Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: Pies ze schroniska
Temat: chcę psa
mysiam1 napisała:
> Bez ironii. To, że masz ogród, o niczym nie świadczy, chyba, że ten ogród to
> parę tysięcy metrów, po kórych pies będzie mógł biegać, ganiać za kijem, sikać
> itd. W przeciwnym razie i tak musisz z nim wychodzić na normalne spacery.
> Poza tym jeżeli masz małe dziecko, to nie dawaj tu ogłoszenia i nie bierz psa
> po przejściach, ze schroniska itd. bo nie masz pojęcia, co ten pies przeżył -
> być może doświadczył wiele złego ze strony dzieci (czego nikt Ci oczywiście nie
>
> powie) i będziesz drżała o swojego 5-latka, albo po paru tygodniach pozbędziesz
>
> się psa. Jeszcze jedna uwaga - taki pies zwykle przez pierwsze dni jest
> grzeczny i spokojny, bo czuje się niepewnie na obcym terenie. Ewentualne wady,
> złe nawyki czy patologie wychodzą później. Jeżeli chcesz mieć psa przy małym
> dziecku, najlepiej zastanów się dobrze, jaki to miałby być pies, a potem znajdź
>
> dobrego hodowcę i kup szczeniaka.
Nie każdy pies ze schroniska jest skrzywiony psychicznie, szczeniaki które np urodziły się w schronisku są normalnymi szczeniakami. Nieważne czy pies będzie rasowy czy nie zawsze w relacji dziecko - pies trezeba uważać.
Jeśli jednak zdecydujesz się na szczeniaka ze schroniska to podaje Ci dwie strony, Azylu i Palucha
www.psianiol.org.pl/
acn.waw.pl/psiaki/ Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: czy zwierzeta sa za tanie?
zawsze można we własnym zakresie oddziaływać na znajomych, zachęcać do
sterylizacji czy kastracji, namawiać na wzięcie psa z odpowiedniego źródła,
jeśli rasowego to z papierami, wspierać wiedzą o rasach, wychowaniu. Jeśli pies
ze schroniska, to informować o ewentualnych problemach jakie się mogą przydażyć
(chociaż polecam branie psów ze schronisk, to jednak nie wszystkim - trzeba
mieć na to warunki i odpowiednią wiedzę). Można też odradzać dopuszczanie
pociech, każdy miarą własnych sił może zrobić coś dobrego. Także działając we
własnym mikrootoczeniu.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jak oduczyć psa ?
Jak oduczyć psa ?
Mam mieszańca Sznaucera Olbrzyma - przypadek, bo to pies ze schroniska. Mam z
nią dwa problemy i nie wiem jak sobie z tym poradzić. WIelu metod próbowałam
i nadal nie mam sposobu. Pierwsza rzecz - nic do jedzenia pozostawione na
stole nie da się przed nią uchować. Macie na to jakiś sposób? Drugi problem -
ciągle obszczekuje sąsiadów z którymi nasza działka graniczy. Powinna się już
do nich przyzwyczaić (jest u nas 1,5 roku) i darować sobie, ale uparcie
szczeka i rzuca się na ogrodzenie. Co robić ? Jest po tresurze na PTI i
przeszła je bez problemów, a na to sposobu nie mam :( Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pomocy !!!!
Nie masz chyba racji.Wydaje mi sie ,ze pies nalezy do poprzedniego
wlasciciela.Moze gosc zgubil go i od tamtej pory nieznane mu byly losy jego
zwierzaka.Pies do schroniska mogl trafic kiedy juz tamten przestal go w nim
szukac.Reagowal bym podobnie.Chwalebne,ze sie psem zaopiekowalas,ale faktycznie
nalezy do tamtego wlasciciela,podwarunkiem ,ze bedzie w stanie Ci to udowodnic. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nieodpowiedzialni " ludzie" .....
Wiecie co mi zrobil moj pies ze schroniska? mial wszelkie poschroniskowe
choroby: wloczegostwo, wszystkozarstwo i wiele wiele innych. zaznaczam, ze to
duzy pies. uciekal mi spod drzwi, wraca po 4 godzinach np. o 2 w nocy. stolowal
sie po smietnikach, nie gardzil tez gowienkami. tarzal sie w smierdzielach.
plakalam przez niego ze zlosci. jak przewrocil w dzikim pedzie dziadka o lasce
na ulicy, to sie go wyparlam.
i wiecie co? ten pies, jak wyjechalam pierwszy raz na 3 dni (zostal w domu z
moja rodzina), przez te 3 dni nic nie jadl. jak siedze w wannie, czytam i sie
obzeram przez 3 godziny, lezy pod drzwiami. kocha mnie tak bardzo, ze czuje
potrzebe bronienia mnie w roznych sytuacjach.
kocham go bardzo. gdybym wowczas, placzac przez niego ze zlosci, oddala go, nie
mialabym teraz tak wspanialego i wiernego przyjaciela. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: giełdy zwiaerząt
a ja wziełam pieska ze schroniska.
Lekarz obejrzał był zaszczepiony przeciwko wsciekliźnie i odrobaczony.
Jest to moj pierwszy pies.
Strasznie wylękniony nie umiał nawet szczeknąć.
Po przyjeździe do domu i pobycie u nas piesek wymiotował miał rozwolnienie i to
wszystko zrzucałam na karb zmiany diety.
Probowałam dawać kości do obgryzienia i ponownie wymioty.
Kości odstawiłam.
A tu pies ma gorączkę.Niestety nic nam nie powiedział tylko cierpliwie znosił
swoją męczarnię.
Następnej nocy wstałam a on sie nie ruszył, podeszłam do niego i przy
dotknięciu stwierdziłam ze pies ma gortączkę. Z ręki podawałam mu wodę do picia.
Po tym wszystkim pies zaczął zwracać. Na dywanie zobaczyłam jakieś gumki
wziełam okulary i co się okazało były to robaki. Rano w te pędy do weta.
Dostał antybiotyki, proszki na odrobaczenie.Wet powiedział, że może miec
uszkodzony przewod pokarmowy. Karmimi go gotowanym jedzeniem i na razie jest
dobrze.Także pies ze schroniska ( nie mają środków) jest bardzo chorym pieskiem
i trzeba zacząć od wizyty u weta. Jest u nas juz 10 tygodni i musimy go
układać.Syn kupił książki w ktorych jest wiele cennych rad i stopniowo
wprowadzam je w życie.
Mam radę dla nowicjuszy aby najpierw zaznajomili się z lekturą na temat psów a
później decydowali o przyprowadzeniu psa do domu.
Narazie to tyle, bo bardzo się rozpisałam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies w bloku,sam kilka godzin-jaka rasa?
Nie mam nic przeciwko przyjęciu psa ze schroniska,co więcej, kiedy jeszcze
mieszkałam z rodzicami przyjęliśmy przez te wszystkie lata 4 psy,albo ze
schroniska,albo małe "znajdki". Niemniej jednak nie istnieje rasa "pies ze
schroniska", a ja pytałam o RASĘ, ktora dobrze znosi kilkugodzinna samotnosc.
Rowniez pozdrawiam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies w bloku,sam kilka godzin-jaka rasa?
tak jak nie istnienie rasa "pies ze schroniska" tak samo nie istnieje
rasa "dobrze znosi kilkugodzinna samotnosc".
oczywiscie sa rasy ktore potrzebuja mniejszego kontaktu z czlowiekiem niz inne
ale tak naprawde zalezy to od wychowania psa, jego indywidualnych predyspozycji
psychicznych i trybu zycia calej rodziny.
pozdrawiam
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: chcialabym pieska dla coreczki tylko jakiego
aisog napisała:
> chcialabym psa dla coreczki
> ma 3,5 roku i kocha zwierzeta, w tym roku mikolaj ma przyniesc jej pieska i
> pomyslalam sobie ze wezme jakiegos szczeniaczka ze schroniska tylko
> zastanawiam sie jaki piesek jest najlepszy dla tak malej
> dziewczynki........jakies rady?
Jeżeli to Wasz pierwszy pies to radziłabym sie powaznie zastanowić. I napewno
nie pies ze schroniska!! Tylko ze sprawdzonej hodowli.
Poza tym dziecko jest za małe. Czy to nie zbyt wiele obowiązków? I wychowanie
szczeniaka i wychowanie dziecka? Według mnie nalezy poczekac az dziecko
podrosnie tak aby juz rozumiało, ze pies to nie zabawka a zywa istota. Kup jej
chomika, świnke morską, królika. Zyją króko a jak sie okaże że miłość do
zwierząt przejdzie dzidziusiowi to nie skazecie nastepnego nieszczęśnika na
schronisko.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wzielismy ze schroniska 2.5 owczarka niemieckiego
Mój pies ze schroniska również na początku warczał gdy zbliżano się do jego
miski. Przestał warczeć po kiku tygodniach spokojnego i konsekwentnego
pokazywania mu jego miejsca w stadzie. Teraz w szczególności ja jako szef stada
mogę robić wszystko przy jego misce, nawet gdy zajada swoją ulubioną i ukochaną
wołowinkę.
Na swoim posłaniu początkowo nie warczał, bo ucząc go o co chodzi z tym
dziwnym mięciutkim miejscem sama tam siadałam zachęcając go do tego. Teraz ma
budę taką z materiału miękkiego i warczy gdy ktoś tam zagląda (poza mną).
Warczał również, gdy dostał coś co było jakby tylko dla niego, np. kość do
zębów lub jakąś zabawkę. Nie umiał się bawić, tylko spuszczał łeb i jej
pilnował warcząc tak, że nie można było przejść na odległość metra. Przeszło mu
to. Bawimy się razem, w zabawie warczy (nigdy nie próbował ugryźć nikogo, tylko
brzmi to groźnie) na zasadzie przekomarzania się, a gdy usłyszy
komendę "koniec" natychmiast - choćby nie wiem, jak warczał - puszcza zabawkę i
jest cichutki.
Moja rada - dajcie psu odpocząć po przeżycia schroniskowych. To są zdecydowanie
nawyki stamtąd. A potem szkolenie i pokazanie psu, kto jest szefem. A wszystko
powinno minąć.
Pozdrawiam i powodzenia.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: padaczka
> Niestety, dla padaczki charakterystyczne jest to, że ataki są
nieprzewidywalne.
>
> W takiej sytuacji rzeczywiście, nie ma większego sensu robić z psa narkomana.
> Można ewentualnie podawać jakieś leki usprawniające działanie centralnego
> układu nerwowego (np. Nootropil lub podobne), odżywki (zawierające witaminy z
> grupy B, kwasy tłuszczowe "omega" itd.), jednak z tego, co wiem - efekty są
> połowiczne, szczególnie u starszych zwierząt. Próbować jednak chyba można.
> pzdr
Nie rozumiem!! Miałam psa z epilepsją powstałą na skutek urazu głowy w młodości
(pies ze schroniska).Ataki były bardzo ciężkie, czasem poltoragodzinne, ale
rzadko, co 2 m-ce. Łódzki wetwrynasz zalecił nospę domięśniowo (15 lat temu).
Po jakimś czasie wyprowadzilismy się do Krakowa, ataki były częściej, nawey dwa
razy dziennie.
Pies od tej pory dostawał MIZODIN, nie był otumaniony i nie miał ataków. Nawet
niezle jeszcze pożył, jakieś 4 lata. Faktyem jest, że lek zaczął uszkadzac mu
nerki, ale wygrał parę lat dobrego zycia! Przyczyną wszystkiego był tętniak w
mózgu, który po prostu pękł. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kiedy oddawać szczeniaki?
Obiecywałam sobie już nie zabierać głosu w tym wątku bo po przeczytaniu kilku
odpowiedzi doszłam do wniosku, ze pewne sprawy sa kwestią wrażliwości poprostu
i nie da się "czystymi" argumentami do pewnych spraw niektórych przekonać.
Została jednakże tutaj postawiona teza, do której muszę się odnieść bo poprostu
oprócz tego, ze jest nieprawdziwa to może wyrządzić bardzo wiele złego. Otóż
nie jest prawdą, że pies ze schroniska musi być psem ze "skrzywionym "
charakterem, psem niebezpiecznym! To, ze zdażały się takie przypadki nie jest
żadnym argumentem bo przecież zdarzały sie również pzypadki wrecz odwrotne! W
schroniskach jest tak wiele zwierząt, ze bez problemu można wybrać psa z
pasujacym nam zestawem cech zarówno fizycznych jak i psychicznych. O tym, czy
jesli można komuś uratować życie, to warto to robić, już pisac nie będę.... jak
zaznaczyłam jest to kwestią wrażliwości.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kiedy oddawać szczeniaki?
ależ ja wiem o tym! Nie twierdzę, że każdy pies ze schroniska to "psychol". Ale
ma jakąś traumę, u jednego się ona objawi tak, u innego inaczej, a u jeszcze
innego w ogóle. Moje doświadczenia z przygarniętymi psami są złe, dwa razy
miałam psy znalezione na ulicy, podrośnięte (miały po około 1,5 roku), które
okazały sie bardzo agresywne, nadpobudliwe. Na pewno były wcześniej źle
traktowane. Oczywiście, że w schroniskach są też takie, które są łagodne i
spokojne. Ja po prostu nie chciałam juz ryzykować.
Chodziło mi tylko o przytoczenie kontrargumentów zwolennikom brania psów
wyłącznie ze schroniska. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kiedy oddawać szczeniaki?
To pytanie dotyczy każdego potencjalnego właściciela.
W bardzo wielu przypadkach ludzie ulegają urokowi małego szczeniaczka i czasem
bez większego zastanowienia biorą takie maleństwo, często też zanamową
dzieci. Później się okazuje,że piesek się załatwia,piszczy i demoluje
mieszkanie, albo się już nudzi dziecku. Wtedy dochodzą do wniosku,ze obowiązki
ich przerastają, albo maleństwo przestaje być rozkoszną kulką i już nie
wzbudza takich uczuć. Takie psy trafiają do schroniska, bądź są pozbawione domu
w inny sposób.
Takie są najczęściej scenariusze.
Jeśli chodzi o szczeniaki ze schroniska. Nie ma takiej możliwości, żeby wygląd
szczeniaka był niewiadomą, to widać po jego budowie. W moim przypadku, Pani od
razu powiedziała, że wybrany przeze mnie szczeniak, będzie wielkości owczarka
niemieckiego. Tak też się stało.
Każda decyzja o psie musi być przemyślana, niezależnie od tego, czy jest to
pies ze schroniska czy też z innego źródła.
Sama możesz sobie poobserwować los psów po przejściach na dogomanii, w "Psy w
potrzebie" i jest niewiele przypadków, gdzie psy zostały z powrotem oddane.
Byłam niejednokrotnie w schronisku i sa tam naprawdę cudowne psy, które tylko
czekają na miłość.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: piesek ze schroniska czy szczeniaczek?
ze schroniska koniecznie
Dlatego, ze kupujac szczeniaki wspieramy ich "produkcje" przez nieodpowiednich
do tego ludzi. Szczególnie jesli nie zalezy Ci na psie rasowym w schronisku
znajdziesz napewno psa, z którym przypadniecie sobie do gustu. Wiek ma juz
mniejsze znaczenie. Poza tym kupujac szczeniaka nie masz zadnej wiedzy w jakich
warunkach byl chownay, po jakich rodzicach, czy nie doswiadczal agresji.
Dokladnie taka sama ruletka jak w przypadku porzuconych piesków. PIES ZE
SCHRONISKA RULEZ!!!!!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: tragedia...
Zofio - no przecież tutaj co watek to kontrowersje! Nie zauważyłaś? Widzisz tu
jakąs "jedną słuszną opcję"?? Zresztą czego się spodziewasz? Postów miłośników
walk psów czy rękawiczek z futerka kotów? Na forum wygłaszane są bardzo rózne,
jak dla mnie czasami skrajnie kontrowersyje opinie, jak ta, ze pies ze
schroniska jest gorszy niz rasowy...każdy może napisać co chce.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: plusy i minusy brania zwierzat ze schronisk
Podstawowym plusem psa ze schroniska (ale nie każdego) jest bezgraniczna miłość
jaką darzy taki pies swojego właściciela - dobroczyńcę.
Psy wychowywane od szczeniaka są nierzadko kapryśne i nieposłuszne. Nie
rozumieją tego, co rozumie pies ze schroniska - co to znaczy mieć dobrego pana. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: plusy i minusy brania zwierzat ze schronisk
bimbuniek napisał:
> Podstawowym plusem psa ze schroniska (ale nie każdego) jest bezgraniczna
miłość
>
zwierzeta nie znaja milosci
> Psy wychowywane od szczeniaka są nierzadko kapryśne i nieposłuszne. Nie
zapewniam Cie, ze jesli ktos nie potrafil od szczeniaka psa wychowac
to tym bardziej nie powinien brac doroslego ze schroniska
> rozumieją tego, co rozumie pies ze schroniska - co to znaczy mieć dobrego
pana.
rozumieja to co powinny rozumiec, kto jest panem Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: plusy i minusy brania zwierzat ze schronisk
1. pies ze schroniska, dorosły, nie sika jak szczeniak w domu, nie gryzie mebli itp.
2. pies ze schroniska zna ekstremalne warunki chowu i niestraszne mu przygody
3. pies ze schroniska po pobycie tam (jeśli przeżył) jest bardziej odporny na
wszelkie choroby (bo musiał być silny, skoro wytrzymał)
4. pies ze schroniska nie grymasi, kiedy ustala mu się dietę
5. pies ze schroniska jako dorosły od razu otrzymuje komunikat, kto jest panem,
kto ustala warunki i jakie one są - a jako rozumny, kolejny członek stada,
poddaje się im
6. pies ze schroniska stał w klatce, jak wszystkie inne i mogliśmy wybrać dla
nas najpiękniejszego, najcudowniejszego, wymarzonego.
7. pies ze schroniska ma takie spojrzenie, jakiego nie zobaczysz nigdzie i nigdy
indziej, a jest to, powiadam, wspaniałe doświadczenie.
8. pies ze schroniska i jego adopcja są nie tylko wzięciem zwierzęcia do swojego
domu, to nowe doświadczenie życiowe, dzięki któremu zadajesz sobie wiele pytań,
również o to, kim byłbyś, gdybyś urodził się w innym miejscu, o mniej
szczęśliwej godzinie...
I tak dalej, i tak dalej...
Idę na spacer z psem. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jakiego psa mi proponujecie?
Proponowałabym Ci dorosłego psa ze schroniska, w wieku 1-3 lat. Unikniesz
niespodzianek typu: miał być ratlerek, a wyrósł rottweiler :-)
Ale każdemu psu trzeba poświęcać czas, to nie jest robot lecz czujące, rozumne
stworzenie. Będziesz musiała mu pomóc dostosować się do zwyczajów, potrzeb i
oczekiwań Twojej rodziny, nie zapominając o jego potrzebach. Pies ze schroniska
na początku wymaga specjalnej troski i pobłażliwości, a nierzadko i nakładów
finansowych. Ale to samo miałabyś ze szczenięciem, a przy założeniu, że nie
zamierzasz kupować psa rasowego, dodatkowo ryzykujesz, że z małego szczeniaka
wyrośnie pokaźne psisko.
Ważne jest też, w jakim wieku są dzieci i czy rozumieją, że pies to nie
zabawka :-) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jakiego psa mi proponujecie?
1. szczeniak (dowolnej rasy)to minimum rok codziennej pracy - oczywiście, jeśli
chcesz psa wychować, a nie tylko "trzymać". W zestawie szczeniak plus małe
dziecko - nie polecam. Narobisz się jak dziki osioł.
2. pies ze schroniska to zawsze niewiadoma. Ja też ulegam stereotypom, być
może, ale nie odważyłabym się na takiego psa przy małym (podkreślam: małym)
dziecku. Nigdy nie wiesz do końca, przez co pies przeszedł i jak się zachowa, a
dziecko za małe, żeby się obronić.
3. dorosły pies do wzięcia, nie ze schroniska, to rzadkość, ale się zdarza.
Takiego ma moja przyjaciółka, jest zadowolona. Trzeba poszperać w Internecie,
może coś znajdziesz. Ale wtedy nie ma mowy o wyborze rasy.
W sumie jeśli chodzi o rasę, o rzeczywiście trudno coś doradzić, generalnie im
większy pies, tym spokojniejszy, ale Ty dużych nie lubisz. Wychowywanie teriera
to ciężka sprawa, one są bardzo samodzielne, fajne są szpice, choć bardzo
futrzate, sznaucery średniaki, oraz - nie śmiej się - pudle. Nieduże, bardzo
bystre i szybko się uczą. A wogole, każdy pies szczeka, robi kupę i przynosi
bloto do domu. I nie ma zmiłuj. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Schroniska dla zwierząt.
Wybieram psy rasowe, bowiem mam co do nich konkretne oczekiwania.
Owszem, miałam psa ze schroniska - doga. Jak najbardziej rasowego. Gdy go
wzięłam miał 8 lat - to dużo jak na doga. Żył jeszcze niespełna rok. Był psem
mojego życia.
Ale ludzie nie chcą starych psów - bo za szybko umrą. Boją się psów
schroniskowych, po przejściach - że sobie z nimi nie poradzą, że będą chore.
Często także mają konkretne oczekiwania i co do wyglądu i przede wszystkim
charakteru przyszłego psa. Schroniska nijak psów nie socjalizują i nie szkolą,
pozwalają im zwyczajnie dziczeć, z leczeniem kiepsko i rzadko kiedy pracownicy
potrafią powiedzieć cokolwiek o charakterze psa. To takie kupowanie kota w worku.
Drugi mój pies ze schroniska był prawie cocker spanielem. Wzięłam bo mnie
zauroczył, gdy pojechałam do schronu z karmą. Oczywiście jak chciałam wziąc, to
wciskano mi na siłę i opowiadano jaki wspaniały. Cóż - nie był taki wspaniały,
ponadto był ciężko chory, o czym nikt mnie nie poinformował. Kocham psy, mam
psy, sporo psów odratowałam, sporo było u mnie na tymczasie itd - ale nigdy
więcej nie wezmę w ciemno psa ze schronu. No, chyba, że będzie dogiem.
Zdecydowanie wolę wybierać z katalogu - wolę słono zapłacić za dobre szczenię
chcianej przeze mnie rasy.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pani do Domu Opieki, pies do schroniska
Pani do Domu Opieki, pies do schroniska
Witam wszystkich. Moja sąsiadka niedługo ma zamieszkać w domu starości, a jej
mały kundelek ma być oddany do schroniska. Piesek jest przyzwyczajony do
domowych warunków i tam raczej sobie nie poradzi. To około 10 letni piesek,
łagodny, czyściutki i bardzo sympatyczny. My nie możemy wziąć Artusia, bo sami
mamy dwa psy. Szukamy kogoś kto pokocha i przygarnie Artusia, zyskując
wspaniałego przyjaciela.
Linki do zdjęć:
www.fotoshare.pl/upload/727.JPG
www.fotoshare.pl/upload/728.JPG
www.fotoshare.pl/upload/729.JPG
www.fotoshare.pl/upload/730.JPG
www.fotoshare.pl/upload/731.JPG
link do forum na dogomanii, tam jest więcej informacji:
www.dogomania.pl/threads/172236-Pies-pilnie-potrzebuje-pomocy
Piesek mieszka w Warszawie.
Pozdrawiam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Urojona ciaza u suczki.....pomozcie!!!
cóż, gratuluję znajomych, jeżeli chcą oddawać psa do schroniska
dlatego, że kradnie jajka. jedyna "wada" mojego pierwszego psa ze
schroniska, który był z nami przez wiele lat polegała na tym, że
bardzo długo nie szczekał, potem zaczął ale do końca życia robił to
bardzo rzadko i w innych okolicznościach niż reszta psów, drugi pies
ze schroniska jest na szczęście bardzo wesoły, jego "defekt", czy
jak to nazwiesz, polega na tym, że jest trochę za bardzo kochający i
czasami bywa namolny. ale nie spędza to nikomu snu z powiek, ot
poprostu trzeba mocniej przytulać.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Halo, moderatorzy!
Zgadzam się z Twoją opinią, też mam wrażenie, że
stado "uszczęśliwiaczy" p.t. STERYLKA zawładnęło forum. Każdy
szczeniak jest zagrożeniem, wręcz smiertelnym, dla jakiejś bidy
schroniskowej, która pewnie już, już, juz...miałaby domek, a
tak...kicha. Paranoja...dobrze, że nie moja.
Przy każdym zapytaniu o radę w sprawie choróbska - pada: a czy jest
sterylka? Przy każdym problemie z wychowaniem - a czy jest sterylka?
Przy pytaniu o sposoby zywienia - a...sterylka? To juz jakis obłęd.
Nie każde narodzone szczenię jest zagrożeniem dla "schroniskowego",
bo nie każdy chce psiaka ze schroniska!!!!!!! Pies ze schroniska ma
przeważnie spory bagaż przeżyć za sobą, czasem uniemozliwiający
normalne życie w nowym domu. Taki psiak wymaga WIEDZY
PSYCHOLOGICZNEJ i wciskanie na siłę tej psiej biedy robi więcej
złego niż dobrego, drogie "miłośniczki zwierząt". A agresja w
stosunku do właścicieli suczek ze szczeniakami świadczy o wyjątkowej
niechęci do zwierzaków, "DROGIE MIŁOŚNICZKI". Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Halo, moderatorzy!
"""Pies ze schroniska ma
przeważnie spory bagaż przeżyć za sobą, czasem uniemozliwiający
normalne życie w nowym domu."""
no wlasnie, to teraz pomysl skad sie biora te pieski - one tez
kiedys byly szczeniaczkami.
moze podpowiem - z przypadkowych ciaz - gdzie szczeniaczki trafily
do ludzi ktorzy nawet nie mysleli o psie.
ale ze sie komus urodzily,
i takie byly slodkie....
niestety, z tej slodkosci szybko wyrastaja.... i wtedy trafiaja do..
no gdzie???
Minnie
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: śmierć pupila i problem :(((
Nie ma co przesadzać, mały piesek, jeżeli jest zdrowy, aż tak dużo nie kosztuje. Ale nie ma sensu go brać, jeżeli nie ma się odpowiednich warunków.
A już absolutnie przestrzegam przed braniem rodziców "na litość" i wzięciem jakiegoś biedaka ze schroniska.
Po pierwsze, to może calkowicie popsuć stosunki z rodzicami [wiem, że mnie samą szlag by trafił, gdyby ktoś kazał mi zajmować się zwierzakiem, jeżeli WYRAŹNIE powiedziałam, że go nie chcę. Mimo, że lubię zwierzęta. Bo może mam inne plany na weekend, albo po prostu mi się nie chce. Z jakiej racji twoi rodzice mają się zajmować TWOIM psem? ].
Po drugie, pies ze schroniska może być o wiele trudniejszy do ułożenia, niż szczeniak; ma już swoje nawyki i zwyczaje, które będzie trudno wykorzenić. Nie mówiąc już o tym, że jeżeli jest stary, może poważnie zachorować a wtedy koszty utrzymania rosną niepomiernie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Karmy wysokojakosciowe a glod psa
ano trza zmienić żarło:)
karma droga i dobra niekoniecznie musi służyć Waszemu psu. mój psiak
na drogiej, wybranej starannie karmie wyglądał jak szkielet. gdy
jadł gotowane - miał co dzień sraczkę:) a teraz od roku jest na
karmie z pewnego marketu, nie powiem, aby reklamy nie robić. i
wygląda jak młody bóg:)
zmieńcie psu karmę i obserwujcie co się będzie działo. piszesz że to
pies ze schroniska. co jadł przez swoje dotychczasowe życie? wiecie?
musicie próbować. inne karmy, gotowanie zarełka, metoda prób i
błędów. a, i jeśli psiak przez swoje dotychczasowe życie jadł
gotowane - darujcie mu chrupki. wbrew temu co twierdzą zwolennicy
karm gotowych 7-letniemu psu karmionemu żarciem naturalnym taka
zmiana nie posłuży. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jakiego psa wybrać
a moze jakies pies ze schroniska? dorosly, wtedy odpadnie Wam okres
szczeniectwa kiedy i tak nie za bardzo mozna zostawic szczeniaka na 8 godzin.
poza tym wiekszosc tych psow "siłą rzeczy" nauczyła sie dobrze znosic
samotnosc. ich milosc i przywiazanie jest za to naprawde wielkie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: maz twierdz ze nasz owczarek niemiecki jest tchorz
dobrutka napisała:
> tak mowiaz szczerze nie wiem czy maz spodziewal sie bojki?
Ale czy chcialby, zeby Wasz pies pogryzl/zagryzl tego drugiego? Spytaj, czy
bylby wtedy zadowolony. I co by powiedzial wlascicielom
zagryzionego/pogryzionego psa.
Wasz pies nie chcial sie bic i juz. Skonczylo sie dobrze, czego w przypadku
starcia ludzi powiedziec by nie mozna... Ktos na pewno zostalby pobity.
Psy podobnie jak ludzie maja charaktery, jedne sa spokojne (ulegle), inne
dominujace.
Pies ze schroniska mogl sie poczuc zagrozony obecnoscia Waszego psa, bo w
schronisku o wszystko trzeba walczyc.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pieski ze schroniska
Pies ze schroniska, mieszaniec nowofundlanda był najwspanialszym psem jakiego
miałam. Nie był niestety najmłodszy, schronisko zaniżyło jego wiek, pewnie po to
by miał większe szanse na adopcję. Miał pewnie nie 5 a jakieś 8 lat. Mieszkamy w
bloku i nie musielismy go uczyć ani chodzenia na smyczy, ani załatwiania swoich
potrzeb poza domem. Już to wiedział. Niestety schronisko nie robi kompleksowych
badań i nikt nie wiedział, że pies jest ciężko chory. Umarł na mocznicę po dwóch
latach w naszym domu. Cała rodzina opłakiwała go długo. Dał nam wiele radosci,
moją młodsza córkę wyprowadził z anoreksji. My dalismy mu na ostatnie lata życia
ciepły dom, pełna miskę, wyjazdy do lasu i miłość. Warto dać szansę psu ze
schroniska, ale warto wiedziec wiecej o jego stanie zdrowia nić widać to gołym
okiem. Badanie krwi może wiele poweidziec o jego stanie. Nawet jesli jest chory
a choroba zostanie wykryta w porę, zwierzak ma szansę na życie, a jego
wlasciciele na radość przebywania z nim przez długie lata. Teraz mam sukę
nowofundlandkę, odkupioną z nielegalnej hodowli (hodowlą zajmuje się już
prokurator). Sunia była chudzieńka. Służyła właścicielowi do produkcji
szczeniąt. I to właśnie ona, a nie mój schroniskowy Karo jest bardzo bojaźliwa.
Ale zupelnie to mi nie przeszkadza, bo nie spotkałam jeszcze psa, który tak jak
ona chciałby okazywać na każdym kroku miłość swojemu człowiekowi. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: chcesz przygarnac zwierze - IDZ DO SCHRONISKA
Szczenię czy kocię ze schroniska faktycznie nie będzie gorsze, ale dorosły pies
ze schroniska, pies mający na koncie różne traumatyczne przeżycia, niewiadomą
liczbę właścicieli itd. będzie raczej trudnym towarzyszem, to po prostu
loteria, albo trafisz na psiaka w miarę nie skrzywionego, albo na totalnego
świra. Zastanawiam się, czy osoby pracujące w schronisku uprzedzają o trudnych
charakterach niektórych psów i np. odradzają wzięcie takiego psa ludziom
niedoświadczonym. Dwa razy miałam psa ze schroniska, za każdym razem
wyprostowanie psychiki kosztowało mnie dużo zdrowia i nerwów.Podejrzewam, że
osoba mniej cierpliwa, z mniejszym doświadczeniem pewnie by się ugięła i oddała
psa z powrotem (do czego mnie zresztą namawiała cała rodzina). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: O wyższości psa "nierasowego" bez metryki nad raso
Ludzie, jeżeli ktoś chce mieć rasowego psa - jego wola.Ale dyskredytowanie
charakterów czy wyglądu kundli na tym forum - to smieszne. Załóżcie prywatne
forum - PSY RASOWE - i tam wielbcie rasy. Z własnego doświadczenia powiem -
pies ze schroniska nie musi być skrzywiony psychicznie - jak niektórzy tu
twierdzą. Z KAŻDYM PSEM TRZABA PRACOWAĆ. Czy z rasowym od szczeniaka, czy
rasowym starszym, czy takim ze schroniska. One nie są gorsze ani lepsze. Jeżeli
chcesz mieć człowieku ułożonego psa - musisz z nim pracować. A co do urody?
Popatrzmy na siebie. Każdy człowiek jest inny. Każdy kundel jest inny. W PRAWIE
KAŻDYM CZŁOWIEKU JEST COŚ za co go możemy lubić. Z KUNDLAMI JEST JESZCZE
LEPIEJ. BO W KAŻDYM KUNDLU JEST ISKIERKA URODY. Nie w PRAWIE każdym tylko w
KAŻDYM. Nikt nikogo nie zmusza do brania psów ze schroniska. Masz gotówę kup
rasowego nawet za 10.000 zł. Ale nie pisz, że się wstydzisz za "brzydkiego"
psa - kundla. Bo to świadczy o twoim charakterze. Czy swojego dziecka z
porażeniem też byś się wstydził/ła? Nie ripostuj, że pies i dziecko to co
innego. Bo to jest kwestia twojego podejścia. I uwierz mi, są ludzie którzy się
nie "wstydzą" swoich kundli, ba wręcz uważają je za naj, naj, naj piękniejsze
na świecie, a stać ich jest na KAŻDEGO RASOWEGO psa. Wożą je swoimi niezłymi
samochodami, i o zgrozo prowadzają je po luksusowym, ogrodzonym, strzeżonym
osiedlu (dodam, że sąsiedzi nie patrzą z obrzydzeniem i zgrozą na "kundla"). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Chcę mieć psa
Marzeno, mam powazne watpliwosci, czy pies ze schroniska, przy 10-miesiecznym niemowlaku, to dobry pomysl. Za duzo "jesli".. Bo jesli bedzie agresywny, jesli bedzie probowal walczyc o dominacje z wlascicielami jesli sprobuje zdominowac dziecko, jesli bedzie mial za soba takie przezycia, ktore zwichrowaly mu charakter... itd, itd... Przy wizycie z schronisku trudno jest dobrze poznac psychike psa. A w przypadku dokonania bledu w wyborze - moze byc juz za pozno... Takie moje zdanie. W tym konkretnym przypadku. Pozdrawiam. YM Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies ze schroniska
mam psa ze schroniska i wzięlismy go, gdy nasz syn miał prawie trzy lata. Wybierając psa, mój mąż powiedział, że ma to być pies do dziecka i do mieszkania. Warus przyszedł do nas jak miał ok. 1,5 roku, był strasznie chudy i nie szczekał przez miesiąc (myślałam, że nie potrafi). Teraz jest już z nami ponad trzy lata potrafi szczekać (chociaż robi to rzadko), z pyska można wyjąć mu wszystko - kość, jedzenie, nigdy nie zawarczał na człowieka, chociaż zdarza mu się zawarczeć na inne psy. Jest główną atrakcją dla dzieci, które nas odwiedzają, robią z nim co chcą, a jest to pies wielkości owczarka niemieckiego. Mieliśmy z nim niewielkie kłopoty zdrowotne, ale teraz jest wszystko w porządku. Większe problemy miałam z psami (w domu rodzinnym), które miałam od szczeniaka - najpierw trening czystości, potem nadmierne rozpieszczenie i zdarzało im sie zawarczeć na człowieka, a odebraniu kości nie było mowy. W moim przypadku lepiej sprawdził się pies ze schroniska. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies ze schroniska
Cześć! Dopiero dzisiaj odkryłam edziecko, więc nie miałam okazji wcześniej nic powiedzieć! Zastanawiam się czy pies już jest?! My też mamy psa ze schroniska (właściwie dwa psy i czteromiesięczne niemowlę - na dwóch pokojach). Kłopoty są, a jakże. 30 kilogramowy Fiduś boi się porzucenia, zostawiony sam w domu czasem wyje i szczeka (sąsiadów szlag trafia...), na każdy agresywny gest pokazuje zęby (nie ma mowy o fizycznej przemocy!), warczy na potęgę (zwłaszcza na pana). Poza tym - wierny do granic i ogólnie - kochany. Bałam się jak zareaguje na nowo narodzoną Julię, ale - miesiąc cierpiał, teraz zagląda do każdego wózka i tylko patrzy gdzie by Ją liznąć... Coż - pies ze schroniska to jest to! Mimo to - nie ufam mu tak jak mojemu nieodżałowanemu Puzonowi (umarł gdy byłam w siódmym miesiącu ciąży, miał 15 lat). Ale - NIE ODDAłABYM GO. Powodzenia! Sunna Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies ze schroniska-mąż sie nie zgadza :(
sluchaj ale odpowiedz sobie na pytanie czy wazniejsze jest dla ciebie zeby byl
pies- czy zeby byl to pies ze schroniska. Twoj maz ma prawo nie rozumiec
dlaczego ze schroniska, tak jak ty masz prawo nie rozumiec dlaczego rasowy.
wyjsc jest kilka:
1. nalatwiasz znajde ze schorniska olewajac zdanie meza
2. on kupuje rasowca olewajac twoje zdanie
3. psa w domu brak
4. on przekonuje ciebie
5. ty przekonujesz jego
6. kupujecie kota, myszke, papuzki
itd.
istnieja adopcje wirtualne- to tak pod rozwage oddaje na chwile obecna poki
wlasnego psa nie ma i sie nie zanosi.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies ze schroniska-mąż sie nie zgadza :(
Ja bym jeszcze przemyślała, jaki to ma być pies. Bo są takie, z
którymi trzeba sporo biegać i pracować (np labradory wbrew
reklamom), a z małymi dziećmu nie jest to łatwe organizacyjnie, a
jeszcze myślicie o trzecim. Poza tym pies brudzi, niszczy ogród,
żżera ukochane magnolie, robi dziury w siatce, wcina zabawki
dziecięce, dziurawi ukochany basen w lecie, trzeba sprzątać kupska z
trawnika. Zabawa dla koneserów i rzecz do mocnego przemyślenia,
najlepiej PRZED tym, jak psiak zacznie być ciężarem a nie kochanym
domownikiem. To oczywiście jest do przejścia, ale warto o tym
pomyśleć na spokojnie, czy na pewno pies, czy na pewno teraz, JAKI
pies...
Akurat o rodowód owczarka bym zadbała - dużo jest ich "na rynku" z
pseudohodowli, rozmnażane są tez psy agresywne, niestabilne
psychicznie. A owczarek niemiecki douszczony do hodowli musi przejść
testy psychiki. Szczególnie w przypadku psa który będzie miał
kontakt z dziećmi warto o to zadbać. Hodowcom naprawde nie
płacimy 'za papier" tylko za pracę. Tym dobrym oczywiście.
Pies ze schroniska - można trafić na perłę, a można na trudny
egzemplarz, przy czym środowiska wolontariuszy schroniskowych są
specyficzne. Jeśli adopcja psa z jakichś względów się nie uda,
ZAWSZE wina jest po stronie nowego właściciela - nieodpowiedzialny,
niedoświadczony, za mało cierpliwy, a już na szczególnym celowniku
są rodziny z dziećmi ) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies ze schroniska-mąż sie nie zgadza :(
Oczywiscie jestem za psem ze schroniska Jednak na pewno nie w
tajemnicy przed mezem...na dluzsza mete to bedzie tylko problem.
Zapytalabym meza dlaczego owczarek i wysluchala argumentow..
Byc moze wlasnie bezpiecznestwo dzieci jest jego troska?
Wtedy moznaby mu wytlumaczyc, ze pies ze schroniska tez moze byc
ulozony, jesli sie o to zadba, a pseudo hodowli jest wiele, psy z
hodowli nie zawsze maja obiecane cechy i wtedy jest problem..
Jednak widac macie inne podejscie do swiata, byc moze maz nie jest
wrazliwy na to, co Ty i na odwrot..
Poczekaj, rozmawiajcie, pomysl jak bardzo jest dla Ciebie wazne
uratowac psiaka i ...rozmawiaj
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies ze schroniska-mąż sie nie zgadza :(
Całkowicie Cię rozumiem - dla mnie również jedyną opcją był pies ze
schroniska (a - rzecz jasna - to ja nalegałam, mąż się po prostu
zgodził). Jakoś źle czułabym się biorąc rasowego psa, choć
absolutnie nie mam nic przeciwko rasowym psom - boksery np.
uwielbiam. Ale też tak sobie myslę, ze one i tak znajdą własciciela,
a te ze schroniska już niekoniecznie....
Może po prostu namów męża, żebyście pojechali razem do schroniska -
"tylko tak - popatrzeć". Obiecaj mu, ze nie będziesz nalegać, że on
podejmie decyzję (sru tu tu tu). Prawie na 100% zmięknie i weżmiecie
psa, widok schroniska naprawdę porusza. Zresztą przecież sama o tym
wiesz. Po prostu go tam zaciągnij.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jaki pies do bloku ???
marta.tp napisała:
> a najlepiej pieska ze schroniska - kundelki to najmądrzejsze
pieski!
Nie przeczę, że wśród kundelków zdarzają się nierzadko psy bardzo
cwane, ale akurat dla rodziny z małymi dziećmi odradzałabym psa ze
schroniska - no chyba, że całkiem malutki, który jeszcze tej
schroniskowej traumy nie doświadczył (np. dopiero co urodzony w
schronisku) . Dorosły pies ze schroniska to niemal w 100 % gwarancja
ciężkiej pracy wychowawczej, bo psy te są w większym czy mniejszym
stopniu skrzywione psychicznie, ponadto nawet zwykłe przestawienie
na inny tryb załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych stanowi
niejednokrotnie problem. Oczywiście zdarzają się wyjątki (uprzedzam
wpisy "a nieprawda, bo mój ze schroniska jest wspaniały"), ale
generalnie pies ze schroniska to jednak ryzyko problemów. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ilona Felicjańska przed chwilą w tvn 24
Pies ze schroniska nie musi być psem z traumą, tak jak z hodowli nie musi być
psem bez traumy. Moja najlepsza przyjaciółka (3 dzieci)zaadoptowała np. psa,
którego do schroniska przywieziono chwilę wcześniej (obejrzal go tylko lekarz).
W schroniskach umierają codziennie psy najróżniejszych ras, rozmiarów, o
najróżniejszych cechach fizycznych i psychicznych. Mozna wybierać i przebierać
do woli i wybrać te najbardziej pasujace.
Falandyszowa tez gadała jak potłuczona: "wybór jest prosty albo będą cierpieć i
umierać psy w schronisku albo w sklepach". Jest popyt to i jest podaż. Jak
ludzie przestana kupować psy z hodowli to i podaż się zmniejszy.
Generalnie "ekspertki" w tvn24 tym razem wyjątkowo nie trafione.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Chcielibyśmy psa-poradzcie...
W takich warunkach nie brałabym dużego psa. Za kilka lat małego będą
wyprowadzały dzieci, z dużym nie wyjdą - to raz. Po drugie duże psy męczą się w
małych mieszkaniach.
Skoro sądzisz, ze pies będzie musiał czasem "ukrywać się" przed dziećmi, to tez
wstrzymaj się rok-dwa, aż dzieci będą na tyle duże, ze pies będzie bezpieczny.
To zależy trochę od dziecka - mój 1,5 roczniak świetnie z psem się bawił i nigdy
mu nie zrobił żadnej krzywdy, nawet nie miał odruchu pociągnięcia za ogon.
Pies ze schroniska - dla mnie doskonaly wybór przy starszych dzieciach. Do
małych lepszy jest pies rasowy, o ktorym wiadomo, ze bedzie łagodny. Charakter
psa ze schroniska bywa loterią.
Mops (patrz zdjęcie) do dzieci i małego mieszkania jest idealny, spacery to
tylko pół godziny dziennie, ale ma a. kontrowersyjną urodę, b. musisz mieć
pewność, ze dzieci go nie zamęcza, bo on nie gryzie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies ze schroniska
Nie ma jednej odpowiedzi na temat "pies ze schroniska". Różne psy są po różnych
przejściach. Ja miałam suczkę ze schroniska czteroletnią. Zabrano ją do
schroniska z okolic szkoły, gdzie dzieci ją karmiły i się z nią bawiły, więc
uwielbiała dzieci. Suczka była bardzo chora - przez to, że w okresie ciąży ktoś
ją koszmarnie skopał poroniła i dostała ropnego zapalenia macicy. Nie dało się
jej uratować niestety. Każdy pies jest po innych przejściach i ma inny
charakter. Jedne były bite przez dorosłych, inne męczone przez dzieci, jeszcze
inne pieszczone do wakacji, a później wyrzucone przed wczasami na ulicę. Psy po
takich przejściach różnie będą reagować na różne osoby i sytuacje. Moja
panicznie bała się mężczyzn w gumowcach, inny pies w schronisku łasił się do
wszystkich dorosłych, a na widok dziecka rzucał się z zębami na siatkę.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies ze schroniska
Miałam 2 psy ze schroniska, teraz trzeciegomają rodzice.
1 - wzięty jako szczeniak,zero problemów,tyklo przez jakiś czas
panicznie bał się ogrodzeń.Dożył 17 lat. ByŁ bardzo przywiązany.
Trzeba było go uśpić z powodu nowotworu
2 - wzięty jako 3-latek (mniej więcej). Bał się mężczyzn, patyków.
Chował się przed ojcem za fotel bo ojciec codzi o kulach .
Przeszło mu ale mężczyzn nie lubił do końca, nia atakował ale nie
dał się im zbliżyć do siebie. Gdyby byli namolni to wtedy by ugryzł.
był też kochanym psem, przywiązanym na maxa. Zmarł nagle (serce)
3- dla odmiany suczka, malutkaale wielka duchem. Wzięta jako dorosła
(3-4 lata). Pieszczocha, trzyma się pana i pani, chętnie by
porządziła gdyby jej się pozwoliło.
Tak więc mogę powiedzieć, że trzy razy było ok. nie narzekam.Gdy
będę chciała psa (jak dzieciaki trochę zmądrzeją to na 100% będzie
to pies ze schroniska.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: czy któras ma psa ze schroniska?
Ja ma dwa psy, w tym jeden ze schroniska.
Pies jest "po przejsciach" i jak go wzielismy to była to tylko skora
i kosci.
Na poczatku był mocno wystraszony (bal sie np wejsc do domu chociaz
był wolany), bardzo wygłodzony, napewno był bity przez poprzedniego
własciciela.
W tej chwili doszedł do siebie na tyle, na ile jest to mozliwe. Pies
ze schroniska napewno nigdy nie bedzie taki jak pies, którego od
szczeniak ma sie w domu (mam porównanie). Ale taki zwierzak jest
niesamowicie wdzieczny.
Nasz nie jest agresywny, w tej chwili jest juz wesołym,
grubiutkim "siersciuchem".
pozdrawiam
Ewelina
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: stary mały pies ze schroniska a dziecko
stary mały pies ze schroniska a dziecko
No właśnie wpadł mi taki pomysł do głowy. Już miałam psa wychodziłam z nim i
nikt nie płakał. Ale teraz się trochę pozmieniało. Otóż powiem tak. Mam w domu
2 latka który uwielbia psy. Mam w domu kota który psy olewa. Dom ma 35m2 i
niedaleko mam działkę. Pomińmy kwestię działki. Myślałam żeby przygarnąć z
obsranej klatki o wymiarach 2m na 2m małego pieska niewiele większego od
jamnika. Jakiegoś starego pieska który nie ma szans na adopcję, większe
pomieszczenie niż te 4m2 bez spacerów 3x dziennie. Chciałam mu to dać. Jak
byłabym w pracy nie siedziałby sam tylko z kotem. Oczywiście dobór psa
ustaliłabym z ludźmi ze schroniska żeby był łagodny i obojętny na zwierzęta
innego gatunku ale zastanawiam się właśnie czy to aby na pewno dobry pomysł.
Zwracam się do Was bo to pomysł decyzji nie ma i szybko nie będzie bo to
trzeba przemyśleć ale co Wy o tym sądzicie? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: oddać do żłobka...lub przedszkola (!!!)
oddać do żłobka...lub przedszkola (!!!)
Na kanwie ostatnich placzow i zazalen na zycie/mezow/prace/brak zajecia a
takze z uwagi na panoszace sie na forum slownictwo, chcialam, drogie e-mamy
poruszyc temat, ktory zapewne juz w niedalekiej przyszlosci zacznie spedzac
mi sen z powiek: czy mozna/wolno/powinno sie/ ODDAC dziecko do
zlobka/przedszkola/szkoly???
Juz dzisiaj czuje sie wykleta (wyrodna to o wiele za malo) na mysl, ze kiedys
moje dziecko pojdzie do przedszkola... O sorry, ze zostanie przeze mnie
oddane do przedszkola. Jak pies do schroniska. Nie wiem jak to przezyje.
Moze zaczne sie od dzisiaj odurzac, zeby pogodzic sie z moja nikczemnoscia?
Jak radzicie sobie z faktem, ze oddalyscie dziecko do
zlobka/przedszkola/zerowki/szkoly?
Co radzicie - rzucic w cholere prace i zostac w domu z dzieciaczkiem do
ozenku czy brnac w nieludzki system i pogardzajac dzieckiem i jego potrzebami
ODDAC go innym luziom na wychowanie?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: może któraś z emam ma yorka?
nie przeczytałaś uważnie mojego postu: gdyby była taka możliwość - na pewno
byłby to pies ze schroniska, zresztą kiedyś takiego miałam.
Ale mój młodszy syn jest alergikiem i inaprawdę nie widzę sensu w braniu pieska
ze schroniska tylko po to, żeby za dwa miesiące oddać go komuś, bo Młody będzie
chorował.
Jedyny pies, przy którym synek nie kaszle, nie puchnie i nie czerwienieje, to
właśnie york mojej koleżanki. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kwintesencja kobiecosci
> wiesz jest taka prawidlowosc ze ci którzy za swinke czy pieska daliby sie
> posiekac i ronia łzy nad ich pełnym cierpienia losem w du..e maja los innych
> ludzi a nichciane i katowane dzieci radza usuwac w fazie embrionalnej.wtedy
> nie byloby przeciez problemu;-/
O matko zapomnialam ze to ta panna co wszystko wie No tak, powiedz mi iz jestem za aborcja
teraz, ze mam w d... innych ludzi , dlatego ze kocham zwierzeta. Czy ty sie naprawde dobrze czujesz..
wiesz Joasiu, moze zrozumiesz to co napisze, mimo iz bardzo obchodzi mnie los ludzi, prawda jest
jednak taka ,ze czlowiek zawsze sie z g.... wykaraska i jak ma leb na karku sobie rade da. Pies ze
schroniska badz zwierze skazane na rzez nie ma wyboru i dlatego czlowiek wszechmocny powinien
okazac wiecej laski mneijszym braciom. Dotarlo, czy jak przez mgle, troche opornie?
Swoja droga wydajesz sie osoba ktora ma gleboko w d... innych ludzi ( pamietasz jak zle zyczylas panu
jansonowi, swietosci chodzaca? )
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dziecko i pies- co o tym myślicie?
Dorosły pies ze schroniska to pies po przejściach. Często oddany właśnie
dlatego że nie zachowywał się tak, jakby właściciel sobie tego życzył. Moja
koleżanka, na szczęście przed urodzeniem dziecka wzięła psa ze schroniska.
Wyglądał na spokojnego, miał smutne oczy setera, chwytał za serce. Problemy
jakie wyniknęły: nie mogła zostawić go w domu na sekundę: szalał, wył, wszystko
niszczył. Spacery były horrorem: uciekał przed spadającym listkiem, bał się
dosłownie wszystkiego. W domu cały czas siedział pod stołem, zachęcany do
wyjścia rzucał się na domowników. Miała go ponad rok. Walczyła o niego. W końcu
tak dotkliwie kogoś pogryzł, że go uśpiła. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies
mieszaniec (pies ze schroniska lat5 )
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co robic ?
In article <cvp79n$nl@news2.ipartners.pl, sp@wp.pl says...
Witam, nie jestem z kobieta juz 4 tygodnie, nie chce wrucic, boi sie ze znow
sie nie zmienie a szans mi wiele dawala, czy znacie jakies sposoby jak
moglbym sprawdzic czy mnie ejszcze kocha czy moze chciala by wrucic a boi
sie itp... Prosila bym nie meczyl ja proszeniem bo to pogarasza sprawe,
spotykamy sie jak znajomi nic wiecej. Prosze o rade jak postepowac bo chce
walczyc o ta milosc, i ja zdobyc.
O co Ty chcesz znowu walczyc? Laska ma Cie w dupie, a Ty bedziesz o nia
walczyc? Zachowales sie jak ostatni kutafon i spaliles sprawe. To
koniec. Finito. I nic tu wiecej nie wskorasz. Nikt Ci nie powie, jak
wpompowac tchnienie w zdechlego kota z rozdeptana dupa, ktora pozeraja
juz robaki.
Idz wiec poszukaj sobie innej. Albo nawet przestan szukac. Bo gdy
bedziesz poszukiwal sadze, ze bedzie od Ciebie wialo desperacja na
kilometr.
Po prostu zajmij sie czyms ciekawym w zyciu. Zacznij robic cos, co Cie
pasjonuje. Rob to, na co masz ochote. Poszerz swoj krag znajomych. Rob
to, czego nie robiles do tej pory. Zacznij najpierw od szanowania samego
siebie. Zacznij najpierw czuc sie dobrze sam ze soba. Zacznij czuc sie
dobrze we wlasnej skorze. Gdy Twoje zycie zacznie byc poukladane, gdy
bedziesz mial szacunek do samego siebie, wtedy inni to zauwaza. I nie
bedziesz musial latac za kobietami jak kot z pecherzem.
A na razie przestan juz pierdolic o tej obrazonej ksiezniczce, bo mnie
sie zbiera na odruchy wymiote. Przestan jeczec i skomlec jak wyposzczony
pies ze schroniska. Won sprzed kompa! Idz sie czyms zajmij!
..:: fabio
Temat: Co robic ?
In article <cvq9e4$q9@nemesis.news.tpi.pl, roberci@tlen.pl
says...
| pies ze schroniska. Won sprzed kompa! Idz sie czyms zajmij!
i vice versa do huuu....
swoja droga to mi tez by sie przydala przerwa od tego pipconego...grupacza
dyskusyjnbego... pieprzone!
zaczalem tu nalogowo wchodzic i bredzic jakies dupstwa...nawet juz mala
bitewke ze Stopkiem zaczelismy robic...ale jedno pytanie: do czego to kur..
prowadzi?
Cha, cha! :) Zadales sobie wiec to samo pytanie, ktore ja zadalem sobie
jakis czas temu. Kiedys pisalem dosc duzo na grupach dyskusyjnych.
Jednoczesnie zaczalem zauwazac, ze czas mi gdzies ucieka. Ze mam go
coraz mniej. Zaczelo mnie to mocno irytowac. Nie nadazalem z innymi
sprawami, ktore byly dla mnie wazniejsze.
Usiadlem wiec sobie na spokojnie i rozpisalem dokladnie: jakimi
wartosciami w swoim zyciu sie kieruje i co chce osiagnac. Kim chce
zostac w ciagu najblizszych 5-ciu i 10-lat. Co chce robic. Gdzie chce
mieszkac. Gdzie chce pracowac. Z jakimi ludzmi sie zadawac. Ile
zarabiac. W jaki sposob zyc.
A nastepnie kazda z czynnosci, ktora wykonywalem przepuscilem przez
filtr swoich planow i zyciowych celow. Padlo tez na namietne dyskusje na
grupach dyskusyjnych. Zapytalem sam siebie - czy to, co tu napisze do
czegos mi sie w zyciu przyda? Czy to, ze kogos przekonam do swoich racji
w jakikolwiek sposob przyblizy mnie do moich zyciowych celow? Czy moje
dlugie dysputy w jakikolwiek sposob zaprocentuja w mojej przyszlosci?
Poniewaz odpowiedzi na te pytania, byly negatywne, zarzucilem to. I
pisze teraz dosc sporadycznie. Ale dzieki temu ciesze sie, ze ten czas
moge przeznaczyc na wszystkie inne czynnosci, na ktore mi tego czasu
brakowalo.
..:: fabio
Temat: Psy w schronisku Na Paluchu marzną, potrzebne koce
Użytkownik "Maciek 'Babcia' Dobosz" <bab@jewish.org.plnapisał w
wiadomości
On Thu, 17 Feb 2005 20:42:03 +0100, "Ruua"
| Dziwi mnie że schronisko chce akurat koce dla psów. Koce to akurat
jeden z najgorszych materiałów do ogrzewania psiego legowiska. A to z
tej przyczyny że mokry koc wyziębia zamiast grzać. A w warunkach
schroniska mokry będzie natychmiast i nie wyschnie nigdy. Spradzonym
(i na dodatek tanim) patentem jest za to zwykła słoma która nawet
wilgotna nie wyziębia psa. Słomę do budy/klatki doradzi każdy
weterynarz zamiast koca.
tiaaa
na innej grupie wyczytalam o tym jak slome ze zlobka z jezuskiem zzarl kot.
juz kumasz po co koce? po to, zeby koty znie zarly slomy!!! ot co! :)
swoja droga juz tak powaznie mowiac to mnie zawsze dziwi, ze szukaja kocy,
zarcia a nie ludzi, ktorzy te zwierzeta obdarza mkiloscia. no... w metropolu
jest dzialka i codziennie pokazywany inny pies ze schroniska, ktory czeka na
kogos, kto go bedzie chccial.
u nas na antenie TVP3 jest taki program o psach. pokazywane sa psy zaginione
lub znalezione i szukani sa wlasciciele. kiedys przyprowadzil facet z
palucha takiego starego siwego psa, ktory widac, ze juz mial skleroze wiec
sie zgubil, ale najwyrazniej mieszkal kiedys ze swoim panswtem. taki
wyjadacz stary. jak z filmy zakochany kundel ten co to wolal "panno lady!"
padal deszcz. operator wlazl wiec z psem na korytarz tvp na dole, by na
deszczu nie krecic. pan ze schroniska kazal psu siasc. a pies... w
stresie... nasral na posadzke i... filar przy ktorym go sadzano. taki mial
stres! (byla afera, bo nikt nie chcial tych rzadkosci sprzatnac)
Do dzis zastanawiam sie, czy wlasciciel tego psa sie znalazl, czy po prostu
sie go na starosc pozbyl.
mysmy wczoraj godzine spedzili na calowaniu naszego psa. ciagle sie klocimy
kolo kogo pies ma lezec przed tv. z kim ma siedziec w fotelu itd...
trzeba oglaszac, by ludzie brali ze schroniska psy!!! a nie dawali koce!
Temat: 10-latka pogryziona przez psa
10-latka pogryziona przez psa
Cóż, tak to jest, gdy się trzyma psa przy budzie. brak możliwości biegania,brak ruchu, wzmaga frustrację zwierzęcia i to może prowadzić do agresji. tym bardziej, ze to pies ze schroniska, nieufny, z "bagażem doświadczeń". Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bieda
Słowa głupiego człowieka, bo głupi ocenia ludzi po grubości
portfela. Biedna nie może stać się rozkapryszona? Biedna nie skoczy
na bok? Kobieta to nie pies ze schroniska! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pytanie na temat chipów
juz sie wywiedzialam.
Moj pies ze schroniska bedzie zaczipowany za darmo tylko musze mieć umowe
adopcyjną, której nie mam ale mysle ze w schronisku ja dostanę
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: piesek w mieszkaniu
rezurekcja napisała:
> Jesli mieszkasz sama, pies wywroci TWoje zycie.
Tego się obawiam!!!Chociaż sama nie mieszkam.
Ja właściwie nie chcę psiaka (przepraszam wszystkich miłośników psów), ale
rodzina (mąz, dzieci) strasznie naciska. Może dzięki uzyskanym tu wiadomościom
nastawię się psychicznie, zanim czworonóg trafi pod strzechę:)
> wychodzenie o poranku i poznym wieczorem bez wzgledu na pogode.
Siebie nie widzę w tej roli, no jedynie czasami podczas niedzielnego spaceru.
> Latwiej jest dzielic obowiazek zinnymi domownikami.
Teoretycznie wszystko jest ustalone (przynajmniej na jedno dziecko mogę liczyć),
ale jak życie pokazuje w podbramkowych sytuacjach (bo: zmęcznie, choroba, brak
czasu, itp, itd) pozostaję ja :(
> suczka ponoc bardziej trzyma sie domu.
Nawet cieczka mnie przeraża ...
> Pies moze uciec za suka z cieczka. Natura po wezwie.
No własnie. Chyba jest bardziej przywódczy.
> Sporo zalezy od rasy.
Ja najbardziej lubię kundelki; sa takie róznorodne. Za rasowcem przemawia
jedynie mozliwość większegoo dopasowania charakteru do oczekiwań.
Jaką rasę polecilibyście - chodzi, o: małego (ale nie miniaturkę), w miarę
łagodnego, spokojnego, nie hałaśliwego pieska, ze średnim włosem (bliżej krótszego)
> Ja niby mam psa ze schroniska, ale on byl tam bardzo krociutko, kilka dni.
Moi też chcą ze schroniska, ale trochę boję się (podobnie jak w przypadku
wzięcia od dotychczasowgo własciciela), że psu bedzie trudno się przyzwyczaić.
>U
> mnie sie adaptowal bardzo szybko
Dzięki za pocieszenie.
> Pies ze schroniska moze miec nieco zaburzony porzadek zalatwiania sie. Jesli
> nabrudzi w domu to nie z e zloslciwosic.
> Moze sie tez zdarzyc, ze pies nie wytrzyma i nabrudzi w domu.
Brrr, tego sie obawiam.
> > 6. Czy psiaki drapią (meble, podłogi)?
>
> szczeniaki czesto niszcza, jest to spowodowane stresem i nuda. DOrooslym tez
> czasem zdarza.
Dla mnie tragedia:(
> > czy w sytuacjach awaryjnych psiaki u was załatwiaja swe
> > potrzeby w domu, jak wyglądają początki, itp, itd).
>
> zalatwiaja.
A jak to ... zorganizować w miarę higienicznie?
Np w przypadku cięższej choroby (psa lub właściciela)?
> Powodzenia.
Dzięki raz jeszcze za wyrozumienie, podpowiedzi i linki :)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Mój piesek nie słyszy
Witaj!
Moja historia-tak na pocieszenie :)
3 miesiące temu wzięliśmy suczkę ze schroniska, wiek 2-3 lata. Opiekunowie
określili ją jako samotnika, nieszukającego kontaktu z człowiekiem,
niepotrafiącego się bawić. Nam jednak bardzo spodobał się jej charakter- super
spokojna i zrównoważona no i uroda. Pomyśleliśmy, że na pewno spokój, ciepło i
nasza opieka sprawią, że suczka nawiąże z nami świetny kontakt i będzie nam
razem dobrze.
Dziwiło nas trochę jej zachowanie- nie witała nas jak wracaliśmy do domu, nie
reagowała na wołanie- wszystko jednak składaliśmy na jej samotniczą naturę. Po 3
dniach dotarło do nas, że ona chyba nie słyszy. Klaskaliśmy, gwizdaliśmy itp-
NIC. Weterynarz potwierdził- niestety nie za pomocą specjalistycznego badania
słuchu ale podobnie jak my. Powiedział, że w Polsce nikt takich badan nie robi.
Szczerze mówiąc na początku naprawdę nie wiedzieliśmy co robić- duży czarny pies
ze schroniska...głuchy jak pień...do końca życia na smyczy (mieszkamy w bloku).
Myśleliśmy nawet o oddaniu jej komuś kto ma dom z podwórzem, żeby mogla sobie
biegać.
Trzeba być jednak odpowiedzialnym, pomyśleliśmy, i została u nas.
Minęły 3 miesiące. Suka jest cudowna. Nadal bardzo łagodna w stosunku do nas i
do dziecka. Spuszczana ze smyczy codziennie!!! Bardzo sie nas pilnuje a przede
wszystkim pokochała piłeczkę i jej pilnuje jeszcze bardziej. Nauczyliśmy ją
siad, waruj, wstań, do nogi, nie wolno- wszystko za pomocą znaków optycznych.
Ludzie jak się dowiadują, że nie słyszy wyrażają swoje współczucie, jaka to ona
jest biedna, a my jacy dobrzy. Ona wcale nie jest biedna- ona nie wie, że coś
jest nie tak. A my wcale nie jesteśmy dobrzy- nie mamy z nią problemów. A że
czasem ucieknie sie przywitać do innego psa. Każdy pies "robi takie numery". Z
czasem zapomina się o tej głuchocie - wołamy ja po imieniu, mówimy do niej jak
do zdrowego psa i tylko wspomagamy wszystko gestami.
O jednym tylko trzeba bezwzględnie pamiętać - o bezpieczeństwie takiego psa - on
nie usłyszy samochodu gdy nagle wybiegnie na ulicę i nie usłyszy wołania
właściciela gdy pobiegnie do lasu za np. ptaszkiem.
Życzę, żeby sunia okazała się zdrowa. A jeśli jednak nie będzie słyszała - to
jeszcze nie koniec świata - to wyzwanie.
Jaka to sztuka wychować psa który słyszy? Sztuką jest wychować niesłyszącego...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: problem z oddawaniem moczu
problem z oddawaniem moczu
Proszę o pomoc w ocenie wyników psa.
Mocz:
kolor:zgniło-zielony(podczas cewnikowania kolor taki pojawił sie po ok 10 min
i był
przejrzysty, przy pobraniu na spacerze do pojemnika od razu barwa była zmieniona)
przejrzystość:mętny
ciezar właściwy:1.01
pH zasadowy-8
leukocyty 100/ui(++)
azotyny neg
białko 0,689 g/l
glukoza nieobecna
ciała ketonowe 5 mg/dl (+)
urobilinogen w normie
nabłonki płaskie pojedyncze
leukocyty liczne
erytrocyty świeże i wyługowane bardzo liczne
bakterie nieliczne
mocz badanie og.
bilirubina nieobecna
erytrocyty 250/ui(+++++)
krew:
ALT 67.505
AST 81.95
amylaza 763.564
białko całk.7.138
bilirubina bałk 0.162
glukoza 93.551
fosfataza alk. ALP 37.963
kreatynina 0.877
mocznik 40.868
WBC 13.58
MCH24
MCHC 36.4
PDW 11.6
MPV 9.9
P-LCR 25
granulocyty kwasochl. 1 %
morfologia
RBC 6.74
HGB16.2
HCT 44.5
MCV 66
PLT 249
RDW-SD 34.9
RDW-CV 16.1
granulocyty o j. segmentowanym 82%
limfocyty 11%
monocyty 6%
Na usg przerost prostaty, prostata dwuczłonowa.Brak widocznych kamieni w
nerkach i pęcherzu.Na prostacie powierzchniowo cysta.W nerkach nieznaczny
zastój moczu. Wątroba bardziej echogenna. tyle pamietam-nie jestem lek. wet.
,wiec mogłam niefachowo to opisac.
temp. psa 37.5, 38.0
wiek ok 7- pies ze schroniska, od 3 lat u mnie, dotychczas zdrowy
Pies zachowuje sie normalnie, chetnie wychodzi na spacery, zacheca do zabawy.
Je, pije, nie robi wrażenia cierpiącego.Jedynym objawem jest oddawanie moczu
kropelkowe.
Bylam u swojego weta(do którego mam pełne zaufanie), ktory zalecił
sterylizacje(juz pies jest po), antybiotyk przez 10 dni emobioflox i po
miesiacu ponowne bad. krwi i moczu.
Czy to na pewno od prostaty? Jestem dentystką, więc moja znajomość chorób
prostaty i nerek jest znikoma.
Z góry dziekuje za odpowiedź
Madgalena Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies ze schronoska czy kupno szczeniaka
To zalezy czego oczekujesz po psie i czy zalezy ci na konkretnym charakterze i
wyglądzie. Pies ze schroniska to bardzo dobry pomysł tym bardziej ,że maja tam
też szczeniaki ))))
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ile miesięcznie wydajesz na zwierzęta domowe?
ok.250 zł na samą karmę (sucha + puszki) dla 40-kilowego rudzielca. a ponieważ
ma problemy żołądkowe to dodatkowo 20 zł na tabletki (za obsługę weta nie
płacimy, bo pies ze schroniska). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: A moze pies ze schroniska?
A moze pies ze schroniska?
Witam Wszystkich!
Jesli tak to sluze pomoca!
Niektore psy uwielbiaja dzieci (wolontariusze znaja ich psychike)
Dziś byłam świadkiem jak pewien pan oddawał w schronisku we Wrocławiu swojego
psa. Wg jego wyjaśnień nie ma jak się nim zajmować, zdarzało się, że przez
dwa dni pies siedział sam w domu. Panie ze schroniska i ja usiłowałyśmy go
przekonać, żeby starał się znaleźć mu dom - znajomi, ogłoszenia,
internet, "Wyborcza" - chyba nic z tego (nie wiem - bezsilność czy brak
chęci)...czule się z psem pożegnał i poszedł. Nie chcę rozważać zachowania
pana.
Pies siedział ogłupiały, cichy, a w oczach rozpacz i kompletne zagubienie.
Siedział jak kamienny posążek.
Pogłaskałam go a on pięknie podał mi łapę.
Ma na imię Maks, ma 2 lata.
Jest dość duży, wysokości owczarka niemieckiego, ale dużo drobniejszy (wręcz
chudy...) , na wysokich łapach. Krótkowłosy, umaszczenie z przewagą białego,
ale i dropiate czarne plamy i trochę brązu na głowie + biała strzałka.
Naprawdę ładny.
Mieszkał w mieszkaniu, właściciel mówił, że bardzo lubi dzieci i nie ma
problemów z innymi psami. Zapomniałam spytać o koty, niestety. Ma książeczkę
zdrowia i szczepienia.
Po wyjściu właściciela byłam tam jeszcze dłuższą chwilę, był tam też inny
mniejszy pies-samiec, nie zwracali na siebie uwagi. Po chwili wszedł
pielęgniarz z dużym,energicznym i dość bojowo nastawionym "wyżłowatym", który
obwarczał Maksa z bliska, Maks odsunął się i nie zareagował.
Ogólnie wrażenie:spokojny, zrównowazony pies.
Ma numer 2271.
Czy Maks znajdzie swoje miejsce na ziemi? Człowieka, który go pokocha na
zawsze? Prześladują mnie te zagubione oczy...
Moze Wy sie zdecydujecie?
Maks i ja prosimy!
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Przyjmę labradorka :)
a potem co pies do schroniska.nie mówię że i z toba tak bedzie ale zbliżają się
wakacje ludzie biorą szczeniaczki a potem zostawiają gdzieś w lesie albo zawożą
do schroniska.sama zobaczysz ile psów znowu zostanie wyżuconych z samochodu(to
niestety coroczny widok). Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: NOWE FORUM BEZ PIĘTNOWANIA PIESKÓW BEZ RODOWODU
wroclawianka3 napisała:
> Druga sprawa to ,że marika/viola ma pseudohodowlę to nie znaczy ,że
nie
> zna się na pieskach myślę ,że robi to od dawna i wiedzę ma dużą .
Szkoda, że nie wykorzysta swojej wiedzy w konstruktywny sposób,
legalizując hodowlę w ZKwP i zamiast hodować psy zgodne ze wzorcem,
po prostu psuje ponad 2000-lenią pracę mecenasów i miłośników tej
rasy...
> Niestety coraz więcej ludzi wyczuło duże pieniądze na rozmnażaniu
> szczególnie modnych zwierząt ale nic z tym zrobić raczej nie
możemy.
Możemy uświadamiać ludziom, że pies to żywe stworzenie, nie powinien
być towarem, który można nabyć po promocyjnej cenie. Jeśli nie będzie
popytu na pseudorasowe szczeniaki, nie będzie się opłacało ich
produkować. Problem przepełnionych schronisk będzie łatwiej
rozwiązać...
> Pisanie na forach nic nie da pseudohodoffle były i będą NIESTETY.
Nie poddawajmy się! Sama kiedyś byłam przekonana, że tylko kilka
szczeniąt w miocie dostaje rodowód ;)
> to na forach uświadomiono mnie czym się
> pieski róźnią a byłam pewna ,że tylko papierkiem BO SIĘ NIE ZNAŁAM
Widzisz :) Na pewno jest więcej takich osób :)
Najbardziej śmieszy i dobija mnie teoria, że takie osoby jak ja
twierdzą, że psy bez rodowodu są gorsze... Otóż nie! Dla mnie
wszystkie są tak samo wartościowe! Zarówno stary, brzydki, zaniedbany
pies ze schroniska, jak i interchampion shih tzu! Jeśli nie stać mnie
na rasowego, wybieram brzydala! Jeśli chcę mieć rasowego (a rasowość
to nie tylko wygląd!) - kupuję go w hodowlii.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dyskryminacja właścicieli psów rasowych
powinnaś spełnić SWOJE marzenia a nie znajomych!!!!!a z tego co zrozumialam
pies ze schroniska nim nie jest!!!!!!!!!!!!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Zabiegi na ludziach i zwierzętach
Bryzolin, mam do Ciebie zapytanie:
Czy sieroctwo uszczęśliwia zwierzę udomowione tak jako i człowieka?
(W słowach pewnej piosenki jest: to samotnyś jak pies)
Czy schroniska polskie są rajem dla zwierząt, gdzie wzajemnie mogą
się zagryzać?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Parson Russel terrier
a o co chodzi
Czemu terrier lepszy niż pies ze schroniska? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szukam/przyjmę owczarka niemieckiego
A nie moze byc np starszy pies ze schroniska?Wejdz na dogomanie i zobacz ile
Onkow jest w schroniskach.Pozatym zgadzasz sie na ewentualna
kastracje/sterylizacje psa? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Schronisko dla bezdomnych zwierząt pęka w szwach
problem w tym, ze pies ze schroniska jest zwolniony z podatku :] Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Za porzucenie psa będzie sprzątał ulice
Za porzucenie psa będzie sprzątał ulice
wreszcie jakiś porządny wyrok; facet wyrządził psu podwójną krzywdę,
bo to był pies ze schroniska, czyli ktoś już go kiedyś porzucił Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Chce kupić psa.Jaką rasę polecacie?
Nie daj podpuścić się egzaltowanym Bardotkom.
Pies z schroniska to zwierze o wypaczonej nieobliczanej psychice.
Wymaga dużo czasu cirpliwości i wprawnej ręki aby panować nad jego reakcjami.
Proponuje 6tygodniowe szczenie z ras łatwych do ułożenia. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Collie zaginął w ok. pl. Hallera
Nie było mnie tam, to nie jest mój pies, ale pies ze schroniska,
którego oddałam do adopcji kilka miesięcy temu. Z tego, co udało mi
się dowiedzieć - był na smyczy, ale wysunął się z obroży. Bardzo
proszę, zwracajcie uwagę, może gdzieś tam koczuje :( Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nie dla psa Okęcie
bezpanski pies do schroniska
bezpanski pies do schroniska - takie jest prawo i tak powinno sie stac.
taksowkarze duzo roboty widac na lotnisku nie maja to i sie nudza, budy buduja. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co naprawdę dzieje się w schronisku na Paluchu ?
Moje psy (poprzedni i aktualny) zostały przeze mnie wzięte właśnie z Palucha. Jeśli kiedyś znowu
będę chciałą kolejnego to też będzie to pies ze schroniska. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nim adoptujesz zwierzę, pokaż, jak mieszkasz
Nim adoptujesz zwierzę, pokaż, jak mieszkasz
Pies ze schroniska , to nie towar z promocji.Jak sie ktoś nie zgadza na wizytę
, niech płaci podwójnie, a nawet potrójnie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: APEL !!
BOLO pojebało cie sam do siebie piszesz ??? jak ktos ma ochote przyjsc i cos
zostawic dla zwierzynca to tak zrobi!!!!!!!!!! nie mosisz pisac w koloko
macieju tego samego.
gagat i wierny pies (ze schroniska) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies ze schroniska - za i przeciw
... i wie co robi
nie twierdze że pies ze schroniska to zły pomysł, ale że właśnie
czasem trzeba mu poświęcić więcej czasu i pracy.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Polacy w Rumunii, przykład negatywny
a ja tylko skromnie dodam, że rejestracja WPI to nie jest warszawa
tylko co najwyżej piaseczno - a piaseczno bardzo blisko pruszkowa
jest...
może to było towarzystwo mentalnie bardziej do pruszkowa z karkiem
zbliżone niż do przeciętnego warszawiaka?
a akcja z nożem i wrzuceniem śmieci - genialna po prostu:)
podziwiam, bo nie starczyłoby mi cierpliwości, by nie odezwać się po
polsku wcześniej(i pewnie wdać się w jakąś pyskówkę)
sama zaś na pewno rok temu przyczyniłam się do postrzegania nas-
polaków przez innych-lepszych polaków jako niezłych buraków.
otóż przez cały pobyt w rodnianach i maramureszu nasze dwie rodzinki
z małymi w sumie dzieciakami(3,5,5,10 lat) dzielnie łaziliśm po
górach. z plecakami i kulturalnie.
ale niedaleko prisłupa mieliśy traumatyczną przygodę z owczarami -
zostaliśmy przez nie otoczeni i ja już widziałam jak pożerają mojego
trzylatka. okazało się, co prawda, że nie byliśy celem ataku, tylko
mały pies ze schroniska, ale wszyscy mieliśmy stracha olbrzymiego -
zatem ostatniego dnia pobytu wybraliśmy się w ten rejon terenówką,
by te psy ominąć. i potem pójść dalej.
wyobraźcie sobie 3 ludzi z pełnym wyposażeniem plecak i karimaty,
wędrują sobie bezdrożami maramureszu i nagle jedzie terenówka,
oczywiście numery pl, warszawskie, i w środku 2 rodzinki, czyli 8
osób. musieli sobie o nas pomyśleć: w sumie po górach u nas w
polscie nie można jeździć ot, tak, samochodem, przepisy co do ilości
osób w aucie - bez komentarza...
byliśmy oczywiście uśmiechnięci, życzliwi, i rozmawialiśmy z nimi
tylko chwilkę, ale pewnie o nas buraki z warszawy - pomyśleli, a
jakże...( i jeszcze ta terenówka-nie nasza akurat, ale co tam)że
zamiast łazić to rozjeżdżamy(a my tylko ten raz i to ze względu na
maluchy - bo zbyt dobrze pamiętały incydent z psami, do dziś zresztą
góry i owce to z atakiem psów im się kojarzą) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Zerwanie - tak czy nie?
sylwka25 napisała:
> Hej, zastanów się co Cię łączy z tym facetem, doradzam Ci lekturę ostatnich
> Wysokich Obcasów (sobotniego dodatku GW) tam jest opisany ten temat, właśnie
o
> kobietach które mają podobny problem co Ty. Jeśli rzeczywiście nic was nie
> łączy to daj sobie spokój, bierz to mieszkanie i poszukaj sobie kogoś innego.
A
>
> wyrzuty mamusi? Co to jest w porównaniu z poświęceniem się facetowi?
> Pozdrawiam
> Pisz koniesznie co postanowiłaś, trzynmam kciuki
> Sylwka
Wiesz, myślę sobie, że łączy mnie z nim bardzo dużo. Mam 27 lat, on jest po 30.
Praktycznie cały okres studiów i po nich to czas nszego związku, wiele mu
zawdzięczam i naprawdę mocno go kocham. Mamy już wspólny kod, wystarczy
spojrzenie, a już wiemy, o co mu chodzi. Problem polega na tym, że ja w tym
wszystkim nie potrafię czuć się do końca na swoim miejscu, wszystko jest dla
mnie tymczasowe i nietrwałe, i nie potrafię zrozumieć, że "tak jest dobrze, jak
jest". Nie czuję się w jego mieszkaniu "u siebie", bo to nie jest mój dom,
jestem jak pies ze schroniska, który przez cały cas się boi, że ten, kto go
przygarnął za chwilę znowu wyrzuci go na ulicę.
Zrezygnowałam dla niego z wielu rzeczy, a ponieważ moja matka i on się nie
lubią, zrezygnowałam ze spotkań z nią, żeby nie było konfliktów. Moja matka
jest bardzo zaborcza, i chyba nawet trochę od niej uciekłam dzięki niemu. Ale
teraz zostałam postawiona w sytuacji, w której muszę wybrać między nim a... no
właśnie, czym? Nie wiem, czy będę bez niego szczęśliwa, chyba nie. Kiedy się
poznaliśmy miałam mnóstwo kolegów, ale żaden nie wzbudził we mnie tylu uczuć,
co on. Teraz większość facetów wydaje mi się płytka i beznadziejna w porównaniu
z nim. A minęło 6 lat...
Jestem głupia, dzisiaj po prostu błagałam go, żeby powiedział mi, czy się ze
mną ożeni, a on się odwrócił do ściany i zasnął,bo "gadam pierdoły". No i co ja
mam robić? Widzę, że go męczę, ale muszę coś postanowić, bo za kilka lat będzie
za późno na decyzje o dziecku, o domu, i będzie coraz mniemożliwości, żeby
ułożyć sobie życie. Ale jaką mam gwarancję, że nie będąc z nim coś tam jakoś mi
się ułoży?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: PIES ZE SCHRONISKA - WASZE DOSWIADCZENIA ?
Zajmuje sie psami w schronisku i wszystkie moje psy (chwilowo 3) sa
schroniskowe.
Jesli decydujesz sie na psa ze schroniska, nie kieruj sie przy jego wyborze
jedynie jego wygladem. Warto jest porozmawiac z ludzmi, ktorzy sie tymi psami
zajmuja i powiedziec im czego szukasz, czy bylby to Twoj pierwszy pies, jaki
rodzaj opieki jestes mu w stanie zapewnic - np. czy pies bylby duzo sam na
dworze, ile razy moglbys go wyprowadzac, ile czasu dziennie jestes mu w stanie
poswiecic, czy bylbys mu w stanie zapewnic jakies zajecie, czy wzialbys go na
szkolenie (czy tez szkolil sam), itd.
Nie wiem jak wyglada opieka we wszystkich schroniskach. Czasami sa tak
przepelnione, ze ludzie niewiele moga o danym psie powiedziec, ale jest tez
wiele schronisk ze wspaniala ekipa wolontariuszy, ktorzy wiedza wiecej. Byc
moze istnieje opcja zeby wziac psa na jakis czas (np. 2 tygodnie), kiedy to
moglbys zobaczyc czy Ci dany pies odpowiada, albo zaofiarowac sie ze przez
jakis czas bedziesz psa wyprowadzac na spacery.
Na Yahoo istnieje lista dyskusyjna o schroniskach i schroniskowcach
groups.yahoo.com/group/psiakosc
Trzeba sie tam jednak zapisac - ale na pewno udzielono by Ci tam wiecej
informacji.
Bez wzgledu na to skad bierzesz psa, trzeba sie nim zajac i trzeba go szkolic -
czy to szczeniaka czy psa doroslego. Naiwnoscia jest oczekiwac, ze pies ze
schroniska "z wdziecznosci" Ci sie podporzadkuje - na kazdy zwiazek trzeba
sobie zapracowac. Schroniskowce to nierzadko psy z bagazem w postaci strachu,
ale trafiaja tam tez na prawde fantastyczne psy, odwazne, wesole, przyjazne,
chetne do pracy.
Ja sama biore tylko psy trudne, takie ktorym trudno by bylo znalezc dom.
Pierwszy moj pies byl agresywny ze strachu, drugi bal sie wyjsc z domu, trzeci
ma tyle energii, ze opanowanie go byloby trudne dla przecietnego wlasciciela -
ale to byl moj swiadomy wybor. Ze wszystkimi psami pracuje i wszystkimi jestem
zachwycona - teraz sa wzorcowymi psimi obywatelami (no, najmlodszy dalej jest
narwany, ale ja to lubie).
Ja oczywiscie calym sercem jestem za tym by ratowac psiny ze schroniska i
zawsze kazdego kto to zrobil bardzo szanuje i podziwiam - ale jednoczesnie tez
zawsze kazdego namawiam do tego, zeby ta decyzja byla swiadoma. Psem trzeba sie
zajac.
Pozdrawiam serdecznie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Uczuc show...
Tak, ale...
...jeżeli zostanę napadnięta na ulicy i pobita, to nie będę myślała o tym, że
bandzior, który to zrobił, miał być może trudne dzieciństwo i nie został
wychowany na dobrego człowieka. Jeżeli pogryzie mnie pies, którego właściciel
nie potrafił odpowiednio ustawić w hierarchii, broniąc się, będę próbowała dać
w łeb psu, a nie właścicielowi. Szczerze mówiąc gdybym w czasie, kiedy biegałam
wokół mojej córki, której z przedramienia, o centymetr od łokcia i grubych
naczyń krwionośnych, zwisały strzępki mięśni, miała pod ręką broń,
przypuszczalnie zastrzeliłabym psa, który to zrobił. Mojego psa. Nie jechałabym
do jego poprzednich właścicieli i nie oskarżyła ich o takie a nie inne
wychowanie.
Piszesz, Moniko, że ludzie mają psy, czy inne zwierzaki, o których nic nie
wiedzą...a spójrz - wiele osób na tym forum nawołuje do brania psów ze
schroniska - ile rodzin z dziećmi jedzie do schroniska, gdzie proszące psie
oczy wzbudzą litość na tyle dużą, że ich właściciel zostaje zabrany do
domu?...I każdemu się wydaje, że od tej chwili pies z czystej wdzięczności
będzie do końca życia grzeczny, nie będzie sprawiał kłopotów itd...a kłopoty
dopiero się zaczynają - po paru tygodniach pies pokazuje rogi, wychodzą jakieś
jego lęki (bo w końcu tak naprawdę nie wiadomo, kto go kiedyś skrzywdził - może
było to właśnie dziecko?), staje się agresywny, albo po prostu nieposłuszny, a
jego nowi opiekunowie nie wiedzą, co z tym fantem począć - bo przecież na
plakatach jest napisane, że pies ze schroniska kocha najbardziej...Sądzę, że
wiele z tych ogłoszeń, które tak oburzają forumowiczów (i mnie czasem też),
pisanych jest pod wpływem bezradności - bo nikt się nie przyzna, że z psem po
przejściach po prostu nie daje sobie rady, że zaczął się go bać, że "miało być
inaczej", a tu rzeczywistość skrzeczy. A jak tu nauczyć psa dyscypliny,
skoro "on taki biedny i tyle się nacierpiał"?
Nie wciskajmy więc na siłę ludziom psa ze schroniska, tak, jak nie wciska się
na siłę dziecka z domu dziecka - i do jednej, i do drugiej decyzji należy
dojrzeć i wiedzieć, czego się podejmuje.
pierozek_monika napisała:
> Wina ludzi, bo biorą psa, a nie mają zielonego pojęcia o wychowaniu go.
> Traktują psa jak upośledzone dziecko, ustępują mu, czasami nawet zupełnie
> nieświadomie wysyłają sygnał za sygnałem, że pies jest szefem, i nadają mu
> prawa szefa. Oni są poprostu nieświadomi, że psy posługują się trochę innym
> językiem
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: kiedy oddawać szczeniaki?
panienka dina
> Ja czegos nie rozumiem znowu. Rozmnażasz swojego kundelka, bo ktoś chce szcze
> niaka od swojej suki?
Dokladnie tak - pierwszy raz Kreska miala szczeniaki bo jej nie upilnowalam
(moj blad, przyznaje sie), a drugi raz poniewaz chcialam, poniewaz niektorzy
ludzie (mam nadzieje, ze to zauwazylas) wola szczeniaki z pewnego zrodla - ze
sie tak wyraze, i nawet ty ich nie przekonasz. Ja mialam sporo problemow ze
swoja suka kupiona na stadionie, byla po ciezkich przezyciach i dlugo z nia
pracowalismy, zanim stala sie radosnym psiakiem. Nie kazdy pies ze schroniska
nadaje sie dla niedoswiadczonego czlowieka i nie kazdy umie sie takim psem
opiekowac - chyba zdajesz sobie z tego sprawe???
> Wiesz ile w schroniskach jest psów w typie Twojej suczki?
Nie ma ani jednego bo moja suczka jest niepowtarzalna, jak kazdy inny pies. Nie
ma gwarancji , ze pies. jtorego wezmiesz bedzie sie nadawal do mieszkania na
przyklad, dla starszej osoby, do domu z dziecmi itp. itd.
> Wcale nie jestem zdziwiona przepełnieniem schronisk, skoro tyle głupoty i
> bezmyslności ludzkiej jest dookoła.
Sama rowniez sie zaliczach do ograniczonych ludzi, wiesz? Patrzysz na wszystko
ze swojego punktu widzenia, nie pozwalasz innym miec swojego zdania i jestes
strasznie nachalna i upirdliwa z tym swoimi postami.
> Ja mam piękną sukę owczarka niemieckiego o niezbyt częstym czarnym
umaszczeniu,
> bez rodowodu, ze schroniska. Jak zobaczyłam te błagalne oczy i piski ponad
> setki oczu w schronisku, to powiedziałam sobie- nigdy szczeniąt.Suczka
została
> rok temu wysterylizowana i dzięki temu będzie zdrowsza.
Ja nie wzielabym doroslego psa ze schroniska, szczeniaka moze tak, ale
doroslego nigdy. Mow sobie co chcesz, ale nie ja jedna mam takie zdanie. A
jesli chodzi o sterylizacje - nie moge wysterylizowac mojego psa poniewaz
narkoza jest dla niej olbrzymim zagrozeniem. Tydzien temu przeszla zabieg
usuniecia kamienia z zebow i ledwo sie udalo ja wybudzic (po raz drugi miala
podana narkoze, bardzo leciutka bo tylko glupi jas i odrobinke czegos jeszcze,
nie pamietam nazwy). I co bys zrobila na moim miejscu? Tylko nie kaz mi
zmieniac weta bo lecze psa w jednej z najlepszych klinik weterynaryjnych w
Wawie, na Gagarina.
> Kolejny przejaw bezgranicznej głupoty ludzkiej.
Nie zycze sobie, abys mnie obrazala tylko dlatego, ze mam inne zdanie niz twoje! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szukam kawalera...
plucho..
plucha napisała:
> I tu się ontarianem akurat zgodzę. To histeryczne wciskanie każdemu, bez
> względu na to o co pyta, czego szuka i kim jest, każdego zwichrowanego kundla
> ze schroniska, o jakim się tylko gdzieś usłyszało, robi się irytujące. Do
> wzięcia psa ze schroniska trzeba dojrzeć, to naprawdę psy dla ludzi, którzy
> mają dla zwierząt dużo cierpliwości i zrozumienia, a nie przypadkowych osób,
> które w przypływie chwilowego wzruszenia biorą nieszczęśliwe zwierzę, żeby je
> potem - jak tylko wystąpią problemy - znowu oddać. I to wszechobecne
> propagowanie mitu o "dozgonnej psiej wdzięczności za zabranie ze
schroniska"...
Czy każdy pies ze schroniska jest po przejściach? Takim generalizowaniem możesz
bardzo zaszkodzić.Może najpierw zorientuj sie w sytuacji, a potem pisz.
> A już polecanie komuś nieuleczalnie chorego psa to jakaś paranoja. Operacja?
> Pies się tylko umęczy jeszcze więcej, a przerzuty pewnie i tak wystąpią.
Rozumiem, że wiesz lepiej ode mnie, co dokładnie dolega i jakie szanse sa dla
suni? Gratuluję jasnowidztwa. Sunia nie została jeszcze dobrze zdiagnozowana, a
jeśli okaże się, że będą przerzuty, to na pewno nie pozwolimy sie jej męczyć.
Na szczęście są na tym świecie jeszcze ludzie z prawdziwego zdarzenia, którzy
nie majac bladego pojęcia o stanie zdrowia suni, nie wydaja pochopnie wyroku.
I chyba źle zrozumiałaś, bo bynajmniej nie polecałam tego psa, tak jak to
ujęłaś. Proszę czytać tekst ze zrozumieniem.
Psy to
>
> nie ludzie, nie muszą męczyć się ze swoją chorobą aż do końca, możemy im to
> skrócić, zamiast podniecać się swoim dobrym serduszkiem i miłosierdziem,
> fundując biednemu stworzeniu kolejne dni cierpienia.
I nie bedzie się męczyć, jeżeli się okaże, że nie mozna jej pomóc. A póki co,
to trzeba najpierw ją dokładnie przebadać i na szczęście taka droga została
obrana. Jeszcze raz gratuluję "człowieczeństwa".
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: cocker spaniel
Mały pies każdej rasy może podrapać drzwi. Nie ma to związku z rasa.
Może rozwiazaniem jest pies ze schroniska, dorosły o w miarę
ułozonej psychice. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Strona 2 z 3 • Zostało wyszukane 196 wypowiedzi • 1, 2, 3