Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies rasa
Temat: Za gruby pies
pomoze tylko dieta i ruch
ladzinka napisała:
> Mój pies, rasy terier walijski, jest gruby. Je w miarę dużo.
Przy odchudzaniu sprawdza sie dieta ŻP. Czyli żryj polowe. ZNaczy tyle, zeby
zmniejszyc psu porcje dzienna. Zabierac tluszcz z psiego jedzenia.
> Jak ktoś coś w domu robi do jedzenia, np.
> kanapkę z wędliną, to jakieś resztki wędliny się mu rzuca. On wsyzstko je.
TAk jak moj pies. Ale moj ma dobra sylwetke. I tez jest wszystkozerny, na
dodatek kradnie. Dzis chcial sie zajac moim obiadem, w ostatniej chwili
wydarlam gadowi z paszczy moje pierozki z wisniami, swiezo wyjete z
zamrazarki.
> Nie wiem czy mogę
> i jaką dietę przeprowadzić dla Jerry'ego.
A czym jest karmiony? Jesli suchą karmą, propos lekrza, zeby dobral psu karme
odchudzajaca. Jesli domowym gotowanym, trzeba wybierac do gotowania mieso chude
albo odcinac tluszcz z niechudego, np. z drobiu (kurczaki sa tluste, jedynie
piers jest chuda). DO tego warzywa i ryz. Porcje dzienną mozna podzielic na 2.
Ja gotuje raz na tydzien, dziele na porcje i zamrazam. Wielkosc porcji
odmierzam chochelka.
Ja swojemu tez rzucam pietki chleba i inne resztki, ale sa to ilosci
symboliczne.
> Wychodzę z nim raczej na długie spacery.
Spacer powinien byc aktywny. Ja ze swoim spaceruje 3 razy dziennie po ok.
godzinie, ale my chodzimy dosc szybko i pies przychodzi solidnie zmeczony.
Aportowanie i wspolne biegi sa bardzo godne polecenia. Albo dlugie spacery po
najblizszej okolicy, ale w dobrym tempie.
Dlugosc i intensywnosc spaceru zalezy od wieku i kondycji psa.
> Większość spaceru biega bez smyczy, ale często go łapię, bo zaczepia
> ludzi.
Kaganiec konieczny.
> A jak ktoś się szarpie (w tamtym roku było strasznie dużo z tym
> komedii),
To bylo dla Ciebie smieszne.
> A co do
> tego kagańca to jak mu chcę go nałożyć to chowa się po całym mieszkaniu,
> odwraca głowę, za nic nie chce go na siebie włożyć.
JAki to kaganiec? Moze jest za maly?
Psy nie lubia kaganca. Musza sie przyzwyczaic. Moj tez chodzi w kagancu bo
zjada z trawnika.
Kaganiec powinien byc przewiewny, skorzany, plastykowy lub metalowy. Kagance z
ortalionu sa dobre na wizyte u lekarza.
> Strasznie się boi,
> podkula ogon. Żal mi go, ponieważ jak jest na dworze bez kagańca to biega,
> się cieszy życiem. Ajak ma ten kaganiec, to tak jakby wszystko w nim gaśnie.
Ja robie tak: spokojnie mowie do psa "niunio da ryjek", powtarzam to zakladajac
kaganczyk. Potem przez dziurke w kagancu daje psu jakis smaczny kąsek,
chwale "dobry pies, dal ryjek" i glaszcze.
Oczywiscie, nie ebdzie jak za dotknieciem rozdzki, kilka dni potrwa. kaganiec
trzeba zakladac regualrnie, bo kazda przerwa powoduje, ze pies sie odzwyczaja i
trzeba uczyc od nowa.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: mam mlode
Pozdrawiam serdecznie i z calego serca gratuluje!!
Kochanionka,jesli nie sprawi ci to klopotu-ja tez baaardzo prosze o zdjecia.
My mamy Gordonke(seter szkocki),mieszka razem z nami w Turcji i tez przesyla
kolezance-mamusi duuza lape i mokrego buuziaka!
Zapraszam na stronke hodowli,z ktorej pochodzi nasze cudo-
www.klanbasow.wyzel.pl-na glownej stronie po prawej znajduja sie imiona psiakow
z galeria zdjec,Tonnelle-Nelly-to my!
A propos pytania Alexy195-zarowno jedna i druga rasa,nad ktorymi sie
zastanawiasz-to bardzo fajne psy,z tym,ze coocer spaniel jest poprostu
mniejszy,natomiast osobiscie wydaje mi sie,ze Golden jest latwiejszy w
ulozeniu,spokojniejszy,mimo swojej wielkosci to chodzaca lagodnosc,a jesli
planujecie posiadanie dzieci w najblizszym czasie-to wg mnie Golden lepiej
oswaja sie z malym czlonkiem rodziny,jest bardziej cierpliwy,opiekunczy,nie bez
kozery to najczesciej wykorzystywany pies w dogoterapii.Jedyne podstawowe
pytanie,jak wyglada Wasz dzien i czy jestescie w stanie poswiecic sporo czasu
pupilowi-Golden wymaga jednak dluzszych spacerow(nasza sunia np regularnie
wieczorami biega z mezem po plazy),a spacery to minimum 30 minut,w dodatku nie
lubi zostawac na dlugo sama w domu.Wczesniej czy pozniej do mieszkania w
zwyklym mieszkaniu,a nie domu z ogrodkiem,przyzwyczai sie kazdy pies(ja
poznalam nawet kiedys hodowce Dogow niemieckich,kobieta mieszkala w kamienicy w
centrum miasta)-wazne jest to,co sie robi z psem poza domem i jak czesto.Poza
tym Golden to zgodnie ze specyfika rasy,pies mysliwski aportujacy-warto mu
rozrywek zgodnych z instynktem czasami dostarczac-czyli,urzadzic jakas wyprawe
po lesie,niech gdzies poplywa(uwielbiaja),porzucac fanty do przyniesienia-
zasada,ze pies zmeczony to pies grzeczny dziala szczegolnie w przypadku takich
ras.A tak juz zupelnie osobiscie uwazam,ze na ile to tylko mozliwe,nalezy
naturalne instynkty u psa rozwijac,a nie doprowadzac do ich zaniku poprzez
wychowywanie go na kanapowca.
Gdybys decydowala sie na Goldena,warto sprawdzic hodowle i nie mowie tu o
rodowodzie,bo te bez niego tez sa cudowne-poprostu bylo w Polsce w ostatnich
latach wiele przypadkow krzyzowania Goldenow z owczarkami podhalanskimi,nie
tylko wiec cechy naturalne byly spaczone,zaczely pojawiac sie choroby,zaczelo
sie tez pojawiac sporo psow z dysplazja-w dobrych hodowlach juz szczeniaki sa
przeswietlane na ta okolicznosc.Zarowno u Goldenow jak i cooker spanieli moze
pojawiac sie problem tzw trzeciej powieki-jest to o tyle klopotliwe,ze moga
pojawiac sie infekcje bakteryjne oczu,czasami jest potrzebna operacja.No i
kazdemu z tych psiakow trzeba czyscic uszy,jak zreszta w przypadku wszystkich
dlugouchych,co by nie dorobily sie infekcji.
Czy tak czy siak zycze ci z calego serca,aby pojawil sie w waszym domu taki
kudlaty czworonozny przyjaciel,czy masz wolny pokoj czy nie-to przestanie byc
wazne,bo na legowisko dla psa nie potrzeba az calego pokoju Zreszta bedzie zyl
z Wami,chodzil za noga...nie ma jak pies!!
Jeszcze raz gratulacje dla mamusi-suni!!
Pozdrawiam! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co sądzicie o wystawach psów rasowych?
> Słyszałam kiedyś o czempionie bernardynie, którego trzeba było prowadzić na
> dwóch łańcuchach i w kutym kagańcu przypominającym klatkę na głowie, bo taki
> był agresywny!
A taki pies wogóle ma jakąkolwiek szansę na tytuł? Bo zdaje się, że we wzorcu
też i zachowanie jest opisane. I chyba agresja nie mieści się w nich w ramach
cech pożądanych wręcz wykazana jako wada dyskwalifikująca.
> Tylko po co tym psom te medale? One nawet nie wiedzą co to jest. To
> tylko ich właściciele z nich się cieszą. Może to trąca snobizmem!
Oczywiście się zgadzam że psy nie wiedzą co to jest. Ale uważałabym z pochopną
oceną zachowania właścicieli. Sama mam kundelka i bynajmniej nie chcę siebie
bronić, ale osoby (przynajmniej część, bo i snoby w tym gronie też pewnie się
znajdą to pewne) które wystawiają psy z powodów niesnobistycznych a jest ich
dużo.
Napewno na wystawach zdarzają się i zachowania patologiczne, gdy najlepsze
oceny dostają nie psy, które na to zasługują, ale psy znajomych znajomych. W
każnym razie ideą organizowania wystaw jest szukanie psów posiadających cechy
zewnętrzne i charakteru najlepiej pasujące do wzorca rasy. Zdrowych oczywiście
nie obarczonych chorobami, kter mógłby przekazać potomstwu. To jest idea, a w
praktyce może już być inaczej zwłaszcza u nas w powszechnie panującym
kumoterstwie i bałaganie.
Po co są te wyróżnienia dla psa? Dla kunkretnego psa po nic. Potrzebne są dla
rasy. Pies o sprawdzony na wystawach UZYSKUJE PRAWO do dalszego rozmnażania i
przekazywania swoich dobrych genów potomstwu. Jestem za tym aby tylko takie psy
ludzie świadomie rozmnażali, a kundelki i inne rasowe psy ale bez tytułów
kochali bardzo ale ich już dalej nie rozmnażali, bo czynią szkodę całej
populacji psów. Suki mają cieczkę najczęściej 2 razy w roku, za każdym razem
może przyjść na świat nawet 12 psów u suk dużych ras, u mniejszych mniej ale to
i tak sporo. Po co tyle psów? Nie każdy kocha psy, umie się nimi opiekować; po
co te szczenięta mają potem dożywać końca uwiązane do drzewa, w schronisku, czy
w piątym z kolei domu?
To co nie piszę proszę nie rozumieć, że psy bez rodowodu nic nie znaczą dla
mnie. Znaczą wiele, i następnego wezmę ze schroniska (może kiedyś będę miała
domek i kawałek ziemi, to znajdzie się miejsce nie dla jednego ale dla większej
gromadki) ale rozmnażać ich napewno nie będę. To co napisałam znaczy że wystawy
służą głównie wyjanianiu najlepszych psich kandydatów do dalszego rozrodu a
nie "pokazaniu się w świetle jupiterów".
A teraz o psie, którego widziałam w weszłym roku na wystawie w Katowicach - to
już patologia:
to był nowofunland, który wygrywa wszystkie wystawy międzynarodowe, jest z
Węgier, a z psem była cała ekipa. Facet zawodowy wystawiacz (zapomniałam jak
się taki zawód nazywa ale ma to swoją nazwę), pani psi fryzjer i jeszcze kilka
osób nie wiem od czego. A pies uwięziony w wielkim metalowym transporterze,
ruszał się tyle, co po wybiegu. Nawet do samochodu nie dostał się o własnych
łapach tylko w transporterze. Poubierany w śliniaczki, bo te psy się strasznie
ślinią i głupio by wyglądał zapluty. Psa nawet raz nikt nie pogłaskał, nikt do
niego czule nie przemówił. Było mi go poprostu żal. Ale to pies reproduktor -
jego sperma kosztuje kupę kasy. Jak się dowiedziałam ile, to mi szczęka opadła.
Teraz nie pamiętam już i nie chcę zmyślać, ale i Wam by opadła szczęka. Piękne
nie?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Strona 4 z 4 • Zostało wyszukane 327 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4