki stają się pożywką dla bakterii np.w
jelitach chorych psów namnażają się Escherichia coli,w drogach oddechowych
paciorkowce,gronkowce-dlatego lepiej dmuchać na zimne i spróbować nie narażać
kota na przeziębienie,kontakt z innymi kotami,które mogą być chore na kocie
choroby,może też nie szczepić kota w ciągu 3-4 tygodni od stwierdzenia nosówki u
psa jeżeli w tym czasie wypadałyby mu szczepienia oraz odizolować od
biegunkowego kału i ropnej wydzieliny z oczu,nosa(najłatwiej to upilnować
trzymając zwierzaki w osobnych pomieszczeniach).
Tak na koniec-to bardzo denerwujące,gdy są dostępne skuteczne szczepionki,a mimo
wszystko zwierzęta chorują.Nie wiem jak było w tym przypadku,czasem to nie wina
własciciela-po prostu nabywa już chorego psa i wtedy nie zdąży go zaszczepić,
albo pies jest szczepiony do 10 dni po kupieniu,gdy nie ma jeszcze objawów
choroby a w organizmie psa już jest wirus i szczepionka nie zdąży zadziałać
(wykrycie choroby w tzw.okresie prepatentnym jest bardzo trudne-testy
serologiczne jeszcze ujemne,wirusa może być za mało by go wykryć badaniem
wirusologicznym,poza tym badania te nie są tanie i nie ogólnie dostępne)lub też
pies był 1x szczepiony krótko przed sprzedaniem i nie uodpornił się jeszcze a w
międzyczasie ktoś przyniósł wirusa do hodowli,np.potencjalni kupujący lub też
inne trzymane psy.Trzeba też pamiętać,że aby zwierzak wytworzył odpowiednio
wysoką odporność pierwszy raz musi być zaszczepiony minimum 2x w odstępie 3-4
tygodni i można go wyprowadzać w miejsca gdzie mogą być wydzieliny i wydaliny
innych psów dopiero 10-14 dni po drugiej dawce oraz,że wyglądające zdrowo i
zaszczepione psy mogą przenosić wirusa i że można go przenieść na ubraniu,
np.butach. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu