Widzisz odpowiedzi znalezione dla zapytania: pies wyje
Temat: Dlaczego Java?
kep@vp.pl narzeźbił(a):
| Naprawdę przy string1 + string2, bądź matrix1 + matrix2 ciężko się
| domyślić? Trzeba szukać? A nawet jeśli masz dwie tajemnicze zmienne bądź
| stałe a+b. Wiesz, że to są typy podstawowe. Co ci po tej wiedzy, skoro
| nie wiesz, czy to są liczby zmiennoprzecinkowe, czy może całkowite?
| Pozdrawiam, Andrzej
Powaznie tak nazywasz zmienne w swoim programie string1 i matrix1 ? Nie
wierze w to :)
Dokładnie tak nie nazywam. Ale często jak tworzę jakąś zmienną
reprezentującą macierz, to w nazwie jest coś, co wskazuje że to jest
macierz, a nie cokolwiek innego.
No chyba ze uzywasz microfalowej notacji . Ciagle
rozwazasz to na prostym przykladzie i sprowadzasz tkanie dywanu do
nawlekania nitki. Pewnie ze sie latwo domyslic piszac string1+string2 o co
chodzi. Teraz wez prawo niesprzjajacych warunkow ktore zawsze jest
spelnione.Siedziesz nad nieswoim kodem 7 godzine i znaczki zaczynaja
zlewac sie w calosc , dziewczyna wola do luzia a pies wyje na zewwnatrz.
:(. W Javie ten dobrze napisany kod sobie czytasz tutaj niestesty
odkodowujesz. Potrafisz szybko to robic to gratuluje jednak wez pod uwage
tego kto ten kod bedzie utrzymywal i zlituj sie nad nim . Wszystko z
umiarem. Czasami takie konstrukcje bardzo skracaja zapis i tylko je za to
chwalic.
Zawsze skracają zapis.
Zamiast a = b+c wole zapisac a.count( c.getVal()+c.getVal() ) lub (na
argument o typie prymitywa) a.. c.getFloatVal()..
Jak wolisz, Twoja sprawa. Dla mnie, jeśli mam dwie macierze matrix1 i
matrix2, naturalnie jest dodawać matrix1 + matrix2.
Wiem duzo pisania ale ja wybiram latwosc czytania o sorry wsyzystkim
ktorym to nie odpowiada
No widzisz, o gustach się nie dyskutuje. Dlatego nie lubię Javy. Bo mi
narzuca gusta. C++ nie (mozesz w nim pisać i tak i tak). Jest przez to
trudniejszy, dużo bardziej "wieloznaczny", ale z drugiej strony daje
większe możliwości.
Temat: w czterech ścianach
--
Halina-Rosa-sympatico najpierw po polsku:
w czterech ścianach
nade mną
wyje
samotny
pies
on nie pojmuje
ja nie wyję
-Rosa- 29.01.2005
Tego typu zestawienie (juxtapozycja) jest
powazna proba w dobrym kierunku.
Wezme utwor pod lupe.
"samotny" jest zbedne, bo jest defaultem.
Koncowka jest bardsiej gierka slowno-logiczna
niz poezja; zwlaszcza przedostatnia linjijka
jest "gadaniem".
Z powodu lekkiej niejasnosci
czy dwuznacznosci zwrotu "nade mną",
niestety wpycha mi sie niechciany obraz,
choc wiem, ze chodzi o psa na wyzszym pietrze,
ze pies oiddzielony jest od PLa sugitem i podloga
nad sufitem.
To mi nasunelo wariacje i nieortodoksyjny
tytul, ktory wiersz wzbogaca, czyni go cieplejszym:
w siedmiu ścianach
za ścianą wyje pies
nie rozumie
nie wyję
Halina-Rosa-zwariowana
A teraz Halina po angielsku:
the neighbours
at my upstairs
a lonely dog is howling
the dog
doesn't understand
I
do not howl
Halina-Rosa-Kanadyjka
W pierwszej linijce napisz po prostu "upstairs" --
"at my" po angielsku jest zbedne, a nawet zle brzmi,
nikt tak nie mowi.
Ciekawe, jakby to Marek Lugowski przetlumaczyl.
Pozdrawiam,
Wlodek
Temat: w czterech ścianach
"halinab-sympatico"
| w czterech ścianach
| wyje pies
| mnie nie wypada
| -Rosa- 29.01.2005
Temat: w czterech ścianach
Czteroletni marco (oraz kilkunastoletni--kazdy
pies tworzy we wlascicielu osobna jazn):
Użytkownik "Wlodzimierz Holsztynski" <sennaj@yahoo.comnapisał w
wiadomości
| Â Â Â Â Â Â w siedmiu ścianach
| Â Â za ścianą wyje pies
| Â Â nie rozumie
| Â Â nie wyję
| Â Â Â Â Â Â Â Â Â Â Halina-Rosa-zwariowana
[...] Jako miłośnik psów i czteroletni własciciel spaniela
oraz kilkunastoletni sznacera olbrzyma oświadczam:
to ja nie rozumiem dlaczego w tym wierszu wyje pies?
(nie rozumiesz? --
na php brak rozgarniecia jest norma,
wiec sie marco czasem nie przejmuj :-)
A teraz serio:
1. tytul Haliny: "w czterech scianach"
sugeruje samotnosc;
2. mowimy sam jak pies (takze: samotny wilk);
3. default (ciche zalozenie): jak pies wyje,
to z samotnosci, bo go samego zostawiono
w domu (co innego wilki, ktore wyja takze
chorem; psy chorem szczekaja, a wyja
tylko pojedynczo, a przynajmniej tak sie
utarlo);
4. NAJWAZNIEJSZE: to naprawde nie jest takie
wazne dlaczego pies sasiadow wyje. Niech
sobie o tym psie czytelnik mysli co chce.
Co wiecej, nawet nie ma powodu w wierszu,
zeby ewentualna samotnosc psa sasiadow
byla bezposrednia, zmyslowa wiedza PLa.
Wiec pisanie o niej oslabia utwor,
wyswiechtuje go.
Jeszcze o "siedmiu scianach". I PL i pies
zamknieci sa w czterech scianach, ale jedna
ze scian jest wspolna. Wprowadza to troche
otuchy do utworu.
Pozdrawiam Ros-Haline, rozdwojonych jazniowo
wlascicieli psow i w ogole,
Wlodek
Pies potrafi wyć,
bo właśnie 1000 km od domu zginął w wypadku jego pan. Jego żona
krząta się po domu, nie ma jeszcze o niczym zielonego pojęcia.
Dowie się dopiero za kilka godzin a tymczasem usiadła przy biurku
i zapisała w notatniku:
     wyje pies
     nie rozumiem
     nie wyję
Pozdrawiam
marco
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: w czterech ścianach
[..]
| 1. tytul Haliny: "w czterech scianach"
sugeruje samotnosc;
Cztery ściany w wierszu warunkują wycie
a przecież tak nie jest. Psy wyją także poza domem,
wystarczy ton niesłyszalny dla ludzkiego ucha a siada taki i wyje.
Co do samotności to pies podnosi łeb i wyje choćby własnie leżał
sobie w czterech ścianach i grzał nogi swojego pana.
2. mowimy sam jak pies (takze: samotny wilk);
Mówimy także: ślepa kiszka i głuchy jak pień a przecież kiszka nas widzi
i pilnuje się, żeby nam nie zginąć. Pień często porastają hubowe uszy,
by słyszał z daleka jak idzie grzubiarz i mógł podstawić mu nogę.
3. default (ciche zalozenie): jak pies wyje,
to z samotnosci, bo go samego zostawiono
w domu (co innego wilki, ktore wyja takze
chorem; psy chorem szczekaja, a wyja
tylko pojedynczo, a przynajmniej tak sie
utarlo);
Pewien rybak miał wydrę. Wyła a ludzie myśleli że to pies
tak wyje. Sprawadzili mu na łeb Komisję ale udowodnił , że
to jego wydra wyje około 22.00 bo właśnie o tej porze wraca
zwykle z "Oberży pod sielawą" i nadeptuje jej w drzwiach na ogon.
Od tej pory w okolicy wystarczyło, że pociąg zawył za lasem,
jesienny wiatr odezwał się trochę głośniej w kominie a ludzie
już mówili do siebie: ni pies to ni wydra tak wyje.
[...]
Pozdrawiam Ros-Haline, rozdwojonych jazniowo
wlascicieli psow i w ogole,
Wlodek
Nie jestem już właścicielem psa i wygląda na to, że to nie ja nim byłem ;)
Pozdrawiam
marco
Temat: Rybki
Dnia Wed, 13 Jun 2007 10:42:18 +0200, sionek napisał(a):
Użytkownik "marco"
| Końcówka nie jest rozwiązaniem, w tym miejscu film się urywa.
| Nie jest ważne, żeby dopisać wers:
| "A nie mówiłem? Nawet wody po sobie nie spuściła!"
| albo
| "O? przynajmniej tutaj zachowała się wobec mnie w porządku!"
Nie myślałem o końcówce wiersza jak o postawieniu kropki.
Raczej jak o pozostawieniu czytelnika w niepewności.
Myslałem, że dobrze byłoby ostatnim dwuznacznym wersem
zasugerować czytelnikowi równie dwuznaczne stwierdzenie:
"gówno mi zostawiła", z niewiadomą czy gówno=gówno,
czy gówno=nic.
Takie stwierdzenie jest chyba bardziej znane zwykłemu
czytelnikowi niż zwyczaj pozostawiania "podpisu".
Byłoby to opowiedzeniem się po jednej ze stron ;)
Przedwczoraj wróciłem późno w nocy od Maćka, który po sześciu
latach rozstał się z Martą. Zabrała mu nawet psa, choć pies
wyje za nim, to jego uznawał za swojego pana. Piliśmy
z piwo w wynajętym mieszkanku, mówił, będę
starał się o kredyt na jakieś mieszkanie, tak wyszło.
Śmiał się, że Marta rozpowiada, że i tak wszystko
(to znaczy gówno, bo musi zaczynać od nowa) jej zawdzięcza,
że dzięki niej ma pracę, nie pije, itp. A przecież pracował
zanim ją poznał, tylko w Danii, dopiero dla niej znalazł
mniej popłatna pracę w kraju, żeby być razem.
Pił tyle co z nią, po prostu kupowali czasem wino na miły wieczór,
albo zabawili razem do rana u przyjaciół, więc bez niej byłby abstynentem.
Kobietom zawsze wydaje się, że są naszym zbawieniem, bez nich
raz dwa stoczylibyśmy się na dno, nawet mercedes i willa
z basenem nie byłaby nam potrzebna.
Lubię Martę, więc unikałem tematu jak piechota ognia artyleryjskiego,
w końcu koło pierwszej w nocy najzwyczajniej w świecie zdezerterowałem
zostawiając Maćka samego z...
Tu też nie dokończę, Grzegorzu :)
Pozdrawiam,
marco
Temat: [FAQ]
| 1.1 Co to jest FAQ?
| FAQ to jest właśnie ten plik, który czytasz. Można to wywnioskować z
napisu
| na początku i końcu pliku
Tylko czemu ta odpowiedz nie jest odpowiedzia? Tak jakby pokazac komus
powiedzmy (nie znajacemu sie na elektryce)transformator i powiedziec, ze
transformator jest tym na co patrzy. I nadal nie wie co to jest
transformator.
Odpowiedz jest jak najbardziej prawdziwa i precyzyjna. Pytanie nie brzmi "co
to znaczy FAQ"(do takiego pytania pasowalaby Twoja odpowiedz) , a "co to
jest".
FAQ to Frequently Asked Questions, czyli Najczesciej Zadawane Pytania
(wraz
z odpowiedziami) i chyba cos takiego winno byc w tej odpowiedzi.
No to skoro juz sie odnosimy do transformatorow to w Twoim stylu wyjasnienie
powinno brzmiec:
transformator, slowo pochodzace z laciny oznaczajace zmiany.
Jest to taka maszyna elektryczna, ktora zamienia napiecie w napiecie.
Nie lepiej po prostu pokazac jak to dziala?
I tak wlasnie jest w FAQ. Po zawartosci widac co to jest.
Loki
Pan Wladyslaw, czlowiek o nienagannych mianierach zostal obudzony pewnej
nocy o
godzinie 4.44 przez dzwoniacy telefon.
- No Panie sasiedzie! Panski pies wyje tak, ze nie moge zasnac, niech pan
cos
z tym zrobi.
Pan Wladyslaw podziekowal za informacje i spytal tylko dzwoniacego o jego
nazwisko i numer telefonu.
Nastepnej nocy dokladnie o godzinie 4.44 Pan Wladyslaw oddzwonil do sasiada.
- Dzien dobry panie sasiedzie. Chcialem tylko powiedziec, ze ja nie mam
psa.
Temat: pies sąsiada strikes back [blok]
wczraj wył, dzis rano wył, teraz wyje. wyczailem ze wyje jak jest sam w domu
sąsiadka zwrocila wlasciciele uwage delikatna ze pies wyje. sąsiadka
zwracająca mieszka 2 pietra nad wyjacym psem. ja mieszkam przez sciane.
łeb mi zaraz odpadnie
}
Temat: Zemsta rowerzystów?
Powiem szczerze, ze mam po dziurki w nosie cwaniakow, ktorym wszystko
przeszkadza. Jednemu przeszkadza zamkniecie kilku ulic w miescie na
kilka godzin w roku, drugiemu to, ze na Dlugim Targu w Gdansku
organizowane sa koncerty...
Napisze tak: zgodziles sie mieszkac w duzym miescie - zgodz sie takze
na to, ze nie mieszkasz w nim sam. Imprezy masowe byly, sa i beda
organizowane wlasnie w miastach czy ci sie to podoba czy nie.
Jezeli tak ci sie to nie podoba, przeprowadz sie na wies. Tam nikt ci
nie bedzie przeszkadzal, nie robil koncertow pod oknem, nie
organizowal wyscigow rowerowych itd.
Z powodu takich ludzi jak ty "zycie nocne" w Gdansku nie istnieje. Gdy
chce sie isc pobawic ze znajomymi musze jezdzic do Sopotu.
Wracajac do Tour de Pologne - to najwiekszy i najbardziej prestizowy
wyscig kolarski w naszym kraju. Jako Gdanszczanin (jestes nim?)
powinienes sie cieszyc, ze twoje miasto zostalo wyroznione przez
umiejscowienie w nim startu wyscigu. Niestety wiecznie niezadowoleni
sa wszedzie - cierpi przez nich miasto i posrednio jego mieszkancy,
ale chyba nie bede rozwijal, bo sadzac z twojego nastawienia raczej
nie zrozumiesz...
| I wcale mi nie ulżyło.
Usiadz przed telewizorem, otworz kolejne piwo i poprzeklinaj na czym
swiat stoi, na wszystkiemu winnych politykow. Moze wtedy ci ulzy.
Emil
Zrozumiem, ale nie poprę. Bo to ja mam dosyć Ciebie. Twój pies wyje mi
pod balkonem (to przecież taka sympatyczna psiuńcia) bo Twoi kumple uparli
się, by dawać koncert pt. życie nocne. A na dokładkę Twoja żona wrzeszczy,
chcąc przekrzyczeć rozwalony tłumik waszego malucha, żebyś kupił Ewuni nową
trąbkę do roweru, bo starą rozwalił jej jakiś porąbany sąsiad... Wiem,
mieszkam w dużym mieście i muszę Cię znosić. A także znosić to, że to Ty nie
możesz zrozumieć, że:
- do organizacji imprez sportowych są stadiony
- do modlenia się są kościoły
- do zabawy są nocne lokale itd.
Pewnie, że to przerysowałem i wyszedłem na ortodoksyjnego ponuraka. No,
ale w końcu to ja muszę się przeciskać opłotkami w moim mieście, bo w
centrum jeżdżą Twoi kumple na rowerach.
Gdybyś okazał się takim pozbawionym poczucia humoru ponurakiem jak ja,
to wyjaśniam:
tekst nie był personalnie do Ciebie, nie znam Twojej żony, nie znam ....
Omo
Temat: Zemsta rowerzystów?
Moj przyjaciel "omo" <mart@friko3.onet.plnapisal:
Zrozumiem, ale nie poprę. Bo to ja mam dosyć Ciebie. Twój pies wyje mi
pod balkonem (to przecież taka sympatyczna psiuńcia) bo Twoi kumple uparli
się, by dawać koncert pt. życie nocne. A na dokładkę Twoja żona wrzeszczy,
chcąc przekrzyczeć rozwalony tłumik waszego malucha, żebyś kupił Ewuni nową
trąbkę do roweru, bo starą rozwalił jej jakiś porąbany sąsiad... Wiem,
mieszkam w dużym mieście i muszę Cię znosić.
Przejaskrawiasz.
Jest jeszcze cos takiego jak zasady wspolzycia spolecznego.
A także znosić to, że to Ty nie
możesz zrozumieć, że:
- do organizacji imprez sportowych są stadiony
Wszystkich imprez?
Wyscigi samochodowe, zawody balonowe, regaty..
Mam wymieniac dalej?
- do modlenia się są kościoły
Kosciol?
Tak.
Sa jeszcze np. meczety...
- do zabawy są nocne lokale itd.
Owszem sa. Jezeli uczynni sasiedzi nie doprowadzili do ich zamkniecia.
Slyszales co bylo z pubami Siouxie?
Pewnie, że to przerysowałem i wyszedłem na ortodoksyjnego ponuraka. No,
ale w końcu to ja muszę się przeciskać opłotkami w moim mieście, bo w
centrum jeżdżą Twoi kumple na rowerach.
Przeciskasz sie oplotkami?
Czesto tak robisz?
Czy ten jeden raz wystarczyl bys zaczal narzekac?
Gdybyś okazał się takim pozbawionym poczucia humoru ponurakiem jak ja,
to wyjaśniam:
tekst nie był personalnie do Ciebie, nie znam Twojej żony, nie znam ....
Nie mozesz znac mojej zony - nie mam jej.
Tak samo jak malucha, Ewuni, itd..
:-)
Emil
Temat: Praktiker vs jamnik
Kocham pieski jeszcze bardziej kotki bo nie drą się tak jak pieski ale nie w
tym rzecz. Tak trzeźwo patrząc to to ze taki piesek się drze wynika z
wychowania zwierzątka przez właściciela (znam pieski co sie nie wyżywaja
halasujac na innych). Egoizm ludzki nie ma granic, "ON MA PIESKA" i jemu
jest dobrze ale to ze inni nie maja pieska i wcale nie chcą odczuwać
bliskości takiego zwierzęcia wokół siebie (czyt.: zęby na łydce, kupa z
trawnika na bucie, hałas jazgotu w uchu) to juz go nie obchodzi. Zawsze
powtarzam, nauczmy sie NIE BYC egoistami, pomyślmy czasem o innych
urzytkownikach naszego osiedla (i nie tylko).
Staszek
Użytkownik Jerzy Makieła <jur@post.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:41134c6@news.home.net.pl...
Użytkownik "Mała Mi" <pinczeryNOS@poczta.neostrada.plnapisał w
wiadomości
| A mnie od dawna fascynuje zjawisko nadspodziewanie agresywnej
| reakcji tej grupy na każdy post, w którym pojawi się jakakolwiek
| wzmianka o psie.
Ooooo dociera wreszcie, że ludzie mają dość terroru "miłośników"
piesków....
Tak, terroru i miłośników w cudzysłowie bo:
- Kobieta w bloku kupuje psa, wychodzi do pracy a pies wyje i szczeka
przez
cały dzień:-(( Oczywiście ma gdzieś, że ktoś przyszedł do domu po nocce w
pracy i chciałby trochę pospać. No przecież ona kocha zwięrzęta......
- Jade na rowerze, dlaczego "miłośnik" pieska biegającego luzem zmusza
mnie
do zgadywanki - złapie mnie ten brytan zębami za noge czy nie? Jakim prwem
ten człowiek ogranicza moje poczucie bezpieczeństwa?
- Dlaczego nie moge bezpiecznie chodzić po chodniku i trawnikach? Jeszcze
nie widziałem "miłośnika" piesków który by posprzątał po swoim ulubieńcu.
Tia.... teraz mi się dostanie.....
--
Pozdrowienia Jurek Makieła
www.siz.3miasto.pl
GSM 601-938-951
Temat: Kto poradzi?? Problem z sasiadem i jego psem
Sasiad mieszkajacy pietro wyzej kupil sobie psa.
Kiedy wychodzi z domu pies wyje bez przerwy od 9 do 20.
Grzeczne informowanie sasiada,ze jego pies nie daj w spokoju zyc nie pomaga.
Czy ktos ma jakis pomysl co w takiej sytuacji zrobic?
Pozdrawiam
Temat: Gowniane prawo i pies...
tak sledze juz twoj problem od jakiegos czasu.... masakra.
powiedz, co ten facet robi w dzien, bo nie pamietam ?
wraca spac do domu ? pies przestaje wtedy szczekac ?
za dnia ktos u ciebie w domu przesiaduje ?
moze daloby sie np. na caly dzien wystawic na parapet
kolumny skierowane w strone jego posesji i puscic jakis
tragiczny kawalek, ewentualnie zapetlone miauczenie kota,
tudziez szczekanie... na noriege to poskutkowalo, moze
tego dupka tez zirytuje, jak nie bedzie mogl za dnia pospac.
(to wszystko pod warunkiem, ze facet rzyczywiscie spi w dzien,
a u ciebie w domu nikogo nie ma, bo inaczej sami domownicy mogliby
nie wytrzymac...)
sprobuj poszukac w sieci informacji nt. udzadzen, ktore maja okreslony
wplyw na psy, np. emitery wysokich czestotliwosci itp.
ale to tylko sugestia, nie znam sie na tym.
moze jednak bys sie do dzielnicowego wybral, w koncu to, ze faceta
w domu nie ma jak pies wyje niczego nie zmienia. wladza przyjdzie,
poslucha, spisze co trzeba i przyjdzie za dnia...
Facet jezdzi w nocy na taksowce i dlatego go nie ma. Wraca gdzies 4-5 rano i
pewnie spi do 11-12 w dzien.Cholera wie, ja go prawie nie widze. Nie moge
wystawic kolumn, bo nie mieszkam sam, a z zona i dwojka malych dzieci, wiec
meczylibysmy sie bardziej niz facet obok, wiec w zasadzie sami bysmy sobie
robili halas.
No wlasnie faktycznie gdyby istnialo cos takiego jak emitery jakichs
czestotliwosci lub cos w tym stylu to chyba bym zainwestowal. Nawet nie wiem
gdzie to szukac. Ale do dzielnicowego chyba sie pofatyguje, bo coz mi
pozostalo. A gdzie sie dowiedziec o jego telefon, pod 997 czy trzeba dzwonic
na komisariat do rejonu?
Temat: Co zrobic z wyjącym psem ?
Użytkownik "Lukasz Walter - NetGate" <lukasz.wal@netgate.com.pl napisał
w wiadomości
Cisza nocna trwa od 22.00-7.00
A wiec:
1. Pies wyje
Zglosic do strazy miejskiej
2. Pies znow wyje
Zglosic do strazy miejskiej
3. Piec znowu wyje
Znowu zglosic do strazy miejskiej
po 7 zgloszeniach wystosowac wniosek do kolegium o ukaranie mandatem za
nieprzespane noce
Powiedzmy że rozumiem, że w nocy nie wolno hałasować, choć z reszty wątku
wnioskuję iż nie ma ścisłej granicy hałasu.
A czy jeśli pies wyje w dzień to mu wolno (tzn. czy właścicielowi wolno do
tego dopuścić )? Słyszałem jak czyiś sąsiad na prośby o sciszenie ( w
dzień ) wieży odpowiedział, puszczając jedocześnie na max, że w dzień może
sobie grać tak głośno jak mu się podoba. Czy miał racje ? Poza tym czy ta
cisza jest dfiniowana jakąś liczbą ?
Poza tym dla wzywającego straż miejską nie jest to takie proste. Wygląda to
w ten sposób iż pies nigdy nie wyje bez przerwy. Np. wyje przez 3 godziny,
godzina przerwy i znowu, najczęściej w czasie gdy pracuję, a mam okno prosto
w jego kierunku. Ze względu na wielokrotne negatywne doświadczenia z psami
jestem na ciągłe szczekanie uczulony. Przyjeżdżająca straż miejska moż
trafić na moment że akurat będzie spał. Moge zrozumieć gdy np. u kolegi pies
sąsiada poszczeka chwilę jak ktoś przechodzi/przejeżdza. Ale nie wyje
godzinami ! Sprawa nie dotyczy tylko mnie, znami wiele osób które nie wiedzą
jak sobie w takich przypadkach radzić.
Tomek
Temat: piesek.........
Vizvary II Istvan wrote:
Rozumie. Ja mam psa, ktory w dzien spi, wiec raczej nie ujada, lecz w nocy
strasznie szczeka na
1. Mleczarza (przychodzi okolo 1-ej i stawia butelke pod dzwiami)
to twoj pies jakis taki niewytresowany. piluje ryja wtedy kiedy nie
trzeba.
albo nerwice ma. a to wszystko przez ciebie, bo to na pewno nie jest
wina psa.
2. Samochody z silnikiem diesla ktore dostarczaja rozne towary do sklepu na
wprost (zwykle otwartych) drzwi balkonowych.
j.w.
3. Psy wychodzace na spacer i bedace w jej zasiegu wzroku.
j.w.
Jak mi sasiadka zwrocila uwage, ze jej dziecko nie moze zasnac, bo moj pies
okolo godz. 21-ej ujada na balkonie, to ja swojemu psu wiecej nie pozwolilem
o tej porze ujadac.
i co? jakies rezultaty? idz z nim do tresera. i ty i pies sie czegos
nauczycie. to nie jest moja ironia, lecz dobra rada.
Za to ona urzadza sobie takie grille na swoim balkonie, ze u mnie jest taki
dym, ze nic nie widac w chalupie (mieszka pode mna) i tak okrutnie smierdzi,
jakby palila starymi kaloszami.
to jest uzytkowanie mieszkania niezgodnie z przeznaczeniem. sa na to
paragrafy. w kazdym razie sa cuchnace rzeczy ktorych opary sa ciezsze
od powietrza. mozna wystawic pod skrzynki balkonowe jak bedzie
"grillowala".
Poki co jestem cierpliwy, ale zona
najblizszym razem zwroci jej uwage. Tak na prawde mieszkac w blokach bez
odrobine toleracji i bez odrobiny zyczliwosci nie sposob. Z czego nie
wynika, ze niepowinna przynajmniej podwojnych drzwi zamontowac.
tolerowac mozna jak ktos ma wybryki od czasu do czasu. ale jak
komus wiecznie ryczy dziecko (ktos zostawia dziecko albo nie
potrafi sie nim zajac), komus piluje ryja pies bo niewiedziec czemu
jest to kolejny mebel w domu, ktos zatruwa powietrze ze nie da sie
uzywac okreslonej powierzchni wlasnego mieszkania, z takim czyms
trzeba walczyc.
btw. widze ze to jest crosspost takze na prawo. moze ktos sie wypowie
jak walczyc prawnie z sasiadem ktoremu wyje pies lub w przypadku
grilla ktory kopci pietro nizej?
Temat: W Marsylii cofnęło się morze
Coś mi pękło robię ogląd
a to pękł mi światopogląd.
Bush winien jest 'globalnemu ociepleniu', nastepnej epoce lodowcowej, syfowi,
glodowi, AIDS i temu ze moj pies wyje do ksiezyca ! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Rekordzista ilości konferencji - Jarosław K.
Lubie ten usmiech. Kwiatki więdna a pies wyje. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: zdjęto kaganiec Macierewiczowi ?
jest różnica
Gdy pies wyje, to ludzie nie wiedzą, czy mądrze czy głupio.
A u Antoniego widać, słychać i czuć. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Giertych walczy z Radiem Maryja
znalazł lepszego (PiS'a).
Nic więc dziwnego, że pies wyje i kąsa. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wielki pogrzeb Poety w Krakowie - na Rynku i na...
W tym czasie napewno mniej skomplikowana. Byla strona niezalezna i dyktujaca
warunki innym.
Jak wiem z historii, wolnosc stracilismy z wlasnej i tylko ograniczenie
przymuszonej woli. Na skutek takiego a nie innego stosunku ostatnich krolow i
magnaterii do panstwa.
Jest stosunkowo rzadkim przypadkiem w historii, ze panstwo w tak krotkim czasie
swoja wartosc zdewaluowala do 0.
Klakier polskosci? znasz to?:
"Najczystrzy z narodów ziemi gdy osądza je światło błyskawic.
Bezmyślny a przebiegły w trudzie zwykłego dnia.
Bez litościdla wdów i sierot, bez litosci dla starców.
Kradnący z przed ręki dziecka skórkę od chleba.
Życie składa w ofierze aby ściągnąć gniew niebios na wrogów.
Płaczem sierot i kobiet wroga poraża.
Władzę oddaje ludziom o oczach handlarzy złotem,
Pozwala wznosić się ludziom o sumieniach zarządców burdelu.
Najlepsi jego synowie pozostają nieznani,
Zjawiają się tylko raz jeden aby umrzeć na barykadach.
Gorzkie łzy tego ludu przerywają w połowie pieśń
A kiedy milknie pieśń, mówi się głośno dowcipy.
W kątach izb cień przystaje i pokazuje na serce
Za oknem wyje pies do niewidzialnej planety.
Naród wielki, naród niezwalczony, naród ironiczny
Umie rozpoznać prawdę zachowując o tym milczenie.
Naród w pomiętych czapkach, z całym dobytkiem na plecach
Idzie szukając siedzib na zachód i na południe.
Nie ma ni miast, ni pomników,ani rzeźby ani malarstwa,
Tylko z ust do ust niesione słowo i wróżbę poetów.
Mężczyzna tego narodu, przystając nad syna kołyską
Powtarza słowa nadziei, zawsze dotychczas daremne."
I wcale nie musimy miec tych samych pogladow. Tak, ze nie rozumiem twojego
sarkazmu.
Tak mi sie wydaje z tym "baaardzo".
Pozdrawiam wzajemnie.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wiersze prawicowe, dla odmiany i równowagi.
daj spokoj bo jak to czytam ,to moj pies wyje
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Panika wśród kapusiów i sbe-ków
Pies wyje że jutro Kurtyka na bruk,za kogo?Bolka czy Alka,a może reszty konfitur
strojących się w piórka obrońców demokratycznej III RP. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wieczór poezji Ojca Dyrektora
czy pani Braunek nie moglaby recytowac w worku
bo mi pies wyje jak ja widzi
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Gosiewski został skarcony przez premiera
Gosio w TV...mój pies wyje ... czy to śmiech ?
czy płacz... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Zejście zaczarowanej krasuli
A skąd są te inspektory ? U mnie już drugą noc wyje pies sąsiada .... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dlaczego na ul. Sąsiedzkiej wyje pies?
Dlaczego na ul. Sąsiedzkiej wyje pies?
Od 3 dni na ul Sąsiedzkiej słychać dobiegające z jakiegoś mieszkania
przejmujące wycie psa. Pies wyje prawie non stop. Czy ktoś wie czym może być
to spowodowane? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co zrobić z uciążliwym sąsiadem
To że pies wyje, to nie jego wina. Ma po prostu głupich właścicieli. Jeśli się
to powtarza- oczywiście TOnZ. Nie truj psa- kiedys widziałam konającego po
trutce na szczury, coś potwornego. to nie wina psa, że ma popier****ych
właścicieli. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: mieszkanie w bloku a prywatność
witam jesli nie musisz to naprawde do bloku się nie przeprowadzaj.Mieszkam w
bloku co prawda nie w nowym bo ma ok 50 lat moimi sąsiadami są starzy ludzie i
wszystko było by może ok gdyby nie to że wszystko im nie pasuje.Nie gram muzyki
na glos bo zaraz mam sąsiadów na karku ,miałam psa którego musiałam oddać tylko
ze wzgledu na to że pies szczekał o ile wiem to wszystkie szczekają ale starym
prukwom nie pasował mój pies pomimo iz same chodząz kundlami które szczekają i
wyją przez całe dnie.Mam za ścianą takich lokatorów że pies wyje od wiosny do
jesieni po 10 godz. dziennie a na mojego psa była nagonka i policja i straż
miejska. Dziecko mam i jest bezprzerwy nękane przez sąsiadów bo tylko tylko my
w klatce mamy dziecko jest nastolatkiem nie moga do niego przychodzić koledzy
bo są wyzywani od łobuzów i że klatke demolują co jest bzdura bo bardziej
demolują ją dorośli i kolesie pijaczki co przychodzaą po sąsiadach no ale na
kogoś trzeba zgonić a dziecko sie nie broni no bo boi sie.Po prostu koszmar ja
nie mam juz siły walczyć ztym pospulstwem no bo i tak u nas jest przyjęte że
stary ma racje a ja jestem tam nowa i mam tykać tak jak oni chcą.Najchetniej bym
zamieniła to mieszkanie na inne ale różnie mozna trafic sąsiedzi tez młodzi
zamienili sie na mieszkanie w tej samej dzielnicy tylko kilka bloków dalej i
mają jeszcze gorzej sąsiad jakiś pedofil po wyroku (a maja dwoje dzieci w
podstawówce) no i to samo co tu tylko jeszcze do tego im doszły jakies sprawy w
sądzie policja i straż miejska sa u nich codziennie bo sąsiedzi nie lubią
dzieci bo chałasuja , tupią nogami itp.No sam wyciagnij wnioski jak nie musis
to nigdy nie przeprowadzaj sie do bloku bewzgledu cy to jest nowy blok czy stary. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sąsiad i ... psy
mysle że nie zrobił ktoś tego bez powodu,mam sasiadów w bloku gdzie
pies wyje całe dnie też mam ochote go otruć Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: upierdliwie szczekający pies
upierdliwie szczekający pies
Mieszkam na I piętrze bloku, naprzeciwko, w odległości ok. 30 metrów - jest
następny blok, a między tym - mały domek z ogródkiem i prywatnym sklepikiem.
Właściciel tego domu to "hałasofil" - począwszy od wiosny rozstawia na podwórzu
piłę tarczową i robi sobie parkaniki, altanki i pergole do ogródka.
Niedawno sprawil sobie psa. Pięknego owczarka niemieckiego. Trzyma go w kojcu i
broń Boże sie do niego nie zbliża, bo przecież "pies ma być zły". A owczraki
muszą mieć stado i pana!!! Efekt jest taki, że gdy tylko psisko zobaczy na
podwórku kogoś z rodziny swego pana, podnosi lament na całą okolicę - wyje,
pisczy, szczeka, skomli i na wszystkie sposoby błaga, żeby do niego podejść i
pogłaskać.
A oni nic - niewzruszeni. Jakby pies nie istniał. Jest ich w domu sześcioro, w
tym małe dziecko, które potarfi godzinami jeździć po podwórku na rowerku.... a
pies wyje.
Ponieważ prowadzą sklepik, często przyjeżdżają dostawcy - czasem o 6-ej rano.
Zaczyna się ujadanie. Bywa, że w niedzielę bladym świtem jakiś spragniony
dobija się do furtki po mineralną lub papierosy - pies "wychodzi z siebie".
Szczekanie odbija się od ścian bloków jak w studni, można się wściec.
Prośby, żeby jakoś zajęli sie tym psem, nic nie dają.
Ja rozumiem, że pies jest po to, zeby pilnować i szczekać w razie potzreby,
sama mam psa, ale dbam, żeby nie uprzykrzał życia innym.
Jak sobie radzić? Podsuwać psu nervosol? ;-) (zwierzak daje mi się głaskać, a
jak zawołam z balkonu "Bari, do budy!" to zwiewa)
Czy są jakies przepisy które to regulują? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: upierdliwie szczekający pies
piasia napisał(a):
> Mieszkam na I piętrze bloku, naprzeciwko, w odległości ok. 30 metrów - jest
> następny blok, a między tym - mały domek z ogródkiem i prywatnym sklepikiem.
>
> Właściciel tego domu to "hałasofil" - począwszy od wiosny rozstawia na podwórzu
>
> piłę tarczową i robi sobie parkaniki, altanki i pergole do ogródka.
>
> Niedawno sprawil sobie psa. Pięknego owczarka niemieckiego. Trzyma go w kojcu i
>
> broń Boże sie do niego nie zbliża, bo przecież "pies ma być zły". A owczraki
> muszą mieć stado i pana!!! Efekt jest taki, że gdy tylko psisko zobaczy na
> podwórku kogoś z rodziny swego pana, podnosi lament na całą okolicę - wyje,
> pisczy, szczeka, skomli i na wszystkie sposoby błaga, żeby do niego podejść i
> pogłaskać.
> A oni nic - niewzruszeni. Jakby pies nie istniał. Jest ich w domu sześcioro, w
> tym małe dziecko, które potarfi godzinami jeździć po podwórku na rowerku.... a
> pies wyje.
> Ponieważ prowadzą sklepik, często przyjeżdżają dostawcy - czasem o 6-ej rano.
> Zaczyna się ujadanie. Bywa, że w niedzielę bladym świtem jakiś spragniony
> dobija się do furtki po mineralną lub papierosy - pies "wychodzi z siebie".
> Szczekanie odbija się od ścian bloków jak w studni, można się wściec.
> Prośby, żeby jakoś zajęli sie tym psem, nic nie dają.
> Ja rozumiem, że pies jest po to, zeby pilnować i szczekać w razie potzreby,
> sama mam psa, ale dbam, żeby nie uprzykrzał życia innym.
> Jak sobie radzić? Podsuwać psu nervosol? ;-) (zwierzak daje mi się głaskać, a
> jak zawołam z balkonu "Bari, do budy!" to zwiewa)
> Czy są jakies przepisy które to regulują?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dziwne zwyczaje/zachowania Waszych sąsiadów.
Od niedawna mieszkam w bloku i jest wesoło ;)
1. Sąsiadka z piętra ma wielkiego owczarka, którego wyczesuje na klatce
schodowej. Poza tym czasami "wyprowadza" go w taki sposób, że przywiązuje bydlę
do drzewka pod blokiem, a sama gdzieś na pół godziny idzie (pewnie na ploty,
hehe). Pies wyje wtedy wniebogłosy i jest wesoło.
2. Buty i śmieci na korytarzu (czasami po kilka dni te worki leżą).
3. Mój ulubiony chyba. Za ścianą mam studentów wynajmujących mieszkanie. Po
kilku poważnych rozmowach zrozumieli, co to jest cisza nocna i ogólnie jest
spoko, ale... Mają taki zwyczaj, że jak im się spodoba jakaś piosenka to
puszczają ją w kółko po pięć razy. To jeszcze rozumiem. Ale niekiedy spodoba im
się jakiś fragment! I wtedy muzyczka leci sobie cichutko (choć słyszalnie!),
powiedzmy - do refrenu, a na refren głośność na full! I za chwilę znowu
ciszej... Kiedy chcę się zdrzemnąć, w okrutny sposób bawią się moją nadzieją, że
może już ściszyli na dobre!
4. To pojedynczy przypadek. Sąsiad pode mną miał od pół roku potwornie brudny
parapet. Zauważałem zawsze z balkonu, bo to naprawdę wyglądało, jakby ktoś tam
narzygał, albo nawet gorzej ;) No i jakoś przed świętami, podczas generalnych
porządków myłem okna. Podczas mycia parapetu rozlałem trochę wody, która przez
chwilę kapała na jego parapet. Facet przyleciał, niby to oburzony, że co ja mu
przed chwilą na parapecie zrobiłem :D
5. No i jeszcze sąsiedzi z góry. Tutaj przypomina mi się słynny dialog z windy w
filmie "Nic Śmiesznego". Otóż sąsiedzi z góry non stop coś wiercą. Co 2-3 dni
słyszę przez parę godzin hałas wiertarki udarowej. Nie wiem co oni tam robią !?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Upierdliwi dla sasiadow
Upierdliwi dla sasiadow
O upierdliwych sasiadach juz bylo, wiec moze dla odmiany opowiedzcie o
waszych celowych badz tez nie "uprzejmosciach" w stosunku do otoczenia. Ja
zaczne:
1. Moj pies swego czasu wyl. MOja sasiadka z dolu twierdzila, ze robi to
bite 8 godzin, wiec nagralam psiaka na kamerke, ogladnelam najnudniejszy i
najdluzszy film w moim zyciu i okazalo sie, ze pies wyje, ale sporadycznie i
nie dluzej niz minute. Ale oki, moze to przeszkadzac. Psiak przeszedl tresure
i teraz spokojnie siedzi sobie w domku, bez wycia.
2. Ta sama sasiadka twierdzila, ze blok jest bardzo akustyczny i ona
doslownie wszystko, ale to wszystko slyszy co robie u siebie. Dziwne, bo ja
nie slysze za bardzo innych sasiadow, ale byc moze ona ma wyostrzony sluch, a
ja lekko przytepiony. No wiec jak wyjezdzamy gdzies na weekend, czy urlop,
zawsze jak wracamy, na "dzien dobry" dwa razy stukne obcasikami w podloge,
zeby sasiadka wiedziala, ze skonczyl sie blogi spokoj. Zgadzam sie, ze to
czysta zlosliwosc, ale jestem na nia cieta za jej wscibstwo i upierdliwosc.
3. Ta sama pani jest baaardzo ciekawska w zwiazku z czym po mojej wprowadzce
do mieszkania wypytywala mnie za ile mieszkanie kupilam, czy aby na pewno
moje itp. Kiedys zapytala mnie gdzie pracuje i gdzie pracuje moj maz "bo
macie panstwo bardzo nieunormowany tryb dnia". Wsciekla jej wscibstwem i
pamietajaca jak mnie straszyla nalotem policji za to, ze psiak popiskuje, z
satysfakcja odpowiedzialam, ze w policji w wydziale prewencji. Od tamtej pory
nie odklania sie "wladzy", stala sie spokojniejsza i nawet nie chce wdawac
sie ze mna w pogawedke.
A swoja droga nie jestem glosna sasiadka. Ot norma. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Moj pies wyje,gadaja ze...
Moj pies wyje,gadaja ze...
pora na kogos,cholera klamia no nie? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Zostało jeszcze trochę serniczka?
Czego innego moja dziewczęca niewinność nawet nie może sobie wyobrazić!
Spacer, bo pies wyje! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Zostało jeszcze trochę serniczka?
Pies? A niech wyje. Pies mu mordę lizał! Oj, a to nie przypadkiem Refor, który
pod drzwiami został?;-)
Widzę, że ochłonąć nieco musisz. Dobrze, zapnij się, a ja jeszcze drinka
naleję...:-))) Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Regulamin
nie, młodej mamie sie wydaje, że gra na pianinie.
aleale, dzięki za przypomnienie. przeciwko sąsiadom z dołu też prostestuję. ich
pies wyje dniami i nocami, a przecież nie będziemy tu tolerować takich, co się
nad zwierzętami znęcają. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wg jakich kryteriów wycina się posty na FK?
to znaczy o co biega?
skoro zakladasz watek w ktorym uzurpujesz sobie prawo do spadku po Legionistach
i ustami tychze zyczysz ludziom, ktorzy umyslili sobie pamiec Legionistow
uczcic, by ich pies wyje bal, to chyba nie jest dla Ciebie zaskoczeniem, ze
zalapalas sie na "dziwke"?
Chamskie podwazanie intencji innych zazwyczaj konczy sie awantura, a ludzie,
bywa, ze reaguja w takich wypadkach spontanicznie i byc moze malo elegancko.
No chyba, ze sie myle i domagasz sie tutaj przywrocenia postow, ktore ponizej
zacytowalas, to przepraszam i popieram jak najbardziej.
malaszaramysz napisała:
>
> Wyrzucono posty jednego forumowicza.Posty drugiego,podpadające pod
> k.k. (groźby karalne gdyby ktoś się uparł) nadal wiszą.Moderator był
> na forum na pewno po 22:27. Z tej godziny jest wycięty post.
> Są równi i równiejsi? Są tacy,którym więcej wolno?A może Szanownej
> Moderacji podoba się pomysł owego Michała? Proszę o wyjaśnienie.
>
> Re: Uwielbiam))
> Autor: michal00 11.11.08, 22:01 Dodaj do ulubionych Skasujcie
> Odpowiedz
>
> chyba cie w dziecinstwie ktos skrzywdzil, albo pochodzisz z
> wyjatkowo popie...nej rodziny. plac te podatki i uwazaj, zeby nikt
> ci lba na lyso nie ogolil.
>
> oraz Re: Zbydlęcenie na forum
> Autor: michal00 11.11.08, 22:37 Dodaj do ulubionych Skasujcie
> Odpowiedz
>
> w sumie masz racje. niepotrzebnie wdalem sie wymiane zdan z dziwka-
> prowokatorka. opuszczam ten watek ostatecznie.
>
>
>
>
>
>
> Dureń, gdy zrobi głupstwo, potem zawsze tłumaczy, że było to jego
> obowiązkiem.
> G.B. Shaw
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyjący pies sąsiada
Ja nie widzę rozwiązania tej sytuacji. Pies wyje bo zostaje sam.
Straż miejska nic nie pomoże bo psu nie dzieje się (chyba) żadna
krzywda. Musisz się przyzwyczaić albo stopery do uszu Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyjący pies sąsiada
policja i straz miejska ma obowiazek przyjac zgloszenie i je wyjasnic -
proponuje poszukac w necie albo na innych forach np. prawniczym - podpada to pod
art 51kw o zaklocanie czyjegos spokoju i grozi za to grzywna - jest takie
pojecie jak zaklocanie miru domowego i wielogodzinne wycie psa pod to rowniez
podpada - nie jestem prawnikiem - popytaj
za tak chamskie teksty nalezy sie proces o znieslawienie - ale pewnie ciezko
bedzie zachecic swiadkow do zeznawania.... nawet jesli stawia sie na wezwanie
sadu to zawsze moga powiedziec ze nie przypominaja sobie tej sytuacji..... a
poza tym to juz bedzie wyciagniecie dziala o grubym kalibrze..... ale zawsze
mozesz pojsc i porozmawiac z sasiadami i poinformowac ze wiesz co na twoj temat
mowia i jesli jeszcze raz trafi do Ciebie taka informacja od postronnej osoby to
spotkacie sie w sadzie (patrz glosny proces geja o znieslawienie przez sasiadke)
pies wyje bo jest zle wychowany - teskni, nie teskni to tak jak male dziecko jak
pozwolisz to wejdzie na glowe - tez mam psa, 8 letnia suczke amstaffa i nawet
nie szczeka na komende bo nigdy sie nie nauczyla, a z kotami chce sie bawic na
ulicy..... wiec mozna ulozyc tylko trzeba chciec, a 9 letni pies sam w domu to
powinien spac caly dzien..... ja osobiscie na twoim miejscu sprobowal bym
oduczyc psa wycia - kup urzadzenie emitujace ultradzwiki odstraszajace psy lub
ewentualnie specjalny gwizdek i stoj pod drzwiami - za kazdy razem jak
siersciuch zacznie wyc wlaczasz urzadzenie.....az do skutku, na pewno sie
oduczy, kwestia czasu..... jedynym problemem moze byc tylko to, ze pies moze byc
na 2 koncu mieszkania i nie wiem czy urzadzenie bedzie wtedy dzialac dzialac -
dobrym pomyslem jest tez np. puszka z grochem albo metalowymi kulkami -
halasujesz nia w momencie gdy pies robi to czego nie powinien - tyle tylko ze
tak robi sie w obecnosci psa a nie przez sciane..... wiec moze jednak
ultradzwieki beda lepsze - powodzenia Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: czulyście wstrzasy???
Ale teraz poczułam na własnej skórze ,,,a raczej na mieszkaniu szyby mi się
trzęsą w tej właśnie chwili a mój pies wyje
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Mięsożerni są jeszcze w większości, ale czują ...
Ciężko kumający świrze pt. doku ...
Gość portalu: doku napisał(a):
> Pewnie widzisz, ale taki już masz szmatławy styl polemiki.
>
> Gość portalu: azYa napisał(a):
>
> > Podtrzymuję wszystko to, co o tobie powiedziałem .
> > Jesteś tragiczny pustak
>
> To dlaczego się wysilasz na pisanie do mnie? A to ty nie zasługujesz na
> polemikę, bo zbyt wulgany jesteś i głupi. Udowodnię ci tylko, że jesteś
> hipokrytą. Może nawet zrozumiesz, co znaczy to słowo. Otóż pisałeś dużo z
> emfazą o cierpieniach zwierząt, aż nagle pokazałeś, że masz to gdzieś.
> Napisałeś bowiem, że kiedy zwierzęta giną pożerane żywcem przez drapieżniki,
to
>
> jest to naturalne i nie zasługują na współczucie czy ochronę. Oznacza to, że
> nic cię cierpienie nie obchodzi, że wycierasz sobie gębę cierpieniem, aby
> popisywać się chamstwem, obrażać i krzywdzić innych.
>
Jesteś debil, więc debilne przykłady i porównania dajesz.
Lew baranie, nie może przestawić sie na wegetarianizm z przyczyn oczywistych.
Zostaw więc palancie lwa w spokoju.
Człowiek natomiast, może czego dowodem są wegetarianie.
Może, ale nie zawsze chce.
Kumasz matole ?
> > " ... Nie miałeś w zyciu psa czy kota ?
> > Nie widziałeś nigdy gdzieś na ulicy, jak potrącony przez samochóod pies
> > wyje z bólu ?
>
> Jego cierpienia są niczym, w porównaniu z cierpieniem człowieka w
analogicznej
> sytuacji. Dlatego człowiek jest nieporównanie bardziej chroniony przez prawo.
Taaaaak ?!!!
A jak to zmierzyłeś świrze pojebany ?
Masz może cierpieniomierz ?
????????????????????????????????
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co z tym zrobić?? Pies i jego właściciele...
Zamiast schodzić do psa, wchodź do nich na górę, poinformować ich,
że ich pies wyje i jeśli się nim nie zajmą będziesz musiała wezwać
straż miejską. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co z tym zrobić?? Pies i jego właściciele...
Sytuacja syfiasta to fakt i to juz od dłuższego czasu jest taka, na początku
składałam to na ciążę, kobieta nerwowa, zmęczona, ale z czasem już wymówka
ciążowa nie wystarcza. Rozmowa przy sąsiadach jest nie wykonalna, a druga sprawa
u mnie w bloku mieszkają same snoby co to uważają że pies nic nie czuje(już
jeden dostał gratisową wizytę straży miejskiej za trzymanie psa całe lato na
balkonie o wymiarach metr na metr - pies coś wilczurowatego i bardzo dużego) na
szczęście udało się i psisko zamieszkało nawet latem w domu. Tutaj jest inaczej,
bo wiem że pies dostanie, już kilka razy trzasnęłam mocniej drzwiami jak
usłyszałam że psisko dostaje lanie i wyje(właściciele nie mieli czasu z nim
wyjść cały dzień więc ten narobił w domu), albo z mężem skomentowaliśmy sytuację
że pół klatki słyszało, na szczęście mają kiepskie drzwi i się zorientowali...
Ich sąsiadka z na przeciwka jest taka sama, jak powiedziałam jej że pies to u
nas członek rodziny to do dziś traktuje mnie jak wariatkę...
W tym bloku ludzie raczej się nie znają i nikt nie chce interweniować w żadnej
sprawie...
Ja też uważam że powiadomienie schroniska jest konieczne, jednak widzę jak ten
pies ich kocha i wiem na 100% że ucieknie i będzie próbował wrócić, a 100km to
nie jest to samo co przebiegnięcie całego miasta w nocy... Wiem też że pierwszy
raz pies im uciekł i szukał drogi 4dni, aż dotarł pod klatkę...
Teraz myślę o poważnej rozmowie z nimi i zaproponowaniu pomocy w szukaniu domu
dla psiaka gdzieś w pobliżu...
No płakać mi się chce bo piesek młodziutki(około dwóch lat), kocha ich ponad
wszystko a oni takie cuda z nim robią, a na to wszystko patrzy trzy latek...
Teraz jako że znów mam noc zarwaną zastanawiam się czy jak sytuacja się znów
powtórzy nie zadzwonić na policję i zgłosić że jakiś pies wyje pod oknami, może
to da im do myślenia...
Dodatkowo od dwóch tyg. sąsiedzi ci mnie unikają, bo jestem zdecydowana z nimi
porozmawiać, ale za nic nie mogę ich spotkać... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Spadek formy?
wiosna,kurwa.szaro za oknemi deszcz leje,a pies wyje na dwór.jeszcze się z
chłopem pochapałam :(łokres bede miała-to dlatego i ten deszcz pewnie teżprzez
to :(
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: UJAWNIŁAŚ CIPY!
~~KOT z GWIAZDĄ ~~
logiczne, skoro pies wyje do księżyca.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Euro 2008
Tygrys płacze... pies wyje... dzieci ewakuowały się do łóżek... idę pocieszać
płaczącego mężczyznę ;o)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co za słoneczny dzień
Co za słoneczny dzień
Od razu widać że ludzie wybyli z domu bo ich pies wyje już dwie godziny.
Biedaczek. A drugi z bloku naprzeciwko mu odpowiada. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co za słoneczny dzień
annabl napisała:
> Od razu widać że ludzie wybyli z domu bo ich pies wyje już dwie godziny.
> Biedaczek. A drugi z bloku naprzeciwko mu odpowiada.
dawaj adres, pójdziem na włam Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Od Babycool
hej i ja znowu w kafejce tak tak grecki system .... moe dla ludzi kapanych w
goracej wodzie jak ja
pozdrowaiam i ciwekam bo maly sie kreci a pies wyje pod kafejka ... a ukochany
na rodos .... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wg prawa- mozemy zobaczyc skarge z podpisami???
Tak mi sie wydaje - moze ktos potwierdzi - ze nie mozesz zobaczyc kto, ale
spoldzielnia powinna Ci powiedziec dokladnie jakie sa zarzuty: na przyklad,
pies wyje miedzy 10 w nocy a 12.00, szczeka miedy 12 a 3 po poludniu jak dzieci
drzemki maja, zalatwia sie na klatce schodowej albo w parku zabawy dla dzieci
etc.
Nie wiem co innego jeszcze pies moze robic zeby sie ktos skarzyl...Zazwczaj
chodzi luziom o halas.
Sama uwielbiam psy rasy Beagel ale wiem ze w mieszkaniu wogole nie
mozna takiego psa trzymac bo ta rasa szczeka caly czas.
Raz mieszkalam w Berlinie w takim mieszkaniu gdzie ludzie w kamienicy z boku
mieli psa. Ludzie mili, wszystko super ale nieraz ten pies na balkonie
przesiadywal i szczekal godzinami. Oszalec mozna bylo. Na przyklad od 1 po
poludniu do 4. Bez przerwy. Wyprowadzilam sie stamtad wiec nie wiem jak to
dalej sie potoczylo ale raz uslyszalam jak sasiad z boku nie wytrzymal i wydarl
sie tak ze go na 3 ulice slyszeli zeby w koncu cos z tym psem zrobili bo
zwariuje. Podejrzewam ze wlasciciele psa nawet nie wiedzieli, ze pies
sie tak zachowuje bo pewnie ten cyrk sie zaczynal jak go samego zostawiali.
Najlepiej niech Ci spoldzielnia na pismie przysle dokladnie jakie sa zarzuty i
popatrz czy faktycznie cos sie z tego zgadza. Moze pies cos robi na co nie
zwrociliscie uwagi bo Wam to nie przeszkadza a sasiadom tak?
A jezeli nic sie nie zgadza to musisz na pismie spoldzielni odpowiedziec,ze
zarzuty sa bezpodstawne. Zanim cos napiszesz w odpowiedzi, poradzilabym sie
prawnika. Czasami przydaje "Rechtschutzversicherung".
Dla pocieszenia opowiem Ci ze do mnie sasiadka z gory raz przyleciala ze u niej
za glosno jest jak ja ciepla wode uzywam (mieszkam w Altbau wiec mamy taki
gazowy grzejnik)...
Ubawilam sie serdecznie - poradzilam jej osobiscie zeby porozmawiala z
Verwaltung czy nie mogliby jej dodatkowej izolacji zainstalowac. Nie wiem jak
jej poszlo ale ja nic wiecej w tej sprawie nie uslyszalam:-)
Jak sie w miescie mieszka gdzie jeden drugiemu o lokcie zawadza to trzeba
wziasc pod uwage ze sie z najrozniejszymi ludzmi bedzie miec do czynienia :-)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kto jest w najmadrzejszy ?
No , nie psu ,a właścicielowi psa żeby go uciszył , masz prawo !
pies przy budzie na wsi , czy w domu jednorodzinnym to jednak co innego, niż
pies w bloku , i wtedy cały blok ma noc zarywać bo pies wyje czy szczeka?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: cieeeenszko...
A pies wyje w komórce i sople lodu wiszą mu u pyska... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Niecierpie
Próbowałem generalnie do tego podejśc ale sąsiad gneralnie twierdzi ,że "
musi pracować " a pies wyje jak go nie ma Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wyjący pies
wyjący pies
Czy ktoś zna może numer mieszkania w bloku Powstańców 64,w którym od
kilku tygodni wyje pies? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Porzucony pies?
Drogi Panie Prezesie,
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Czy Panu chciał powiedzieć, że w naszym apartamentowcu zamieszkuje osoba, której pies wyje całymi dniami podczas gdy ona żebrze na ulicach ?
Proszę o wyjaśnienie sprawy.
Dr.hab Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyjący pies!
Wyjący pies!
Gdzieś w klatce V ciągle wyje pies. Czy nie można go uciszyć?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyjący pies 3 piętro 5 klatka b
Po co ci?
Ja piszę o lokalu, którego właściciele zakłócają spokój otoczenia. Pies nadal
wyje. Nie przyjmuję argumentów typu nie podawać numeru lokalu ani rejestracji
samochodu do momentu wyroku sądu. Nawet jak pies wyje a auto stoi na trawniku. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ostrzeżenie! Złośliwy OBŁĘD igra po rozdrożu!
Ostrzeżenie! Złośliwy OBŁĘD igra po rozdrożu!
1
Wspaniałe zamku kaniowskiego wieże
Wznoszą się w chmury jak olbrzyma ramię;
A dzielnej ziemi powiewa z nich znamię,
A wielkich granic twarda ich pierś strzeże.
Kaniów, po jarach, górach rozpierzchnięty,
Igra jak dzieci pod piastunki okiem;
Dumne, że płyną pod olbrzyma bokiem,
Poważnie kipią Dnieprowych wód męty.
A lasy, świeże jak powab nietknięty,
Po górach, dzikich jak rozpaczy czoło,
Rozległe brzegi obsiadły wokoło.
2
Wietrzna, jesienna zawyła noc z dala,
Warzą się wiry w zamąconym łożu.
Wre chmur kłębami i niebo, jak fala;
Złośliwy obłęd igra po rozdrożu.
Podróżny z cichym szeptaniem pacierza
Mija rozdoły świstające trzciną:
W skrwawionych szponach zgłodniałego źwierza
Dławione bydlę poryka doliną.
Pod szturmem wiatru, co silnie dmie górą,
Słychać skrzypanie głównej szubienicy:
Trup się kołysze - pies wyje ponuro,
Śmierć snu osiadła w zamku okolicy.
Szablą czasami pobrzękując krzywą,
Szyldwach wisielca wzdłuż płaskiego wzgórza,
Zwijając wąsy, przechadza się żywo:
To cisza nocy w myślach go ponurza,
To szubienicy skrzypnienie ocuci,
A on wzrok błędny to na trupa rzuci,
Niby się jego zatrwożył wskrzeszenia -
To jak po śmiałość kieruje spojrzenia,
Gdzie baszt zamkowych opiekuńcza gwiazda,
Strażniczy ogień, czuwa z wierzchu wieży.
Szelest po krzakach. Czy ptak pierzchnął z gniazda?
Coś majaczeje, coś po drodze bieży.
Tfu! W imię Ojca... To tumany diable.
Po cieniach nocy wszystko się rozsiało.
Kozak opatrzył janczarkę i szablę,
I dawną drogą chodził dalej śmiało.
3
W świetle księżyca, co wyjrzy czasami,
Mignął ktoś bielą i zagasł tam w krzaku:
I śpiew dziewiczy przeleciał z wiatrami.
Ten śpiew znajomy budzi dreszcz w Kozaku.
Alboż to dziwno, że słowa dziewczyny
(Poznać ją można po jej miłej nucie)
W burzliwym sercu syna Ukrainy
Ocknęły nagle burzliwe uczucie?
Oho - już nie ma Kozaka u wzgórza.
A księżyc znowu mgłami się zachmurza
I noc mokrymi tumanami bije,
I szubienica skrzypi, i pies wyje,
I po rozdrożu igrają bałwany,
I wicher z jękiem dmie w zamkowe ściany. (...)
Jeśli się zaciekawiliście tem fragmentem, zachęcam do przeczytania
całej powieści (scio ją personalissime od innej fobiczki, pół-trola,
jednak jestem bieglejszym ode niej):
univ.gda.pl/~literat/zamek/index.htm Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: propozycja nie do odrzucenia (?)
Z emocji pomylilam sie LEIDSE KAAS.Wlasnie jem w tej chwili a pies wyje z tego
powodu pod biurkiem-tak smakowicie pachnie!
ml Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Przeczytaj!
A ja nie chce miec sumienia z rudą kitką. Mam swoje, nie wiem, czy lepsze, czy
gorsze, ale wlasne. Popieram dobroczynnosc i wspomaganie bliznich, jednak wole
tego typu dzialania ukierunkowywac na konkretna osobę, czy grupę ludzi. Lubię
wiedziec na jaki cel przeznaczone sa moje cięzko zapracowane pieniadze. Dlatego
tez, zamiast dawac po pare groszy kazdemu przypadkowemu domokrazcy, czy
wszystkim, ktorzy zaczepiaja mnie np. na Nowym Swiecie w Warszawie (a czasami
jest to kilkanascie osob), wolalam np. zafundowac netowemu mlodszemu koledze po
porazeniu mózgowym prenumerate "Swiata nauki", bo wiem, ze o tym marzyl, ze
jest mu to potrzebne i ze ze swojej skromnej renty nie moglby sobie na to
pozwolic, dlatego wyslalam drobna sumke Stowarzyszeniu Artystow Malujacych
nogami i ustami, ktorzy przeslali mi zestaw pieknych kartek i karnecikow
swiatecznych, ryzykujac, ze potraktuje to jako bezzwrotny prezent i okazujac
tym samym mnie - calkiem obcej osobie pewne zaufanie. Nie wiem natomiast, ile
osob zebrzacych na ulicy czy pod kosciolem naprawde potrzebuje wsparcia, a za
biedna jestem, zeby fundowac flaszke, czy dzialke narkotyku kazdemu cwaniakowi.
Nie wiem rowniez do konca , na jaki cel poszlyby moje pieniadze, ktore
wplacilabym na Caritas, a lubilabym to wiedziec.
A teraz w sprawie psa:
Wiesz, Warum, mam wuja, ktory kilka lat temu owdowial i chociaz ma trzech
doroslych synow, praktycznie zostal zupelnie sam, bo kazdy z nich ma juz swoja
rodzine, prace, biznes, swoje zycie... Mial wtedy chyba 76-77 lat i z
dziarskiego starszego pana w blyskawicznym tempie zaczal sie robic zgorzknialy
staruszek, pozbawiony checi do zycia. Wtedy to, nie zwazajac na protesty
rodziny postanowil przygarnac psa, nieznosnego, nie dajacego sie ulozyc kundla,
ktory wymagal wyprowadzania 6 razy dziennie. I zaczelismy osberwowac u niego
proces odwrotny, nagle mial dla kogo zyc, przybylo mu obowiazkow, kupil sobie
uzywany samochod, zeby moc z psem wyjezdzac za miasto...sa nierozlaczni, nawet
na wizyty wszelakie zabiera go ze soba. A ostatnio ten moj 80 letni dzis juz
wujek kupil sobie organy elektroniczne ) Wuj gra, pies wyje, sasiedzi sie
wsciekaja, ale przynajmniej obaj sa szczesliwi. To nic, ze pies prawdopodobnie
go przezyje. Namow tate na nowego zwierzaczka, Warum. Nie dzis, nie teraz,
niech żal przyschnie troche, ale w przyszlosci koniecznie.
Pozdrawiam cieplo.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Prezentacje w ''vijoli'':) :)
BARDZO FAJNE. pAN SOBIE TRĄBI A PO TYM WYJE PIES.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: co do cierpienia dzieci
smutne
Napisałam na tym forum kiedyś,że buddyzm jest mi bliski,ale właśnie podejście
buddyzmu,tak jak to przedstawiacie, do kwestii karmy,a zwłaszcza cierpienia
dzieci sprawia,że coś mnie jeszcze od niego odpycha.
Myślenie zbyt dogmatyczne o karmie,moim zdaniem, doprowadza do paradoksu w
którym uważamy,że dziecko, niemowlę, zasłużyło na straszną smierć jakimś złym
czynem w poprzednim życiu.Ciekawa jestem,czy ktoś,kto wyraża takie opinie
stanął twarzą w twarz ze śmiercią lub ciężką chorobą własnego dziecka?Łatwo
ferować wyroki,gdy obiekt jest nam obojętny.Zajrzyjcie na forum "Chore
dziecko,strata dziecka" lub na "Poronienie". Przydałoby się trochę pokory.
Śmierć niemowlęcia lub dziecka w łonie matki to nie ból i kara dla
dziecka,tylko dla bliskich mu osób. Zastanawiam się nad tym co powiedział Budda-
że należy wszystko sprawdzać,wątpić,szukać. Dla mnie takie pojęcie karmy jest
nieprawdziwe. To,że dziecko umiera może być skutkiem splotu okoliczności,a nie
karmą tego dziecka,nie każde nieszczęście, które nas spotyka jest skutkiem
karmy. Tak, jest przyczyna- jest skutek. A przyczyną mogą być złe geny, wirus,
błąd lekarza, trzęsienie ziemi. Podejście białe-czarne jest przekłamaniem,świat
nie jest tak jasny i prosty, byśmy mieli prawo oceniać takie sprawy.
Moim zdaniem dogmatyzm,ciasnota poglądów, brak chęci poszukiwania odpowiedzi i
poleganie tylko na mądrych książkach bez własnej refleksji jest błędem w każdej
religii. Należy zadać sobie pytanie, dlaczego uważamy, że chory jest chory za
karę, dziecko umiera w męczarniach za karę, pies wyje z bólu na łańcuchu za
karę? Czy nie dlatego,że taki świat jest dla nas łatwiejszy do zrozumienia i
bardziej odpowiada naszemu poczuciu sprawiedliwości? A chyba nie chodzi w życiu
o to? Buddyzm to religia współczucia, ale wielu nam jest brak tej podstawy,
cóż, skoro cierpiący sami zasłuzyli na cierpienie. Tutaj widzę silny wpływ
religii hinduistycznych na buddyzm i szczerze mówiąc to do mnie nie przemawia.
Tak naprawdę co my WIEMY o życiu i śmierci?To co usłyszymy,
przeczytamy...Myślę,że nadmierne przywiązanie do własnych wierzeń jest pychą i
dlatego staram się wciąż pytać, szukać,błądzić. Chętnie też przeczytam Wasze
zdanie na ten temat. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Idę pod...
Pies wyje w dymnej zasłonie?? I ja mu się nie dziwię :DD biedny zwierz. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wykastrowałam Maksa!
69lola napisała:
> ...gdyby tak role się odwróciły i np.twój pies byl twoim panem
> (zbierał kupki po tobie i takie tam)))))jaką masz pewność że by
> ocalił twoje pompony????
Nigdy się nie zastanawiałem nad takim scenariuszem, bo jest on tak
abstrakcyjny, że moja wyobraźnia nie jest w stanie go ogarnąć.
> A skoro jesteś takim zagorzałym przeciwnikiem kastracji to czemu
> nie stajesz w obronie tych biednych świnek które do któregoś tam
> tyg. pozbawiane są męskośći na żywca....jakoś to nikogo nie
> irytuje...
Ja wcale nie jestem zagorzałym przeciwnikiem kastracji, tylko uważam
że niektórzy właściciele psów zbyt pochopnie decydują się na ten
zabieg nie dostrzegając zupełnie jego negatywnych stron na które
staram się zwracać ich uwagę. Gdybym widział że mój pies naprawdę
cierpi z braku możliwości zaspokojenia swojego popędu, tak jak to
niektórzy tutaj przedstawiają, że ich pies wyje, podkopuje
ogrodzenie, czy stara się przegryźć smycz, to napewno nie wahał bym
się ani chwili przed podjęciem decyzji o jego kastracji. Póki co
jednak żadnych takich objawów u niego nie zaobserwowałem, może
dlatego że w naszym sąsiedztwie wszystkie suki są wysterylizowane.
Oczywiście dostrzegam problem bezpańskich psów cierpiących w
schroniskach, gdzie wiele z nich z konieczności poddawanych jest
eutanazji. Zgadzam się z tym że kastracja i sterylizacja psów jest
bardzo efektywnym sposobem ograniczania tego problemu, ale nie
jedynym, i jak już wcześniej wspomniałem nie jest to metoda
pozbawiona negatywnych stron.
Co do tych świnek a właściwie knurków, to rzeczywiście jest mi ich
żal ale nic na to nie poradzę. Wieprzowiny nie jadam, ale w ten
sposób może uratuję życie jednej śwince lub najwyżej kilku z wielu
milionów zabijanych na całym świecie. Protestowanie przeciwko
kastrowaniu i zabijaniu świń oraz innych zwierząt hodowanych na
mięso jest jak wołanie na pustyni, więc nie miało by to żadnego
sensu.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Do właścicieli ujadających BURKÓW
A ja stwierdzam, że na tym forum mało który właściciel czworonoga rozumie o co
chodzi takim ludziom jak Gość. Pies jest stworzony tak jak jest stworzony. Nie
jego wina.
Tylko idioci kupują psy gończe, myśliwskie i wielkie obronne do bloków. Pies
myśliwski powinien mieć możliwość się wybiegać. Spacerek dookoła bloku nie
wystarczy, wielkie dogi, rotweilery czy inne bullterriery stwarzają zagrożenie
dla otoczenia, bo nie wiadomo jak to się zachowa jak mu coś szurnie do głowy.
Te psy mają uśpioną agresję w genach, bo tak je stworzyła natura. Często
trzymają je w domu ludzie dla których te potwory są przedłużeniem penisa bądź
ci z marginesu społecznego(dresy, bandziory).
Tylko idioci kupują psa jeśli nie są w stanie poświęcić mu swojego czasu. Pies
jest stworzeniem stadnym. Potrzebuje kontaktu z
właścicielem/domownikami/"członkami stada". NIe dziwię się, że pies wyje lub
szczeka, kiedy pana nie ma w domu. Może jest głodny lub nie chce nawalić kupala
w domu(bo nauczony). Nie szczeka w każdym razie bez powodu. Najprawdopodobniej
z winy właściciela bo czegoś zaniedbał(albo wychowania albo opieki).
Uważam, że trzeba karać właścicieli uporczywie szczekających lub wyjących psów,
właścicieli nieposprzątanych psich gówien i właścicieli psów agresywnych, które
pogryzły inne psy lub ludzi. Walić bydlakom(właścicielom) mandaty. Za psa
odpowiada WŁAŚCICIEL. Jeśli właściciel nie jest osobnikiem cywilizowanym to nie
powinien posiadać psa. Durniu przyszły właścicielu. Jeśli czujesz, że nie
potrafisz poradzić sobie z psiurem, że nie będziesz chciał sprzątać psich
gówien i zakładać mu kagańca wychodząc na spacer w miejsce publiczne lub
wsiadając do tramwaju to nie bierz psa do domu. Nie utrudniaj życia
obywatelom . Sprzątanie szczyn na klatce po popuszczającym po całodziennym
trzymaniu psie(ty tego nie robisz) nie jest przyjemne dla sąsiada. Nie jest
przyjemne słuchanie wyjącego za panem psiura który całymi dniami przebywa poza
domem. Nie masz dla psa czasu?? Oddaj go komuś mądrzejszemu niż ty. Ty
dokonałeś złego wyboru. Wziąłeś na swój głupi łeb problem któremu nie potrafisz
sprostać. Żywą istotę z którą nie potrafisz żyć pod jednym dachem i wychować
jej.
Zrozum durny właścicielu. Sąsiedzi mają prawo być niezadowoleni. Mają prawo
nieakceptować twoich hałasów. Twój pies to twój problem. Bądź odpowiedzialny
albo płać mandaty.
Całkowicie popieram karanie właścicieli za psie odchody, hałasy i inne
uciążliwości.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pies śpi na grobie swojego pana
A czy właścicielem jest ten którego pies wyje na łańcuchu?Ten psiak jest wolny
i szczęśliwy.A co do opieki nad nim, to najlepiej samemu to sprawdzić u źródła,
a nie czytać głupot.Pozdrawiam. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Stanisław Lem o tzw. "Wypędzeniach"
- CZUJ, STARY PIES NA ALARM WYJE...
Stanisław Lem jest przede wszystkim starym, mądrym i doświadczonym człowiekiem.
Jest światowej sławy - pisarzem i myślicielem.
Próba dyskredytowania jego przemyśleń jako... SF(science fiction - fikcji
naukowej), jest nad wyraz żałosna i przymitywna...
Jeszcze żyją i pamiętają ludzie, kim byli Niemcy, co zrobili i dlaczego.
Po wojnie, jednej z najokrutniejszych, przecież długo zastanawiano się, co
zrobić, żeby państwo niemieckie i Niemcy nie stanowili już nigdy ciągłego
zagrożenia dla pokoju europejskiego i światowego.(!)
Wybrano wariant humanistyczny, licząc na odmianę Niemców i na ich zerwanie z
nazizmem oraz rewanżyzmem, licząc na ich konstruktywny i pokojowy wkład w
budowanie europejskiej koegzystencji.
Minęło ponad półwiecze od tamtych czasów, ostatni świadkowie wymierają, Niemcy
znów są potęgą gospodarczą - to i rodzą się "nowe" aspiracje polityczne.
Objawiane zrazu półgębkiem, w formie zastępczej, sondowane
wypuszczanymi "balonami próbnymi", próbami relatywizowania historii najnowszej,
rewindykacji rzekomych krzywd i zbrodni dokonywanych na narodzie niemieckim itp.
Sa to bardzo niepokojące zjawiska i wielu, wielu ludzi je zauważa.
Stanisław Lem dokonał próby ich określenia.(...)
Dlaczego polscy politycy, tak znani z zaangażowania, elokwencji i bywałości w
świecie politycznym, nie wykazują większego zainteresowania tymi niepokojącymi
objawami i rozwojem sytuacji???
...(???)
Być może - odpowiem żartobliwie i z głupia frant - nie chcą sobie zamykać i
utrudniać drogi do euro-karier i do euro-intratnych stanowisk w jednoczącej się
i rozszerzającej Unii Europejskiej???
(HKP)
...
CZUJ, CZUJ, CZUWAJ, EUROPO I ŚWIECIE!!!
( - Czuj, stary pies wyje...)
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Bull mastiff zastraszył cały blok
Dużo tu wypowiedzi przesadnych, no i dużo bardzo rozsądnych.
Generalnie sporych zwierząt nie powinno się trzymać w bloku, w mieszkaniu, ale
sama znam przypadki, gdy opiekun (ponieważ bardzo chce mieć psa konkretnej
rasy, mimo kiepskich warunków mieszkaniowych) robi to "w miare humanitarnie",
zapewniając psu dluuugie spacery codzień, i nie zostawiając go samego w
mieszkaniu na długo. Więc są wyjątki, jest to kwestia indywidualna. A od
regulowania wrunków dotyczących hodowania zwierząt są przepisy przecież- na
terenie osiedla/miasta/w miejscach publicznych psa należy wyprowadzać w kagańcu
i na smyczy OBOWIĄZKOWO; Kupy po psie należy w mieście sprzątać, pod kara
mandatu. No a jeżeli pies wyje czy szczeka, i zakłóca ciszę nocną, to przecież
na to też są przepisy. To samo dotyczy maltretowania, zaniedbywania zwierząt-
też opiekunowie nie powinni pozostawać bezkarni; tylko ktoś musi takie
przypadki zgłosić, no a policja i straż miejska- powinny zareagować.... I tak
dalej i tak dalej.
Opiekun psa (przynajmniej teoretycznie) jest przecież do tego wszystkiego
zobowiązany!
I szkoda tylko zwierząt, skrzywdzonych i spaczonych przez złe
podejście "właścicieli". Źle wychowanych, i wyszkolonych nie wiadomo po co
na "obronne"- czyli w wolnym tłumaczeniu dla większości ludzi: na "agresory".
Zwierzaków, które są usypiane lub oddawane do schronisk jako niebezpieczne, bo
panu/pani z niskim poczuciem własnej wartości zachciało się mieć złego,
groźnego, wielkiego psa.
A zresztą co do kwestii czy mieć psa, i jakiego, i jak go traktować- to możemy
sobie pisać długo i namiętnie; nic to nie wnosi. Jednemu przeszkadza psi
smrodek, drugiemu nie. Jeden przestrzega przepisów, drugi nie. Jeden się
troszczy o sąsiadów i otoczenie psa-inny nie. Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Sygnaturka,szukam pomysłu.
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
— Fiodor Dostojewski (1821-1881)
Sprytnym ludziom właśnie na głupstwach powija się noga. Im człowiek
sprytniejszy, tym mniej podejrzewa, że spróbują łapać go na plewy. Człowieka
najsprytniejszego trzeba właśnie na plewy łapać.
— Fiodor Dostojewski (1821-1881)
Nikt tak nie kłamie, jak człowiek oburzony.
— Fryderyk Nietzsche (1844-1900)
Że człowiek jest najszlachetniejszym stworzeniem, wynika chociażby z tego,
że żadne inne stworzenie temu jeszcze nie zaprzeczyło.
— Georg Christoph Lichtenberg (1742-1799)
Róźnica między wielbłądem i człowiekiem - wielbłąd może pracować przez
tydzień nie pijąc; człowiek może przez tydzień pić nie pracując.
— Julian Tuwim
Nic od kobiety człowiek nie wymaga - może być naga.
— Jan Izydor Sztaudynger
Bieda temu, kto zadowolony jest z siebie: taki człowiek nigdy nie nabędzie
rozumu.
— Mikołaj Gogol
Szkoda, że porządny talent i porządny człowiek tak rzadko tworzą jedność.
— Marie von Ebner-Eschenbach
Pies wyje do księżyca, człowiek do mikrofonu.
— Magdalena Samozwaniec
Jedni przez grzech się wznoszą, inni przez cnotę upadają.
— William Shakespeare (Szekspir) (1564-1616)
Płciowa cnota u mężczyzny uchodzi za większą hańbę niż niecnota u kobiety.
— Alfred Aleksander Konar
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: 4 lub 5 rano dobry czas
Już blisko
Minęły kolejne tygodnie. Dzieją się dziwy ;) Dziwy nad dziwami ;) Dech zatyka;)
Całe szczęście, że już blisko :(
ZAPŁATA PO PRACY
Felicjan Faleński
Idziemy. W oczach świat się przemyka -
Skrwawione bicze plecy nam sieką -
Nigdzie błękitu, nigdzie promyka...
- Dalekoż jeszcze? - Ho! ho! daleko -
Idziemy. Wszędzie kurzące zgliszcze -
Z chat ojców dołem dymy się wleką -
Siecze grad z deszczem - zimny wiatr świszczę.
- Dalekoż jeszcze? - Ho! ho! daleko -
Idziem. Jak oczy zasięgnąć mogą,
Bieleją kości słoneczną spieką -
Stąpamy po nich - trzeszczą pod nogą...
- Dalekoż jeszcze? - Ho! ho! daleko -
Idziemy. Sowa huczy w oddali -
W poprzek po piaskach strugi łez cieką -
- Pić! pić - wołamy - a w gardle pali.,
- Dalekoż jeszcze? - Ho! ho! daleko -
Idziemy dalej. Tam znów pies wyje -
W poprzek krew wrzącą wylała rzeką -
Brniemy do kolan, po pas, po szyję...
- Dalekoż jeszcze? - Ho! ho! daleko -
- Panie nasz! Panie! Jak tyś szedł z krzyżem,
Tak my dziś trumny dźwigamy wieko -
A do Golgoty kiedyż się zbliżem?...
Dalekoż jeszcze? - Ho! ho! daleko -
Idziemy dalej. Znój skrapia lica -
Szumi pomięte zewsząd ściernisko...
- Patrzcie! - na skraju - o! szubienica!
Dalekoż jeszcze? - Blisko już! blisko! -
- Przecie! Będziemy mieli tam ciszę,
Sen, aby, spokój - słodki nasz Chryste? -
- Wiatr was rodzimy w sen ukołysze -
Spowiją w całun tumany mgliste. -
- Czy nas kto wspomni? - Na waszej stypie
Sama Niebieska zapłacze Pani -
I własna ziemia proch wasz przysypie -
Boście wy jeszcze z wielu wybrani... – Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: linea w dabrowce
Ja jestem mieszkańcem osiedla od dwóch miesięcy i jestem już trochę zniesmaczony
właśnie pieskami. Osobiście nic do nich nie mam - kocham i szanuję zwierzęta
(sam hoduje rybki akwariowe). Może właśnie dlatego nie mogę zrozumieć ludzi
którzy katują swoje zwierzęta zamykając je często na co najmniej 8 godz. w
pomieszczeniu. Prawdę powiedziawszy przeprowadzając się na osiedle Linea
myślałem, że wreszcie będzie normalnie; wcześniej mieszkałem przez 8 lat w
wieżowcu 16 piętrowym- gdzie jazda z dwoma psami w windzie należała do
standardu, nie mówiąc już o kupach na trawnikach, obsikanych krzaczkach i
murkach itp. itd: Łudziłem się, że z reguły lokalizację tę wybierają osoby młode
(specyfika architektury), którym bardziej zależy na niezależności, albo myślą
już o powiększeniu rodziny - niekoniecznie o psa:). A pies przyjęło się jest
najlepszym przyjacielem osób na emeryturze, rencie, czyt. osób które mają więcej
czasu na zajęcie się swoim pupilem... Niestety okazuje się że w moim szeregu
mieszkań co drugi sąsiad posiada czworonoga. Najgorsze jest to, a zdarza się to
nagminnie, że zostawiają go np. na cały dzień i pies wyje wtedy i szczeka przez
cały dzień do ich powrotu. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić sytuacji gdy przyjdą
ciepłe dni i wszystkie psiaki wyjdą na podwórko....będzie niezła jazda:). Prawda
jest taka, że jeśli ktoś decyduje się na posiadanie zwierzęcia to powinien
zdawać sobie sprawę, ze wiąże się to nie tylko z przyjemnościami ale i z
obowiązkami, że psu trzeba poświęcić wiele uwagi i co najważniejsze odpowiednio
go wyszkolić by mógł zostawać w mieszkaniu , lub w ogrodzie sam bez szczekania,
tudzież wycia. Oczywiście każdy ma prawo do trzymania zwierząt i nie zamierzam
nikomu tego odmawiać, ale na litość boską, musi być jakiś sposób, by zmusić
mieszkańców do MYŚLENIA o pozostałych mieszkańcach , którzy zostają w domu i
mogą mieć dość całodziennego szczekania.... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: do wlascicieli psow ...
>>>>>>Skoro pies wyje to są przesłanki by był w kagańcu. A twój jak mniemam nie
był. Bo co cię obchodzi, że jakieś dziecko ze
strachu aż się trzęsie a piesek kogoś obwącha i mu pobrudzi nowe spodnie.<<<<
dokladnie tak napisales, wiec badz konsekwentny. przeslanek nie bylo, bo pies
stal grzecznie i czekal, az wyjde <a bylam tam przez dwie minuty>.
pisalam rowniez, ze byla to pozna godzina (kilka minut przed 22), wiec mozesz
wykluczyc dzieci, ponadto (co tez pisalam) obok (1,5m) jest drugie wejscie.
>>> Droga Pani. Na pewno nie będę dostosowywał DZIECI DO PSA. To właściciel ma
dost
> osować psa do tego aby mógł on przebywać między ludźmi i nie powodować u nich
s
> tresu.
jasne, do jezdzacych samochodow, krzywych chodnikow ten nie dostosowuj dziecka.
powtorze, moja uwaga miala charakter prewencyjny. kiedy wchodzimy na pasy tez
nie musimy patrzyc piec razy, czy cos nie nadjezdza.
> Nie do końca. W kagańcu nie dotjnie mnie nosem. I NIE UGRYZIE.
psy nie slinia sie nosem, zreszta nie tylko psy. pies, chocby witajac sie z
dzieckiem, kiedy jest w metalowym kagancu, jest w stanie zrobic mu krzywde w
nieograniczonym zakresie. pies, ktory cie napdanie, pomimo kaganca, jest w
stanie cie *zmasakrowac*.
pies na smyczy tego nie zrobi (czy jest w kagancu, czy nie).
> > a to nieprawda, maly potrafi zatruc zycie, pogrzec spodnie, ubrudzic - duz
> y
> > (srednie, bo moj jest sredni) na smyczy nie.
>
> A bez smyczy?
>
zdaje sie, ze jest caly czas mowa o psie na smyczy, poniewaz w kagancu pies sie
po prostu meczy (a jesli do tego ma odpowiednia kufe, to jeszcze dusi).
widze, ze nie czytasz, nie chcesz zrozumiec, jedyne czego chcesz, to poklocic
sie, wykazac, jaki jestes *elokwentny* i *nieomylny*. ja natomiast chce
przedstawic sytuacje z drugiej (swojej) i trzeciej (psiej) strony => takie
elementarne zasady wspolzycia.
pies na smyczy (jesli nie jest nadpobudliwy, suki nie maja cieczek itd.) nie
jest zadnym zagrozeniem dla ludzi. nie musi miec kaganca.
kaganiec zakladam psu, kiedy musze z nia gdzies pojechac (np. tramwajem), ale
jest to chwila (bo taka podroz dla psa, to nic fajnego), poza tym wtedy
rzeczywiscie trudno uniknac zbliezenia z innymi ludzmi.
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Męczą psa na balkonie
Męczą psa na balkonie
Teraz to już dno! Artykuł o tym, że pies wyje na balkonie! No ludzie to są jaja!
Inna sprawa, że SM powinna sprawę skierować do sądu na drugi dzień po rozmowie z właścicielami skoro ci nadal psa męczyli. Ale po co?
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Męczą psa na balkonie
Jeszcze raz z uporem maniaka, nie znacie całej prawdy i bardzo łatwo wydajecie
wyroki jacy to właściciele są źli i podli. Pani dziennikarka nie zadała sobie
nawet trudu, żeby porozmawiać z właścicielami, tylko z góry założyła, że skoro
pies wyje to jest męczony i to w dodatku na balkonie. Zwróciłem tylko uwagę, iż
to że husky wyje to wcale nie oznacza, że robi mu się krzywdę bo on poprostu
nie umie wydawać innych dźwięków. W tekście artykułu nie ma słowa w jaki sposób
zajmują się swoim psem właścicele, więc nie wolno nam oceniać czy go kochają
czy nie, i czy go traktują dobrze czy źle. Zgadzam, się oczywiście, że
szczeknie bądź wycie psa jest uciążliwe dla pozostałych współlokatorów, ale w
dalszym ciągu twierdzę, że jest to również kwestia wychowania psa no i wjakimś
stopniu charakteru tegoż psa. Żeby było jasne, sam również posiadam psa,
mieszkam w bloku i nie ma mnie w mieszkaniu przez ok 9 godz dziennie. I z
całąpewnością mogę stwierdzić, że podczas mojej nieobecności w domu pies nie
wyje, nie szczeka nie demoluje mieszkania itd. sekret jego zachowania no cóż
trzeba wstać pół godziny wcześniej wyprowadzić psa, po pracy iść z nim na długi
spacer i za młodu nauczyć swojego pupila, że krótkotrwałe rozstanie nie jest
powodem do rozpaczy. Sam byłem świadkiem, kiedy to wspaniale kochny pies
(owczarek Coli) nie pozwalał wyjść swoim właścicielom za drzwi mieszkania bo
zaraz wył szczekał piszczał tak jak by go ze skóry obdzierali. Ale na pierwszy
rzut oka było widać,że własciciele go kochają. I tu zgadzam się z moimi
przedmówcami, jeżeli właściciele nie umieją się sami zmobilizować do pracy z
własnym psem to trzeba ich do tego zmotywować, a mandat od straży miejskiej
może być całkiem skutecznym motywatorem
A co do przebywania Husky na balkonie znowóż nie wiadomo z jakiego powdu tam
się znajduje. Autorka artykułu nawet nie zadała sobie trudu, rozmowy z
właścicielami. A moje zdanie jest takie jak wcześniej temu psu jst lepiej niż w
dusznym i ogrzewanym mieszkaniu. A widzieliście psa który umarl z powodu
przegżania, bo ja tak. I jeszcze jedno czyżby to był przypadek, że nie urządza
się wyścigów psich zaprzęgów latem tylko zimą. Zdaje się że śą jakieś przepisy,
które ograniczają możliwość organizowania takich zawodów i nie wzięły się one z
nikąd
Bardzo łatwo wydaje się wyroki jeśli zna tylko jedną stronę medalu Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ak latwo sie mnie nie pozbedziecie...
tyciarek juz sie gotuje do ataku, to zawsze widac jak pies wyje na okolice Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ak latwo sie mnie nie pozbedziecie...
ziutek31 napisał:
> tyciarek juz sie gotuje do ataku, to zawsze widac jak pies wyje na okolice
a ,gdzie tam.........
spi jeszcze po prochach,ono bódzi sie kiele 23... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kogo zawiadomić jak u sąsiadów ciągle wyje pies?
Kogo zawiadomić jak u sąsiadów ciągle wyje pies?
Kogo zawiadomić jak u sąsiadów ciągle wyje pies? Wyje jak ich nie ma w domu,
nie da się wytrzymać!!!! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kogo zawiadomić jak u sąsiadów ciągle wyje pies?
Idioto jak pies wyje cala noc czy caly dzien to ani uczyc sie nie mozna,ani
dziecka spac nie polozysz,a jak pies halasuje dzwon na miejska i niech im dadza
upomnienie! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyjący pies
Najpierw poinformuj sąsiadów ,że ich pies wyje ,może nawet o tym nie
wiedzą hm?? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyjący pies
A próbowałaś nie robić awantur,tylko spokojnie porozmawiać o
problemie?Ten pies wyje naprawdę kilka godzin bez przerwy? Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Muzyczny samobój Krakowa
koszmarek, niemelodyjny, wyjący, pogrzebowa nuta. Właśnie to odsłuchuję .... a
pies wyje!!!
A najgorsze, że honoraria za to badziewie idą z naszych podatków!!
Powinno być prawo zaskarżania takich wydatków! Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: pies sąsiada
Pod moim oknem jest podobnie.Pies wyje całe noce,spac nie
mozna.Właściciel to kołek,nie rozumie tego,że inni nie mogą
spac.Sąsiedzi zgłaszali do Straży Miejskiej.Niewiele to dało....... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wyjący pies sąsiadów....
ha ha ha, rozbawił mnie ten tekst :)
dobre, a pies wyje.... Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: wyjący pies sąsiadów....
wysmaruj drzwi gownem psim...i pisz ulotki nakleja
na klatce z info ktorego wlasiccieela pies wyje z podnaime nr tel do policji,
strazy miejskiej, dzielnicowego...u nas podzialalo...
Przeglądaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 309 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4