Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies stary
Temat: O. Rydzyk i jego media atakują braci Kaczyńskich
eat.putsy napisał:
> lewackim agentom udalao sie z narazeniem zycia sfotografowac naszego psa
>
> www.nahaci.cz/images/Bara%20MK.jpg
Acha! To ten wylinialy stary pies z kulawa noga w prochowcu i slonecznych
okularach na gumce ktory zrobil zdjecie tej lewackiej suce to byl wasz agent?!
Powiedzcie mu zeby chociaz od czasu do czasu wytarzal sie w jakiejs kaluzy,
przeciez od niego tak je.alo lewizna ze as pies na lewizne musial nos zatkac!
Skleroza juz toczy mozg waszemu agentowi, wszystko poplatal! W dawnych czasach
ubecja dokladnie wszystko notowala jak bylo (por. teczka "Greya"), teraz to
tylko POMIESZANIE Z POPLATANIEM, zawodowe standarty ida na pysk!
Przeciez to zdjecie przedstawia jakas lewicowa suke ktora psa na lewizne
chciala poderwac w parku oferujac "uslugi seksualne" za miejsce na liscie
wyborczej do Zwiazku Kynologicznego. Pies na lewizne od razu odwarknal jej "a
paszla ty, j.b twaju mat'", dlatego ma taka mine, i akurat ten pies z kulawa
noga zrobil "pstryk".
Potem gdzies razem polecieli, on na nia zawolal "Chadi sa mnoj Aniedam,
Anietam, czy Anieta", pies na lewizne juz nie pamieta bo sie zaczal krztusic od
tego lewackiego smrodu. W kazdym razie oni polecieli gdzies razem w krzaki...
To to byl wasz agent, tak? Pies na lewizne sie tego od razu domyslil, ale
lewacki smrod byl tak straszny, ze nie mogl sie przemoc zeby sie zblizyc do
nich i pozagryzac. Pewne standarty jednak trzeba zachowac.
I wasz lewacki agent napisal ze to zdjecie psa na lewizne?! Sklerotyk z niego a
nie agent!
Chyba ze wasz agent MANIPULUJE i DEZINFORMUJE? Jesli tak to zwracam honor.
Czy ten wasz agent przypadkiem nie pracuje w redakcji Gazecie Wyborczej? Pies
na lewizne biegl kiedys obok redakcji jak gonil jakiegos lewackiego kundla. I
wlsnie wtedy wyszedl na podworko Michnik z miska pelna ochlapow a wasz agent
wpie.dalal az mu sie uszy trzesly. Michnika zaraz pchly oblazly, zaczal sie
strasznie wszedzie drapac.
Pies na lewizne musial te scenke okrazyc duzym lukiem i drogi nadrabiac... ale
i tak tego lewackiego kundla dopadl. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Andrzej Olechowski ogłosił: Kandyduję
Andrzej Olechowski ogłosił: Kandyduję
A srał go pies. Stary agenciak. Niech opowie o Bilderbergu co ciekawego
ustalili na spotkaniu. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szmajdziński: Kurski w kilku krajach by został ...
Afera 100 lecia, gorsza od upadku stoczni
Opętani POwcy będą memlać tą wiadomość (jak stary pies szmatę) rok albo dłużej,
mają o czym szczekać Psy Pawłowa. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Policjant kilkaset razy dziennie dzwonił na num...
Stary pies
Porzekadlo mowi, ze nie uczy sie starego psa nowych trickow.
A ten tu stary pies sam sie nauczyl. I komu wierzyc ? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: JAK SKUSIĆ JEŻA do swojego ogrodu???
A skąd masz pewność, że ich tam nie ma. Moje przychodzą tylko nocą - no bo
takie są obyczaje jeży - i gdyby nie stary pies, który czasem w środku nocy
wychodzi na siusiu, to nie miałabym pojęcia że miewam gości. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wielka prośba- pomóżcie proszę :((
poezja Wacława Potockiego "Veto albo nie pozwlam" "Czuje stary pies szczeka" w
jego poezji bardzo widoczna jest charakterystyka szlachty... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Drugi pies w domu-zapoznanie ze starym psem
Hm..., problem jest dośc trudny. Tez byłem w takiej sutuacji, ratując
zagubionego psa, ale na szczęscie odnaleźli sie jego własciciele. Nie mniej
jednak należy pamietac, że stary pies będzie bronił swoich praw do domu jak i
do włascicieli, zwłaszcza, że jak piszesz jest rozpieszczony (co moze oznaczać,
że to on jest przewodnikiem stada ;) ) i tym bardziej trudno mu pogodzic sie
ze stratą swojej uprzywilejowanej pozycji. Mój "stary" pies wprawdzie nie był
bardzo agresywny do "nowego" (sunia) ale ciagle ja zaczepiał, a to probowal ją
ugryź w ucho, lub szczekaniem protestował przeciwko np. "zwiedzaniu" mieszkania
(mamy dość duże). Gdy sunia lezała sobie spokojnie to był spokój, ale jak tylko
sie uaktywniała zaczynały sie kłopoty, mimo stanowczej i natychmiastowej naszej
reakcji. Jesli "stary" zajmuje w Waszym domu pozycję "alfy" to mozecie miec
trudności. Jestez kwestia jak sie "nowy" bedzie zachowywał, czy będzie
manifestowal swoje "poddanie" staremu, jakiej są wielkosci etc. Moze długie
spacery pozwola im sie po pewnym czasie zaprzyjaźnić?
Mielismy dwa psy (jeden niestety musiał zostac uspiony ze wzgledu na cieżką
chorobę, jednego z nich przygarnelismy jako 4 tygodniowego szczeniaka więc
sytuacja była jakby troche inna. Chcielibysmy miec drugiego psa, ale tez ciagle
powaznie rozważamy jaka byłaby reakcja naszego domownika a poniewaz
doswiadczenie jw. było mało zachęcajace chociaz krótko trwało i trudno
powiedzieć jak by to dalej było.
Sam jestem ciekaw informacji innych forumowiczów na ten temat, a Wam życzę z
calego serca aby proces adaptacji przebiegł pomyslnie (chociaz nie ukrywam, że
ma duze obawy)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy pies zdechnie?
Tylko że wet radził, aby nie smarować tego, bo to jest stary pies i jego skóra
nie regeneruje sie tak dobrze, więc na razie muszę się tego trzymać. Ale daję
mu się troszkę liznąć, żeby nawilżyć. Od poniedziałku będzie się lizał na
potęgę!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: przed chwila odszdl mi pies , zaraz zwriuje, boze
możliwe... wiesz...lekarza ludzi nie potrafią leczyć a zwierzęta... jeszcze trudniej... mój stary pies miał wrzody ... zdechł gdy wracał z dziadkiem od weta, z zastrzyku...
trzymaj się...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: 12-letni pies potyka się na spacerach, co to może
Ja ma 13letniego Rottweilera i ten sam problem
Max jest już dziadziem. Cale życie peen energii i bardzo rodzinny.
Od kilku lat zaobserwowalam u niego że częściej i chętniej śpi za
dnia a gdy wszyscy ida spać jemu chce sie "koniecznie" wyjśc na
podwórko. Wypuszczamy go oczywiście, to stary pies i na pewno ma
problemy z siusianiem. Niejednokrotnie zdarzalo się że siusial kolo
wyjscia czy na balkonie.
Co do spacerów bardzo ubolewam nad jego kondycją, coraz gorzej z nią;
(
Kiedyś potrafil biegac i biegać, teraz jak w temacie wątku często ma
zadyszkę i szura tylnymi nogami. Ktos wyżej napisal ,że to problem z
sercem i chwilowe omdlenia-bardzo możliwe! Max dostalam
jakieś "sterydy" na serducho, czul sie po nich znacznie lepiej.
Coraz częsciej jednak zdaję sobie sprawe z tego,że "ta chwila"
nieuchronnie nadchodzi, póki obie strony mogą staramy się nadal aby
z nami byl jak najdlużej.
Jedzenie. Max NIGDY nie dostawal karmy. Gdy byl maly mial alergię i
lekarz kazal gotowac kasze lub ryż do tego gotowany drób i powololi
co 2 tyg dodawać kolejny skladnik np. marchewkę, pietruszkę. W ten
sposob ustalilismy jego staly codzienny jadlospis. Dzięki temu nigdy
na nic nie chorowal.
Weterynarz jednak rok w rok gdy jedziemy z nim na kontorlę kręci
glową z niedowierzaniem: "Maxio, ty stary byku nie do zdarcia;))"
hehe
Max pewnie też coś mu odpowiada, tylko że w wigilę zapominam zawsze
go o to zapytać;P
Pozdrawiamy,
Max i ja;)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Stary pies i chore serce
Stary pies i chore serce
Piesek mojego męża (a właściwie teraz już jego mamy)jest staruszkiem (ponad
14 lat) z zaawansowaną chorobą serca. Do niedawna jedyna oznaka jego choroby
było krztuszenie się (woda zalegająca w płucach), czesty kaszel itp, ale
piesek był bardzo rześki i właściwie nie wyglądał na psa chorego. Obecnie
jest coraz gorzej - pies jest co prawda pod stałą opieką lekarza, ale
oczywiście wiek robi swoje. praktycznie cały czas krztusi się, kaszle, kilka
razy stracił przytomność. Wszyscy wiemy, że zbliża się koniec, ale nie bardzo
wiemy jak się na niego przygotować. Czy w przypadku takiej choroby jest
możliwe, że pies odejdzie sam, bez naszej ingerencji, ze po prostu w pewnym
momencie to jego omdlenie będzie na zawsze? Czy tez przyjmując leki zarówno
wzmacniające serce jak i odwadniające będzie siękrztusił tą woda z płuc
jeszcze bardzo długo, aż ktoś zadecyduje żeby mu przerwać te cierpienia? W
zeszłym roku byłam zmuszona uśpić moją ciężko chorą na raka sunię i choć
wiem, że było to najlepsze wyjście, do tej pory bardzo to przeżywam i
naprawdę nikomu nie życzę. Ja wiem, ze to być może mało optymistyczny watek,
ale niestety nasi mali przyjaciele są z nami bardzo krótko i kiedyś musimy
ich pozegnać. Z jednej strony bardzo bysmy chcieli ulżyć pieskowi w
cierpieniach, ale z drugiej - on naprawdę czasami jest wciąż wesołym, jako
tako sprawnym psiakiem i na pewno nie można go na razie uśpic. Wiemy, że
będzie już tylko gorzej, ale być moze jest szansa, że przy chorym sercu
naturalna śmierć nie będzie związana z ogromnym cierpieniem? Jeśli ktos z was
ma doświadczenia z takę choroba, bardzo proszę o jakieś informacje... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Europejki dyskryminowane na rynku pracy
Panie Europejki . Zróbcie cud - my się zajmiemy
dziećmi i prowadzeniem domu a wy zasuwajcie -
np. na smieciarkach , rąbcie węgiel , etc.
I nie czytajcie głupich raportów pisanych przez
niedopieszczone feministki , na które stary pies
się nie obejrzy . Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Tylko zdziry romansują z żonatymi!
ale jak stary pies nie będzie chciał ato mała suka go nie zmusi.I PAMIETAJ ŻE
JAK FACET SZUKA CZEGOS POZA DOMEM ZNACZY TYLE ZE MU ZLE ROBISZ!!! HAHAHAHA
UWIERZCIE W KOŃCU W TO STARE ŻABSKA !!!BO TYM TEMATEM, JUZ RZYGAJĄ WSZYSCY CHYBA Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kot
mój stary pies polował na nornice, krety, żaby i jaszczurki, słowem
wszystkie stworzenia, które mogły się pojawić na działce.
trzeba było przerzucać te biedne stworzenia za płot, by ich nie zabił Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: problem z właścicielką mieszkania, doradźcie :)
na początku umowy przebywał u nas mój stary pies który był chory i wtedy jakoś
się nie sprzeciwiała a teraz nagle jej się zmieniło Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: tylko dla kobiet..;)....
Pies czekal na swojego pana, ale nie byl nim Walter, tylko Jim, ja najbardziej
ryczalam wlasnie, jak Jim wrocil i ten pies stary, schorowany z radosci skakal
do niego, jakby wyzdrowial :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kobieta przy mężczyźnie dopiero rozkwita!
Cholibka, ale chude toto jak diabli. Stary chłop to jak stary pies, nawet na
same kości poleci...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kobieta przy mężczyźnie dopiero rozkwita!
tugen_axalla napisał:
> Cholibka, ale chude toto jak diabli. Stary chłop to jak stary pies, nawet na
> same kości poleci...
>
Hahahaha :DDD
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jak się Wam zaczął dzień ?
Dzien zaczal mi sie o 6 , kiedy to moj stary pies przy pomocy prosb i grozb
wyciagnal mnie z wyra :) Nie wplynelo to ujemnie na moje samopoczucie :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: czyście jeszcze nie potrzeźwiały?
Ja to się nawet nie upiłam
O!
Stary, pies, kot i ja. Flacha łychy, fajerwerki na dzielnicy.
A jak Ci potrzeba nowych wrażeń, to polecam forum "macierzyste" ;DDD
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kawa
kawa
siostra przyjechala i odsypia podwojne emocje bo 1. leciala
samolotem a BARDZO nie lubi 2.jej pies mial ryzykowna operacje (a to
w dodatku stary pies)...
Teraz sniadanie i kawa.. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nowy członek rodziny
dopiero przy niej widze, jaki stary pies jest grzeczny. młoda to niezła zadymiara :)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Slowa , co mozna wywnioskowac ze slowianskiej mowy
chyba 8000 ael nie pamietam bp czy bc?
pierwsze szcatki w indochinach bo je jedli i szcatki w wykopaliskach
a moze i wczesniej tylko stary pies nie byl chowany odchodzil i zdychal
jak samotny wilk
auu! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Na Nikiszu byli goście z zagranicy - szarady anagr
I choć po śląsku nie rozumieli
O naszym życiu porozmawiać chcieli
A tutaj sensacji jest bez liku...
Stary pies co sypia w śmietniku
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Oszołomy piszą nową historię najnowszą.
"A fakty są takie, że jakby ruscy nie weszli do Polski w 1939 roku to
zginełoby kilkadziesiąt tysięcy żydów" .. szkoda, że nie czytałeś wywiadu z
trenerem futbolowej reprezentacji Izraela Grantem .. urodził się w Polsce i
trafił na tereny Sowietów .. Żydzi polscy byli zgodnie z dyrektywą
niebezpiecznymi trockistami .. wywieziono i zostawiono w tajdze - szanse na
przeżycie bez domu i pokarmu żadne - z dużej rodziny przeżył Grant i jego brat
tylko (reszta umarła w ciągu 3 miesięcy) .. tym samym był Autonomiczny Obwód
Żydowski położony na Dalekim Wschodzie - dojeżdżał ten, kto przeżył w bydlęcych
wagonach - i kto potem przeżył w tajdze
kule i obozy były niepotrzebne - wystarczyło, że zabijał klimat i ciężka praca
więc, błagam, nie pieprz takich bzdur: ty masz pewne relacje z 'Moskwy, ja
podałem relację Żyda, który przeżył ..
Ruscy oprócz nagłaśnianego od lat Katynia byli dobrze nastawieni do zwykłych
Polaków (kradli nawet gwałcili ale ich nie mordowali)
.. Miednoje, Charków, akcja Wisła, represje NKWD na zajętych ziemiach to pies ??
stary - odłóż ta książkę od historii wysłaną z Moskwy ..
"Ruscy nie mieli w Polsce obozów koncentracyjnych"
a po co ?? oni wysłali niewygodnych wcześniej w step lub las z rozpiętością
temperatur od -40 do +40, a część likwidowali na miejscu .. mieli też swoje GUŁagi
"Po wojnie zbrano nam ziemie na wschodzie (gdzie i tak przeważała ludność nie
Polska) a dostaliśmy na zachodzie"
a sprawdzałeś relację utraconej powierzchni do zyskanej może, łaskawco ?? Stalin
nie był idiota - był moim zdaniem świetnym i dalekowzrocznym politykiem - obecna
sytuacja na Kaukazie jest wynikiem zmieszania ze sobą nacji, które jakoś
historycznie wcześniej nie miały szansy konfrontować się z sobą .. my obecnie
mamy na karku Erikę Steinbach
"Ciekawe dlaczego w stosunku do Niemiec wyszliśmy z hasłem "Przebaczamy i
prosimy o przebaczenie" a stosunku do Ruskich nie?"
widocznie jest gros ludzi znacznie mądrzejszych od ciebie, którzy tej historii
doświadczali osobiście (a nie jak ty z ruskich czytanek) i potrafią wyciągać z
niej wioski
"Co do Powstania Warszawskiego to wg mnie odpowiedzialni za rozpoczęcie powinni
być potępieni, a nie wychwalani"
kup sobie lepiej bilet w jedna stronę do Moskwy
wniosek: twoje banialuki są na miarę kłamstwa oświęcimskiego, jesteś ruskim
sprzedawczykiem bez zdolności do refleksji ..
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: slowko do ojca zalozyciela...
:o)
pewnie że się zrozumieliśmy... ja tylko tak, prowokacyjnie ;o) jak to baba,
ponarzekać nie można na traktowanie...
znasz to: tratuj, katuj... ;o))))
a Ty nie wyczułeś, ech Gua, stary pies i traci węch...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: No i stuknął tysiąc.
Właśnie zauważyłem, że piszę pod starym nick'iem.
Ech, stary pies, stare nawyki. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Aseksualnosc istnieje?
Xurku ,prosze cie nie pesz Lucji.ona tak pieknie wpadla w rytm.
Bo ci nie opowiem "aspektow sexualnych w zakladach gastronomicznych i do nich
zblizonych" !! jak sobie chcesz,mozesz wybierac. :)))))))))) don.stary pies na
baby. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: obżeram sie oliwkami..mmmmm!! hehe
njo to ok już jadłam i nic sie nie działo. nie mogę nawet stwierdzić, czy
nie ma bąków, bo mały naokrągło bony puszcza jak stary pies
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pocieszcie mnie i poradźcie cokolwiek, oszaleję
pocieszcie mnie i poradźcie cokolwiek, oszaleję
jestem załamana, w kropce, na skraju życia i śmierci normalnie myślę,
myślę i myślę, od tego wszystkiego boli mnie już głowa i żołądek-z nerwów
chyba.Otóż jak sami wiecie przygarnęliśmy schroniskową damę w
październiku.Szczerze powiedziawszy nie myśleliśmy wtedy o wakacjach.Znaczy
myśleliśmy, ale było powiedziane "nowy pies i stary pies jadą z nami i
kropka".No i teraz zbliżają się wakacje.... wiem, wiem, wiem, jestem
nieodpowiedzialna kretynka, mogłam nie brać psa lub myśleć o tym wcześniej!
Możemy wyjechać do moich rodziców, którzy jak wiecie mieszkają we
Włoszech...niby to nie problem, że mieszkają w italii, mogliby równie dobrze
mieszkać w bytkowie, ale... mają psa.Mają koty.Mają nieogrodzone ogromne
pole.Ich sąsiedzi mają 4 psy.Ich sąsiedzi mają koty, kozy, kury, kaczki i huj
wie co jeszcze.A mój pies nie ukrywam...nie należy do spokojnego
gatunku.Adoptowana sunia kocha swoją drugę "siostrę" bokserkę, ale z miłości
chce zagryźć każdego jednego psa, który zbliża się do bokserki, fuck krew
w oczach ma wtedy i normalnie utrzymanie się w pozycji pionowej graniczy z
cudem...
I co ja mam teraz zrobić? izolacji nie ma szans, bo niby jak?Moi rodzice
mają dwa pokoje z kuchnią.Ich psowiu to też kawał mendy zadziornej, a dla
mojej suki przeforsowanie drzwi to robota na co najwyżej 15 sekund?
Jezu, jezu, jezu, jezu (( co ja mam robić, jakiego rozwiązania szukać?Hotel
dla psa odpada, bo jej w życiu nie dam na 4 tygodnie gdzieś, gdzie nie będzie
tulona całymi dniami...gdzie nie będzie spała w pościeli tylko w boksie brrr,
domu zastępczego nie wiem czy w ogóle szukać? ( co z nią będzie??przecież
ona może nie przeżyć 4 tygodni rozstania z drugiej strony jak będą
wyglądały 4 tygodnie wakacji z psami, które na 99% będą próbowały się
zagryźć?
Nie wiem czy mnie zrozumiecie, bo większość z was pewnie nie miała nigdy
takiego problemu, ale ja naprawdę musiałam to napisać, bo nawet nie mam z kim
o tym porozmawiać (( błagam, pocieszcie mnie jakoś...rozsądnie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: więc powróciłem już nie taki do swojej Itaki
I taki bywaja rozne, a stary pies zaszczekał?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Psy mają właścicieli, koty - służących...
Zależy. Ja bym moich nie wypuściła, bo mogłyby nie wrócić. Mój stary pies,
który został u mamy, chodził sobie samopas, dopóki hycle go nie namierzyły.
Sąsiadka uratowała. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wiecie, na co mam ochotę?
Nje, ale mój stary pies zwany był Kumysem.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nasze zwierzaki cz.XII
Wczoraj mzonek powiedzial, ze u sasiadki, przy smietniku siedzi od rana
szczeniak. Sasiadka jest osoba wiekowa, samotna, dawno namawialam ja na psa, ale
niezlomna egoistka i wiem, ze jezeli ktos podrzucil jej pieska, to spokojnie da
mu umrzec pod tym smietnikiem. Wiec, chcac nie chca, wyruszylysmy z corka na
ratunek. No i byl! Uroczy, sliczny piesio, malutki, o rasie nieokreslonej, w
wieku moze 3-4 miesiace. Bardzo udomowiony, powital nas z ogromna radoscia, od
razu chcial na rece, cieszyl sie do nas bardzo. Co bylo robic! Wytypowalysmy dwa
domy w sasiedztwie, gdzie nie ma psow.Niestety, kategoryczna odmowa. Wtedy corka
przypomniala sobie, ze na jej uliczce zginal niedawno stary pies wlascicielowi
sklepiku osiedlowego. Zadzwonilysmy do bramki, bo sklepik jest "na zadanie",
czyli jak sie chce cos kupic to sie dzwoni, nie siedza caly czas w sklepiku.
W czasie pomiedzy nacisnieciem furtki a nadejsciem gospodarza ulokowalysmy
malucha w budzie na podworku. Kiedy wyszedl pan E. - mowimy - o juz pan ma
nowego pieska - na krecacego sie w budzie szczeniaczka. Pan byl niepomiernie
zdumiony, my rznelysmy glupa, ale kiedy juz zobaczylysmy zyczliwosc w jego
oczach - przyznalysmy, ze piesek "wlasnie sie przyblakal". Wyszla zona,
zachwycila sie pieskiem, ktory zaczal biegac po podworku i zaprzyjazniac sie z
kotem. Potem udali sie na narade i powiedzieli, ze wezma go "na probe". Widac
byla ze pani od razu wzielaby go za zawsze, a pan moze troche mial nnadzieje, na
jakiegos rasowego, a to kundelek nieokreslony, troche krotkonogi, ale sama
slodycz z kudlata glowka. No i mam nadzieje, ze juz tak zostanie - bo to dobrzy
ludzie A my odjechalysmy w poczuciu, ze uratowalysmy jednego, malego biedaka
od tulaczki i gorszego, byc moze, losu Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Żeby wszystko było jasne...
> Nie uważam,ze w wirtualnej - tu forumowej rzeczywistości wszyscy
> muszą byc tacy sami jak w realu.Właśnie po to isnieją takie fora,aby w
> naszej, jakże ciasnej rzeczywistości, znaleźć czas i miejsce np. dla swoich
> skrywanych pragnień czy marzeń.<olga55
Z calej tej i innej dyskusji wynika, ze nie jestesmy waszyscy tacy sami, ale
wiecej wydajemy sadow nz powinnismy i to w imie indywidualnosci.
Mnie sie wydaje, ze znakomita wiekszosc forumowiczow i to ni etylko tego forum
szuka miejsca, gdzie bedzie wysluchana i ewentualnie rozpoznana jako czesc tego
zgrupowania, niezaleznie od opinii jak dana osoba glosi. Ponadto sa osoby na
kazdym forum i to nie jest wyjatkiem, ktore nie odnosza swojego komentarza do
tresci a do autora, usilujac go zdyskredytowac, co wprowadza niepotrzebne kwasy.
Juz kiedys raz pisalem, ze uczestnicy forum nie zawsze czytaja to co jest tam
napisane, bo maja odpowiedz nie zastanawiajac sie na tym o co w danym
komentarzu chodzilo, inaczej mowiac piszemy czasami szybciej niz myslimy, co
zawsze wprowadza nie porozumienia.
Ja przeczytalem komentarze na stronie SK i znalazlem niektore wpisy przesaczone
zolcia, za jakas przegrana na naszym forum. Musimy zdawac sobie sprawe, ze sa
ludzie wsrod nas, ktorzy nie potrafia spojrzec na siebie a juz napewno ni
epotrafia przegrac z gracja, tylko beda chodzili gdzi eich wzrok poniesie i
wylewac swoja zolc, bo ktos kiedys ich obrazil, nie zaleznie od powodu.
To tak ogolnie, bez specjalnych adresow, choc, kiedys gdzies tez przeczytalem,
ze moj pies nasiusial na trawnik za parkanem tego forum. Musze w tym miejscu
sie przyznac, ze nie mam psa - nawet takiego wirtualnego, ktory chodzi i
podlewa forumowe trawniki. Kiedys mialem psa, ale byl wytrsowany i posluszny i
nigdy go sie nie wstydzilem, ale musialem go oddac ze wzgledy na wyjazd i to
ylo bardza dawno temu. I tu dodam, ze mam nadzieje, ze ten moj stary pies nie
zrobil tego z tesknoty za mna, jako ze my obydwaj dobrze zesmy sie rozumieli i
on by mi tego nie zrobil.
Teraz jest pytanie: czy to jest jasne co napisalem, jako odpowiedz na dany
temat, bo to podobno jest moja wada, ze pisze duzo i nie na temat, ale to
potwierdza tylko ludowe porzekadlo, ze nie bedziesz prorokiem we wlasnym kraju.
A tak na marginesie, to fora sa po to, aby wchodzic i wychodzic i nie zawsze
trzeba glosno na ten teamat trabic, jako, ze kazda zabawa kiedys musi sie
skonczyc. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pieśń Milarepy
Stary pies na odludziu ( fragmenty)
Skłaniam się do stóp guru.
Jak stary pies żyjący na odludziu,
Który usłyszał głos najdoskonalszego schronienia, swego pana,
Poczułem nieodpartą chęć napisania tych wersów.
Kiedy po raz pierwszy spotkałem swego guru,
Byłem pełny oczekiwań,
Jak żeglarz na brzegu wsypy skarbów!
Tak rozpocząłem me duchowe poszukiwania.
Gdy jako dorosły człowiek spotkałem swego guru ,
Przygniotło mnie poczucie winy
Jakbym był oskarżonym stojącym przed sądem
Wymagania guru były duże
Kiedy teraz widzę swojego guru,
Czuję z nim bratni związek,
Jak gołąb siedzący z drugim na szczycie dachu
Więc teraz żyjemy daleko od siebie.
Kiedy po raz pierwszy szukałem samotności,
Miałem poczucie całkowitej lekkości,
Jakbym był podróżnikiem wracającym do domu.
Byłem szczęśliwy na odludziu.
Kiedy jako dojrzały człowiek szukałem samotności
Odczuwałem wielki niepokój
Jak piękna kobieta bez towarzystwa
Nie mogłem się uspokoić.
Kiedy teraz poszukuję samotności
Czuję , że jestem na bezpiecznym gruncie
Jak martwy pies, leżący w rozpadlinie
Czy w końcu pochowają moje zwłoki?
Kiedy po raz pierwszy miałem uczniów,
Przepełniało mnie poczucie ważności
Jak urzędnika z mnóstwem podwładnych.
Uległem samozadowoleniu.
Jako dojrzały człowiek czułem potrzebę
Wspierania się na swoich uczniach,
Jak na gościach, przybywających z pielgrzymki.
Tak bardzo potrzebowałem pomocy .
Kiedy teraz uczniowie przychodzą do mnie,
Czuję irytację i rozdrażnienie.
Jak niepokojony duch w nawiedzonym miejscu,
Wyganiam ich z kamieniami w dłoniach.
Dza Patrul Rinpocze.
( To jest tylko fragment poematów,muszę kiedyś siąść i i potłumaczyć w
całości. Teraz jednak raczej nie znajdę na to czasu. Wiersz Patrula w innym
tłumaczeniu i to w całości jest gdzieś w internecie ,można poszukac)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: HOMEOPATIA A ZWIERZETA
HOMEOPATIA A ZWIERZETA
Wlasciwie to mialem sie tu dzis nie pokazywac,ale wlasnie odwiedzil mnie
znajomy od psow/bo ja duzo biegam ze swoim/.Otoz ma on 10-letniego psa rasy mi
nieznanej
ktory od dluzszego czasu cierpi na wylew krwi w lewym oku.mial tam tez cisnienie
24 w jednym a 80 w drugim oku.chodzil do weterynarzy.pies dostawal tabletki na
zwiekszenie ilosci oddawanego moczu i rozne inne.lekarze twierdzili jednak,ze
pies stary juz jest i tylko operacja polegajaca na nacieciu pod okiem i
wypuszczeniu zalegajacego tam plynu moze pomoc.wysylali go w tej sprawie do
Warszawy.po kilkakrotnych namowach znajomy ten zdecydowal sie sprobowac leczuc
psa homeopatycznie.Pies choc mowi duzo to jednak w jezyku nie do konca przeze
mnie zrozumialym.Homeopatia klasyczna byla wiec niemozliwa do
zastosowania.Podalem wiec Topazowi/to imie psa/LACHESIS 15CH trzy granulki/bo
to lewe oko i wylew/,ARNICA 15CH/bo kontuzja,wylew,krew/i BARYTA CARBONICA
15CH/BO PIES WIEKOWY A LEK MA POWINOWACTWO DO WSZYSTKICH RUREK W ORGANIZMIE
KAZDEGO ZWIERZECIA/.tO WSZYSTKO BYLO WE WTOREK POZNYM WIECZOREM.i OTO DZIS
DOWIADUJE SIE,ZE LEKARZ ZMIERZYL PSU cisnienie,bylo 4 i 7/powtorzyla pomiar bo
wydawalo jej sie to niemozliwe/,pies wykazywal ochote do zabawy,nie
protestowal przeciwko dlugiemu spacerowi/co przedtem bylo juz regula/.
No,i ja sie ciesze.Moj znajomy tez.Bo mamy tu kilka korzysci:pies zadowolony
z zycia,lekarz weterynarii przekonany do homeopatii i namawiajacy do
kontynuowania takiego leczenia.
a jesli ktos powie,ze to tylko placebo to ja mu powiem tak:dlaczego nikt
inny nie dal psu takiego czegos wczesnie,a po drugie niech to powie Topazowi.
To tyle bo rozgadalem sie okrutnie,a pogoda u mnie dzis taka piekna... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: A we mnie jest tygrys i mimoza...
A we mnie jest tygrys i mimoza...
Tygrys z rodzaju krwiożerczych bestii. I kwiatek, co po dotknięciu umiera. Gdzieś pomiędzy tkwi mądry, stary pies i lekko neurosteniczny kot.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ważny świadek walczy o życie
Gość portalu: Intelignet napisał(a):
> Widac mlodego Policjanta boli głowka:)
A co ! "jadowity" stary pies się odezwał ??
Pałuj się bucu jeden !! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: porzucony pies - może znajdzie się nowy właściciel
trasa Warszawa-Czestochowa, stacja benzynowa z restauracja, w drzwiach siedzi
bokser nie jest mlody to stary pies i patrzy na przejezdzajace samochody, kilka
dni temu ktos go tam zostawil, tylko dzieki pomocy pracownikow tego miejsca
jakos trwa, nazwali go szczesciarz. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sanatorium to czy burdel za nasze?
Nie masz racji.Ale każdemu wolno wypowiadać się tylko
konkretnie,treściwie,prawdziwie.Wrażenia są różne,ale z drudiej strony dlaczego
ktoś będąc w sanatorium nie może iść na wieczorek taneczny,aby urozmaicić sobie
swoją dolę.Minęły już czasy,że babcia siedziała w domu i cerowała skarpetki
dziatkowi ,synowi czy wnuczkowi lub robiła na drutach sweter.Dziadek rąbał w
piwnicy węgiel lub drewno na podpałkę.Tak,tak przypomnijmy sobie wszyscy te
czasy,bo młodzi nawet nie wiedzą o co się rozchodzi.A teraz młodzi hulają przy
piwku z pretensjami,że dziadek lub babcia na piwo nie chcą odpalić i wypisują
różne bzdety na forum.Gdzie jest napisane,że babci czy dziadkowi nie wolno iść
w sanatorium na wieczorek taneczny.Czy widzieliście jak babcie o kulach lub na
wózkach inwalidzkich podrygują w rytm muzyki tanecznej z lat 60.Ja to widziałem
i wcale nie byłem zgorszony zachowaniem wielu ludzi z sanatorium-wręcz popieram
tego rodaju imprezy organizowane w sanatoriach.Czy człowiekowi który ma 76 lat
już nawet popatrzeć no osobę o innej płci nie wolno.Kto zabrania tego.Każdy
emeryt przepracował tyle lat i potrącane były mu składki,żeby stare lata jakoś
godnie przeżył.To nie obecnych emerytów jest winna,że ZUS ma mało pieniędzy.
Wiele grup strajkuje i dostaje podwyżki,a emeryt dostanie ok 10zł to prasa
rozpisuje długo.Przecież to Ci dzisiejsi emeryci Polskę zgruzów po wojnie
budowali.Kto temu zaprzeczy.Ciężki jest los emeryta i niech ci co piszą o może
i prawdziwych rzeczach dziejących się w sanatoriach nie zapominają,że każdy
emeryt na to zapracował i nie powinien być prowadzony jak stary pies na smyczy. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Stanisław Lem o tzw. "Wypędzeniach"
- CZUJ, STARY PIES NA ALARM WYJE...
Stanisław Lem jest przede wszystkim starym, mądrym i doświadczonym człowiekiem.
Jest światowej sławy - pisarzem i myślicielem.
Próba dyskredytowania jego przemyśleń jako... SF(science fiction - fikcji
naukowej), jest nad wyraz żałosna i przymitywna...
Jeszcze żyją i pamiętają ludzie, kim byli Niemcy, co zrobili i dlaczego.
Po wojnie, jednej z najokrutniejszych, przecież długo zastanawiano się, co
zrobić, żeby państwo niemieckie i Niemcy nie stanowili już nigdy ciągłego
zagrożenia dla pokoju europejskiego i światowego.(!)
Wybrano wariant humanistyczny, licząc na odmianę Niemców i na ich zerwanie z
nazizmem oraz rewanżyzmem, licząc na ich konstruktywny i pokojowy wkład w
budowanie europejskiej koegzystencji.
Minęło ponad półwiecze od tamtych czasów, ostatni świadkowie wymierają, Niemcy
znów są potęgą gospodarczą - to i rodzą się "nowe" aspiracje polityczne.
Objawiane zrazu półgębkiem, w formie zastępczej, sondowane
wypuszczanymi "balonami próbnymi", próbami relatywizowania historii najnowszej,
rewindykacji rzekomych krzywd i zbrodni dokonywanych na narodzie niemieckim itp.
Sa to bardzo niepokojące zjawiska i wielu, wielu ludzi je zauważa.
Stanisław Lem dokonał próby ich określenia.(...)
Dlaczego polscy politycy, tak znani z zaangażowania, elokwencji i bywałości w
świecie politycznym, nie wykazują większego zainteresowania tymi niepokojącymi
objawami i rozwojem sytuacji???
...(???)
Być może - odpowiem żartobliwie i z głupia frant - nie chcą sobie zamykać i
utrudniać drogi do euro-karier i do euro-intratnych stanowisk w jednoczącej się
i rozszerzającej Unii Europejskiej???
(HKP)
...
CZUJ, CZUJ, CZUWAJ, EUROPO I ŚWIECIE!!!
( - Czuj, stary pies wyje...)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Za psa trzeba płacić
a czy mały stary pies musi miec kaganiec jak jest na rekach, mam z tym problem -
i jednoczesnie wiem ze za niego odpowiadam, ale widze ze ludzie czasem mają
wieksze i tak jezdza Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kundel Kubuś nie jest sam
posluchaj czy byłas kiedys w katowickim schronisku dla zwierzat na
ul.Milowickiej?
czyw iesz jak tam zyja psy stłoczone boksach, i kiedy sie je uspia?
Kubus jako stary pies skazany na trwała bezdonmosc zostałby upiony max po 2-3
dniach tego mu zyczysz? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ul.Zamkowa i stary pies
ul.Zamkowa i stary pies
Dlaczego na ul. Zamkowej nie mieszka stary pies? problem dla forum
tarnogórskiego! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Tragiczna kłótnia o wilczura
kłótnia??Stary pies znowu załatwil synkowi wolnosc juz zresztą nie pierwszy
raz,frajer zabil człowieka z premedytacja,,,,jebana sprawiedliwosc Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Hop hop, Biskupie Tyrawa- zglos sie
Panie ANDRZEJU. Jestem juz stary pies, nalezy mnie oddac juz chyba do
uspienia u weterynarza, stad te na trzezwo pomylki.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dyplomacja w pałacu. Sikorski wybrał Ostromecko
ee tam, przyjacielu- po prostu jakos zebralo mi sie na wspomnienia.
Stary pies jak ma zdechnac to tez wyje do ksiezyca. Zapomnij, ale jedno
ci powiem - prawda niekiedy jest bardziej dziwna niz zmyslenia.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kudriawcew przed meczem AZS - Astoria
nie był twoim idolem no i co ale grał dobrze i załatwi AZS stary pies
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: POMOCY!!!!!!
niestety to stary pies i ma już swoje humory,nie toleruje obcych na swoim
terenie Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ten królik tak pędzi
co dzisiaj polecacie ? Kogel-mogel na gadełko ? A może rum-janek ?
Jest taki mazurski medykament
Sióndze tylko móndrze
gdzie stary pies łusióndzie
tam sie zagoji, nic nie bandzie.
czary mary benc
;)))
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bez adresata!!publiczna tajemnica!!!;o)))
Kiko!!
Ty stary pies śledczy??!!!;o))
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Tak Orlen odprawia swoich pracowników
Lekarze to odrębna kwestia w temacie. Wracając jednak do tematu. Wyplata
odszkodowania w wysokości DO 90 tys nie jest ani na milimetr współmierna do
tego, co przeżyli ludzie pracujący w Orlenie (dawniej MZRiP, potem Petrochemia)
od kilkudziesięciu lat. Program dobrowolnej rezygnacji z pracy dotyczy bowiem
nie młodych ludzi pracujących w tej chwili załóżmy od kilku lat, a w
zdecydowanej większości osoby zbliżające się do emerytury i z długim stażem w
pracy. Większość z osób tak mocno glosujących na forum nie pamięta bądź nie chce
pamiętać syfu, smrodu i fatalnych dla zdrowia warunków jakie panowały przez lata
na kombinacie. To nie był Orlen, tylko MZRiP i ludzie przez lata byli zatruwani
i pracowali w fatalnych warunkach. O ile niektórzy być może pamiętają,
"mazowieckie" były do 1990 roku jednym z najgorszych zakładów pracowniczych,
pensje pracowników MZRiP były przez lata dwu- a czasem i trzykrotnie niższe
aniżeli ludzi pracujących w Naftoremoncie, Petroremoncie i temu podobnych
firmach. Po zmianie systemu to się zmieniło ale w przez dwadzieścia kilka lat
było odmiennie - to w dalszym ciągu zdecydowanie więcej niż polowa czasu
istnienia zakładu.
Osoba, którą tak naprawdę zmusza się do opuszczenia zakładu po tylu latach pracy
(bo to się tylko tak nazywa ładnie, ze odchodzisz sam i z własnej woli) wcale
się z tym dobrze nie czuje, bardziej jak stary pies wyrzucony na ulice po latach
wiernej służby w fatalnych warunkach, a tego nie wynagrodzą żadne pieniądze.
I na koniec dodam jeszcze jedno. Znam wiele rodzin, które oddałyby te pieprzone
90 tysięcy i dopłacili jeszcze dwa razy tyle, byleby tylko wrócić życie ojcom i
matkom którzy zmarli przedwcześnie tylko dlatego, ze pracowali na kombinacie... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Holendrzy pomagają schronisku dla zwierząt
Wierz mi, ja wiele potrafie zrozumiec.Ale stary pies z padaczka w
schronisku dla zwierzat uraga mojemu humanizmowi. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kilka dni z życia psa Branickich
no włąsnie to nie jest replika! Stary pies był ładniejszy! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: okrucieństwo wobec zwierząt w Ełku!!!
okrucieństwo wobec zwierząt w Ełku!!!
Chcę tutaj napisać to co zaobserwowałam będąc teraz w Ełku - oraz na początku
listopada...Pewnie nie będzie to miłe ani radosne ale ...Chodziłam z psem na
Barankach - wokół tej nowej szkoły i ...zauważyłam psa - na początku
listopada bał się i nie podchodził, leżał w trawie...miał tak jakby
(widziałam to z pewnej odległości...) ogon na pół oderwany - taki łysy i
długi bez futerka - wisział mu kikut od połowy ogona i zwisała skóra z
sierścią...i miał ten ogon przewiązany ...SZNURKIEM!!!!
Pies bał się i jak chciałam do niego podejść to uciekł...Był średniego
wzrostu, rudo- jasno-brązowy!!!uszy miał oklapnięte, ale był to piesek!!!
Ładny, sierść miał gęstą....
Teraz jak byłam spotkałam go...podszedł do mnie - nie bał się merdał ogonkiem
a raczej połową ogona który mu pozostał - zwisał mu czerwono brązowy strup -
zamiast tego co powinno być pokryte sierścią...merdał nim troszkę jak do
niego mówiłam...noskiem mnie dotykał w nogawkę spodni!!!!Tak "mukał" - to
młody piesek może ma rok - do dwóch lat - pewnie został po budowie tej
szkoły!!!Poszedł w stronę zagajnika na Cyplu za szkołę...Miał takie mądre i
smutne oczy...
Może ktoś mógłby go przygarnąć???On kręci się wokół tej szkoły - nie ma
żadnej budy...Pewnie dzieci go dokarmiają kanapkami! Ładne wyglądał gdyby nie
ten do połowy okaleczony ogon...Skąd w ludziach tyle okrucieństwa!!!Kto mógł
coś takiego zrobić???
Może macie jakieś pomysły???
Dodam, że latem tego roku chodził stary pies który też miał tak rozdarty ogon
i wystawało mu ...mięso...a za nim ciągnęła się sierść ze skórą...Dodam, że
był to stary i chory pies, miał guzy czarne na ciele i był bardzo
chudy..szedł bardzo wolno ale bał się ludzi...
Jestem tym bardzo poruszona....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zastanawiam się czy tylko ja to zauważyłam i co można z tym zrobić....
Pomóżcie....
Czekam na wasze opinie!!!
Viki Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kropiwnicki zawiesił w ratuszu tablicę
ostatnio dostałem zgłoszenie, że mój kot puszcza bąki niczym stary pies. Czyżby?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Miliony ludzi przekonało się do hamburgerów?
Jak mozna sie przekonac do czegos co smakuje jak stary pies zmielony razem z
buda???? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: stary pies , to najlepszy pies ....
stary pies , to najlepszy pies ....
www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/gallery/2008/10/03/GA2008100301391.html Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Świątecznie do starych Psów :-)
Stary Pies
Dziękuję, pozdrawiam, jajem się dzielę
zdystansowana do spraw Forum tego
ale obecna, przytomna i pamiętająca
Ta_ vel ta_mar_ta :) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Świątecznie do starych Psów :-)
Stary pies odszczekuje (ale nie będzie gryzł) ;).
Oak... hmmm, szkoda, że się nie odezwał... zawsze bedę go miło wspominać :)))
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Każdemu jego strach
Stary pies=archeologia FPsy czyli tego forum.
Znaczy stary stażem i troche mało aktualnie bywalec.
Nic więcej, nic mniej.
Się nie denerwuj, szkoda barykady,
człowiek trochę pies, trochę coś inaczej.
t. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Żegnam te forum.
ech, witch .. toż Ty już stary pies i też odchodzisz? :-(
Lubię Cię. Wróć tu kiedyś a na razie
" ... jedźmy, nikt nie woła ..."
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Prześwietni Czterdziestoletni, czyli "40 Plus" cd.
Gdy odchodzi stary pies
Przed paroma dniami pisałam o mojej piętnastoletniej jamniczce. Wczoraj odeszła
do "psiego raju". Nie myślałam, że tak szybko to się stanie.
I bardzo puste miejsce po niej zostało. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czołem Unici!
Witaj Unitko , ja obudziłem się w starym łóżku, domu, stary pies u sąsiada,
ale dzień dobry wszystkim i chyba nie oraziłaś sie na mnie za to niefortunne
tłumaczenie, jśli tak to wybacz, :****)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pomóż uratować pitbullkę Mambę
Pomóż uratować pitbullkę Mambę
Wczoraj nie doczekawszy pomocy odszedł za Tęczowy Most pitbull Logo ze
schroniska w Ligocie.
Udało się nam jednak uratować inne psie istnienie z tej placówki.
Sunia pitbullka - niegdyś piękna sunia czarna z białą krawatką przynosząca
zyski z rodzenia szczeniąt właścicielowi. Po kilku miotach stała się
bezużyteczna i porzucona... jak rzecz.
Trafiła do schroniska w Ligocie 2 miesiące temu. Mało kto wiedział o jej
istnieniu. Aż do wczoraj... Była trzymana w piwnicy, bez dostępu do ludzi,
światła, normalnego egzystowania.
Od razu została zabrana ze schroniska i dziś przyjechała do Warszawy, gdzie
trafiła do Kliniki Małych Zwierząt na sggw.
Sunia została nazwana MAMBA. Ma ok. 3 - 4 lat. Trudno jest wnioskować wiek
patrząc na jej stan. Nie jest to jednak stary pies.
Sunia jest wyjątkowo przymilnym, domowym psem. Od razu najchętniej wchodziła
na kanapę. Pięknie podróżuje samochodem.
Sunia ma pobrane zeskrobiny do badań ze skóry. Na dzień dzisiejszy jest
podejrzenie nużeńca i świerzbowca.
Mamba zostanie w szpitalu do czasu wyleczenia lub znalezienia nowego
opiekuna, który zdecyduje się na leczenie.
Pobyt w Lecznicy oraz leczenie jest kosztowne. Sami nie damy rady suni
uratować. Mamba jest w prawdzie bezpieczna i zamarznięcie z zimna jej już nie
grozi, ale grozi jej brak funduszy na pobyt w Klinice.
Bardzo prosimy choć o najmniejsze wpłaty na konto:
Wpłat na tego psa można dokonywać na AFN z dopiskiem: PITBULLKA MAMBA z
Ligoty
Konto Fundacji ALARMOWY FUNDUSZ NADZIEI:
78213000042001038801430001
VWBank
ALARMOWY FUNDUSZ NADZIEI NA ŻYCIE
UL.JAGIEŁŁY 5 M 19
14-100 OSTRÓDA
W razie jakiś pytań podaję także tel do siebie: 0 501 797 018
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: stary pies
stary pies
znajomy ma starego psa - wilczurowatego. Pies nie chodzi już prawie, ale na
spacery przecież musi wychodzić. Słyszałam, że można kupić takie urządonka -
wóżki, że z przodu pies używa łap, a z tyłu są kółka. Może ktoś o tym
słyszał??? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: A jak nie tak ..to jak?
A jak nie tak ..to jak?
Wybrancy.
Gdy deszcz w kolnierz zacina, snieg mrozny w oczy proszy.
Chlopak dziewczyne porzuci, lub prawo przyjaciel naruszy.
Gdy nic sie nie uklada, na co dzien w zyciu domowym.
Niepowodzenia w pracy, bo jest sie ciagle pechowym.
Gdy system sie nie podoba, bo ciagle wybiera “nie tego”.
Pieniedzy “glod” odczuwamy, rzad nie chce miec nic z tym wspolnego.
Gdy wody brakuje w kranie, rolnicy ciagle strajkuja.
Szpitale sa przepelnione, i ludzie ciezko choruja.
Brak jest zachamowan, w spozyciu alkoholu.
Jezyk ojczysty na co dzien, jest pelen bluznierstwa “bon-tonu”
Gdy lekarz bierze lapowke, urzednik “wyglada” prezentu.
“Ksiadz za pienadze sie modli”, bo nie ma innego talentu.
Gdy drog nagminnie brakuje, mostow tez jest niewiele.
i nie mozemy dojechac, na msze do kosciola w niedziele.
Gdy brak jest sukcesow w sporcie, lub na innej plaszczyznie.
Pociag sie wykoleil, statek “siadl” na mieliznie.
Gaz wybuchl w blokach mieszkalnych, zabraklo pradu w dzielnicy.
Wybory zostaly przegrane, wygrali znow przeciwnicy.
Gdy w pracy nie ma awansu, a pensje sa bardzo skromne.
Potrzeby siegaja zenitu, wydatki szalenie ogromne.
Zabraklo funduszy na sztuke, remonty mieszkan i domow.
Ceny sa niebotyczne, i ciagle z nas robia “balonow”.
Gdy dziecko znowu nie zdalo, na jedna z wyzszych uczelni.
Jajka sie przepalily, na starej zuzytej patelni.
Gdy komus cokolwiek nie wyjdzie, choc pierwszy zlozyl podanie.
Z sasiadem jestesmy skluceni, bo drogo sprzedaje mieszkanie.
Gdy windy nagminnie smierdza, parkingi sa przepelnione.
W pociagach zlodzieje “grasuja”, i wszystko jest zakurzone.
Gdy Sejm popelnia bledy, Prezydent jest cichy i bierny.
Sztab urzednikow rzadzacych jest tradycyjnie pazerny.
Gdy powodz z nienacka zaskoczy, lub inne kataklizmy.
Interes sie nie udal, na wlosach przybylo siwizny.
Gdy biuro turystyczne, “nacielo” nowego klienta.
Szpital dyzurujacy nie przyjal chorego pacjeta.
Gdy mafia (podziwiana), w najwyzszych sferach ma “wtyczki”.
Fabryka nie wyplacila, przepracowanej pozyczki.
W kosciele zabito ksiedza, zgwalcono siostre zakonna.
Przestepce na “goraco zlapano” lecz wyszedl “reka obronna”.
Gdy slonce za mocno grzalo, wiatr nie wial z konkretnej strony.
Ktos byl zbytnio powazny, inny zanadto zdziwiony.
Bal sie nie udal ostatni, taksowkarz oszukal klienta.
Zawczesnie nadeszla wiosna, wydatek byl duzy na swieta.
Gdy jeden drugiego oszukal, w rodzinie powstala niezgoda.
Ktos konia spial za mocno i w “bok mu weszla” ostroga.
Samochod zle naprawiono, ubezpieczalnia nie placi.
Niepelnoletnia dziewczyna, cnote za szybko traci.
Gdy w pracy ogromna nuda bo nie ma organizacji.
Papier wciaz ktos zabiera z polpietra w ubikacji.
Gdy wszyscy narzekaja na braki zycia typowe.
Szalet miejskich brakuje, powietrze jest w bramach niezdrowe.
Zaklady pogrzebowe prowadza interes "jak trzeba".
Lekarze zastrzykami przyspieszaja nam bram do nieba.
Gdy pieniadz traci wartosc z braku produkcji eksportu.
Prezesa banku zwalniaja, zostaje "szefem od sportu."
Pociagi za wolno jezdza, tramwaje sa bardzo stare.
Pies stary wpadl pod samochod, student zlamal gitare.
Bank znienacka zamknieto, stracilismy oszczednosci.
Przy ostatnim zakupie zabraklo zwyczajnie madrosci.
Samochod zle naprawiono a policzono podwojnie.
Murarz wykonal prace lecz zrobil to bardzo niechlujnie.
Ktos, cos komus powiedzial lecz sklamal, bo mial swoje plany.
Narkotykami handlowal i zostal zabity O! rany.
Maz ciagle pijany przychodzi i wciaz awantury urzadza.
Inflacja "nieba" wciaz siega i nie ma wartosci pieniadza.
Smieci nie wywieziono, pies winde zanieczyscil.
Przez nas rzad nowo wybrany, podatek znowu wymyslil.
W hotelu miejsc zabraklo, nie bylo rezerwacji.
Ktos wody po sobie nie spuscil w publicznej ubikacji.
Krawiec uszyl ubranie, na zamowienie nie modnie.
Samochod wjezdzajac w kaluze, zachlapal plaszcz, buty i spodnie.
Wiceministra zlapano, z czterema paszportami.
Obywatele inni problemy zas maja z wizami.
Gdy nalot terrorystow przeraza swiat w Nowym Yorku,
W hotelu nam nie dodano do sera swiezego szczypiorku.
Powtornie narod wybral “ludowca” miast polityka.
Czas na poprawe zycia, nieublagalnie umyka.
Artykul sie w prasie pojawil, krytycznie nas opisali.
Turysci zagraniczni w "butelke nabici zostali"
Plakaty wywieszono, ujmujac nam chwaly, splendoru.
Nie mamy "pogody ducha", radosci na co dzien, humoru.
Tak sie powszechnie utarlo i nikt sie tego nie wstydzi.
Ogolnie zostalo przjete, ze: WSZYSTKIEMU WINNI SA ZYDZI.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: AMERYKANIE RÓWIEZ PADAJA OFIARA ZBRODNII IZRAELA !!!!!!!!!!
Wybrancy.
Gdy deszcz w kolnierz zacina, snieg mrozny w oczy pruszy.
Chlopak dziewczyne porzuci, lub prawo przyjaciel naruszy.
Gdy nic sie nie uklada, na co dzien w zyciu domowym.
Niepowodzenia w pracy, bo jest sie ciagle pechowym.
Gdy system sie nie podoba, bo ciagle wybiera “nie tego”.
Pieniedzy “glod” odczuwamy, rzad nie chce miec nic z tym wspolnego.
Gdy wody brakuje w kranie, rolnicy ciagle strajkuja.
Szpitale sa przepelnione, i ludzie ciezko choruja.
Brak jest zachamowan, w spozyciu alkoholu.
Jezyk ojczysty na co dzien, jest pelen bluznierstwa “bon-tonu”
Gdy lekarz bierze lapowke, urzednik “wyglada” prezentu.
“Ksiadz za pienadze sie modli”, bo nie ma innego talentu.
Gdy drog nagminnie brakuje, mostow tez jest niewiele.
i nie mozemy dojechac, na msze do kosciola w niedziele.
Gdy brak jest sukcesow w sporcie, lub na innej plaszczyznie.
Pociag sie wykoleil, statek “siadl” na mieliznie.
Gaz wybuchl w blokach mieszkalnych, zabraklo pradu w dzielnicy.
Wybory zostaly przegrane, wygrali znow przeciwnicy.
Gdy w pracy nie ma awansu, a pensje sa bardzo skromne.
Potrzeby siegaja zenitu, wydatki szalenie ogromne.
Zabraklo funduszy na sztuke, remonty mieszkan i domow.
Ceny sa niebotyczne, i ciagle z nas robia “balonow”.
Gdy dziecko znowu nie zdalo, na jedna z wyzszych uczelni.
Jajka sie przepalily, na starej zuzytej patelni.
Gdy komus cokolwiek nie wyjdzie, choc pierwszy zlozyl podanie.
Z sasiadem jestesmy skluceni, bo drogo sprzedaje mieszkanie.
Gdy windy nagminnie smierdza, parkingi sa przepelnione.
W pociagach zlodzieje “grasuja”, i wszystko jest zakurzone.
Gdy Sejm popelnia bledy, Prezydent jest cichy i bierny.
Sztab urzednikow rzadzacych jest tradycyjnie pazerny.
Gdy powodz z nienacka zaskoczy, lub inne kataklizmy.
Interes sie nie udal, na wlosach przybylo siwizny.
Gdy biuro turystyczne, “nacielo” nowego klienta.
Szpital dyzurujacy nie przyjal chorego pacjeta.
Gdy mafia (podziwiana), w najwyzszych sferach ma “wtyczki”.
Fabryka nie wyplacila, przepracowanej pozyczki.
W kosciele zabito ksiedza, zgwalcono siostre zakonna.
Przestepce na “goraco zlapano” lecz wyszedl “reka obronna”.
Gdy slonce za mocno grzalo, wiatr nie wial z konkretnej strony.
Ktos byl zbytnio powazny, inny zanadto zdziwiony.
Bal sie nie udal ostatni, taksowkarz oszukal klienta.
Zawczesnie nadeszla wiosna, wydatek byl duzy na swieta.
Gdy jeden drugiego oszukal, w rodzinie powstala niezgoda.
Ktos konia spial za mocno i w “bok mu weszla” ostroga.
Samochod zle naprawiono, ubezpieczalnia nie placi.
Niepelnoletnia dziewczyna, cnote za szybko traci.
Gdy w pracy ogromna nuda bo nie ma organizacji.
Papier wciaz ktos zabiera z polpietra w ubikacji.
Gdy wszyscy narzekaja na braki zycia typowe.
Szalet miejskich brakuje, powietrze jest w bramach niezdrowe.
Gdy pieniadz traci wartosc z braku produkcji eksportu.
Prezesa banku zwalniaja, zostaje "szefem od sportu."
Pociagi za wolno jezdza, tramwaje sa bardzo stare.
Pies stary wpadl pod samochod, student zlamal gitare.
Bank znienacka zamknieto, stracilismy oszczednosci.
Przy ostatnim zakupie zabraklo zwyczajnie madrosci.
Samochod zle naprawiono a policzono podwojnie.
Murarz wykonal prace lecz zrobil to bardzo niechlujnie.
Ktos, cos komus powiedzial lecz sklamal, bo mial swoje plany.
Narkotykami handlowal i zostal zabity O! rany.
Maz ciagle pijany przychodzi i wciaz awantury urzadza.
Inflacja "nieba" wciaz siega i nie ma wartosci pieniadza.
Smieci nie wywieziono, pies winde zanieczyscil.
Przez nas rzad nowo wybrany, podatek znowu wymyslil.
W hotelu miejsc zabraklo, nie bylo rezerwacji.
Ktos wody po sobie nie spuscil w publicznej ubikacji.
Krawiec uszyl ubranie, na zamowienie nie modnie.
Samochod wjezdzajac w kaluze, zachlapal plaszcz, buty i spodnie.
Wiceministra zlapano, z czterema paszportami.
Obywatele inni problemy zas maja z wizami.
Gdy nalot terrorystow przeraza swiat w Nowym Yorku,
W hotelu nam nie dodano do sera swiezego szczypiorku.
Powtornie narod wybral “ludowca” miast polityka.
Czas na poprawe zycia, nieublagalnie umyka.
Artykul sie w prasie pojawil, krytycznie nas opisali.
Turysci zagraniczni w "butelke nabici zostali"
Plakaty wywieszono, ujmujac nam chwaly, splendoru.
Nie mamy "pogody ducha", radosci na co dzien, humoru.
Tak sie powszechnie utarlo i nikt sie tego nie wstydzi.
Ogolnie zostalo przjete, ze: WSZYSTKIEMU WINNI SA ZYDZI.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ile w tym prawdy?
Ile w tym prawdy?
Wybrancy.
Gdy deszcz w kolnierz zacina, snieg mrozny w oczy proszy.
Chlopak dziewczyne porzuci, lub prawo przyjaciel naruszy.
Gdy nic sie nie uklada, na co dzien w zyciu domowym.
Niepowodzenia w pracy, bo jest sie ciagle pechowym.
Gdy system sie nie podoba, bo ciagle wybiera “nie tego”.
Pieniedzy “glod” odczuwamy, rzad nie chce miec nic z tym wspolnego.
Gdy wody brakuje w kranie, rolnicy ciagle strajkuja.
Szpitale sa przepelnione, i ludzie ciezko choruja.
Brak jest zachamowan, w spozyciu alkoholu.
Jezyk ojczysty na co dzien, jest pelen bluznierstwa “bon-tonu”
Gdy lekarz bierze lapowke, urzednik “wyglada” prezentu.
“Ksiadz za pienadze sie modli”, bo nie ma innego talentu.
Gdy drog nagminnie brakuje, mostow tez jest niewiele.
i nie mozemy dojechac, na msze do kosciola w niedziele.
Gdy brak jest sukcesow w sporcie, lub na innej plaszczyznie.
Pociag sie wykoleil, statek “siadl” na mieliznie.
Gaz wybuchl w blokach mieszkalnych, zabraklo pradu w dzielnicy.
Wybory zostaly przegrane, wygrali znow przeciwnicy.
Gdy w pracy nie ma awansu, a pensje sa bardzo skromne.
Potrzeby siegaja zenitu, wydatki szalenie ogromne.
Zabraklo funduszy na sztuke, remonty mieszkan i domow.
Ceny sa niebotyczne, i ciagle z nas robia “balonow”.
Gdy dziecko znowu nie zdalo, na jedna z wyzszych uczelni.
Jajka sie przepalily, na starej zuzytej patelni.
Zaklad pogrzebowy przeplaca by miec klienta.
Butelka (dobrze schowana)ponownie zostala poczeta.
Gdy komus cokolwiek nie wyjdzie, choc pierwszy zlozyl podanie.
Z sasiadem jestesmy skluceni, bo drogo sprzedaje mieszkanie.
Gdy windy nagminnie smierdza, parkingi sa przepelnione.
W pociagach zlodzieje “grasuja”, i wszystko jest zakurzone.
Gdy Sejm popelnia bledy, Prezydent jest cichy i bierny.
Sztab urzednikow rzadzacych jest tradycyjnie pazerny.
Gdy powodz z nienacka zaskoczy, lub inne kataklizmy.
Interes sie nie udal, na wlosach przybylo siwizny.
Gdy biuro turystyczne, “nacielo” nowego klienta.
Szpital dyzurujacy nie przyjal chorego pacjeta.
Gdy mafia (podziwiana), w najwyzszych sferach ma “wtyczki”.
Fabryka nie wyplacila, przepracowanej pozyczki.
W kosciele zabito ksiedza, zgwalcono siostre zakonna.
Przestepce na “goraco zlapano” lecz wyszedl “reka obronna”.
Gdy slonce za mocno grzalo, wiatr nie wial z konkretnej strony.
Ktos byl zbytnio powazny, inny zanadto zdziwiony.
"Zloto" umknelo "sprzed nosa" za skoki na olimpiadzie.
Policjant wysokiej rangi bral udzial w przestepczym napadzie.
Bal sie nie udal ostatni, taksowkarz oszukal klienta.
Zawczesnie nadeszla wiosna, wydatek byl duzy na swieta.
Gdy jeden drugiego oszukal, w rodzinie powstala niezgoda.
Ktos konia spial za mocno i w “bok mu weszla” ostroga.
Samochod zle naprawiono, ubezpieczalnia nie placi.
Niepelnoletnia dziewczyna, cnote za szybko traci.
Prezydent sie "przejezyczyl" bo bardzo byl pijany.
W swieta zabraklo sniegu by mozna ulepic balwany.
Gdy w pracy ogromna nuda bo nie ma organizacji.
Papier wciaz ktos zabiera z polpietra w ubikacji.
Gdy wszyscy narzekaja na braki zycia typowe.
Szalet miejskich brakuje, powietrze jest w bramach niezdrowe.
Gdy pieniadz traci wartosc z braku produkcji eksportu.
Prezesa banku zwalniaja, zostaje "szefem od sportu."
Pociagi za wolno jezdza, tramwaje sa bardzo stare.
Pies stary wpadl pod samochod, student zlamal gitare.
Bank znienacka zamknieto, stracilismy oszczednosci.
Przy ostatnim zakupie zabraklo zwyczajnie madrosci.
Samochod zle naprawiono a policzono podwojnie.
Murarz wykonal prace lecz zrobil to bardzo niechlujnie.
Ktos, cos komus powiedzial lecz sklamal, bo mial swoje plany.
Narkotykami handlowal i zostal zabity O! rany.
Maz ciagle pijany przychodzi i wciaz awantury urzadza.
Inflacja "nieba" wciaz siega i nie ma wartosci pieniadza.
Smieci nie wywieziono, pies winde zanieczyscil.
Przez nas rzad nowo wybrany, podatek znowu wymyslil.
W hotelu miejsc zabraklo, nie bylo rezerwacji.
Ktos wody po sobie nie spuscil w publicznej ubikacji.
Krawiec uszyl ubranie, na zamowienie nie modnie.
Samochod wjezdzajac w kaluze, zachlapal plaszcz, buty i spodnie.
Wiceministra zlapano, z czterema paszportami.
Obywatele inni problemy zas maja z wizami.
Gdy nalot terrorystow przeraza swiat w Nowym Yorku,
W hotelu nam nie dodano do sera swiezego szczypiorku.
Powtornie narod wybral “ludowca” miast polityka.
Czas na poprawe zycia, nieublagalnie umyka.
Tak sie powszechnie utarlo i nikt sie tego nie wstydzi.
Ogolnie zostalo przjete, ze: WSZYSTKIEMU WINNI SA ZYDZI.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Z czego slynie Polska?
Gość portalu: G'day napisał(a):
> Tez pytanie!
Gdy deszcz w kolnierz zacina, snieg mrozny w oczy pruszy.
Chlopak dziewczyne porzuci, lub prawo przyjaciel naruszy.
Gdy nic sie nie uklada, na co dzien w zyciu domowym.
Niepowodzenia w pracy, bo jest sie ciagle pechowym.
Gdy system sie nie podoba, bo ciagle wybiera “nie tego”.
Pieniedzy “glod” odczuwamy, rzad nie chce miec nic z tym wspolnego.
Gdy wody brakuje w kranie, rolnicy ciagle strajkuja.
Szpitale sa przepelnione, i ludzie ciezko choruja.
Brak jest zachamowan, w spozyciu alkoholu.
Jezyk ojczysty na co dzien, jest pelen bluznierstwa “bon-tonu”
Gdy lekarz bierze lapowke, urzednik “wyglada” prezentu.
“Ksiadz za pienadze sie modli”, bo nie ma innego talentu.
Gdy drog nagminnie brakuje, mostow tez jest niewiele.
i nie mozemy dojechac, na msze do kosciola w niedziele.
Gdy brak jest sukcesow w sporcie, lub na innej plaszczyznie.
Pociag sie wykoleil, statek “siadl” na mieliznie.
Gaz wybuchl w blokach mieszkalnych, zabraklo pradu w dzielnicy.
Wybory zostaly przegrane, wygrali znow przeciwnicy.
Gdy w pracy nie ma awansu, a pensje sa bardzo skromne.
Potrzeby siegaja zenitu, wydatki szalenie ogromne.
Zabraklo funduszy na sztuke, remonty mieszkan i domow.
Ceny sa niebotyczne, i ciagle z nas robia “balonow”.
Gdy dziecko znowu nie zdalo, na jedna z wyzszych uczelni.
Jajka sie przepalily, na starej zuzytej patelni.
Gdy komus cokolwiek nie wyjdzie, choc pierwszy zlozyl podanie.
Z sasiadem jestesmy skluceni, bo drogo sprzedaje mieszkanie.
Gdy windy nagminnie smierdza, parkingi sa przepelnione.
W pociagach zlodzieje “grasuja”, i wszystko jest zakurzone.
Gdy Sejm popelnia bledy, Prezydent jest cichy i bierny.
Sztab urzednikow rzadzacych jest tradycyjnie pazerny.
Gdy powodz z nienacka zaskoczy, lub inne kataklizmy.
Interes sie nie udal, na wlosach przybylo siwizny.
Gdy biuro turystyczne, “nacielo” nowego klienta.
Szpital dyzurujacy nie przyjal chorego pacjeta.
Gdy mafia (podziwiana), w najwyzszych sferach ma “wtyczki”.
Fabryka nie wyplacila, przepracowanej pozyczki.
W kosciele zabito ksiedza, zgwalcono siostre zakonna.
Przestepce na “goraco zlapano” lecz wyszedl “reka obronna”.
Gdy slonce za mocno grzalo, wiatr nie wial z konkretnej strony.
Ktos byl zbytnio powazny, inny zanadto zdziwiony.
Bal sie nie udal ostatni, taksowkarz oszukal klienta.
Zawczesnie nadeszla wiosna, wydatek byl duzy na swieta.
Gdy jeden drugiego oszukal, w rodzinie powstala niezgoda.
Ktos konia spial za mocno i w “bok mu weszla” ostroga.
Samochod zle naprawiono, ubezpieczalnia nie placi.
Niepelnoletnia dziewczyna, cnote za szybko traci.
Gdy w pracy ogromna nuda bo nie ma organizacji.
Papier wciaz ktos zabiera z polpietra w ubikacji.
Gdy wszyscy narzekaja na braki zycia typowe.
Szalet miejskich brakuje, powietrze jest w bramach niezdrowe.
Gdy pieniadz traci wartosc z braku produkcji eksportu.
Prezesa banku zwalniaja, zostaje "szefem od sportu."
Pociagi za wolno jezdza, tramwaje sa bardzo stare.
Pies stary wpadl pod samochod, student zlamal gitare.
Bank znienacka zamknieto, stracilismy oszczednosci.
Przy ostatnim zakupie zabraklo zwyczajnie madrosci.
Samochod zle naprawiono a policzono podwojnie.
Murarz wykonal prace lecz zrobil to bardzo niechlujnie.
Ktos, cos komus powiedzial lecz sklamal, bo mial swoje plany.
Narkotykami handlowal i zostal zabity O! rany.
Maz ciagle pijany przychodzi i wciaz awantury urzadza.
Inflacja "nieba" wciaz siega i nie ma wartosci pieniadza.
Smieci nie wywieziono, pies winde zanieczyscil.
Przez nas rzad nowo wybrany, podatek znowu wymyslil.
W hotelu miejsc zabraklo, nie bylo rezerwacji.
Ktos wody po sobie nie spuscil w publicznej ubikacji.
Krawiec uszyl ubranie, na zamowienie nie modnie.
Samochod wjezdzajac w kaluze, zachlapal plaszcz, buty i spodnie.
Wiceministra zlapano, z czterema paszportami.
Obywatele inni problemy zas maja z wizami.
Gdy nalot terrorystow przeraza swiat w Nowym Yorku,
W hotelu nam nie dodano do sera swiezego szczypiorku.
Powtornie narod wybral “ludowca” miast polityka.
Czas na poprawe zycia, nieublagalnie umyka.
Artykul sie w prasie pojawil, krytycznie nas opisali.
Turysci zagraniczni w "butelke nabici zostali"
Plakaty wywieszono, ujmujac nam chwaly, splendoru.
Nie mamy "pogody ducha", radosci na co dzien, humoru.
Tak sie powszechnie utarlo i nikt sie tego nie wstydzi.
Ogolnie zostalo przjete, ze: WSZYSTKIEMU WINNI SA ZYDZI.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: __Ostrzegam_Polska_wykupiona_przez_zydow_co_bedzie
Gość portalu: . napisał(a):
> >>>>>>>>
>
> Sa niezbite dane ze prawie cala Polska jest juz wykupiona przez zydow i
> masonow .>>>>>>>>>>>>><
>
Wybrancy.
Gdy deszcz w kolnierz zacina, snieg mrozny w oczy pruszy.
Chlopak dziewczyne porzuci, lub prawo przyjaciel naruszy.
Gdy nic sie nie uklada, na co dzien w zyciu domowym.
Niepowodzenia w pracy, bo jest sie ciagle pechowym.
Gdy system sie nie podoba, bo ciagle wybiera “nie tego”.
Pieniedzy “glod” odczuwamy, rzad nie chce miec nic z tym wspolnego.
Gdy wody brakuje w kranie, rolnicy ciagle strajkuja.
Szpitale sa przepelnione, i ludzie ciezko choruja.
Brak jest zachamowan, w spozyciu alkoholu.
Jezyk ojczysty na co dzien, jest pelen bluznierstwa “bon-tonu”
Gdy lekarz bierze lapowke, urzednik “wyglada” prezentu.
“Ksiadz za pienadze sie modli”, bo nie ma innego talentu.
Gdy drog nagminnie brakuje, mostow tez jest niewiele.
i nie mozemy dojechac, na msze do kosciola w niedziele.
Gdy brak jest sukcesow w sporcie, lub na innej plaszczyznie.
Pociag sie wykoleil, statek “siadl” na mieliznie.
Gaz wybuchl w blokach mieszkalnych, zabraklo pradu w dzielnicy.
Wybory zostaly przegrane, wygrali znow przeciwnicy.
Gdy w pracy nie ma awansu, a pensje sa bardzo skromne.
Potrzeby siegaja zenitu, wydatki szalenie ogromne.
Zabraklo funduszy na sztuke, remonty mieszkan i domow.
Ceny sa niebotyczne, i ciagle z nas robia “balonow”.
Gdy dziecko znowu nie zdalo, na jedna z wyzszych uczelni.
Jajka sie przepalily, na starej zuzytej patelni.
Gdy komus cokolwiek nie wyjdzie, choc pierwszy zlozyl podanie.
Z sasiadem jestesmy skluceni, bo drogo sprzedaje mieszkanie.
Gdy windy nagminnie smierdza, parkingi sa przepelnione.
W pociagach zlodzieje “grasuja”, i wszystko jest zakurzone.
Gdy Sejm popelnia bledy, Prezydent jest cichy i bierny.
Sztab urzednikow rzadzacych jest tradycyjnie pazerny.
Gdy powodz z nienacka zaskoczy, lub inne kataklizmy.
Interes sie nie udal, na wlosach przybylo siwizny.
Gdy biuro turystyczne, “nacielo” nowego klienta.
Szpital dyzurujacy nie przyjal chorego pacjeta.
Gdy mafia (podziwiana), w najwyzszych sferach ma “wtyczki”.
Fabryka nie wyplacila, przepracowanej pozyczki.
W kosciele zabito ksiedza, zgwalcono siostre zakonna.
Przestepce na “goraco zlapano” lecz wyszedl “reka obronna”.
Gdy slonce za mocno grzalo, wiatr nie wial z konkretnej strony.
Ktos byl zbytnio powazny, inny zanadto zdziwiony.
Bal sie nie udal ostatni, taksowkarz oszukal klienta.
Zawczesnie nadeszla wiosna, wydatek byl duzy na swieta.
Gdy jeden drugiego oszukal, w rodzinie powstala niezgoda.
Ktos konia spial za mocno i w “bok mu weszla” ostroga.
Samochod zle naprawiono, ubezpieczalnia nie placi.
Niepelnoletnia dziewczyna, cnote za szybko traci.
Gdy w pracy ogromna nuda bo nie ma organizacji.
Papier wciaz ktos zabiera z polpietra w ubikacji.
Gdy wszyscy narzekaja na braki zycia typowe.
Szalet miejskich brakuje, powietrze jest w bramach niezdrowe.
Gdy pieniadz traci wartosc z braku produkcji eksportu.
Prezesa banku zwalniaja, zostaje "szefem od sportu."
Pociagi za wolno jezdza, tramwaje sa bardzo stare.
Pies stary wpadl pod samochod, student zlamal gitare.
Bank znienacka zamknieto, stracilismy oszczednosci.
Przy ostatnim zakupie zabraklo zwyczajnie madrosci.
Samochod zle naprawiono a policzono podwojnie.
Murarz wykonal prace lecz zrobil to bardzo niechlujnie.
Ktos, cos komus powiedzial lecz sklamal, bo mial swoje plany.
Narkotykami handlowal i zostal zabity O! rany.
Maz ciagle pijany przychodzi i wciaz awantury urzadza.
Inflacja "nieba" wciaz siega i nie ma wartosci pieniadza.
Smieci nie wywieziono, pies winde zanieczyscil.
Przez nas rzad nowo wybrany, podatek znowu wymyslil.
W hotelu miejsc zabraklo, nie bylo rezerwacji.
Ktos wody po sobie nie spuscil w publicznej ubikacji.
Krawiec uszyl ubranie, na zamowienie nie modnie.
Samochod wjezdzajac w kaluze, zachlapal plaszcz, buty i spodnie.
Wiceministra zlapano, z czterema paszportami.
Obywatele inni problemy zas maja z wizami.
Gdy nalot terrorystow przeraza swiat w Nowym Yorku,
W hotelu nam nie dodano do sera swiezego szczypiorku.
Powtornie narod wybral “ludowca” miast polityka.
Czas na poprawe zycia, nieublagalnie umyka.
Tak sie powszechnie utarlo i nikt sie tego nie wstydzi.
Ogolnie zostalo przjete: WSZYSTKIEMU WINNI SA ZYDZI.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Muzykanci z miasta Bremy
Muzykanci z miasta Bremy
moze ktos potrafie doslownie przetlumaczic ten kawalek tekstu. Literackie
tlumaczenia juz mam. Barzo prosze.
Es war einmal ein Mann, der hatte einen Esel, welcher schon lange Jahre
unverdrossen die Säcke in die Mühle getragen hatte. Nun aber gingen die Kräfte
des Esels zu Ende, so daß er zur Arbeit nicht mehr taugte. Da dachte der Herr
daran, ihn wegzugehen. Aber der Esel merkte, daß sein Herr etwas Böses im Sinn
hatte, lief fort und machte sich auf den Weg nach Bremen. Dort, so meinte er,
könnte er ja Stadtmusikant werden.
Als er schon eine Weile gegangen war, fand er einen Jagdhund am Wege liegen,
der jämmerlich heulte. "Warum heulst du denn so, Packan?" fragte der Esel.
"Ach", sagte der Hund, "weil ich alt bin, jeden Tag schwächer werde und auch
nicht mehr auf die Jagd kann, wollte mich mein Herr totschießen. Da hab ich
Reißaus genommen. Aber womit soll ich nun mein Brot verdienen?"
"Weißt du, was", sprach der Esel, "ich gehe nach Bremen und werde dort
Stadtmusikant. Komm mit mir und laß dich auch bei der Musik annehmen. Ich
spiele die Laute, und du schlägst die Pauken." Der Hund war einverstanden, und
sie gingen mitsammen weiter.
Es dauerte nicht lange, da sahen sie eine Katze am Wege sitzen, die machte ein
Gesicht wie drei Tage Regenwetter. "Was ist denn dir in die Quere gekommen,
alter Bartputzer?" fragte der Esel.
"Wer kann da lustig sein, wenn's einem an den Kragen geht", antwortete die
Katze. "Weil ich nun alt bin, meine Zähne stumpf werden und ich lieber hinter
dem Ofen sitze und spinne, als nach Mäusen herumjage, hat mich meine Frau
ersäufen wollen. Ich konnte mich zwar noch davonschleichen, aber nun ist guter
Rat teuer. Wo soll ich jetzt hin?"
_____________________________________
Był sobie kiedyś człowiek, który miał osła. Osioł ów niezmordowanie nosił
worki do młyna. Lecz w końcu skończyły się siły osła, nie nadawał się już do
pracy. Jego pan myślał by go oddać, lecz osioł spostrzegł, że jego pan ma coś
złego na myśli, uciekł i ruszył w drogę do Bremy. Zamierzał zostać tam
miejskim muzykantem.
Gdy szedł już chwilkę, znalazł na drodze psa myśliwskiego, który żałośnie wył.
„Czemuż to tak wyjesz?” zapytał osioł.
„Ach”, powiedział pies, „Stary jestem, z każdym dniem słabszy, nie mogę już
chodzić na polowania. Mój pan chciał mnie zastrzelić, więc wziąłem nogi za
pas. Ale jak mam zarobić na chleb?”
„Wiesz co”, rzekł osioł, „idę do Bremy i będę tam miejskim muzykantem. Chodź
ze mną, będziemy tam razem muzykować. Ja będę grał na lutni, a ty będziesz bił
w bębenek.” Pies przystał na to i poszli dalej razem.
Nie trwało długo, a zobaczyli kota, jak siedzi na drodze, twarz miał jak trzy
dni niepogody. „Cóż ci się przydarzyło, wąsaczu?” zapytał osioł.
„A kto się cieszy, gdy go kołnierz dusi”, odpowiedział kot. „Jestem już stary,
zęby mam tępe i lepiej mi za piecykiem siedzieć i się bawi niż za myszami
ganiać. Moja pani chciała mnie utopić. Udało mi się uciec, ale nie wiem, co
począć dalej. Dokąd teraz iść?” Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wazne pytanie
psa szkoda
kaja888 napisała:
> Z tego co zauwazylam to spoldzielnia nie skapi na
> jedzenie i w ciagu dnia opiekuje sie nim, piesek caly dzien jest w środku.
kaja, a kto za to placi, tzn, jak sa rozliczane wydatki na jedzenie? Moze
nowy wlasciciel moglby otrzymac te pieniadze na karme dla psa?
> Niestety na noc nie moze tam zostawac bo nie mialby go kto wypuscic w nocy na
> dwor.
nie jest niezbedne wypuszczanie psa na dwor w nocy. Zdrowy pies wytrzyma i 10
godzin bez wychodzenia na dwor.
Moj wytrzymuje. W nocy wychodzilam tylko wtedy, kiedy mial biegunke.
Co nie znaczy, zeby waszego psa trzymac jako spoldzielczego w pustym budnku
czy jako psa "z doskoku".
> Ja niestety pieska nie moge przygarnac bo mam w domu ptaszki, a nie
> urzeduja w klatce tylko na zewnatrz klatki.
Ja nie widze przeszkod, to nie kot a pies. Poza tym ptaki chyba maja jakies
miejsce, gdzie jedza i pija, prawda? WIec to bedzie ich azyl w razie potrzeby.
Psa nauczysz,z e ptaszkow sie nie rusza i tyle. Na poczatku pewnie bedzie troche
zamieszania,ale ze to pies dojrzalym, wiec nie bedzie skakal po scianach i
kanapach jak szczeniak. A ptaki tez sie naucza, zeby psu na glowe nie wchodzic.
Sa tacy, co maja i koty i ptaszki wolno fruwajace i radza sobie, wiec bez obaw.
Moje koleznaki maja papuzki wolno latajace i psy. Wszystkim jest dobrze.
> Ze spoldzielni chyba nikt nie moze rowniez go przygarnac do siebie.
Bede brutalna i powiem tak: nie chca go wziac. Pies to jest obowiazek. A my
jestesmy wygodni
WIem, co mowie bo mam psa od 8 miesiecy. Roznica w stylu zycia jest duza. Czasem
mam dosc obowiazkowych spacerow. Ale skoro ja chodze do kibelka, to psu tez
sie nalezy. Poza tym spacery z psem odrywaja nas od siedzacego trybu zycia.
Pies to jest takze wydatek. Jedzenie, weterynarz.
Pies to tez troche uwiazanie - nie mozna wrocic o dowolnej porze, nie wszedzie
mozna pojsc czy pojechac.
> Miejmy nadzieje, ze moze piesek przyzwyczai sie do tej sytuacji,
no dobrze, ale to jest stary pies, lada dzien cos mu sie popsuje, co wtedy? Kto
sie nim zajmie?
Namawiam Cie do wziecia tego psa.
Moze umow sie ze spoldzielnia co do finansowania jedzenia ewentualnie
weterynarza.
> Zobaczymy jak to bedzie, poki co sporo ludzi sie nim opiekuje oprocz
> pracownikow spoldzielni. Na pewno sama opieka przez kilka godzin to nie
> wszystko, ale zawsze cos.
Pies musi miec dom. W tej chwili jest psem bezdomnym.
W nocy nikt go nie obroni przed zlymi ludzmi.
A co bedzie w zimie?
Po latach wiernej sluzby wyrzuca sie go na ulice.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: A myślałam że moja teściowa nie będzie wiedźmą...
A myślałam że moja teściowa nie będzie wiedźmą...
Witam
Super ze istnieje to forum, trafilam na nie dosc niedawno...
Widze ze nie jestem sama w moich problemach z tesciowa
I jeszcze ten glupi "stereotyp" chociazby w dowcipach o tesciowych - zawsze
problemem jest matka zony, a tymczasem z nimi sa o wiele mniejsze problemy niz
z mamuskami mezusiow ;/
O ja naiwna myslalam ze moja tesciowa bedzie spoko babka
A tymczasem widze jaka jest wredna i stronnicza a do o tego konserwatywna i
zasadnicza
Jestem prawie rok po slubie ale "kochana" tesciowa zdazyla mnie juz do siebie
zrazic jeszcze przed.
Po pierwsze trzymie komitywe ze swoja corunia i wszystko robi tylko dla niej
olewajac syna. Dla coruni zrobilaby wszystko a wlasnego syna ma w dupie.
Napisze co mnie gryzie bo mnie ta baba tak wkurza ze czasem juz w ogole bym
sie z nia widziec nie chciala ale robie to tylko zeby nie zostawiac samego meza
Kiedy moj maz planowal mi sie oswiadczyc to niestety wygadal sie swojej
siostrze - a ona zaraz poleciala z tym do mamuni
i cudowna mamunia codziennie wypytywala sie czy sie juz oswiadczyl i jeszcze
walnela ze "ona musi przy tym byc" - oczywiscie nie spelnilismy jej prosby
W ogole jest wredna i nietaktowna osoba. W swoje 50-te urodziny przy skladaniu
zyczen z racji tego ze miala juz wnuczke zyczylismy jej zeby miala z niej
pocieche - a ona do nas z pyskiem " no pociechy z wnuczki, a wy co wnuka
zrobcie" - a nawet po slubie nie bylismy, zapytalismy sie a co bedzie jak nie
bedzie wnuka tylko wnuczka - odp. " musi byc zeby rod nie wyginal" - walnieta
baba, na dodatek pielegniarka a zachowala sie jak prostaczka i jeszcze jakby
plec dziecka zamawialo sie w barze jak cole ;/
urazilo mnie to bardzo, maz potem probowal rozmawiac ze swoimi rodzicami ale
to tylko pogorszylo sprawe bo go zbesztali jak szczeniaczka
Kiedy planowalismy slub (cywilny, potem koscielny) to nie myslala o nas tylko
"jak bedzie miala uczelnie corunia"
Maz kilka razy prosil zeby nie kupowac nam kwiatkow na slub - oczywiscie
kupila. Zamiast tego miala byc ksiazka kucharska - owszem kupila kwiatki i
ksiazke i nic wiecej - nawet kartki z zyczeniami od niej nie dostalismy bo
cytuje "córunia wam dala" - jakby byly jakimis syjamami
Poza tym razem z tesciem "obrazili" sie na nas ze nie zrobilismy wielkiego
hucznego 3 dniowego weseliska bo sie przeciez musieli wybawic - nikt nas nie
spytal czy mamy na to pieniadze ale coruni kupili wszystko - mieszkanie,
zrobili remont, slub i zatrudnili w firmie
Wyszli z naszego przyjecia po slubie o 20-tej razem z corunia - jakby nie
mogli wrocic taksowka
Mam czasem juz dosc tej wredoty, tego stronniczego zachowania :( Wszystko dla
coruni, ciagle corunia to corunia tamto a syna zawsze mieli w dupie
Jak mieszkal z rodzicami to wychodzil z psem siostry (ktorego ona zostawila u
rodzicow), zbieral kupy i wymiociny w srodku nocy bo pies stary juz i bylo dobrze
Jak sie wyniosl to tesciowa nagle "oj zeby ona sie zalatwiala do kuwety"
To wredna baba i tyle - ciagle jakies dosrywy.
Kasa jest to mysla tylko o balach, lokalach i przyjeciach.
Tak mnie zrazila do siebie ze chodze do tesciow i szwagierki tylko z musu i
tylko dla meza bo mi powiedzial ze glupio mu samemu chodzic wiec robie to
tylko i wylacznie dla niego bo go kocham Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wielka Księga Poetów
Ignacy Krasicki
PTASZKI W KLATCE
"Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
"Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę".
SZCZUR I KOT
"Mnie to kadzą" - rzekł hardzie do swego rodzeństwa
Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa.
Wtem, gdy się dymem kadzidł zbytecznych zakrztusił,
Wpadł kot z boku na niego, porwał i udusił.
POTOK I RZEKA
Potok, z wierzchołka góry lecący z hałasem,
Śmiał się z rzeki; spokojnie płynęła tymczasem.
Nie stało wód u góry, gdy śniegi stopniały,
Aż z owego potoka strumyk tylko mały.
Co gorsza, ten, co zaczął z hałasem i krzykiem,
Wpadł w rzekę i na koniec przestał być strumykiem.
ORZEŁ I JASTRZĄB
Orzeł, nie chcąc się podłym polowaniem bawić,
Postanowił jastrzębia na wróble wyprawić.
Przynosił jastrząb wróble, jadł je orzeł smacznie;
Zaprawiony na koniec przysmaczkiem nieznacznie,
Kiedy go coraz żywszy apetyt przenika -
Zjadł ptaszka na śniadanie, na obiad ptasznika,
STARY PIES I STARY SŁUGA
Póki gonił zające, póki kaczki znosił,
Kasztan, co chciał, u pana swojego wyprosił.
Zstarzał się. Aż z owego pańskiego pieścidła
Psisko stare, niezdatne oddano do bydła.
Widząc, że pies, nieborak, oblizuje kości,
Żywił go stary szafarz, niegdyś podstarości.
SYN I OJCIEC
Każdy wiek ma goryczy, ma swoje przywary;
Syn się męczył nad książką, stękał ojciec stary.
Ten nie miał odpoczynku, a tamten swobody:
Płakał ojciec, że stary; płakał syn, że młody.
LEW i ZWIERZĘTA
Lew, ażeby dał dowód, jak wielce łaskawy,
Przypuszczał konfidentów do swojej zabawy.
Polowali z nim razem, a na znak miłości
On jadł mięso, kompanom ustępował kości.
Gdy się więc dobroć taka rozgłosiła wszędy,
Chcąc im jawnie pokazać większe jeszcze względy,
Ażeby się na jego łasce nie zawiedli,
Pozwolił, by jednego spośród siebie zjedli.
Po pierwszym poszedł drugi i trzeci, i czwarty.
Widząc, że się podpaśli, lew, choć nieobżarty,
Żeby ująć drapieży, a sobie zakału,
Dla kary, dla przykładu, zjadł wszystkich pomału.
RYBKA MAŁA I SZCZUPAK
Widząc w wodzie robaka rybka jedna mała,
Że go połknąć nie mogła, wielce żałowała.
Nadszedł szczupak, robak się przed nim nie osiedział,
Połknął go, a znim haczyk, o którym nie wiedział.
Gdy rybak na brzeg ciągnął zdobycz okazałą,
Rzekła rybka: "Dobrze to czasem być i małą"
KONIEC
Zmordował się na koniec ten, co bajki prawił,
Żeby więc do ostatka słuchaczów zabawił,
Rzekł: "Powiem jeszcze jedną, o której nie wiecie:
Bajka poszła w wędrówkę. Wędrując po świecie
Zaszła w lasy głębokie; okrutni i dzicy
Napadli ją z hałasem wielkim rozbójnicy,
A widząc, ze ubrana bardzo podle była,
Zdarli suknie - aż z bajki Prawda się odkryła".
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pobudka, czyli wątku osiołkowego ciąg dalszy:)
Zgodnie z obietnicą, przekazuję pozdrowienia od Pobudki i reszty ferajny
Ależ było miziania, pieszczochrania, drapania za uszkami, głaskania po
chrapkach i przytulaństwa! Pobudka rośnie i pięknieje wszędzie, nie tylko w
oczach. W bereciku też, bo wydaje mi się jeszcze bardziej puchaty, niż był.
Poza tym, dziewczynka jest żywiutka, jak sreberko - tu sobie bryknie, tam
kaczki pogoni, z ludziem w berka się pobawi, to znów przyleci po porcyjkę
pieszczot, ale tylko na chwilę, bo zaraz kopytka ją swędzą i truchta dalej. Już
skubie trawkę, ale od czasu do czasu pędzi do mamy Malwiny po coś
konkretniejszego. Wiadomo - pij mleko, będziesz wielki A Malwina jest
wspaniałą mamą i wyjątkowo dobrze wychowaną oślicą, bo mimo rodzicielskich
obowiązków, sama przyszła się dzisiaj przywitać i pełniła honory domu, nie
opuszczając mnie ani na krok. Nie wykluczam, że pewną rolę odegrał worek tych
sucharów, który trzymałam oburącz, ale tylko pewną. Bowiem pokochałyśmy się już
tak bardzo, że i bez tego znajdujemy wspólny język. Ona uwielbia słuchać, gdy
chwali się jej dziecko, a ja uwielbiam jej to mówić
Poza tym, wszystkie zwierzątka są, jak zwykle, przeurocze. Kucyś Toffi bryka
jeszcze żwawiej, niż Pobudka, a jego chrapki, to coś wprost niesamowitego.
Najdelikatniejszy aksamit przy ich wysiada. Sarenka zrzuciła już niemowlęce
śpiochy w kropki, włożyła rudo-brązową sierść i nabrała podlotkowatej gracji w
ruchach, ale kozie mleko doi jeszcze z butelki, jak smok. Więc koza Balbina
nadal robi za sarenkowy zakład mleczarski. Osioł Luis zakochał się w Mary,
czyli pani kucykowej i śpiewa jej tęskne serenady, z rozdzierającym uszy
refrenem: hyyyyy! ooooo! hyyyyy! ooooo! Ja twierdzę, że to znaczy: O, Mary,
jaka jesteś piękna...! A kogut Kuba (ten w łapciach) rządzi nie tylko swoim
kurzym haremem, ale także psami. Dzisiaj Cygan oberwał od niego po twarzy za
to, że podjadał kurom okruchy. Jest i smutna wiadomość - pani lama jest ciężko
chora. Jest pod opieką dobrego weta, ale niestety, rokowania nie są
optymistyczne. A taka jest miła, łagodna i ufna... Ach, no i jest nowy
domownik! Mały, stary pies, którego jakiś zwyrodnialec wyrzucił do lasu. Ale
już jest z nim dobrze. Zadomowił się, odstresował i garnie się do ludzi, jak
wszystkie inne zwierzęta w tym rajskim zakątku. Które, nawiasem mówiąc, mają
takie apetyciki, że ho! ho! Dzisiaj złasuchowały z naszych rąk (w sumie ośmiu)
około 3 kg marchwii, 1 1/2 worka suszonego chleba, ok. 1/2 kg ugotowanych
kości, trochę kociej karmy suchej RC oraz liście z dwóch kalafiorów. A potem
poszły na swoją kolację do stajni. O tym, co zjadła Goldi, która wiernie
towarzyszyła nam przy kawie i cieście, nie powiem, bo w życiu się nie przyznam
do tego, że uprawiam paskudny proceder podkarmiania psów przy ludzkim stole
Jutro znowu tam jedziemy. Obiecałam zwierzakom te suszone jabłka. Właśnie
dochodzą w piekarniku
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 283 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4