Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pieski ikotki
Temat: Pani Beatko kupki po raz kolejny
Ile jest tych soków w ciagu dnia i owoców?To one zazwyczaj są winne rozluxnieniu
kupek inawet obecności sluzu. Czy dziekco nie zabkuje? Jaki inny nabiał i ile
podaje Pani w ciagu dnia? Proszę przeanalizować jeszcze raz te informacje:
www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,268
www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,82
Nie panikować, nie ma powodów, bo dzieckoma apetyt i dobzre sie czuje. Ja radze
zapisywac co pani daje dziecku do jedzenia i jak wyglądały kupy. Kupa oddawana
raz dziennie jest efktem wczorajszego menu- czyli jak dziecko ma zaprcie
dzisiaj, to po wczorajszych posiłkach - mam nadzieję, ze to jasne. Zapisując (
opamięć jest ulotna) ma Panis zanse wysledzić jakie pokarmy powdują u dziecka
przyspieszony pasaz i tym samym obecnośc resztek pokarmowych oraz śluz. Trzeba
podawac dziekcu cały czas probiotyk.
Maluch nie ma tych biegunek w połaczeniu z katarem- czasem wirus może powodowac
takie dolegliwości jelitowe.
Pytałam o niektóre pokamry , bo moze podaje pani coś na co maluch jest wrażliwy-
reklamowane produkty melczne- bakus, mikus, monte, danonki nie są najzdrowsze,
dorosły nabiał ma duzo dodatków poprawiających smak i konsytencje, węgliny
kupne, parówki, moze jakieś owoce - szczególnie zagraniczne- moze dziecko na to
jest wrażliwe- ale aby to wiedziec trzeba robić notatki- dieta i kupa przrze
okres kilku tyg. co moze pozwoli na zaobserwowanie pewnej prawidlowości jesli
winna jest dieta.
Badania na posiew kału i pasozyty zrobiła Pani, ale przew. po nie jest jalowy sa
tam bakterie i grzyby i dopiero wyjalowienie antybiotykiem moze pwodowac rozwój
flory chorobotwórczej, zas pasozyty są żadkie u takich maluchów, chyba, ze takie
odzwierzęce-glista psia i kocia, ale te badania robi się tylko z krwii na
obecnośc ich w organixmie i do zak. dochodzi zazwyczaj w pisakownicy-
nieogrodzonej gdzie pieski i kotki przygodne robbią sobie WC.
Alergia niekonieczn9ie wyjdzie w badaniach. Pozostaje probiotyk i obeserwacja z
notatkami.
U mojego syna w 13mż były brzydkie kupy z powodu wychodzących zębów trzonowych-
LUźNE , Z RESZTKAMI I SLUZEM - dziekco częściej bierze wszytsko do bzui i
zmienia skład flory jelit i też wówczas tylko pomaga probiotyk, chyab, ze
zaczyna goraczkować, st. podgroączkowe i pojawia się biegunka i można podac leki
p/ bakteryjne czy antybiotyk. B Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: rowni i rowniejsi
tebe napisał:
> Troll używa całej swojej inteligencji, którą b. często posiada do destrukcji
> dyskusji.
a jak jej nie posiada co wtedy robi? rozumiem bowiem, ze mozna inteligencji
uzywac tylko i wylacznie wtedy jesli sie to posiada. gdyby chodzilo o np.
czapke mozna by jeszcze zalozyc, ze moglby w wypadku jej nieposiadania -
pozyczyc.
reasumujac czym sie posluguje glupi troll do destrukcji dyskusji? moze jakis
inteligentny admin przy pomocy inteligencji, ktorej bardzo czesto nie posiada,
mi to wytlumaczy?
Dokładnie to robisz. Mówisz, żeby mówić, żeby się wokół Ciebie
> kręciło. Nie interesuja Cię pieski i kotki tylko prowokowanie ich miłośników.
>
> W razie interwencji udajesz pokrzywdzone niewiniątko. Jakby mnie gdzieś tak
> bardzo krzywdzili, tobym tam nie zaglądał. Ale Ty przy tej zabawie się
> realizujesz, więc nie masz wyjścia, musisz ją prowadzić.
> Misiu.
lal. jaka gleboka , ze tak powiem: psycholigiczna analiza trolla.
nasuwa mi sie tylko jedna uwaga, jesli troll prowadzi jakas gre to niewatpliwie
dzieki wspolgraczom w tym przypadku - adminom. mozna zatem dojsc do wniosku: ze
gdyby adminowi gra trolla wydawal sie taka wstretna to by sie w nia nie wdawal.
idac dalej tym tropem nalazaloby dojsc do nastepnego wniosku: tebe wdajac sie w
zabawe z realizujacym sie w zabawie misiem realizuje sie nie mniej niz sam
misio i w zwiazku z tym jest wcale nie mniejszym zdesperowanym i uzaleznionym
od zabawy misiem niz sam troll-misio. w ostatecznej konkluzji dochodze do
wniosku, ze tebe jest nie mniejszym a moze wiekszym trollem niz sam troll. to
taki supertroll!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: rowni i rowniejsi
definicja sie zgadza, problem jednak w tym
ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
tebe napisał:
> Troll używa całej swojej inteligencji, którą b. często posiada do destrukcji
> dyskusji. Dokładnie to robisz.
dokladnie to samo robia ci "milosnicy" zwierzat
rozwalaja kazda dyskusje, w ktorej sa wypowiedzi
im nie odpowiadajace
chcialbym zwrocic uwage, ze tamto forum nisi nazwe "zwierzeta"
a wiec kazdy temat dotyczacy zwierzat moze byc tam poruszany
a to, ze pewnej zasiedzialej grpce, wzajemnie sie adorujacej
pewne tematy nie odpowiadaja to juz ich sprawa
dla mnie na przyklad nie odpowiadaja ich wypowiedzi
typu "moja psinka spi ze mna w lozku"
"dzieci to bachory, a moja sunia cacy"
itd. itp.
tak wiec z mojego punktu widzenia, to wlasnie oni sa trollami
> Mówisz, żeby mówić, żeby się wokół Ciebie kręciło.
tak? a co powiesz na temat watkow typu
"moje cos tam umarlo, jest mi bardzo smutno"
i kilkanascie lub kilkadziesiat wpisow z kondolencjami
a kazdy prawie to samo pisze
> Nie interesuja Cię pieski i kotki tylko prowokowanie ich miłośników.
w kartach zobaczyles co mnie interesuje a co nie?
jesli zas o prowokacje chodzi
to wlasnie oni wieloma wpisami dobrze prowokuja
dlaczego ICH trollami nie nazywasz?
> W razie interwencji udajesz pokrzywdzone niewiniątko.
nic nie udaje, tylko jezeli watek lub wpis
nie lamiacy regulaminu i netykiety jest usuwany
to cos jest chyba nie tak?
albo zmiencie regulamin i netykiete
albo sami sie do nich stosujcie
> Jakby mnie gdzieś tak bardzo krzywdzili, tobym tam nie zaglądał.
ja to nie ty, jesli mnie gdzies krzywdza
to odplacam pieknym za nadobne
> Ale Ty przy tej zabawie się realizujesz,
w pracy sie realizuje, nie potrzebuje do tego zabaw
> więc nie masz wyjścia, musisz ją prowadzić.
zawsze jest jakies wyjscie
ja wybralem, to co wybralem
> Misiu.
do jabbura piszesz?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: nowy zwyczaj...
a my zbieramy na pieski:-)
i kotki i inne zwierzaki ze schroniska. Goście są bardzo zadwoleni,ze nie będą
musieli kupowac kwiatów,tylko wrzucą pieniadze do puszki schroniska.
pozdrawiam!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Niech mnie ktos przytuli....
Ja dzis moge przytulić, pocieszyć i co tylko będzie trzeaba WSZYSTKICH!!! Mam
zajebiście dobry dzień i nie pozwolę się nikomu smucić...
Te pieski i kotki będą Ci niezwykle wdzięczne, poza tym pomyśl o Swwoich
mięśniach... Mmmmm.... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Mam pytanie.(czesc trzecia)
I kaczuszki i pieski i kotki też śliczne są, ach jaki cudowny jest świat
reklamy i kolorowych czasopism;)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kobiety , czy macie dobre serce?
Serce mam dobre, ale ...
chyba za małe żeby objąć nim i pieski, i kotki, i wszystkich potrzebujących
ludzi.
Jak na razie wszystko co mogę podrzucam do schroniska Brata Alberta dla kobiet.
Pozdrówki
o. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "nie rodzić" po ludzku
> To sie nazywa TOLERANCJA.
> Przyjac do wiadomosci i nawet nie zgadzajac sie - uszanowac.
Tolerancja nie ma nic wspólnego z szacunkiem. Źródłosłów tego określenia
pochodzi z łaciny, gdzie oznacza "znosić", a nie szanować.
> A swoja droga, czemu tak uparcie, choc "prawdopodobnie" zakladasz, ze
> bezdzietni zaraz musza to sobie rekompensowac??? Np. hodujac zwiarzaki
Z obserwacji starych bezdzietnych.
> bo oczywiscie z gory wiadomo, ze przyjaciol, meza,
> chlopaka,czy po prostu swoich zajec itp. nie beda miec
Nie bedą. Mąż umrze (mężczyźni przeważnie żyją krócej). Chłopak znajdzie
kobietę chętną do rozrodu dużo wcześniej, a zajęcia, owszem, jakieś są -
najczęściej pieski i kotki.
> Co, jakiej propagandzie??? Czlowieku, Ty w ogole nic nie rozumiesz! Naprawde
> jestes tak naiwny, by sadzic, ze ludzie niechcacy miec dzieci robia tak, bo
> ulegli jakiejsc propagandzie??? A co ze swiadomym wyborem, osobista decyzja,
> wolna wola?
Ludzie są bardzo podatni na sprytną propagandę. Gdyby nie ta podatność, to
sprzedaż kazdego chłamu nie zwiększała by się drastycznie po serii reklam
telewizyjnych.
Owszem, zawsze część ludzi nie chciała mieć potomstwa (i wśród zwierząt
zdarzają się takie patologie), lecz dziś takich postaw jest kilkakrotnie więcej
niż kilkadziesiat czy kilkaset lat temu. Z tego wynika, że większość
dzisiejszych postaw rzekomo "świadomej" bezdzietności jest skutkiem bezmyślnego
przyjęcia uparcie lansowanego przez politpoprawniactwo modelu dwójka dorosłych
(najlepiej jednej płci) + pies. Ewentualnie jedno dziecko dla oszukania
instynktu rodzicielskiego.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co powiedziec dziecku?
Odpowiedz że....
pieski i kotki jedzą chińczycy. W Pekinie można w budkach z żarciem zjeść mięso
małych dziewczynek. Albo jak chcesz. Córka wspólnika została wegetarianką, jak
miała 3 lata. Sama z siebie (ale rodzice też roślinni). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: najstarszy pies na świecie - na kuchni .vegańskiej
Prawdziwość newsa na poziomie pisma "Fakt", jak dla mnie :). Z tego, co wiem, to pieski i kotki nie bardzo radzą sobie z trawieniem warzyw i owoców... Ze swoim bym nie eksperymentował ;).
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ŚPIEW ALIKWOTOWY
Villas jest jednym z moich sąsiadów, niestety
jej pieski i kotki również, niestety Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ozzy Osbourne zagra w Katowicach
i pewnie przywlecze też swoje pieski i kotki Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nowe studio Faktów i TVN24!!!
W Gali żony, dzieci, pieski i kotki ludzi Faktów. Wzruszające. Za Lisa nie
musieli używać takich podpórek. Tandeta. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pożeramy Ziemię
A może zamiast poszerzać Ziemię, należy zmniejszyć ludzkość? Czy ktoś może obliczyć o ile procent...? Przestańmy niszczyć Ziemię! Zajmijmy się w końcu antykoncepcją, kupujmy sobie pieski i kotki zamiast rodzić tyle dzieci.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kleszcze, czyli leśne potwory
Któraś paniusia obwinia pieski,a kotki to nie łapią kleszczy i nie szwendają się
wszędzie? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: KARTA BP PARTNERCLUB - ponad 3500 pkt
Wyrzuc na smietnik, tylko powiedz gdzie, bo
znajda sie tu tacy, co pobiegna poszukac tego bezwartosciowego plastiku. Albo
zrob cos z sercem, oddaj do schroniska dla zwierzat. Pieski i kotki beda sie
bawic w sklep, udajac ze maja karte kredytowa.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: CC powinno być prawem pacjenta a nie przywilejem !
Nie masz racji.Pieski i kotki też czasami wymagają pomocy lekarza przy porodach.
Co wiesz o bólu odczuwanym przez zwierzęta?
Czy kiedykolwiek rodziłaś?Sądzę,że nie.
gg 1975492 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: W czym śpicie?
w pizamie z kwiatkiem albo w koszulce do karmienia co mi została z dawnych
czasów, jedna ma na przedzie pieski, druga kotki, dziecko ma radochę co rano :)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nazwy oddzieciowe
Żadne z nas nie powie inaczej na keczup jak kepucz. I nie podejrzewam żeby się to prędko zmieniło. Klokolodyl to krokodyl, po za tym pieski hauczą, kotki miauczą, a pociągi ciuchciają.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: moje dzieci
zocha
ale pieski czy kotki to standard - mam to na codzień, ale świnie?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nie radzę sobie...
I tak trzymac....Powodzenia, teraz pieski i kotki beda mialy dobra opieke.
Mój słodziutki Aniołeczek
ttp://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec313.htm
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: firmowe ubranka dla dziewczynki 62-74 zamienię
firmowe ubranka dla dziewczynki 62-74 zamienię
mam trochę ubranek dla dziewczynki:
- różowa bluzeczka H&M, rozmiar 62, zapinana na guziczki w kształcie głowy
misia,
- rudy sweterek BABY CLUB, 68, z kwiatuszkami na brzuszku
- biało-różowy sweterek Ladybird, 62, z misiami
- biała bluzeczka polarkowa Ladybird, 62, z różowymi kwiatuszkami
- czerwona bluzeczka Topolino, 74-80, z aplikacjami na brzuszku
- welurowa sukieneczka, beżowa H&M, 62
- sztruksowa sukieneczka ADAMS, 80, beżowa w kwiatuszki
- sukieneczka letnia BABY CLUB, 68, w kwiatuszki
- błękitna letnia sukieneczka KANINI, 80 , niestety posiada plamki, ale w
miejscach mało widocznych
- różowa, bawełniana sukieneczka ADAMS, letnia, 68-74, z aplikacjami
- sztruksowe, ceglaste ogrodniczki, 68
- pomarańczowe we wzorki ogrodniczki, sergent major, 68
- ogrodniczki H&M – 56-62
- 3 welurkowe pajace 56-62
- 3 bawełniane pajace 62-68 (jeden z tygryskiem)
- 1 body, krótki rękaw, 80-86 (z metki), białe w pieski i kotki
- czerwony sweterek na serduszkowce guziczki, 92
- czapeczka malutka H&M
- śpiochy 74
- buciki 18 , z profilowaną podeszwą i usztywnioną kostką
- kapciuszko - skarpetki - małe w kształcie zwierzątka niebieskie
całość wymienię na paczkę pampersów jumo pack - rozmiar 4,5 lub6 i paczkę
chusteczek do pupy pampers lub bambino
ale mogę też pojedynczo wymieniać na: chusteczki do pupy, mleko nan3, kaszki
mleczno-ryżowe smakowe powyzej 10 miesięcy, zupki w słoiczkach od 10
miesiąca, literki donokowe nowe i stare (do uzgodnienia jakie), bajki dvd i
ewentualnie czekam na inne propozycje (zabawki mnie nie interesują)
jestem z Krakowa - posiadam fotki Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pieski i kotki
pieski i kotki
show.7ya.ru/private.aspx?Rubrid=23412&ob=0&nopages=1 Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: czy ktoś spotkał tą gazetkę...
Coś mi sie te pieski kojarzyły... ale nie, wiem tylko skąd wziąć inne pieski i
kotki z tej serii
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy macie w domu zwierzaki?
Poza mężem i dziecięciem nie :) Ale w blokach nie mam warunków na pieski i kotki
:( Za to u rodziców pies i 2 koty
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Po co człowiekowi mucha, wątek dla żyjątek.
A kuzynka weszki, pchlica
po zwierzątkach sobie kica
dręczy pieski oraz kotki
i zakłóca im sen słodki
człowiek toto likwiduje
bo zwierzątkom swym współczuje. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: To jest wątek pochwała zwierzątek II
Smutno mi jest, dziś w tej chwili
Bo zwierzątka żeśmy opuścili
Nasze pieski, konie, kotki
Czas poprawić!!! Ten świat słodki
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ruch Obywatelski "Przeciw TKM"
Nelly w kapeluszu
a Jarek w kontuszu
to dopiero są maskotki
a nie pieski albo kotki;-)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Plac zabaw czy sralnia dla psow?
Plac zabaw czy sralnia dla psow?
Plac pomiędzy Bożka,Tańskiego,Bryły. Rano rządzą pieski i kotki. Póżniej mamy
z małymi dziećmi a po południu młodzież.Żadnej tablicy o przeznaczeniu tego
miejsca.Podejrzewam,że tak jest na wszystkich placach dla dzieci. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: może ma ktoś do oddania szczeniaczka?
jeśli nie znajdziesz tutaj to możesz rozejżeć się na targu- czasem ktos rozdaje
pieski albo kotki małe. chociaż to raczej nie będą yorki ani spanielki...
zguba się nie znalazła? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bardzo lubię pana policjanta...;P
A może jesteś kotem,tylko nic o tym nie wiesz? Pieski lubią kotki...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Miński Przedsiębiorca!! przyjaciel zwierząt!!
Nie będę się wypowiadać na temat wątku - sprawa nie jest przecież do
końca wyjaśniona.
Mam inne przemyślenia...
Nie było by żadnego problemu, jakby nasi mińszczanie wreszcie
stuknęli się w głowy i przestali rozmnażać psy i koty, bo maleństwa
są takie ładne...Tylko, że te maleństwa dorosną i większość z nich
wyląduje na ulicy, niekoniecznie bezpośrednio od
samych "rozmnażaczy", ale np. od osób, które bez zastanowienia
wzięły sobie pieska, który dorósł i przestał już być taki
rozkoszny...Zabieg kastracji suczki czy kotki kosztuje przecież
mniej niż utrzymanie kilku szczeniąt, odrobaczenie ich i
zaszczepienie przed wydaniem do nowych domów.
Nigdy nie pojmę jednego - jak ktoś tak kocha pieski czy kotki, to
czemu nie przygarnie sobie szczeniaka czy dorosłego psa ze
schroniska, czy z ulicy, zamiast rozmnażać swoje zwierzę.
Zwierząt musi być mniej, wtedy, jako "towar deficytowy" będą
szanowane i zadbane, tak jak w innych cywilizowanych krajach.
Schroniska są potrzebne w sytuacjach losowych, jak umrze właściciel
zwierzęcia, a rodzina nie chce się nim zająć, ale tylko na okres
przejściowy. Zwierzę powinno znaleźć szybko nowy dom.
Rozumiem sens istnienia zarejestrowanych chodowli rodowodowych
zwierząt, ale wkurzają mnie naiwniacy, którzy kupują "rasowego"
pieska za pół ceny. Nie zdają sobie sprawy, że zapłacili 700 zł za
kundla wyglądającego podobnie do rasowego psa. Psy bez rodowodu
powinny być oddawane za darmo, jak wszystkie kundelki, a najlepiej,
gdyby wogóle się nie rodziły, bo tysiące innych kundelków umiera
własnie w schroniskach. Po co nabijać kabzę pseudochodowcy, który
trzyma wycieńczone porodami suczki w króliczych klatkach w
zagrzybionej piwnicy, który karmi psiaki ochłapami, dla którego
liczy się tylko kasa, a nie dobro zwierzęcia? Niestety, jest popyt
na takie pseudorasowe pieski. Pewnie i w tym roku niejedno dziecko
dostanie pod choinkę skundlonego yorka za jedyne 300 zł w promocji
albo innego pieska, który własnie jest modny...A jak moda minie,
albo piesek zasika dywanik, to po świętach piesek wyląduje w
schronisku albo na ulicy. Tak to niestety wygląda u nas...
Jak ktoś chce zgłębić skalę problemu, niech zajrzy na forum
dogomania.pl. Może po lekturze forum zastanowi się, zanim dopuści do
narodzenia kolejnych szczeniąt czy kociąt.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy wierzymy w UFO-ludki ;-)
Ale dlaczego akurat "ludki" - a może to są UFO-pieski, UFO-kotki, albo UFO-
żabki.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kobiety generalnie kochaja zwierzeta.kazda chce
ostatnio wyczytalam w internecie ze wedlug jakichs badan kobiety uwazaja swoje
pieski i kotki za milsze od facetow i poswiecaja im wiecej czasu
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Farrah Fawcett & Michael Jackson umarli dzisiaj
Super stronka, mozna sie niezle usmiac. Bardzo podobaly pieski i kotki
robiace moon walk. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Psy i pieski i kotki i inne zwierzątka
Psy i pieski i kotki i inne zwierzątka
tak się zastanawiam, w związku z postem o kupach :) ile psów jest na naszym
osiedlu? Ja włącznie z naszym widziałam 3. Bardzo fajnego łaciatego malucha i
labradora
pozdr m. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jecie pieski i kotki?
Jecie pieski i kotki?
Jak wam smakują pieski i kotki w wietnamskich budach?
Mnie dziewczyna nie pozwala wcinać piesków, bo zaczynam się ślinić i oblewać
wszystkie latarnie i słupy. Wolno mi jeść kotki,po nich jestem podobno taki
miły! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Oława zasrana przez pieski i kotki
Oława zasrana przez pieski i kotki
Piesek sra na chodniku w rynku a włascicielka stęka.Moze wreszcie ktos z władz
miasta zrobi szalety dla czworonogów z babka klozetowa Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: teatr lalek dla dzieci
byłysmy na Tygrysie Pietrku w Guliwerze, ale Madzi się trochę nudziło, to
przedstawienie wydało mi się troche za trudne dla takich maluchów, a Urodziny
są Pieska i Kotki są OK? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Rownouprawnienie.
Wszystkie nasze kobiety:
Rownouprawnienie nie jest mozliwe z kilku wzgledow:
1.Zawsze kobieta bedzie rodzic i w zwiazku z tym bedzie miala
trudnosci w pogodzeniu pracy z domem.
2.Jest inaczej skonstruowana emocjonalnie i to co faceci zlewaja
np. zlew pelen brudnych naczyn kobiete doprowadza do szalu czego
efektem jest zmywanie tychze naczyn.
3.Jest slabsza fizycznie i nie moze byc gornikiem,drwalem,
spawaczem w stoczni itp.
4.Zawsze bedzie chciala byc adorowana przez samca co wyklucza
rownouprawnienie.
5.W przypadku posiadania dzieci kobieta ma najwiekszy wplyw
na prawidlowy rozwoj psychofizyczny dziecka w ciagu kilku
pierwszych lat. Stawianie w takiej sytuacji kariery na
pierwszym miejscu okalecza emocjonalnie dzieci i zaburza wiezi
co widac doskonale gdy dzieci maja -nascie lat.
Rownouprawnienie jest chorym wymyslem kobiet z wyzszych sfer z poczatku
wieku ktorym odbilo z nudow.Optymalna sytuacja jest gdy mezczyzna zarabia
wystarczajaca aby utrzymac rodzine i aby kobieta nie musiala pracowac ale
poswiecic sie dzieciom i domowi. W naszej sytuacji ekonomicznej niestety jest
to czesto nierealne.Ale nie oszukujmy sie.Nie da sie zmienic fizjologii i
psychiki.Teoria zostanie zawsze teoria a zycie zyciem.
Kobiety ktore maja teraz dwadziescia kilka lat i nie chca miec dzieci
ani wiazac sie z przebrzydlym samcem zrobia to ( o ile beda mogly)
za dziesiec lat gdyz posiadaja cos takiego jak instynkt macierzynski.
Wszystkie dziewczyny ktore teraz sie zarzekaja "Ja nie ,ja sama
decyduje" niech poczekaja i zobacza same.
Niezaspokojenie potrzeb emocjonalnych w postaci stabilnego zwiazku i
rodziny powoduje szereg dewiacji np. syndrom starej panny i przerzucanie
uczuc na np. pieski i kotki. Mezczyzni nie bawia sie w takie zwierzynce.
Nie pisze tego aby odgryzc sie tylko aby kobiety nie oszukiwaly samych
siebie , gdyz nie osiagna nic poza rozczarowaniem i zalem a czasu nie da
sie odwrocic. Niestety.
Gdyby tak szczerze zapytac kobiety ktory etat wolalyby ten w domu czy w
robocie to ... No wlasnie ?
Pozdrawiam .
Sebastian Kuczynski
P.S. Sam boleje ze niestety moja zona jest zmuszona pracowac zawodowo
ale postawilem pewne warunki i rok po urodzeniu dziecka nie bylo mowy o
pracy a potem tylko kilka godzin dziennie.Nie bylo latwo ale bardziej
cenimy sobie kontakt z dzieckiem niz kilkaset dodatkowych zlotych
na plastikowe pudlo z tranzystorami lub inne bzdety.
Temat: Rownouprawnienie.
Tako rzecze Sebastian Kuczynski :
Wszystkie nasze kobiety:
Wiem, to nie do mnie, a jednak się wypowiem. :
Rownouprawnienie nie jest mozliwe z kilku wzgledow:
1.Zawsze kobieta bedzie rodzic i w zwiazku z tym bedzie miala
trudnosci w pogodzeniu pracy z domem.
Zawsze?
2.Jest inaczej skonstruowana emocjonalnie i to co faceci zlewaja
np. zlew pelen brudnych naczyn kobiete doprowadza do szalu czego
efektem jest zmywanie tychze naczyn.
Hm, mnie na przykład brudne gary do szału nie doprowadzają,
natomiast durnie owszem. Tak, to jest delikatna aluzja.
3.Jest slabsza fizycznie i nie moze byc gornikiem,drwalem,
spawaczem w stoczni itp.
Mężczyźni natomiast są słabsi psychicznie i gorzej znoszą porażki.
Słucham dalszych błyskotliwych argumentów.
4.Zawsze bedzie chciala byc adorowana przez samca co wyklucza
rownouprawnienie.
Podkręć jasność tego argumentu.
Rownouprawnienie jest chorym wymyslem kobiet z wyzszych sfer z poczatku
wieku ktorym odbilo z nudow.Optymalna sytuacja jest gdy mezczyzna zarabia
wystarczajaca aby utrzymac rodzine i aby kobieta nie musiala pracowac ale
poswiecic sie dzieciom i domowi.
Popraw mnie, jeśli się mylę: uważasz kobietę za maszynkę do rodzenia
i wychowywania dzieci, nie mającą prawa do innych zainteresowań i zajęć?
Rany, jak ja współczuję twojej żonie. Chociaż nie, ma, co chciała.
W naszej sytuacji ekonomicznej niestety jest
to czesto nierealne.Ale nie oszukujmy sie.Nie da sie zmienic fizjologii i
psychiki.Teoria zostanie zawsze teoria a zycie zyciem.
Wybacz, ale chromolisz, jakbyś w dziecięctwie na głowę upadł. Kobieta
jest fizjologicznie niedostosowana do pracy zawodowej, tak? Czego
jeszcze się dowiemy? Że nie powinna wychodzić z domu?
Kobiety ktore maja teraz dwadziescia kilka lat i nie chca miec dzieci
ani wiazac sie z przebrzydlym samcem zrobia to ( o ile beda mogly)
za dziesiec lat gdyz posiadaja cos takiego jak instynkt macierzynski.
Proponuję zakład długofalowy. Za dziesięć lat wypłacasz mi okrągłą
sumkę, jeżeli instynkt macierzyńsko-domowo-kurzy nie owładnie mną
do tej pory. Umawiamy się?
Wszystkie dziewczyny ktore teraz sie zarzekaja "Ja nie ,ja sama
decyduje" niech poczekaja i zobacza same.
Ani chybi byłeś kobietą w poprzednim wcieleniu, że się tak
autorytatywnie wypowiadasz.
Niezaspokojenie potrzeb emocjonalnych w postaci stabilnego zwiazku i
rodziny powoduje szereg dewiacji np. syndrom starej panny i przerzucanie
uczuc na np. pieski i kotki. Mezczyzni nie bawia sie w takie zwierzynce.
Niezaspokojenie potrzeb emocjonalnych w postaci stabilnego związku i
rodziny powoduje szereg dewiacji, np. kompleks małego członka i
przerzucanie uczuć na np. motocykle i szybkie samochody. Kobiety nie
bawią się samochodzikami.
(Powyższy akapit ma tyleż sensu, co twój wcześniejszy.)
Nie pisze tego aby odgryzc sie tylko aby kobiety nie oszukiwaly samych
siebie , gdyz nie osiagna nic poza rozczarowaniem i zalem a czasu nie da
sie odwrocic. Niestety.
Nie piszę tego, by ci uświadomić, że jesteś głupi jak noga od
stołu... no dobra, może i po to. Niestety. :)
Gdyby tak szczerze zapytac kobiety ktory etat wolalyby ten w domu czy w
robocie to ... No wlasnie ?
W robocie. Masz jeszcze kilka głupich pytań? :
P.S. Sam boleje ze niestety moja zona jest zmuszona pracowac zawodowo
A co na to powiada twoja żona, hę? Niech zgadnę, do głowy ci nie
wpadło zapytać jej o zdanie?
ale postawilem pewne warunki i rok po urodzeniu dziecka nie bylo mowy o
pracy a potem tylko kilka godzin dziennie.
Kupiłeś tę żonę na targu? Masz do niej prawo własności?
Nie bylo latwo ale bardziej
cenimy sobie kontakt z dzieckiem niz kilkaset dodatkowych zlotych
na plastikowe pudlo z tranzystorami lub inne bzdety.
Oooo, raaany, jednak współczuję twojej żonie mimo wszystko.
Saddie z obrzydzeniem
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematuTemat: pies pogryzł dziwczynkę
Dnia 04-08-31 18:16, Użytkownik Piotr "Archie" P. napisał:
IMHO na psy powinno sie pozwalac - moze troche totalitarne podejscie ale
biorac pod uwage
DEBILIZM wlascicieli rozwiazanie bylo by chyba dobre.
O tak, na pewno byloby dobre. Zgadzam sie z powyzszym w 100%.
Nie rozumiem dzisiejszych mlodych ludzi kupujacych sobie amstafy i inne
cholerstwa, zmutowane. Dodaje to im ego? Nie wiem. W kazdym razie na
takie pozwolenie powinny byc przeprowadzane badania psychologiczne i do
jakich celow pies jest kupowany.
Z innej beczki.... mam juz dosc totalnie ZASRANEGO trawnika przed domem,
widoku psów srajacych mi pod oknem na chodniku.
Widzisz, jak na razie (MY), czyli wlasciciele psow, nie mamy obowiazku
posprzatac po swoim pupilu, jednakze nie oznacza to faktu, iz jakby moj
pies zwalil kupsko na srodku chodnika, ze bym tego nie posprzatal, nie
do tego daze. Jest to mala szkodliwosc, a wrecz wiecej pozytku. Bo
przypominam: Chodnik sluzy do chodzenia. Niestety ludzie tego nie
rozumieja i chodza sobie na skroty po trawnikach, a pozniej sie wkurzaja
i pluja na psy, ze im sraja na trawe. Z innej beczki, kupka to naturalny
nawoz, bez tego trawka by tak dobrze nie rosla :) Dwa deszcze i kupka
wsiaknieta w glebe :) Wiec o co tu tyle krzyku ?! :) Jeszcze z innej
beczki: Postaw sie na miejscu wlasciciela psa, gdzie bys wychodzil rano
z psem, zeby sie zalatwil? Tylko nie mow, ze podstawialbys mu szufelke
pod dupsko. Nie mozesz tak mowic, bo jestes nie w porzadku. Popatrz
tylko na piaskownice, jaka srajnie koty sobie tam urzadzaja. A ile
bakterii, to juz nie wspomne. Dorosniesz, bedziesz mial dziewczyne,
pozniej zone, jeszcze pozniej dziecko i wtedy otworzysz oczy, ze Twoje
dziecko nie ma gdzie sie bawic w piaskownicy! Mysle, ze z pewnoscia
bardziej Ci bedzie to przeszkadzalo, niz sraki na trawnikach.
[wlasciciel nieraz stoi nieopodal]
Z jeszcze innej... Plaza - zakaz wprowadzania psow jest CALKIEM ignorowany,
Zakaz picia alkoholu w miejscu publicznym, rowniez jest calkiem
ignorowany, co w zwiazku z tym ?
psy sraja gdzie popadnie i biegaja bez zabezpieczen miedzy dziecmi....
Ludzie pija gdzie popadnie, biegaja, dewastuja, smieca, lamia przepisy,
lamia prawo, niszcza przyrode i wiele jeszcze zlego. Co z tym fantem ?
Nie przestawiaj swiata do gory nogami. Nie patrz na skutki roznych
zwierzat, spojrz tylko co wyprawiaja ludzie. Nie przeszkadzaja Ci
smiecie na ulicach? Nie przeszkadzaja Ci wymalowane szyby i budynki?
Nie, bo sam malujesz po murach. Nie przeszkadzaja Ci zdemolowane
niektore miejsca publiczne? Nie przeszkadza Ci to, ze ludzie pluja na
chodniki? Choc sam nie raz plune. Nie mowie, ze sam aniolek jestem. Ale
nie o to chodzi! Ludzie wiecej czynia zla na calej planecie, niz jakies
pieski, czy kotki!!! Spojrzmy prawdzie w oczy!!! Natura jest natura, nie
mozemy jej przekrecac do gory nogami!!
Je...ć, karać... nie wyróżniac - gdzie jest straz miejska, ktora z
gorliwoscia sciga mlodziez palaca papierosy na ulicy?!
Tam gdzie byc powinna, czyli chodza po chodnikach i szukaja najmniejszej
rzeczy, zeby tylko ukarac mandatem. Na pewno nie beda szukac psow
biegajacych po plazy.
Pozdrawiam, a jak.
Temat: Zwalczanie psów
pontifexmaximus napisał(a):
> Proponuje co następuje:
> 1. Miłosnicy zwierząt powinni dobrowolnie się opodatkować na rzecz schronisk,
> bo te państwo ma o wiele większe problemy niż utrzymywanie bezpańskich psów
> (np. niskie emerytury i renty), które tak naprawde pojawiły sie, bo ktoś nagle
> przestał być miłującym pieski i zwierze po prostu wyrzucił.
> 2. Miłośnicy powinni niezwlocznie przestudiować kwestię ochrony zwierząt (jej
> ewolucje w krajach o obecnie najwyższych standardach) pod kątem wpływu wzrostu
> dochodów państwa na zmiany ustaw regulującycych zagadnienie ochrony. Wskazane
> porównanie per analogiam rozwiązan stosowanych na zachodzie kilkanascie,
> kilkadziesiąt lat temu kiedy poziom zycia nie był jeszcze tak wysoki (może
> nasuną się jakieś wnioski).
> 3. Wprowadzenie pełnej odpłatnosci za sczepienie zwierząt (dlaczego ci
> niemiłujący mają dokładac do fanaberii jakiejs grupy).
> 4. Rygorystyczne przestrzeganie (spore sankcje) wyprowadzanie psów na smyczy i
> w kagańcu.
> 5. Obowiązek sprzątania psich odchodów.(również surowo i bezwzględnie
> egzekwowane prawo np. mandaty 500 PLN).
> 6. Bezwzględny zakaz wyprowadzania psów na tereny zabaw dla dzieci (psie
> odchody w piaskownicy how nice).
> A teraz ad absuradam
> 1. Zmniejszenie rent i emerytur, aby znaleźć środki na schroniska.
> 2. Zwiększenie podatków, aby vide pkt. 1
> 3. Zmiana statusu prawnego zwierząt z instrumentum vocale na civitas.
> 4. Zastapić akcję "Pajacyk" akcją "Piesek nasz obowiazek miłości i
> poszanowania - co Ty zrobiłeś dla czworonoga?".
> 5. Utworzenie Ministerstwa Psów i Kotów.
> 6. Nakaz kwaterunkowy - w każdym domu jeden pies.
> PS.
> W anglojęzycznej wersji przewodnika Pascala (w lets go europe również) jest
> napisane - "należy uważać, bo Polacy mają zwyczaj trzymania dużych i
> niebezpiecznych psów, które niestety nie są na smyczy ani nie mają kagańca, co
> stwarza duże zagrożenie dla przechodniów. Pondato na ulicach polskich miast
> można spotkać bezdomne psy, których nalezy się wystrzegać ze względu na
> mozliwość wystepowania wścieklizny. Oczywiście taka ilość psów nie pozostaje
> bez wpływu na czystosc ulic. Często, nawet w centrach miast, można wdepnąć w
> psie odchody (Polacy nie mają zwyczaju sprzątania po psich pupilach)." -
> później nastepuje opis niskiej kultury naszego plemienia jezeli chodzi o
> czystosć etc.
Ale najwazniejsze jest, ze pieski i kotki i ich wlasciciele sa wolni i niczym
nieskrepowani! I Dorotka bedzie na pewno bronic prawa czworonogow do zalatwiania
sie, gdzie popadnie, a ich wlascicieli bedzie bronic przed ponizajacymi
obowiazkami zwiazanymi ze sprzataniem po ich ulubiencach. Chodnik - strefa
niczyja! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pigulka antykoncepcyjna wykonczyla Zachod!!!
Dzieki kimmjiki. Chociaz nie ma w tobie logiki jednak
jestes godny szacunku jako lewicowy sojusznik islamu.
Dla ulatwienia dodam ze twoje poglady maja wplyw
na takich jak ty ale nie na islam.
Dzieci powinny byc edukowane na koszt podatnika
(np. w Niemczech tak jest). Ja mam 26 lat i trojke dzieci. Mam zamiar
miec wiecej i mam zamiar je wyedukowac na koszt panstwa!!!!.
kimmjiki napisa?(a):
> Gos´c´ portalu: Gatsby napisa?(a):
>
> > NIkt nie mwi "bez zahamowan"; nawet KK uwaza ze rodzice powinni
miec
> > wybor co do ilosci dzieci.
>
> ...pod warunkiem, ze wybiora jak najwiecej;-).
>
> > Ja mowie o kompletnej zamianie dzieci na pieski
> > i kotki, malzenstwa na wolne zwiazki albo "malzenstwa'
homoseksualne.
>
> Pieski i kotki towarzyszyly ludziom od wiekow i nie kolidowalo to z
posiadaniem
>
> dzieci. W wolnym zwiazku mozna plodzic dzieci tak samo jak w
malzenstwie.
> Homoseksualisci tak czy siak dzieci nie plodza, wiec danie im prawa do
> legalizacji zwiazkow nic tu nie zmienia.
>
> > We Wloszech mnozy sie zjawisko "mammini" ktorzy mieszkaja u
mamusi, maja
> > girlfriendy i nie maja dzieci. Politycy mowia ze jesli obecna tendencja
> > sie utrzyma to za 20-30 lat populacja Wloch spadnie o 50%.
>
> Politycy mowia rozne rzeczy. Ja bym wolal uslyszec, co mowia
socjologowie.
>
> > I to jest przyklad jak antykoncepcja konsekwentnie wprowadzona w zycie
> > zamienia sie w katastrofe. Co do aborcji: w USA rocznie skrobie sie 1.5
> > miliona dzieci, w wiekszosci bialych. W tym samym czasie na kazde
> > biale dziecko dostepne do adopcji jest 40 malzenstw ktore je chca
zaadopto
> wac.
>
> No i wychodza rasistowskie kompleksy - martwisz sie o biale dzieci, zeby
czarni
>
> nie uzyskali "przewagi", co?
> A co do przyczyn spadku liczby urodzen - nie zwalaj winy na antykoncepcje
i
> aborcje, bo przypomina mi to obwinianie postepu technicznego za wzrost
> bezrobocia. Chodzi po prostu o to, ze wychowanie dziecka kosztuje -
glownie
> edukacja, na ktora trzeba lozyc naprawde spore sumy. Nic wiec dziwnego,
ze malo
>
> kto plodzi wiecej niz jedno dziecko - po prostu ludzi na to nie stac.
Wazniejsz
> a
> od ilosci jest jakosc - skonczyly sie czasy, kiedy lepiej bylo miec gromadke
> dzieci, bo dawalo to wieksza szanse, ze ktores do czegos w zyciu dojdzie.
Teraz
>
> lepiej miec jedno dziecko, ale za to dac mu porzadne wyksztalcenie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Polowaneczko
Kiedyś obiecałem sobie, że nie bedę reagował na
niekompetentne, bzdurne publikacje. Ubolewam także nad tym, że
przytrafiają się one również Gazecie.
W dobie socjalizmu modne były nagonki. I nic się nie zmieniło.
Kapitalistyczna rzeczywistość powtarza ten sam scenariusz. Bo
jak nazwać wywiad o łowiectwie i myśliwych z niemyśliwym -
tłumaczem, który mimo wielokrotnego uczestnictwa w polowaniach
nie jest kompetentny i obiektywny?
Jestem dziennikarzem i myśliwym. Byłem, 25 lat, strażnikiem
ochrony przyrody (SOP zlikwidował parlament RP).
Szanowny Panie Macieju Gross, nie ma Pan racji w większości
punktów swojej wypowiedzi. Fasadowość, o której Pan mówi,
dotyczy każdego sportu i hobby, jest marginalna, cechuje ludzi z
kompleksami (tenisiści, golfiści, rajdowcy - torby, napisy,
stroje, drogi sprzęt). Nie należy więc uogólniać. Na temat
myślistwa obiektywnie może wypowiadać się np. wegetarianin,
którym ja jestem, a Pan zapewne nie.
Właśnie kończy się nagonka na "morderców-mysliwych", którzy
chcą mordować biedne pieski i kotki tuż za płotem ich posesji, a
z drugiej strony pełno jest szumu medialnego, że psy-mordercy
zagryzają dzieci - gdzie tu konsekwencja?
Powinien Pan wiedzieć, że każdy myśliwy (obowiązek ustawowy)
musi raz do roku przestrzelać swoją broń i wyregulować przyrządy
celownicze i że większość polujących spędza długie godziny na
strzelnicy, biorąc udział w zawodach strzeleckich (pięciobój
myśliwski), z pewnością lepiej strzelając od statystycznego
policjanta i oficera WP. Oczywiście zdarzają się "pudlarze" i
czasem trafi ktoś jelenia "na miękkie" lub w "badyl".
Po drugie, zwierzyna "pada w ogniu" nie tylko po strzale w
kręgosłup i w głowę, ale także w tzw. "komorę", czyli miejsce,
gdzie znajdują się: płuca, serce i wątroba. Sierść po postrzale
to "ścinka" a nie ścianka, a z rozerwanym sercem jeleń nie zrobi
nawet 5 kroków.
Poza tym proszę wskazać miejsce, gdzie w Polsce poluje się na
niedźwiedzie.
Pańskie wywody n.t. dobiajnia kaczki jej własnym piórem to
horror - może powinien Pan leczyć się z paranoi? Nie słyszałem o
takim sposobie dobijania kaczek, które jeśli spadają to często
martwe, a zawzyczaj przynosi je pies. Myśliwi dokarmiają i dbają
o zwierzynę, zagospodarowując łowiska, często wyręczając służby
leśne.
Odstrzał sanitarny i selekcyjny to dwie różne rzeczy - proszę
się dokształcić. Gwara myśliwska to tradycja a nie kamuflaż
okrucieństwa i próba legitymizacji. A że czasem strzelby dostają
do rąk nowobogaccy - no cóż, pozwolenie na broń krótką w celach
samoobrony otrzymuje najczęściej hołota z wypchanym portfelem i
politycy.
Z drugiej strony dziwi mnie wielka wrażliwość red. Szczygła,
który w programie "Na każdy temat" z uśmiechem częstował gości,
świeżo przyrządzonym, koktajlem z żywych dżdżownic. Zapewne w
domu wyrywa muchom skrzydełka i nóżki...
Podkreślam, że PZŁ to elitarne stowarzyszenie (tylko ok.100
tys. osób), które zawsze przeszkadzało normalnym zjadaczom
chleba i kiełbasy, co nie oznacza, że bez tradycji i jednoczące
nieuświadomionych morderców (egzaminy są b. trudne, a wymagania
wysokie).
Mam nadzieję, że moja wypowiedź trafi na łamy "czwartkowca"
jako dowód jego obiektywizmu - mimo przydługawej treści i
chociażby dlatego, że napisał ją właśnie myśliwy-dziennikarz
(SDP 4505).
Zbigniew Maziarczyk
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Święty Mikołaj? To niedorzeczność i absurd!
ReNie wchodzcie do duszyczki dziecka z Buciorami
Nie macie do tego zadnego prawa ani niebieskiego ani ziemskiego.
Tak jak nie mozna dziecko odlaczyc od matki ,tak samo nie mozna zabierac mu
dziecinstwa.Bog dal czlowiekowi kilka okresow zycia .
Nikomu ne mozna zabrac wczesnej ,mlodosci ,pierwszej milosci,oraz wszystkich
przezyc i odczuc ktore sa z tym zwiazane i ktore potem niesiemy ze soba ,
jako bagaz doswiadczenia i pewna zyciowa oraz duchowa nauke .
Dziecinstwo to jeszcze za malo zebysmy sie czegos nauczyli bo uczymy sie przez
cale zycie .To jest tylko jeden okres bez ktorego bedziemy mieli luke,a bez
solidnego fundamentu zrobimy sobie co po najwyzej iluzje albo domek z kart.
KTO Z NAS BY CHCIAL ZEBY MU ZABRAC MLODE A NAWET GLUPIE LATA ? ,potem czas
zycia doroslego ,prawa do rodziny,w koncu starosci.?
Bog dal czlowiekwi kilka okresow zycia ,i mamy niezbywalne prawo do kazdego z
nich.
Nie mozna dziecka tego pozbawiac ,tak samo jak nie mozna pozbawiac go potem
prawa do szkoly i wiedzy,do pierwszej milosci,do pracy,do kochania swojej zony,
do wlsnych dzieci i w koncu do starosci.
Wszystkie te czesi naszego zycia sa piekne ,maja swoja specyfike,sa dla nas
bogactwem przezyc duchowych i zyciowego doswadczenia.Jesli wyjmiemy z tej
budowli jedna cegle to stajemy sie ubodzysi ,ograniczeni i w koncu slabsi ,a
wlasnie ze o to ostatnie komus BARDZO ! sie rozchodzi : )
To tak jakby kogos zamknac do wiezienia i to jeszcze w dziecinstwie !,jakby cos
po prostu ,brutalnie chamsko i podle na sile z nas wymazac.
Wszystko to ksztaltuje nasza osobowosc ,dzieki temu stajemy sie ludzmi a nie
maszynkami do liczenia,czy bezwolnym przedmiotem.
Jesli ktos robi dzis zamach na dziecinstwo to robi zamach na czlowieka,
i na jego niezbywalna wlasnosc jaka jest ten czy jakikolwiek inny okres zycia.
Zakladam sie ze za chwile powiedza ze pierwszej milosci nie ma bo to tylko
iluzja czy prosty sex,potem ze zony sie nie kocha bo to jest tylko uklad,dzieci
to obce osoby ktorymi tylko glupi i starowsieccy rodzice sie ineresuja,
w koncu ze staros jest nie potrzebna bo to cos juz tylko smierdzi i klopot-
wiec ?
Ktos chce nam na sile zabrac nasze czlowieczenstwo ,chce zebysmy przestali byc
ludzmi a stli sie przedmiotami ktore mozna sobie ukladac ,przechowywac czy
wyrzucac w zaleznosci od potrzeb.
Drobgie dzieci
Swiety Mikolaj istnieje naprawde,i niech wam nikt nie zabiera do niego prawa.
Swoimi malymi serduszkami i duszyczkami przezyjcie to piekne spotkanie z Nim,
cala swoja dziecieca moca ,najszczersza radoscia,to ogromna a jakze czysta
miloscia.
Tak bardzo , tak czysto i szczerze to ptraficie kochac tylko wy,otworzcie sie
wiec na Niego i niech zostanie juz w waszych sercach tak samo ,jak
rodzice,rodzenstwo,dzadkowie i babcie , kolezenstwo i przyjciele, czy nawet
domowe pieski i kotki.
On naprawde jest realny i zywy tak jak oni wszyscy,i pospiszciesie zeby Go
powitac ,bo on przychodzi tylko do dzieci .
Zanim wejdziecie w ten obrzydliwy swiat starajcie sie przezyc to co piekne,
i niech nikt wam sie tego nie odwarzy zabierac.Nawet nie dajcie sobie tego
odebrac,niech nikt nie robi zamachu na wasze dziecinstwo,na wasze prawo do ,
do ukochanego Swietego Mikolaja.Otworzcie sie wiec na niego malymi ramionami i
raczkami ale za to calym swoim wielkim i pieknym sercem .O nic nie pytajcie
tylko przezyjcie to jeszcze raz ,zanim bedzie za pozno zanim odjedzie na
swoich saniach .Tak rzadko przeciez przychodzi ,a c roku mamy coraz miej
pewnosci ,ze renirery znowu zaparkuja na naszym dachu a on wpadniem nam przez
komin : )
Nie dawajcie wiary zlym i brutalnym ludziom ,ktorzy chca wam to wszystko zabrac.
Nie sluchajcie ich za przeproszreniem "Madrosci"bo oni sami sa glupsi niz
o sobie mysla.Pan Bog ich strasznie ukaral bo nie pozwolil im kochac tylko
wszystko przeliczac na pieniadze.Powinniscie sie za nich pomodlic drogie dzieci,
bo do nich Sw Mikolaj tak naprawde to nigdy nie przyszedl .Nawet gdyby
przyszedl to oni i tak juz go nigdy nie zobacza ,bo mja zasloniete oczy i
zatkane uszy , zamiast serca maja tylko kawalek miesnia, a w glowe kalkulator.
Nie potrafia przytulic,cieszy sie chwila,czy odczuwac radosc nawet z dobrego
slowa.
Wiecie co drgie dziei moze jednak napiszcie list do Sw Mikolaja zeby zrobil
wyjatek jeszcze i im podrzucil jakis prezent.
Najlepiej to porzadne patrzalki na oczy zeby w koncu mogli przejzec.
Z Bogiem Drogie Dzieci Zycze Wam Zdrowych ,Wesolych,Spokojnych i Pogodnyh Swiat.
No i do milego zobaczenia ,bo wiecie ze tak naprawde to ja jestem : )
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: 25 listopada: Światowy Dzień bez Futra
myszewa napisała:
> Pomijając bezsporny fakt okrucieństwa hodowli i zabijania zwierząt na futra,
to
>
> futra po prostu śmierdzą na odległość i wcale nie są miłe w dotyku. Do beer-
coś
>
> tam - nie wiem ilu członków organizacji ekologicznych znasz osobiście, ale ja
> ich znam sporo i w większości ich protesty nie ograniczają się tylko do
> protestów w sprawie bestialskiego traktowania zwierząt, ale są też wrażliwi
na
> inne zło tego świata. Ja dla przykładu pomagam chorym na raka dzieciom,
> pracowałam charytatywnie w świetlicy dla trudnej młodzieży, protestuję
przeciw
> wojnom i nie kłóci się to jakoś specjalnie z działaniami prozwierzęcymi czy
> sprzeciwem wobec bestialskiego traktowania zwierząt. Łatwiej nam wytykać
błędy
> innych, zarzucać ludziom którzy coś robią, że nie robią wszystkiego, podczas
> gdy sami nie robimy nic poza narzekaniem, że wszystko jest do dupy.
Pozdrawiam.
Do mysz-cos tam takiego- problem jest taki ze wiekszosc normalych i
inteligietnych ludzi jest w stanie dostrzec roznice pomiedzy ludzmi i
zwierzetami. Zwierzeta sluza ludziom i nie na odwrot. Zwierzeta to nie to same
co ludzie. Zwierzeta maja ograniczony cel: zwierzeta hodowlane zostaly
udomowione dla zywnowsci (swinie, owce, kury, krowy i tym podobne), celem
producentow zywnosci jest dostarczenie jak najtanszego miesa ktore jest
bezpieczne do jedzenia i oni robia to jak najlepie umieja albo dla futra
(norki, owce, krowy itym podobne) aldo zwierzeta domowe dla naszego
bezpieczensta lub przyjazni(psy, koty, kroliki). Nie lubisz futer bo wedlug
Ciebie sa prostu śmierdzą na odległość i wcale nie są miłe w dotyku OK nie
ubieraj sie w nie masz prawo ale narzucanie Twoich pogladow sila no kogos
innego to nie jest w porzadku. PETA (People for Ethical Treatment of Animals),
glowna oranizacja ktora dziala w USA i innych krajach jest najlepszym
przykladem takiego nachalnego narzucania tych pogladow na innych. Robia to
poprzez kryminalne akty obrzucania farba ludzi ktorzy nosza futra w miejscach
publicznych, przerywaniu pokazow mody i chodeniu nago przed sklepami
sprzedajacymi futra. Inne przyklady kretynskich i zboczonych akcji PETA to:
nagie modelki na plakatach ktore mowia "wole byc naga niz nosic futra",
zamykanie modeli w klatkach, nazywanie mleka "Liquid Meat" (mieso w stanie
plynnym) i kampania gloszenia ze mleko jest niebezpiecze dla zdrowia dzieci
ktore je pija, kupno rakow z restauracji i wrzucenie ich z powrotem to oceanu
(bo raki podobno bardzo cierpia jak kucharz wrzuca je zywe to wrzatku, PETA nie
mowi jak powinno sie gotowac raki: moze poczekac az umra naturalnie albo dac im
znieczulenie). Ostatni wybryk PETA to komiks skierowany do dzieci ktory
pokazuje wedkarzy i mysliwych jako zboczencow i bandytow. Komiks mowi zeby
dzieci schowaly domowe pieski i kotki bo jak tata wroci z wedka to bedzie
torturowal Reksia. Nie mozna tego cyrku traktowac powaznnie.
Pozdrowienia, Ja jestem aktywny w sprawach ktore sa "naprawde wazne" dla
ludzkosci. Pozdrawiam! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Proszę o pomoc Piesek York 9 tygodni
podziękowanie dla wszystkich
mysiam1 napisała:
> A może poza kaszlem kennelowym Miki ma jeszcze robaki? Glisty mogą
> zawędrować w różne miejsca; może on je próbuje wykrztusić?
To już zostało wykluczone, łącznie z badaniem kału pod mikroskopem.
Dzisiaj zaczął się trzeci dzień dobrej formy fizycznej Mikiego.
Jakie my mieliśmy szczęscie razem Mikim, że trafiliśmy na tak
wspaniałych lekarzy. Bardzo dbaja o niego i także niepokoją się tym
kaszlem.
Miki jest dwa razy dziennie gruntownie badany, warzony itd...
Ile miłości i wspaniałego podejścia do niego i nie tylko dla innych
także mają lekarze z tej kliniki.
Miki samodzielnie je, kupka jest jeszcze lużna z dużą ilością sluzu,
ale nabiera kształtów. Jedyne co to po jedzeniu ma brzuszek jak
balonik, ale dzisiaj otrzymal dodatkowy lek, ktory mamy dokładać po
1 cm do jedzienia.
Nasz Mikuś szczegolnie lubi jedną panią doktor, ponieważ cokolwiek
robi przy nim to Miki kładzie się i poprostu śpi na stole, kombinuje
aby polizać po reku lub czole, lezał jak aniołek, kiedy był
przygotowywany do założenia nowego wenflonu (przycięcie sirści,
wygolenie itd.
To jakaś magia w tak wspaniałym podejściu do pieska. Nie tylko
otrzymuje tam leczenie od lekarzy, ale zrozumienie i wspaniale
podejście.
lekarze z ktorymi miał doczynienia nasz Mikuś w tej lecznicy są
poprostu wspaniali, ale Miki najbardziej lubi dwie pnie doktor. U
nich jest tak grzeczny i spokojny jak w domu.
Bardzo dziekuje za rady, wsparcie i zrozumienie, powiem szczerze
jest nam to potrzebne. Choroba Mikiego to smutek i płacz w naszym
domu. Jest mi troche lżej, kiedy mogę napisać na forum.
Niewiem czy mozna, ale podala bym nawet adres tej lecznicy, aby nie
tylko Miki miał taką wspaniałą opiekę medyczną, ale i inne
zwierzątka, ponieważ na to zasługują. Tam lekarzom mozna powierzyć
pieska bez jakichkolwiek obaw.
Wszelkie poradach jakie otrzymuję od was, mogę spokojnie porozmawiać
z lekarzem i nie ma tam żadnej obrazy czy czegokolwiek. Lekarze tam
rozmawiają i polecają lub motywują dlaczego nie mozna.
Tam nie tylko pieski czy kotki otrzymują zrozumienie i podejście,
ale i właściciele. Poprostu ich podziwiam.
Ale cały czas mam nadzieję, że Miki będzie walczył i wyjdzie z tego,
dzięki pomocy wspaniałych lekarzy. Robią naprawdę wszystko dla niego
co mozna zrobić.
Jeżeli ktoś będzie chciał wiedzieć, gdzie jest tak wspaniala
lecznica, to może napisać e-mail do mnie. Podam wszelkie szczegóły.
Pieskowi czy innemu zwierzątku potrzebne jest takie miejsce, gdzie
otrzyma wszystko, a włascieciel zwierzątka zrozumienie i jasne
wyjasnie wszystkiego.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: czytam i placze...
Gość portalu: Kasia napisał(a):
> Dorenia masz całkowitą rację. To jest straszne. Potrafiłabym zabić takich
debili.
*** ot i humanizm. potrafilaby zabic. Osoba bardziej przejmujaca sie losem
zwierzecia niz losem czlowieka jest nie tyle aspoleczna, co nie warta by sie
nia zajmowac w chwili, gdy bedzie sama potrzebowala pomocy
A Ci ludzie, którzy sie temu przyglądali nie są o wiele lepsi. Ilu było tych
> wyrostków? - Dwóch? No właśnie, a gapiów na pewno więcej. Mogli by skopać
tyłk i tym debilom, a nie czekać na policję.
*** to moze od razu wprowadzimy instytucje samosadu? Ja sie zglaszam na
ochotnika do bicia po ryjach debili wypisujacych takie glupoty jak ty.
O ile mnie by było przestępstw gdyby ludzie potrafili reagować na takie i
podobne sytuacje. Ile się słyszy o przypadkach gdzie ktoś kgos pobił na ulicy i
nikt nie pomógł. Przecież na ulicach chodzi cała masa silnych facetów, którzy
widząc jakieś takie nieprzyjemne zajścia mogliby się zebrać i jakoś zareagować.
*** i sami mogliby wyladowac z podgryzionym gardlem, kosa w plecach czy dziurka
w czole w kostnicy. Zastanow sie zanim cokolwiek wydobedzie sie z twego
przepoconego mozdzku.
Przez takie zachowane, a właściwe brak reakcji ze strony ludzi bandyci czuja
się bezkarni. Napadają w biały dzień i w nosie mają nas wszystkich, bo przecież
jak nikt nie reaguje to czują się coraz bardziej bezkarni.
*** to co? masowe zezwolenia na posiadanie broni? Sek w tym, ze Ty mialabys
problem z uzyskaniem takiego zezwolenia. Testy psychiatryczne to nie to samo co
krzyzowka w "Pani domu"
Policja tu nic nie pomoże, ale ludzie powinni przestać schylać głowę, udawać,
ze nic nie widzą. Jesta nas więcej niż bandytów prawda?
*** sama masz zadatki na bandytke majac inklinacje do tego by moc samosadnie
zabijac ludzi!
> Wracając do tego biednego pieska. To nie jest tak, że kogoś bardziej obchodzi
los zwierząt niż ludzi. Zwierzęta są chyba bardziej bezbronne i ludzie, którzy s
> ami sprowadzili je do swojego środowiska powinni sie nimi opiekować a nie je
krzywdzić.
**** Ciebie juz los pokrzywdzil takimi pogladami :"biedne pieski" moze kotki,
jeze i dzdzownice tez?
> A kolega Mario powinien przestać napadać na ludzi, którzy mają więcej
współczucia dla zwierząt niż on. To że zaczniemy bardziej rozczulac się nad
bezdomnymi nie pomoże im znaleźć pracy czy stać się ludźmi, którzy mają własny
kąt. Oni często przez własną lekkomyślność, pijaństwo i narkotyki lądują na
ulicy czy dworcu. Takie jest życie.
***powiedz to ojcom rodzin wywalonych w ramach restrukturyzacji na bruk! Bardzo
latwo jest uogolniac. Bezrobotny? Jasne to pijak. Na tej samej zasadzie moge
powiedziec: kobieta? To kurwa!
Ja osobiście wolałabym pomóc bezpańskiemu, skrzywdzonemu psu niż osobie, która
przepiła wszystko, straciła przez swoją nieodpowiedzialność rodzinę, dom.
> Ale każdy może mieć własne zdanie (swojego nikomu nie narzucam). Pozdrawiam
> Kasia
*** toz to humanitaryzm a la Franciszek z Asyzu! Moze kiedys sama bedziesz
potrzebowala pomocy. nie zycze Ci bys uslyszala: pomagac kurwie, ktora wszystko
przepila ze swoimi gachami? Nigdy! Wole pomoc dokarmiac golebie na Rynku!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Warszawa nie organizuje Dnia bez Samochodu
> Gość portalu: Robert napisał(a):
>
> > - wizja miasta o bezpiecznym ruchu na drogach
>
> jak sie go wyeliminuje to bedzie bezpiecznie proponuje metody terrorystyczne
> (bo jestescie mniejszoscia)
To metody trochę innych grup społecznych niż rowerzyści... spychanie z drogi,
zajeżdżanie, wymuszanie pierwszeństwa... znasz skądś może??? Pewnie z
Kopydłowa :-)
> > - wizja wielkiej ilosci drog dla rowerow i poruszajacych sie nimi rowerzys
> tow
>
> A ja widzialem w filmie "Piaty element" inna wizje miasta niekoniecznie taka
> przasno rolnicza
Za dużo telewizji... ale jak już o tym filmie... widziałeś jak chowali się tam
taksówką w smogu???
> > - wizja miasta z rownymi chodnikami po ktorych piesi bezpiecznie spaceruja
>
> Bo dotychczas niebezpiecznie maszerowali (przeszkadzali rowerzystom)
Tu się zgodzę... może jestem chory i niedorozwinięty, ale dwóch rzeczy nie
znoszę w równym stopniu: pieszych na drogach rowerowych i rowerzystów na
chodnikach. Oczywiście jako rowerzysta żadnego wymienionego wyżej procederu nie
uprawiam.
> > - wizja miasta z duza iloscia deptakow
>
> BEZ DOSTEPU ROWEROW oczywiscie.
Deptak jak sama nazwa wskazuje służy do deptania a nie jeżdżenia. Ja tam do
parku mogę iść piechotą i jakoś nie czuję ujmy.
> > - wizja miasta z zielenia a nie samochodami stojacymi na ubitym klepisku
>
> Ja widzialem las. tam jest mnostwo zieleni i wies tam tez jest mnostwo
zieleni
Pokaż mi taki las w Warszawie. Najlepiej taki bez śmieci, nie rozjeżdżony
kołami tych, co to są zbyt niepełnosprawni, by nie jeździć po lesie autem (o
zagrożeniach pożarowych kolega słyszał???)
>
> > - wizja miasta z zielonymi terenami osiedlowymi a nie szarymi i smierdzacy
> mi
> > parkingami
>
> Parkingi szare i smierdzace?? Ciekawe spostrzezenie, u mnie smierdzi z reguly
> chodnik na ktore rolnicy wyprowadzaja swoje zwierzeta hodowlane (tzw. psy) i
> jest to cap niemilosiernie gorszy od parkingu
Śmierdzi chodnik, bo 'rolnicy' nie mają terenów zielonych, gdzie pieski i kotki
mogłyby spokojnie spacerować. Ale wierz mi, że rozlana benzyna śmierdzi
niewiele gorzej a do tego jest niezbyt neutralna wobec przyrody.
> > - wizja miasta, w ktorym kazdy moze dotrzec w krotkim czasie a nie stac w
> korku
>
> To znoczy jakie kryterium wyznacza terytorium miasta? czy jest to
> wielkosc "Kopydlowa dolnego" czy Warszawy aglomeracji co ma 30 km wszerz i
> wzdluz? Wybacz, ale z Kabat na Tarchomin wole jezdzic samochodem niz na
> piechote. Ale wiem, ze w "Kopydlowie" chodzi sie na piechote od konca do
konca
> miasta.
Mówimy o Warszawie... ja rowerem z Okęcia na Białołękę (Żerań dokładnie)
docieram w godzinach szczytu w 50 minut, a kozakiem nie jestem (kozacy robią to
w 35minutek). Postaraj się to pobić samochodem w godzinach szczytu.. tylko się
nie zabij.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Hedonistki refleksje o macierzystwie
Hedonistki refleksje o macierzystwie
Czesc babeczki! Pamiętacie jeszcze mnie i moje marudzenie przed ciążą i
porodem?
Ale ten czas leci, Hania ma juz prawie 7 miesiecy. A ja od 4 stycznia wrocilam
do pracy na caly etat. Prorokowali ludziska, że "jeszcze mi się odmieni i będe
chciala z nią siedziec co najmniej do roku". No może bym i chciała, ale jak to
mowia - z gówna bata nie ukręcisz, wrocilam z powodów finansowych. Na razie
małą wożę do moich rodzicow - jeszcze tydzien temu mialo byc tylko na 3
miesiace, ale po tygodniu - UWAGA UWAGA - moj rodzony ojciec oswiadczyl, ze
"nie odda Hanusi do żadnego żlobka ani obcej babie". Nie poznaje go, wlasnych
dzieci nie karmil i nie zabawial, a na punkcie wnusi oszalal.
"Siedzenie w domu" mialo na mnie niestety wpływ destrukcyjny. Nic mi się nie
chcialo, brak motywacji do działania. Wpieprzam za to na potęgę, zapuściłam
się - nie z braku czasu, ale z lenistwa. Widzę jak to lenistwo i powtarzalnosc
czynnosci mnie otumaniało - wstawanie o 10:00, karmienie, przewijanie i
przebieranie, kawka, necik, sniadanko, czas przecieka przez palce. Z
przerażeniem widzę, ze w sumie mi sie to podobało - nikt nic nie wymagał
(tylko dziecko, ale jej obsluga to latwizna), mogłam se łazic w koszuli do
13:00... Pojscie do pracy siłą rzeczy przełamalo ten marazm. Przez ostatni
tydzien w pracy co prawda jak na razie tez wiele ode mnie nie wymagali, za to
moglam rozmawiac caly dzien z DOROSŁYMI, i jezdzic codziennie na lunch do
innej knajpy. Co za frajda. Wyrzutow sumienia z powodu powrotu do pracy nie
mam zadnych - z pensji meza za chuja bysmy nie wyzyli, a mała ma opiekę
kochających dziadkow.
Wokoł baby boom. Tak jęczałam na samym poczatku ciąży, że nie mam zadnej
dzieciatej kolezanki. A tu miesiąc temu moj brat zostal ojcem, kolezanka 2
m-ce temu, i szwagierka 4 miechy temu. Przyjaciele z W-wy ktorzy od lat
starali sie o dziecko, w koncu po in vitro beda miec niedlugo na swiecie
blizniaki. Nie liczę juz ciąż i porodow dalszych znajomych. Istna lawina.
I wiecie co? I nawet te niemowlaki wzbudzaja we mnie niejakie zainteresowanie.
I pewne rozczulenie, ale tylko w zakresie, w jakim przypominają mi małą
Hanusię.
Doszłam do wniosku, że patrzylam na dzieci z niewlasciwej strony - porównujac
je do dorosłego. A kiedy spojrzy się na dziecko z punku widzenia tych paru
komórek na krzyz gdzies tam w otchłani mojego organizmu, ktorymi byla jeszcze
rok temu - to po prostu prawdziwy cud stworzenia.
Milosc do dziecka nie wybuchla we mnie gwaltownie, ale rosła pomalu z dnia na
dzien. Teraz za każdym razem, kiedy ją przytulam, czuję w środku cieplo i
wszystko we mnie az podskakuje z radosci. Teraz juz wiem, co się zyskuje,
mając dziecko. Wiem tez, że zyskuje się niepokoj do konca zycia - nie
uchronię jej przecież przed calym złem tego świata, na samą myśl że cos
mogloby jej się stac, ze mialaby cierpiec, mam łzy w oczach. Taaki twardziel
ze mnie. Nie jestem w stanie oglądac zadnych filmow gdzie nawet pośrednio
dzieje się krzywda dzieciom, bo od razu mi slabo.
Spadek aktywnosci fizycznej i towarzyskiej byl nieunikniony, ale zupelnie mi
to nie przeszkadza. Hania jest taka fajniutka, lepsza niz wszystkie pieski i
kotki razem wzięte, i tak oszałamiająco pachnie. Chyba nam jednak z chlopem
odwalilo, ale pocieszam sie, ze to u normalnych ludzi normalne, że nie
jestesmy wyrodnymi rodzicami. Mimo tego, że Malun je z butelki, spi we wlasnym
łóżeczku, czolga po nieodkurzonym dywanie, nosi niewyprasowane ubranka i
wpieprza jedzenie ze sloiczkow.
No i stwierdzilismy, ze skoro nam takie zajebiste dzieci wychodzą, to grzechem
byloby nie zrobic jeszcze jednego... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Rownouprawnienie.
s@delta.porta-complex.com.pl (Sebastian Kuczynski)
Rownouprawnienie nie jest mozliwe z kilku wzgledow
[ciach]
3.Jest slabsza fizycznie i nie moze byc gornikiem,drwalem,
spawaczem w stoczni itp.
Jak zalozenie jest bledne (kobieta=mezczyzna - sam to gdzies napisales, i nie,
rownouprawnienie tego nie dowodzi), to nie dziwne, ze wnioski tez sa bledne.
Czemu zaraz drwalem? Moze bedzie chciala zostac CEO jakiejs wielkiej firmy.
Chcesz udowodnic, ze fizycznie nie jest do tego zdolna?
Wychodzac z tego blednego zalozenia mozna usnuc wiele dziwnych teorii, jak np.
ta: ze np. kobieta jesli chce uprawnienia to MUSI pracowac np. tez jako drwal.
Czy z Twojej rodziny jakis mezczyzna MUSIAL zostac drwalem, zgodnie z jakims
meskim "rownouprawnieniem"? Rownouprawnienie nie znaczy: "Wszystkim po rowno
bez wzgledu na wszystko".
4.Zawsze bedzie chciala byc adorowana przez samca co wyklucza
rownouprawnienie.
Adoracja pomaga w zdobyciu partnera. Mezczyzna adorujacy kobiety ma wieksze
szanse na jej znalezienie, ma tez wiekszy wybor. Moze kobiet nie adorowac, ale
tym samym bardziej sobie zrobi kuku niz im. Potencjalne partnerki ukradna mu
adorujacy je inni mezczyzni. Poza tym kazdy czlowiek potrzebuje adoracji, nie
tylko kobieta. Tylko utarlo sie w naszej kulturze (i nie tylko w naszej), ze
mezczyzni sa glownymi inicjatorami itp.
Podejrzewam, za zamiast adoracji miales na mysli np. uprzejmosc, jak
przepuszczanie kogos w drzwiach. To jest kultura i dobre wychowanie. Ja
przepuszczam w drzwiach roznych ludzi (nawet mezczyz :), trzymam drzwi jak cos
wynosza itd. Tak samo ustepuje miejsca w autobusie. Juz sobie wyobrazam
rownouprawnienie wg Ciebie: wchodzisz z 80-letnia babcia (swoja na dodatek) do
autobusu i siadasz na jedynym wolnym siedzeniu. Na pytajacy wzrok babci mowisz:
"A bo wiesz, babciu, teraz jest rownouprawnienie". lol
5.W przypadku posiadania dzieci kobieta ma najwiekszy wplyw
na prawidlowy rozwoj psychofizyczny dziecka w ciagu kilku
pierwszych lat. Stawianie w takiej sytuacji kariery na
pierwszym miejscu okalecza emocjonalnie dzieci i zaburza wiezi
co widac doskonale gdy dzieci maja -nascie lat.
Ten "argument" powinien ucieszyc ojcow, ktorzy walcza o prawa do swoich dzieci
i przegrywaja, bo w Polsce dziecko najczesciej oddaje sie matce.
To co napisales wyzej powinno tez wyjasnic to, dlaczego w naszym spoleczenstwie
kobiety, ktore chca isc do pracy majac dzieci sa postrzegane gorzej niz ojcowie
tych dzieci, ktorzy wypinaja sie na swoje potomstwo i nawet na nie nie placa,
nie mowiac o jakims psychicznym wsparciu.
Optymalna sytuacja jest gdy mezczyzna zarabia
wystarczajaca aby utrzymac rodzine i aby kobieta nie musiala pracowac ale
poswiecic sie dzieciom i domowi.
Zdanie-klucz: optymalna _dla Ciebie_. Badz laskaw i nie wchodz na stolek, zeby
dyktowac innym, co jest _dla nich_ najlepsze.
Rownouprawnienie polega na tym, zeby kobieta miala wybor: jesli chce poswiecic
cale swe zycie na bycie zona i matka, niech poswieca. More power to her. Jesli
chce sie spelniac tylko zawodowo, niech ma prawo. Jesli chce pogodzic jedno z
drugim - czemu nie? Nikt Ci nie kaze z taka kobieta zakladac rodziny.
Nie da sie zmienic fizjologii i
psychiki.
Czekam na te dowody, ze kobieta nie moze byc CEO.
Kobiety ktore maja teraz dwadziescia kilka lat i nie chca miec dzieci
ani wiazac sie z przebrzydlym samcem zrobia to ( o ile beda mogly)
za dziesiec lat gdyz posiadaja cos takiego jak instynkt macierzynski.
Ale w czym problem? Jesli beda chcialy za 10 lat, to czemu nie? Czemu _Tobie_
to tak przeszkadza, kiedy i co jakies obce Ci kobiety zrobia? Znalazles kobiete
dla siebie, taka jaka chciales, co obchodza Cie inne?
Wszystkie dziewczyny ktore teraz sie zarzekaja "Ja nie ,ja sama
decyduje" niech poczekaja i zobacza same.
Az spotkaja pana i wladce, ktory bedzie mogl decydowac za nie? ;-)
Niezaspokojenie potrzeb emocjonalnych w postaci stabilnego zwiazku i
rodziny powoduje szereg dewiacji np. syndrom starej panny i przerzucanie
uczuc na np. pieski i kotki. Mezczyzni nie bawia sie w takie zwierzynce.
Nie, bo koty czy psy nie piora, nie zmywaja, nie goruja, nie przynosza piwa
(ale gazete juz tak! :), no i nie urodza dzieci wlascicielowi. Gdyby to
wszystko robily, to na pewno "mezczyzni bawiliby sie w takie zwierzynce" ;-) To
oczywiscie zarty, bo przeciez nie mozna na serio wziac tego co napisales.
Wydajesz sie holdowac pogladowi, ze glownym celem czlowieka jest przedluzenie
gatunku. Niewatpliwie jest to celem wielu ludzi, tyle ze czlowiek rozni sie tym
od innych zwierzat, ze jego wartosc nie zawiera sie tylko w jego zdolnosci do
rozmnazania sie. Popatrz na rozwoj ludzkosci: ilu bylo ludzi, ktorzy
przyczynili sie do rozwoju ludzkosci czyms innym niz splodzeniem potomstwa.
Wielu z nich nie splodzilo nikogo, nie mieli tez zon czy mezow. Tym wlasnie
roznimy sie od innych zwierzat.
Gdyby tak szczerze zapytac kobiety ktory etat wolalyby ten w domu czy w
robocie to ... No wlasnie ?
No wlasnie o to chodzi. Zeby _je_ o to pytac, nie zeby inni za nie o tym
decydowali.
P.S. Sam boleje ze niestety moja zona jest zmuszona pracowac zawodowo
ale postawilem pewne warunki i rok po urodzeniu dziecka nie bylo mowy o
pracy a potem tylko kilka godzin dziennie.Nie bylo latwo ale bardziej
cenimy sobie kontakt z dzieckiem niz kilkaset dodatkowych zlotych
na plastikowe pudlo z tranzystorami lub inne bzdety.
Jesli oboje sobie cenicie, to wszystko jest OK. Ludzie tak powinni sie
dobierac. Nie mnie decydowac co jest najlepsze dla Ciebie, nie Tobie decydowac
co jest najlepsze dla mnie.
Magdalena
Temat: Żyć po zdradzie
Dlaczego nie moge tego co wielu pisze czytac?_8
• Re: a dlaczego mezowie zdradzaja zony? IP: *.internetdsl.tpnet.pl
Gość: jakiśtam 29.07.05, 11:11 + odpowiedz
No cóż, chyba coś muszę na to odpowiedzieć. Po pierwsze Lilabaj, jeśli chodzi o
nick to tylko zwykła literówka o którą łatwo przy szybkim pisaniu. Po drugie,
nie chciało mi się liczyć ale w jakichś 95% wypowiedzi jest to jednak dialog 2
osób Poza tym skąd w Tobie tyle jadu i złośliwości? Co do spięć w mózgu to
takowe muszą zachodzić by proces myślenia, czy też w ogóle percepcji, się
odbywał. Poza tym jeśli jak powiadasz jest to "książeczka" zawierająca zmyślenia
to spieszę poinformować, że każde stwierdzenie tam zawarte to efekt konkluzji
pochodzących z badań, doświadczeń, realnych zdarzeń - po prostu faktów (w
przeciwieństwie do teorii kulturowych, socjologicznych, filozoficznych
opierających się na domysłach i domniemaniach). Radzę Ci mimo wszystko na
przyszłość byś przed ferowaniem opini zapoznała się z tą czy inną "książeczką".
Jeśli nie możesz jej zdobyć lub nie chce ci się tyle czytać to odsyłam po ten
adres: gdzie w skondensowanej formie zawarte są podstawowe tezy powyższej
publikacji. Nie uzurpuję sobie prawa bycia profesjonalistą (jak to ujęłaś) ale
po prostu zgadzam się z opiniami tych czy innych badaczy, które w banalnie
prosty sposób wyjaśniaja cały wszechświat zawiłych relacji damsko-męskich i
mitów wokół tych relacji narosłych. Nie zapomominam również o różnym poziomie
wydzielnia hormonów płciowych i ich różnym działaniu w zależności od wieku i
płci co znakomicie zresztą tłumaczy nasze zachowania. To że pragniemy (kobiety
bardziej i wcześniej) stabilizacji wynika ze starzenia się naszych organizmów i
ich malejacej przydatności rozrodczej no i w ogóle seksualnej atrakcyjności dla
płci przeciwnej. To że facet jak najdłużej chce być "myśliwym" polującym na
kolejne seksualne przygody, wynika również z tego że jego wygląd w doborze
seksualnym nie jest najważniejszy. W przypadku kobiet jest dokładnie odwrotnie,
to właśnie wygląd najsilniej przyciąga płeć przeciwną. Dlatego pragną szybkiej
stabilizacji zanim ich ciało przestanie być skutecznym "wabikiem". Są to
podświadome uwarunkowania wynikające z biologii płci właśnie. Co do relacji geny
a środowisko czy też ważności tych obu czynników to wystarczy przytoczyć
przebieg nieudanego eksperymentu z lat 60-tych, kiedy to genetycznego chłopca
usiłowano wychować jak dziewczynkę z opłakanym zresztą skutkiem.
Zgadzam się z tym, że jestem zwierzęciem podobnie jak pozostali mężczyżni,
kobiety - ogólnie cała tzw. ludzkość. I wcale nie uważam, ze jest to określenie
w jakikolwiek sposób pejoratywne. A cóż w ogóle znaczy efekt "zapadki
kulturowej". To że ludzie najpierw gryźli się zębami a teraz zabijają bombami
świadczy o ich wyższości nad zwierzętami? Emocje, uczucia czy też inaczej mówiąc
genetyczne podłoże, pobudki takiego postępowania pozostają takie same. Zwierzę
różni się od człowieka jedynie brakiem rąk i dodatkowych neuronów. Zresztą gdyby
delfiny miały ręce byc może stworzyłyby cywilizację lepszą od naszej. Zwierzęta
także potrafią się uczyć, przewidywać, tworzyć związki przyczynowo-skutkowe -
jest to niezbędny element przetrwania w zmieniającycm się środowisku. Np.
szpaki które "odtwarzają" melodie telefonów komórkowych, sikorki które
rozdzibuja aluminiową pokrywkę by dostać się do pożywnej śmietany, szympans
używajacy patyka do wyciągania termitów z termiriery, miodowód prowadzący ratela
do gniazda dzikich pszczół. Zwierzęta nie mają uczuć wyższych? A jak nazwać
rozpacz zwykłej suki tulącej martwe już szczenię, czy też bohaterski, samobójczy
atak wróbla na kota pożerającego jego pisklęta? Łzy krowy prowadzonej na rzeź?
Rozpacz, ból, strach, nienawiść to tak samo ludzkie jak i zwierzęce odczucia.
Nawet altruizm i empatia to pojęcia również nieobce świecie zwierząt. To
człowiek na swój własny użytek stworzył pojęcia człowieczeństwa a także
przeświadczenie o tym że jest Panem wszelkiego stworzenia, by usprawiedliwić
zabijanie, zjadanie, zadawanie bulu i cierpienia swoim braciom mniejszym -
zwierzętom. Obowiązuje tu zresztą swego rodzaju moralna ambiwalencja: kochamy,
troszczymy się o pieski i kotki nie odmawiając im nawet cech ludzkich, ale o
świnie, krowy i inne mięsne, użytkowe gatunki, już nie. Człowiek to tylko epizod
w dziejach Ziemi, krótki jak trzepot skrzydeł motyla. Ziemia, planeta, ekosystem
przetrwają bez człowieka, człowiek bez nich nie. Prędzej czy później ludzkość
albo sama się unicestwi, albo zrobi to jakich prymitywny, pogardzany organizm
np. sprytna bakteria, lub też kometa, zmiana klimatu itp.
Więcej pokory wobec Natury i jej praw.
Na koniec żeby wszystko było jasne: żyję w szcześliwym, monogamicznym związku,
jem mięso - jestem przecież jak wiele innych zwierząt drapieżnikiem.
Pozdrawiam
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: SWIADOMOSC A EWOLUCJA
Karol Sabath napisał:
> > Procesy tego świata dają się skutecznie opisywać bez dodatkowego
> > filozoficznego założenia o tym, że za wszystkim stoi Bóg.
> > Jest to więc założenie nadmiarowe.
arcykr napisał:
> Wcale nie chodzi mi o to, że jest to założenie potrzebne do zajmowania się
> ewolucją. Po prostu cieszę się, że wiara katolicka nie jest sprzeczna ze
> współczesną nauką.
O ile nie domaga się odrzucenia teorii empirycznych na podstawie sprzeczności
ze swoją doktryną...
> > Nauka (science) bez Boga obywa się świetnie, a porzucenie>
> > założeń opartych na dogmatach biblijnych (od Oświecenia poczynając)
> > zapoczątkowało rozwój w tempie nieporównywalnym z tym, co nabożni
> > filozofowie średniowieczni zdołali osiągnąć przez znacznie dłuższy czas.
arcykr napisał:
> Korelacja czasowa nie jest dowodem na związek przyczynowo-skutkowy.
Zauważmy, że uczeni greccy też uprawiali naukę bez odwoływania się do Biblii, i
też osiągnęli znaczne sukcesy. Tymczasem średniowieczni uczeni, nie
rozdzielający nauki od religii, niewiele posunęli dorobek starożytnych, za to
skupiali się na alchemii i astrologii. Rozwój nowożytnej nauki zbiega się z
oświeceniowym odrzuceniem teologicznego myślenia o nauce. To wszystko zbieg
okoliczności? ("przypadkowa korelacja czasowa")? A gdzie dziś są sukcesy
empiryczne i jakiś postęp wyjaśniania świata (dawania testowalnych przewidywać)
ze strony "ID-ologów"? Po prostu, jeśli się za wyjaśnienie badanego zjawiska
uznaje odpowiedź "Bóg tak chciał (za niezbadane są jego wyroki)", albo "oto
przejaw Bożego ładu" - to mamy tylko modlitewną adorację, ale zero naukowego
postępu wiedzy.
> Ale skąd wiemy, że [szympansy] subiektywnie coś odczuwają, a nie jest to
> wynik ich przystosowań do życia społecznego?
A skąd wiemy, że ludzki niemowa jak płacze, to subiektywnie cierpi, a nie tylko
wyraża przystosowanie do życia społecznego?
> > Zachowania altruistyczne nie są wyłączną właściwością ludzi.
> Moja wątpliwość - jak wyżej.
Zachowania altruistyczne (nie altruizm jako subiektywne nastawienie) są po
prostu obserwowalne (osobnik A podejmuje działanie przynoszące korzyść
osobnikowi B, a sam na tym traci - naraża życie, wydatkuje energię itp.).
Wyjaśnienie zachowań altruistycznych na gruncie teorii ewolucji odwołuje się
głównie do doboru krewniaczego. Osobnik A dzięki pomocy B zwiększa
swoją "inclusive fitness" (dostosowanie łączne), jeśli koszt A jest niższy niż
iloraz zysku B i stopnia pokrewieństwa A z B. Czyli moje geny geny wyjdą na tym
równie dobrze jeśli a) sam przeżyję i spłodzę dzieci, albo b) sam zginę, ale
uratuję brata bliźniaka, który się rozmnoży, albo c) uratuję dwoje rodzeństwa
niebliźniaczego (statystycznie 1/2 wspólnych alleli sośró różniacych się w
populacji), albo d) czwórkę kuzynów, itp. Jeśli mój koszt nie polega na pewnej
śmierci, to np. opłaca mi się zamoczyć, żeby uratować życie tonącemu nawet
dalekiemu pociotkowi...
Oczywiście, ponieważ w pierwotnych ludzkich społeczeństwa klanowych (w jakich
kształtowała się większość genetycznych podstaw naszych zachowań społecznych)
wszyscy byli ze sobą blisko spokrewnieni, instynktowny odruch altruistyczny
obejmuje wszystkich, ale nie w jednakowym nasileniu. Ludzie są jednak bardziej
gotowi ratować własne dzieci (nawet z narażeniem życia) niż np. stanąć w
obronie przypadkowego przechodnia.
Jeżeli chcemy skłonić ludzi do powszechnego altruizmu, musimy im zmanipulować
informację o realnym stopniu pokrewieństwa wobec adresatów altruizmu. Trzeba im
wpoić przekonanie, że wszyscy, którzy mają być objęci działaniem tego odruchu,
to krewni w I stopniu pokrewieństwa (kolejno coraz szersze kategorie: bracia
Rodacy - synowie jednego Narodu/jednej Matki-Ojczyzny), umiłowane bracia i
siostry w Chrystusie, wszyscy ludzie są braćmi [nie licząc sióstr :-)], itp.).
Ale nawet po wpojeniu przekonania tego typu, jesteśmy skłonni ratować życie
jednego takiego "brata" tylko jeśli sami mamy co najmniej 50 % szans przeżycia
(albo jesteśmy starzy, lub z innych względów uważamy swoje dalsze życie -
przynajmniej doczesne - za mniej wartościowej. Jeśli zatem chcemy uzyskać
maksimum altruizmu (przeświadczenie, że życie biorcy jest warte dokładnie tyle
co własne), trzeba zasugerować 100-procentowe pokrewieństwo genetyczne ("Oto
brat twój bliźni"). Dlatego chrześcijańska miłość bliźniego słusznie uchodzi za
szytowe osiągnięcie w dziedzinie kształtowania postaw altruistycznych
(abstrahując od praktycznej realizacji wobec umiłowanych nieprzyjaciół...).
Oczywiście, instynkty opiekuńcze i altruistyczne mogą sie przenosić też na
osobniki spoza własnej puli genowej - na inne gatunki (delfiny pomagające
ludziom, czy stare panny hołubiące swoje pieski i kotki jako zastępcze dzieci).
> A jak pokolenia przed Chrystusem odczytywały psalm 110 albo pewne fragmenty
> Księgi Izajasza? (Nie chcę sugerować, że należy tego używać jako argumentu w
nauce.)
Wobec tego nie będę udzielał odpowiedzi. Myślę, że wystarczy zapytać żydów. Oni
uznają psalmy i Izajasza za natchnione, a nie odnoszą ich do Chrystusa. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 254 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4