Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies policyjny
Temat: Rozwod z zagranicy
No to masz tu parę paragrafów, poszukiwaczu logiki he he he
Wirtualna Polonia
Sa cztery glowne wymagania, wszystkie proste i rozsadne:
§ 4. 1. Obywatel polski ubiegajacy sie o wyrazenie zgody na zrzeczenie sie
obywatelstwa polskiego sklada wniosek o wyrazenie zgody na zrzeczenie sie
obywatelstwa polskiego, którego wzór stanowi zalacznik nr 2 do rozporzadzenia.
2. Do wniosku nalezy dolaczyc:
1) oswiadczenie o zrzeczeniu sie obywatelstwa polskiego,
2) dokument stwierdzajacy posiadanie obywatelstwa innego panstwa lub
przyrzeczenie jego nadania, wydany przez wlasciwy organ panstwa, którego jest
obywatelem lub o którego obywatelstwo wystepuje,
3) oswiadczenie, ze nie toczy sie przeciwko niemu postepowanie sadowe,
4) rozstrzygniecie polskiego sadu, w przypadku gdy zgoda na zrzeczenie sie
obywatelstwa polskiego udzielona jednemu z rodziców ma rozciagnac sie na
dziecko, którego drugie z rodziców jest obywatelem polskim i nie wyraza zgody
na utrate obywatelstwa polskiego przez dziecko lub gdy porozumienie pomiedzy
rodzicami napotyka trudne do przezwyciezenia przeszkody.
Nic jednak bardziej blednego, niz wzbudzona przez ustepy 1 i 2 paragrafu 4
rozporzadzenia Prezydenta RP nadzieja na uzyskanie kulturalnego rozwodu z
Rzeczypospolita.
Juz w nastepnym ustepie rozporzadzenia Prezydenta RP, wzgledna latwosc
udokumentowania wniosku zostaje calkowicie zlikwidowana przez niewinnie
wygladajace zastrzezenie techniczno-prawne, piora bardzo dobrego prawnika:
3. W sprawach dotyczacych wyrazenia zgody na zrzeczenie sie obywatelstwa
polskiego przepisy § 2 ust. 1 pkt 2, 4-6 i 10, ust. 2-4 oraz § 3 rozporzadzenia
stosuje sie odpowiednio, z zastrzezeniem ze odpisy aktów stanu cywilnego
dolaczane do wniosku o wyrazenie zgody na zrzeczenie sie obywatelstwa polskiego
musza byc wydane przez polski urzad stanu cywilnego.
I tu, w niewinnych slowach paragrafu 4, ustepu trzeciego, jest polski pies
policyjny pogrzebany.
Zobaczmy, co nalezy po kolei uczynic, by zgodnie z wymaganiami polskiego prawa
zastosowac sie do § 2 ust. 1 pkt 2, 4-6 i 10, ust. 2-4 oraz § 3 rozporzadzenia
Pana Prezydenta RP.
§ 2 ust. 1 pkt 2 wymaga by wnioskodawca przedlozyl poswiadczona urzedowo kopie
WAZNEGO dokumentu potwierdzajacego tozsamosc i obywatelstwo wnioskodawcy.
Rzeczpospolita, jako jedyne znane Wiarusowi panstwo swiata, upiera sie, ze
wygasly polski paszport nie potwierdza ani tozsamosci, ani obywatelstwa.
Wnioskodawca zatem, aby móc zrezygnowac z obywatelstwa polskiego, musi sobie
najpierw wyrobic nowy, kosztowny paszport polski. Jesli wnioskodawca nie ma
wszystkich dokumentow niezbednych aby sobie wyrobic nowy polski paszport, to
tym gorzej dla niego.
Surrealizm polega na tym, ze np. posiadaczowi wygaslego przed wielu laty
paszportu PRL Rzeczpospolita nie wyda wizy do paszportu kanadyjskiego, bo go
uwaza za obywatela polskiego, chociaz paszport polski wygasl. Jednoczesnie,
kiedy tej samej osobie przychodzi do zrzekania sie obywatelstwa polskiego, to
RP nie przyjmuje jego obywatelstwa polskiego do wiadomosci, poniewaz paszport
polski wygasl.
Ale chociaz nie przyjmuje petentowego obywatelstwa polskiego do wiadomosci, to
chce, aby petent prosil prezydenta o zgode na zrzeczenie sie - tego samego
obywatelstwa, ktorego konsulat nie przyjmuje do wiadomosci. Witkacy by tego nie
wymyslil.
Najlepsze, ze nowy (wazny) paszport wydaje sie na podstawie udowodnienia
tozsamosci i obywatelstwa polskiego starym (niewaznym) paszportem. Ten stary,
niewazny, paszport jest wiec dobry, zeby na jego podstawie uzyskac nowy, wazny,
paszport, ale jednoczesnie niedobry, zeby na jego podstawie wnioskowac o zgode
na zrzeczenie sie obywatelstwa. Stary paszport jest wiec jednoczesnie dobry i
niedobry, a polskie obywatelstwo jego posiadacza RP jednoczesnie uznaje i nie
uznaje. Biez wodki nie razbieriosz, jak mawiaja Rosjanie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Policyjny owczarek niem. a dziecko... Oddać psa??
Policyjny owczarek niem. a dziecko... Oddać psa??
Pod koniec VI.2007r. zamieszkał z nami owczarek niemiecki, który
został przyznany mojemu jescze wówczas narzeczonemu a obecnie mężowi
w ramach szkolenia na przewodnika psa policyjnego. Pies był
początkowo bardzo nieufny i nieco agresywny wobec wszystkich w domu,
czy to wobec moich czy wobec męża rodziców (mnie zaakceptował
najszybciej). Wtedy jeszcze wszyscy się go trochę baliśmy, ale z
czasem pies zaakceptował nas wszystkich, a nawet poszedł dalej, bo
również nasze rodzeństwo i dzieci naszego rodzeństwa. A my wszyscy
pokochaliśmy naszego psiaka. I możemy go głaskać, bawić się z nim
itp.
No i pewnego dnia okazało się, że jestem w ciąży. Obecnie leci 4
miesiąc, termin 30.09.
Niestety w mieście, w którym pracuje mój mąż, nie mają kojców dla
psów policyjnych, więc nie mamy pomysłu, co dalej. Ja za bardzo się
boję, żeby pies, który jest generalnie dla nas domowników łagodny,
ale jednak pies policyjny, wyczulony na pewne gesty, zachowania
człowieka, był w jednym domu - a właściwie mieszkaniu - z małym
dzieckiem. Ile razy się słyszy przecież o przypadkach pogryzienia
czy zagryzienia dziecko przez psa w domu! I myślę, że nie wsytarczy
tu argument, że wystarczy uważać, bo czasem jest tak po prostu, że
trzeba wyjść na moment do drugiego pokoju, zostawic dziecko same w
łóżeczku czy wózku.
Nie wiemy na razie co robić. Mąż będzie jechal w ciągu kilku
najbliższych miesięcy na kolejną tzw. atestację psa do ośrodka
szkolenia psów, a że pies od początku był dosyć płochliwy
(przypuszczamy że z winy hodowcy psów) i mało samodzielny
(niesmaowicie przywiązany do swojego pancia), co egzaminujący już
raz na poprzedniej atestacji zauważyli, lecz dali czas na
wyćwiczenie psa pod tym względem, co jednak nie udało się tak jak
powinno (mniej płochliwy, bo go oswajaliśmy z różnymi rzeczami, ale
nadal przywiązany, wręcz zakochany w swoim panciu i stąd mało
samodzielny).
No i w związku z tymi wszystkimi okolicznościami mąż rozważa
przekazanie psa przez policję innemu przewodnikowi psa. A jeśli pies
nie uzyska atestu, oddanie (bo ma prawo pierwokupu) psa w dobre
ręce.
Na pewno byłoby nam bardzo szkoda, dlatego najlepiej gdyby znalazło
się inne rozwiązanie niż całkowite rozstanie się z pieskiem, którego
tak kochamy i o którym wiemy, że na pewno długo by tęsknił
(wystarczy że wiemy jak sie zachowuje, gdy zostawimy go samego na 1
dobę z moimi rodzicami....). Mam wrażenie, że nam wszystkim włącznie
z psem serca by popękały, ale jednak najważniejsze jest
bezpieczeństwo naszego przyszłego dziecka.
Co robić.... :( Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Trzy rottweilery zagryzły 7-latkę koło Gdyni
Bez urazy Panie knor
Kiedyś dostałem do wyboru w Antwerpii dwa psy: jeden był świeżą mutacją trzech
ras (nie pamiętam, nie jestem ekspertem: rasy bridge(?), dobermana i jeszcze
jakiegoś z Syberii) oraz jako alternatywę: jakąś pokrakę podciągnietą pod
owczarka niemieckiego. Miałem wybrać towarzysza na ponad roczny kontrakt
ciężkiej pracy w dzikim i niedostępnym kraju, gdzie pies miał być moją
gwarancją bezpieczeństwa, miał mnie chronić i służyc za broń w razie potrzeby.
Wybrałem oczywiście hybrydę Panie knor – robił na mnie wrażenie łeb ze szramami
wzdłuż i w poprzek (trudności w kontrolowaniu), kark na objęcie którego zużyłem
półtora zwykłej kolczatki, siedem pazurów u tylnych łap, wzrost, waga, chód
zakosami jak pantera, krwista czerń sierści... Po prostu monstrum.
Ty jako ekspert piszesz mi, że hodowcy nie manipulowali i nie manipulują
umyślnie dobranymi cechami przy tworzeniu ras?? Kto te rasy stworzył? Kto dba o
ich „czystość”, kto nie dba o kontrolowanie powstawania „brudnych” mutacji? Jak
to ludzie nie manipulują??? Po napisaniu czegoś takiego – wybacz – ale
stwierdzam, że ekspert z Ciebie jak z mysiej dupy wór na mąkę. Przecież jak
gdzieś tu nauczyłem się powyżej, Twoja ulubiona rasa powstała, aby dzięki swej
wyjątkowej agresywności i twardemu charakterowi pilnowac bydła przeprowadzanego
na targi dziesiątki lat wstecz. Kiedy ktoś ostatnio między Twoimi blokami
przeprowadzał jakieś stado?
Złap kontekst, Panie knor. Rasa jest groźna i niebezpieczna, podobnie bliskie
jej mutacje. Dlaczego więc ludzie to hodują? Nie są w stanie 100% jej
kontrolować, zdarzają się wypadki śmiertelne, i to kurwa – wśród dzieci!! Może
niech dotrze do Ciebie i innych wielbicieli podobnych psów, że takie wypadki
jak ten który nam daje pretekst do tego gadania, będą się powtarzać. Zginie
jeszcze ich wiele, bo są wobec tych psów bezbronne. Dlaczego ja mam przy tym co
się dzieje na świecie i na swoim podwórku – oprócz całego tego syfu – tłumaczyc
jeszcze swojemu dziecku, że jak na trawniku pod blokiem podbiegnie do niego
agresywny pies, ma się położyć na brzuchu i zakryć twarz dłońmi? Pytam,
dlaczego??? Ja wiem o co mnie spyta mój brzdąc: spyta mnie, dlaczego ten pies
nie pilnuje bydła, skoro został do tego wykreowany i stworzony?
Co do podziału – stwórz swój. Nie chcę Cię obrażać. Ja mając w perpektywie
śmierć choć jednego dziecka, i przyszłość rasy rottweiler, z całą świadomością
skreślam całą rasę. Gdybym mógł, zrobiłbym to. Wysłał bym te wszystkie psy
wpizdu (taki neologizm składniowy), żeby ocalic chociaż jedno życie. Tu
ocieramy łzę.
Spróbuj odnaleźć się ze swoją miłością do zwierząt w tym moim podziale, to nie
może być trudne. Jak ma na imię Twój pies: Rambo? Bary? Może Kiler?
Skoncentruj się : to wszystko jest pytaniem o zabawki – fetysze jak pisałem,
jakie znajdujesz sobie w swym europejskim dobrobycie. Widzisz siebie
spacerującego z tłustym bydlakiem na smyczy? (ponownie proszę : bez urazy) A
teraz w innym miejscu naszej śmiesznej planety zdycha z głodu jakieś dziecko na
Twoich rękach. Widzisz jak jesteś śmieszny? Widzisz jaki jesteś groźny ze swoim
psem? Po co Ci ta agresja? Wiesz jaki ślad zostawia na psychice ludzka śmierć?
Napatrzyłem się dość – tu masz świadectwo w tej pisaninie. Każdej chcę uniknąć.
Wracam do pierwszego akapitu, mam nadzieje ze jeszcze pamiętasz dwa psy w
Antwerpii. Po dwóch tygodniach musiałem zrezygnować z tej hybrydy – do
przewidzenia – nie byłem w stanie go kontrolować. Oddałem z etykietą: „nieudany
eksperyment belgijskich weterynarzy”. Została mi ta pokraka, która nawet na
lotnisku nie chciała dać się wpakować do klatki. Zdziwiły mnie tylko słowa
trenera z którym się kilka razy musiałem zobaczyć: „Pilnuj się tego psa”.. Miał
jakiś zielony tatuaż wewnątrz ucha. I ciągle się na mnie gapił. Miał tez – o
dziwo! – komplet dokumentów z drzewem genealogicznym, co mnie śmieszyło.
Mało kto może powiedzieć, że był z psem non-stop rok. Sam na sam – tylko ty i
pies. Ja już po tygodniu dziękowałem Opatrzności, że zabrałem tego wilka. To
był pies policyjny, kupiony za ciężkie pieniądze przez właściciela firmy, która
mnie tam wysłała. Ktoś nie chciał sprzedać, rzucił niebotyczną kwotę na
odczepne a ten mój cały ówczesny pryncypał zapłacił. Pies jakiś medalista,
sławny w tym środowisku. Nie wiedziałem, co mam.
To jednak nie miejsce pisac o tym psie.
Po kilku miesiącach bycia sam na sam nie wydawałem mu prawie żadnych komend:
mrugałem oczami i skinienie głową – to wystarczało. Miałem listę na ścianie:
zakończyłem na 38 pozycji dotkliwie pogryzionych „na służbie”. Ale nigdy ten
pies by nie zabił. Zdarzają się wypadki z udziałem tej rasy, ale nie jest do
zabijania predystynowany. Takie predyspozycje ma Twój rottweiler i daje tego
częste dowody. Śmieszne jest to pielęgnowanie agresji na smyczy. Skoro już
ludzie babrają się w tym czego nie stworzyła natura, niech to będzie przede
wszystkim bezpieczne.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dowcip
@ garbaty
backpacker napisał:
> Wybacz babciu ale nie rozumiem dowcipow na tym poziomie
> szczegolnie gdy polegaja na wyszydzaniu, wydrwiwaniu,
> wysmiewaniu wszystkiego co z Polska zwiazane.
> Jestes jedna z osob ktora w tym celuje.
>
> Typowy syndrom swiezego emigranta lub emigranta ktory ma
> problemy z aklimatyzacja w nowym srodowisku. U ciebie to
> drugie widac wyraznie po paru tekstach na temat Amerykanow.
>
> Tak, nie rozumiem, smiania i dowcipkowania ze wszelkich
> niepowodzen Polski. Nie rozumiem wyszydzania z kazdego
> pozytywnego sygnalu planacego z Polski. Nie rozumiem
> onanizowania sie nad zdjeciami policji tlukacej
> demonstrantow gdy dzieje sie w kazdym demokratycznym
> kraju. Czyzby przypadkiem nie mialo to miejsca podczas
> demonstracji antywojennych w SF?
>
> Po prostu nie rozumiem takiego prymitywnego czy wrecz
> nihilistycznego podejscia.
Drogi garbaty,
Zapomniales dodac, ze w Ameryce murzynow bija.
Czy mozesz z grubsza podac liste tych pozytywnych sygnalow, czyli
powazniejszych sukcesow miedzynarodowych, jakie sobie przypisujesz? Bo ja moge
podac odnosniki do powszechnie uznawanych za zrodlowe, ONZ-owskich i innych
badan i rankingow (UNDP Human Development Index, TI Corruption Perception Index)
z ktorych niedwuznacznie wynika - mam nadzieje, ze tylko na dzis - mocne
osadzenie RP w Trzecim Swiecie. Jest tam tez sporo o metodologii tych badan,
jak potrafisz, to ja zakwestionuj.
Serdecznie ci dziekuje za wytkniecie roznicy miedzy postawa patriotyczna a
nihilistyczna. Przypomnijmy:
PATRIOTYCZNIE jest wtedy, kiedy od poczatku 2003 roku twoj prezydent, premier,
minister spraw zagranicznych, Marszalek Senatu, ambasador w Waszyngtonie oraz
Sejm, stosunkiem glosow 404:1, kolejno suplikuja w Waszyngtonie o zniesienie
wiz wjazdowych dla Polakow, nie pofatygowawszy sie by przedtem sprawdzic, jakie
sa kryteria udzialu indywidualnych krajow w Visa Waiver Program,takie same dla
wszystkich, z Chrystusem Narodow wlacznie. Uprzejme tlumaczenia Amerykanow, ze
ich ustawa nadzwyczajnych przywilejow wizowych w zamian za Kosciuszke i
Pulaskiego nie przewiduje, odbijaja sie jak od sciany od twoich politykow,
owladnietych obsesja wyeksportowania bezrobocia zamiast przeprowadzenia reform
systemowych, oraz przyzwyczajonych do tego, ze rzad moze sobie na wlasne prawo
glosno i patriotycznie gwizdac.
Przeczytaj glosno: ZAMIAST PRZEPROWADZENIA REFORM SYSTEMOWYCH. Stosowana w
danym przypadku przez twoich politykow definicja sukcesu mowi, ze sukces jest
wtedy, jak Kali komus pomyslnie ukrasc krowe.
NIHILISTYCZNIE jest wtedy, kiedy komus sie nie podoba 6-12 miesieczny okres
oczekiwania i ponad 500-dolarowy koszt zwiazany z wyrobieniem polskiego
paszportu 10-letniego za p[osrednictwem Konsulatu RP, albo wyrafinowane szykany
administracyjne stosowane wobec osob, ktorym sie znudzilo na przyklad
przymusowe zawlaszczanie administracyjne noworodkow urodzonych w USA jako
obywateli polskich, i chcialyby sie zrzec obywatelstwa polskiego; albo bezdenne
chamstwo, samowola i korupcja urzednikow krajowych, o ktorych przeczytac mozna
nie gdzie indziej, tylko w twojej prasie. Zas nade wszystko nihilista jest
kazdy, kto nie akceptuje zapewnien panstwowej "propagandy sukcesu", ze "jest
dobrze, a bedzie lepiej", oraz argumentu, ze "tak jest wszedzie".
Jako emigrant od dobrze ponad 20 lat, calkowicie zasymilowany ze spoleczenstwem
w ktorym zyje, zapewniam cie, ze tak jak w Polsce - nie jest wszedzie. Co do
propagandy sukcesu, przerabialem ja osobiscie, jako odbiorca, w wykonaniu
lepszych od ciebie mistrzow tego fachu, ze wspomnimy tu tylko prezesa
Szczepanskiego i takich tuzow dziennikarstwa ludowego jak Broniarek, Gornicki,
Janiszewski czy Urban. W porownaniu z tymi tytanami piora, ty jestes, kolego,
raczej cienki Bolek, po szkoleniu dla poczatkujacych komsomolcow.
W sprawie policji tlukacej demonstrantow, rozumiem, ze jestes za mlody, by
przypominac sobie osobiscie lata 1968, 1970, 1976, 1981-83, w zwiazku z czym
wyznajesz zdrowy poglad, ze od czasu do czasu trzeba komus przylozyc, zeby
obywatel wiedzial, kto jego wladza, zas pala jest rekojmia demokracji?
Wielu z nas przezylo wspomniane lata w Polsce, w nastepstwie czego uczulenie na
armatki wodne, stosowane zamiast przeprowadzenia reform systemowych, pozostanie
nam zapewne do konca zycia. Ot, taka alergia nihilistow. Ponownie zwroc uwage
na kluczowe zdanie podrzedne w poprzednim zdaniu: STOSOWANE ZAMIAST
PRZEPROWADZENIA REFORM SYSTEMOWYCH.
Tu wlasnie, w tym punkcie, moj mlody zblakany rodaku, jest pogrzebany polski
pies policyjny.
Pozdrawiam spod czarnej flagi nihilizmu (wlasciwie czarna to mieli anarchisci,
z ktorymi nihilisci w wielu punktach sie nie zgadzaja, ale nic nie szkodzi).
Dan 21 wrzesnia 2003 w podziemnej kwaterze glownej spiskowego knucia
nihilistow, pozbawionych nalezytego entuzjazmu.
PSW
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ......Ja.....
Rzeczpospolita psycholi
Jesteś zestresowany? Pobij albo zabij swoje dziecko
Naukowcy alarmują – Polacy stracili instynkt samozachowawczy, bo biją i
mordują własne dzieci. Dlaczego? Przekroczyli granicę psychicznej
wytrzymałości!
WŁODZIMIERZ SZCZEPAŃSKI 2003-09-04
Na cmentarzu w Miedznej nie ma grobu noworodków z Wrotnowa. Odebrano im prawo
do życia, nie dano prawa do godnego pochówku. Ich matka – morderczyni została
skazana, na dziewięć lat więzienia, teściowa – współwinna zbrodni na dziesięć.
To ona domagała się usunięcia „problemu”. Słońce zmieniło cmentarną ziemię w
piach, w bzach chowa się stary grób. Na cokole stoi kamienny chłopiec. Grób
jest dla Bodzia, pochodzi z początku XX wieku.
– Kiedyś szanowali i dzieci, i starszych – mówi z podziwem staruszka.
Dzieci z Wrotnowa nie dostały miłości. Tak samo inne, znalezione w beczkach w
Łodzi i Lublinie. Po odkryciu ciał noworodków mieszkańcy Wrotnowa przeżyli
szok. Czy ta tragedia uczuliła ich na krzywdę dzieci?
– Nie komentują ani tamtych zbrodni, ani obecnych doniesień o dzieciobójstwach.
Zobojętnieli. Zamknęli się w sobie – mówi ksiądz Władysław Kopyść z Miedznej. –
Moralność? Sytuacja jest podbramkowa. Zło przyparło nas do muru.
Nie ignoruj
Nawet starzy policjanci nie przypominają sobie takiej czarnej serii
dzieciobójstw i mordów na dzieciach, jaka była w tym roku. Niebieskie beczki
wstrząsnęły Polską. Psychologów niepokoją nowe zjawiska – mordy dokonane przez
matki wielodzietne. Jeszcze trudniej wytłumaczyć zabójstwa kilkuletnich dzieci.
Więź matki i dziecka jest przecież niewyobrażalnie silna. Dorośli odreagowują
swoje stresy na ufających im maluchach. Nie kontrolują agresji...
– Coraz liczniejsze zabójstwa na dzieciach to znak czasu. Musimy go odczytać.
Nie można go ignorować – alarmuje Jacek Doliński, psycholog policyjny z
Olsztyna. – Mordowanie dzieci świadczy o fatalnym stanie psychicznym narodu.
Ginie w nas instynkt samozachowawczy.
Doliński był na miejscu jednej ze zbrodni. W Olsztynie czterdziestoletni
mężczyzna zasztyletował pięć osób: matkę, brata, konkubinę, sąsiadkę i synka
Michałka. W pamięci psychologa pozostał zapach krwi. Słodkawa woń unosiła się w
jednorodzinnym domku, należącym do rodziny mordercy. Czy Polacy przechodzą
załamanie nerwowe?
– Społeczeństwo przechodzi kryzys psychiczny. Co do tego nie mam wątpliwości!
Liczba zaburzeń wzrasta. A tymczasem kasy chorych nie chcą finansować leczenia
nerwic. To dla nich zbyt błahy problem – uważa profesor Józef Gierowski z
Uniwersytetu Jagiellońskiego, także biegły sądowy.
Obecnie zabójca z Olsztyna przebywa pod obserwacją lekarzy. Psycholog policyjny
podejrzewał u mordercy wybuch psychozy. Być może spowodowany kłopotami w pracy.
– Źródłem ludzkich frustracji jest ubożenie i ciągła obawa o jutro – twierdzi
Jacek Doliński.
Statystyki mówią jednak co innego. Według badań socjologów, podnosi się
przeciętny dochód rodziny, wydłuża się i poprawia jakość życia.
– Statystyka? Bogactwo jednego dzielone jest na kilku biednych i tak
statystycznie jest w porządku. Ale rozwarstwienie dochodów jest bardzo duże.
Widzę to, jeżdżąc po Warmii i Mazurach – opowiada Doliński.
Bohdan Bieliński, psycholog sądowy z Warszawy dodaje: – Przyczyny agresji są
prozaicznie. Wyczerpała się odporność ludzi na zmiany. Z frustracji rodzi się
agresja, która prowadzi nierzadko do dramatycznych sposobów wyładowania napięć.
W rodzinach dzieci nie doświadczają miłości. Stają się obce dla rodziców.
Jak koty do rzeki
Wielu dramatów nic nie zapowiada. Najbliżsi nie potrafią odczytać morderczych
symptomów lub je ukrywają. Pani Czesława wyszła na spacer z trójką swoich
niepełnosprawnych dzieci. Poszła nad brzeg Białej. Był początek tegorocznej
wiosny. Topniał śnieg. Rzuciła dzieci w nurt rzeki. Spostrzegł to jeden z
przechodniów. Powiadomił straż pożarną. Dzieci nie uratowano. Pies policyjny
znalazł kobietę ukrytą dwa kilometry od miejsca zbrodni. Jej stan psychiczny
nie pozwalał na przesłuchanie. Pani Czesława urodziła piątkę dzieci. Ostatnie
oddała do adopcji. Dzieci były upośledzone. Rodzina utrzymywała się z zasiłku
na potomstwo. Tarnowska prokuratura dopiero teraz otrzymała opinię lekarzy o
dzieciobójczyni. Biegli stwierdzili, że kobieta cierpiała na chorobę
psychiczną. Nie była świadoma swego czynu w chwili popełniania zbrodni. Obecnie
jest pod stałą kontrolą psychiatrów. Choroba nie ustępuje. Kobieta żyje w
przeświadczeniu, że zaraziła się wirusem HIV, całując nieznajomego mężczyznę.
Była przekonana, że zaraziła wirusem swoje dzieci. Dopatrywała się w nich
cierpień wywołanych urojoną chorobą. Twierdziła, że zaraziła również inne
dzieci, chodzące do pobliskiej szkoły. Prokuratura obawia się kolejnych
wybuchów agresji u nieszczęsnej matki. Zapowiedziała, że zwróci się do sądu z
wnioskiem o umieszczenie jej w zamkniętym zakładzie leczniczym.
– To koszmarna historia. Te dzieci w rzece nie mogły się ruszać, bronić
– mówi prokurator Bożena Owsiak z Tarnowa. – Słyszałam doniesienia o
dzieciobójstwie w Łodzi i teraz w Lublinie, o noworodkach w beczkach. To
straszne i zaskakujące. Należy zastanowić się, co się dzieje. Myślę, że rodzi
się wielka rola dla współczesnej psychologii i psychiatrów.
Szczątkowy psychiatra
Pierwsze beczki z ciałami noworodków znaleziono w kwietniu w Łodzi. Stały w
szafie. Policjanci odkryli je przypadkiem. W szafie szukali ściganego listem
gończym Krzysztofa N., lokatora mieszkania. Zamiast niego znaleźli zwłoki
czworga dzieci. Najmłodsze zostało zabite tuż po urodzeniu. Dwójkę bliźniaków
rodzice uśmiercili, gdy miały około 5 lat. Kamil i Adaś zginęli podczas
kąpieli. Z dzieci małżeństwa N. żyje tylko 11-letnia Monika oraz dziewczynka,
którą wyrodna matka urodziła w zakładzie karnym. Starsza córka była świadkiem
tragedii. Może ona i najmłodsza też skończyłyby w beczce?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Banda wróciła
Banda wróciła - trzeba z nia ROZMAWIAC oczywiscie
Cytat z artykulu:
(...)"Komendant I komisariatu policji przy Lipowej młodszy inspektor Piotr
Rudnicki znów nas zapewnia, że policja będzie codziennie odwiedzać
poszkodowanego.
- Tej sprawie poświęciliśmy dużo czasu podczas kilku porannych odpraw - mówi. -
Sprawą zajmuje się dzielnicowy.
Insp. Rudnicki dodaje, że o całej sytuacji powiadomi też radę osiedlową oraz
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
- Bez urazy, ale poszkodowany to przykład osoby, która ze względu na swoje
~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
kalectwo nie najlepiej radzi sobie w życiu - dodaje policjant. - Ze swojej
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
strony postaram się raz na zawsze uciąć te chuligańskie wybryki. Ale ten
~~~~~~~~~~
człowiek potrzebuje nie tylko pomocy policji, ale też tej zwykłej, ludzkiej."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
======================================================================
Kuuu....wa zesz jego mac!!!!! - Nigdy nie klne publicznie, ale tego juz bylo
mi "za wiele"..
- Ten czlowiek potrzebuje przede wszystkim BEZPIECZENSTWA i POCZUCIA
BEZPIECZENSTWA!!!
- Kto mu zakupy robi??? - Krasnoludki.. Terminator3.. Kuter torpedowy?? - czy
LUDZIE??? - młodszy inspektorze Piotrze Rudnicki..
Do was.. na policje.. KTO DZWONIL młodszy inspektorze Piotrze Rudnicki??
Potwor z Loch Ness?? - Czerwony Kapturek? - a moze inteligentny pies policyjny
- młodszy inspektorze Piotrze Rudnicki???
Cytuje fragment artykulu: - "Przedwczoraj mieszkająca naprzeciwko sąsiadka,
słysząc kopanie buciorami w drzwi, powiadomiła policję."
- To nie byl to CZLOWIEK??? - Sasiadka do LUDZI sie nie zalicza??
- Jak dotychczas.. to LUDZIE robia temu czlowiekowi zakupy NIE DLATEGO ze on
sam "ze względu na swoje kalectwo nie najlepiej radzi sobie w życiu", - tylko
dlatego, ze osobiste pofatygowanie sie po zakupy, GROZI MU NAWET UTRATA ZYCIA,
a jaka ma pomoc i wsparcie ze strony "organow" do tego powolanych, nawet
glupszy od "alexa.4" i "fiacika_luxika" widzi..
CO robi i CO MA DO ZAOFEROWANIA policja w tym przypadku??
- Ano.. policja - młodszy inspektorze Piotrze Rudnicki:
- "ROZMAWIA z młodzieżą i rodzicami osób niepełnoletnich, podejrzewanych o
znęcanie się nad inwalidą. ROZMAWIA też z dyrekcją pobliskiej szkoły, do której
uczęszcza większość chuliganów."
CO robi i CO JESZCZE! - MA DO ZAOFEROWANIA policja w tym przypadku?? - Ano..
policja - młodszy inspektorze Piotrze Rudnicki - przyjmuje zgłoszenie.. ale
kiedy słyszy że napastnicy są ciągle w pobliżu, radzi inwalidzie by ICH
SAMODZIELNIE SCHWYTAL!!
Komentarz dzwoniacego o POMOC i OPIEKE:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- "Niewidomy pięćdziesięciolatek z nadciśnieniem ma po nocy łapać chuliganów,
którzy grożą, że go zabiją? Wspólnie z równie niewidomym kolegą? To chyba jakiś
żart."
I komentarz młodszego inspektora Piotra Rudnickiego:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- "Bez urazy, ale poszkodowany to przykład osoby, która ze względu na swoje
kalectwo nie najlepiej radzi sobie w życiu"...
Potrzebny jakis komentarz - młodszy inspektorze Piotrze Rudnicki ???
- Chyba tylko ten, ze jesli utrzyma sie PiS przy wladzy, to jest szansa ze cos
sie zmieni w tym Kraju.. Jesli dojdzie do glosu PO, to rozpocznie sie
powrot "starego" i "utrwalanie" spuscizny postPZPRowsko-SLDowskiej..
O jeszcze jednej rzeczy powinien wiedziec młodszy inspektor Piotr Rudnicki, on
i inni "stroze PORZADKU i LADU spolecznego" - o czym zreszta zapewne nigdy nie
slyszeli i nie wiedza, a mianowicie o tym ze:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miara wartosci kazdego spoleczenstwa jest stosunek tegoz spoleczenstwa do:
a/ - zwierzat
b/ - dzieci
c/ - ludzi starych
d/ - chorych, kalek i niezaradnych zyciowo
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Jak to wyglada w Polsce? - Prezentuje to młodszy inspektor Piotr Rudnicki:
"Czlowiek stary i ulomny, POWINIEN sam sobie radzic w konfrontacji ze swiatem
przestepczym, kryminalistami, bandytami i rabusiami czy bezkarnymi i
zezwierzeconymi degeneratami - inaczej uslyszy iz jest "osobą, która ze względu
na swoje kalectwo nie najlepiej radzi sobie w życiu"...
- Co tez jest KOMPLETNA BZDURA młodszy inspektorze Piotrze Rudnicki.. - W JAKI
SPOSOB - w takim razie - TEN "nie najlepiej radzący sobie w życiu" PRZEZYL
50-kilka lat swojego zycia???
Jesli policja - powolana do ochrony zwyklych obywateli do pomagania im i do
ZAPEWNIENIA bezpieczenstwa i ladu spolecznego, nie spelnia FUNKCJI do ktorej
zostala powolana, to znaczy iz czas najwyzszy rozgladac sie za innymi
rozwiazaniami systemowymi, gdyz.. jesli to poszkodowany ma lapac przestepce, a
ludzie maja pomagac przesladowanemu obywatelowi, to wnioski nasuwaja sie same..
kiczkis
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Polecam "Polactwo" R.Ziemkiewicza
Hammer time, and the kicking is easy
Gość portalu: axe napisał(a):
> Panie Filipek ,czy przydomek "polactwo" uwazasz za nie tyczacy sie was,jako
> wynikajace z racji przekroczenia granicy obcego panstwa?
> Usilujecie kreowac sie na jakas nie okreslona nacje , co tylko kupe smiechu
> wywoluje nad Wisla.
> Dokad wladasz jezykiem Polskim , Ziemkiewicz pisze takze o TOBIE
> Did you understand?
Widzicie, młotkowy (siekiera to dla was dużo za ostre narzedzie), bo to
wszystko zależy, jakie państwo jest dla kogo obce. "Z racji przekroczenia
granicy obcego panstwa"? "Usiłujecie się kreować na jakąś nieokreśloną nację"?
Po jakiemu to jest? Śmiechu kupa. Ja wam przystępnie objaśnię, co pan
Ziemkiewicz miał na myśli
Polonia nie ulega zadnej metamorfozie z powodu przekraczania jakichkolwiwek
granic. Polonia, z racji posiadania obywatelstw państw Zachodu, w których STALE
MIESZKA, PŁACI PODATKI, WYBIERA SWOJE RZĄDY, POSIADA PASZPORTY SWOICH KRAJÓW
etc. nie znajduje się w żadnych obcych państwach, tylko zwyczajnie jest u
siebie. Tam, gdzie Polonia mieszka, Polonia jest tak samo pełnoprawna, jak wy,
młotkowy, jesteście pełnoprawni w Pomrocznej. Tylko że te ichnie, obce wam
kulturowo pełne prawa, funkcjonują jakby kapkę lepiej od tych waszych,
pomrocznych.
"Obce państwa" to, wicie, one są obce tylko dla was, młotkowy.
Obce państwa to są, młotkowy, takie państwa, które was traktują jako
cudzoziemców, mniej albo bardziej uciążliwych, i nie pozwalają wam srać w parku
albo spać na dworcu. Jedyne państwo, które was traktuje jak burą sukę co
prawda, ale nie jako cudzoziemców, to Pomroczna. Z tego powodu, z calego
wszechświata jedynie Pomroczna nie jest dla was, młotkowy, państwem obcym.
Każde inne miejsce na ziemi jest dla was obce, groźne i tajemnicze jak odwrotna
strona Księżyca.
Normalne państwa traktują swoich obywateli tak jak się powinno obywateli
traktować: z szacunkiem, przestrzegając prawa wobec wszystkich tak samo, bez
wybryków i osobistych odbić urzędników. W Polsce żyje coraz mniej ludzi, którzy
sobie przypominają sprzed wojny takie traktowanie. Powojenna Pomroczna uczyniła
z pomiatania swoimi obywatelami rację stanu. Państwo przestrzega w Pomrocznej
własnego prawa, na tyle, na ile mu się spodoba. Po 15 latach rzekomej
transformacji ustrojowej, większości waszej populacji, młotkowy, komfort bycia
pełnoprawnym obywatelem normalnego państwa, poprawnie, profesjonalnie,
taktownie i kompetentnie traktowanym przez jego administrację, jest nadal
całkowicie obcy.
A nam nie, my ten komfort mamy na codzień.
I tu jest, młotkowy, wasz policyjny pies pogrzebany. Cholera was ciska i żal
wam dupę ściska 24/7/365, że to już nie wy decydujecie, jak Polonia ma być
traktowana tam, gdzie mieszka. Bo dla was, młotkowy, konstytucyjna równość
obywateli oznacza, że wszyscy winni być traktowani jednakowo źle.
Tam, gdzie mieszka Polonia, zwłaszcza w wielonarodowych i wielokulturowych
zamorskich państwach "Nowego Świata" (USA, Kanada, Australia), traktuje się ja
dokładnie tak samo, jak wszystkich innych tamtejszych mieszkanców.
No i to właśnie się wam, młotkowy, w krajowym łbie pomieścić nie może, więc się
pocieszacie gorączkowmi opowieściami Redlińskiego o "szczuropolakach",
przypowieściami psychicznego Kagana o złej Australii, co nie chciała zrobić ze
schizofrenika dyplomaty, i wyciąganiem ciekawostek, jak to w Ameryce okrutnie
nahajem Murzynów biją, a prezydent czytać nie umie. Dla was cały świat jest
antypolski; oceany, pogoda, stan bieżni na Olimpiadzie, wybuchy wulkanów,
wszystko jest wam wbrew, wszędzie wam źle.
Pan Ziemkiewicz napisał książkę dla czytelnika krajowego, w Polsce ją wydał, i
tamże się ona świetnie sprzedaje. Ja ją czytam jako dobrze napisany reportaż z
zoo. Pan Ziemkiewicz odwołuje sie do przepychanek w klatce, które znam tylko ze
słyszenia. Nie mam na nie ani wpływu, ani ochoty wpływać. Znajomość polskiego
przydaje mi się przy czytaniu o tyle, że nie potrzebuję czekać, aż się ukaże,
albo nie, tłumaczenie na inne języki.
Kreować się na jakąkolwiek "nieokreśloną nację" to my, wicie, młotkowy, nie
mamy absolutnie żadnej potrzeby. Określonych nacji całkiem nam wystarczy. Każdy
z nas ma przynajmniej jedną taką nację wypisaną drukowanymi literami na okładce
nie-pomrocznego paszportu, na którwego sprawne i bez ceregieli wydanie nie
trzeba było czekać rok.
A co wy, młotkowy, o tym sądzicie, to nam doprawdy wisi zwiędłym kalafiorem.
Dla każdego kraju na świecie (z wyjątkiem Pomrocznej) ja jestem w świetle jego
prawa Australijczykiem, pan Filipek Amerykaninem, pan Nazista Zupny
Kanadyjczykiem etc. No i tak się jakoś składa, że zasadniczo każdy kraj na
świecie (poza Pomroczną) uważa, że ch** z tego, żeśmy polskiego urodzenia albo
pochodzenia. My w pokorze akceptujemy tą decyzję wiekszością głosów, ponieważ,
na szczęście dla świata, Pomroczna nie rządzi światem.
Bo wicie, młotkowy, luksus bycia Polonią to un na tym przede wszystkim polega,
że na co nas nie stać, na to nas nie stać, ale spokojnie nas stać na to, żeby
obszernym łukiem olewać cenne zdanie młotkowych z drugiego końca świata.
Wlaśnie z takim ideałem świętego spokoju od młotkowych raz na zawsze, wasza
kształcąca się młodzież teraz pośpiesznie uczy się języków obcych i szuka po
Internecie informacji o cenach wynajmu mieszkań w Londynie, zanim wymyślicie
emigrację tylko na kartki.
Nie bójta żaby, młotkowy, wielu młodych wyjedzie od was na zawsze, zostaną
Polonią. Polactwo zostanie tam, gdzie zawsze było: tam gdzie pała (między
innymi panieńskim rumieńcem, dzięcielina). Bez pały, haków, teczek, kwitów,
polskiego kotła i najczarniejszej zawiści wobec bliźniego swego, młotkowy,
życie wam niemiłe i bez smaku. Zatem rozkoszujcie się polactwem aż do bólu.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Strona 4 z 4 • Zostało wyszukane 275 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4