Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pies i prawo
Temat: Gdzie na wycieczkę z dziećmi i psem?
Gdzie na wycieczkę z dziećmi i psem?
Mam dwójkę dzieci (5 i 3 lata) i 3-miesięcznego labradora. Bardzo lubimy wycieczki. Poradźcie gdzie możemy się wszyscy razem wybrać, tak żeby dzieci były zadowolone i pies miał prawo wstępu. Wiem np., że w Czechach możmna wejść z psem prawie wszędzie (np. Adrspachskie Skały czy góra Jested), a u nas często widuję zakazy wstępu dla psów. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sklepy osiedlowe i psy - czepiam się ;)
O głupotę właścicieli właśnie mi chodzi.
Bo pies ma prawo szczekać, natomiast właściciel ma obowiązek wziąć pod uwagę,
że pies to nie zabawka. Szkoda mi tych zwierząt i, tak jak pisałam,ja się
przyzwyczajam do takiego smutnego ujadania, moje dziecko się nie budzi, ale
okna koleżanki wychodzą prawie na sklepowe wejście i naprawdę trudno jest jej,
kiedy córka budzi się co chwila, lub gdy by ją w południe położyć, musi wyjść z
domu.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pojechałam się odstresować, a się zestresowałam
Wiesz jest różnica. To panowie potraktowali dziką plaże jak swoja własność.
Papatka nie skarżyła się że panowie palili papierosy tylko, że niegrzecznie
zwrócili jej uwagę na psa a potem na dzieci, które miały prawo się bawić w
wodzie, a pies miał prawo sobie biegać ( zwłaszcza że to mały jamnik )Takie
jest moje zdanie. Pozdrawiam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pojechałam się odstresować, a się zestresowałam
semijo napisała:
> Wiesz jest różnica. To panowie potraktowali dziką plaże jak swoja własność.
Hmmm... Paptka również, skoro puściła psa ze smyczy na 3 metrowej plaży, choćby
dzikiej i skoro uważa, że to panowie powinni podporządkować się jej
regułom. Co do meritum, uważam, że to oni mieli racje, tyle że nie umieli, czy
też nie chcieli tych racji wyłożyć w grzeczny sposób
> Papatka nie skarżyła się że panowie palili papierosy tylko, że niegrzecznie
> zwrócili jej uwagę na psa a potem na dzieci, które miały prawo się bawić w
> wodzie, a pies miał prawo sobie biegać ( zwłaszcza że to mały jamnik )Takie
> jest moje zdanie. Pozdrawiam
A panowie mieli prawo nie być ochlapani i mogli niechcieć bliskości psa, nawet
małego jamnika. Generalnie ciągle twierdzę, że swój trafił na swego, a dyskusja
na ten temat staje się jałowa, wobec czego wycofuje się z niej. Pozdrawiam
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sąsiadka -ciąg dalszy:-(
Mogę ci nbapisać tylko jedno: daj spokój.
Starałaś sie, nie wyszlo. Najwyraźniej kobiecina postawiła sobie za punkt
honoru uprzykrzac wam życie.
Zachowujcie się w domu normalnie i czujcie się swobodnie. A sąsiadkę olej i
albo ra zjej powiedz żeby więcej nie przychodzila i dałą wam spokój, albo nie
otwieraj drzwi.Mozesz tez za kazdym razem jej przytaknąc, uśmiechnąc sie i tyle.
Ja mam i 2 latkę i psa. I sąsiedzi sie nie skarzą. dzisiaj zmotywowana twoim
watkiem nawet ich o to zapytałam
Pies ma prawo szczekac gdy ktos puka do drzwi. Bo rozumiem ze nie szczeka
calymi dniami dla csamego szczekania?
Dla własnego zdrowia psychicznego i spokoju rodziny- powiedz sąsiadce raz a
dobrze. Uprzejmie ale stanowczo.
Ja bym tak zrobila.
Pozdrawiam
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sąsiedzi !!!! mam dość...
Przykro mi to mówić ale masz problem, ze sobą nie z sąsiadami.
Tak jak już było napisane, sąsiad ma prawo kaszleć we własnym domu, na klatce,
w windzie, i gdzie ma tylko ochotę.
Pies ma prawo szczekać, inny sąsiad ma prawo słuchać muzyki do 22, i takiej
jaka mu się podoba, tak samo jak sąsiad ma prawo palić na swoim balkonie.
Mieszkasz w bloku, i nic na to wszystko nie poradzisz, pozostaje tylko
dostosowanie się, lub przeprowadzka do domu.
Pozdrawiam, i życzę więcej cierpliwości.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: z psem na cmentarz...
> ja np mam takie odczucie i życzenie, że jak chcę pójść z psem na
> cmentarz to sobie idę z psem na cmentarz . Ty masz odczucie, że
> chcesz iść bez psa
> więc idziesz bez psa. I wszystko w porządku .
Nie, nie w porządku, bo ja nie mam odczucia iść bez psa. Ja mam
takie odczucie, że psa NIE chcę widziec na cmentarzu. Jeśli jakiś
bezpański pies tam biega - trudno, nie mam na to wpływu. No ale
jesli pies ma własciciela - to już chyba właściciel odpowida za
niego.
Chyba mylisz cmentarz z parkiem, łąką czy lasem.
Tak bardzo bronisz zdania, że pies ma prawo włazić wszędzie.
To powiedz mi:
CO daje psu wizyta na cmentarzu ?
Na cmentarz chodzi się po to, aby zapalić znicz, pomodlić się,
czasem pomyślec nad istotą życia i śmierci.
Po CO psu są potrzebne takie wizyty ????
No coż, może spróbuj mnie przekonać, że pies czuje wewnętrzną
potrzebę bywania na grobach (NIE na spacerze tylko własnie na
grobach)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: horror na wakacjach
Generalna refleksja...
...człowiek w XXI wieku ma PRAWA.
Strasznie dużo ma tych PRAW i strasznie głośno o tym trąbi.
Ma prawo do tego, żeby inni nie hałąsowali mu nad uchem, bo śpi.
Z drugiej strony ma prawo do tego, żeby samemu hałasować kiedy chce i innym nic
do tego.
Ma prawo do nieskrępowanego niczym wyrażania swojego JA, jednocześnie
wyszydzając innych, którzy robią to samo, tylko w inny sposób. No, ale przecież
każdy ma PRAWO do wyrażania swoich opinii. Ba, ma wręcz OBOWIĄZEK wszystkim
głośno mówić, że coś tam czy ktoś tam mu się nie podoba - bo przecież ludziom
trzeba to uświadamiać!
Mam prawo, mam prawo, mam prawo, moje dziecko ma prawo, mój pies ma prawo,
jestem singlem więc mam prawo...
A gdzie empatia?
I żeby nie było, że bronię ludzi z hałasującymi dziećmi. nie. Oni też MAJĄ
PRAWO (jak pisze anek.anek). Zresztą, to już nie dotyczy tylko tego wątku...
Wiecie co, jakbyśmy przestali wreszcie myśleć tylko o tym, do czego MAMY PRAWO,
i jak nas strasznie frustruje to, że inni nie szanują naszych PRAW, to byśmy
byli o wiele szczęsliwsi.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: przewijanie w miejscu publicznym
figrut napisała:
Przejdź się jednak po Bydgoszczy.
> Dziś tam byłam i podczas dłuższej rozmowy z kuzynem moje dzieci bawiły się na
> placu zabaw przed blokiem. W ciągu mniej więcej 30 minut mieszkańcy bloku
> wyprowadzili dwa pieski puszczając je luzem na plac zabaw w celu wypróżnienia i
> wybiegania. Żaden z właścicieli NIE zapakował kupy pupila w torebkę i nie
> wyrzucił do kosza. Co więcej jeden z właścicieli wydarł się na mojego syna,
> który biegł do mnie "nie uciekaj, bo psa nie złapię". To co jest do cholery ?
> Dziecko nie może biegać, bo pies który POWINIEN być na smyczy ucieknie
> właścicielowi ?
Mówiłam że trafia się prostactwo i z psami i z dziećmi
Mieszkam w Warszawie, jestem świadoma jak nie wiele osób sprząta po psie - jednak jest to chamstwo. Mimo wszystko nie zamierzam posypywać głowy popiołem za to że Iksiński nie sprząta, ja sprzątam. Tak jak przewijanie dziecka na przeciwko stoiska z jedzeniem (to nie są duże odległości w kinach), czy obok osób jedzących - można odjechać wózkiem kawałek dalej i przewinąć w wózku.
Nie wiem jakie są przepisy tam, w Warszawie pies ma prawo być bez smyczy. Oczywiście nie może gonić dziecka, ale miło by było gdyby rodzice uczyli żeby przy psach zwolnić, nie szczekać na nie (zdarzyło się nie raz że czyjeś dziecko biegło na mojego psa szczekając), nie karmić bez zgody właściciela, nie głaskać bez zgody właściciela i tak dalej. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: małe dzieci a psy co o tym sądzicie?
edor67 napisała:
> To nie zaden absurd. Masz prawo wymagać od właścicieli psów, aby
> trzymali je na smyczy czy w kagańcu.
Nie masz, to reguluje prawo a nie Twoje fochy.
Mój pies ma prawo biegać w wielu miejscach bez smyczy i kagańca i korzystam z tego. Nie podbiega do innych (dorosłych/dzieci), nie zaczepia innych zwierząt - ja jako właścicielka na to nie pozwalam. Szanuję spokój innych osób, lęk rozumiem - sama długi histeryzowałam na widok psa bo jak byłam mała terroryzował mnie doberman mojego ojca. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dostałam ochrzan za brak smyczy u psa :)
A ty powinnaś nosić baner-"Nie znoszę zwierząt"
Co do zachowań dzieci-dzieci się wychowuje i uczy, także
odpowiedniego podejścia do zwierząt, od tego jest rodzić aby dziecko
nie wlazło gdzie nie wolno
Nie wiem jak się stwierdza, że pies nie stanowi zagrożenia-zazwyczaj
sprawdza to straż miejska np. proszą aby okazać na jakie komendy
pies reaguje. Prawo puszczania luzem nie obejmuje osiedli a tereny
rozległe, słabo uczęszczane. Na osiedlu pies powinien być na smyczy
lub/i w kagańcu. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dostałam ochrzan za brak smyczy u psa :)
nie, no oczywiście, że zwiewka na widok psa to przesada ja nie
zwiewam bynajmniej, pilnuję dzieci, ale mnie trafia jak słyszę - się
pani nie boi, on lubi dzieci i niczego nie zrobi czy taki
właściciel wszystkie rozumy pozjadał ? wróżka? jasnowidz? pies to
tylko pies, ma prawo do reakcji takiej czy innej na takie czy inne
zachowanie. i nonsensem jest twierdzić, że pies zawsze łagodny i tak
dalej. każdy pies może się zachować różnie.
ja mam dwie córki, wychowywane przez tych samych rodziców, jedna się
psów boi, druga nie. od charakteru też to zależy, ale idiotyzmem
jest wymagać od dziecka, żeby się nie bało. dziecko ma prawo się
bać. mozna tylko tłumaczyc i tłumaczyć
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies warczy na pełzającą córcię...
owianka napisała:
> Co do legowiska - przywódca stada ma prawo do każdego legowiska w
domu, i
> powinien od czasu do czasu z tego prawa korzystać czyli położyć
się na psim
> posłaniu. Należy również pozwolić dziecku czasem usiąść na
legowisku psa i
> skarcić psa w razie gdyby okazał niezadowolenie. To ważny element
uświadamiani
> a
> psu hierarchii w stadzie.
z MOJEJ STRONY JAK NAJBARDZIEJ ODRADZANY przy małych / żywiołowych
dzieciach, jeżeli jest problem hierarchizacji, a pies reaguje
agresją. POza tym PIES MA PRAWO CZUĆ SIĘ ZMĘCZONY i nie mieć ochoty
na dzielenie miejsca z właścicielem również - jego prawo - i
kłapnięcie czy warknięcie lezy w graniach akceptacji. Plus możliwe
choroby czyli "zle się czuję nie dotykaj mnie".
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jaki PIES przy dzieciach?
no wiesz co?
Mam nadzieję, że te "szarpania" to jedynie żartobliwy skrót myślowy i że jako
Rodzic nie dopuściłabyś do tego, żeby dzieci (choćby z miłości) szarpały i
wyżywały się na psie (wyobraź sobie gdyby to Ciebie kupiono do domu jakichś
dwunożnych olbrzymów i przez 12 godzin ktoś by Cię szarpał ściskał itp.) Jeśli
czujesz, że nie będziesz w stanie zapanować nad reakcjami dzieci to się
powstrzymaj - każdy pies MA PRAWO się zdenerwować, nawet najbardziej potulny
labrador czy golden retriver. Jeśli tak jest - do czasu, aż zmądrzeją kup im
psa - pluszowego (jego nie boli wykręcanie łap, rzucanie się na kręgosłup,
ciągniecie za uszy czy zaplatanie sierści).
Ja mam w domu jamnika - podobno ostatnia rasa, jaką poleca się do domu z
dziećmi - oboje (syn i pies) za sobą przepadają. Znajomi mają amstaffa
(podobno pies-morderca hehehe) i również miłość kwitnie. Znam natomiast
przypadek bardzo agresywnego goldena na osiedlu - wszystko kwestia ułożenia i
prowadzenia. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dziecko + pies (obcy!) - jak reagujecie?
> Mam kolege niewidomego z
> psem, jednak chcialam zauwazyc ze pies niewidomego po pierwsze przechodzi
> roczne szkolenie po drugie jest na smyczy.
Jeden z bliskich przyajciół mnie i mojego męża też jest niewidomy i ma psa. O,
to jest jeden z tych psów, po głaskaniu których myję ręce
A tak poważnie - faktem jest, że pies prowadzący niewidomego zawsze musi być na
smyczy (albo w specjalnej uprzęży) i w kagańcu. Na spacerach tez ma smycz i
kaganiec, zawsze. Jego pan zawsze musi mieć ze sobą aktualną książeczkę
szczepień. Pies jest szkolony, długo i intensywnie - a co najważniejsze fachowo
a nie tylko amatorsko czy raczej domorośle. Jest specjalnie wyselekcjonowany do
tej pracy - odpowiednia rasa, odpowiedni osobnik.
I faktem jest, że ma prawo wejść wszędzie.
I kolejnym faktem jest, że ja sama musiałam dopomóc w ostrej interwencji, gdy
nie chciano mojego przyjaciela wpuścić np. do pasażu handlowego - wbrew
przepisom bo powtarzam, taki pies ma prawo wejść wszędzie.
Największa jazda była na konferencji dotyczącej osób niewidomych - nie chciano
wpuścić znajomego na salę obrad, bo był z psem!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dresiarstwo wśród studentów...
| ma, ale elementarne zasady kultuty wymagają, zeby wykładowca nie
mówił
| do studentów: "baszczelni, nikt was nie lubi, ja też was nie lubie,
| jesteście chamscy i bedziecie miec problemowe studiowanie na tej
| uczelni"... ZA TO do cholery płace 3500zł na rok ?!?!?!?!?!?!?!?!?
| A jak byś nie płacił to OK? Niekulturalni ludzie zdażają się
wszędzie.
to nie zmienia faktu... choć jeśli ja płace za nauke to pewien poziom
jest imo wymagany!
Czyli wszelkie chamstwo i traktowanie gorzej niz psa (pies ma prawo
zaszczekac, student I i II roku nie) jest OK jest sa to studia dzienne
"bezplatne"?
Co do poziomu - na zaocznych/wieczorowych/externistycznycyh NIGDY nie ma
takiego samego poziomu nauki jak na dziennych z prozaicznego powodu - za
malo godzin.
Co i tak nikogo nie usprawiedliwia w kwesti uprawiania siekierezad.
PS.
ETI na Politechnice Gdanskiej zawsze wywolywalo we mnie ucziucie
przygnebienia. Przez dwa lata (97/98) uczylem sie tam na Policealnym Studium
Informatyki. Dopoki dyrektorem byl dr. Kozlowski, naprawde wymagania byly i
czulem ze place za solidna nauke. To ze na gezaminy sie chodzilo w stresie
podobnym do dziennych, uwazalem za duzy plus, bo naprawde trzeba bylo umiec.
Potem zmienili dyrekotra, bo ten" za duzo wymagal". I drugi rok przeszedlem
sobie spacerkiem, bo poziom byl dostosowany do wiekszosci, czyli panienek z
sekretariatow z aspiracjami na informatyczki. Dopiero to uwazam za
zmarnowana kase,zwlaszcza ze czesne podskoczylo wtedy dwukrotnie.
Poznalem tam wspanialych ludzi (jesli czytacie, pozdrawiam). I tylko ludzi
wpsominam pozytywnie, szkole nie. Dlatego pozniej przy wyborze "prawdziwych"
studiow, mimo ze dostalem sie na Elektronike na PG, zdecydowalem sie na
Informatyke na PS i dzis uwazamz e to byla trafiniejsza decyzja w moim
zyciu. U nas nikt nikogo nie napada, mimo ze lekko nie jest. Nie ma sadystow
w stylu "krwawego Henia"..jesli ktos naprawde sie usiluje pastwic, mozna
pogadac z Dziekanem - zawsze sie znajdzie jakas rada.(wzelinka)
Studia maja dac mi lepsze perspektywy pracy, a nie wrzody zoladka :]
Pozdrawiam
M.Z.
Temat: Ten link dedykujĂŞ pewnemu idiocie o pseudonimie Filip KK
Użytkownik Filip KK napisał:
Odpowiadajac Pani E.: Wytlumaczylbym na tyle ile bym potrafil. Ty znasz
swoje dziecko doskonale i nie watpie, bys nie potrafila jemu
przetlumaczyc. (myle sie?)
No mylisz się, bo po 1. dzieciak wpada w histerię ze strachu i niewiele
do niego dociera - możesz co najwyżej przytulić i czekać aż sie uspokoi.
Po 2. sama się przestraszyłam, bo jechanie z dzieciakiem do szpitala na
szycie rozwalonego podbródka to średnia przyjemność. Po 3. wk* mnie na
maxa właściciel psa, który go puścił bez smyczy i kagańca i po wszystkim
podbiegł i zapytał czy pies małą ugryzł.
Myślę, że on też powinien znać swojego psa, skoro go wypuszcza samopas, nie?
Zresztą - nie o to chodzi, Filip. Chodzi o odpowiedzialność za istotę,
nad którą sprawujesz opiekę. Twoją za psa, moją za 2. dzieci i kota.
Nie mam nic do psów, ani do właścicieli. Mam pretensje do
nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy uważają, że psich odchodów
sprzątać nie muszą (bo obowiązku nie ma) i psów na smyczy trzymać nie
muszą (bo niech inni wiedzą jak się zachować).
Twój pies ma prawo się wybiegać, a ja mam prawo się go bać. Sztuka w
znalezieniu kompromisu i otwarciu się na to, że inni moga mieć inne
zdanie niż Ty.
Po prostu - żyj i daj żyć innym.
Ja nie żądam eksterminacji dla wszystkich psów w mieście - chcę tylko,
by ich właściciele roztaczali nad nimi odpowiedzialną opiekę.
Ja też ponoszę odpowiedzialność i konsekwencje, jak mi dzieciak zwali w
sklepie regał z kryształami. Nikogo nie obchodzi, że małe jest i się
potknęło. To moje niedopatrzenie.
Rozumiesz?
Eulalka
Temat: Pies i jego wlasciciel !
A propo psow....
Pytanie:
- czy pies ma prawo szczekac i siusiac na trawie?
Odpowiedz:
- nie, pies nie ma prawa szczekac i siusiac na trawie. Prawo maja osoby
fizyczne i prawne.
:-)
pozdrawiam
Arti
Temat: przesłuchanie dziecka przez policje
Tak się dziwnie składa że moje dziecko jako poszkodowane musiało składać
także zeznania.
Powiem więcej składało również drugie dziecko przy zawiadomieniu o
przestępstwie (kradzież roweru w biały dzień) a miały wówczas 8 lat. Jako
rodzic miałem wątpliwości przy pierwszej sprawie i dlatego złożyłem wniosek
o przeprowadzenie przesłuchania w asyście psychologa. (warto złożyć takie
podanko). Na "oschłe" podejście do przesłuchania dziecka przez policjantów
możesz złożyć zażalenie do przełożonych i najlepiej z powiadomieniem
komendanta głównego policji (robi wrażenie) i ministra sprawiedliwości.
Napisz również podanie by dalsze przesłuchania odbywały się w miejscu
zamieszkania dziecka przez psychologa i funkcjonariuszy ubranych po
cywilnemu (pewnie w twoim padole ziemskim nie ma specjalnych pokoi do
przesłuchań dzieci).
Dziecko jako świadek musi mieć warunki do swobodnej wypowiedzi i nie może
się czuć jak zastraszony pies.
Masz prawo do zażądania utajnienia danych swojego dziecka do wyłącznej
wiadomości prokuratora i sądu
Art. 191. § 1. Przesłuchanie rozpoczyna się od zapytania świadka o imię,
nazwisko, wiek, zajęcie, miejsce zamieszkania, karalność za fałszywe
zeznanie lub oskarżenie oraz stosunek do stron.
§ 2. Świadka należy uprzedzić o treści art. 182, a o treści art. 183 oraz
art. 185, jeżeli ujawnią się okoliczności objęte tymi przepisami.
§ 3. Jeżeli zachodzi uzasadniona obawa użycia przemocy lub groźby bezprawnej
wobec świadka lub osoby najbliższej w związku z jego czynnościami, może on
zastrzec dane dotyczące miejsca zamieszkania do wyłącznej wiadomości
prokuratora lub sądu. Pisma procesowe doręcza się wówczas do instytucji, w
której świadek jest zatrudniony, lub na inny wskazany przez niego adres.
Podnieś ten problem do Rzecznika Praw Dziecka !!!! Możesz także napisać do
Rzecznika Praw Obywatelskich.
Czyń wszystko by twojemu domostwu i całej twojej rodzinie udzielono
odpowiedniego wsparcia nawet wówczas gdy sprawa jest błacha, natomiast nie
unikaj składania zeznań przez twoje dziecko.
Niech wreszcie wymiar sprawiedliwości zrozumie, że podejmowanie takich
działań jest również w ich interesie i niech wreszcie stanie się to normą
prawną w tym kraju.
Stan_Z
Temat: Trzy rottweilery zagryzły 7-latkę koło Gdyni
Pies ma zeby i jest bardzo szybki. Jest jak bron i moze zabic
czlowieka. Kazdy pies. Zalezy to tylko od wielkosci czlowieka i
okolicznosci, ktore "zwalniaja spust". Dlatego co do broni
istnieja przepisy okreslajace sposob jej przechowywania i
noszenia. Zeby zminimalizowac prawdopodobienstwo wypadku. Chyba
powinno tak byc tez z psami. Szkoda, ze dochodzi do kolejnej
tragedii, a jedyne co wladze byly w stanie wymyslec to liste
niebezpiecznych ras. Jak gdyby 90% wlascicieli psow w Polsce, a
zwlaszcza tam gdzie tragedie najczesciej sie zdarzaja, stac bylo
na rasowe psy. Tak jak bron, psy zle "noszone" i "przechowywane"
powinno sie wlascicielom odbierac, a ich samych karac. Podobno,
choc tylko slyszalem, w Kalifonii przyjeto zasade, ze pies ma
prawo do "jednego ugryzienia", po ktorym Policja naklada na
wlasiciela obowiazek prowadzenia psa na smyczy oraz w kagancu.
Bardziej wydaje mi sie prawdopodobne, ze nie chodzi o
ugryzienie, tylko kazdy przejaw obiektywnie agresywnego
zachowania, a katalog obowiazkow moze obejmowac takze
odpowiednie zabezpieczenie posesji itd. Jezeli wlasciciel nie
wykonuje nalozonego obowiazku, pies jest mu odbierany i
usypiany. Brutalny ale prosty system, ktory jednak daje szanse
lagodnym psom i dojrzalym wlasicielom. Wymaga jedynie sprawnego
systemu ewidencji i szybkich interwencji ze strony wladz, ktore
nie lekcewaza problemu. Mozemy sobie jednak pomarzyc, poniewaz w
naszym kraju Policja chcac dowiedziec sie ile mam punktow za
niedozwolona jazde, nie potrafi tego sprawdzic i poprzestaje na
mojej odpowiedzi, ze ani jednego. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Cytat sezonu z Cymańkiego
Cytat sezonu z Cymańkiego
W obronie wybryków Dorna"Każdy pies ma prawo zobaczyć raz miejsce
pracy swojego pana" Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Maksymiuk przesłuchiwany przez prokuraturę ws. ...
pies na lewo, pies na prawo
wszystkie ujadają żwawo. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Polska misja w Iraku przedłużona do końca 2007 r.
Pilnujcie Amerykanom złóż ropy,a i w d..ę poliżcie
to może nawet pogłaszczą. Bo każdy dobry pies ma prawo do pogłaskania. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Weto na przepisy o agresywnych psach
Jak w UK - i jak w UK pies ma prawo zabic kazdego,
kto wtargnie na teren jego posesji (bo po to sie ostre psy trzyma): wystarczy
tylko tablica ostrzegawcza na furtce ;)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: PieS
PieS
Oto nazwa dla koalicji - PieS, czyli "Prawo i ewentualnie Samoobrona" Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Karanie pijanych rowerzystów tak jak kierowców ...
Cała ta dyskusja generalnie jest nie na temat. TK nie mógł postąpić
inaczej, bo konstytucja w tym przypadku nie została faktycznie
naruszona. Pretensje należy mieć do ówczesnego ministra
sprawiedliwości (obecnego prezydenta, który na rowerze ostatni raz
siedział chyba w głębokim dzieciństwie) i sejmu, który ten
przepis "przyklepał". Cały problem polega na wrzucaniu do jednego
worka wszystkich uczestników ruchu drogowego, a więc np. kierowców
TIR-ów jeżdżących po drogach krajowych i autostradach oraz
rowerzystów jeżdżących po parkach, chodnikach i drogach gruntowych.
Znam kilka przypadków, w których nadgorliwi policjanci (punkty za
wykrywalność!!!) zasadzali się na ludzi w parkach, nad jeziorami i
przy ogródkach działkowych. Rowerzyści mieli wtedy niewielką ilość
alkoholu we krwi (od 0,21 do 0,6 promila), ale została wobec nic z
całym majestatem prawa wdrożona pełna procedura kryminalna,
zakończona wyrokami Sądu Najwyższej Rzeczpospolitej. I tu widzę
jakieś horrendalne nieporozumienie, bo nie można do wróbli strzelać
z armaty! Nikt nie kwestionuje tego, że pijany rowerzysta jadący
ruchliwą drogą stwarza poważne zagrożenie, ale do licha miejmy jakiś
umiar! Jakie zagrożenie stwarza dziadek po dwóch piwach jadący
prędkością patrolową po gruntowej drodze rozklekotanym WIGRY ze
swojej działki do domu? Albo student, który wypił trzy piwa i
towarzyszy późnym wieczorem grupie znajomych, idących pustym,
szerokim chodnikiem, a różni się od nich jedynie tym, że dupsko ma
na siodełku i stopy na pedałach? Tu jest niestety pies pogrzebany,
prawo w tym wypadku jest zbyt represyjne. I powtarzają to moi
znajomi sędziowie, kuratorzy sądowi, a nawet prokuratorzy. Tylko
jakimś dziwnym trafem wszyscy tkwią w tej matni i nic z tym nie
robią. Dlatego żywię wielki szacunek dla sędziego ze Wschowy i mimo
pozornej porażki mu gratuluję, że wreszcie ten problem poruszył... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Prezes TK: Ziobro powinien stanąć przed Trybuna...
Dokładniej to powinno się mówić "PieS drapał
prawo, kiedy idzie o sprawiedliwość!" :-).
navaira napisał:
> Cześć Apo :) Ziobry nic nie nauczy, co najwyżej na Stępnia się jakaś teczka
> zaraz znajdzie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czipujący silniki to egoistyczni debile
Czytałem tę dyskusję do końca.
Proszę o wybaczenie, ale Panowie, dziarmolicie jak stare pierdoły. Jakieś ASO,
jakaś gwarancja. Bullshit! Kogo w tym kraju stać na nowe auta? Ja uważam, że na
tym polega dorosłe życie, że każdy wybiera swoją drogę. Jak gość chce zakładać
chip, to może go sobie założyć nawet na przysłowiową "główkę". Jeśli jego
wydech i normy spalania będą nie w porządku - od tego są różne instytucje,
łącznie z Policją, które mogą taki fakt łatwo wykryć. Nawet jeśli gość sobie
zadaje trud wyciągania i wkładania chipa z powrotem przed wizytą na stacji
diagnostycznej. Jeśli ktoś potem ma trafić na takie zczipowane auto w
sprzedaży, może chyba sprawdzić jak chodzi, wziąć jakiegoś fachowca. Do tego
służy chyba zafajdana rękojmia, żeby w razie czego oddać auto w jakimś okresie
czasu, jeśli coś będzie nie tak. Chyba jest formuła na umowie: sprzedawca
zobowiązuje się do...itd. Po prostu wszystko stoi na głowie i tu jest pies
pogrzebany. Prawo jest chore, polityka jest chora - to i motoryzacja jest
chora. Ludzie kombinują, bo nie stać ich na nić porządnego. Ale mają do tego
zasrane prawo, żeby przynajmniej w swoim samochodzie czuć się jak u siebie.
Ciekawe, czy Petrochemia Płock spełnia wszystkie normy czystości paliwa i
zanieczyszczania środowiska? Albo taki Opel Polska, jak tam wyglądała kontrola
jakości - za ile sprzedawali auta stojące pod gołym niebem 2-3 lata (słońce,
deszcz, śnieg, grad) w jednym miejscu (widziałem na własne oczy) i czy
informowali o tym fakcie kupujących.
Mimo wszystko pozdrawiam wszystkich. Pogański kraj, pogańskie obyczaje.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: mam słupa TP na swojej posesji
powies na plocie tablice informujace o "zlym psie" i spusc psa z
lancucha. jak beda nastepnym razem wchodzic to na wlasna
odpowiedzialnosc. pies ma prawo biegac po wlasnym placu. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pani Agnieszko - proszę o pomoc !!!
> Wtedy psu coś odbiło i na wracającą
> żoną (od sąsiadki po 2 minutach) zaczął się ta kcieszyć i piszczeć
> że córka która raczkwoała sobie przy wejściu popłakała się.
> Nie wytrzymałem bo przecież nie umierał z tęsknoty i nazwałem go
biorać córkę na ręce kretynem.
Nie no, jasne. Pies ma prawo "umierać z tęsknoty" po 4 godzinach i
12 minutach, byle by nie umierał za głośno. Ja też bym umierała z
tęsknoty jakbym zostawała w domu z kimś, kto mnie nienawidzi, ryczy
na na mnie i wyzywa za moją radość - a więc uczucie dobre i
pozytywne. Za to pies jest kretynem. Rozumiem, ze jakby miał was w
du*ie i nie reagował, byłby cacy, ale to w końcu tylko skretyniały
york.
Jakby sąsiad nagle zaczął wiercić i córka by się popłakała, też
wyzwałbyś go od kretynów? Dzieci często płaczą jak się czegoś
wystraszą i normalnym postępowaniem jest nauczenie ich radzenia
sobie ze strachem - a nie eliminacja czynników, które go powodują.
Jak ja za dziecka się bałam psów w ogóle i reagowałam histerią na
wszystko co miało futro, mój tata mnie zabierał do psów i pokazywał,
że nie zrobią mi krzywdy, oswajał mnie z tym - a nie prowadził po
ulicy tak, aby broń boze nie zetknąć się z jakimś psem.
Ty zamiast dziecko oswajać z sytuacją stresową - a więc psem który
sobie szczeka lub piszczy - i wyjaśnić, że to normalne dla zwierząt
zachowanie ( bo nieraz ją w życiu spotka) to pokazujesz jej że jak
się popłacze - to obiekt zostanie opieprzony i usunięty.
A jak ją pacnie - bo np. go pociągnie za ogon, to co? Zabijesz go?
Nie lepiej nauczyć dziecko żyć ze zwierzęciem i pokazać mu co wolno
a co nie? Miliony ludzi ma koty, psy fretki i inne zwierzaki i jakoś
nikt nie zastanawia się że "nie wie co zrobi" jak coś zwierzę zrobi
dziecku.
Chciałeś rzeczowych odpowiedzi, ale to ty masz problem - tylko że
przyczyną nie jest to biedne zwierzę!
Przeczytaj swoje wypowiedzi - musisz pielęgnować ATMOSFERE ( mnie
sie wydaje że normą powinna być w domu dobra atmosfera - bez
specjalnych zabiegów i starań) po czym po AWANTURZE (?!?) macie 4
ciche dni ???
I jeszcze twierdzisz, ze wy nie macie problemów z komunikacją !?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wymioty wodą u pieska
U psa w tak podeszłym wieku przyczyna może być różna. Na Twoim miejscu nie
ujmując nic lekarzowi prowadzącemu wybrałabym się do innego. Takie objawy jak
mówisz mogą być powodem wielu zaburzeń w organizmie Twojego psa. Przede
wszystkim należy mu więc zrobić badania laboratoryjne min; analizę krwi itp.
Należałoby też dokładnie pomacać mu jamę brzuszną w poszukiwaniu deformacji,
być może jakiś guzów i jeśli jest podejrzenie o takowe zrobić zdjęcie rtg.
Przyczyn tak czestego oddawania moczu może być również wiele. Począwszy od
zaburzeń związanych z nerkami, cukrzycy, jeśli to suczka ropomacicza, jeśli
samiec przerostu gruczołu prostaty, Choroby Cushinga itp itd. Jak czesto sika,
jak obfite jest wydalanie moczu. Czy jest to raczej cześciej czy rzadziej ale
więcej? Czy siusianie w domu jest spowodowane tym, że chodzicie z nim na spacer
3razy dziennie tak jak zawsze -proszę pamietajcie o tym, że jako staruszek pies
ma prawo już nie trzymac tak długo moczu jak wcześniej. Ważny jest stan ogólny
zwierzaka, tzn nie tylko jego temperatura ale i stan utrzymania- otłuszczenie,
stań sierści czy zauważyłeś jakieś wyłysienia być może symetryczne na bokach
ciała to wszystko ułatwo diagnozę.
Czy zwierze ma ten sam temperament co wcześniej? Czy jest zainteresowany
jedzeniem? Czy wymioty były rzeczywiście wodą ,jakiego były koloru co się w
nich znajdowało? W jakiej dawce stosowałeś Furosemid-um? Pytań mogę zadawać Ci
jeszcze wiele. Każde z nich jest ważne i składać się może na podjęcie
prawidłowej diagnozy i lecznia lecz nikt nie jest w stanie podjąć decyzji bez
obejrzenia psiaka i jego wyników badań.
Ponad to owszem Twoj przyjaciel nie jest młodej daty ale naprawde to wcale nie
musi być jego koniec.
Proszę jednak szybko maszerować do weterynarza !!!- 3mam kciuki -ava Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Przycinanie psom uszu i ogonów
opinia lekarza weterynarii
Obcinanie ogonów i uszu jest obecnie w Polsce nielegalne, jednak nadal jest
wielu zwolenników poprawiania natury zarówno wśród właścicieli psów jak i
lekarzy weterynarii.
Głównym argumentem właścicieli czworonogów jest to, że istnieją pewne normy
dotyczące wyglądu psów rasowych, do których przyzwyczailiśmy się.
Normy te jednak stworzyliśmy my sami, więc jako „ustawodawcy” mamy prawo je
zmienić - od dzisiaj niech obowiązuje więc przekonanie, że każdy pies ma prawo
nosić taką długość uszu i ogona, jaką przewidziała dla niego natura.
Nie okaleczajmy ich, usprawiedliwiając się, że to nie boli. Jako lekarz
weterynarii na co dzień asystuję przy różnych zabiegach chirurgicznych i
zapewniam Państwa, że każde nacięcie żywej tkanki jest odczuwalne jako ból -
bez względu na wiek pacjenta. Możemy to nawet zmierzyć - liczba przyspieszonych
oddechów czy uderzeń serca na minutę. Dodatkowo narażamy zwierzę na komplikacje
związane z krwawieniem czy zakażeniem rany, do którego może dojść nie tylko
podczas wykonywania zabiegu, ale także juz po założeniu szwów.
I nie argumentujmy, ze w ten sposób zapobiegamy nawrotowym zapaleniom uszu czy
rozwojowi martwicy ogona. Profilaktyka przez okaleczanie? Podążając za tym
tokiem rozumowania ktoś mógłby zaryzykować propozycje, aby w celu unikania ran
ciętych opuszek - amputować łapę. Nie przekraczajmy więc granicy absurdu.
I tak w przyszłości nasi pupile będą narażeni na zabiegi, które częściowo wiążą
się z ograniczeniami życia w mieście, ale także mają prawdziwe uzasadnienie
medyczne - poddamy je wiec kastracji, sterylizacji i innym operacjom, które
okażą się dla nich konieczne.
A do lekarzy weterynarii, którzy nadal wykonują te zabiegi, zwracam się z
prośbą - chrońmy prawa zwierząt, bo jak nie my to kto?
lek. wet. Agata Czerniewska
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: warczenie
rezurekcja napisała:
>Legowisko powinno byc w miejscu
> spokojnym,
Zapewniam, że jest w spokojnym kąciku.
> zalecaja, aby pies spal w pokoju z wlascicielem,
Spał przez jakiś czas, ale też nie chciał. Pokój nie miał wolnego kata i tam
właśnie psina nie miała spokoju, próbowała ładować się do łózka, ale to nam nie
odpowiada.
> W przypadku Twojej suni moze to
> byc obawa przed porzuceniem.
Też mi sie tak wydaje, niemniej (z kilku powodów) nie chcę, aby mijscem jej
spania był pokój dziecka.
> Bym jendak zachecala smakolykiem i pochwalami.
Tak własnie zachęcamy, ale ileż można wieczorem bawić się w ceregiele? Częściej
udaje sie ją przekupić, ale i tak nie zawsze i pozostaje nieszczęsny kark. Lub
...? (podpowiedzcie)
> "Bydlaka" znajomych nie powinnas ruszac Ty, tylko jego wlasciciele.
Pisałam w kontekście , gdybym była włascicielem takiego psa.
>Powinni go
> zawsze karcic za takie zachowanie.
JAK?
> z drugiej strony: kazdy pies ma prawo do okazania swojego pogladu na sprawe,
> ale slowo ostateczne nalezy do opiekuna psa.
Tez mi sie tak wydaje :)
>NAsz owczarek tez kilka razy
> pokazal nam zeby, ale zostal skrzyczany i wytargany za kolnierz.
A gdyby warczał odważyłabyś sie też?
>Nie nalezy
> psa targac zbyt mocno, bo sie bedzie bronil
Oczywiste.
>(znaczy sie, ugryzie w obronie
> wlasnej), ale nie mozna udawac, ze akceptujemy jego warczenie.
Dzięki za podpowiedzi. Cały czas mnie intryguje, jak zachowam sie, gdy sunia na
mnie zawarczy pierwszy raz.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Triumf lobby doradców podatkowych
I tu jest pies pogrzebany.
Prawo podatkowe i PIT powinien byc tak prosty ze kazdy
obywatel powinien umiec go wypelnic, a nie zlecac to
ba nie moze sobie z tym poradzic.
Drogi sejmie uproscij podatki i nie bedzie problemu
z tym kto wypelni PIT Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Anglia i psy.
ta, to na pewno jej wina, przeciez pies ma prawo zaatakować jeśli jest 40
stopni, ciągnął kiedyś kogoś na rolkach i woził dzieci na grzbiecie. o_O
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Romantyczne przezroczystości
a co, może kaszanka?
nawet pies ma prawo marzyć o czymś lepszym:P Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Chyba jestem psychiczna?????czy przewrażliwiona???
Chyba jestem psychiczna?????czy przewrażliwiona???
Właściwie to ja muszę sie wygadać
Urodziłam synka ma 4 miesiące, we wrzesniu wracam do pracy ale jak o tym
pomyślę to robi mi się niedobrze.
Mieszkamy u teściów już rok, nie było tak źle do momentu kiedy urodził się
synek. Generalnie dzieciaczek nie sprawia problemów, ale w domu jest duży
głupkowaty pies...Właściwie teść na punkcie tego psa ma fioła (jak nie było
dziecka to mi nie przeszkadzało-olewałam to) ale denerwuje mnie to jak ten
pies jest chowany. Kidy wszyscy jemy przy stole pies ma prawo morde położyć
na stole, wylizywać talerze ze stołu i domagać się jakiegokolwiek jedzenia.
Pies może gryść kości na tapczanach (ogromne kości) pies może gryźć co mu się
podoba(2 komórki, okulary, ciąga koce). Pies ma 5 lat
Ale co innego mnie denerwuje.
Kiedy biorę małego pies chce go oblizywać, po nogach twarzy głowie, tesciowa
wtedy się cieszy że piesek chce dokonać dezynfekcji. Ze ja niby na tym
punkcie jestem przewrażliwiona. Może i tak ale nie lubie jak pies chce
oblizać malca, a poza tym nie ufam mu. Pies ma 5 lat i zero ogłady.
I wółaśnie teściowa będzie opiekowała się malcem ale jak pomyślę że pies ma
oblizywać malca to mnie boli żołądek. Zwróciłąm uwagę kiedy pies oblizał
małemu ręce, powiedziałam, że pies wszytsko liże (pije wodę z klopa) i nie
będzie małego oblizywał.
Poza tym tak zrobiłam że pies nie echodzi w naszym pokoju na tapczany ani nie
wnosi kości, ale zacznie się znowu włażenie, porozwalane kości i smród po nim.
Jak ja mam się ustosunkować. Mąż wie że nie lubię tego psa a generalnie lubię
zwierzęta, właściwie wszystkie koleżanki przychodzące do mnie z małymi
dziećmi najpierw proszą abym wyprosiłą psa więc pocieszam się, że nie tylko
ja mam takie schizy.
Aha kiedy teście mówią do młodego pies szczeka ja uważam że wtedy jest
zazdrosny a tesciowa mówi że pies broni małego.
A tak poza tym to pies był pierwszy niż dziecko. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ŚMIERĆ W TUNELU
co z tego ze go zlapali skoro juz chodzi po swojej wiosce???
srał pies polskie prawo!
a ja boje sie wyjść wieczorem!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: psy - pytanie do spacerowiczów
Pies ma prawo szczekać. Zwłaszcza na swoim terytorium. Jak sobie spaceruję, a
taki na mnie ujada, pretensji nie mam ani do niego, ani do właściciela. A co do
pytania czy pies jest po to, żeby szczekał? Nie, pies jest po to, żeby go kochać. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies w Berlinie. HELP!!!
To w Niemczech zbiera sie kupki po psach tak jak w Szwecji?
Niedlugo Polska zostanie jedynym cywilizowanym krajem w Europie, gdzie pies
ma prawo narobic kupe na srodku chodnika, a wlasciciel ani mysli podniesc
bo "placi podatek za psa"! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Panie Karolu!
Arabello, pracuję dość długo i zapewniem Ciebie że z moją łepetyną
wszystko w miarę okej .
Piszesz że dostałeś medal, mnie też by się takowyt nie przydał, bo
nie dla medali i pochwał pracujemy ,a dla pieniążków .
Piszesz "dobiorą się" znaczy kto ? Podlegam jedynie i Ty również pod
zastępców kierownika ( u mnie na dziale dwóch) , kierownika i
dyrektora . Cztery osoby które tak naprawdę są moimi przełożonymi i
nie sądzę by nie istniała możliwość normalnej rozmowy z Twoimi bądź
moimi przełożonymi których jest czterech .
Demoniczne słowo "dobiorą się ONI" czyli kto? Kierownicy innych
działów którzy mnie obchodzą tyle co zeszłoroczny śnieg ? Czy ktoś
z "centrali" któy ma ważniejsze sprawy niż śledzenie poczynań
jakiegoś pracownika X ? A może masz na myśli monitoring ?
Daj Pan spokój .... Myślę że jak masz jaja i łepetyne na karku to
można w markecie jakim jest Castorama pracowac z godnością , bez
podkulania ogona jak zbity pies , mieć prawo do własnego zdania , no
chyba że sobie na to pozwoliłeś i Cie zastraszyli : koledzy ,
przełożeni i klienci którym czasami sie wydaje że jesteś jedynie
dodatkiem do sprzedawanego towaru .
Swoją egzystencję w casto ,a robię na alejce gdzie każda z rzeczy
waży od 20 do 30 kg więc jak słusznie się domyślasz są to "prochy
gipsowe i cementowe" oceniam tak że płacą mi stosownie do
wykonywanej pracy . Ani za mało ani za dużo ,więc jest okej i praca
tam jest moim świadomym wyborem bo zawsze mogę się zwolnić ,bo wbrew
panującej schizie typu "kryzys" ofert pracy jest wiele . Nie
uczestnicze też w wyścigu szczurów po awans za podpierdalanie
kolegów ,włażenie komuć w dupe czy robienie z siebie idioty przed
cwaniakowatym klientem któremu wydaje się że jak ma do wydania 10zł
w casto to jest pępkiem świata.
I powiemn Ci coś jeszcze, jak ktoś z moich kumpli dostanie awans czy
podwyżkę to mnie to cieszy i im gratuluję , bo są też tacy
nieudaczni ludzie co tylko zazdroszczą i wszędzie wietrzą spisek że
ktoś się na nich "uwziął" , a nie potrafią nawet dobrze zamówienia
zrobić czy tynku wymieszać pod kolor .
Święty też nie jestem ,ale wole stracić premię niż honor .
Honor to takie może niemodne dzisiaj słowo , wyparte przez słowo
podwyżka lub awans ,a słowem castodramat to mozna okreslić
niektórych nieudolnych pracowników i to jak pracują . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ciepły nosek??
W ciepłym mieszkaniu pies ma prawo mieć suchy nos.
Z piciem gorzej, ale np mój pies bardzo mało pije a jest zdrowy.
Nie panikuj - obserwuj psa.
Jest aktywny? Chętnie chodzi na dwór? Bawi się? Je? Jeśli tak, to jest ok.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nadaje się...?
gabi...
twoje przekonanie o tym, ze twoj Roki jest geniuszem prawde mowiac -
rozczula mnie. pamietam, ze sama tak myslalam o mojej suce, jak byla
mloda, jak nauczyla sie dawac lape, etc. Po dwutygodniowym szkoleniu
pies moze lapie komende i potrafi dac lape i pewnie traktuje to jak
zabawe, ale sek w tym, ze przychodzenie na komende to nie jest
zabawa. To jest absolutny MUS, on MUSI i to nie dlatego, ze ja mam
takie widzimisie, tylkko dla mojego i jej bezpieczenstwa i ogolnych
zasad podporzadkowania w stadzie, a tutaj, sorry, rzadze ja. Jesli
twoj pies traktuje twoje polecenia jak zabawe to to jest dobre na
etapie szczeniaka (ktorym podejrzewam twoj pies jest). Dopoki nie
przekonasz sie, ze twoj pies reaguje na twoje komendy absolutnie
automatycznie, jak robot, dopoty nie bedziesz mogla byc pewna jego
reakcji. Owszem, w przypadku labradora mozesz nie miec nad nim
calkowitej kontroli, ale w przypadku innych ras to oblig. Labrador
raczej nie rzuci sie na dziecko, bo cos tam mu sie uwidzi, ale moja
suka rzucala sie na dzieci bo chciala sie z nimi bawic, przewracala,
lizala, matki sie darly, ja sie darlam, koszmar. W tej chwili w
zyciu tego nie zrobi, wlasnie dlatego, ze wie, ze jesli ja do niej
mowie, albo krzycze na nia, to to jest na powaznie, a nie w zabawie.
W zabawie pies ma prawo cie nie sluchac. Nie wiem, czy wyrazam sie
jasno, ale ja zupelnie nie wierze w to, ze mozna ulozyc kadzego psa
(bo jakies pewnie tak) proszeniem, zabawa, nagradzaniem etc. A juz
na pewno gdyby psy czuly respekt przed wlascicielami, to byloby
mniej tragedii.
I naprawde nie uwazam, ze moja suka przeszla horror, a juz zwlascza
jak na nia rykne. Podniesienie glosu jest dla niej sygnalem, ze tto
co robi, jest przeze mnei nieakceptowalne i nastepnym krokiem bedzie
targanie obroza lub scisniecie za ucho. E, i teraz to juz calkiem
wyszlam na potwora...
PS. daj znac jak idzie twoje szkolenie, bo jestem bardzo ciekawa
postepow Rokiego (a wlasciwie twoich, bo nasza trenerka powtarzala,
ze szkoli sie wlascicieli, a nie psy...) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: goście
na szkoleniu poradzono nam taką drogę do nauczenia psa dobrego zachowania.
zaprosić dobrych znajomych i powiedzieć im że w celu nauczenia psa dobrego
zachowania. Gdy zadzwonią komenda siad czy inna każąca oczekiwać. przy wejściu
pies musi czekać (nawet trzymajcie go na smyczy dla korekty)i należy mu
pozwolić poczuć kto wchodzi (węchem). siedzi dalej. goście przy powitaniu
oczywiście nie zwracają na niego uwagi nawet nie patrzą. siadają na kanapie i
nie zwracają uwagi na psa (pod żadnym pozorem) zwalniacie psa i pies ma prawo
podejść do nich i obwąchać za każdym razem złego zachowania (skakanie
wchodzenie na kolana) komenda np. NIE, FUJ. goście nie zwracają uwagi ani nie
reagują na jego zachowanie.... gdy obwącha i wyczerpie swój repertuar. goście
wychodzą lub siadacie pzy stole. Takich prób powinno się zrobić kilkanaście
(jak to za zwyczaj w czasie szkolenia.....:)i powiem że pomaga.
Ale podstawową zasadą od której powinno się zacząć jest przychodzenie do domu
np po pracy, to witanie a właściwie nie witanie psa... Nie wolno witać psa
zaraz po wejściu do domu. wchodzicie i nie zwracacie na niego uwagi (on skacze
warjuje) robicie swoje, rozbieracie się, myjecie ręce, wykładacie zakupy a psa
dla was nie ma...! skacze odwracacie się plecami do psa, skacze znowu
odwracacie się. i tak aż zrobicie swoje. I dopiero jak wszystko już zrobicie to
wtedy możecie się z nim przywitać jak chcecie nawet na leżąco. czas pod
wejścia do powitania powinno siępowoli skracać aż np do 1 minuty. Zasada prosta
WY przychodzicie do swojego domu (gniazda) to jest wasz ALFY dom a nie psa.
więc nie on was wita w waszym domu tylko wy decydujecie o tym kiedy chcecie go
powitać.... Ta generalna zasada dotyczy wszystkich domowników. jak już
opanujecie przychodzenie do domu to z gośćmi pójdzie lawinowo..... U mnie
pomogło po miesiącu. i spokojnie labka czeka na zezwolenie powitania. I tyle.
Ale ważne jest sumienne wykonywanie zadań jak przy każdym poleceniu. Jedno inne
polecenie lub zlekceważenie lub zaniechanie przestrzegania poleceń rujnuje
dotychczasową pracę... i Pies odzyskał swoją pozycję w stadzie........:(
I zaczynacie od nowa skakanie na gości , pomóżcie nie mogę sobie poradzić itd Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Hurra !!!
A to legalna hodowla? Pies miał prawo do rodowodu?
Oddałaś ją bo Ty nie mogłaś spać?
Czy ona miała problemy zdrowotne?
Nie da się tego jakoś zminimalizować? Leczyć? Zaleczać? Dowiedziałaś się czegoś?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Gry policyjne- ku przestrodze łodzian
Wlasnie ta polska mentalnosc...
Czegos kolego chyba nie zrozumiałeś: Samochód /nawet bardzo stary czy nie
> ładny/ jest czyjąś PRYWATNĄ własnością i jako taka podlega ochronie przez
> prawo.
To dlatego mamy budy z oblesnymi hamburgerami na piotrkowskiej, to daltego lodz
wyglada jak wyglada. Po prostu polacy maja taka mentalnosc, nie przeszkadza im
kupa psa na chodniku bo przeciez pies ma prawo sr.. na chodnik, nie
przeszkadzaja nikomu sterty zlomu ktore kiedyc byly samochodami na podworkach,
bo przewciez ta sterta zlomu to wlasnosc prywatna, nie przeszkadzaja baraki w
reprezentacyjnych miejscach miasta no bo przeciez w tych barakach ktos pracuje.
Mentalnosc rodem z afryki...
Samochód stał na PRYWATNYM podwórku i nie poruszał się w ruchu więc ani
> nie musiał być sprawny ani ubezpieczony /no chyba żeby właściciel nabrał
ochoty
Prywatne podworko to masz jak masz wlasny domek, tu bylo podworko przed
kamienica albo blokiem a wiec WSPOLNE! I nauczmy sie wreszcie dbac o ta wspolne
podworka by nie straszyly smieniciami i brudem. A taki zdezelowany maluch ktory
juz nigdy nie bedzie jezdzil (bo prawdopodobnie jest zepsuty i doprowadzenie go
do stanu by przeszedl legalny przeglad kosztowaloby drozej niz kupno trzech
sprawnych maluchow) jest zwyklym smieciem ktory powinien byc uprzatniety. U
mnie przed blokiem stoja dwa takie zardzewiale graty, ktore od roku nie jezdza
i raczej juz nie pojada. Prawdopodobnie beda staly dotad dopoki jakis zlomiarz
sie nie zlituje bo wlascicieli nie stac na zezlomowanie auta. Byl trzeci ale
pewnego ranka wlasciciel sie zlitowal i pocial go na czesci i zniosl do
piwnicy!!!!!
Nie wiem czy to Twój głupi żart w stwierdzeniu...podjechali złomiarze żeby go
> sprzedać na złom.... a jesli jutro innym złomiarzom spodoba się Twój
samochód?
> Może ładny i dobrej marki ale oni mogą mieć inne zdanie... :)
Moj samochod jest sprawny ma potrzebne papiery i jezdzi. Mmnie by bylo wstyd
przed sasiadami trzymac takiego grata przed domem. Tym bardziej ze znam z
autopsji z zebran lokatorow ze nie tylko mi takie niejezdzace scierwa
przeszakdzaja.
Poza tym to rzeczywiscie byli zlomiarze a nie zlodzieje samochodow, no bo po co
by mialo szejsciu chlopa krasc niesprawnego malucha, tylko by go sprzedac na
wage....
Ach ta polska Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Myśliwi zastrzelili domowe psy
Na spacerze, w lesie, spotkalem psa. Mial na obrozy napis: "Nie
zgubilem sie. Jestem na przechadce"*. Podobalo mi sie. Bo w
koncu pies ma prawo byc (tez) na wolnosci. Piszecie, ze w
Polsce sa zdziczale psy. To jest problem - na calym swiecie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Właściciele piesków - uwaga na trenera OKS Zet
pies ma prawo wachac
po to ma nos
a ty nie badz taka obrazalska, nie zyjesz sama na tym swiecie i masz OBOWIAZEK
to wiedziec Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: właściciele psów strzeżcie się!!!!!
dobrze pisze. Dlaczego on ma ponosic wine za debili, ktorzy za psy nie placa?
Placi, to pies ma prawo srac a miasto ma obowiazek to gowno posprzatac. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Proces motorniczego-rasisty
Nie prawda. Jezeli w miescie grasuje wsciekly pies, mam prawo dowiedziec sie
gdzie. Oczywiscie po prawomocnym wyroku
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wrocław = brud + chamstwo
Wroclaw? Najcudowniejszy...?
Hehe, cos mi sie wydaje ze malo widzialas, Twoj entuzjazm jest lekko podejrzany
taki entuzjam neofity... jesli o mnie chodzi - Wrocalw zawsze dla mnie oznacza
korki i chaos komunikacyjny. Co do brudu... no nie da sie ukryc ze dworzec
Worcalw Glowny jest wzorem brudu i smrodu - w miescie tej wielkosci co Wroclaw,
z takimi aspiracjami nie ma prawa byc smrodu ludzkiego kalu przy kasach... a
jest on wszechogarniajacy, dla wielu podroznych Wroclaw ma zapach ludzkiej uryny
i ludzkiego kalu... I moge sie zgodzic ze w wyniku jakiejs dziwnej dewiacji
uznasz taki zapach za najcudowniejszy... sa rozne dewiacje... trudno. Dla mnie
Wroclaw pozostanie miastem brudnym, smierdzacycm, pogrozonym w brudzie i
chaosie. Mieszkajac w Berlinie moge latwo porownac mentalnosc ludzi - tu nawet
nie chodzi o pieniadze, nie chodzi o wielkosc ale o zwykla kulture osobista
ktorej po prostu Wroclawianie nie maja...
Golebie padaja - zadzwon jako troskliwa mieszkanka wo odpowiednich sluzb
sanitarnych, brudne szklanki zadzwon do sanepidu by Wroclaw nie kojarzyl sie
turysta z brudem, a co do psa... zgadzam sie z tym co napisal autor tego watku -
w Polsce pies ma prawo byc na lancuchu przy budzie. Chlopstwo i ich potomkowie
nie szanuja zwierzat... zwyczajnie i po prostu - proponuje odwiedzic kilka
niemieckich miast - latwo dostrzeze sie roznice miedzy Wroclawiem a np Brema...
ale to kwestia kultury... kultury ktorej po prostu nie maja Wroclawianie.
Dobrze ze w koncu zaczyna sie pojawiac ta problematyka, czystosci, kultury...
bedzie czysto bedzie i Expo... Po co Wam Wroclawianom jeszcze wiekszy wstyd,
chcecie uzyskac status slawnego z brudu miasta? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kandydat zwykłym przestepcą
Oj Trudny, Trudny!!
Taki on buterierek....
Wsza a nie prawdziwy pies.
A Prawo i Sprawiedliwość jeszcze nie wymagają posiadania zezwolenia na
posiadanie wszy.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Prawo i pies
Tydzień temu byłem w Munster w Niemczech. Odwiedziłem Ogród Zoologiczny.
Niespodzianka, ale można swobodnie wprowadzać psy. Jedyne miejsce, gdzie nie
można zabrać psa, to specjalny wybieg dla małp, gdzie nic nie oddziela ich od
publiczności. Mozna je było wprowadzać nawet do pawionu, gdzie niczym nie
odzielone od publiczności znajdowały się ptaki, także te biegające po ziemi.
Wieczorem tego samego dnia widziałem w kawiarence na świezym powietrzu w centrum
Munster, jak kelnerka przyniosła dla psa jednego z klientów miskę z wodą.
Widać, że psy są tam traktowane dobrze. Ale też nie zdarzyło mi się widzieć
psich odchodów nigdzie na skwerach trawnikach, itp. Nie zdarzyło się też, by
jakiś pies na mnie warknął, skoczył, szarpał się właścicielowi na smyczy... ba,
nawet rzadko zdarzało się, by nawet swobodnie biegający pies wykazywał
zainteresowanie... a jesli wykazywał, interwencja właściciela była
natychmiastowa i zdecydowana.
z tych powodów nie mam pojęcia, jak zachowałby się właściciel psa, który by
biegając po parku, nagle zdecydowal się złapać mnie za nogawkę. Może tak jak
tutaj rzuciłby pogardliwie, "co, kota pan ma, że się pan boi", nie uważając za
stosowne nawet przeprosić? Bo pies ma prawo się wyszaleć? Może takie zachowanie
właścicieli należy karać ogromnymi mandatami, to się ucywilizują, a psy
przestaną być problemem.
Nie zdarzyło mi się także zostać zaatakowanym przez trzy wielkie owczarki
niemieckie, którym właściciel zamiast trzymać je na terenie swojej posesji,
pozwalał biegać swobodnie po ulicy.
Jesli pies zachowuje sie agresywnie, nie ma prawa biegać swobodnie nigdzie,
chyba, że za ogrodzeniem, na którym są znaki ostrzegawcze. Nawet w lesie może
się zdarzyć, że kogoś się spotka. właściciel wtedy powinien interweniować - a
nie patrzeć obojętnie na to, co się dzieje.
Wiele rzeczy, które u nas są na porządku dziennym, tam się po prostu nie zdarza,
dlatego tam mozna na psy patrzeć z sympatią, i nie oburzać się, gdy jakieś
tereny się dla nich przeznacza. A niestety, u nas część właścicieli i psów
zachowuje się w taki sposób, że człowiek nabiera ochoty, by te psy wystrzelać, a
właścicieli ukarać. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bezdomny pies Łatek zostaje na ul. Dantego
Według fundacji każdy pies ma prawo przyjść pod
Twoje drzwi i zrobić sobie tam legowisko jak sprójujesz go przegonić to jesteś
przestępcą bo znęcasz się nad zwierzętami. co za paranoja. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: psie gowna
pojemniki na zwierzęce odchody
NIe mam psa, ale tyle już czytam na temat sprzątania psich odchodów, że muszę
zabrać głos.
1. Wszystkie zanieczyszczenia należy sprzątać ( w tym także psie g....).
Obowiązek sprzątania należy do tych, którzy zanieczyszczenia powodują - w
przypadku psów - oczywiście opiekunowie.
2. Zanieczyszczenia ( w tym także psie g..), których nie sprzątną osoby
zobowiązane, powinny być usuwane przez służby porządkowe. NIe można się
zasłaniać brakiem środków finansowych na ten cel. Jak nie ma kasy, to trzeba
podnieść podatek od posiadania psów i przeznaczać go na ten cel.
3. Nie wolno tworzyć martwych przepisów !!!!!! Nawet dziecko wie, że do
przymuszenia danej osoby do jakiegoś zachowania niezbędne jest istnienie
realnej sankcji. Obowiązek sprzątania po psie jest uzależniony od tego, czy w
pobliżu znajduje się pojemnik, a na chwilę obecną takich pojemników nie ma. NIe
ma więc możliwości karania właścicieli za niesprzątanie po psach.
4. Należy jak najszybciej wystawić pojemniki na zwierzęce odchody. Na terenie
spółdzielni powinny to zrobić spółdzielnie, a na terenach miejskich -
miasto /które nie powinno się zasłaniać brakiem środków, bo jak nie ma kasy to
niech rada podniesie podatek od posiadania czworonoga / NIe mam psa, nie wiem,
czy stawka jest aktualna, ale jakiś czas temu podatek wynosił 1 zł.
5. Jak się zwraca właścicielowi uwagę, żeby sprzątnął po psie, to on się
powołuje na uchwałę i na brak pojemnika i nikt go nie może ukarać. NIech więc
włodarze ruszą du... i te pojemniki postawią, bo ja mam tego dość. Napisałam
nawet petycję do urzędu - ciekawe, czy ktoś ją przeczyta
6. A pies ma prawo chodzić wszędzie, nawet po parku - tyle że musi być na
smyczy, a pies agresywny ma mieć kaganiec. Psa można zwolnić ze smyczy w
miejscu ustronnym. MOim zdaniem, jak w parku nie ma ludzi np wcześnie rano, czy
późno wieczorem, to pies może biegać. A właściciel ma obowiązek sprzątnąć psie
g....
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szlachcic kupie się nie kłania
Szlachcic kupie się nie kłania
Witam, szlachcicem nie jestem i się kupie psiej kłaniam. Mam psa od 1,5 roku, praktycznie od samego początku dbam o czystość swojej okolicy gdy mój pies narobi. Mam ze sobą kilka woreczków na psie odchody, powiem szczerze staram się wywiązywać ze swojego obowiązku a dlaczego, ponieważ kiedyś jak psa nie miałem wkurzały mnie psie kupy na chodnikach, trawnikach. Obecnie to wkurza mnie miasto i uchwały, ponieważ radni wydają bezsensu pieniądze na uchwały zakazujące robić cokolwiek psu, nie może biegać po trawnikach bo je zniszczy, psa prowadzaj na smyczy, w kagańcu, wszystko się robi aby pies nie miał swojego psiego życia. A czy ktoś z tych chwalebnych panów z Chorzowa zastanowił się, czy nie lepiej spożytkować pieniądze z uchwał nad zakazami na jakiś plac zabaw dla psa.
(o czym ja marzę, nawet nasze dzieci nie mają takich placów zabawa dla siebie)
W Zabrzu taki stworzyli, czy nie można w Katowicach, Chorzowie - chyba nie, lepiej ciągle coś zakazywać.
Po psie sprzątam, a gdzie mam to wyrzucić - nie ma specjalnych koszy na psie odchody (na 1000lecieu są - oni potrafili takie postawić) wyrzucam psie odchody do zwykłych koszy przy chodniku czy ulicy, tam gdzie tz. normalni ludzie nawet wyrzucają swoje całodzienne reklamówki ze śmieciami z domu. Wkurza mnie bezradność jeśli mówię o tym panią w Spółdzielni, cóż one mogą, chwała miastu i spółdzielni że worki za darmo dają, chociaż tyle.
Druga sprawa - przejmujecie się psimi odchodami, które szpecą trawniki, a czy ktoś z radnych, policji zajął się żulami - oni bez karnie przesiadują na ławkach spożywając alkohol, koło nikt nie chce przechodzić bo się BOI, o nich nikt nic nie mówi bo oni nie robią problemów zapewne. Nie wiem czy nie jest lepiej jak dziecko przewróci się na trawie i wpadnie do psiego odchodu niż na rozbitą przez żula butelkę po wódce. Rozumiem, że według radnych, policji, straży miejskiej takie dziecko zrobi sobie mniejszą szkodę na rozbitej butelce niż wpadając w psie gó....
Na koniec - większe gó... mamy w urzędach niż na trawnikach
Pies też prawo MA.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Policjanci zastrzelili psa prowadzonego na smyc...
A ja po mimo wszystko wierzę w niewinność psa i jego właściciela. Znam się na
ludziach i wiem jak potrafią kłamać żeby ukryć swoje nędzne uczynki a zwłaszcza
jeżeli są to osoby publiczne. A pies ma prawo bronić swojego właściciela i też
ma swoje prawa!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Policjanci zastrzelili psa prowadzonego na smyc...
Okropne jak to można zrobić to ci policjanci mieli widocznie 2 promile
alkocholu ;-p. Jest to głupia i to bardzo policja. I mam nadzieje ż wiecej
sięcoś nie stanie każdy pies ma prawo żyć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Powrót bestii
Mnie tez przeraza glupota ludzka, a szczegolnie pseudoekologow, dla ktorych
zwierzeta sa wazniejsze od ludzi. Pies niebezpieczny, prawo nieskuteczne,
znaczy nalezy sie go pozbyc (bez znecania sie ale skutecznie). Proste i
logiczne. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pieski problem
To niech członek rodziny sra w kiblu rodzinnym a nie na trawniku. Dlaczego pies
ma prawo sr.. na trawnikach, a ja np nie? Pies jakiś nadczłowiek jest czy co? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kupiłem wino od księdza Jankowskiego
i tu jest pies pogrzebany,prawo kanoniczne obowiazuje " wszystkich" za
wyjatkiem tych co sa na ty z noblista-przewodniczacym-prezydentem- dr. h.c.-
tym co to plot przeskoczyl i na steropianie spal Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Uchwała-bubel
Widzisz, problem polega na tym, że mojemu psu nie wolno zbliżyć się do ludzi,
którzy sobie tego nie życzą! To jak mam takowych rozpoznać - pytać się kazdego
czy mogę obok przejść?
Nie jestem w stanie przejść zatłoczoną ulicą (pies na smyczy i w kagańcu) tak
aby pies nie obrócił w czyjąś stronę nosa (nie jest moją winą, że ludzie się
nie myją!) Pies spostrzega świat węchem i ludzie, którzy "pachną inaczej"
zwracają jego uwagę na siebie. Ale to, że pies skieruje swój nos w czyjąś
stronę nie oznacza, że ma złe zamiary.
Oczywiście nie oznacza to również, że pies ma prawo "wytrzeć" swój nos w czyjeś
spodnie czy spódnicę, ale na to nie trzeba "specjalnego" prawa - za zniszczone
przez psa rzeczy odpowiada opiekun zwierzęcia.
Osobiście uważam, że nasze prawo w tym zakresie jest chore. Psy owszem powinny
być na smyczy w miejscach o dużym natężeniu ruchu. Psy mające skłonności do
zachowań agresywnych powinny być również w kagańcu. I oczywistym jest dla mnie,
że należy sprzątać po swoim psie (tyle tylko, że nie wszędzie są kosze na
śmieci nie wspominając o specjalnych pojemnikach na psie odchody). Ale nagonka
na psy w sytuacji, gdy Szczecin aż lepi się od brudu, gdy wszędzie walają się
śmieci jest wyraźnie w stylu, jak piszesz, faszystowskim. Z tym, że w
roli "żydów" znajdują się właściciele psów.
Mam psa spokojnego, zdrowego, odrobaczonego, zaszczepionego, zarejestrowanego i
zachipowanego. Mój pies chodzi na smyczy i nie robi kup ani nie sika na ulicy
czy parkowych trawnikach. Chodzimy na spacery w miejsca, gdzie nie spotykamy
dzieci, rowerzystów, biegaczy. Zresztą nie spotykam tam nikogo... I nie mam
zamiaru znosić prześladowań z powodu innych nieodpowiedzialnych ludzi, którzy
również mają psy. Nie mam zamiaru godzić się na odpowiedzialność zbiorową -
jeśli jakiś pies nabrudzi, kogoś ugryzie czy zniszczy mu odzież, to odpowiada
za to jego opiekun a nie wszyscy właściciele psów w mieście. W naszym prawie
obowiązuje zasada domniemanej niewinności a to oznacza, że nikt nie ma prawa z
góry zakładać, że kazdy pies chce ugryźć zbliżającego się człowieka. A jeśli
ktoś tak zakłada i co więcej wprowadza prawa ograniczające prawa jakiejś grupy
społecznej, to właśnie on postępuje po "faszystowsku".
I na koniec - demokracja to ustrój, w którym prawo chroni mniejszość przed
tyranią większości. I na razie daleko nam Polakom do demokracji :(
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Porozmawiajmy o eutanazji.
Pies ma prawo do szybkiej smierci, człowiek nie
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jak wychować psa-yorka?????
P.S. A poza tym pamiętaj że pies MA PRAWO niez rozumiec problemu do 6 miesiąca,
tak jak dziecko do roku-półtora... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Spuszczanie psów ze smyczy
Gość portalu: magggie napisał(a):
> Cały
> czas twierdzę - do znudzenia - mój pies = mój obowiązek.
I brawo! Naprawde glos rozsadku. Tylko zauwaz ze 90% wypowiedzi mozna by
podsumowac: moj pies = moje prawo. :(
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: PSY
dobre wychowanie psa powinno być premiowane tym,że pies ma prawo biegać na
luzie (np w parku) i to jest nagroda dla niego i jego pana za trud i serce w to
włożone.Po co wychowywac i się starać jak i tak wrzucają cię do jednego getta z
napisem grożny pies.wrrrry Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Prawie pobiłam dzisiaj jedną "panią"!!!!
zagranica jest takich miejsc wbrod. A wiec pies ma prawo podbiega do innych psow
Ja bym jej strzelil w py.k Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: obrona przed psem
NO to się nie rozumiemy.
U nas w mieście zdecydowana większość właścicieli prowadza swe psy na smyczy i w
kagańcach. Takie jest prawo. Uraziło Cię przypisanie mieszczuchom tzw. kultury
osobistej i poszanowania prawa? Uwierz, nawet najgorszy mieszczuch, jest lepiej
ucywilizowanym człowiekiem niż ludzie na wsi. Mieszczuch poprostu musiał się
nauczyć żyć w tłumie, szanować innych. Oczywiście są i tutaj negatywy, ale
zdecydowanie mniej niż na wsi, a jeżeli jeszcze weżmiesz pod uwage liczebność
wsi w stosunku do miasta i odsetek tych, którzy stosują prawo to przekonasz się,
że na wsi poprostu coś takiego nie istnieje. Każdy ustanawia tutaj własne prawo.
Jego pies ma prawo biegać bo tak robił zawsze. Nikt nie przychodził z
pretensjami, że kogos pogryzł, bo to przecież normalne, że psy się gryzą.
Normalnym jest też brak poszanowania godności zwierząt wśród rolników. Dla nich
zwierzęta są po to aby wykonywały swoje obowiązki, za miskę żarcia. Widzę to na
codzień teraz. Prawie żaden z tych psów nie ma nawet porządnej budy, gdybym
nasłał TOZ na nich, kary poleciałyby surowe. A efektem pewnie byłoby wygonienie
psów z posesji.
Nie chcę być posądzony o bycie materialistą, ale do jasnej ciasnej, mój pies
kosztował mnie 1500 zł zakup, 700 zł szkolenie PT, posiada wszystkie szczepienia
- rocznie wychodzi ok 200 zł na szczepienia. Mam prawo bronić swojego psa i
zainwestowanych w niego pieniędzy. Brzmi to może absurdalnie, ale tak jest. ten
pies chociaż to SH został jednak odpowiednio przeszkolony, ze względu na
dziecko. Gdy nie miałem własnego dziecka, mój pies brał udział w spotkaniach w
domach dzieci. Jego wszykolenia przyniosło wielu dzieciom uśmiech na twarzy, gdy
potrafił swoim zachowaniem sprawić im radość. Czy tak trudno zrozumieć?? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Warczy na dziecko.
Ach i oczywiscie zalezy od rodzaju warczenia: czy jest to zlosc (za
ktora pojdzie klapniecie), czy raczej informacja "zostaw mnie w
spokoju". Bo nawet pies ma prawo do prywatnosci i spokoju. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Warczy na dziecko.
Pies ma prawo do świętego spokoju zwłaszcza kiedy je i leży na swoim legowisku.
I tego dziecko powinno być uczone od małego a nie pies. Kupcie dzieciom
pluszaki, będzie najbezpieczniej. Po co ludzie kupują duze psy, potem mają małe
dzieci i problem. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: problem ze szczeniakiem cocker spanielem
a.nancy napisała:
> > juz przstały sie z nia bawic na zasadzie przeciagania szmaty, bo
wyczytałamze taka zabawa w przeciaganie uczy psa agresji.
> pierwsze slysze. my sie uwielbiamy tak bawic. w ogole mamy bardzo
brutalnezabawy, czesto mam potem siniaki ;) ale to z milosci ;) i
nie przeklada sie na agresje.
bo dokladnie tak wlasnie jest. zabawy w przeciaganie (szarpanie,
wyszarywanie) nie sa przeznaczone dla wszytskich ras jak rowniez
nalezy ich absolutnie zaprzestac w momencie jakichkolwiek klopotow
wychowawczych z psem zwiazanych z probami dominacji i agresji.
na "ostre" zabawy z szarpaniem zabawek, gryzieniem i silowaniem sie
moga sobie pozwolic naprawde doswiadczeni wlasciciele posiadajacy
bardzo dobrze ustawione psy.
> > to ona ' dyktue warunki" tznto ona jak ma ochote to przyjdzie i
sie bawi, to ona jak ma ochote przychodzizeby ją głaskac, jak ja ja
wołam zeby ja pogłaskac to nie przyjdzie.
> ma prawo. po pierwsze, jest u was krotko i NAJWAZNIEJSZE jest
teraz tworzenie zaufania. po drugie, pies jest zywym stworzeniem i
ma prawo do swietego spokoju.
ponownie nie do konca - przy problemach wychowawczych to czlowiek
dyktuje kiedy ejst czas na zabawe i kiedy jest czas na glaskanie.
oczywiscie jesli pies nie ma ochoty to na sile ani go nie glaskamy
ani sie znim nie bawimi. jednakze nie moze byc tak ze to pies
wyznacza czas zabawy czy czas glaskania szczegolnie w przypadku psow
dominatow. poza tym przy problemach wychowawczych zarowno zabawa jak
i pieszczoty powinny byc traktowane jako forma nagrody i tutaj znow
czlowiek wyznacza na nie czas a nie pies.
net-diana - proponuje absolutnie pilnowac mlodszego dziecka -
szczegolnie jesli ma upodobanie do takich zabaw jak jezdzenie
samochodzikiem po psie czy ciaganie za ogon. w takich sytuacjach (a
szczegolnie teraz kiedy pies jest w nowym miejscu i moga choc nie
musza towarzyszyc temu stany lekowe) pies ma prawo zareagowac i
kontrolnie ugryzc - i to co dla doroslego czlowieka bedzie
uszczypnieciem nawyskosci kolan dla malego dziecka bedzie powaznym
ugryzieniem na wysokosci twarzy.
spaniele niestety maja "wpisane w rase" agresywne zachowanie - nie
mowie ze akyurat Wasz ale dopoki nie poznacie psa absolutnie nie
dopuszczalabym do takiego kontaku pies-dziecko, szczegolnie ze pies
swoje niezadowolenie (niepokoj) sygnalizuje warczeniem i gryzieniem.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: problem ze szczeniakiem cocker spanielem
> nalezy ich absolutnie zaprzestac w momencie jakichkolwiek klopotow
> wychowawczych z psem zwiazanych z probami dominacji i agresji.
przy dpominacji i agresji w ogole nalezy uwazac :) jednak w opisywanym przypadku
nie widze dominacji i agresji. i sprzeciwiam sie formulowaniu "zelaznych zasad",
bo kazdy przypadek jest inny i wiele zalezy zarowno od psa jak od wlasciciela.
> przy problemach wychowawczych to czlowiek
> dyktuje kiedy ejst czas na zabawe i kiedy jest czas na glaskanie.
> oczywiscie jesli pies nie ma ochoty to na sile ani go nie glaskamy
> ani sie znim nie bawimi. jednakze nie moze byc tak ze to pies
> wyznacza czas zabawy czy czas glaskania szczegolnie w przypadku psow
> dominatow.
ponownie: nie widze tu psa dominanta. w ogole, co mozna powiedziec o charakterze
psa po trzech dniach? widze psa niepewnego, jak sie zachowac w nowej sytuacji -
a tu przymusowe glaskanie raczej zaszkodzi niz pomoze.
> net-diana - proponuje absolutnie pilnowac mlodszego dziecka -
> szczegolnie jesli ma upodobanie do takich zabaw jak jezdzenie
> samochodzikiem po psie czy ciaganie za ogon. w takich sytuacjach (a
> szczegolnie teraz kiedy pies jest w nowym miejscu i moga choc nie
> musza towarzyszyc temu stany lekowe) pies ma prawo zareagowac i
> kontrolnie ugryzc - i to co dla doroslego czlowieka bedzie
> uszczypnieciem nawyskosci kolan dla malego dziecka bedzie powaznym
> ugryzieniem na wysokosci twarzy.
100% zgoda
> spaniele niestety maja "wpisane w rase" agresywne zachowanie
jak ja nie lubie uogolnien. pewnie, ze sa rasy bardziej lub mniej spokojne/
agresywne/ kontrolujace/ itp., ale wychodzenie od pierwszego dnia z zalozenia,
ze "to spaniel wiec na pewno bedzie agresywny" raczej (znow) zaszkodzi, niz
pomoze. bo czlowiek od razu nastawia sie negatywnie i w kazdym zachowaniu szuka
znamion agresji, stara sie zdominowac psa, reaguje lekiem, itd.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pomocy!!! pies zjada wszystko co z materiału!!!!
Młody pies jego prawo..... dawjcie mu gotowane kości cielęce do gryzienia .
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kto ma rację?
pan jest smieszny i tyle
twój pies ma prawo przebywac na twojej posesji
piłka sąsiadów niekoniecznie
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Agresywny pies
Dzień dobry,
moje rady dla Pani:
Oddać Psa - ale wysilić się chociby na to, żeby znaleźć mu dom w którym
poświęci się czas dla niego oraz znajdzie chwilę na reedukację.
Jeśli jest Pani tak nastawiona do niego, że szuka tylko potwierdzenia do tego,
żeby go oddać/uśpić/otruć ...czyli innymi słowy - pozbyć się problemu z którym
sobie ewidentnie Pani nie radzi - to najlepszym wyjściem dla Psa będzie zmiana
domu. Bo w Pani nie ma dla niego miejsca zdecydowanie.
Argumenty, że cyt:"psa,ktory jest dosc agresywny,nie moze zrozumiec ze
dziecko jest malutkie i nie rozumie,ze nie wolno psa gyzc,kopac,szarpac za
uszy,wkladac palcow do oka najezdzac samochodem,wyrywac nozek itd"
No proszę Pani - pozwalanie na takie traktowanie psa przez dziecko jest
okrucieństwem wobec zwierzęcia. Dziecko chyba jest pod nadzorem dorosłych przy
takich zabawach, prawda?
Pies ma prawo się bronić - a pani mu tego prawa odmawia..
Cyt: "Pies jest agresywny i moim zdaniem nie powinien byc przy malutkim
bezbronnym dziecku ktore nie rozumie jeszcze co wolno co nie." Więc
kontrolować należałoby te kontatky - nie pozwalać DZIECKU na w.w. zachowania -
a nie zwalać całą winę na psa.
Dalej pisze Pani, że pies jest karcony gdy wreszcie wróci po długich
nawoływaniach..Nie dziwię się, że nie chce wracać - kto by chciał wiedząc, że
po powrocie czeka go tylko klaps?
Cała Pani opowieść napawa mnie smutkiem. Bo osoby takie jak Pani, nie powinny
mieć zwierząt. Nie mając czasu na jego wychowanie (owe darte tapety, kiedy
państwa nie było w domu) kiedy pracują, nie zdając sobie sprawy z tego, że pies
wymaga uwagi, szkolenia i ustalenia miejsca w hierarchii, nie potrafiąc szukać
rozwiązań innych niż te najłatwiejsze (oddać psa) nigdy nie powinno się brać
psa na wychowanie.
Dziwi mnie też postawa Pani meża. Odnoszę wrażenie, że to jest Jego pies. A
skoro tak -to od niego winna wyjść inicjatywa mająca na celu rozwiązanie
problemu. Skoro on także nie chce podjąc wysiłku w kierunku ponownego
wychowania psa - to po raz kolejny powtórzę. Oddajcie go Państwo. Ale wznieście
się na szczyty swego człowieczeństwa - i znajdźcie mu dom w którym nie będzie
on psem=problemem a psem - przyjacielem.
Polecam zamieścić ogłoszenie na forum "dogmania.com.pl" i opisac całą sytuacje.
Wierzę, że znajdą się tam ludzie z doświadczeniem w hodowli psów, którzy
chętnie przygarną pani Kłopot.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ten link dedykujĂŞ pewnemu idiocie o pseudonimie Filip KK
Dnia 04-09-14 19:59, Użytkownik Eulalka napisał:
| Odpowiadajac Pani E.: Wytlumaczylbym na tyle ile bym potrafil. Ty
| znasz swoje dziecko doskonale i nie watpie, bys nie potrafila jemu
| przetlumaczyc. (myle sie?)
No mylisz się, bo po 1. dzieciak wpada w histerię ze strachu i niewiele
do niego dociera - możesz co najwyżej przytulić i czekać aż sie uspokoi.
Chyba to nie jest problemem ?! Mozna oczywiscie poczekac, az dziecko sie
uspokoi (psychicznie rowniez) i wtedy mu tlumaczyc. Moze to byc na drugi
dzien, albo po kilku dniach nawet. (myle sie?) Zawsze jest czas by
wytlumaczyc "na spokojnie". Do skutku. Jak to mawial moj dziadek.
Po 2. sama się przestraszyłam, bo jechanie z dzieciakiem do szpitala na
szycie rozwalonego podbródka to średnia przyjemność.
Nie jest to przyjemne, zdaje sobie z tego sprawe.
Po 3. wk* mnie na
maxa właściciel psa, który go puścił bez smyczy i kagańca i po wszystkim
podbiegł i zapytał czy pies małą ugryzł.
Myślę, że on też powinien znać swojego psa, skoro go wypuszcza samopas,
nie?
Jak najbardziej. Powiem jeszcze cos. Ja osobiscie, jesli widze np. w
parku, ze sa malutkie dzieci, nie puszczam swojego piesa. Bo wiem, ze
moglby podbiec (z pewnoscia wystraszyc) i w mniejszym stopniu o co bym
sie bal, to ze moglby "zrobic krzywde". Na tyle swojego psa znam, ze
wiem, ze sie by zatrzymal, ale nigdy nie moge miec pewnosci, czy
pobiegnie dalej i poprostu zahaczy dzieciaka i wywroci.
Puszczam swojego psa luzno jak widze, ze nie ma dzieci. A kaganiec
mojemu psu jest niepotrzebny.
Zresztą - nie o to chodzi, Filip. Chodzi o odpowiedzialność za istotę,
nad którą sprawujesz opiekę. Twoją za psa, moją za 2. dzieci i kota.
Nie mam nic do psów, ani do właścicieli.
No i ciesze sie, ze doszlismy do ladu. Ja rowniez nic nie mam do
wlascicieli dzieci, czy tez kotow. Choc nie podoba mi sie podejscie
wlascicieli kotow do wlascicieli psow. (przyklad: Archie)
Mam pretensje do
nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy uważają, że psich odchodów
sprzątać nie muszą (bo obowiązku nie ma) i psów na smyczy trzymać nie
muszą (bo niech inni wiedzą jak się zachować).
Rozumiem, mam sie teraz czuc sie winny i nieodpowiedzialny, ze nie
sprzatam po swoim psie, jak sie gdzies w parku przy krzakach zalatwi?
Jesli ktos zna swojego psa i wie, ze nie podleci do pierwszej lepszej
osoby i nie odgryzie posladka, to nie mam nic przeciwko, zeby sobie
latal luzno.
Nawiazujac do tej malej dziewczynki (ktora znam osobiscie) co ja niejaki
pies pogryzl. (prawie codziennie mijam slady krwi na chodniku) Wiedz
jedno, ze to sie stalo na przeciwko szkoly podstawowej. Kto wie, czy
dzieci wracajac ze szkoly nie draznily tego psa?! Dzieci do tego sa
zdolne. Nie wiem, bo w dalszym ciagu nie wiem czyj to pies, czy mojego
znajomego (ktorego nie moge "zlapac" by sie dowiedziec), czy kogos
innego, ale zastanawia mnie jedno, czy ta dziewczynka czasem nie
draznila tego psa.
Twój pies ma prawo się wybiegać, a ja mam prawo się go bać. Sztuka w
znalezieniu kompromisu i otwarciu się na to, że inni moga mieć inne
zdanie niż Ty.
Po prostu - żyj i daj żyć innym.
Piszesz tak wprost do mnie?! Otoz pisze poraz n-ty: Moj pies biega luzno
tylko wtedy, kiedy nie widze malych dzieci. Ale nie dlatego, ze sie boje
ze moglby ugryzc, bo wiem ze nie ugryzie, bo moj pies jest lagodny. Ale
z samego faktu, ze moglby "niechcacy" przewrocic. Jak sie wybiega,
zapinam go i wracam do domu. Daje kazdemu zyc, jak mnie ktos mija na
chodniku, to psa przytrzymuje blizej krawedzi chodnika, zeby ten ktos
sie nie bal, ze moj pies go powacha.
Ja nie żądam eksterminacji dla wszystkich psów w mieście - chcę tylko,
by ich właściciele roztaczali nad nimi odpowiedzialną opiekę.
Ja też ponoszę odpowiedzialność i konsekwencje, jak mi dzieciak zwali w
sklepie regał z kryształami. Nikogo nie obchodzi, że małe jest i się
potknęło. To moje niedopatrzenie.
Rozumiesz?
Nie mam czego. Dla mnie to jest oczywiste.
Zobacz fotki, jak moj piesek przypadkowo bawil sie z roczna dziewczynka,
Nikolka. http://www.wikings.pl/~kafar/Nikolka.jpg
Temat: A propos psow
Pio72 wrote in message <373c61bd.8839@news.tpnet.pl...
Dlatego, ze jest czlowiekiem. Bardzo pieknie wlasnie po tej Twojej
wypowiedzi widac, ze pragniesz aby takie samo prawo obowiazywalo psy i
ludzi.
Pies ma prawo serdecznie pod ogonem. Prawo obowiazuje tylko i wylacznie
wlasciciela. I prawo karze wlasciciela i to na niego naklada obowiazki.
Jesli pies cos zrobi, co przez prawo zostalo uznane za karalne, to nie pies
odpowiada, tylko wlasciciel. Dlatego wlasnie uwazam, ze prawo, ktore z gory
zaklada, ze jestem winna, jest prawem glupim. Wlasciciel psa jest
czlowiekiem i ma takie same prawa i obowiazki, jak inni ludzie. Ty masz
prawo czuc sie bezpiecznie i ja tez. Rozni nas definicja niebezpieczenstwa.
To, co dla Ciebie jest zagrozeniem, dla mnie jest jego wyolbrzymianiem.
Chcesz traktowac jednych i drugich podobnie - to jest nie do
przyjecia.
Przez ciebie. Czy czulbys sie bardzo urazony, gdybym podala Ci reke, ktora
przed chwila glaskalam psa? Czy wobec tego uwazasz, ze tylko czlowiekowi
nalezy sie
zyczliwosc? Bo na tym wedlug mnie polega moje jednakowe traktowanie ludzi i
psow.
Powtorze jeszcze raz - czlowiek ma byc nadrzedny w stosunku
do psa i zadne rownouprawnienie wobec prawa nie moze zachodzic.
Alez o jakim rownouprawnieniu mowisz? gdyby pies mial prawa rowne
czlowiekowi, to bys sie z nim spotykal przy urnie wyborczej. Pies w
prawie
jest wlasnoscia wlasciciela i tylko w takim swietle mozna na prawo o
posiadaniu psa patrzec. A skoro tak, to dlaczego posiadacz psa ma byc
traktowany gorzej, skoro moze lepiej? Istnieja na swiecie prawodawstwa,
ktore potrafily to rozsadnie rozstrzygnac. I potrafia wyegzekwowac to, co
uchwalily, nie robiac z siebie posmiewiska.
Traktujesz swoje pupilki prawie
jak dzieci - wychowalas je (zapewne) od szczeniaka, wiec trudno
wymagac od Ciebie jakiegokolwiek obiektywizmu.
A dlaczego? Bo sie z Toba nie zgadzam? Bo nie przyjmuje Twoich argumentow?
Przekonaj mnie, zamiast usilowac mnie obrazac i odmawiac mi zdolnosci
zrozumienia
Twoich slow.
Widac to bardzo dobrze
po Twoim adrsie mailowym, stronie www i sygnaturze. Ktos taki jak Ty
nie moze byc w tej sprawie obiektywny.
ROTFL
A wiec po moim adresie mailowym, stronie www i sygnaturze oceniles
moja wiarygodnosc? Czy fakt, ze nie potrafisz mnie
przekonac do wlasnych pogladow powoduje, ze automatycznie trace wszelki
obiektywizm i prawo glosu?
Nie mysl, ze wymagam tego od
Ciebie - wcale nie - jednak dobrze by bylo jakbys sobie to
uswiadomila, bo z braku obiektywizmu do fanatyzmu juz niedaleko, a
Twoje wypowiedzi zaczynaja miec taki wlasnie charakter.
Czyli obiektywizm to uznanie wszystkich psow za grozne bestie i
zlozenie poklonu w strone ustanowionego prawa, ktore moim zdaniem jest
idiotyczne.
Powinnam sie teraz uderzyc w piers, posypac glowe popiolem i zgodzic z Twoim
swiatopogladem. Dlaczego? Przekonaj mnie, zamiast uzywac argumentow typu
"kobieca logika"i probowac podwazac moj iloraz inteligencji.
Agnieszka
^+.+^+.+^+.+^+.+^+.+^+.+^+.+^+.+^+.+^+.+^
_.-. Agnieszka
'( ^{_} ( Krysiak
`~`----'
)_)---)_)Pieski Pieseczki
http://www.tukan.pl/pieski
Strona 2 z 3 • Zostało wyszukane 195 wypowiedzi • 1, 2, 3